Homoseksualizm. Co sądzicie?

[yeah]

gdyby coniektórzy dowiedzieli się, ilu wśród ich znajomych jest homo/biseksualistów, to inaczej być może spojrzeliby na pewne kwestie ;-)

[***luna]

Napisane przez yeah

gdyby coniektórzy dowiedzieli się, ilu wśród ich znajomych jest homo/biseksualistów, to inaczej być może spojrzeliby na pewne kwestie ;-)

Znaczy ?
Uważasz, że statystyka zmienia podejście do kwestii.

[Mysia_Pysia]

Wyraziłam swoje zdanie. A jak wiadomo, każdy człowiek ma prawo do własnych poglądów, nie ma jednego właściwego, więc właściwie po co mam go udowadniac...naukowo?

Nie do mnie pytanie co prawda, ale odpowiem.
Gdyby ludzie widzieli ilu jest wśród nich bi lub homoseksualnych osób to na pewno przestaliby przynajmniej wierzyc w niektóre głupie stereotypy, tupu: lesbijki to babochłopy, a geje są zniwieściali. Albo w ogóle, że to jacys pomyleńcy. A w brew pozorom, jest trochę ograniczonych ludzi, którym się tak wydaje.

[larva]

Napisane przez Mysia_Pysia

Wyraziłam swoje zdanie. A jak wiadomo, każdy człowiek ma prawo do własnych poglądów, nie ma jednego właściwego, więc właściwie po co mam go udowadniac...naukowo?

Nie do mnie pytanie co prawda, ale odpowiem.
Gdyby ludzie widzieli ilu jest wśród nich bi lub homoseksualnych osób to na pewno przestaliby przynajmniej wierzyc w niektóre głupie stereotypy, tupu: lesbijki to babochłopy, a geje są zniwieściali. Albo w ogóle, że to jacys pomyleńcy. A w brew pozorom, jest trochę ograniczonych ludzi, którym się tak wydaje.

Nie kieruję się takimi durnymi stereotypami i jakos nadal mnie nic nie przekonuje .

[Mysia_Pysia]

Ale przepraszam, co do czego Cię nie przekonuje? Nie czytałam wszystkich Twoich postów tutaj, więc trochę nie wiem co masz na mysli. Bo skoro nie kierujesz się w/w stereotypami, to w zasadzie jaki problem?

[***luna]

Napisane przez larva

Nie kieruję się takimi durnymi stereotypami i jakos nadal mnie nic nie przekonuje .

Mnie również nie przekonuje.
Nie interesuje mnie ilość osób homoseksualnych w moim gronie, nie uważam by wszystkie lesbijki były babochłopami, a wszyscy geje wymuskanymi metroseksualnymi typami...
To nie ma nic do rzeczy i nie wpływa na moje poglądy.

[larva]

Napisane przez Mysia_Pysia

Ale przepraszam, co do czego Cię nie przekonuje? Nie czytałam wszystkich Twoich postów tutaj, więc trochę nie wiem co masz na mysli. Bo skoro nie kierujesz się w/w stereotypami, to w zasadzie jaki problem?

Nie przekonuje mnie to do zmiany zdania o orientacji homoseksualnej i wszystkich spraw, któe wałkujemy tutaj od początku wątku.

[Mysia_Pysia]

No ok, to skoro wiesz, że homoseksualiści to normalni ludzie, nie kierujesz się głupimi stereotypami, więc homofobem to raczej nie jesteś.
Nie wiem, może chodziło Ci o sprawy typu ślub kościelny i adopcje dzieci. W takim przypadku to i ja sama będąc homoseksualna nie wiem czy bym byla za.

[larva]

Tylko że homofobia to fobia - phóbos, strach. A teraz każdego, kto śmie myśleć inaczej niż zwolennicy homoseksualistów, nazywa sie homofobem. Zero logiki .

[wenedka]

Napisane przez larva

Tylko że homofobia to fobia - phóbos, strach. A teraz każdego, kto śmie myśleć inaczej niż zwolennicy homoseksualistów, nazywa sie homofobem. Zero logiki .

Otóż to.
Dla przykładu, arachnofobia- lęk, strach przed pająkami., stąd analogicznie homofobia- lęk przed homoseksualistami, a ja się ich nie boję, nie nienawidzę, zatem proszę mnie nie nazywać homofobem tylko ze względu na to, że tego zjawiska nie akceptuje (nie mylić z tolerancją).
To, że nie akceptuję to moja prywatna sprawa i nie lubię, gdy ktoś mi wmawia, że nie mam racji, a tym bardziej gdybanie w tylu ' a co byś zrobiła, gdyby ktoś z twojej rodziny był homoseksualny?' Nikt nie jest, zatem koniec tematu dla mnie

[Pawełeczek]

Nie jest? Ale "wiesz" to czy "wierzysz" w to?

[wenedka]

Napisane przez Pawełeczek

Nie jest? Ale "wiesz" to czy "wierzysz" w to?

A Ty znowu swoje
Tak, wiem.

[Pawełeczek]

Napisane przez wenedka

Tak, wiem.

Kurcze fajnie masz. Też bym chcial posiadac zdolność czytania w myslach innych ludzi. To by wiele ułatwiało Inną sprawą jest to ze gdybym mial taką wenedke w rodzinie to chociaz by mnie do sciany przyciskała to za nic w swiecie niechciałbym zeby sie o mnie dowiedziała

Aż mi sie zrymowało

[wenedka]

Napisane przez Pawełeczek

Kurcze fajnie masz. Też bym chcial posiadac zdolność czytania w myslach innych ludzi. To by wiele ułatwiało Inną sprawą jest to ze gdybym mial taką wenedke w rodzinie to chociaz by mnie do sciany przyciskała to za nic w swiecie niechciałbym zeby sie o mnie dowiedziała

Przepraszam, co jest Twoim celem?
Łapanie za słówka?
Nie będę się wdawać z Tobą dyskusję, bo nie podajesz żadnych argumentów, a jedynie próbujesz prześmiewać drugą stronę.
Słaba ta Twoja ironia.

[***luna]

Napisane przez Pawełeczek

Kurcze fajnie masz. Też bym chcial posiadac zdolność czytania w myslach innych ludzi. To by wiele ułatwiało Inną sprawą jest to ze gdybym mial taką wenedke w rodzinie to chociaz by mnie do sciany przyciskała to za nic w swiecie niechciałbym zeby sie o mnie dowiedziała

Aż mi sie zrymowało

Nie trzeba znać homoseksualistów czy mieć ich w rodzinie by mieć wyklarowany pogląd.
Nie trzeba czytac w myślach by wiedzieć, że np. TŻ nie jest homoseksualny.
Co to w ogóle za wydumane problemy.
Jakieś coming outy nie potrzebne.
Czy ja jako heteryk też mam zrobic coming out?
Chore to mało powiedziane.

[wenedka]

Napisane przez ***luna

Nie trzeba znać homoseksualistów czy mieć ich w rodzinie by mieć wyklarowany pogląd.
Nie trzeba czytac w myślach by wiedzieć, że np. TŻ nie jest homoseksualny.
Co to w ogóle za wydumane problemy.
Jakieś coming outy nie potrzebne.
Czy ja jako heteryk też mam zrobic coming out?
Chore to mało powiedziane.

Zauważmy, że Pawełeczek może nie mieć poprawnych stosunków w rodzinie, gdzie normalnie można porozmawiać. Tego nie wiemy.
Niektórzy ludzie po prostu wiedzą i nie trzeba mieć kryształowej kuli.

[Pawełeczek]

Napisane przez wenedka

Przepraszam, co jest Twoim celem?
Łapanie za słówka?
Nie będę się wdawać z Tobą dyskusję, bo nie podajesz żadnych argumentów, a jedynie próbujesz prześmiewać drugą stronę.
Słaba ta Twoja ironia.

Nie łapie Cię za slówka. Chce Ci tylko uświadomić że "wiedza" i "wiara" to dwa różne pojęcia. Doskonale Cię rozumiem, wierzysz w to ze dookoła Ciebie, w rodzinie nie ma osob homoseksualnych. Przecież to Twoja rodzina, jakże by mogli!!?? Mimo wszystko uważam że jesli nie zapytałaś wprost poszczególnych osob z Twej rodziny o orientacje seksualną nie możesz być pewna i nie możesz tego "wiedzieć". No chyba że zapytałaś, i każdy odpowiedział Ci w 100% szczerze, wtedy owszem wiesz to!

Ja dla przykładu wierzę w to że kiedyś nasz kraj bedzie normalny. Wierze w to ale nie wiem tego.

Napisane przez ***luna

Nie trzeba znać homoseksualistów czy mieć ich w rodzinie by mieć wyklarowany pogląd.
Nie trzeba czytac w myślach by wiedzieć, że np. TŻ nie jest homoseksualny.
Co to w ogóle za wydumane problemy.
Jakieś coming outy nie potrzebne.
Czy ja jako heteryk też mam zrobic coming out?
Chore to mało powiedziane.

Nie podważam tego że zeby mieć o czymś/kimś wyrobioną opinie nie trzeba znać to coś/tego kogoś. Czy gdzieś tak napisałem? Wręcz przeciwnie! Obserwując zachowanie ludzi jestem przekonany że można, a w naszym kraju nawet wypada wydawać opinię o kimś/czymś nieznanym.

[wenedka]

Napisane przez Pawełeczek

Nie łapie Cię za slówka. Chce Ci tylko uświadomić że "wiedza" i "wiara" to dwa różne pojęcia. Doskonale Cię rozumiem, wierzysz w to ze dookoła Ciebie, w rodzinie nie ma osob homoseksualnych. Przecież to Twoja rodzina, jakże by mogli!!?? Mimo wszystko uważam że jesli nie zapytałaś wprost poszczególnych osob z Twej rodziny o orientacje seksualną nie możesz być pewna i nie możesz tego "wiedzieć". No chyba że zapytałaś, i każdy odpowiedział Ci w 100% szczerze, wtedy owszem wiesz to!

Ja dla przykładu wierzę w to że kiedyś nasz kraj bedzie normalny. Wierze w to ale nie wiem tego.



Nie podważam tego że zeby mieć o czymś/kimś wyrobioną opinie nie trzeba znać to coś/tego kogoś. Czy gdzieś tak napisałem? Wręcz przeciwnie! Obserwując zachowanie ludzi jestem przekonany że można, a w naszym kraju nawet wypada wydawać opinię o kimś/czymś nieznanym.

To rozumiem, że wszyscy powinniśmy się określić, bo inaczej to nie wiadomo?
Ja osobiście przejawiam zainteresowanie jedynie płcią przeciwną, ale kij go wie, może i tak ludzie myślą, że lesbijką jestem?
To już paranoja by była.


Skoro nasz kraj jest nienormalny, czemu nie przeniesiesz się w normalniejsze miejsce, ew. nie zrobisz czegoś w tym kierunku?

[Pawełeczek]

Napisane przez wenedka

To rozumiem, że wszyscy powinniśmy się określić, bo inaczej to nie wiadomo?
Ja osobiście przejawiam zainteresowanie jedynie płcią przeciwną, ale kij go wie, może i tak ludzie myślą, że lesbijką jestem?
To już paranoja by była.

Jeszcze przed paroma minutami pisałaś że wiesz że nie tylko Ty ale i cała Twoja rodzina jest heteroseksualna. Twojej seksualności nie biorę pod uwagę. Sama wiesz najlepiej. Ale nie sidzisz w głowach wszystkich ludzi.

Odnośnie tych poprawnych kontaktów w rodzinie, bo cos widzialem ze napisałaś. Bardzo często jest tak że w rodzinach jest pięknie i kolorowo. Jest cudownie. Jednak nagle z jagiegos powodu po "X" latach rodzina sie rozpada. Mamusia może iść mieszkać ze swoją nową "przyjaciółką" lub tatuś postanawia przezyc reszte życia ze swoim "przyjacielem". Takie przypadki są coraz czestsze. A przez te "X" lat przecież powiini WIEDZIEĆ o sobie wszystko.

Napisane przez wenedka

Skoro nasz kraj jest nienormalny, czemu nie przeniesiesz się w normalniejsze miejsce, ew. nie zrobisz czegoś w tym kierunku?

Jestem misjonarzem Postanowiłem tu zostać żeby nawracać, ale nie owieczki lecz myślących ludzi. BTW polecam temat: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=367319

[wenedka]

Napisane przez Pawełeczek

Jeszcze przed paroma minutami pisałaś że wiesz że nie tylko Ty ale i cała Twoja rodzina jest heteroseksualna. Twojej seksualności nie biorę pod uwagę. Sama wiesz najlepiej. Ale nie sidzisz w głowach wszystkich ludzi.

Odnośnie tych poprawnych kontaktów w rodzinie, bo cos widzialem ze napisałaś. Bardzo często jest tak że w rodzinach jest pięknie i kolorowo. Jest cudownie. Jednak nagle z jagiegos powodu po "X" latach rodzina sie rozpada. Mamusia może iść mieszkać ze swoją nową "przyjaciółką" lub tatuś postanawia przezyc reszte życia ze swoim "przyjacielem". Takie przypadki są coraz czestsze. A przez te "X" lat przecież powiini WIEDZIEĆ o sobie wszystko.



Jestem misjonarzem Postanowiłem tu zostać żeby nawracać, ale nie owieczki lecz myślących ludzi. BTW polecam temat: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=367319

Słuchaj, ja mam inną opinię na temat homoseksualizmu i gdybym zaczęła opisywać swoje teorie, mógłbyś poczuć się niepotrzebnie urażony, więc szczegóły zachowam dla siebie i nie odniosę się do Twojej wzmianki o skłonnościach, które są ukrywane latami.
Nie widzę jednak sensu w sugestiach, że ktoś z mojej rodziny może byś homo.

Co do poprawnych stosunków, wszyscy moi homoseksualni znajomi pochodzą z rodzin, których nie określiłabym jako przykładowe: zerowe stosunki z ojcem mieszkającym pod jednym dachem, a to przeraźliwie nadopiekuńcza matka lub znowuż ojciec, tym razem agresywny alkoholik. Natomiast w amerykańskim filmach wszystko jest normalnie do momentu, gdy dziecko przyłapuje ojca/matkę z nowym ulubieńcem.


A głos swój już oddałam.

[Pawełeczek]

Napisane przez wenedka

Słuchaj, ja mam inną opinię na temat homoseksualizmu i gdybym zaczęła opisywać swoje teorie, mógłbyś poczuć się niepotrzebnie urażony, więc szczegóły zachowam dla siebie i nie odniosę się do Twojej wzmianki o skłonnościach, które są ukrywane latami.
Nie widzę jednak sensu w sugestiach, że ktoś z mojej rodziny może byś homo.

Opisuj swoje teorie, byle z sensem. O moje poczucie urażenia bądź tez braku urażenia nie musisz sie martwić. Absolutnie nie sugerowałem i nie sugeruje tego że ktos z Twoich bliskich jest homoseksualny. Sugeruje Ci jedynie że nie możesz tego "wiedziec". Chyba ze jak już pisałem wczesniej zapytałaś i jestes pewna że otrzymałas w 100% prawdziwa odpowiedz.

Napisane przez wenedka

Co do poprawnych stosunków, wszyscy moi homoseksualni znajomi pochodzą z rodzin, których nie określiłabym jako przykładowe: zerowe stosunki z ojcem mieszkającym pod jednym dachem, a to przeraźliwie nadopiekuńcza matka lub znowuż ojciec, tym razem agresywny alkoholik. Natomiast w amerykańskim filmach wszystko jest normalnie do momentu, gdy dziecko przyłapuje ojca/matkę z nowym ulubieńcem.

Co za herezje!! Tak to napisałaś jak w tym powiedzonku "bo każy pijak to złodziej a każdy złodziej to pijak". Jeszcze te amerykanskie filmy na koncu. Rozbroiły mnie. Współczuje Twoim homoseksualnym znajomym, po pierwsze tego że nie mieli lekko w życiu, po drugie tego że mają koleżanke która przypisuje ich innej orientacji przyczyny zupełnie nie mające związku.

[wenedka]

Napisane przez Pawełeczek

Opisuj swoje teorie, byle z sensem. O moje poczucie urażenia bądź tez braku urażenia nie musisz sie martwić. Absolutnie nie sugerowałem i nie sugeruje tego że ktos z Twoich bliskich jest homoseksualny. Sugeruje Ci jedynie że nie możesz tego "wiedziec". Chyba ze jak już pisałem wczesniej zapytałaś i jestes pewna że otrzymałas w 100% prawdziwa odpowiedz.



Co za herezje!! Tak to napisałaś jak w tym powiedzonku "bo każy pijak to złodziej a każdy złodziej to pijak". Jeszcze te amerykanskie filmy na koncu. Rozbroiły mnie. Współczuje Twoim homoseksualnym znajomym, po pierwsze tego że nie mieli lekko w życiu, po drugie tego że mają koleżanke która przypisuje ich innej orientacji przyczyny zupełnie nie mające związku.

To są jedynie moje spostrzeżenia.
Zapomniałam dodać, że nie znam wszystkich homoseksualistów, to przyznaję.
Poza tym niektórzy z nich sami zastanawiają się nad przyczynami, uwierz mi lub nie.
Na dziś kończę dyskusję
Dobranoc.

[Wyrak]

Napisane przez aniko 23

tak z innej beczki...wczoraj przypadkiem trafilam na "Jazde Figurowa"
gosciem byl jakis facet (nie wiem jak sie nazywa..ponoc sławny) po chwili zalapalam ze to obecny facet Jolanty Rutowicz...Figurski zapytal go czy to dla Joli przestal byc gejem?? a on na to ze nie odpowie na to pytanie bo to jego osobista sprawa itp..itd bla bla...

no ludzie to mozna przestac byc gejem?? widocznie mozna...choc inni uparcie twierdza ze nie...a skoro nie to moze on jest bi..tylko jeszcze nie wie o tym??

a wogole koles mial takie parcie na szklo ze za kamera latal niemalze

E tam, wypowiedzi tego przyglupa (Slawka jakiegostam) maja 0 wartosc dla tematu. Nie wnikajac, czy on udaje homo, czy jest homo i udaje zwiazek z Jola, czy jest bi, czy cokolwiek innego jeszcze, to kole prezentuje poziom, przy ktorym mul rzeczny jest profesorem PANu

Napisane przez Mysia_Pysia

Ten chłopak Joli Rutowicz jest równie mądry co ona sama, więc nie wiem na prawdę na co on ma byc dowodem.
Gejem, lesbijką nie można się stac ani przestac byc. Albo się nim/nią jest albo nie. I zakładając już, że sytuacja pana "chłopaka Joli" jest pradziwa, to tak, jest możliwe, żeby osoba, która deklarowała się wczesniej jako 100% homo, zakochała się w osobie przeciwnej płci, poprostu okazuje się, że nie jest homo tylko bi, o czym wcześniej mogła sobie nie zdawac sprawy, jesli to był pierwszy raz, kiedy coś poczuła do osoby przeciwnej płci. Tak samo z osobami deklarującymi się jako 100% hetero, też nie mogą miec pewnosci, że nigdy nie zakochają się w osobie tej samej płci. Zycie jest nieco bardziej skomplikowane, by możnabyło byc pewnym na 100%.

Co to za bzdury - homo sie jest albo nie, ale osoby hetero nie moga miec pewnosci, czy sie nie zakochaja w osobie tej samej plci? Czyli: jestes homo, to jestes, ale jak jestes hetero, to mozesz sie stac homo. Bez sensu

Poza tym - mow za siebie, ja tam mam pewnosc, ze sie nie zakocham w osobie tej samej plci i tyle.

Napisane przez Mysia_Pysia

Mnie osobiście śmiszy przekonanie o tym, że można kontrolowac swoje uczucia i byc pewnym całej przyszłości.
Trudno, nie rozumiesz co chciałam przekazac, dwa razy nie będę powtarzac.

To skad wiesz, ze jest sie homo albo nie, skoro nie mozesz kontrolowac uczuc i byc pewnym swojej przyszlosci ? Przeczysz sama sobie.

Napisane przez Pawełeczek

Kurcze fajnie masz. Też bym chcial posiadac zdolność czytania w myslach innych ludzi. To by wiele ułatwiało Inną sprawą jest to ze gdybym mial taką wenedke w rodzinie to chociaz by mnie do sciany przyciskała to za nic w swiecie niechciałbym zeby sie o mnie dowiedziała

Aż mi sie zrymowało

Wciskajac z uporem maniaka kit na moj temat w innym temacie zachowujesz sie jakbys mial ta zdolnosc. Wot, przyganial kociol garnkowi.

[Mysia_Pysia]

Wyrak, proszę Cię, przeczytaj jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem, a później porozmawiamy jeśli masz jakieś wątpliwości. Bo jak narazie to wyrywasz z kontekstu jakieś fragmenty i prowokujesz przeinaczając moje słowa.

[Wyrak]

Napisane przez Mysia_Pysia

Wyrak, proszę Cię, przeczytaj jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem, a później porozmawiamy jeśli masz jakieś wątpliwości. Bo jak narazie to wyrywasz z kontekstu jakieś fragmenty i prowokujesz przeinaczając moje słowa.

Tak, oczywiscie, to ja nie czytam ze zrozumieniem, a nie Ty sobie przeczysz i stosujesz rozne normy zaleznie od tego, czy ktos jest homo, czy hetero

[Mysia_Pysia]

Cieszę się, że w końcu to zauważyłeś.

[Wyrak]

Napisane przez Mysia_Pysia

Cieszę się, że w końcu to zauważyłeś.

Ja sie ciesze, ze tak tworczo podbilas temat

[Mysia_Pysia]

Poprostu zadziwiasz mnie, swoją pewnością siebie i zdolnością do przeinaczenia wypowiedzi innych tak, żeby zawsze udowodnic, ze ktoś się myli.

[Wyrak]

Napisane przez Mysia_Pysia

Poprostu zadziwiasz mnie, swoją pewnością siebie i zdolnością do przeinaczenia wypowiedzi innych tak, żeby zawsze udowodnic, ze ktoś się myli.

No i to ma niby usprawiedliwiac podbicie tematu i riposte w formie miernego podjazdu osobistego?!?

Taka dyskusja, ja sobie moge argumentowac, a w odpowiedzi leca ad personam. Zeby chociaz jakies dobrze sformulowane, a nie ani to z sensem, ani to zabawne

Nic nie przeinaczam, po prostu, osoby, z ktorych pogladami sie zgadzasz maja slabiutkie badz przeczace sobie argumenty. Ja sie dziwie, ze Ty sie mozesz dziwic mojej, czy czyjej innej pewnosci siebie, gdy sie dostaje takie gotowe kawalki. Przeciez ta cala pseudotolerancja jest karykatura, opiera sie na bezkrytycznej akceptacji homo z jednej strony, a wyzywania i opluwania osob o innych pogladach. Nie ma to, jak flekowac werbalnie kazdego, kto uwaza homoseksualizm za dewiacje, przy jednoczesnym bezwstydnym szafowaniu "homofobia", ktora jest terminem ukutym przez homoseksualnego psychologa, a badania przecza istnieniu fobii. Ot, przyklad pierwszy z brzegu, a tego jest caly ocean tutaj

Nie wiem jakie trzeba miec klapki na oczach, jak osoby afirmujace homo tutaj, zeby nie przyjmowac tego co nie pasuje do wiadomosci. No i riposta - ad personam i kwitowanie "przeinaczanie", "lapanie za slowka" itp. bzdury.

[Mysia_Pysia]

Ok, nie miałam na celu robic żadnych "osobistych podjazdów". Po prostu moim zdaniem, to co sobie pogrubiłeś i skomentowałeś w moim poście jakoś nie trzyma się kupy. Wyrwałeś z kontekstu zdania i przypisujesz mi inne poglądy - "Co to za bzdury - homo sie jest albo nie, ale osoby hetero nie moga miec pewnosci, czy sie nie zakochaja w osobie tej samej plci? Czyli: jestes homo, to jestes, ale jak jestes hetero, to mozesz sie stac homo." Mimo, że napisałam to samo i o hetero i o homo. Może źle mnie zrozumiałeś. Ja odpowiadałam bardziej pod kątem tego co ktoś tu napisał o "chłopaku Joli R.", który "przestał" byc gejem dla niej. I chodziło mi tylko o to, że nie da się stac, ani przestac byc homo, tak jak i hetero. Bo niby jak? Wstajesz któregos dnia rano i mówisz - od dziś będę hetero? Żeby byc bi wystarczy raz zakochac się w kobiecie, raz w mężczyźnie. Więc jeśli ktoś zakochiwał się dotychczas tylko w osobach swojej płci, czyli miał prawo sądzic, że jest homo i któregoś pięknego dnia, zakochał się w osobniku płci przeciwnej, to wyjaśnia, że jest biseksualny, a nie, że w cudowny sposób przestał byc homo. I to samo odnośnie hetero. Nie wiem już jak mam jaśniej Ci to wytłumaczyc.

Co do bezkrytycznej akceptacji homo i wyzywania od homofobów.. Wg mnie homofobem jest ktoś kto nienawidzi homoseksualistów i posuwa się do aktów przemocy wobec nich, obraża ich.
A nie ktoś, kto po prostu ma odmienne zdanie o tym.