Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-02-01, 11:54   #1
czarna_maciejka
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna_maciejka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 2 502
GG do czarna_maciejka

Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia


Nie wiem czy watek nie będzie zbyt kontrowersyjny i nie wiem czy nie okażę się jedyna osoba, która miała takie szczęście.
Mam ogromna nadzieje, ze nie skrzywdzę i nie urażę opowieścią dziewczyn, które jednak zostały zgwałcone, ponieważ widząc ogrom ich osobistych tragedii tu na wizażu właśnie, zaczęłam się zastanawiać czy komuś jeszcze udało się uniknąć tego co najgorsze.
Może te historie z życia wzięte jakimś cudem pomogą innym w sytuacji, gdzie dzieje się coś złego. Bo ja swojego oprawcę wystraszyłam, chociaż do dziś nie wiem jakim cudem było to, że mi się udało.

Mówi się dużo o kopniakach w krocze, a noszeniu w ręku kluczy tak, żeby można nimi było mocniej kogoś uderzyć albo o gazie w kieszeni, a ze swojej perspektywy widzę, że żadna z tych rzeczy by mi nie pomogła.
Ja od zawsze mało na siebie uważałam, byłam jedną z tych, które uważają, że nic złego nie może im się stać. Może też dlatego, że mam nadwagę i bardzo niską samoocenę, zawsze wydawało mi się, że kto tam się mną zainteresuje.
Tej nocy byłam na koncercie w parku i potem wracałam sama. Postanowiłam skrócić drogę i pójść nad rzeką. Było tam dość ciemno, ale z racji tego, że byłam wciąż blisko parku stało tam sporo osób w grupkach, więc czułam się raczej bezpiecznie.
Droga którą szłam prowadzi na duże blokowisko i gdy już się do niego zbliżałam zobaczyłam, że idzie za mną chłopak. Zaczepił mnie, a ja się zorientowałam, że wokoło nie ma już nikogo poza mną i nim.
Nawet nie pamiętam dokładnie co mówił, na pewno coś obleśnego, chyba zapewniał mnie, że ma prezerwatywy albo że w razie czego tylko mu obciągnę. Nawet nie wiem jak przewrócił mnie na ziemię i przycisnął tak, że mogłam się ruszyć.
Pamiętam, że krzyknęłam 'ratunku' mając w głowie to, że niedaleko wciąż stoją ludzie, a on powiedział, żebym przestała, bo będzie mnie bił.
Powiedziałam mu, że widzę jego twarz, bo jesteśmy niedaleko latarni, że jak tylko skończy to pojadę na policję i wszystko zgłoszę, znajdą go i będzie miał przerąbane. Powtórzyłam to kilka razy. Powiedziałam, że na pewno zapamiętam jego twarz, bo doskonale ją widzę.
W którymś momencie on chyba tego nie wytrzymał, bo przestał. Wstał, rzucił na odchodne coś idiotycznego w stylu 'no to sorry' i odszedł.

Czy któraś z was może podzielić się podobną historią?
Minęło już kilka lat od tego zdarzenia a ja sama wciąż nie do końca w nie wierzę.
Nie wiem co jeszcze napisać. Może po latach chciałam to też z siebie wyrzucić, bo nie opowiadałam o tym praktycznie nikomu. Chciałabym przeczytać, że jeszcze komuś udało się uratować.
__________________
Cytat:
Napisane przez ktoregos_dnia Pokaż wiadomość
Śpij dobrze - Wizaż Cię rozgrzesza
czarna_maciejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 12:10   #2
201605231458
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 61
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Gdy byłam 10 letnim dzieckiem lubiłam z 2 koleżankami wymykać się na tzw. odludzie. Szło się tam kawałek, a ja miałam duży problem z zapamiętywaniem drogi. Dalej zresztą mam, tyle że mniejszy. Pewnego dnia moje koleżanki...zostawiły mnie tam, wróciły same, a ja nie mogłam znaleźć drogi. Nie pamiętam powodu kłótni, pamiętam tylko że płakałam, nie wiedząc w którą stronę iść.

Wtedy spotkałam jego, mężczyzna 30 - 40 letni. Wysoki, z rowerem, kolorowa koszula, ciemne okulary. Zaczął rozmowę, aż się uspokoiłam i... wtedy zobaczyłam, że ma rękę w swoich spodniach, którą wyraźnie poruszał. Musiałam zrobić zszokowaną minę, bo...zaoferował mi 10 czy 20 zł, jeśli podejdę i go dotknę. W panice zaczęłam uciekać, przedzierając się przez krzaki i ciągle odwracając się za siebie. Bogu dzięki... mężczyzna nie gonił mnie, tylko stał, patrząc jak uciekam. Udało mi się, jakoś dotrzeć do drogi, a potem spłakana i zmordowana trafiłam na jakąś starszą kobietę, która odprowadziła mnie do domu.

Nigdy nikomu tego nie opowiadałam. W sumie, może dla niektórych ta sytuacja nie jest jakoś straszna, ale jak pomyślę co mogło się stać na tym opuszczonym polu, to robi mi się naprawdę zimno.
201605231458 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 12:20   #3
hajduszoboszlo
Raczkowanie
 
Avatar hajduszoboszlo
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 440
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Mnie 3 lata temu mężczyzna chciał zgwalcic jak szlam przez pola (średnio uczeszczana droga, ale wolałam iść tamtędy niż nadrabiać 30 min chodnikiem). O godzinie 11 rano szlam tamtędy, nagle coś kazało mi się odwrócić. Patrzę, a za mną mężczyzna w odległości ok 2 m. Zapytał się mnie która godzina, pokazałam na zegarku (juz wtedy pomarańczowe światełko zapalilo mi się w głowie) podziękował i mnie wyprzedził. Moja ulga trwała 5 min, bo zawrócił gwałtownie i się rzucił na mnie. Całego przebiegu nie pamiętam, mój mózg uparcie to zdarzenie wypiera, wiem ze mnie nie zgwałcił. Kolejnym obrazem jaki widzę w głowie widzę tylko jak ucieka i krzyczy w moja stronę "s...a" a z drugiej strony jada rowerzystki. Zatrzymały się przy mnie, pomogły pozbierać moje rzeczy które pogubilam w czasie szamotaniny i doprowadziły do domu.
hajduszoboszlo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 12:42   #4
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Moja kuzynka została zaatakowana na ścieżce rowerowej... na szczęście udało jej się uciec...
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 13:01   #5
jag_na
Rozeznanie
 
Avatar jag_na
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 934
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Cytat:
Napisane przez Gaja_z_czekolady Pokaż wiadomość


Nigdy nikomu tego nie opowiadałam. W sumie, może dla niektórych ta sytuacja nie jest jakoś straszna, ale jak pomyślę co mogło się stać na tym opuszczonym polu, to robi mi się naprawdę zimno.


No co ty? Zważywszy na twój wiek wtedy, to historia jest przerażająca.
jag_na jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 13:07   #6
201605231458
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 61
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Cytat:
Napisane przez jag_na Pokaż wiadomość
No co ty? Zważywszy na twój wiek wtedy, to historia jest przerażająca.

Od tego czasu boję się być sama po zmroku, zawsze wracam taksówką, praktycznie nie imprezuję. No i nie chodzą sama na pustkowia.
201605231458 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 13:50   #7
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Ja jak miałam z 7-8 lat i byłam z koleżankami na podwórku, to taki facet z bloku obok zapraszał nas do piwnicy bo niby miał tam małe kotki które porzuciła kocia mama i chciał nam je dać.
Koleżanka nie chciała i sobie poszła a ja jako że od dziecka kochałam koty to chciałam z nim iść, ale przyszła inna koleżanka akurat że mnie mama z okna woła na obiad.
Wtedy nikomu o tym nie mówiłam, dopiero po latach zdaje sobie sprawę jak bardzo niebezpieczna była ta sytuacja.
Najgorsze jest to że tego faceta widuje od dziecka praktycznie do dzisiaj (nie wyprowadziłam się jeszcze), często chodzi na spacery po zmroku. Nigdy nie widziałam go z NIKIM. Creepy...
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?"

LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-02-01, 14:15   #8
czarna_maciejka
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna_maciejka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 2 502
GG do czarna_maciejka
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Ja za dzieciaka też miałam przygodę, ale o niej już prawie zapomniałam, wtedy mogłam mieć naprawdę nie więcej niż 7-8 lat.
Wracałam z mamą z pracy i droga wiodła wzdłuż tego samego co w pierwszej historii parku. W pewnym momencie zachciało mi się nazrywać kwiatów więc mama szła ulicą, a ja-parkiem. Biały dzień, mnóstwo ludzi i mama mnie miała na oku przez ogrodzenie. Tylko na chwilę odeszłam kilka kroków dalej i nagle jak spod ziemi wyrósł przede mną facet. Mimo że było to dobrych 20 lat temu pamiętam dokładnie co powiedział. Zagadnął mnie o to, że komary gryzą. Ja na to, że owszem i w tym momencie zobaczyłam gdzie trzyma rękę. Od razu zaczęłam uciekać, a on krzyczał za mną, żebym się nie bała tylko podotykała go, to da mi kasę. Wybiegłam z tego parku jak oparzona, mamie nic nie powiedziałam, chociaż widziała, że coś się stało, całą drogę mnie pytała o co chodzi i chciała nawet wracać do parku.

Piszecie, że od tego co wam się przytrafiło jesteście ostrożniejsze. Ja nieszczególnie Nadal nie mam obaw przed wracaniem samemu po ciemku. W sumie nie mogę mieć, bo mam taką pracę, że albo jadę do niej najczęściej po ciemku, bo przed 5 rano, albo wracam około 21.
Jedynie wtedy, gdy jeździłam sama rowerem przez las, pole czy inne odludzie i z daleka widziałam jakichś mężczyzn to starałam się zawrócić. Nie zawsze się dało i wtedy się bałam, nawet za dnia.
__________________
Cytat:
Napisane przez ktoregos_dnia Pokaż wiadomość
Śpij dobrze - Wizaż Cię rozgrzesza

Edytowane przez czarna_maciejka
Czas edycji: 2016-02-01 o 14:17
czarna_maciejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 14:32   #9
201604191001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Gdyby któraś z was nie chciała opisywać swojej historii na forum, a czuje, że podzielenie się nią przyniesie jej ulgę lub pomoże innym kobietom, to można anonimowo wysłać ją na stronę http://polska.ihollaback.org/zglos-historie/
201604191001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 14:35   #10
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 330
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Aż dziw, że tyle jest sytuacji związanych ze starszymi facetami i małymi dziewczynkami. Przerażające wręcz.

Mnie zgwałcić nie chciano (chyba?), porwać może?, nie wiem nawet o co w tym chodziło. Byłam na zatłoczonym targu z Mamą i Bratem. Oni oglądali okulary i przymierzali, ja stałam z boku za nimi. Z pięć lat mogłam mieć. Oni oglądają dalej, ja dalej stoję i nagle jakiś starszy facet dosłownie bierze mnie pod pachę i zaczyna odchodzić.
Dobrze, że Mama się odwróciła, bo ja ani słowem się nie odezwałam. Myślałam, że to jakiś nieznany wujek.
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 14:53   #11
Andziullka666
Zadomowienie
 
Avatar Andziullka666
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 1 272
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Ja mialam moze jakies 10 lat. Bylismy z rodziacmi i ich znajomymi nad morzem. Po sezonie, wiec ludzi duzo nie bylo. Bylam z corka jednej ze znajomych na plazy, ona miala moze 7 lat. Wyszlysmy na deptak a tam zaczepil na facet gdzie tu jest ubikacja, nikogo nie bylo w poblizu, wlasciwie byl to juz bardziej las niz deptak bo na koncu miejscowosci. Odpowiedzialysmy ze tu nie ma nigdzie ubikacji i musi isc w krzaki. Na to on czy nie pojdziemy z nim go zaslonic. Na szczescie rodzice mnie wiele razy ostrzegali przed "zlymi panami" i w szkole tez bylo duzo na ten temat. Wiec od razu wiedzialam o co chodzi, wzielam kolezanke za frak i w nogi. Do osrodka mialysmy jakies 100 metrow przez las, na szczescie nas nie gonil.
Andziullka666 jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-01, 15:05   #12
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Większość kobiet spotyka się wcześniej czy później z tego rodzaju przemocą. To jest niesamowicie smutne...

Ja także miałam kilka akcji, z jednej, takiej najgorszej, uratowała mnie przyjaciółka. Miałyśmy po 15 lat, nocowałyśmy w ramach zielonej szkoły w jakimś ośrodku. Był tam stary, pijany, agresywny 50letni oblech, który się ze mną zamknął w pokoju. Moja przyjaciółka zrobiła raban, obudziła jakieś dziewczyny, że muszą z nią tam pójść i zrobić hałasu.

Najgorsze jest to, że byłam wtedy durna, młoda i sprawa skończyła się na tym, że zapłakana poszłam spać. A uważam, że szkoda, że koleś nie poniósł kary, zwłaszcza, że pewnie nie byłam jedyna, skoro pilnował tej budy . Żałuję też, że nie pociągnęłam sprawy z nauczycielami, którzy zamiast nas pilnować zrobili sobie imprezę kawałek od nas
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 16:51   #13
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Ja również raz spotkałam zboka. Szłam wąskim chodnikiem na przystanek autobusowy, była godzina 9-10 rano, pusto. Nagle podjechał koło mnie samochód, otworzył szybę i zaczęła się rozmowa "dokąd idziesz? może Cię podwieźć? jak masz na imię? ja jestem Paweł... bla bla". Ja wiedziałam, że coś jest nie tak i nawet nie patrzyłam na tego mężczyznę tylko szłam przed siebie, a on wolno jechał. Gdy wypowiedział swoje imię, spojrzałam na niego, a on się dotykał. Całe szczęście w tym momencie z drugiej strony wyszli ludzie i odjechał, ale byłam w szoku. Tym bardziej, że był to młody, bardzo przystojny mężczyzna, a polował w taki sposób na nastolatki...
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 17:45   #14
_Jinx_
Rozeznanie
 
Avatar _Jinx_
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 593
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Miałam z 17-18 lat. Wracałam do domu przez park. Szłam przez park i nie usłyszałam podjeżdżającego rowerzysty. Gdy zapytał mnie o godzinę, aż podskoczyłam ze strachu, byłam zwyczajnie bardzo zamyślona. Wiecie jak to jest, gdy ktoś nagle wyrośnie wam za plecami. Odjechał, ale zaraz wrócił. Pewnie pomyślał, że trafił na strachliwą łanię. Złapał mnie za ramię i próbował ściągnąć ze ścieżki.

Jestem drobnej postury, ale trenowałam sztuki walki, walczyłam też trochę na sparingach, a jak czuję przypływ adrenaliny to zamieniam się w małego berserka. Źle trafił, dostał łomot. Zwłaszcza że kretyn złapał mnie za ramię, a drugą ręką trzymał swój rower. Był zupełnie odsłonięty. Na koniec jeszcze dostałam dziwnego, histerycznego, głupawego napadu śmiechu, najpewniej ze stresu. To był jedyny raz w życiu jak coś takiego miałam. Pewnie myślał, że śmieję się z niego. I dobrze.

Kiedyś obiłam też gościa, który dobierał się do mojej kuzynki. Wyszła na spacer z moim psem, poszłam po nią, by zawołać ją na obiad. Najbardziej pamiętam to jak stała zupełnie sparaliżowana, jakby nie mogła nic zrobić. Straszne i smutne.

Za kilka miesięcy dostanę pozwolenie na broń i chyba zacznę specjalnie po parkach wieczorami łazić, by takim gościom jaja odstrzeliwać. Krew się w człowieku gotuje na samą myśl.
_Jinx_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 17:55   #15
Zakurzona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 25
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Ja nie miałam nigdy żadnej z historii związanej z gwałtem, ale napisze coś co może się Wam kiedyś przydać i co pokrywa się z doświadczeniami autorki.
Czytałam kiedyś o badaniach robionych na skazanych przestępcach sexualnych (gwałty na dorosłych nieznanych kobietach np w parku, na ulicy itd). Analizowano także wspomnienia ofiar. Okazało się że odsetek na prawdę okrutnych gwałcicieli jest bardzo niewielki. Większość to tchórzliwe łajzy, pełne kompleksów. Faceci którzy całe życie byli popychadłami i w gwałcie mają podnietę za sprawa poczucia władzy którego na co dzień nie mają. Za sprawą obleśnych monologów które wypowiadają, kobietom wydaje się że są pewni siebie i zdeterminowani a one nie maja żadnych szans co skutkuje paraliżującym strachem. Pytano tych skazanych na jakiej podstawie wybierali ofiary oraz czy gdyby ta sama kobieta którą zgwałcili szła pewnym krokiem, rozglądała się i mijając ich patrzyła w oczy czy zdecydowali by się na atak. Nie pamiętam dokładnie ale chyba jakieś 70% powiedziało ze nie. Gdyby kobieta od razu zaczęła drzeć się w niebo głosy po pierwszej próbie dotknięcia- od gwałtu odstąpiłoby aż 95%. Odkąd to przeczytałam, kiedy idę w nocy sama przez miasto, chodzę niemal męskim krokiem. Może to wyglądać śmiesznie ale chce sprawiać wrażenie bardzo pewnej siebie, takiej która się nie da zastraszyć, dokładnie pilnuje kto i w jakiej odległości ode mnie jest.
Ostatnia bardzo ważną rzeczą jest zaskoczenie, to sprawia że brakuje nam głosu w gardle. Nie wiem czy ja bym nagle nie zamilkła więc kiedy mijam się z kimś podejrzanym bądź kiedy ktoś za mną idzie w ciemnej uliczce i ja nie mam szansy wyjść do ludzi to wytracam mu broń z ręki poprzez odebranie element zaskoczenia. Np kiedy muszę się minąć z podejrzanym facetem na ulicy a dokoła nikogo nie ma to 2 razy kiedy byłam na prawdę przerażona zdarzyło mi się go zaskoczyć pytaniem o godzinę (to tylko moja teoria, nie wiem czy jest dobra) ale oboje byli mocno zmieszani, odpowiedzieli i poszli. Innym razem idąc długa, ciemną ulica widziałam ze idzie za mną koleś w kapturze niezwykle cicho, a zbliża się coraz bardziej nie miałam pojęcia co robić, dodatkowo obcasy uniemożliwiały ucieczkę gdyby coś. Postanowiłam ze zaczekam "na niego". Zatrzymałam się i patrzyłam mu w twarz z poważną miną jak mnie mijał, po czym zawróciłam z tej ulicy spowrotem. Może to był zwykły facet, ale może nie. Wiem ze raz jeden taki trik się sprawdził mojej koleżance. Koleś podszedł do niej i obleśnym głosem i gestami chciał się "przywitać'. Ona zignorowała to i zaraz szybko go zagadała gdzie ona idzie i czego szuka żeby jej wskazał drogę a jak nie wie to niech jej czasu nie zajmuje głowy nie zawraca, wszystko bardzo pewnym siebie wręcz agresywnym tonem chociaż w środku była roztrzęsiona. Koleś się szybko zmył mrucząc tylko coś pod nosem.

Myślę że autorce udało się uniknąć gwałtu bo właśnie swoją postawą pokazała że nie jest ofiarą. Może nie ma siły fizycznej żeby temu zapobiec ale pociągnie go do odpowiedzialności i zniszczy mu życie. Facet się przestraszył i zwiał

Mam tylko pytanie do Ciebie autorko. Czy zgłosiłaś fakt usiłowania gwałtu na policję? Mam nadzieje ze tak, jeśli nie to powinnaś bo taki ktoś pewnie próbował "szczęścia" dalej.
Zakurzona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 17:58   #16
moniaszelki
Zadomowienie
 
Avatar moniaszelki
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

czytając wasze historie (przerażające) przypomniałam sobie o zdarzeniach, które mi się przytrafiły, a które widocznie wypierałam i starałam się zapomnieć? też jestem lekkoduchem, który wraca sam z imprez 0 2, 3 w nocy bo nie chce mi się siedzieć w klubie do 5 rano z wszystkimi znajomymi, albo każdy mieszka na innej dzielni..


jak byłam 17nastką, jakaś jedna z pierwszych imprez na mieście (wpuszczali czasami od 16stek). wracamy z kumpelą ok 3 na dworzec pks, ale sprawdzamy czy jakiś miejski może nie jedzie dla innej kumpeli (która ostatecznie wróciła sama pieszo do domu ok 30 min :O). i czytam rozkład jazdy na przystankui podchodzi jakiś oblech od tyłu i mnie dotyka pod sukienką (na szczęście miałam za krótkie rajstopy i nie poczułam jego dotyku) i odchodzi. nawet nie biegł. byłam w szoku. koleżanka obok się zaśmiała (nie wiem, chyba reakcja stresowa?) lekko i poszłyśmy na ten dworzec nie gadając o tym. byłam w szoku.


potem, już jako starsza dziewczyna, byłam na juwenaliach, ok. 20 lat miałam, wiadomo tłumy przed sceną koncertową. przeciskamy się ze znajomymi do przodu pod scenę i ktoś mnie tam dotknął, odwróciłam się i mówie ku*wa ale widzę tłum ludzi i nie wiem kto. później jak poszliśmy pod budki z jedzeniem na tych samych juwenaliach ktoś mi daje klapsa, odwracam się i nie ma nikogo, odwracam się spowrotem i znów to samo. znów wyzywałam, masakra


raz też na imprezie, też jak miałam 17stke dostałam klapsa w klubie, odwróciłam się i poszłam dalej..


najbardziej obrzydzona byłam po tych juwenaliach, bo tyle mnie oblechów dotknęło, obrzydlistwo. może to nie był gwałty, ale naruszenie prywatności na pewno.
moniaszelki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 18:01   #17
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Kiedy miałam 16 lat i wracałam ze szkoły, napadł mnie facet i ciągnął w krzaki. Wyrwałam się i uciekłam, on biegł za mną do samego domu. Moja mama zaraz zadzwoniła na policję i złapali go, okazał się poszukiwanym pedofilem - na komisariacie przy mnie się tłumaczył: ale co ja mam zrobić, jak mam tylko dwóch synów, a lubię małe dziewczynki?
Samo to wydarzenie było koszmarne, ale to plus sprawa w sądzie porządnie mi zryło beret na lata ( jego adwokat zaczął od tego, że miałam na sobie spódnicę, a skończył wyrażając potępienie, że zamiast po chrześcijańsku wybaczyć to ojca dzieciom ciągam po sądach).
Do tej pory oglądam się wszędzie za siebie. Bardzo uważam.
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 18:19   #18
_Jinx_
Rozeznanie
 
Avatar _Jinx_
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 593
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Cytat:
Napisane przez Zakurzona Pokaż wiadomość
Ja nie miałam nigdy żadnej z historii związanej z gwałtem, ale napisze coś co może się Wam kiedyś przydać i co pokrywa się z doświadczeniami autorki.
Czytałam kiedyś o badaniach robionych na skazanych przestępcach sexualnych (gwałty na dorosłych nieznanych kobietach np w parku, na ulicy itd). Analizowano także wspomnienia ofiar. Okazało się że odsetek na prawdę okrutnych gwałcicieli jest bardzo niewielki. Większość to tchórzliwe łajzy, pełne kompleksów. Faceci którzy całe życie byli popychadłami i w gwałcie mają podnietę za sprawa poczucia władzy którego na co dzień nie mają. Za sprawą obleśnych monologów które wypowiadają, kobietom wydaje się że są pewni siebie i zdeterminowani a one nie maja żadnych szans co skutkuje paraliżującym strachem. Pytano tych skazanych na jakiej podstawie wybierali ofiary oraz czy gdyby ta sama kobieta którą zgwałcili szła pewnym krokiem, rozglądała się i mijając ich patrzyła w oczy czy zdecydowali by się na atak. Nie pamiętam dokładnie ale chyba jakieś 70% powiedziało ze nie. Gdyby kobieta od razu zaczęła drzeć się w niebo głosy po pierwszej próbie dotknięcia- od gwałtu odstąpiłoby aż 95%. Odkąd to przeczytałam, kiedy idę w nocy sama przez miasto, chodzę niemal męskim krokiem. Może to wyglądać śmiesznie ale chce sprawiać wrażenie bardzo pewnej siebie, takiej która się nie da zastraszyć, dokładnie pilnuje kto i w jakiej odległości ode mnie jest.
Ostatnia bardzo ważną rzeczą jest zaskoczenie, to sprawia że brakuje nam głosu w gardle. Nie wiem czy ja bym nagle nie zamilkła więc kiedy mijam się z kimś podejrzanym bądź kiedy ktoś za mną idzie w ciemnej uliczce i ja nie mam szansy wyjść do ludzi to wytracam mu broń z ręki poprzez odebranie element zaskoczenia. Np kiedy muszę się minąć z podejrzanym facetem na ulicy a dokoła nikogo nie ma to 2 razy kiedy byłam na prawdę przerażona zdarzyło mi się go zaskoczyć pytaniem o godzinę (to tylko moja teoria, nie wiem czy jest dobra) ale oboje byli mocno zmieszani, odpowiedzieli i poszli. Innym razem idąc długa, ciemną ulica widziałam ze idzie za mną koleś w kapturze niezwykle cicho, a zbliża się coraz bardziej nie miałam pojęcia co robić, dodatkowo obcasy uniemożliwiały ucieczkę gdyby coś. Postanowiłam ze zaczekam "na niego". Zatrzymałam się i patrzyłam mu w twarz z poważną miną jak mnie mijał, po czym zawróciłam z tej ulicy spowrotem. Może to był zwykły facet, ale może nie. Wiem ze raz jeden taki trik się sprawdził mojej koleżance. Koleś podszedł do niej i obleśnym głosem i gestami chciał się "przywitać'. Ona zignorowała to i zaraz szybko go zagadała gdzie ona idzie i czego szuka żeby jej wskazał drogę a jak nie wie to niech jej czasu nie zajmuje głowy nie zawraca, wszystko bardzo pewnym siebie wręcz agresywnym tonem chociaż w środku była roztrzęsiona. Koleś się szybko zmył mrucząc tylko coś pod nosem.

Myślę że autorce udało się uniknąć gwałtu bo właśnie swoją postawą pokazała że nie jest ofiarą. Może nie ma siły fizycznej żeby temu zapobiec ale pociągnie go do odpowiedzialności i zniszczy mu życie. Facet się przestraszył i zwiał

Mam tylko pytanie do Ciebie autorko. Czy zgłosiłaś fakt usiłowania gwałtu na policję? Mam nadzieje ze tak, jeśli nie to powinnaś bo taki ktoś pewnie próbował "szczęścia" dalej.
Zgadzam się w 100%. Mnie właśnie napadła taka łajza i przypuszczam, że większość dziewczyn gdyby chciała to by mogła mu wprać. A gdybym nie podskoczyła, gdy zapytał mnie o godzinę, to podejrzewam, że by drugi raz nie podjechał. Myślę, że to, iż się wtedy przestraszyłam, go skusiło.
_Jinx_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 18:34   #19
Aredhel125
Zadomowienie
 
Avatar Aredhel125
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sudety
Wiadomości: 1 759
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Ja przeczytałam wszystkie historie i może dla kogoś to się wydaje błahe bo przecież nic się nikomu nie stało, ale ja wiem po sobie jak takie sytuacje potrafią oddziaływać na człowieka, a czasami całe życie.
Ja jak byłam mała, może miałam 5-6 lat, (nie wiem nawet czy chodziłam już do przedszkola) jechałam pewnego razu z mamą autobusem miejskim kilka przystanków, było bardzo tłoczno, lato. Pamiętam, że jakoś tak wyszło, że ja siedziałam na siedzeniu, a moja mama spotkała jakąś koleżankę i obie rozmawiały stojąc koło mnie. Na siedzeniu obok siedział facet, nie pamiętam ile mógł mieć mniej więcej lat, ale wydawał mi się starszy od mojej mamy. Nic się nie stało w zasadzie, nic mi nie zrobił, gadał też z kimś, ale jednocześnie cały czas bawił się moim kucykiem. Ja się co chwila odsuwałam, nie bałam się tak bardzo bo moja mama była obok (tak stała, że nie była w stanie tego dostrzec, a ja się wstydziłam odezwać), tylko czułam dyskomfort i obrzydzenie. Jak sobie teraz to przypomnę, że cały czas mi te włosy obmacywał i się nimi bawił to mi sie chce rzygać. Nigdy tego nie zapomnę, okropne przeżycie, a tylko zabawa włosami. Sam fakt, że ten oblech mi te włosy dotykał i nie chciał przestać jest straszny, aż teraz mam ciary, a to było 20 lat temu.
Aredhel125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-01, 19:04   #20
czarna_maciejka
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna_maciejka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 2 502
GG do czarna_maciejka
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Cytat:
Napisane przez Zakurzona Pokaż wiadomość
Ja nie miałam nigdy żadnej z historii związanej z gwałtem, ale napisze coś co może się Wam kiedyś przydać i co pokrywa się z doświadczeniami autorki.
Czytałam kiedyś o badaniach robionych na skazanych przestępcach sexualnych (gwałty na dorosłych nieznanych kobietach np w parku, na ulicy itd). Analizowano także wspomnienia ofiar. Okazało się że odsetek na prawdę okrutnych gwałcicieli jest bardzo niewielki. Większość to tchórzliwe łajzy, pełne kompleksów. Faceci którzy całe życie byli popychadłami i w gwałcie mają podnietę za sprawa poczucia władzy którego na co dzień nie mają. Za sprawą obleśnych monologów które wypowiadają, kobietom wydaje się że są pewni siebie i zdeterminowani a one nie maja żadnych szans co skutkuje paraliżującym strachem. Pytano tych skazanych na jakiej podstawie wybierali ofiary oraz czy gdyby ta sama kobieta którą zgwałcili szła pewnym krokiem, rozglądała się i mijając ich patrzyła w oczy czy zdecydowali by się na atak. Nie pamiętam dokładnie ale chyba jakieś 70% powiedziało ze nie. Gdyby kobieta od razu zaczęła drzeć się w niebo głosy po pierwszej próbie dotknięcia- od gwałtu odstąpiłoby aż 95%. Odkąd to przeczytałam, kiedy idę w nocy sama przez miasto, chodzę niemal męskim krokiem. Może to wyglądać śmiesznie ale chce sprawiać wrażenie bardzo pewnej siebie, takiej która się nie da zastraszyć, dokładnie pilnuje kto i w jakiej odległości ode mnie jest.
Ostatnia bardzo ważną rzeczą jest zaskoczenie, to sprawia że brakuje nam głosu w gardle. Nie wiem czy ja bym nagle nie zamilkła więc kiedy mijam się z kimś podejrzanym bądź kiedy ktoś za mną idzie w ciemnej uliczce i ja nie mam szansy wyjść do ludzi to wytracam mu broń z ręki poprzez odebranie element zaskoczenia. Np kiedy muszę się minąć z podejrzanym facetem na ulicy a dokoła nikogo nie ma to 2 razy kiedy byłam na prawdę przerażona zdarzyło mi się go zaskoczyć pytaniem o godzinę (to tylko moja teoria, nie wiem czy jest dobra) ale oboje byli mocno zmieszani, odpowiedzieli i poszli. Innym razem idąc długa, ciemną ulica widziałam ze idzie za mną koleś w kapturze niezwykle cicho, a zbliża się coraz bardziej nie miałam pojęcia co robić, dodatkowo obcasy uniemożliwiały ucieczkę gdyby coś. Postanowiłam ze zaczekam "na niego". Zatrzymałam się i patrzyłam mu w twarz z poważną miną jak mnie mijał, po czym zawróciłam z tej ulicy spowrotem. Może to był zwykły facet, ale może nie. Wiem ze raz jeden taki trik się sprawdził mojej koleżance. Koleś podszedł do niej i obleśnym głosem i gestami chciał się "przywitać'. Ona zignorowała to i zaraz szybko go zagadała gdzie ona idzie i czego szuka żeby jej wskazał drogę a jak nie wie to niech jej czasu nie zajmuje głowy nie zawraca, wszystko bardzo pewnym siebie wręcz agresywnym tonem chociaż w środku była roztrzęsiona. Koleś się szybko zmył mrucząc tylko coś pod nosem.

Myślę że autorce udało się uniknąć gwałtu bo właśnie swoją postawą pokazała że nie jest ofiarą. Może nie ma siły fizycznej żeby temu zapobiec ale pociągnie go do odpowiedzialności i zniszczy mu życie. Facet się przestraszył i zwiał

Mam tylko pytanie do Ciebie autorko. Czy zgłosiłaś fakt usiłowania gwałtu na policję? Mam nadzieje ze tak, jeśli nie to powinnaś bo taki ktoś pewnie próbował "szczęścia" dalej.
To możliwe, on był niewysoki, mniej więcej mojego wzrostu, chudy, ubrany bardzo przeciętnie. Pamiętam, że gdy już mnie przewrócił i przycisnął strasznie się zdziwiłam, że ma tyle siły. Ja do słabych nie należę i na pewno ważę więcej niż on, ale przygwoździł mnie do ziemi z łatwością i gdyby nie zrezygnował pewnie nie wyrwałabym się mu.
Nie poszłam na policję, ale nie mogę sobie przypomnieć dlaczego. Wiem na pewno, że miałam to w zamiarze. Może bałam się że zbagatelizują i mnie i tą sprawę, że zdarzy się coś takiego jak u sztojabudu. Też byłam wtedy w spódnicy, szłam sama, polazłam ciemną drogą, itd., itd.
Teraz żałuję. Od tamtego czasu stałam się bardziej pewna siebie, mam twardszą naturę i na pewno nie odpuściłabym.

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Kiedy miałam 16 lat i wracałam ze szkoły, napadł mnie facet i ciągnął w krzaki. Wyrwałam się i uciekłam, on biegł za mną do samego domu. Moja mama zaraz zadzwoniła na policję i złapali go, okazał się poszukiwanym pedofilem - na komisariacie przy mnie się tłumaczył: ale co ja mam zrobić, jak mam tylko dwóch synów, a lubię małe dziewczynki?
Samo to wydarzenie było koszmarne, ale to plus sprawa w sądzie porządnie mi zryło beret na lata ( jego adwokat zaczął od tego, że miałam na sobie spódnicę, a skończył wyrażając potępienie, że zamiast po chrześcijańsku wybaczyć to ojca dzieciom ciągam po sądach).
Do tej pory oglądam się wszędzie za siebie. Bardzo uważam.
Straszne!!
__________________
Cytat:
Napisane przez ktoregos_dnia Pokaż wiadomość
Śpij dobrze - Wizaż Cię rozgrzesza
czarna_maciejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 19:05   #21
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Też mi się niestety coś takiego przytrafiło.W wakacje jak miałam chyba 17 lat umówiłam się z koleżanką na długi spacer. Ale jej w ostatniej chwili coś wypadło, nie chciałam rezygnować z pięknego dnia więc naciągnęłam jakąś kieckę, trampki i poszłam się powłóczyć. Szłam drogą taką średnio uczęszczaną. Po jakichś 20 minutach dolazłam do takich zabudowań, kiedyś tam była chyba mleczarnia, ogólnie teraz wszystko jest tam zarośnięte więc z koleżanką się czasem tam kitrałyśmy paląc fajki bo jeszcze na nielegalu () Wlazłam tam, siadłam na murku i zapaliłam, siedzę sobie i macham nogami a nagle podchodzi do mnie 2 kolesi. Nie przestraszyłam się za bardzo, bo wyglądali i zachowywali się w miarę normalnie, chociaż widać było że jeden podpity, coś tam zaczęli do mnie gadać, odpowiedziałam. Zgasiłam fajkę i chciałam iść, wtedy ten wstawiony złapał mnie za rękę, próbowałam się wyrwać ale nie mogłam, był za silny. A ten jego kolega powiedział że "w takim razie hehehe to ja odejdę kawałek". I se poszedł. A ja się szarpałam z tym poj****, Wrzasnęłam na niego ale nie chciał się odczepić, wsadził mi rękę pod sukienkę i pod bieliznę, dotykał mnie wszędzie, po twarzy, piersiach, nogach, rozpiął mi sukienkę (miała suwak z przodu po całej długości). Mówił że mi wyliże, że przer**** jak nikt wcześniej. Dostałam paraliżu, nie mogłam krzyknąć ani nic, tylko się szamotałam. Moje cholerne szczęście że typ był podpity i się zatoczył w końcu, wyrwałam się i pobiegłam. Ten drugi idiota odszedł gdzieś faktycznie bo inaczej by mnie pewnie złapał. Ten zboczeniec biegł za mną, ale byłam szybsza i wypadłam na ulicę, przestraszył się że ludzie i domy dookoła i odpuścił. Zapięłam sukienkę i poszłam. Nikomu nie powiedziałam do dzisiaj.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.

Edytowane przez thirky
Czas edycji: 2016-02-01 o 19:07
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 19:39   #22
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

To ja miałam w sumie kilka dziwnych sytuacji, może to nie były próby gwałtu ale jednak coś okropnego.

Dawno temu u mnie w miejscowości poszły plotki że niby jakiś samochód nocą jeździ i porywa i gwałci dziewczyny (mówiła to pewna dziewczyna że niby ja to spotkało i jej ręce pocieli - miała wtedy strasznie obie ręce pocięte, zapewne sama sobie to zrobiła tak myślę po czasie ale mając 14 lat jakoś wierzyłam w to). No i wracam kiedyś od przyjaciółki mieszkającej na tym samym osiedlu, może 5 minut drogi do domu miałam pieszo. Było pewnie po 22 latem. Idę sobie i słyszę że jedzie za mną jakiś samochód powoli, widzę światła, ludzi brak w okolicy. Samochód dalej za mną, ja trochę szybciej idę ale nie chciałam uciekać nie wiem dlaczego. Samochód podjechał i jakiś facet zapytał tylko gdzie jest warsztat X. Byłam pewnie blado fioletowa ze strachu ale nic się nie stało.

Mając lat może 15 - 16 pojechałam na stopa z koleżanką. Stanął nam jakiś facet wiec jedziemy. Samochód taki lepszy, duży jeep. Coś tam gadamy a facet nagle pyta czy chcemy sobie zarobić, koleżanka niewiele myśląc pyta w jaki sposób. A facet mówi dosłownie "że za loda".., grzecznie podziękowałsmy i nas wypuścił dużo wcześniej niż wcześniej mówiliśmy. Ale wypuścił a mógł nie wiadomo co z nami zrobić... szczęśliwie się skończyło.
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 19:42   #23
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Wyglądam na totalną sierotę i często mi się zdarzają zaczepki o charakterze seksualnym. Pół biedy, jak w miejscu publicznym. Już się nauczyłam, co wtedy robić. Czy to było gdy miałam 15 lat i jakiś idiota klepnął mnie w tyłek, czy 24 i jechałam pociągiem, gdzie podpita łajza zaczęła mnie macać po kolanie. Zawsze reakcją jest głośne "nie dotykaj mnie!" i wiązanka przekleństw. Wstępuje we mnie wtedy czysta furia.
Ale dwa razy zdarzyło mi się, że zaczepiał mnie facet, gdy samotnie jechałam rowerem leśną ścieżką. Żywej duszy wkoło. Jestem naprawdę słabeuszem i bez trudu wciągnąłby mnie do samochodu. Brrr...
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 20:10   #24
dudipopka
kobieta za ladą
 
Avatar dudipopka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z czarnej..dziury
Wiadomości: 11 697
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

to było 35 lat temu a ja pamiętam to jak dzis
bawiłam się z koleżanką rownolatką na ulicy przyfabrycznej za bramą domu,podszedł do nas gościu i wiem ze powiedział ze da nam cukierki jak z nim pójdziemy
zaciągnął nas w krzaki przy bramie fabryki
pamiętam tylko tyle ze leżałam pod nim(do niczego nie doszło na szczęście)ale już miałam podniesioną koszulkę do szyji--leżalam na brzuchu i próbował zdjąć mi spodnie
koleżanka która najpiewr uciekla wrociła sie po mnie jednak zaczeła wrzeszczeć i on chcąc ją jakoś uciszyć przestał nacierać na mnie cielskiem wytoczyłam się spod niego i pobiłam rekord w biegu na 400 metrów(odległość od domu)
była milicja(bo mama zadzwoniła) ale nie udało się go złapać pomimo ze szczegółowo podałam jak był ubrany(czarne drelichowe spodnie ,czarna kurtka z białymi paskami na rękawie i czarne buty)wiem ze miał wąsy i włosy czarne do ramion
koleżanka do liceum nie wychodziła już popołudniami się bawić(miałyśmy wtedy po 6 lat)
__________________
9 lipca 2014 godzina 2 .00 -------- 20.04 2015---świat się zatrzymał




trzeba dzisiaj nie mieć czasu
żeby jutro mieć czas
````kękę
dudipopka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 20:47   #25
manic
Raczkowanie
 
Avatar manic
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 112
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Ja to mam pecha że często spotykałam ekshibicjonistów. Sytuacji było kilka
1. Miałam 10-12 lat, zima. Spacerowałam sobie z psem. Koło bloku rósł lasek, w zasadzie bardziej zagajnik. W jakimś momencie przejeżdżał tamtędy koleś na czerwonym składaku. I nie wiem czy to intuicja czy tacy ludzie zachowują się dziwnie ale coś mnie tknęło że dziwny i stwierdziłam że czas do domu. Idę sobie i kto stoi koło mojego bloku? Tenże cyklista. Robi sobie dobrze i pyta czy chcę dotknąć. Nie powiedziałam nic tylko dalej szłam więc stwierdził "nie to nie, nie będe stał i marznął" - potem okazało się że gościa szukała policja od jakiegoś czasu
2. Dojeżdżałam na studia pociągiem - 20 minut więc całkiem blisko. Najkrótsza droga jaką mogłam dojść na pkp -z jednej strony stały domki z drugiej garaże. W razie czego droga ucieczki żadna. Pewnego pięknego dnia sunę na pociąg w uszach słuchawki, deszczyk pada. W jakimś momencie zaczęłam słyszeć jakiś szum ale raz że pomyślałam że to deszcz dwa że coś z dźwiękiem. Ale kątem oka zauważyłam rowerzystę ( swoja drogą co oni mają z tymi rowerami) więc uprzejmie wyciągam słuchawki bo może zabłądził i o drogę pyta. Niestety usłyszałam bardzo obleśne i dokładne opisy tego co by mi zrobił tudzież co mi zrobi. Jedną ręką trzymał kierownicę drugą wiadomo co (magik jakiś). Wtedy jakiś refleks mi się włączył i z parasolką w jednej dłoni z wdziękiem absolutnym kopnęłam zboczka w jego rowerek. Potem wyzywałam od impotentów i zwiałam,
3. Jednego ekshiba spotkałam 2 razy (!). Pociągi często podstawiają na stację wcześniej. Zajęłam więc dogodne miejsce w absolutnie pustym wagonie. I wsiada koleś . Wygląd przeciętny. Usiadł tak że mnie widział i ja jego. I co jakiś czas katem oka widziałam podejrzany ruch. Ale co na niego patrzyłam to normalnie siedział. W jakimś momencie nie zdążył. Więc zebrałam rzeczy i lecę do wyjścia na jego nieszczęście akurat obok mojego wagonu przechodzili sokiści więc narobiłam wrzasku. Jedyna radość to widok jak zwiewał przez tory. Za drugim razem dosiadł się do przedziału. On siedział przy drzwiach ja przy oknie. Wydawał mi się znajomy ale jakoś nie zaskoczyłam. Siedzi i czyta gazetę. Ale jakoś mi podpadło że gazeta nie ma okładki a on nie odwraca stron i wtedy skojarzyłam skąd znam tą mordę. Wstałam i do wyjścia on chciał zwiać i wysiadł przede mną ale nie zdążył zapiąć spodni. A że przez korytarz przepychało się mnóstwo studentów to narobiłam wrzasku i dostał parę strzałów zanim zwiał.
4. Ta sytuacja mnie najbardziej przeraziła. Wracałam z zajęć. Zima więc i szybko się zrobiło ciemno. Idę sobie i wymijam jakiegoś kolesia. On nagle do mnie mówi dobry wieczór- mało się nie zabiłam na lodzie ze strachu ale nic sunę dalej. On idzie za mną i zaczyna gadać widzę cięęęęę idę za tobąą zaraz cie złapięęę i to wszystko z jakąs psychopatyczną intonacją. Jak kolejny raz krzyknął że zaraz mnie złapie to zaczęłam biec. I dobiegłam aż do domu. Najgorsze i najdziwniejsze jest to że ja tego kolesia codziennie widywałam w pociągu.
Niby sytuacje dalekie od gwałtu ale jednak. I niestety ale teoria że jak idziesz energicznie to nikt Cię nie zaczepi jest chybiona. Nie chodzę jak facet ale na pewno też nie chodzę niczym sierotka.
manic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 21:04   #26
Faxu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Mnie na szczęście takie sytuacje póki co omijają szerokim łukiem. Raz tylko zdarzyło mi się, że jakiś facet podszedł od tyłu i objął mnie ręką, a ja wtedy odruchowo przywaliłam mu łokciem w twarz tak, że na chwilę stracił przytomność. Po fakcie okazało się, że mnie po prostu z kimś pomylił, a nie chciał mi coś zrobić (to był bardzo fascynujący początek znajomości, niestety rok później wyjechał i urwał nam się kontakt).
Potem zafascynowana tym incydentem poszłam na kurs samoobrony, gdzie nauczyłam się dużo mocniej i sprawniej walić łokciami, kolanami i innymi częściami ciała, polecam

Tak szczerze mówiąc to nie bardzo rozumiem kobiety, które w takich sytuacjach w ogóle nie próbują się bronić tylko biernie poddają się sytuacji. Wiem, że szok, stres i w ogóle, ale dziewczyny, jesteście silniejsze niż myślicie i nie jest tak, że w takim pojedynku z góry jesteście skazane na porażkę (zresztą stawianie aktywnego oporu nie będzie gwałcicielowi na rękę i może go zniechęcić, zwłaszcza jeśli jest spora szansa, że w okolicy są jacyś ludzie)!
Faxu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 21:05   #27
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Ja jeszcze miałam jedna sytuacje.

Wracamy z dwoma koleżankami z miasta x do naszej miejscowości na stopa. Biały dzień, godzina ok 17 może. My po jakieś 18 lat chyba.
Koleżanka "macha", stanął samochód, złoty mercedes jakiś, auto pojechalo a ona do nas że on sobie robil ręką. My w śmiech bo to taka co lubiła ludzi wkręcac i żarty robić. Staje druga koleżanka, znów po czasie ten sam samochód, i mówi to samo. Myślę sobie obydwie mnie wkrecaja. Wiec staje ja, znów ten sam samochód i facet... faktycznie sobie robił dobrze z obleśnym uśmiechem. Odjechał, zapisałam rejestracje i dzwoniłysmy na policje. Przyjechali i stanęli kawałek dalej samochodem nieoznakowanym. Facet chyba widział że piszemy coś w telefonie i już nie przejechał. Co dalej się działo, czy go złapali nie mam pojęcia.
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 21:12   #28
201604191001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Cytat:
Napisane przez Faxu Pokaż wiadomość
Mnie na szczęście takie sytuacje póki co omijają szerokim łukiem. Raz tylko zdarzyło mi się, że jakiś facet podszedł od tyłu i objął mnie ręką, a ja wtedy odruchowo przywaliłam mu łokciem w twarz tak, że na chwilę stracił przytomność. Po fakcie okazało się, że mnie po prostu z kimś pomylił, a nie chciał mi coś zrobić (to był bardzo fascynujący początek znajomości, niestety rok później wyjechał i urwał nam się kontakt).
Potem zafascynowana tym incydentem poszłam na kurs samoobrony, gdzie nauczyłam się dużo mocniej i sprawniej walić łokciami, kolanami i innymi częściami ciała, polecam

Tak szczerze mówiąc to nie bardzo rozumiem kobiety, które w takich sytuacjach w ogóle nie próbują się bronić tylko biernie poddają się sytuacji. Wiem, że szok, stres i w ogóle, ale dziewczyny, jesteście silniejsze niż myślicie i nie jest tak, że w takim pojedynku z góry jesteście skazane na porażkę (zresztą stawianie aktywnego oporu nie będzie gwałcicielowi na rękę i może go zniechęcić, zwłaszcza jeśli jest spora szansa, że w okolicy są jacyś ludzie)!
Faxu, nie tylko szok i paraliz, ale tez strach przed zrobieniem komus krzywdy. Wiekszosc ludzi, szczegolnie dziewczynek jest od malego uczonych zeby nie krzywdzic drugiego czlowieka. Wiekszosc dziewczyn nigdy nie miala nawet okazji sprobowac uderzyc czegos z najwieksza sila jaka ma. Ktos moze wiedziec, ze np. wlozenie kciukow do oczu jest bolesne i skuteczne i ma ku temu okazje, ale powstrzymuje go strach przed obrzydliwoscia tej czynnosci. To sie wydaje glupie, bo ktos tu dybie na zdrowie i zycie ofiary, a ofiara boi sie oddac, no ale tak jest. Podobnie z krzykiem, wiekszosc nie miala okazji krzyczec z calych sil jakie ma.

Send from my mind using the Force.
201604191001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 21:13   #29
Aredhel125
Zadomowienie
 
Avatar Aredhel125
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sudety
Wiadomości: 1 759
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Też mi się niestety coś takiego przytrafiło.W wakacje jak miałam chyba 17 lat umówiłam się z koleżanką na długi spacer. Ale jej w ostatniej chwili coś wypadło, nie chciałam rezygnować z pięknego dnia więc naciągnęłam jakąś kieckę, trampki i poszłam się powłóczyć. Szłam drogą taką średnio uczęszczaną. Po jakichś 20 minutach dolazłam do takich zabudowań, kiedyś tam była chyba mleczarnia, ogólnie teraz wszystko jest tam zarośnięte więc z koleżanką się czasem tam kitrałyśmy paląc fajki bo jeszcze na nielegalu () Wlazłam tam, siadłam na murku i zapaliłam, siedzę sobie i macham nogami a nagle podchodzi do mnie 2 kolesi. Nie przestraszyłam się za bardzo, bo wyglądali i zachowywali się w miarę normalnie, chociaż widać było że jeden podpity, coś tam zaczęli do mnie gadać, odpowiedziałam. Zgasiłam fajkę i chciałam iść, wtedy ten wstawiony złapał mnie za rękę, próbowałam się wyrwać ale nie mogłam, był za silny. A ten jego kolega powiedział że "w takim razie hehehe to ja odejdę kawałek". I se poszedł. A ja się szarpałam z tym poj****, Wrzasnęłam na niego ale nie chciał się odczepić, wsadził mi rękę pod sukienkę i pod bieliznę, dotykał mnie wszędzie, po twarzy, piersiach, nogach, rozpiął mi sukienkę (miała suwak z przodu po całej długości). Mówił że mi wyliże, że przer**** jak nikt wcześniej. Dostałam paraliżu, nie mogłam krzyknąć ani nic, tylko się szamotałam. Moje cholerne szczęście że typ był podpity i się zatoczył w końcu, wyrwałam się i pobiegłam. Ten drugi idiota odszedł gdzieś faktycznie bo inaczej by mnie pewnie złapał. Ten zboczeniec biegł za mną, ale byłam szybsza i wypadłam na ulicę, przestraszył się że ludzie i domy dookoła i odpuścił. Zapięłam sukienkę i poszłam. Nikomu nie powiedziałam do dzisiaj.
Boże, to straszne! Jestem przerażona jak to czytam, ja bym chyba zemdlała ze strachu, a potem nie mogła się domyć!

To ja pamiętam w tamtym roku latem w pracy siedziałam na swoim stanowisku z koleżanką (na recepcji), przyszedł jakiś psychol (facet młody, dość przystojny, ale potem się okazało, ze zaburzony psychicznie), zagadywał do nas, coraz głupsze rzeczy gadał, a na koniec powiedział, że przyszedł popatrzeć na brunetkę i blondynkę i wróci za tydzień. Ja już wtedy zaczynałam się bać, a pech chciał, że w tym kolejnym tygodniu byłam w pracy sama jak palec, samiuteńka w firmie, szefostwo wyjechało zagranicę, okolica średnio tłoczna, kto by mnie uratował? Co chwila wyglądałam, czy nie idzie, a to taki wielki facet, że to byłby koniec. Na samą myśl naprawdę już mam stracha, a co dopiero jakby ktoś zaczął w ogóle cokolwiek robić ze mną. Nie wyobrażam sobie tego!

Co do samoobrony to kiedyś w telewizji słyszałam jak mówili, że najlepiej krzyczeć z całych sił, że się pali, wtedy ludzie reagują śmielej, albo udawać atak padaczki i ten co atakuje głupieje bo nie wie co się dzieje.

Edytowane przez Aredhel125
Czas edycji: 2016-02-01 o 21:20
Aredhel125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 21:52   #30
zdradzo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

16 lat, centrum miasta, peeełno ludzi. Koleś ok 25 lat mija mnie, a zaraz potem odwraca się i niespodziewanie łapie pod swoją pachę. Niesie do bramy i mówi, że zaraz będziemy uprawiać seks. Nikt nie reaguje, ja się zapowietrzyłam, choć w głowie miałam "krzycz do tego kolesia, który idzie w tej sportowej kurtce niedaleko!". Uratowała mnie moja mama.

Niedawno, ze cztery miesiące temu. Jadę autobusem. Kupuję bilet, upada mi moneta. Jakiś koleś ją podnosi i mi podaje. Dziękuję mu, idę usiąść. Za chwilę dosiada się do mnie i pyta, jak mam na imię. Jest upośledzony. Odpowiadam nerwowo (autobus pełny ludzi) i zajmuję się telefonem, on mówi swoje. Nic nie odpowiadam. Lekko smyra mnie w bok uda. Wstaję od razu, odchodzę (miałam też wysiadać i tylko modliłam się, żeby nie wysiadł za mną). On też wstał i mnie objął ramieniem. Odsunęłam się i powiedziałam głośno "proszę mnie nie dotykać". Drzwi się otworzyły, on też wyszedł i poszedł w innym kierunku. Czułam się zmolestowana w autobusie. Masakra.
Odważyłam się (lol) powiedzieć tż, choć czułam irracjonalny wstyd
Oczywiście się wkurzył i coś krzyczał o łamaniu rąk

Jak byłam dzieckiem, to z koleżankami mijałyśmy faceta, który stał w miejscu-dla mnie wtedy stary pryk (koło 40-50?). Gdy byłyśmy blisko, wyciągnął fiuta i zaczął sikać (przodem do nas).

Znam jeszcze kilka historii koleżanek. Jedna była dzieckiem i jadąc na obóz autokar się zatrzymał i dzieci mogły iść się wysikać w krzaki (kupę lat temu, ze 28). W krzakach był też zbok, patrzył na nią najpierw, a potem próbował gonić.
Inna była goniona przez całe planty w Krakowie (w nocy), na szczęście dobrze i szybko biega.
Reszta natknęła się na ekshibicjonistów (oni są raczej niegroźni, ale stres jest jak cholera).

Opowiem anegdotę w tym strasznym wątku: moja mama mieszkała na studiach w akademiku. Wieczorami przychodził facet, rzucał kamieniami w okno, a jak dziewczyny wyjrzały, to zamaszyście rozpinał płaszcz i pokazywał swe walory Dziewczyny były przyzwyczajone, nie bały się, bawił je, więc aby zrobić mu przyjemność, zawsze któraś wyjrzała i pisnęła, a on wtedy zapinał płaszcz i odchodził Potem pracownicy portierni się kapnęli i go przeganiali, nieboraka

Edytowane przez zdradzo
Czas edycji: 2016-02-01 o 21:57
zdradzo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-05-26 10:36:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:38.