druga randka

[triolka]

Mam malutki probelm i proszę o porade
Byłam w poniedziałek na randce. On zaprosił. Randka super się udała, rozmawiało nam sie wspaniale. Po randce dostałam miłęgo smsa na dobranoc z zapytaniem czy doszłam do domu. Odpisałam, napisałam ze dziękuje za spotkanie...i od tego czasu facet się nie odzywa.
Czy wypada sie odezwać teraz pierwszą? jeśli tak, to w jaki sposób? a może mogłabym zaprosić teraz ja na spotkanie?
z góry dziękuje za porade

[OstraMieta]

Może napisz do niego,jakie ma plany na weekend i zaproponuj spacer/kawę/wyjście na drinka Albo tak po prostu zapytaj się co słychać , możesz nawiązać do czegoś o czym wspominał na rance,jakiś ważny egzamin,cokolwiek
Ahh jakbym widziała siebie sprzed paru lat "napisać czy czekać"

[magda170325]

Napisane przez OstraMieta

Może napisz do niego,jakie ma plany na weekend i zaproponuj spacer/kawę/wyjście na drinka Ahh jakbym widziała siebie sprzed paru lat "napisać czy czekać"

zgadzam się

[andere]

Napisz, nic na tym nie stracisz Ja bym zapytała najpierw jak się miewa, a później postarała umówić

[No_To_Co]

Napisz. Nie masz nic do stracenia

[Weronikapr]

Napisz, zapytaj co słychać, jak będzie chciał to sam zaproponuje drugie spotkanie po tym jak zobaczy Twoją inicjatywę.

[iza_wiosenna]

napisz! facetowi będzie miło przecież zapewne też nie ma pewności, czy Ty się zgodzisz na kolejne spotkanie, czy Ci się podobało i czy coś z tego w ogóle będzie.

odwagi i powodzenia

[kalincia]

Napisz. Jak nie odpisze, będziesz wiedziała na czym stoisz. Jak zechce - będzie mił. Może rozkminia właśnie, że teraz ty powinnaś się odezwać, żeby nie wyszło, że on się narzuca? Bywają tacy.
Tylko, jeśli nie odpisze, to też masz sprawę jasną - wiesz? Ale lepsze to niż czekać.

[elsene]

Zapytaj co u niego słychać. Może sam napisze coś o spotkaniu.
Albo zaproponuj wyjście na drinka/kawę/spacer.
Śmiało możesz wyjść z inicjatywą.

Będziesz wiedziała, na czym stoisz.
Nie zbłaźnisz się

[Diversification]

Po pierwsze, czy on Cię nie odprowadził?

No wybacz, ale nie wiem czy bym uznała to spotkanie za takie miłe gdyby facet mi powiedział na pożegnanie "No to pa, miło było. Muszę już iść do kolegów, więc dasz sobie sama radę, prawda? Tak, ok to na razie. Może się odezwę jak znajdę czas?" to nie wiem czy jeszcze bym się do niego odzywała.

[OstraMieta]

Autorko wątku,jak się sprawy mają ?

[elsene]

Też mnie zastanowiło to odprowadzenie. No, ale skoro nic o tym nie napisałaś, to może było jeszcze jasno, odprowadził Cię na przystanek albo tata po Ciebie przyjechał

[mlodaM]

myślę, że powinnaś napisać jeszcze do niego.

[201610310857]

iii?

[coffee]

Napisane przez Diversification

Po pierwsze, czy on Cię nie odprowadził?

No wybacz, ale nie wiem czy bym uznała to spotkanie za takie miłe gdyby facet mi powiedział na pożegnanie "No to pa, miło było. Muszę już iść do kolegów, więc dasz sobie sama radę, prawda? Tak, ok to na razie. Może się odezwę jak znajdę czas?" to nie wiem czy jeszcze bym się do niego odzywała.

Ty tak serio? Skąd wiesz, co jej powiedział? Skąd wiesz, co ona mu powiedziała? Skąd wiesz, jak się zakończyło spotkanie? Skąd wiesz, jak to wyglądało? Skąd wiesz, że to nie ona go zostawiła i nie poszła do koleżanek? O matko!
Sama kiedyś byłam na 'randce', mój randkowicz był z innego miasta, siedzieliśmy do późnego wieczora razem, jechał do siebie ostatnim autobusem. Pod koniec były dwie możliwości - odprowadzi mnie do domu (od przystanku, z którego jechał jego autobus do mnie jest jakieś 15-20 minut drogi), albo posiedzimy i pogadamy pół godziny dłużej. Zgadnij, co wybraliśmy. Wyszło tak, że ja go odprowadziłam na autobus. I wyobraź sobie, że spotkałam się z nim jeszcze parę razy - o ja głupia i niemądra, jak mogłam?! Przecież mnie nie odprowadził.

Mam wrażenie, że na wizażu jest coraz więcej osób, które za cholerę nie pozwolą innej wizażance być z kimś, kto im się podoba.
'Facet oglądał wczoraj porno.' - 'Rzuć go - nie szanuje!'
'Facet zostaje 20 minut po godzinach w pracy.' - 'Rzuć go - zdradza!'
'Facet esemesuje z kolegą z pracy pracy.' - 'Rzuć go - gej!'
'Facet ma na komputerze jedno zdjęcie swojej ex w folderze 'wszystkie zdjęcia, jakie kiedykolwiek zrobiłem', łącznie 25000 plików.' - 'Rzuć go - wciąż ją kocha!'
'Facet nie odprowadził do domu.' - 'Rzuć go!'

Wyluzuj trochę. Nie wiem, co jest takie strasznego w braku odprowadzenia. Szczególnie, że napisał z zapytaniem, czy bezpiecznie dotarła do domu...

[waker]

Zrobił fazę pozytywną czyli zagadał do Ciebie pierwszy i umówił się z tobą.
Teraz czeka na fazę negatywną i to ty masz zaproponować spotkanie.
Sprawdza Ciebie.

[triolka]

No i napisałam do niego. Facet się ucieszył jak napisałam, nawiązała się krótka rozmowa, w czasie której zaproponowałam spacer. Zgodził się od razu bez wachania, więc chyba wszystko idzie po dobrej drodze

Dzięki Wam dziewczęta za porade żeby napisać, musiało mi to powiedzieć pare osób żebym się odwazyła
Trzymajcie kciuki za drugą randke


A co do oprowadzania...Chłopak odprowadził mnie kulturalnie na przystanek i wsadził w autobus

[OstraMieta]

no to super

[maszToCoChcesz]

oo jak dobrze, że napisałaś

[Bemilia87]

I to jest to czy kobiecie pierwszej wpada sie oddzywac..
Ja tez nie tak dlugi czas temu(kilka tygtemu) bylam na milym spotkaniu -drinku z pewnym nieznajomym
Lekko'' sie przeciagnelo posiedizelismy w pabie,poszlismy na spacer cbyl ladny wieczor potem usiadlismy na lawce pogadac
I kiedy nadszedl czas rozejscia(ja zainicjowalam koniec..) odprowadzil mnie do autobusu(nie zmobilny) chcial pocalowac...nie Kiedy weszlam do autobusu dostyalam sms Ze milo bylo i jesli miala bym ochote na nastepne spotkanie mam dac '''znac'' wlasnie czy to byla oferta czy tylko delikatny wykret??
jak to interpretowac???wg Was

[elsene]

Napisane przez Bemilia87

Kiedy weszlam do autobusu dostyalam sms Ze milo bylo i jesli miala bym ochote na nastepne spotkanie mam dac '''znac'' wlasnie czy to byla oferta czy tylko delikatny wykret??
jak to interpretowac???wg Was

Odebrałabym to jako ofertę ;] Tzn. jasno powiedział Ci, że chętnie się z Tobą spotka, ale nie chce się narzucać. Może stracił pewność po tym, jak odmówiłaś tego pocałunku (bo powiedziałaś "nie", dobrze zrozumiałam?).
JEDNAK ja nie lubię tego typu zagrywek. Tzn. nie lubię, gdy ktoś "zrzuca" na mnie inicjowanie kontaktu. Niezależnie w jakich relacjach.

Poczekaj trochę, może się sam odezwie. Możesz sama się odezwać -niekoniecznie od razu z propozycją spotkania.

Najważniejsze to to, jak się z nim czułaś, czy chcesz się z nim spotkać, czy dobrze się bawiłaś. Jeśli tak, to możesz zaproponować spotkanie. Jeśli to miała być wymówka, to odpowie że nie ma czasu..itp.

[Bemilia87]

No tak spotkanie bylo mile wesolol nam sie rozmawialo Dosyc dlugo cala randka zajela
Pod koniec chcial mnie jakby przytulic/objac i pocalowac wykrecilam sie dla mnie to nico peszace podalam mu reke i skierowalam sie wstrone autobusu kiedy to pozniej dostalam tego smsa

Piszemy nawet jesesmy w kontakcje tak normalnie.. nawet oytak co robie pewnego wieczoru ..nie zajarzylam aluzji??
ale odezwe sie i wyjde zinicjatywa zasugeruje drugie spotkanie Nic do stracenia najwyzej odmowi-bede pewna

[elsene]

Napisane przez Bemilia87

ale odezwe sie i wyjde zinicjatywa zasugeruje drugie spotkanie Nic do stracenia najwyzej odmowi-bede pewna

Skoro wszystko było ok, to spróbuj.
Nawet jeśli odmówi -nic się nie stanie, nie wyjdziesz na wariatkę itp. Wszystko będzie normalnie

[jenna2202]

dziewczyny, wtrącę sie troszkę w wątek i zapytam Was o zdanie bo chyba dostałam kosza (dorozumianego), ale mam ochotę walczyć. Krótko: poznaliśmy się prawie miesiąc temu, wymienilismy sie numerami. Facet nie zadzwonił, po ponad tygodniu napisałm neutralnego smsa, bez propozycji spotkania (na zasadzie: co słychać? ). No i brak odpowiedzi. Napisać jeszcze raz? Jak to widzicie? Nie jestem ślepo zauroczona, bo prostu koleś wydaje się być fajny.. Możde nie warto przekreślac takiej znajomości? ahh sama nie wiem, nie chcę się ośmieszyć. Przy czaym zaznaczam, że jakiegos wielkiego cisnienia nie mam, po prostu mogłoby z tego cos fajnego wyjść, a jak nie to trudno

[CytrynowaPannica]

Nie pisz. Zadzwoń.
Jeśli nie odbierze - daj sobie spokój.

[anuanusia]

Napisane przez jenna2202

dziewczyny, wtrącę sie troszkę w wątek i zapytam Was o zdanie bo chyba dostałam kosza (dorozumianego), ale mam ochotę walczyć. Krótko: poznaliśmy się prawie miesiąc temu, wymienilismy sie numerami. Facet nie zadzwonił, po ponad tygodniu napisałm neutralnego smsa, bez propozycji spotkania (na zasadzie: co słychać? ). No i brak odpowiedzi. Napisać jeszcze raz? Jak to widzicie? Nie jestem ślepo zauroczona, bo prostu koleś wydaje się być fajny.. Możde nie warto przekreślac takiej znajomości? ahh sama nie wiem, nie chcę się ośmieszyć. Przy czaym zaznaczam, że jakiegos wielkiego cisnienia nie mam, po prostu mogłoby z tego cos fajnego wyjść, a jak nie to trudno

Czy Wy mieliście jakiś kontakt poza tym jak się wymieniliście numerami?
Zapisał sobie Twój numer?

[jenna2202]

anuanusia - nie, zadnego kontaktu. Widzielismy sie jeden raz, przetańczyliśmy całą noc. Rozmawialiśmy - fajnie było, wykazywał zainteresowanie. I zapisał mój numer, ale w sumie nie jestem osobą, która od razu spisuje wszystki na straty. Moze jakimś dziwnym przypadkiem zapisał źle, albo ja źle zapisałam jego nr

CytrynowaPannica - nie wiem, czy mam odwagę zadzwonić. boje się, że najem się wstydu.

[martiniątko]

Napisane przez jenna2202

anuanusia - nie, zadnego kontaktu. Widzielismy sie jeden raz, przetańczyliśmy całą noc. Rozmawialiśmy - fajnie było, wykazywał zainteresowanie. I zapisał mój numer, ale w sumie nie jestem osobą, która od razu spisuje wszystki na straty. Moze jakimś dziwnym przypadkiem zapisał źle, albo ja źle zapisałam jego nr

CytrynowaPannica - nie wiem, czy mam odwagę zadzwonić. boje się, że najem się wstydu.

nieee nie wierze w takie coś że zapisał sobie źle numer. jakby nawet - on zapisał źle, ale do niego napisałaś - nie odpisał. Ty zapisałaś źle numer i sms poszedł niewiadomo gdzie - ale on miał twój i sam z siebie też nie napisał. Raczej oboje źle tych numerów nie zapisaliście. Daj sobie spokój. Tym bardziej nie dzwoń. Facet jak nic nie ma ochoty się kontaktować...tydzień to wystarczająco dużo czasu. Przymuszając go tylko się ośmieszysz (niby przed obcym gościem który nic dla ciebie nie znaczy...ale zawsze...). Trzeba się trochę cenić

[jenna2202]

No w sumie.. prawda gdyby to miała byc zwyczajna znajomośc (koleżeństwo), nie pisałabym więcej. Szkoda nerwów

[triolka]

Napisane przez bawka1

A co do autorki wątku, to jak się udała druga randka? Bardzo dobrze, że w końcu sama się odezwałaś. Przecież to nie uwłacza kobiecie w żaden sposób, a przynajmniej pokazałaś mu, że też jesteś nim zainteresowana, co na pewno umocniło jego ego

Druga randka sie udała..zresztą trzecia, czwarta, piąta i szósta także
Nawet powiem że się powoli, powoli zakochuje

jenna2202 : Ty się nie odzywaj, ale moze on się jeszcze odezwie? Nie przekreślałabym. Ja mojego delikwenta poznałam na poczatku lutego, potem u znajomych na imprezie gdzie się całowaliśmy potem milczał, milczał....ja już zapomiałam. I po prawie miesięcu mnie zaporosił na randke i teraz jest cudownie. Wiec niektórzy faceci, mają opóźnony zapłon