wegetarianizm a szczupla sylwetka

[cava]

Wyrak, co Ty gadasz?
Ty jesteś "stara szkoła" która dzięki bogu odchodzi do lamusa.

Ostatnio przeprowadzono badania na polskich dzieciach i się okazało że nawet dzieci wegetarian sa przebiałczone!!!
To wcale nie jest korzystne.
Dzieci jedzące klasycznei, są przebiałczone o wiele bardziej.

Dzieki bogu, ostatnio coraz odważniej lekarze i dietetycy, oraz sportowcy i osoby układajace im diety zaczynają mówić, że normy białka saą mocno- prawie dwukrotnie zawyżone. Wg. tych doniesień, soba uparwiajaca sport amatorsko (lub w ogóle nie uprawiająca tym bardziej) potrzebuje około 0,4 gr białka na kg masy ciała, kobiety w ciąży i sportowcy amatorzy ćwiczacy ciezej, ~ 0,8 gr /kg masy ciałą, zawodowcy podlegajacy mega obciążeniom - max 1,2 gr /kg.
Powiem szczerze, ze nawet mnie to z lekka zszokowało, bo uśredniajac, potrzebowałabym wg tych przeliczeń, jakieś... 30 gr białka na dobę.
Szokuje, ale mnie to pasuje.

I nawet jesli sportowców wegan byłoby tylko dwóch w ogóle i "ewer" , to nawet ci dwaj świadczą, ze nawet nie na wegetarianizmie gdzie je się nabiał mleczny i jaja a na weganizmie i to skrajnym, da radę wyrobić zapotrzebowanie ponad normę "Kowalskiego".
Weganami są np. Rich Roll i Scott Jurek, czyli ultraman i ultrabiegacz.
Ja dziękuję, jak na samych roślinach dają radę takie asy, to przepraszam Cie bardzo- ale ja nie mam żadnych lęków, a gadki o konieczności jedzenia mięsa i to jak najwęcej co gorsza, to IMo wynik propagandy lobby hodowców i bełtanie nam w glowach na tej samej zasadzie, co próba wmówienia że jak się człowiek opije pepsi czy nażre w mc donaldsie to będzie miał bardziej kolorowe, pasjonujace życie i wszyscy będą go kochać, podziwiać, a u jego stóp będą sie same słały seksowne meny i womeny.


Ja nie miałam żadnych wahań wagi, czy mięso jadłam, czy nie jadłam (ponad 6 lat wegetarianizmu z dryfem na weganizm) - zawsze starałam sie jeść po prostu zdrowo i coś robić oprócz wysiadywania tyłka na kwadratowo na kanapie.

[201605161006]

Napisane przez ellish

ja wiem, ze wegetarianie bardzo puszczają bąki

Znam kilka osob, i wszyscy sa bardzo szczupli, ale nie wiem czy to przez diete. Ja nie jestem wegetaraianka a moje biodra moga za wieszaki robic

To wszystko zalezy, czy dieta wege jest odpowiednio zbilansowana. Jesli taki wege np. co 2 dzien je ryz i kotlety sojowe, a co drugi ziemniaki i surowke, to wiadomo ze bedzie mial niedobory itd. W wegetarianizmie trzeba brac pod uwage roznorodnosc, nasiona, pestki, zarodki, orzechy, owoce miesiste, zbiorowe, warzywa, pędy, kielki, pieczywo razowe itd. itd. Ja sam wegetarianke ktora ma nadwage :P. Znam wege ktorzy sa wege od urodzenia i ich matki byly wege w czasie ciazy i wszystko z nimi ok, regularnie sie badaja. Zreszta z tego co wiem zbilansowana dieta wege wraz z dietą wege + owoce morza to najzdrowsza ze znanych sposobow odzywiania sie.

Cava - dokladnie tak. Badania wykazuja ze nawet wegetarianie spozywaja za duza ilosc białka, a co dopiero miesożercy. Chodza mity, ze w pokarmie roslinnym nie ma wszystkich aminokwasow egzogennych, a sam brazowy ryz zawiera wszystkie aminokwasy egzogenne. Zdecydowanie informacje Wyraka to informacje przedawnione, steretypy, w ktore wierzono 20-30-40 lat temu.

[Wyrak]

Napisane przez melancholia_12

nie znam wegetarianina, który by cierpiał z powodu braku białka

może jak ktoś szuka wiarygodnych i potwierdzonych wiadomości o wegetarianizmie i jego wpływie na sylwetkę, to niech rzeczywiście pobuszuje na forach dla wegetarian, bo się można przestraszyć

Takie fora to najgorsze mozliwe zrodlo, na stronkach wege jest zawsze perfidna propaganda

[201605161006]

Napisane przez Wyrak

Takie fora to najgorsze mozliwe zrodlo, na stronkach wege jest zawsze perfidna propaganda

Zawsze mozna zweryfikowac. I na takich portalach nie ma propagandy, po prostu np. podadzą te pozytywne skutki, a o negatywnych tylko krótko wspomną lub napiszą tylko co robic, by ich nie miec, bez opisu co to w ogole jest. No i oczywiscie nie wszedzie, tak tylko w ramach tej ''propagandy''.

[Wyrak]

Napisane przez cava

Wyrak, co Ty gadasz?
Ty jesteś "stara szkoła" która dzięki bogu odchodzi do lamusa.

A skadze znowu, zupelnie na odwrot - to obecne zalecenia sa smiesznie niskie.
Ludzie przez praktycznie cala swoja egzystencje na Ziemii wcinali duzo wiecej bialka odzwierzecego i z dobrymi skutkami - byli silni, zwinni, umiesnieni.

Myslisz, ze dlaczego Berardi zaleca do kazdego posilku porcje zwierzecego bialka? Co jak co, ale praktyke jak i papiery to on ma (i na sobie tez przetestowal, tak swoja droga)

Suma sumarum rozumiem co sprzedajesz, ale - zupelnie nie kupuje Tym niemniej, z rzeczonymi badaniami z mila checia sie zapoznam, jesli masz jakas podkladke

Napisane przez cava

I nawet jesli sportowców wegan byłoby tylko dwóch w ogóle i "ewer" , to nawet ci dwaj świadczą, ze nawet nie na wegetarianizmie gdzie je się nabiał mleczny i jaja a na weganizmie i to skrajnym, da radę wyrobić zapotrzebowanie ponad normę "Kowalskiego".

Nie, to swiadczy oczywiscie, ze taka dieta jest zupelnie ze sportem wyczynowym niekompatybilna, do tego stopnia, ze tylko jednostkom sie udaje byc sportowcami wyczonowymi na niej.
Ilu jest koszykarzy, pilkarzy, rugbystow, skoczkow, tenisistow itd, itp na swiecie? Pomnoz kilkukrotnie ze wzgledu na to, ze na liscie sa osoby z roznych pokolen. Nie wiem czy idziemy w tym momencie w miliony, ale setki tysiecy to juz chyba tak? Czym jest wobec tego kilkadziesiat nazwisk? Przeciez to nawet nie jest margines bledu statystycznego.

Napisane przez cava

Weganami są np. Rich Roll i Scott Jurek, czyli ultraman i ultrabiegacz.
Ja dziękuję, jak na samych roślinach dają radę takie asy, to przepraszam Cie bardzo- ale ja nie mam żadnych lęków,

Nie znam dokladnie diety ww panow, ale zdajesz sobie sprawe, jak wyglada suplementacja u zawodowych sportowcow obecnie? Znowuz - to ze przy takiej suplementacji to sa tylko pojedyncze nazwiska to argument przeciwko weganizmowi/wegetarianizmowi.

Napisane przez cava

a gadki o konieczności jedzenia mięsa i to jak najwęcej co gorsza, to IMo wynik propagandy lobby hodowców i bełtanie nam w glowach na tej samej zasadzie, co próba wmówienia że jak się człowiek opije pepsi czy nażre w mc donaldsie to będzie miał bardziej kolorowe, pasjonujace życie i wszyscy będą go kochać, podziwiać, a u jego stóp będą sie same słały seksowne meny i womeny.

No prosze Cie, lobby hodowcow Cala ta piramida zywieniowa to jedna wielka sciema powodujaca sprzedaz zboza, a Ty piszesz o lobby hodowcow ?

A co pepsi i mcdonald maja miec od bialka odzwierzecego w diecie, to juz w ogole nie wiem

[ridja devojka]

Napisane przez Wyrak

Obydwaj ?
Abstrahujac od tego, ile w dzisiejszych czasach mozna suplementowac, to te cale listy "wege sportowcow" to wielki argument przeciwko tego typu diecie - na przestrzeni kilkudziesieciu lat, wielu dyscyplin, roznych krajow, raptem kilkadziesiat nazwisk? Przeciez to absolutna nedza
Nie mowiac o tym, ze jak raz mi sie chcialo taka liste sprawdzic, to pierwsze dwa nazwiska z brzegu (doslownie numery 1 i 2 na liscie) w ogole nie byly wege (przynajmniej gdy uprawialy sport zawodowo)

No cóż, skoro wegetarian jest kilka % ogółu, trudno wymagać, żeby co trzeci z nich był sportowcem.

---------- Dopisano o 23:57 ---------- Poprzedni post napisano o 23:51 ----------

Napisane przez Wyrak

A skadze znowu, zupelnie na odwrot - to obecne zalecenia sa smiesznie niskie.
Ludzie przez praktycznie cala swoja egzystencje na Ziemii wcinali duzo wiecej bialka odzwierzecego i z dobrymi skutkami - byli silni, zwinni, umiesnieni.

Jakoś dziwnie mi się z historii kojarzy, że nasi przodkowie zwykle jedli zboża i inne rośliny, a soczewica była najstarszą hodowaną rośliną i bazą diety dużej części osób na tym globie. Mięso nie było wytwarzane jak dziś, na szeroką skalę, ale było raczej rarytasem.

[tambourinist]

Napisane przez Wyrak

A skadze znowu, zupelnie na odwrot - to obecne zalecenia sa smiesznie niskie.
Ludzie przez praktycznie cala swoja egzystencje na Ziemii wcinali duzo wiecej bialka odzwierzecego i z dobrymi skutkami - byli silni, zwinni, umiesnieni.

No jasne, zwierzęta im same pod nogi padały i prosiły, żeby je zjeść. Wystarczy przeczytać jakikolwiek dobry artykuł (ostatnio było dużo w Die Zeit, jeśli czytasz po niemiecku), żeby przekonać się jaka to bzdura. Ludzie dużo mięsa zaczęli jeść dopiero niedawno, kiedy jego produkcja na skalę przemysłową stała się bardzo tania i każdy może sobie na nie pozwolić.

A z tym umięśnieniem i siłą to też bym nie przesadzała. Silni byli ci co silni być musieli - po pracowali w polu na przykład. Za dużo komiksów o starożytności/ średniowieczu się naczytałeś.

Cały twój post to jedna wielka bzdura.

[Kica.]

jestem weganką, mięsa nie jem od 12 roku życia, w sporcie osiągam dobre wyniki (na studiach spec. wychowania fizycznego byłam jedną z lepszych osób na roku ).
Co do sylwetki to kwestia tylko tego co się je bo można przecież objadać sie pizzą i ciasteczkami i być wege... Ja jem bardzo dużo, ale bardzo zdrowo, mogę sobie jeść ile chcę i nie tyje . W wieku nastoletnim gdy byłam wegetarianką musiałam sobie wyliczac porcje, bardzo szybko tyłam, ale to tylko z własnej głupoty - jadłam mase pieczywa, produktów mącznych ogólnie, dużo przetworów mlecznych, słodyczy i słonych przekąsek :/
jestem szczupła, moi wege-znajomi w 90% również (a te 10% to właśnie tacy którzy sa na niezdrowym przetworzonym żarciu).
Kilku kolegów wegetarian na siłowni radzi sobie świetnie i rzeźby ciała może im pozazdrościć niejeden mięsożerca