Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna

[anula_ga]

Anakazar wysmarowałam się na noc neroli od Ciebie
Powiem szczerze, że dla mnie za ciężki, nie wchłonął się do rana.Ale znalazłam zastosowanie dla reszty próbki od Ciebie, bo przecież nie wyrzucę - zużyję jako maseczkę. Nałożę na paszczę na jakieś 30 - 45 min, wtedy nie zdąży zapchać a może zdąży zadziałać?

[anakazar]

Napisane przez anula_ga

Anakazar wysmarowałam się na noc neroli od Ciebie
Powiem szczerze, że dla mnie za ciężki, nie wchłonął się do rana.Ale znalazłam zastosowanie dla reszty próbki od Ciebie, bo przecież nie wyrzucę - zużyję jako maseczkę. Nałożę na paszczę na jakieś 30 - 45 min, wtedy nie zdąży zapchać a może zdąży zadziałać?

U mnie było tak samoco zresztą nie dziwne,bo to nie dla nasmożna zawsze go w stopy wcierać na noc-co też robię

[Sicilia]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27345318]Tak czytam te wasze rozmowy o podkładach i nigdy nie zrozumiem chyba jak można się dobrowolnie tak szpachlować.[/QUOTE]

Napisane przez SekretnyWachlarz

A mi szpachlowanie kojarzy się z tym, kiedy ktoś nie umie się malować i nakłada wszystkiego za dużo albo w złych miejscach albo nie wiem, co jeszcze i przez to widać wszelkie zamazy albo, że czegoś jest za dużo gołym okiem nawet w ciemnościach.

Chyba nam wszystkim szpachlowanie kojarzy się z tym, co napisała Sekretny Wachlarz. Wszystkim, z wyjątkiem paranoi. W sumie dziwię się, że w ten sposób o nas piszesz, skoro czytasz ten wątek i wiesz, jakie jest nasze nastawienie do kosmetyków, pielęgnacji i makijażu. Używanie kosmetyków kolorowych nie oznacza szpachlowania, a wielu przypadkach makijaż (w tym podkład) sprowadza się do zatuszowania tego, czego nie chcemy pokazać i podkreślenia naszych atutów (kości policzkowe, oczy, usta). Tak właśnie wygląda tzw. nude make-up, czyli makijaż, którego nie widać. Ktoś ładnie wygląda, a Ty nawet nie wiesz, że to zasluga pudru mineralnego, bo jest po prostu dobrze nałożony (czy jak wolisz zaszpachlowany)

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Wow, jedno moje zdanie rzucone jako luźna uwaga, a tu tyle reakcji.

Napisane przez CzarnyElf

Ja uwazam ze nie nalezy przesadzac w zadna strone.Wg mnie malo jest osob z idealna cera i ja np lepiej sie czuje jak przejade pudrem mineralnym po twarzy,cera jest wtedy jednolita,koloryt wyrownany,cienie zamaskowane,a makijaz niewidoczny i nie mam tzw tapety ktorej nie cierpie.
Ale z drugiej strony dziwia mnie np ludzie ktorzy sa chorobliwie eco.Powiem wam co mam na mysli:u mojego tz w pracy jest taka babka,wlosy myszowate,nie podcinane,farby czy henny w zyciu nie widzialy,cera zniszczona szaro-ziemista,spalona sloncem,wiem ze napewno nie uzywa zadnego kremu a w filtry pewnie nie wierzy,zero makijazu na twarzy,wiem ze jest w moim wieku ale wyglada z 10 lat starzej,co do ciuchow to styl oazowy,koszulka sprana,jeansy z lat 80.Ja tez preferuje luzny styl ale ona sie tak ubiera do pracy na kierowniczym stanowisku i nie wierzy w zadne lekarstwa
Dla mnie to przesada.

Pytanie tylko, czy wyglądanie 10 lat starzej to przestępstwo? Rozumiem, że dziewczyna przesadza, chociażby z tą niewiarą w lekarstwa, ale dlaczego włosy naturalne są traktowane w dzisiejszych czasach jako paux pas?

Napisane przez ridja devojka

Wiesz co paranoja, jednak większość kobiet podkładów używa, więc nie wiem co w tym dziwnego Pewnie gdybym nie miała wiecznego rumienia na policzkach, i popękanych, czerwonych naczynek wokół nosa, też bym zrezygnowała, bo nie sprawia mi przyjemności nakładania kolejnej rzeczy a twarz, szczególnie, że jeszcze 2 lata temu nie używałam podkładu bo moja skóra miała jednolity kolor. Nie każdy ma alabastrową cerę

Ja bym alabastrowej cery nie chciała mieć, jednak wolę być trochę opalona.
Czyli podkład to w twoim przypadku świadomy wybór czy konieczność?

Napisane przez anakazar

No to już był nietrafiony tekst to chyba naoglądałaś się za dużo panienek,które zamiast twarzy mają maskę,bo podkład nie ma nic wspólnego ze szpachlemja osobiście gorzej bym się czuła z warstwą pudru na twarzy niż z podkładem-podkład jest jak krem z kolorem i tyle i nie widzę potrzeby dogryzania tym,które go używają

Dogryzania? Bez przesady.

Napisane przez SekretnyWachlarz

A ja na swoje odbicie w lustrze już nie reaguję. Zatrzymuję się i mówię: Hej Justa, co tam mordo moja.

Świetny tekst.

Napisane przez Sicilia

Chyba nam wszystkim szpachlowanie kojarzy się z tym, co napisała Sekretny Wachlarz. Wszystkim, z wyjątkiem paranoi. W sumie dziwię się, że w ten sposób o nas piszesz, skoro czytasz ten wątek i wiesz, jakie jest nasze nastawienie do kosmetyków, pielęgnacji i makijażu. Używanie kosmetyków kolorowych nie oznacza szpachlowania, a wielu przypadkach makijaż (w tym podkład) sprowadza się do zatuszowania tego, czego nie chcemy pokazać i podkreślenia naszych atutów (kości policzkowe, oczy, usta). Tak właśnie wygląda tzw. nude make-up, czyli makijaż, którego nie widać. Ktoś ładnie wygląda, a Ty nawet nie wiesz, że to zasluga pudru mineralnego, bo jest po prostu dobrze nałożony (czy jak wolisz zaszpachlowany)

"sprowadza się do zatuszowania tego, czego nie chcemy pokazać " - i na tym właśnie polega szpachlowanie. Być może określenie jest trochę niefortunne i ma dla was wydźwięk pejoratywny.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez anula_ga

Sekretny, Paranoja - ja do 30 tez nie używałam żadnych podkładów, pudrów, tylko maskarę na rzęsy. Zresztą nawet kremów nie używałam praktycznie (no może z raz na jakiś czas w ramach eksperymentu), bo po prostu nie musiałam. Wszyscy mi zazdrościli cery, że taka jednolita, że bez żadnych niedoskonałości i nikt mi nie wierzył, że nie mam na sobie podkładu....
Ale te czasy w pewnym momencie się skończyły więc zaczęłam używac podkładów. I tak jak dziewczyny uważam, że nie nadużywam ich wcale - nakładam tyle, aby cera wyglądała lepiej, a nie gorzej i po to, żebym ja się czuła ze sobą dobrze a nie uciekała z piskiem widząc swoje odbicie w lustrze...

Nie wydaje mi się, by moje podejście zmieniło się na tyle, bym w końcu zaczęła używać podkładu.

[jp91]

Za czołową kusicielkę to robi tu Anula chociaż Korah też nie lepsza
Co do makijażu, to zgadzam się z Wami.
A kiedyś, moja siostra pracowała z dziewczyną, która wmawiała sobie wszystkie choróbska świata. Gdzieś wyczytała, że od mycia włosów można mieć raka - nie myła włosów przez 2 tygodnie!!!!! To jest dopiero ostra przesada i "dbanie" o zdrowie.
Anulka, poświęć chwilkę i poćwicz z tym różem. Buźka na prawdę z nim fajnie wygląda. Najłatwiej to chyba uśmiechnąć się i zaznaczyć leciutko policzki
Dobra Perełki, trzymajcie kciuki, bo jutro mam duży egzamin i już nie przyjdę dziś do Was

[zai]

Ja się "szpachluje" ponieważ dzięki temu lepiej się czuje. Używam kosmetyków mineralnych więc moja skóra nawet nie odczuwa, że coś na niej jest. Wręcz mam wrażenie, że jest jej lepiej.
Jedyne odstępstwo od naturalnej pielęgnacji to filtry i lakiery do paznokci.
Mogłabym oczywiście zrezygnować z makijażu ale jest mi z nim po prostu lepiej
Paranojo, wywołałaś prawdziwą burzę
jp91

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez jp91

Z
A kiedyś, moja siostra pracowała z dziewczyną, która wmawiała sobie wszystkie choróbska świata. Gdzieś wyczytała, że od mycia włosów można mieć raka - nie myła włosów przez 2 tygodnie!!!!! To jest dopiero ostra przesada i "dbanie" o zdrowie.

Bo nie znała szamponów naturalnych pewnie.

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez zai

Paranojo, wywołałaś prawdziwą burzę

No właśnie zawsze zapominam, że inaczej rzuca się luźne uwagi w gronie facetów, a zupełnie inne są skutki na takim typowo babskim forum jak wizaż.

[SekretnyWachlarz]

Ja się w sumie cieszę, ze się nie maluję. Zaoszczędzam pieniądze w kieszeni, czas i nie muszę się martwić, że coś mi spłynie albo się rozmaże. Ostatnio sobie pomyślałam (jak tak czytałam o tym jak wam trudno dobrać kolor podkładu), że dobrze, że mam jeden kłopot mniej z głowy.

[Sicilia]

Napisane przez jp91

A kiedyś, moja siostra pracowała z dziewczyną, która wmawiała sobie wszystkie choróbska świata. Gdzieś wyczytała, że od mycia włosów można mieć raka - nie myła włosów przez 2 tygodnie!!!!! To jest dopiero ostra przesada i "dbanie" o zdrowie.

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27352412]
Bo nie znała szamponów naturalnych pewnie.[/QUOTE]

Burzę na temat raka od szamponów do wlosów wywołała Gwyneth Paltrow, która publicznie powiedziała, że od szamponu można dostać raka. I tu zgadzam się z paranoją, że koleżanka z pracy nie znała kosmetyków naturalnych (natomiast nie zgadzam się co do szpachlowania, bo dla mnie to słowo ma ewidentnie pejoratywny wydźwięk i kojarzy mi się z nadmiarem makijażu). Gwyneth też pewnie miała na myśli tylko chemiczne szampony, ale plotka poszła w świat i potem są takie skutki

[anakazar]

Napisane przez jp91

Anulka, poświęć chwilkę i poćwicz z tym różem. Buźka na prawdę z nim fajnie wygląda. Najłatwiej to chyba uśmiechnąć się i zaznaczyć leciutko policzki
Dobra Perełki, trzymajcie kciuki, bo jutro mam duży egzamin i już nie przyjdę dziś do Was

Ja kocham różi jak robię make-up to musi być róż koniecznie.

Trzymam kciuki

[zai]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27352412]

No właśnie zawsze zapominam, że inaczej rzuca się luźne uwagi w gronie facetów, a zupełnie inne są skutki na takim typowo babskim forum jak wizaż. [/QUOTE]
Ale już się uspokój co? Bo tak u mnie wieje i się chmurzy, że nie wiem jak do domu wrócę

A tak na marginesie to przeciągnęłam już na dobrą stronę 3 osoby. Coraz więcej osób z mojego otoczenia zwraca uwagę co jest w danym kosmetyku.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez zai

A tak na marginesie to przeciągnęłam już na dobrą stronę 3 osoby. Coraz więcej osób z mojego otoczenia zwraca uwagę co jest w danym kosmetyku.

Brawo!
Ja przeciągnęłam jedną osobę, ale krótko potem stwierdziła, że nie ma czasu aby się w to bawić. Natomiast moi znajomi mówią, że wszystko szkodzi, więc kosmetyki to najwyżej kropla w morzu i że wyeliminowanie ich nie wiele da, a prawdę mówiąc nic nie da, więc po co tracić czas, którego przecież każdy ma mało, a potem to ja zwykle przestaję ich słuchać, więc nie wiem, co dalej gadają.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Brawo!
Ja przeciągnęłam jedną osobę, ale krótko potem stwierdziła, że nie ma czasu aby się w to bawić. Natomiast moi znajomi mówią, że wszystko szkodzi, więc kosmetyki to najwyżej kropla w morzu i że wyeliminowanie ich nie wiele da, a prawdę mówiąc nic nie da, więc po co tracić czas, którego przecież każdy ma mało, a potem to ja zwykle przestaję ich słuchać, więc nie wiem, co dalej gadają.

Ja będę niedługo robiła pranie mózgu mojej siostrze. Chociaż takie namawianie ludzi na kosmetyki naturalne jest trochę... nie wiem jakie, bo nie wszystkich na nie stać. Trzeba się zastanowić zanim się kogoś wyedukuje w kwestii szkodliwości kosmetyków drogeryjnych, by potem nie mieć na sumieniu czyjejś nerwicy.

Twoi znajomi mają rację, dlatego nie wyobrażam sobie zmiany kosmetyków na naturalne, a na przykład kupowanie syfiastego jedzenia, bo to mijałoby się z celem w ogóle.

[SekretnyWachlarz]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27353221]Ja będę niedługo robiła pranie mózgu mojej siostrze. Chociaż takie namawianie ludzi na kosmetyki naturalne jest trochę... nie wiem jakie, bo nie wszystkich na nie stać. Trzeba się zastanowić zanim się kogoś wyedukuje w kwestii szkodliwości kosmetyków drogeryjnych, by potem nie mieć na sumieniu czyjejś nerwicy.

Twoi znajomi mają rację, dlatego nie wyobrażam sobie zmiany kosmetyków na naturalne, a na przykład kupowanie syfiastego jedzenia, bo to mijałoby się z celem w ogóle.[/QUOTE]

Ja nadal jem syfiaste jedzenie, bo ograniczają mnie rodzice to raz, dwa jestem uzależniona od gówna, ale będę z tym walczyć plus trzy nie wiem od czego na dobrą sprawę zacząć. Przyjmę wszystkie pomoce w tej sprawie.

[vea7]

"Syfiastość" jest pojęciem względnym
To tak jak z kosmetykami - można przejść całkowicie na pielęgnację całkowicie naturalną (jak kosmetyki tu wklejane), ale jest to czaso- i koszto-chłonne. Możliwe jak najbardziej, ale trzeba mieć sporą wiedzę i dostęp do źródła i gotówki. A można sobie spokojnie, stopniowo wymieniać kosmetyki na co raz mniej sztuczne, albo znaleźć taki układ naturale-nienaturalne, który przy akceptowalnej cenie da nam jak najlepszy efekt.
Z jedzeniem podobnie - można na dzień dobry zacząć robić zakupy tylko i wyłącznie w sklepach z ekologiczną żywnością, ale to trudne i cholernie drogie, a można przestać wcinać chipsy i wyroby "jogurtopodobne", a poszukać w okolicy małej, rodzinnej piekarni (jest szansa, że pieczywo będzie z mniejszą ilością polepszaczy), warzyw na targowisku (też pewnie działkowcy pryskają, ale trochę mniej niż markety) i kupować mleko w mlekomatach (bo świeże, niepasteryzowane i się genialnie zsiada). To tak na dobry początek

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez vea7

"Syfiastość" jest pojęciem względnym
To tak jak z kosmetykami - można przejść całkowicie na pielęgnację całkowicie naturalną (jak kosmetyki tu wklejane), ale jest to czaso- i koszto-chłonne. Możliwe jak najbardziej, ale trzeba mieć sporą wiedzę i dostęp do źródła i gotówki. A można sobie spokojnie, stopniowo wymieniać kosmetyki na co raz mniej sztuczne, albo znaleźć taki układ naturale-nienaturalne, który przy akceptowalnej cenie da nam jak najlepszy efekt.
Z jedzeniem podobnie - można na dzień dobry zacząć robić zakupy tylko i wyłącznie w sklepach z ekologiczną żywnością, ale to trudne i cholernie drogie, a można przestać wcinać chipsy i wyroby "jogurtopodobne", a poszukać w okolicy małej, rodzinnej piekarni (jest szansa, że pieczywo będzie z mniejszą ilością polepszaczy), warzyw na targowisku (też pewnie działkowcy pryskają, ale trochę mniej niż markety) i kupować mleko w mlekomatach (bo świeże, niepasteryzowane i się genialnie zsiada). To tak na dobry początek

To prawda.
Ja wygrywam latem, bo mam własną działkę i tak jak wspominałam kiedyś tam nic nie pryskamy, więc sama natura.

[vea7]

No widzisz, to już jakiś początek (chociaż nasz wrocławska gleba, to już nie taka sama natura, ale grunt, że wiesz, że nie pryskasz. Mlekomaty też już w kilkunastu miejscach w mieście są, a koktajl truskawkowy na zsiadłym mleku jest na twarz podobno też dobrze działa

Ja już gotuję i gospodaruję sama i tak małymi kroczkami w stronę natury... ale nic na siłę, pewne rzeczy po prostu akceptuję jako nienaturalne i tyle

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ja nadal jem syfiaste jedzenie, bo ograniczają mnie rodzice to raz, dwa jestem uzależniona od gówna, ale będę z tym walczyć plus trzy nie wiem od czego na dobrą sprawę zacząć. Przyjmę wszystkie pomoce w tej sprawie.

Pisałyśmy o tym już na wątku Eko dom.

Napisane przez vea7

"Syfiastość" jest pojęciem względnym
To tak jak z kosmetykami - można przejść całkowicie na pielęgnację całkowicie naturalną (jak kosmetyki tu wklejane), ale jest to czaso- i koszto-chłonne. Możliwe jak najbardziej, ale trzeba mieć sporą wiedzę i dostęp do źródła i gotówki. A można sobie spokojnie, stopniowo wymieniać kosmetyki na co raz mniej sztuczne, albo znaleźć taki układ naturale-nienaturalne, który przy akceptowalnej cenie da nam jak najlepszy efekt.
Z jedzeniem podobnie - można na dzień dobry zacząć robić zakupy tylko i wyłącznie w sklepach z ekologiczną żywnością, ale to trudne i cholernie drogie, a można przestać wcinać chipsy i wyroby "jogurtopodobne", a poszukać w okolicy małej, rodzinnej piekarni (jest szansa, że pieczywo będzie z mniejszą ilością polepszaczy), warzyw na targowisku (też pewnie działkowcy pryskają, ale trochę mniej niż markety) i kupować mleko w mlekomatach (bo świeże, niepasteryzowane i się genialnie zsiada). To tak na dobry początek

Jasne. Ja zawsze powtarzam, że jestem fanką zdrowego jedzenia, ale nie fanatyczką - niektórzy mylą te pojęcia.

Pewne rzeczy są niezdrowe i już, na inne się godzimy świadomie, wiedząc, że lepiej byłoby ich unikać, jeszcze inne błędy popełniamy z niewiedzy, ale jakby na to nie spojrzeć - jeżeli nie zmieniamy swojej diety i nie staramy się jeść zdrowiej, to kosmetyki naturalne możemy sobie darować, szkoda kasy i zachodu.

[SekretnyWachlarz]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27354646]Pisałyśmy o tym już na wątku Eko dom.[/QUOTE]

Kurde, fakt, bo nawet spisywałam od ciebie, co warto jeść aby być zdrowym. Czekaj, czekaj szukam tej kartki!

[anula_ga]

Napisane przez jp91

Za czołową kusicielkę to robi tu Anula chociaż Korah też nie lepsza
Co do makijażu, to zgadzam się z Wami.
A kiedyś, moja siostra pracowała z dziewczyną, która wmawiała sobie wszystkie choróbska świata. Gdzieś wyczytała, że od mycia włosów można mieć raka - nie myła włosów przez 2 tygodnie!!!!! To jest dopiero ostra przesada i "dbanie" o zdrowie.
Anulka, poświęć chwilkę i poćwicz z tym różem. Buźka na prawdę z nim fajnie wygląda. Najłatwiej to chyba uśmiechnąć się i zaznaczyć leciutko policzki
Dobra Perełki, trzymajcie kciuki, bo jutro mam duży egzamin i już nie przyjdę dziś do Was

dziękuję za ten zaszczytny tytuł!! postaram się w przyszłości też Was nie zawieść
Uśmiechnąć się mówisz? No jak ja z moimi zdolnościami się wysmaruję różem, to będe się śmiac z siebie przez pół godziny .... No spróbuję - wiem, że ładnie nałożóny róż robi cuda z człowieka (a jakiś cud by mi sie przydał). Poćwicze w domu, w weekend....jak już będę po zakupach... i jak nikt nie będzie miał przyjść...i jak reszta rodziny pójdzie spać...

trzymamy! Daj znac jak Ci poszło

Napisane przez anakazar

Ja kocham różi jak robię make-up to musi być róż koniecznie.

Trzymam kciuki

Będę ćwiczyć

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Anakazar, co z tym listonoszem? edit: sorki, nie ten wątek też się już gubię.

[anakazar]

Napisane przez jp91

Za czołową kusicielkę to robi tu Anula chociaż Korah też nie lepsza
Co do makijażu, to zgadzam się z Wami.
A kiedyś, moja siostra pracowała z dziewczyną, która wmawiała sobie wszystkie choróbska świata. Gdzieś wyczytała, że od mycia włosów można mieć raka - nie myła włosów przez 2 tygodnie!!!!! To jest dopiero ostra przesada i "dbanie" o zdrowie.
Anulka, poświęć chwilkę i poćwicz z tym różem. Buźka na prawdę z nim fajnie wygląda. Najłatwiej to chyba uśmiechnąć się i zaznaczyć leciutko policzki
Dobra Perełki, trzymajcie kciuki, bo jutro mam duży egzamin i już nie przyjdę dziś do Was

Napisane przez anula_ga

dziękuję za ten zaszczytny tytuł!! postaram się w przyszłości też Was nie zawieść
Uśmiechnąć się mówisz? No jak ja z moimi zdolnościami się wysmaruję różem, to będe się śmiac z siebie przez pół godziny .... No spróbuję - wiem, że ładnie nałożóny róż robi cuda z człowieka (a jakiś cud by mi sie przydał). Poćwicze w domu, w weekend....jak już będę po zakupach... i jak nikt nie będzie miał przyjść...i jak reszta rodziny pójdzie spać...

trzymamy! Daj znac jak Ci poszło

Będę ćwiczyć

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Anakazar, co z tym listonoszem?

Nie ma

Ćwicz,ćwicz,bo warto(chociaż nie każdemu róż pasuję)-ja swojego czasu miałam prawdziwą manię i okupowałam Douglasa i każdy róż z nowych kolekcji musiał być mójznalazłam swój odcień i róż na mojej twarzy jest tą konieczną kropką nad"i"

[leosia80]

Cześć dziewczyny mam nadzieje że dobrze trafiłam.
Interesują mnie czy któraś stosowała kosmetyki Neoglis seria Natura?
mają bardzo dobry skład
Kwasy owocowe
Kwas mlekowy + Jabłkowy
Białko jedwabiu
Glicyna + lizyna ( nie wiem co prawda za co odpowiadają te składniki)
Karite butter + UREA
Miłorząb
NMF
Co sądzicie albo poproszę o opinie bo trochę te kosmetyki kosztują.

[Korah]

Napisane przez jp91

Za czołową kusicielkę to robi tu Anula chociaż Korah też nie lepsza
Co do makijażu, to zgadzam się z Wami.Dobra Perełki, trzymajcie kciuki, bo jutro mam duży egzamin i już nie przyjdę dziś do Was

No to powodzenia, tylko nie dziękuj i nie myśl o wizażu, ani o innych niebieskich migdalach

Napisane przez Sicilia

Burzę na temat raka od szamponów do wlosów wywołała Gwyneth Paltrow, która publicznie powiedziała, że od szamponu można dostać raka. I tu zgadzam się z paranoją, że koleżanka z pracy nie znała kosmetyków naturalnych (natomiast nie zgadzam się co do szpachlowania, bo dla mnie to słowo ma ewidentnie pejoratywny wydźwięk i kojarzy mi się z nadmiarem makijażu). Gwyneth też pewnie miała na myśli tylko chemiczne szampony, ale plotka poszła w świat i potem są takie skutki

Jak dla mnie terminologia jest istostna i znacząca, choć nie wladam biegle językiem polskim, nie jestem jakąś językoznawczynią, to jednak szpachla -szpachlowanie kojarzy mi się negatywnie w sensie makijażu. Delikatnie mówiąc kojarzy mi się z jakimiś dziwnymi paniami w plastikowej mini wyperfumowanymi litrami taniej wody i z pomarańczową twarzą, nie chcialabym użyć dosadniejszego slownictwa w obawie przed modem.

Wklejam dzisiejsze zakupy. Większą relację zdam po wieczornej toalecie:
Zdjęcie 1
- balsam do ciala Topfer kupilam dla synka, ma delikatny zapach (bdih)
- plyn pod prysznic do ciala i wlosów Topfer też dla syna, również delikatnie pachnie, prawie niewyczuwalnie z butelki. (bdih)
- kremowe mleczko do mycia Born to Bio takze dla dziecka, cudnie pachnie, jakby gumą do żucia. (ecocert)
Zdjęcie 2
- Woda micelarna dla dzieci, wypróbuje pod wieczór, czy się nadaje do demakijażu, pachnie szpitalnie, ale znośnie (ecocert)
- Żel pod prysznic Born to Bio kakaowa dżungla, w butelce pachnie średnio. Może na ciele wydobędzie się ten czekoladowy aromat, o którym pisze producent. (ecocert)
- gąbka z celulozy dla synka kupilam w rossie, posiada naturalne wlókna. To taka gąbka jak są te do demakijazu male, bardzo je lubię, a ta jest większa i przyda się pod prysznic synowi, jes tdelikatna i skuteczna

Zaraz mu zapakuje to w torebeczkę i jak wróci z przedszkola to dostanie prezent w ramach spóźnionego dnia dziecka, choć w sumie dzień dziecka juz obchodzil

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Korah

Wklejam dzisiejsze zakupy. Większą relację zdam po wieczornej toalecie:
Zdjęcie 1
- balsam do ciala Topfer kupilam dla synka, ma delikatny zapach (bdih)
- plyn pod prysznic do ciala i wlosów Topfer też dla syna, również delikatnie pachnie, prawie niewyczuwalnie z butelki. (bdih)
- kremowe mleczko do mycia Born to Bio takze dla dziecka, cudnie pachnie, jakby gumą do żucia. (ecocert)
Zdjęcie 2
- Woda micelarna dla dzieci, wypróbuje pod wieczór, czy się nadaje do demakijażu, pachnie szpitalnie, ale znośnie (ecocert)
- Żel pod prysznic Born to Bio kakaowa dżungla, w butelce pachnie średnio. Może na ciele wydobędzie się ten czekoladowy aromat, o którym pisze producent. (ecocert)
- gąbka z celulozy dla synka kupilam w rossie, posiada naturalne wlókna. To taka gąbka jak są te do demakijazu male, bardzo je lubię, a ta jest większa i przyda się pod prysznic synowi, jes tdelikatna i skuteczna

Zaraz mu zapakuje to w torebeczkę i jak wróci z przedszkola to dostanie prezent w ramach spóźnionego dnia dziecka, choć w sumie dzień dziecka juz obchodzil

Nie mogę się napatrzeć na te opakowania, są śliczne! Tak jak mówiłam te z Born to Bio kojarzą mi się z mlekiem.
W ogóle Korah pochwaliłabyś się jak ten twój mały dżentelmen wygląda.

[anula_ga]

Korah, ale śliczne te Twoje zakupy!!
Opakowania są śliczne
To czekamy na relację, nie tylko z używania kosmetyków ale i z radości Syna na widok prezentu

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Widzę Sekretny, że mamy to samo zdanie na temat opakowań

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez anula_ga

Korah, ale śliczne te Twoje zakupy!!
Opakowania są śliczne
To czekamy na relację, nie tylko z używania kosmetyków ale i z radości Syna na widok prezentu

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Widzę Sekretny, że mamy to samo zdanie na temat opakowań

My w ogóle zauważyłam mamy wiele wspólnego.

[anakazar]

Zakochana jestem w tych opakowaniach born to bio-moja córka też musi je mieć

Czekam niecierpliwie na recenzje płynu

[Sicilia]

Korah ale ładne zakupy! Daj znać, czy micel się nadaje do demakijażu
Dla zainteresowanych z Warszawy informacja: born to bio można kupić w sklepach sieci Organic Farma (Galeria Mokotów, Arkadia, Złote Tarasy, Chmielna).

[anula_ga]

Napisane przez SekretnyWachlarz

My w ogóle zauważyłam mamy wiele wspólnego.

Też to zauważyłam

[Soph]

Born to bio ma mistrzowskie opakowania
świetne zakupy!

moje małe początki
(wkrótce będzie aktualizacja):

1) Babydream - szampon i olejki (używam do ciała i włosów)
2) Alterra - maseczka do twarzy, maska do wlosów, próbki szamponu, odżywki i mleczka do demakijażu
3) Organique - serum do twarzy z kozim mlekiem,
pianka do mycia ciała (której tu nie powinno być),
maseczka Montagne Jeunesse, próbki EDM
4) zielona glinka w paście, olejek rycynowy,
poza tym używam do włosów oleju z oliwek.