Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ IV

[Melya]

Napisane przez aga89s

to pewnie jesteś oliwkowym latem tak jak ja. i najlepiej czuję się w zimnych brązach, najlepiej w połączeniu z pudrowym różem. albo kocham połączenie szarości z pastelowym różem. z czerwieni to tylko malinowy, uwielbiam też śliwkowy i oczywiście nie powinnam nosić czarnego, co notorycznie robię.

Pudrowych i pastelowych różów akurat nie noszę, ale może spróbuję coś przymierzyć, bo ostatnio w sklepach mnóstwo pasteli. Malinowa czerwień - oj tak. Uwielbiam też śliwkowy. Mam niestety za dużo szarych i czarnych ubrań.

Dziewczyny, jakich macie w tym momencie faworytów wśród peelingów? Zmyłam właśnie enzymatyczny z BU i zastanawiam się, co kupić po nim...

[aga89s]

Napisane przez Melya

Pudrowych i pastelowych różów akurat nie noszę, ale może spróbuję coś przymierzyć, bo ostatnio w sklepach mnóstwo pasteli. Malinowa czerwień - oj tak. Uwielbiam też śliwkowy. Mam niestety za dużo szarych i czarnych ubrań.

Dziewczyny, jakich macie w tym momencie faworytów wśród peelingów? Zmyłam właśnie enzymatyczny z BU i zastanawiam się, co kupić po nim...

szare nie są złe, tylko trzeba je czymś ożywić. dla mnie właśnie fenomenalne jest połączenie szarości z takim zgaszonym różem, nawet ciemniejszym.

co do peelingu, ja odkąd mam peeling kawitacyjny, nie kupuję tradycyjnych peelingów. Kawitacyjny jest mega delikatny, przy czym fajnie oczyszcza i dezynfekuje. dla mnie trądzikowca jak znalazł. Nie roznoszę sobie syfów przez drobinki i nie podrażniam cery. Już nawet maseczki z drobinkami mnie denerwują.

[mhm0808]

Napisane przez anula_ga

Moje są zielone - to co ja jestem ?

UFO? Sorki, tak mi się skojarzyło

Napisane przez Melya

Pudrowych i pastelowych różów akurat nie noszę, ale może spróbuję coś przymierzyć, bo ostatnio w sklepach mnóstwo pasteli. Malinowa czerwień - oj tak. Uwielbiam też śliwkowy. Mam niestety za dużo szarych i czarnych ubrań.

Tak samo ja

Napisane przez aga89s

co do peelingu, ja odkąd mam peeling kawitacyjny, nie kupuję tradycyjnych peelingów. Kawitacyjny jest mega delikatny, przy czym fajnie oczyszcza i dezynfekuje. dla mnie trądzikowca jak znalazł. Nie roznoszę sobie syfów przez drobinki i nie podrażniam cery. Już nawet maseczki z drobinkami mnie denerwują.

Aga chyba enzymatyczny, co? Bo kawitacja to metoda wykorzystująca ultradźwięki...

[aga89s]

Napisane przez mhm0808

UFO? Sorki, tak mi się skojarzyło

Tak samo ja
Aga chyba enzymatyczny, co? Bo kawitacja to metoda wykorzystująca ultradźwięki...

Małgosiu, mam właśnie kawitacyjny, taką domową wersję tego co można spotkać u kosmetyczki. zapłaciłam 150zł czyli tyle co często jeden zabieg, a efekt ten sam. Tak samo jak w gabinecie, robię sobie peeling, nakładam serum a na to maskę algową - owszem to nie oczyści skóry z jakiś mega głębokich zaskórników, ale świetnie odświeża i z maską nadaje promienny wygląd.

zdjęciem chwaliłam się w tym wątku

jakbyś chciała wypróbować to pisz

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Melya

Pudrowych i pastelowych różów akurat nie noszę, ale może spróbuję coś przymierzyć, bo ostatnio w sklepach mnóstwo pasteli. Malinowa czerwień - oj tak. Uwielbiam też śliwkowy. Mam niestety za dużo szarych i czarnych ubrań.

Dziewczyny, jakich macie w tym momencie faworytów wśród peelingów? Zmyłam właśnie enzymatyczny z BU i zastanawiam się, co kupić po nim...

Ja po przeogromnym sceptycznym podejściu muszę pochwalić maseczkę Balm Balm. Peeling nią wykonywany jest naprawdę ostry, zdecydowany, ale nie podrażnia twarzy, czyli coś co Wachlarzyki lubią najbardziej.
Ja też kiedyś miałam masę ciemnych ubrań, zmieniło się to kiedy kupiło zielone i liliowe spodnie, ale takie nie dające po oczach. Teraz ich już nie noszę, bo za gruba jestem, no ale leżą i czekają na lepsze czasy.

[margoltka]

Napisane przez anula_ga

ja moge robić za calkiem dobry przykład

Anula zasada kontrastującego różu sprawdza się w większości przypadków. Dopiero na kursie makijażu nauczyłam się poprawnie używać tego kosmetyku. Nie przyszłoby mi przez myśl, że brzoskwiniowe róże, które uwielbiałam ponieważ używałam trochę jak brązera, mi tak naprawdę nie pasują. Odpowiednie są dla mnie zimne jasne róże. I co najważniejsze różu używamy tak gdzie się rumienimy Nie konturujemy różem, co często ma miejsce. Wiele dziewczyn na kursie długo nie mogło się przestawić na inny ton różu i zmianę miejsca nakładania, wiele nie chciało Ale efekt jest dużo lepszy

edit: Wczoraj nie zrobiłam ani mydełka, ani toniku Muszę się koniecznie za to zabrac.

[Korah]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ładna twarz gdzie?

Przed Twoim monitorem Naprawdę Wachlarzu jest o co dbać, masz urodę aniołka

Napisane przez aga89s

to pewnie jesteś oliwkowym latem tak jak ja. i najlepiej czuję się w zimnych brązach, najlepiej w połączeniu z pudrowym różem. albo kocham połączenie szarości z pastelowym różem. z czerwieni to tylko malinowy, uwielbiam też śliwkowy i oczywiście nie powinnam nosić czarnego, co notorycznie robię.

Mnie się wydaje, że czarny jest neutralny i każdemu pasuje. Nie trzeba od razu się godzić z tym co ktoś napisał

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ja po przeogromnym sceptycznym podejściu muszę pochwalić maseczkę Balm Balm. Peeling nią wykonywany jest naprawdę ostry, zdecydowany, ale nie podrażnia twarzy, czyli coś co Wachlarzyki lubią najbardziej.

Cieszę się, że Ci podszedł Balm Balm, ja też go lubię, świetnie oczyszcza mi pory zwłaszcza na nosie jest to widoczne. Drobinek ma dużo i są konkretne, ale rzeczywiście nic nie podrażnia

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Korah

Przed Twoim monitorem Naprawdę Wachlarzu jest o co dbać, masz urodę aniołka

Cieszę się, że Ci podszedł Balm Balm, ja też go lubię, świetnie oczyszcza mi pory zwłaszcza na nosie jest to widoczne. Drobinek ma dużo i są konkretne, ale rzeczywiście nic nie podrażnia

No muszę podziękować za komplement, ale ja swoje i tak wiem.
A powiedz mi Korah jeszcze. Czy mogę po oczyszczeniu twarzy i właśnie przed nałożeniem tej maseczki zrobić parówkę?

[Korah]

Napisane przez SekretnyWachlarz

No muszę podziękować za komplement, ale ja swoje i tak wiem.
A powiedz mi Korah jeszcze. Czy mogę po oczyszczeniu twarzy i właśnie przed nałożeniem tej maseczki zrobić parówkę?

No pewnie, że tak Jeszcze lepiej Ci peeling wtedy oczysci pory.

[cloche]

cholercia, ciekawe rzeczy piszecie o tych typach, kolorach. mi chyba wychodzi, ze ja jesien - jasno-brazowe wlosy z rudymi refleksami, henna tylko podrasowuje na bardziej rudy oczy zielone, podklad cieply, chetnie brzoskwiniowy.
ale co do ciuchow to jakos tak nie moge sie okreslic. wyadaje mi sie, ze mi dobrze w kazdym kolorze procz jaskrawych, bom blada a wiec nosze sobie biale bluzki i czarne garsonki tak samo czesto jak topy w kolorze ecru czy skorupki jajka (czy co to tam jeszcze za okreslenia na brudne i przyzolkle biale wymyslili ) z bezowymi, brazowymi spodnicami. i wszystko pasuje... albo ja sie nie znam

a zeby nie bylo, ze nie na temat, to powiem jeszcze: oczywiscie zanim zaloze te wszystkie ciuchy, to sie myje i smaruje kosmetykami naturalnymi, o!

[Korah]

Napisane przez cloche

cholercia, ciekawe rzeczy piszecie o tych typach, kolorach. mi chyba wychodzi, ze ja jesien - jasno-brazowe wlosy z rudymi refleksami, henna tylko podrasowuje na bardziej rudy oczy zielone, podklad cieply, chetnie brzoskwiniowy.
ale co do ciuchow to jakos tak nie moge sie okreslic. wyadaje mi sie, ze mi dobrze w kazdym kolorze procz jaskrawych, bom blada a wiec nosze sobie biale bluzki i czarne garsonki tak samo czesto jak topy w kolorze ecru czy skorupki jajka (czy co to tam jeszcze za okreslenia na brudne i przyzolkle biale wymyslili ) z bezowymi, brazowymi spodnicami. i wszystko pasuje... albo ja sie nie znam

a zeby nie bylo, ze nie na temat, to powiem jeszcze: oczywiscie zanim zaloze te wszystkie ciuchy, to sie myje i smaruje kosmetykami naturalnymi, o!

Albo wiosna

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Korah

No pewnie, że tak Jeszcze lepiej Ci peeling wtedy oczysci pory.

To dobrze, bo nic o tym mi nie pisałaś, więc nie robiłam, a ja lubię raz w tygodniu parówkę sobie zrobić.
No, a przez to, że w poniedziałek potulnie wróciłam do pielęgnacji cery to się dzisiaj z tłustą obudziłam. No, ale wierzę, że to stan przejściowy.

[mhm0808]

Napisane przez aga89s

Małgosiu, mam właśnie kawitacyjny, taką domową wersję tego co można spotkać u kosmetyczki. zapłaciłam 150zł czyli tyle co często jeden zabieg, a efekt ten sam. Tak samo jak w gabinecie, robię sobie peeling, nakładam serum a na to maskę algową - owszem to nie oczyści skóry z jakiś mega głębokich zaskórników, ale świetnie odświeża i z maską nadaje promienny wygląd.

zdjęciem chwaliłam się w tym wątku

jakbyś chciała wypróbować to pisz

Aaaa... tu mnie masz
Fajny sprzęcik, nawet nie wiedziałam,że coś takiego istnieje
Swego czasu chodziłam często (do kosmetyczki) i mnie uziemienie trochę napawało obawą, ale tu widzę, że chyba nie ma tej konieczności, co?

Fajny

[Korah]

Napisane przez SekretnyWachlarz

To dobrze, bo nic o tym mi nie pisałaś, więc nie robiłam, a ja lubię raz w tygodniu parówkę sobie zrobić.
No, a przez to, że w poniedziałek potulnie wróciłam do pielęgnacji cery to się dzisiaj z tłustą obudziłam. No, ale wierzę, że to stan przejściowy.

Rozumiem, postaw więc teraz na łagodne oczyszczanie micelkiem przez jeden dzień, a co tam jeszcze masz do mycia? Masz jakieś mleczko?

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Korah

Rozumiem, postaw więc teraz na łagodne oczyszczanie micelkiem przez jeden dzień, a co tam jeszcze masz do mycia? Masz jakieś mleczko?

Nie, nie mam. Ja nigdy mleczek, toników nie używałam, uważałam je za zbędne.
Czyli dzisiaj nie pryskać twarzy tonikiem? Tylko rano i wieczorem micelem?

[vea7]

Napisane przez anula_ga

Moje są zielone - to co ja jestem ?

Żabcia?

Napisane przez anula_ga

Tak właśnie podejrzewałam, że ciepły, ale co fachowa opinia to fachowa!
Nigdy nie udało mi się dopasować do żadnej pory roku , bo typ urody ciepły, ale w ciepłych kolorach to raczej nic oprócz podkładu......

Mi po prawdzie też nie, a co osoba to opinia... chyba najlepiej podsumowała mnie wizażystka, która robiła mi makijaż ślubny: "No bo Pani Ewo, pani taka pomieszana jest "
Więc machnęłam ręką na próbę kategoryzacji i metodą prób i błędów kolory z pełnej gamy i temperatur próbuję

Napisane przez Korah

Mnie się wydaje, że czarny jest neutralny i każdemu pasuje. Nie trzeba od razu się godzić z tym co ktoś napisał

To jako ciekawostkę, bo rzeczywiście rzadko się to zdarza, podam moja mamę, która absolutnie nie powinna nosić czerni. Jest "zdiagnozowaną" jesienią - ruda, zielonooka, no , jesienna W czerni natomiast wygląda strasznie - blado-sino, o kilka lat starzej... no gasi ją totalnie...
ot wyjątek od reguły

[aga89s]

Napisane przez Korah

Mnie się wydaje, że czarny jest neutralny i każdemu pasuje. Nie trzeba od razu się godzić z tym co ktoś napisał

nie trzeba, ale u mnie to się sprawdza. w czarnym ginę (i pewnie dlatego go kupuję, żeby się ukryć), za to granaty, grafity które też są eleganckie wyglądają stokroć lepiej u mnie. choć kolorystycznie odkąd dopieram kolor pod urodę, przeżywam kolorystyczną rewolucję. W tym sezonie jak kupowałam białą bluzkę to nie czystą, ale taką kość słoniową i zamiast czarnego sweterka kupiłam granatowy - widzę, że wyglądam dużo lepiej. ale i tak mam jeszcze mnóstwo czarnych rzeczy z czasów gdy kupowałam ot tak, oby kupić
ja nawet czarnego tuszu nie powinnam używać. kosmetyczka jak robiła mi pełny makijaż zmiksowała fioletowo - granatowy i wyglądał dużo lepiej. U mnie wszystkie zasady się sprawdzają, normalnie wszystkie wymieniane kolory dla lata rzeczywiści pasują, więc coś w tym jest

Napisane przez mhm0808

Aaaa... tu mnie masz
Fajny sprzęcik, nawet nie wiedziałam,że coś takiego istnieje
Swego czasu chodziłam często (do kosmetyczki) i mnie uziemienie trochę napawało obawą, ale tu widzę, że chyba nie ma tej konieczności, co?

Fajny

to chyba nie jest jak w takich kombajnach, wydaje mi się że mniejsze napięcia przez to płyną, choć moc szpatułki jest podobna. ale nie pisali nic o uziemieniu, ja robię na stojąco to chyba nic mi nie grozi. Mam już pół roku i jeszcze nie kopnęło. Jak byś chciała spróbować to mogę wypożyczyć. Teraz i tak nie robię częściej niż raz w miesiącu.

[margoltka]

A dla zainteresowanych dwie promocje:

Costasy

Nadeszła wiosna! Aby to uczcić mamy dla Was specjalny rabat
-10% na wszystkie produkty Lily Lolo

Aby otrzymać rabat, wpisz kod: KROKUSY w formularzu zamówienia.
Po wpisaniu kodu wartość produktów zostanie automatycznie obniżona o 10%.
Kod promocyjny działa tylko w dniu 21.03.2012


Organeo

21-23 marca to dni wyjątkowej promocji z marką BeSave.
Przy zakupie dowolnego produktu marki BeSave w dniach 21-23 marca,
Relaksujący żel pod prysznic o pojemności 500 ml kupisz za jedyne 14.99 zł.
Wybierz jeden z produktów marki BeSave http://organeo.pl/search.php?text=be+save,
włóż go do koszyka, dodaj Relaksujący żel pod prysznic i wpisz kod rabatowy: BeSave.


Co do kolorów, czarny, biały i szarości to moim zdaniem trudne kolory. Noszone bez dodatków kolorystycznych mało komu pasują. Jako podstawa np. mała czarna jak najbardziej.

[Korah]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Nie, nie mam. Ja nigdy mleczek, toników nie używałam, uważałam je za zbędne.
Czyli dzisiaj nie pryskać twarzy tonikiem? Tylko rano i wieczorem micelem?

To rano micelek, a wieczorem najpierw glinka, potem micelek, skoro nie lubisz tego toniku YR. A jutro może mydelko na wieczór i glinka, a potem odrobina kremu. No i ta gąbeczka celulozowa jest wskazana codziennie jednak.

Napisane przez vea7

To jako ciekawostkę, bo rzeczywiście rzadko się to zdarza, podam moja mamę, która absolutnie nie powinna nosić czerni. Jest "zdiagnozowaną" jesienią - ruda, zielonooka, no , jesienna W czerni natomiast wygląda strasznie - blado-sino, o kilka lat starzej... no gasi ją totalnie...
ot wyjątek od reguły

Napisane przez aga89s

nie trzeba, ale u mnie to się sprawdza. w czarnym ginę (i pewnie dlatego go kupuję, żeby się ukryć), za to granaty, grafity które też są eleganckie wyglądają stokroć lepiej u mnie. choć kolorystycznie odkąd dopieram kolor pod urodę, przeżywam kolorystyczną rewolucję. W tym sezonie jak kupowałam białą bluzkę to nie czystą, ale taką kość słoniową i zamiast czarnego sweterka kupiłam granatowy - widzę, że wyglądam dużo lepiej. ale i tak mam jeszcze mnóstwo czarnych rzeczy z czasów gdy kupowałam ot tak, oby kupić
ja nawet czarnego tuszu nie powinnam używać. kosmetyczka jak robiła mi pełny makijaż zmiksowała fioletowo - granatowy i wyglądał dużo lepiej. U mnie wszystkie zasady się sprawdzają, normalnie wszystkie wymieniane kolory dla lata rzeczywiści pasują, więc coś w tym jest

Może i racja. Ja tam lubię czerń na każdym. Vea, czasem makijaż ratuje sytuację przed takim efektem bladości i siności, troche różu lub brązera, korektora pod oczy i nie powinno się wtedy przy czerni wyglądać źle, ale może się mylę.

[mhm0808]

Napisane przez aga89s

U mnie wszystkie zasady się sprawdzają, normalnie wszystkie wymieniane kolory dla lata rzeczywiści pasują, więc coś w tym jest

o rany, a u mnie nic się nie sprawdza
W dodatku zaczynam wątpić w to, czy rzeczywiście jestem tym latem (jak wszyscy twierdzą) bo skoro Ty jesteś a ja jestem całkiem inna to co

Napisane przez aga89s

to chyba nie jest jak w takich kombajnach, wydaje mi się że mniejsze napięcia przez to płyną, choć moc szpatułki jest podobna. ale nie pisali nic o uziemieniu, ja robię na stojąco to chyba nic mi nie grozi. Mam już pół roku i jeszcze nie kopnęło. Jak byś chciała spróbować to mogę wypożyczyć. Teraz i tak nie robię częściej niż raz w miesiącu.

Dzięki Aga, jakoś nie sądzę, żeby mi cokolwiek mogło pomóc
Chyba,że do postraszenia Joachima

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Korah

To rano micelek, a wieczorem najpierw glinka, potem micelek, skoro nie lubisz tego toniku YR. A jutro może mydelko na wieczór i glinka, a potem odrobina kremu. No i ta gąbeczka celulozowa jest wskazana codziennie jednak.

Wieczorem tak robię, glinka i micel. I gąbeczki też codziennie używam, już się do niej powoli przyzwyczajam. ^^

[aga89s]

Napisane przez mhm0808

o rany, a u mnie nic się nie sprawdza
W dodatku zaczynam wątpić w to, czy rzeczywiście jestem tym latem (jak wszyscy twierdzą) bo skoro Ty jesteś a ja jestem całkiem inna to co


Dzięki Aga, jakoś nie sądzę, żeby mi cokolwiek mogło pomóc
Chyba,że do postraszenia Joachima

bo są dwa typy lata, ja jestem tym oliwkowym. choć ja Małgosiu Ciebie zawsze kojarzyłam z wiosną, ale ja się do końca na tym nie znam. wiem jaka ja jestem i się tego trzymam.

i jak byś chciała postraszyć Joe to śmiało pisz

[123sciri]

ha a ja jestem 100% lato i wszystkie kolory "pasujące" do lata królują w mojej garderobie makijażu- któż by pomyślał nigdy tego nie sprawdzałam

[mhm0808]

Napisane przez aga89s

bo są dwa typy lata, ja jestem tym oliwkowym. choć ja Małgosiu Ciebie zawsze kojarzyłam z wiosną, ale ja się do końca na tym nie znam. wiem jaka ja jestem i się tego trzymam.

A czy wiosna może mieć chłodny odcień włosów i oliwkową skórę?
Bo tych dwóch aspektów jestem (prawie) pewna...)

Żeby nie było off to napiszę,że z okazji Dnia Wagarowicza moje dzieci nie poszły do szkoły i chodzimy w piżamach i mamy dziś dzień SPA Oczywiście naturalne spa peelingi maseczki i inne takie.

I w związku z tym narodziło mi się pytanie:
Wstępnie napiszę,ze jako naturalni blondyni mamy (tzn. ja i dzieci) dość delikatne, cienkie włosy. Zwłaszcza ubolewam,że córka po mnie odziedziczyła, nie po ojcu, bo ona ma zdecydowanie mocniejsze.
Jak sądzicie, kiedy mogę bez szwanku dla rozwoju (to pytanie do naszych psycholożek i pedagogów Mileny zacząć np. olejować jej włoski???? póki co oczywiście oprócz mycia i zabezpieczania przed basenem nie robimy nic (czasem trochę lakieru (nienaturalnego) Pani od baletu psiknie po gałach przed występem

[Korah]

Napisane przez mhm0808

A czy wiosna może mieć chłodny odcień włosów i oliwkową skórę?
Bo tych dwóch aspektów jestem (prawie) pewna...)

Żeby nie było off to napiszę,że z okazji Dnia Wagarowicza moje dzieci nie poszły do szkoły i chodzimy w piżamach i mamy dziś dzień SPA Oczywiście naturalne spa peelingi maseczki i inne takie.

I w związku z tym narodziło mi się pytanie:
Wstępnie napiszę,ze jako naturalni blondyni mamy (tzn. ja i dzieci) dość delikatne, cienkie włosy. Zwłaszcza ubolewam,że córka po mnie odziedziczyła, nie po ojcu, bo ona ma zdecydowanie mocniejsze.
Jak sądzicie, kiedy mogę bez szwanku dla rozwoju (to pytanie do naszych psycholożek i pedagogów Mileny zacząć np. olejować jej włoski???? póki co oczywiście oprócz mycia i zabezpieczania przed basenem nie robimy nic (czasem trochę lakieru (nienaturalnego) Pani od baletu psiknie po gałach przed występem

No rzeczywiście dziś Dzień Wagarowicza. O ja wyrodna matka posłałam dziecko do przedszkola. Przynajmniej ma kto marzanne utopić

Myślę, że można już olejować delikatnie, np same końcówki, albo sprawdzić jak reagują włosy i skóra na jednym paśmie włosów Poza tym jeśli już olejowac to jednak w tym wieku bym nie nakładała duych ilości, a tylko można palcami przeczesać naolejowanymi. Ja mojemu dziecku nakładam olej kokosowy po umyciu włosów ( ma kręcone sprężyny) i nic mu się nie dzieje.

[margoltka]

Napisane przez mhm0808

I w związku z tym narodziło mi się pytanie:
Wstępnie napiszę,ze jako naturalni blondyni mamy (tzn. ja i dzieci) dość delikatne, cienkie włosy. Zwłaszcza ubolewam,że córka po mnie odziedziczyła, nie po ojcu, bo ona ma zdecydowanie mocniejsze.
Jak sądzicie, kiedy mogę bez szwanku dla rozwoju (to pytanie do naszych psycholożek i pedagogów Mileny zacząć np. olejować jej włoski???? póki co oczywiście oprócz mycia i zabezpieczania przed basenem nie robimy nic (czasem trochę lakieru (nienaturalnego) Pani od baletu psiknie po gałach przed występem

Wiesz w szkole z różnymi przypadkami się spotkałam. Bywały ośmiolatki (chłopcy i dziewczynki) z pasemkami, czy farbowanymi włosami. Dziewczynki z pomalowanymi paznokciami na czerwono, czy różowo, także dziewczynki z makijażem. Dla mnie to przesada, średnio też to wygląda Dopóki uczysz dbałości o siebie jest wszystko ok i w olejowaniu nie widzę niczego złego

[123sciri]

Napisane przez mhm0808

A czy wiosna może mieć chłodny odcień włosów i oliwkową skórę?
Bo tych dwóch aspektów jestem (prawie) pewna...)

Żeby nie było off to napiszę,że z okazji Dnia Wagarowicza moje dzieci nie poszły do szkoły i chodzimy w piżamach i mamy dziś dzień SPA Oczywiście naturalne spa peelingi maseczki i inne takie.

I w związku z tym narodziło mi się pytanie:
Wstępnie napiszę,ze jako naturalni blondyni mamy (tzn. ja i dzieci) dość delikatne, cienkie włosy. Zwłaszcza ubolewam,że córka po mnie odziedziczyła, nie po ojcu, bo ona ma zdecydowanie mocniejsze.
Jak sądzicie, kiedy mogę bez szwanku dla rozwoju (to pytanie do naszych psycholożek i pedagogów Mileny zacząć np. olejować jej włoski???? póki co oczywiście oprócz mycia i zabezpieczania przed basenem nie robimy nic (czasem trochę lakieru (nienaturalnego) Pani od baletu psiknie po gałach przed występem

moja ma za 2 miesiące 2 lata i ja już jej olejuje włosy
Lena miał straszną ciemieniuchę bardzo długo i to właśnie, nie żadne lekarstwa, a olej kokosowy przed myciem jej pomógł - więc wcześnie zaczeła ciekawe co będzie dalej

Ja wychodzę z założenia że dzieci mają skłonność do naśladowania i skoro ja chodzę często w maseczkach to i ona będzie chciała.
Zresztą już teraz woła "daj czape" jak mam jakąś maskę na głowie z turbanem
Myślę że zdrowe zwyczaje nie zaszkodzą,gorzej już z malowaniem się, farbowaniem etc.( wyjdzie w praniu)
Najnowsze badania co do wpływu środowiska i genów zresztą mówią,że 50-70% to wpływ środowiska zewnętrznego (np:grupa rówieśnicza) , a tylko reszta to wychowanie i geny

[Klolcia]

Promocja z okazji dnia wiosny w tym nowym sklepie e-naturalne.pl

Promocja z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Jeśli zrobicie dzisiaj w naszym sklepie zakupy (na dowolną kwotę) od ich całkowitej wartości odejmiemy aż 10%! Promocja trwa tylko dzisiaj, także śpieszcie się i uczcijcie pierwszy dzień kalendarzowej Wiosny rabatem, sprawcie by ten dzień nie był tak ponury jak za oknami.

[mhm0808]

No macie rację; a mi przychodzi takie pytanie do głowy: czy oleje (i reszta naturalnej pielęgnacji) jest w stanie poprawić to, co dostaliśmy w pakiecie genowym? Czy olej naprawi/poprawi tylko to, co zostało zepsute? (w sensie, że np. włosy zniszczone prostowaniem, usunie ciemieniuchę, która jest czymś dodanym (in minus skutkiem przemian zachodzących w organizmie, pomoże na rozstępy, które się pojawiły pod wpływem gwałtownego wzrostu....)
Wiecie o co mi chodzi? Czy można tą naszą prawdziwą naturę stjuningować, czy tylko ewentualnie naprawić to, co się spsuło

Jako matka - wiecie, chciałabym dla moich dzieci jak najlepiej; nie chcę, żeby moja córa borykała się przez całe życie z cienkimi włosami.
Dlatego ten szatański pomysł, by wcześniej zacząć dobrze o nie dbać...

[margoltka]

Napisane przez mhm0808

No macie rację; a mi przychodzi takie pytanie do głowy: czy oleje (i reszta naturalnej pielęgnacji) jest w stanie poprawić to, co dostaliśmy w pakiecie genowym? Czy olej naprawi/poprawi tylko to, co zostało zepsute? (w sensie, że np. włosy zniszczone prostowaniem, usunie ciemieniuchę, która jest czymś dodanym (in minus skutkiem przemian zachodzących w organizmie, pomoże na rozstępy, które się pojawiły pod wpływem gwałtownego wzrostu....)
Wiecie o co mi chodzi? Czy można tą naszą prawdziwą naturę stjuningować, czy tylko ewentualnie naprawić to, co się spsuło

Jako matka - wiecie, chciałabym dla moich dzieci jak najlepiej; nie chcę, żeby moja córa borykała się przez całe życie z cienkimi włosami.
Dlatego ten szatański pomysł, by wcześniej zacząć dobrze o nie dbać...

Ciekawe pytanie. Może odżywianie wzmocni włosy, spowoduje, że wyrośnie ich więcej. Jednak nie jestem pewna, czy jest w stanie zmienić strukturę włosa tzn. cienkie raczej pozostaną cienkimi.