Co Was ujęło/ujmuje w Waszych TŻ?

[just_me]

Drogie Wizażanki. tyle narzekania na tych naszych TŻtów, ciągle nam coś nie pasuje, ciągle chciałybyśmy coś zmienić, żeby było idealnie. Więc pomyślałam, że może teraz coś optymistycznego.

Co Was ujęło w waszych TŻtach? Jaka cecha charakteru bądź wyglądu sprawia/sprawiła, że spośród tłumu facetów wybrałyście właśnie Jego? Co w Nim Wam sie podoba najbardziej? Co Was zafascynowało podczas pierwszego spotkania, a co fascynuje co dziś? zapraszam do dyskusji, bo ciekawa jestem co dziewczyny sobie cenią u facetów najbardziej.

Ja osobiście poznając swojego tżta byłam w szoku, że jest tak niesamowicie miły, sympatyczny i pomocny, i to wobec obcej całkiem osoby. Zostałam tą jego sympatią wręcz pozytywnie porażona. I to mnie ujęło. A najbardziej mi się podoba w nim to, ze jest niesamowicie opiekuńczy. Pamiętam sytuację, gdy sie zatrułam i wymiotowałam. To potrafił pół nocy i pół dnia siedzieć przy mnie, donosić herbatkę co chwilę świeżą, bo tamta wystygła. Przytulał mnie, trzymał za rękę i powtarzał, że będzie dobrze, że niedługo mi przejdzie a potem latał po aptekach, żeby znaleźć mi leki. Słodkie

[muszynianka]

Co mnie zafascynowało i sprawiło że wybrałam go spośród tłumów?
Twarz
całą resztę poznałam z czasem

[Still_Alive]

tajemniczość,
sposób w jaki na mnie patrzył,
to jak mówi i opowiada o czymś gdy jest to ważny temat lub poważny ahhh mogłabym słuchać i słuchać.
o rany fajny wątek bo jak sobie przypomnę to aż mnie ciarki przechodzą.
Jego buzia oj tak tak tak tak

[traicionera]

Na pierwszy rzut oka oczywiście wygląd.
Na długo zanim doszło do bezpośredniego poznania się zauważyłam, ze jest bardzo przystojny, wysoki, szczupły, z ciemna oprawa oczu tak totalnie w moim guście.
Druga rzecz- gdy zobaczyłam, ze bardzo fajnie operuje słowem, zarówno mówionym jak i pisanym.
A potem to już poleciało- inteligencja, kupę uroku osobistego, chłopięcość i męskość zarazem, opiekuńczość, miłość do kotków , zaradność, wrażliwość, mnóstwo wspólnych zainteresowań, absurdalne i abstrakcyjne poczucie humoru. To, ze jak mnie próbuje nabrać, to mu się tak śmiesznie buzia rusza i ja od razu to zauważam i ze ma swoje ulubione żarty, które opowiada tysiące razy, za każdym razem inaczej. I zawsze płacze ze śmiechu podczas puenty mogłabym tak bez końca wymieniać.

[just_me]

Napisane przez Still_Alive

to jak mówi i opowiada o czymś gdy jest to ważny temat lub poważny ahhh mogłabym słuchać i słuchać

faktycznie też tak mam. Mojemu Tż wtedy oczy się robią takie duże i skupione, znika uśmiech i robi się taki słodki, że mogłabym na niego tak patrzeć cały czas... Czasem to nawet się zapominam i wpatruje w niego zamiast go słuchać

[KaEs]

Wbijam
a co mnie zafascynowało i sprawiło, że wybrałam go spośród tłumów? Chociaż właściwie żadnych tłumów nie było, albo tego nie zauważałam:P no ale ma być optymistycznie więc uśmiech - ma najpiękniejszy uśmiech na całym świecie! Podobnie jak u Ciebie just_me zauroczyło mnie to jak się o mnie troszczył już od pierwszych chwil iii to, że mogę z nim przegadać bardzo dużo godzin, a tematy się nie kończą Przy nim nie muszę udawać kogoś kim nie jestem, tak było od początku i jest do teraz

[fleur05]

Spojrzenie. Było tajemnicze i pełne dobroci zarazem.
I poczucie humoru.
Najlepsze jest to, że z wyglądu był totalnie nie w moim typie, mimo że przystojny. No i zmienił mi się typ, bo się totalnie zakochałam.

[Prisha]

Spodobał mi się jego styl. Oczarowało mnie jego spojrzenie, ujął głos i zachwycił uśmiech. Zdobył mnie swoją skromnością i szcerością.

Mój TŻ jest facetem przy którym czuję się bezpiecznie, otacza mnie troską i opieką. Zawsze służy pomocną dłonią czy ramieniem do wypłakania. Zawsze wysłucha, pomoże, poradzi. Nie muszę o nic prosić, TŻ czyta mi w myślach i moich oczach. Daje mi więcej niż od niego oczekuje. Szanuje mnie i traktuje jak prawdziwą damę. Nie ma rozbuchanego ego, nie unosi się dumą czy pychą. Jest ze mnie dumny i szczęśliwy jest tylko wtedy, gdy ja jestem szczęśliwa. Jest gotowy nieść mi szczęście choćby nawet swoim kosztem. Usłyszałam od niego wszystkie najpiękniejsze słowa, które może usłyszeć kobieta. Jest wspaniałym kochankiem. Jest u mego boku 8,5 lat.

[oto_ ja]

U mnie pierwsze wrażenie było mylące Kiedy pierwszy raz go zobaczyłam to sprawiał wrażenie strasznie pewnego siebie Nie spodobało mi się jego zachowanie ale coś mnie strasznie do niego ciągnęło Kiedy się poznaliśmy okazał się normalnym i strasznie sympatycznym facetem Po ponad dwóch latach związku ujmuje mnie nadal swoim spojrzeniem, swoim uśmieszkiem uwielbiam kiedy się przytula do mnie żeby go głaskać po główce Ujmuje mnie jego wrażliwość a jednocześnie jego zaradność i odwaga Lubię patrzeć jak zajmuje się swoją 2-letnią bratanicą Dopiero przy nim poczułam co to tak naprawdę znaczy być kochanym Przeżyliśmy wiele dobrych i złych chwil, alezawsze mogę na niego liczyć On daje mi niesamowitą siłę aby żyć

[KaEs]

Napisane przez oto_ ja

U mnie pierwsze wrażenie było mylące Kiedy pierwszy raz go zobaczyłam to sprawiał wrażenie strasznie pewnego siebie Nie spodobało mi się jego zachowanie ale coś mnie strasznie do niego ciągnęło Kiedy się poznaliśmy okazał się normalnym i strasznie sympatycznym facetem Po ponad dwóch latach związku ujmuje mnie nadal swoim spojrzeniem, swoim uśmieszkiem uwielbiam kiedy się przytula do mnie żeby go głaskać po główce Ujmuje mnie jego wrażliwość a jednocześnie jego zaradność i odwaga Lubię patrzeć jak zajmuje się swoją 2-letnią bratanicą

Może tą swoją pewnością siebie próbował Ci zaimponować? Urocze jest jak mężczyźni robią coś specjalnie dla kobiet, żeby im się przypodobać - czasami jest kupa śmiechu z tego

[mu_minka1988]

mnie ujęło to, że dobrze mi sie z nim gadalo, umiał mnie pocieszyć i doskonale mnie rozumiał mimo, że przez rok kontaktowaliśmy się przez telefon tylko. po tym jak już się spotkaliśmy było jeszcze lepiej. najbardziej mnie ujęło to że przez rok jeździł do mnie rowerem 20km i nie narzekał, dla niego liczyło się to że mnie zobaczył. jest czuły, opiekuńczy. pilnuje abym się leczyła, brała leki i dzięki niemu nie czuje się gorszą od zdrowych osób.

[BadGirl30]

Miły wątek więc się przyłączę u mojego męża najpierw oczarowały mnie usta,patrzyłam na nie jak mówił,takie duże pulchne i tak rozkosznie przygryzał wargę jak na mnie patrzyłz czasem pokochałam całą resztę,opiekuńczość i męskość.Uwielbiam facetów którzy wszystko potrafią naprawić i załatwić i on taki jest,a do tego spokój,jest moim przeciwieństwem i moją oazą która daje mi ukojenie po ciężkim dniu

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Poczucie humoru. Nigdy z nikim sie tak nie usmialam Poza tym zawsze lubilam, gdy facet ma swoje meskie "cycochy" xD Nie lubie zapadnietych klatek piersiowych u faceta, tak samo jak nie toleruje sporych ilosci tluszczu w gornych jej partiach. W dniu kiedy sie podrywalismy pieknie sie prezentowal w czarnym swetrze xD
Dalej przyszedl czas na jego buzke i moj ulubiony usmiech (ma prosciutkie zabki!)

[oto_ ja]

Napisane przez KaEs

Może tą swoją pewnością siebie próbował Ci zaimponować? Urocze jest jak mężczyźni robią coś specjalnie dla kobiet, żeby im się przypodobać - czasami jest kupa śmiechu z tego

Hihi wątpię żeby on mnie w pierwszej chwili zauważył poznaliśmy się na imprezie i w sumie tak przez przypadek (chociaż ja go wcześniej już zauważyłam). I tak przetańczyliśmy razem resztę imprezy, a później wszystko się szybko potoczyło Chociaż ja nie szłam tam z myślą poznania kogoś ot tak poszłam z koleżankami trochę się rozerwać byłam tam wtedy pierwszy i ostatni raz, tak samo jak Tż

Napisane przez BadGirl30

Miły wątek więc się przyłączę u mojego męża najpierw oczarowały mnie usta,patrzyłam na nie jak mówił,takie duże pulchne i tak rozkosznie przygryzał wargę jak na mnie patrzyłz czasem pokochałam całą resztę,opiekuńczość i męskość.Uwielbiam facetów którzy wszystko potrafią naprawić i załatwić i on taki jest,a do tego spokój,jest moim przeciwieństwem i moją oazą która daje mi ukojenie po ciężkim dniu

Ja też uwielbiam usta Tż wyglądają jakby miał botoks wstrzyknięty i tak śmiesznie przygryza język kiedy gra na komputerze lub się na czymś skupia

[201608251020]

Wielkie błękitne oczyska potem złote włoski które mu tak śmiesznie spadają na oczy, grzywką
potem jego dowcip,
fakt że na pierwszej randce nie przystawiał się do mnie ani trochę (a zwykle inni próbowali )
słodka nieśmiałość
potem jego pomysłowość - 4 Rafaello na 4 dni długiego weekendu, żebym o nim codziennie myślała
grzeczność, uprzejmość
czułość
wielka wrażliwość
pasje
podobne wartości w życiu, podobne cele...

[Narrhien]

Hm, mnie co oczarowało... cóz, w pierwszym momencie nic mnie nie oczarowało, bo poszłam z nim na randkę (a raczej na piwo, bo to nawet nie miała być randka) niemalże w ciemno. Niby wczesniej widzieliśmy się raz we wspólnym gronie znajomych, ale ja nie mam kompletnie pamięci do twarzy, do tego stopnia, że gdy sie umówiliśmy,miałam problem, żeby go rozpoznać i martwiłam się, że będzie klapa. Na szczęście on mnie poznał i obyło się bez wstydu Wygląd miał ok, nie w moim typie, ale przystojny, jednak coś we mnie drgnęło, wybuchło i rozlało się balsamem na sercu w momencie, gdy usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Kurcze, jaką on ma charyzmę! Jest niesamowity, do tej pory to mnie fascynuje, że on potrafi wejść w grono kompletnie nieznanych sobie osób i tak je zbajerować, że po pięciu minutach wszyscy wpatrują się w niego jak cielęta na malowane wrota. Zawsze, z każdym potrafi znaleźc wspólny język, wspólny temat, potrafi rozmawiać o wszystkim ze wszystkimi i to na dodatek ciekawie, zawsze znajdzie coś, co rozmówcę zainteresuje, poza tym jest zabawny, dowcipny i mówi odpowiednie rzeczy w odpowiednich momentach.

I to mnie tak urzekło - gdy zaczęliśmy rozmowę, czułam się jakbym była dla niego jedyną osobą na świecie. Poświęcał mi maksimum swej uwagi, sprawiał wrażenie, jakby każde słowo spływające z moich ust było dla niego niesamowicie fascynujące i koniecznie do życia potrzebne. Nigdy wcześniej i nigdy potem nie znalazłam tak wspaniałego rozmówcy. Na dodatek potrafił to połączyć z idealnie wyważonym flirtem - dokładnie wiedział,kiedy się uśmiechnać, kiedy błysnąć oczami, kiedy odgarnąć lok włosów z mojego czoła... doskonale wyczuwał, że wolę trzymać ludzi na dystans, nie narzucał się a równocześnie delikatnie i łagodnie łamał mój opór... Totalnie mnie opętał wtedy

Do tej pory czuję się przy nim jak jedyna kobieta na świecie, dalej mnie tak traktuje, tak słucha i tak ze mną rozmawia To była i jest magia.

A że przy okazji jest przystojny, ma niesamowite usta, zęby i najpiękniejsze na świecie błękitne oczy, niesamowitą sylwetkę i wspaniałą siłę połączona z żelazną kondycją to mu nie zaszkodzi, oj nie ;D Jak i cała masa innych jego mniej lub bardziej duchowych zalet

Ogólnie jest absolutnie wspaniały i szczerze współczuje reszcie kobiet na świecie, że nie ma drugiego takiego egzemplarza ;D

[Trinette]

Na początku spodobał mi się jego wygląd, a później bardzo specyficzne poczucie humoru i inteligencja Umie wszystko załatwić i walczyć o swoje, jest opiekuńczy i kochany Potrafił o 12 w nocy do mnie przyjechać jak spanikowałam przed egzaminem. Umie mnie zawsze rozśmieszyć

[pasta z krewetek]

Ja poleciałam na bródkę! Uwielbiam facetów z kozią bródką, jest taka seksowna
Ale po trzech latach, cholernik, zgolił....

Poza tym jego wygląd specjalnie mnie nie fascynował, był taki 'przeciętny', może trochę 'powyżej przeciętnej' i nie było to dla mnie jakoś specjalnie ważne.
Po jakimś czasie, gdy ściął włosy, nagle przeżyłam szok, że mam zaj*biście przystojnego faceta!!
W pewnym sensie zrekompensowało to brak bródki...

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:13 ----------

Zapomniałabym!!
Jeszcze dołeczki w policzkach. Ma ciemną karnację i włosy, jest męski, wygląda wręcz groźnie... a jak się uśmiechnie to jest taki słodki!
No i jego niski głos. Uwielbiam go słuchać

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Zapomniałabym!!
Jeszcze dołeczki w policzkach.

O wlasnie! Tez zapomnialam :P Moje Slonce tez wyprzystojnialo ale dzieki zapuszczeniu wlosow :P W bardzo krotkich wyglada dosyc dziwacznie :P A co do meskiego glosu - moj facet ma swoja slodka buzke, jest niewysoki i ma... baardzo niski, meski glos. Rozbrajajace polaczenie

[Trusmilk]

w byłym TŻ-dołeczki. Uwielbiałam jak się uśmiechał.

[paula-zla]

Napisane przez traicionera

Na pierwszy rzut oka oczywiście wygląd.
Na długo zanim doszło do bezpośredniego poznania się zauważyłam, ze jest bardzo przystojny, wysoki, szczupły, z ciemna oprawa oczu tak totalnie w moim guście.
Druga rzecz- gdy zobaczyłam, ze bardzo fajnie operuje słowem, zarówno mówionym jak i pisanym.
A potem to już poleciało- inteligencja, kupę uroku osobistego, chłopięcość i męskość zarazem, opiekuńczość, miłość do kotków , zaradność, wrażliwość, mnóstwo wspólnych zainteresowań, absurdalne i abstrakcyjne poczucie humoru. To, ze jak mnie próbuje nabrać, to mu się tak śmiesznie buzia rusza i ja od razu to zauważam i ze ma swoje ulubione żarty, które opowiada tysiące razy, za każdym razem inaczej. I zawsze płacze ze śmiechu podczas puenty mogłabym tak bez końca wymieniać.

Rozbawiło mnie pogrubione Uroczo to musi wyglądać

Napisane przez Narrhien

Hm, mnie co oczarowało... cóz, w pierwszym momencie nic mnie nie oczarowało, bo poszłam z nim na randkę (a raczej na piwo, bo to nawet nie miała być randka) niemalże w ciemno. Niby wczesniej widzieliśmy się raz we wspólnym gronie znajomych, ale ja nie mam kompletnie pamięci do twarzy, do tego stopnia, że gdy sie umówiliśmy,miałam problem, żeby go rozpoznać i martwiłam się, że będzie klapa. Na szczęście on mnie poznał i obyło się bez wstydu Wygląd miał ok, nie w moim typie, ale przystojny, jednak coś we mnie drgnęło, wybuchło i rozlało się balsamem na sercu w momencie, gdy usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Kurcze, jaką on ma charyzmę! Jest niesamowity, do tej pory to mnie fascynuje, że on potrafi wejść w grono kompletnie nieznanych sobie osób i tak je zbajerować, że po pięciu minutach wszyscy wpatrują się w niego jak cielęta na malowane wrota. Zawsze, z każdym potrafi znaleźc wspólny język, wspólny temat, potrafi rozmawiać o wszystkim ze wszystkimi i to na dodatek ciekawie, zawsze znajdzie coś, co rozmówcę zainteresuje, poza tym jest zabawny, dowcipny i mówi odpowiednie rzeczy w odpowiednich momentach.

I to mnie tak urzekło - gdy zaczęliśmy rozmowę, czułam się jakbym była dla niego jedyną osobą na świecie. Poświęcał mi maksimum swej uwagi, sprawiał wrażenie, jakby każde słowo spływające z moich ust było dla niego niesamowicie fascynujące i koniecznie do życia potrzebne. Nigdy wcześniej i nigdy potem nie znalazłam tak wspaniałego rozmówcy. Na dodatek potrafił to połączyć z idealnie wyważonym flirtem - dokładnie wiedział,kiedy się uśmiechnać, kiedy błysnąć oczami, kiedy odgarnąć lok włosów z mojego czoła... doskonale wyczuwał, że wolę trzymać ludzi na dystans, nie narzucał się a równocześnie delikatnie i łagodnie łamał mój opór... Totalnie mnie opętał wtedy

Do tej pory czuję się przy nim jak jedyna kobieta na świecie, dalej mnie tak traktuje, tak słucha i tak ze mną rozmawia To była i jest magia.

A że przy okazji jest przystojny, ma niesamowite usta, zęby i najpiękniejsze na świecie błękitne oczy, niesamowitą sylwetkę i wspaniałą siłę połączona z żelazną kondycją to mu nie zaszkodzi, oj nie ;D Jak i cała masa innych jego mniej lub bardziej duchowych zalet

Ogólnie jest absolutnie wspaniały i szczerze współczuje reszcie kobiet na świecie, że nie ma drugiego takiego egzemplarza ;D

A może chociaż ma brata bliźniaka?

[traicionera]

Napisane przez paula-zla

Rozbawiło mnie pogrubione Uroczo to musi wyglądać

on jeszcze czasem próbuje nad tym zapanować i wtedy mu się tak oczka świecą jak postaci z kreskówki

[miriuri]

Poza milionem innych rzeczy, napiszę tylko jedną, bo już jestem strasznie śpiąca z takich, co mnie ujmują aktualnie. To, że jak czasem się na niego złoszczę, w 99% przypadków z naprawdę głupich powodów (spoko, walczę z tym ), to słucha mnie, słucha, a jak się w końcu zamknę, to zaczyna gadać głupie rzeczy, albo wyczyniać jakieś cuda w stylu taniec i podśpiewywanie YMCA, i tylko patrzy na moje usta, bo widzi, jak bardzo ze sobą walczę, żeby się nie roześmiać, tylko udawać obrażoną w końcu oczywiście wybucham śmiechem, i wtedy całuje mnie w czółko, co już rozczula mnie totalnie

[fb8a5b9a760b102056c530f8f24b81e13eb06fc2_5dae38949ff92]

Chociaz aktualnie jestem sama napisze,co mnie ujelo w mojej ostatniej sympatii

gdy poznalam nie podobal mi sie :P ale cos mnie przyciagnelo
i na pierwszym spotkaniu wystarczylo,ze sie usmiechnal po tym usmiechu juz bylam jego i za kazdym razem jak sie usmiechal wymiekalam jego szare oczeta Wysoka kultura osobista!Ani razu nie przeklnal przy mnie samodzielnosc opiekunczosc...to,ze chcial przy mnie byc i mi pomagac...A gdy o czyms opowiadal to moglam go sluchac i sluchac..I jego slodkie policzki i jeszcze to jak do mnie mowil

Niestety tak szybko jak sie to wszystko zaczelo,tak szybko sie zakonczylo Mam nadzieje,ze jeszcze natrafie na takiego,ktory wzbudzi we mnie te pozytywne uczucia

[just_me]

[1=fb8a5b9a760b102056c530f 8f24b81e13eb06fc2_5dae389 49ff92;24276157]Mam nadzieje,ze jeszcze natrafie na takiego,ktory wzbudzi we mnie te pozytywne uczucia[/QUOTE]
powiem CI więcej: natrafisz na 100x lepszego, bez którego żyć nie będziesz potrafiła cierpliwości

[la'Mbria]

Napisane przez pasta z krewetek

Ja poleciałam na bródkę! Uwielbiam facetów z kozią bródką, jest taka seksowna
Ale po trzech latach, cholernik, zgolił....

Jeszcze dołeczki w policzkach. Ma ciemną karnację i włosy, jest męski, wygląda wręcz groźnie... a jak się uśmiechnie to jest taki słodki!
No i jego niski głos. Uwielbiam go słuchać

hehe, to tak jak ja- lubię zarośniętych facetów (szczególnie jeśli mają ciemną karnacje i czarne lub bardzo ciemne włosy)...no i mój TŻ taki własnie jest...
ja bym go bez brody już chyba nie poznała ma całkowity i dozgonny zakaz golenia bródki...
za to- kiedyś dawno dawno temu ubłagałam, zeby zapuścił włosy- miał juz piękne, długie,dało się wiązać w kucyk. No i oczywiście bródka...
pokłóciliśmy się strasznie, potem poszłam na zajęcia. Wracam na stancję, a tam w moim pokoju, na balkonie siedzi jakiś obcy koleś!
Ogolił głowę prawie na łyso, brodę też- nie poznałam go i zaczęłam po ciuchu współlokatorów przeklinać że obcego typa na balkon wpuścili w dodatku jakiegoś takie "drecha": hahaha:a on tak w ramach odwetu na mnie- wiedział, ze mi się strasznie podoba w tych długich włosach, to wziął i je ogolił..ehh...takimi akcjami tez mnie ujmuje- zna mnie na wylot- więc wie co mi największą frajdę sprawi (albo największą przykrość,ale tego juz nie stosuje)

[Soso]

To, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych I że jest najinteligentniejszym człowiekiem jakiego znam.

[KaEs]

[1=fb8a5b9a760b102056c530f 8f24b81e13eb06fc2_5dae389 49ff92;24276157]Chociaz aktualnie jestem sama napisze,co mnie ujelo w mojej ostatniej sympatii

gdy poznalam nie podobal mi sie :P ale cos mnie przyciagnelo
i na pierwszym spotkaniu wystarczylo,ze sie usmiechnal po tym usmiechu juz bylam jego i za kazdym razem jak sie usmiechal wymiekalam jego szare oczeta Wysoka kultura osobista!Ani razu nie przeklnal przy mnie samodzielnosc opiekunczosc...to,ze chcial przy mnie byc i mi pomagac...A gdy o czyms opowiadal to moglam go sluchac i sluchac..I jego slodkie policzki i jeszcze to jak do mnie mowil

Niestety tak szybko jak sie to wszystko zaczelo,tak szybko sie zakonczylo Mam nadzieje,ze jeszcze natrafie na takiego,ktory wzbudzi we mnie te pozytywne uczucia[/QUOTE]

To chyba normalne, że TŻ nie przeklina przy kobiecie ale mój nie przeklina nawet przy kumplach... no chociaż nie... czasami mu się zdarzy

Na pewno na takiego natrafisz!

[fb8a5b9a760b102056c530f8f24b81e13eb06fc2_5dae38949ff92]

Just _me- dziekuje milo slyszec takie slowa

KaEs- owszem to normalne i tak byc powinno,ale na mnie zrobilo to wrazenie bo moj poprzedni TZ(z ktorym bylam 3 lata) przeklinal przy mnie.Co prawda nie tak czesto jak przy kolegach,ale jednak.Dlatego kultura osobista tego pana, o ktorym pisalam co mnie w nim ujelo,wywarla na mnie baaardzo duze wrazenie,tym bardziej,ze jeszcze nigdy wczesniej nie spotkalam sie z takim mezczyzna

[Lili_anna]

Napisane przez miriuri

to słucha mnie, słucha, a jak się w końcu zamknę, to zaczyna gadać głupie rzeczy, albo wyczyniać jakieś cuda w stylu taniec i podśpiewywanie YMCA, i tylko patrzy na moje usta, bo widzi, jak bardzo ze sobą walczę, żeby się nie roześmiać, tylko udawać obrażoną w końcu oczywiście wybucham śmiechem, i wtedy całuje mnie w czółko, co już rozczula mnie totalnie

Mam identycznie, mówię do niego, krzyczę a ten na końcu i tak jakiś tekst walnie i nie ma zmiłuj, leże i kwicze ze śmiechu, choć tak bardzo staram się być poważna.

Poza tym mój TŻ jest strasznie pomocy i bezinteresowny, uwielbia bawić się z dziećmi a one za nim szaleją. Potrafi być opiekuńczy, nawet bardzo Poza tym uwielbiam jak się ubiera, zawsze koszule, półbuty te cudowne perfumy ^^ i to, że jest męski, silny, odważny taki ah...
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że zawsze podobali mi się bruneci, szatyni, opaleni a tu o..Blondyn, ale jaki słodki^^
Nie przeklina, jest kulturalny... niesamowicie szarmancki, jakby z innej epoki