art clay instrukcje

[niezwykłości]

witam wszystkich na tym forum
Mam tu konto od jakiegoś czasu i nareszcie mam zamiar go używać
Zainteresowałam się techniką AC ,bo chcę pójść dalej w tym co robię obecnie.Moją "specjalnością" są elementy ceramiczne, które teraz mam ochotę zacząć oprawiać jakoś ciekawie.
Mam pytanko odnośnie łączenia elementów ze srebra 925 typu sztyft,klips,zapięcie broszki z bazą z AC...jak to się zachowuje podczas wypalania? Myślę tu o wypalaniu na kuchence gazowej, bo palnik mam z bardzo malutkim płomieniem.A czy ktoś próbował już wypalać ceramikę oprawioną w AC?

[Lilnut]

Napisane przez niezwykłości

witam wszystkich na tym forum
Mam tu konto od jakiegoś czasu i nareszcie mam zamiar go używać
Zainteresowałam się techniką AC ,bo chcę pójść dalej w tym co robię obecnie.Moją "specjalnością" są elementy ceramiczne, które teraz mam ochotę zacząć oprawiać jakoś ciekawie.
Mam pytanko odnośnie łączenia elementów ze srebra 925 typu sztyft,klips,zapięcie broszki z bazą z AC...jak to się zachowuje podczas wypalania? Myślę tu o wypalaniu na kuchence gazowej, bo palnik mam z bardzo malutkim płomieniem.A czy ktoś próbował już wypalać ceramikę oprawioną w AC?

ja również o tym myślę ale to dalsza przyszłość jak dorobię się pieca, bo ceramika mnie strasznie pociąga... nie tylko biżu z cer. ale i inne...
z tego co się orientuje ceramikę będzie trzeba wypalać na gotowo, osobno, i zrobić ramkę z Ac a potem - tak mi się wydaje - dopiero oprawić... oglądam sobie czasem twoje prace w galeriach i wzdycham...

[niezwykłości]

No ceramika wcześniej na gotowo to pewna sprawa ,chociażby z tego powodu że mają inne temperatury wypału.Mnie zastanawia to , czy będzie możliwe wypalanie gotowej ceramiki ,oprawionej w surowe AC na kuchence gazowej.Palnik odpada ,bo podziałanie miejscowo płomieniem na ceramikę powoduje jej pękanie.
A czy ktoś wie czy można AC wypalać w elektrycznym piecu do ceramiki?Mam nowy piec i nie wiem czy to wszystko co wydostaje się z AC nie zanieczyści mi pieca. Nie wiem też jak taki wypał poustawiać( mogę modyfikować krzywe wypału na sterowniku) żeby wypał nie trwał całej doby jak to jest w przypadku ceramiki.Kurcze ..strasznie dużo mam tego typu pytań
pozdrawiam

[lubomirka]

Moim zdaniem możesz spokojnie wrzucić do pieca od ceramiki ważne tylko by wygrzać AC w temperaturze np. 650 stopni przez pół godzinki. Nic się z piecem nie stanie to takie same piece elektryczne jak do AC tylko mają większe komory. Potem może piec się studzić polecam nie wyjmować przed wystygnięciem ze względu na ceramikę która może popękać. Ja chętnie dowiedziałabym się jak ustawiać piec do ceramiki właśnie więc może znasz jakąś stronkę z temperaturami do jej wypału.

[niezwykłości]

Dziękuję za odpowiedź.
Zastanawiam się co się wydobywa z AC podczas wypału,żeby mi nie zanieczyściło pieca.Szkliwa są bardzo wrażliwe na zanieczyszczenia w piecu i jak potem ma mi wypał szkliw nie wyjść to boję się ryzykować.Czy AC zawiera coś oprócz srebra,wody ,papieru,jakieś pierwiastki albo coś co może osiąść na spiralach?A na kuchence gazowej może się nie udać?chciałabym ceramikę od razu wypalać razem z AC-tak by było idealnie.
A podpowiesz też coś odnośnie mocowania elementów ze srebra 925...bardzo mnie to zastanawia ,czy lutować to czy wypalać razem...
Co do ustawiania pieca to ja mam piec Rohde ze sterownikiem i do ceramiki wykorzystuję zaprogramowane krzywe wypałów tylko modyfikuję sobie nieznacznie temperaturę( tą najwyższą)-oprócz tego nic nie zmieniam.Ja nie jestem ceramikiem tylko amatorem i dlatego szczerze polecam ten piec

---------- Dopisano o 07:03 ---------- Poprzedni post napisano o 06:57 ----------

Napisane przez lubomirka

Ja chętnie dowiedziałabym się jak ustawiać piec do ceramiki właśnie więc może znasz jakąś stronkę z temperaturami do jej wypału.

Teraz doczytałam ze zrozumieniem jeszcze ,że pytałaś o stronkę...nie wiem nawet czy taka stronka jest-ja nie znam.Na wszystkich materiałach jest zakres temperatur w których można wypalać zarówno glinę jak i szkliwa,angoby i inne dodatkowe rzeczy.Ja osobiście kupuję w stacjonarnych sklepach i wszystkie szczegóły dogaduję ze sprzedawcami-tak chyba jest najbezpieczniej jak się człowiek na czymś zna powiedzmy...średnio. Producenci szkliw często w opisach podają idealną temparturę wypału,a reszta to eksperymenty.Co do glin to jest ich tyyyyle i każdą można inaczej wypalać.Tak naprawdę to sprawa prób w jakiej temperaturze najlepiej wypalać daną glinę czy szkliwo.Chyba nie pomogłam...

[Lilnut]

Napisane przez lubomirka

Moim zdaniem możesz spokojnie wrzucić do pieca od ceramiki ważne tylko by wygrzać AC w temperaturze np. 650 stopni przez pół godzinki. Nic się z piecem nie stanie to takie same piece elektryczne jak do AC tylko mają większe komory. Potem może piec się studzić polecam nie wyjmować przed wystygnięciem ze względu na ceramikę która może popękać. Ja chętnie dowiedziałabym się jak ustawiać piec do ceramiki właśnie więc może znasz jakąś stronkę z temperaturami do jej wypału.

z tego co się orientowałam, krzywe wypału są określone w zależności od rodzaju gliny ale też chyba gdzieś mi to mignęło na jakiejś stronie w specyfikacji do pieca rothe właśnie, zachwile poszukam linka,
jeszce mogę zrobić zdjęcie z książki, o krzywych

[Lilnut]

tabela

[CheColada]

Mam może dziwne pytanie
Otóż kupiłam sobie ostatnio w planet art emalię i teraz zupełnie nie wiem co mam z nią robić, ponieważ moje wyobrażenia na jej temat były troche inne, a instrukcji nie moge znaleźć. Pomożecie?

[clementinne]

Napisane przez CheColada

Mam może dziwne pytanie
Otóż kupiłam sobie ostatnio w planet art emalię i teraz zupełnie nie wiem co mam z nią robić, ponieważ moje wyobrażenia na jej temat były troche inne, a instrukcji nie moge znaleźć. Pomożecie?

Hmmm...a może skrobnać do nich maila, żeby dołączali instrukcję obsługi? Bo przyznaję, że tez mam ją w planach i też nie wiem czym to się je... (taką w proszku....)

[CheColada]

clementinne- dobry pomysł. JAk to dostałam przekopałam całą ich stronę w nadziei że coś znajdę, potem też myślałam o tym aby do nich napisać ale jako tak wyszło że nie napisałam. W każdym razie to co zobaczyłam w kopercie troche mnie zdziwiło, te chińskie znaczki i zero jakiegokolwiek wyjaśnienia.

[cayen1]

w opisie masz, że jest to tradycyjna emalia, czyli musisz ja traktować wysokimi temp. itd. Nie jest to prosta sprawa i jest to coś zupełnie innego niż "emalia na zimno", która de facto emalią nie jest, tylko żywicą termoutwardzalną. Tak przynajmniej ja to rozumiem.

[Yori]

Proszę o pomoc nasze kochane art-clayówki. Parę dni temu przełamałam się po pierwszym niepowodzeniu i postanowiłam przerobić na masę wcześniejszy nieudany twór, który połamał się w trakcie suszenia. Pokruszyłam, skropiłam wodą, włączyłam Władcę Pierścieni i mieszałam paluchem i rozcierałam uparte grudki póki masa nie zrobiła się jednolita i gładka. Postanowiłam pójść na łatwiznę i masą tą posmarowałam znaleziony wcześniej listek. Podsuszyłam wedle instrukcji w książce. Położyłam kratkę na planiku. Położyłam listek na żarzącym się miejscu. Odczekałam 5 minut. Listek był biały, czyli taki, jaki według instrukcji w książce być powinien. Niestety, kiedy odczekałam aż ostygnie, pokruszył mi się w placach. I teraz nie jestem pewna co źle zrobiłam. Nigdy nie widziałam na oczy masy AC, ta moja była nieco bardziej gęsta od ciasta naleśnikowego. Liść posmarowałam tą masą tak grubo, ile tylko wlazło, ale po wypaleniu całość okazała się cieniutka jak opłatek i straszliwie krucha. A może niepotrzebnie się bałam palnika (dysponuję tylko kuchenką gazową) i powinnam była ustawić większy płomień?
Dziewczyny, Wy jesteście doświadczone. Jeszcze trochę AC mi zostało, chciałabym zrobić coś dla siebie (pierwszego tworu raczej bym nie dawała do sprzedaży), ale też nie chciałabym zmarnować ostatniego kawałka (miałam bloczek slow dry). Pewnie znowu spróbuję z liściem - jak w wielu Waszych wątkach wspominałam, kocham liście.
Z góry wdzięczna.

[Lilnut]

Napisane przez Yori

Proszę o pomoc nasze kochane art-clayówki. Parę dni temu przełamałam się po pierwszym niepowodzeniu i postanowiłam przerobić na masę wcześniejszy nieudany twór, który połamał się w trakcie suszenia. Pokruszyłam, skropiłam wodą, włączyłam Władcę Pierścieni i mieszałam paluchem i rozcierałam uparte grudki póki masa nie zrobiła się jednolita i gładka. Postanowiłam pójść na łatwiznę i masą tą posmarowałam znaleziony wcześniej listek. Podsuszyłam wedle instrukcji w książce. Położyłam kratkę na planiku. Położyłam listek na żarzącym się miejscu. Odczekałam 5 minut. Listek był biały, czyli taki, jaki według instrukcji w książce być powinien. Niestety, kiedy odczekałam aż ostygnie, pokruszył mi się w placach. I teraz nie jestem pewna co źle zrobiłam. Nigdy nie widziałam na oczy masy AC, ta moja była nieco bardziej gęsta od ciasta naleśnikowego. Liść posmarowałam tą masą tak grubo, ile tylko wlazło, ale po wypaleniu całość okazała się cieniutka jak opłatek i straszliwie krucha. A może niepotrzebnie się bałam palnika (dysponuję tylko kuchenką gazową) i powinnam była ustawić większy płomień?
Dziewczyny, Wy jesteście doświadczone. Jeszcze trochę AC mi zostało, chciałabym zrobić coś dla siebie (pierwszego tworu raczej bym nie dawała do sprzedaży), ale też nie chciałabym zmarnować ostatniego kawałka (miałam bloczek slow dry). Pewnie znowu spróbuję z liściem - jak w wielu Waszych wątkach wspominałam, kocham liście.
Z góry wdzięczna.

podobnie miałam, wisiorek mi się złamał, i pokruszyłam ac w moździerzu, rozrobiłam wodą... 6 razy grubo malowałam suchy liść i suszyłam suszarką, potem wypaliłam na gazie, i przyznam ze był nawet gruby przed wypałem, a potem się zrobił baaardzo delikatny, jako blaszka srebrna... i szczerz powiem, nie wiem ile razy należy malować aby było dobrze... to moje doświadczenia. pamiętam, że któraś z dziewczyn na blogu też pisała że malowała listki pietruszki, i też wyszły takie delikatne, może tak ma być?! macie inne doświadczenia?

[lubomirka]

Ależ się namnożyło pytań. Tak więc postaram się coś niecoś jeszcze rozjaśnić z moich doświadczeń.
Niezwykłości. Jeśli chodzi o skład AC nie jest mi wiadome, żeby było w nim coś więcej niż woda, srebro i papier. Podczas wypału wypala się papier ale ceramikę też teoretycznie można wypalić z gazetą w środku. Nie obawiałabym się o piec. Co do wypału jednocześnie jest to logiczne , ale należy jednak wykonać jakąś małą próbę. Mam tylko obawy cz ceramika jest dość twarda po wysuszeniu tylko bo AC w temp 650 stopni zaczyna się kurczyć i mam obawy co do pęknięcia ceramiki. Co do mocowania srebra można je wbić w wilgotną masę i z nim wypalić. Natomiast po wypale Art Clay jest standardowym srebrem i można go obrabiać jak srebro więc jeśli umiesz lutować można do niego potem dolutowywać rożne rzeczy.
CheColada - emalia która jet w Planetart jest do wykonania na ciepło ja robię to w piecu. Po pierwsze trzeba ją rozcieczyc lekko z wodą nałożyć na miejsce wysuszyć, rozgrazć piec do temp 700 stopni otwożyć wsunąc z emalią rzecz i poczekać az osiągnie znów tem 700 stopni wyjąc i gotowe.
Yori - to że się rozpadło mogło być spowodowane po pierwsze kiepskim wypaleniem po drugie zbyt małą ilością warstw 8-10 i będzie ok.

[niezwykłości]

Napisane przez lubomirka

Ależ się namnożyło pytań. Tak więc postaram się coś niecoś jeszcze rozjaśnić z moich doświadczeń.
Niezwykłości. Jeśli chodzi o skład AC nie jest mi wiadome, żeby było w nim coś więcej niż woda, srebro i papier. Podczas wypału wypala się papier ale ceramikę też teoretycznie można wypalić z gazetą w środku. Nie obawiałabym się o piec. Co do wypału jednocześnie jest to logiczne , ale należy jednak wykonać jakąś małą próbę. Mam tylko obawy cz ceramika jest dość twarda po wysuszeniu tylko bo AC w temp 650 stopni zaczyna się kurczyć i mam obawy co do pęknięcia ceramiki. Co do mocowania srebra można je wbić w wilgotną masę i z nim wypalić. Natomiast po wypale Art Clay jest standardowym srebrem i można go obrabiać jak srebro więc jeśli umiesz lutować można do niego potem dolutowywać rożne rzeczy.

Dziękuję za odpowiedź. JA nie planowałam wypalać surowego AC i surowej ceramiki razem tylko surowy AC z wcześniej zrobionymi już -całkowicie gotowymi elementami ceramicznymi.Raczej obawiam się ,że AC popęka jak zacznie się kurczyć z oprawioną w niego ceramiką Co do dodawania elementów ze srebra do AC to myślałam o lutowaniu,ale w momencie jak będę miała ceramikę oprawioną już w AC to lutowanie jest ryzykowne, bo ceramika może pęknąć.Czytałam nawet w książce o AC o dodawaniu sztyftów ze srebra 925 do Ac za pomocą pasty AC jak się nie mylę, pytanie czy to jest trwałe połączenie
A czy przy wypalaniu w piecu AC taki wypał musi mieć jakąś konkretną krzywą wypału? Ac musi być w tej najwyższej temperaturze określony czas czy to nie jest istotne? Przepraszam za ilość moich pytań

[CheColada]

Lubomirko dziękuję Ci bardzo za pomoc.

[lubomirka]

Napisane przez niezwykłości

Dziękuję za odpowiedź. JA nie planowałam wypalać surowego AC i surowej ceramiki razem tylko surowy AC z wcześniej zrobionymi już -całkowicie gotowymi elementami ceramicznymi.Raczej obawiam się ,że AC popęka jak zacznie się kurczyć z oprawioną w niego ceramiką Co do dodawania elementów ze srebra do AC to myślałam o lutowaniu,ale w momencie jak będę miała ceramikę oprawioną już w AC to lutowanie jest ryzykowne, bo ceramika może pęknąć.Czytałam nawet w książce o AC o dodawaniu sztyftów ze srebra 925 do Ac za pomocą pasty AC jak się nie mylę, pytanie czy to jest trwałe połączenie
A czy przy wypalaniu w piecu AC taki wypał musi mieć jakąś konkretną krzywą wypału? Ac musi być w tej najwyższej temperaturze określony czas czy to nie jest istotne? Przepraszam za ilość moich pytań

Tak możesz wypalić AC na gotowym elemencie wypalonej ceramiki. Tak się robi ze szkłem więc z ceramiką myślę powinno być podobnie. Nie może być to zbyt cienka warstwa, ale pękać nie powinno jak się dobrze sklei. Jeśli chodzi o pastę to jest to trwałe ale nie jest to zwykła AC pasta tylko olejopasta i wymaga ponownego włożenia do pieca. Tu masz link do tabeli wypalania http://www.planetart.pl/piece/art-cl...-wypalania.pdf nie ma określonego czasu w jakim taki AC powinien się rozgrzewać. Palnikiem poddajesz go bardzo szybko wysokiej temperaturze, można ustawić piec na jego maxymalny wzrost.

[niezwykłości]

Napisane przez lubomirka

Tak możesz wypalić AC na gotowym elemencie wypalonej ceramiki. Tak się robi ze szkłem więc z ceramiką myślę powinno być podobnie. Nie może być to zbyt cienka warstwa, ale pękać nie powinno jak się dobrze sklei. Jeśli chodzi o pastę to jest to trwałe ale nie jest to zwykła AC pasta tylko olejopasta i wymaga ponownego włożenia do pieca. Tu masz link do tabeli wypalania http://www.planetart.pl/piece/art-cl...-wypalania.pdf nie ma określonego czasu w jakim taki AC powinien się rozgrzewać. Palnikiem poddajesz go bardzo szybko wysokiej temperaturze, można ustawić piec na jego maxymalny wzrost.

Dziękuję pięknie za wyjaśnienia
Chyba moje ostatni pytanie brzmi:
czy da radę oprawić ceramikę w AC ,wypalić na kuchence gazowej, dokleić sztyft na olejopastę i ponownie wypalić na kuchence? Sztyft-sama końcówka jak trafi na końcówkę płomienia z dyszy kuchenki to się chyba stopi.Sztyfty trzeba na czymś specjalnym wypalać? No bo ceramika raczej musi być "do góry" nie w dół skierowana na siatkę ..czy ja to jasno napisałam?Czy ktoś już probówał wypalać ceramikę z AC czy tylko szkło?

[lubomirka]

Wypalałam szkło, ale tylko w piecu. Nie wiem jak będzie z kuchenką. Prawda jest taka, że niestety materiał taki jak AC jest trudniejszy do opanowania na kuchence. Co do olejopasty ona też tylko i wyłacznie do pieca jest nie nadaję się na kuchenkę.

[lubomirka]

Mam pytanko co do wypału brązu bez węgla, kto wypalał?? I jak bo ja jakaś tępa jestem . Mnie sie kruszy po wypale.

[karolinqa23]

Witajcie .
Mnie też naszła ochota żeby cos stworzyc z AC ,kupiła co trzeba no i zrobiłam dzis swój pierwszy pierścionek
Wszystko szło dobrze ale po wypaleniu cyrkonia zrobiła sie biała no i w srebrze zrobiło sie kilka jakby bąbelków powietrza
jak myślicie co poszło nie tak??

nikt nie pomoże???

[lubomirka]

Napisane przez karolinqa23

Witajcie .
Mnie też naszła ochota żeby cos stworzyc z AC ,kupiła co trzeba no i zrobiłam dzis swój pierwszy pierścionek
Wszystko szło dobrze ale po wypaleniu cyrkonia zrobiła sie biała no i w srebrze zrobiło sie kilka jakby bąbelków powietrza
jak myślicie co poszło nie tak??

nikt nie pomoże???

Chetnie bym pomogła ale się nie da opisz dokładnie krok po kroku co zrobiłaś z materiałem jak wypalałaś i skąd masz tą tajemniczą cyrkonie?? Najlepiej zrób też zdjęcie produktu.

[karolinqa23]

Napisane przez lubomirka

Chetnie bym pomogła ale się nie da opisz dokładnie krok po kroku co zrobiłaś z materiałem jak wypalałaś i skąd masz tą tajemniczą cyrkonie?? Najlepiej zrób też zdjęcie produktu.

uformowałam pierściionek wcisnęłam cyrkonie(MetalClay)wysusz yłam suszarką i tu byc może zrobiłam błąd i suszyłam zbyt krótko z tąd te bąbelki.??no i wypaliłam na kuchence gazowej .i tak sobie myślę że może był zbyt ocny płomień i ta cyrkonia zmatowiła niestety zdjęcia cyrkonii nie wstawię bo już ją usunęłam .Podczas tego zabiegu cała się pokruszyła w drobny mak.

[licho nie spi]

Witam, postanowiłam napisać, bo nie znalazłam tego w tym wątku. A siedziałam wieczór cały przy lekturze. Zgubiłam mój stary profil... Mam teraz nowy. Chciałabym zadać drobne pytanie.
Jeśli zrobię coś z AC a chciałabym to ozdobić powiedzmy perłą, ale taką przedziurawioną, na sztyfcie z kuleczką. To jak to zrobić. Czy sztyft zrobić z druta i dołączyć do wypalanej masy, a potem nałożyć perłę i kuleczkę lutnąć na końcówkę, czy też są jakieś bardziej skomplikowane sposoby, by tej perełki nie rozwalić? Bo widzę, że nie ma co jej wypalać.
Do tej pory nie lutowałam z kamieniem od razu, a pytanie moze być zatem naiwne...

[lubomirka]

Napisane przez karolinqa23

uformowałam pierściionek wcisnęłam cyrkonie(MetalClay)wysusz yłam suszarką i tu byc może zrobiłam błąd i suszyłam zbyt krótko z tąd te bąbelki.??no i wypaliłam na kuchence gazowej .i tak sobie myślę że może był zbyt ocny płomień i ta cyrkonia zmatowiła niestety zdjęcia cyrkonii nie wstawię bo już ją usunęłam .Podczas tego zabiegu cała się pokruszyła w drobny mak.

Może faktycznie niedosuszyłaś materiału, może też użyłaś jakiejś oliwki która w swoim składzie weszła w reakcję z AC, nie podałaś czasu ani suszenia ani wypalania, co dalej powoduje jedynie gdybanie, nie wiem czy pieścionek był gruby czy nie?? Co do cyrkoni radzę zaopatrywać się w te dostępne przy sklepach z Art Clayem są pewniejsze i zazwyczaj wielokrotnie testowane przez właścicieli .

Napisane przez licho nie spi

Witam, postanowiłam napisać, bo nie znalazłam tego w tym wątku. A siedziałam wieczór cały przy lekturze. Zgubiłam mój stary profil... Mam teraz nowy. Chciałabym zadać drobne pytanie.
Jeśli zrobię coś z AC a chciałabym to ozdobić powiedzmy perłą, ale taką przedziurawioną, na sztyfcie z kuleczką. To jak to zrobić. Czy sztyft zrobić z druta i dołączyć do wypalanej masy, a potem nałożyć perłę i kuleczkę lutnąć na końcówkę, czy też są jakieś bardziej skomplikowane sposoby, by tej perełki nie rozwalić? Bo widzę, że nie ma co jej wypalać.
Do tej pory nie lutowałam z kamieniem od razu, a pytanie moze być zatem naiwne...

Ja ozdabiam perłami nawierconymi do połowy podczas formowania umieszczam w AC drut na który wklejam perłę. Można po wypaleniu również dolutować taki drucik jeżeli posiada się umiejętności, chociaż może wygodniejsza jest ta pierwsza wersja nie trzeba potem piłować lutu i ściagać jego nadmiaru z niechcianych miejsc. Co do pereł z kuleczką na końcu nie mam doświadczenia, chętnie sama bym się dowiedziała jak to zrobić, może użycie pasty chłodzącej ma sens.

[anika7]

z mojej wiedzy wynika, że z perełkami (twór organiczny) nie tak hop siup. Z minerałkami nie ma problemu by użyć tej pasty chłodzącej i stopić koncówkę drutu na kuleczkę.. ma to szanasę powodzenia. Niestety perły są zbyt delikatne i myślę, że chłodziwo nie pomoże. Ja jak nakładałam nawierconą w pełni perełkę to końcówkę drutu rozklepywałam delikatnie młoteczkiem (drut musi być idealnie dopasowany do srednicy otworu w perle i wystawać niespełna milimetr ponad nia. Widziałam owszem pięknie stopiona kuleczkę nad perłą ale było to robione specjalną "czarodziejska" maszyną do lutowania.. nie palnikiem. Perłę wtedy osłania się papierkiem i robi "puk"... gotowe.

[licho nie spi]

No, poprzyglądałam się takim pracom z perłą i muszę przyznać, że rzeczywiście to raczej rozklepany młoteczkiem drucik, nie kuleczka. Ale kuleczki też się zdarzają, stąd moje wątpliwości. Dziękuję, jesteście niezgłębioną skarbnicą wiedzy! Pozdrawiam

[viktorej]

Ja mam trochę głupie pytanie: jak głęboko trzeba wcisnąć sztyfty w AC, żeby nie wypadły po wypaleniu? Moje siedzą ledwo co i boję się wypalać. A może potem przylutować dla pewności ?

[Lilnut]

Viktorej,
z mojego doświadczenia posmarowałam sztyfty pastą ac, i 1 kolczyk wyszedł bez problemu, ale w 2 cały sztyft sie upalił i pokruszył
(chodzi mi o te) potem miałam żmudną robotę spiłowywanie talerzyka sztyftu który się trzymał jak tralala, a na koniec mój chłop z dobrym sercem pomógł mi przylutować nowy sztyft. dlatego teraz nie zaryzykowałabym już łączenia ani ogniwek, ani sztyftów z surowym AC, tylko wolałabym dolutować... takie elementy są wg. mnie za delikatne na wypalanie na gazie, chociaż może w piecu tak, nie mam doświadczenia...
mam nadzieję że pomogłam

[lubomirka]

Można spokojnie wciskać w AC lepiej jednak zagiąć na haczyk, co by lepiej zakotwiczyc drut. Co do Twoich doświadczeń Lilnut, najprawdopodobniej ten sztyft był też dolutowany do tależyka i jak zaczełaś wypalać lut w tym miejcu puścił. Dziewczyny po to jest to plastyczny materiał, żeby nie dokładać sobie potem pracy nie bójcie się w to wciskać lopków drutków i innych gadżetów ;].