|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2007-01-22, 13:58 | #61 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 26
|
Dot.: -kompulsy-
...
Edytowane przez hewi Czas edycji: 2007-05-13 o 10:44 |
2007-01-22, 22:24 | #62 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: -kompulsy-
Hewi ja wiem jak Tobie jest ciężko... Ale musisz walczyć!! Chyba nie wyobrazasz sobie takiego życia zawsze? To są męczarnie i ja myśle, że za jakiś czas(jęli nadal będę ciągle o tym myślała) pójde do psychologa...
Dziś np. miałam kryzys po obiedzie. Chciałam pójść do kuchni, napchać sie wszystkim co byłoby pod reka, ale sie udalo. Przezwyciezylam juz drugi raz moja slabosc. Motywacje mam taka, ze chce wyleczyc sie z kompulsow, a ponadto stwierdzilam, ze ladnie sie trzymam i nie moge tego zmarnowac. Nie moge zawiesc chłopaka. A wiecie czegoś zaczynam sie uczyc: nie odreagowywać nauki, stresów, smutków w jedzieniu Ale to dopiero poczatek. Hewi pisz jak Ci idzie i czy dzis skonczylo sie tylko na tej herbatce... Jestem z Toba. Pamietaj, ze z tym problemem nie jestes sama!!
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! |
2007-01-23, 08:09 | #63 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: -kompulsy-
Cytat:
rozumiem cię znacznie lepiej niż ci się wydaje. widzę, że tak jak ja kiedyś potwornie walczysz ze sobą, wbijasz sobie do głowy ideał super-sylwetki i uzależniasz od tego poczucie własnej wartości. tylko pytanie "po co"? po co chcesz być idealna? myślisz, że wtedy będziesz szczęśliwsza? silniejsza? trudniej cię będzie zranić? będziesz mogła patrzeć na ludzi z góry "patrzcie jaka jestem super! udało mi się coś co wydawało się niemożliwe"? bardziej godna miłości? zastanów się nad tym co będzie dalej po tym jak już osiągniesz ten swój ideał. i nad tym co dla ciebie w życiu jest tak naprawdę, naprawdę najważniejsze. pozdrawiam.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
|
2007-01-23, 13:40 | #64 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: -kompulsy-
Pkawecka sposród wszystkiego co piszesz najbardziej pasuje mi słowo szczęśliwsza... Tu nie chodzi o bycie lepszym, silniejszym, chwalenie sie. Po prostu chce sie czuc dobrze we wlasnej skorze. Chce pojechac na zakupy i nie patrzec z niechcecia na swoje cialo w lustrze, chce chodzic po korytarzu szkolny nie wstydzac sie, ze ktos spojrzy na mnie i pomysli jaka to jestem groba, chce wkoncu zalozyc krotkie spodenki nad wode w srodku lata... Ja sie wstydze swojego ciala. Jak ide ze szczupla kolezanka to zawsze na nia zwracaja uwage. Poza tym mam dosc komentarzy rodziny, ze ladnie wygladam, ze jestem grubszej kosci, po dziadkach. Oni tego nie wiedza, ale to boli. Jak jeszcze widze w klasie szczuple dziewczyny to tak bardzo prage zrzucic kilka kg.
Zaczelo sie na zdrowym jedzeniu, a teraz mi sie wydaje, ze znow jem za malo. Nie chce tak dalej, nie chce zwolnic metabolizmu, ale boje sie, ze bede jadla tyle, ze albo waga bedzie stala w miejscu, albo przytyje...
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! |
2007-01-23, 13:43 | #65 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: -kompulsy-
Acha i jeszcze jedno, czy to, ze zalatwiam sie, co 3dni to znak, ze metabolim spowalnia??
Ja kompletnie nie wiem jakie porcje mam jesc
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! |
2007-01-23, 14:09 | #66 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 26
|
Dot.: -kompulsy-
...
Edytowane przez hewi Czas edycji: 2007-05-13 o 10:44 |
2007-01-23, 21:24 | #67 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: -kompulsy-
Cytat:
Hewi gratuluje!! Ja uważam, ze sniadanko za ubogie jak na poczatek dnia(sn. rozkreca metabolizm i wszytsko spalamy w ciagu dnia) W szkole ok. Na obiad powinno byc jakies miesko duszone z warzywami(np. piers, rybka) A pozniej juz ok. Mi bardzo cięzko jest w ostatnich dniach... Nie wiem jakim cudem powstrzymuje sie od napadu. Czuje w srodku takie rozdarcie. Jeden glos karze mi uspokoic sie, pozostac na miejscu, a drugi kusi slodyczami, a od tego sie głownie zaczyna. To jest straszne chce, ktora dalaby na poczatku przyjemnosc, ale potem okazala by sie fatalnym rozwiazaniem. Ehh smutno
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! |
|
2007-01-24, 09:45 | #68 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: -kompulsy-
Cytat:
ja wiem, ze to co piszę to banały, ale tak właśnie naprawdę jest. ja obecnie mam nadwagę ok. 20kg a nigdy w całym swoim życiu nie byłam tak szczęsliwa jak jestem teraz. nie mówię, że jestem zachwycona swoją nadwagą - chcę schudnąć ale bez histerii. chodzę na basen, na fitness, bo po prostu chce się czuć lepiej, ale to czy będę szczupła czy nie, nie ma juz takiego znaczenia. bardzo wiele już w życiu przeszłam i może dlatego zdystansowałam się do tej kwestii. zawsze sobie myślę, że są większe dramaty w życiu. kiedy widzę dziecko z porażeniem mózgowym na wózku inwalidzkim, albo kogoś z ciężkimi poparzeniami i deformacją twarzy, czy kogoś psychicznie chorego kto chodzi po ulicy i wykrzykuje coś do siebie to dziekuję Bogu, że ja jestem tylko gruba. ja wiem, że w wieku 30 lat patrzy się na te kwestie inaczej niż mając naście, ale zawsze dobrze kiedy ktoś ci pokaże nieco inną perspektywę. tak czy inaczej nie ograniczaj się za bardzo w jedzeniu, bo potem przyjdzie moment kiedy organizm będzie chał narobić głodówkę i włączy ci się "faza odkurzacz". i staraj się znaleźć sobie jakieś przyjemności, żeby nie myśleć tak w kółko o jedzeniu. ps. toaleta raz na trzy dni może oznaczać nie tyle spowolnienie metabolizmu co to, ze jesteś bardzo spięta. zrelaksuj się, zamiast siedzieć ciągle i myśleć o tym co zjadłaś, co jesz albo co jeszcze będziesz jeść idź na space albo znajdź sobie jakieś hobby. więcej ruchu często pomaga na zaparcia - pomijając juz to, że jest też ważne przy odchudzaniu. odradzam herbatki na przeczyszczenie - to i tak działa tylko na krótką metę a łatwo uzależnić od nich organizm.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
|
2007-01-24, 19:19 | #69 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: -kompulsy-
Pkawecka masz racje, ze inaczej Ty to odbierasz a inaczej ja. Pół dnia spedzam w szkole, a wiesz, ze tamłatwo sie rozmarzyc "co by było gdyby"... Ale zauważam, ze zaczynma sie powoluteńku dystansować, a teraz jeszcze od pon. ferie wiec mam nadzieje, ze bedzie dobrze
Uff to troszke mnie uspokoiłas z tą toaletą. Wiesz, gratuluje Ci takiego podejscia do sprawy. Czasem w zyciu zastanawiam, po co ja tak pedze za tym celem. Nie zauwazam pieknych, drobnych rzeczy, ale mam nadzieje, ze za jakis czas uporam sie z tymi problemami. P.s. Ale nam pokoda psikusa sprawiła Buziak
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! |
2007-01-25, 10:58 | #70 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: -kompulsy-
Cytat:
pewnego dnia szedł sobie spokojnie duchowny i nagle wpadł na niego biegnący z naprzeciwka człowiek sukcesu. przeprosił i już chciał biec dalej gdy ksiądz go spytał z uśmiechem "za czym pan tak goni?". mężczyzna odpowiedział także się uśmiechając "za szczęściem!" na co ksiądz odpowiedział: "a moze czasem warto się zatrzymać? może szczęście właśnie przechodzi obok, a ty biegnąc za nim nawet tego nie zauważysz?" nie raz się przekonałam o prawdziwości tego zdania. pozdrawiam i życzę przemiłych ferii. ps. pogoda jest cudna, nawet dla kogoś kto tak jak ja ma pracę terenową.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
|
2007-01-25, 11:42 | #71 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: -kompulsy-
A co robisz?
Ja przez pogode nie pojade do chłopaka ;( Mieszkamy 130km od siebie, a przejazd odbywa sie przez wioski, ktore na pewno sa zasypane...
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! |
2007-01-27, 14:45 | #72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 188
|
Dot.: -kompulsy-
Djapira, sprawdzam, co u Ciebie. Przeczytałam Twoje posty, fajnie, ze się trzymasz, ale bardzo mnie zmartwiło to, co napisałas o swoim perfekcjonizmie. Skąd ja to znam? Własnie osoby z tą cechą czesto wpadają w anoreksję. Tak było ze mną. Pilnuj się. Mnie mój perfekcjonizm niszczy życie. Chcę być idealną matka, idealnym pracownikiem, mieć idealny porządek w domu, zawsze wygladać najlepiej na miarę swoich mozliwości, robić na ludziach jak najlepsze wrażenie. Wiem, że się nie da. Ale zamiast wyluzowac, ciągle jestem z siebie niezadowolona, bo przeciez nie da się, żeby wszystko było idealnie. Pkawecka bardzo dobrze napisała o niemozliwości kontrolowania wszystkiego. Bądź mądra- bierz z życia to, co możesz, co Cię uszczęśliwia. Nie żyj tylko marzeniami, w których szczupła Djapira to szcześliwa Djapira. To bardzo złudne. Ja wiele razy osiągałam te swoje wymarzone wymiary i wiesz co? Radość była krótka. Potem poczułam pustkę.Zaraz znalazłam sobie inny cel, który chciałam osiagnąć. Jeszcze coś innego, co wymagało dażenia do perfekcji. Nie łudź się, że jak schudniesz, to bedziesz szcześliwsza. Twoje problemy nie znikną, bo pewnie tak naprawdę wcale nie są związane z tuszą. Ostatnio czytałam swój dziennik z czasów, kiedy byłam w liceum. Wyłania się z niego obraz bardzo nieszczesliwej osoby. Najchetniej wymazałabym ten okres ze swojego życia. Sama to sobie zafundowałam. Proszę Cie, bądź mądrzejsza. Zamiast skupiać się na diecie, po prostu nie jedz słodyczy i fast foodów, trochę ćwicz, a resztę energii poświeć na naukę bycia szczęśliwą- tylko raz jesteś młoda. I na pewno jesteś śliczna własnie taka jak teraz- przecież własnie w takiej Djapirze zakochał się Twój chłopak. Czy to nic nie znaczy?
|
2007-01-27, 15:57 | #73 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: -kompulsy-
Lacrima jakie to miłe!! Jestes wspaniała
U mnie leci dziś 14 dzien bez slodyczy i na diecie. Jestem bardzo szczesliwa, ze sie nie poddaje. Nie wierze, ze jeszcze kilka tyg. temu miałam kompulsy, głodowałam, obżerałam sie, płakałam, cięłam... Wiem, ze na pochwały jeszcze za wczesnie, ale ciesze sie, ze dobrze sie trzymam Powoli sie ucze. Ucze sie nie uniezalezniac stresow i smutkow od jedzenia. Stram sie myslec, ze jak jestem syta to nie znaczy, ze przytyje. Powtarzam sobie, ze zjadlam przeciez same zdrowe rzeczy. Chociaz czesto pojawiaja sie mysli, ze nie uda mi sie schudnac. Ucze sie cierpliwosci. Kiedy danego dnia nie pocwicze, albo cos nie wyjdzie, to nie jestem na siebie zla. Dystansuje sie. Nie ma we mnie juz furii, rozpaczy, ze jestem taka. Wierze, ze za kilka mies. osiagne cel. Także perfekcjonizm troszke ustepuje, nawet w szkole. A jeśli chodzi o cele to masz racje... Zawsze po osiągnięciu jednego, chcemy sięgnąc po następny. Juz nie moge doczekac sie lata. Wtedy sie gdzies wyjdzie, posiedzi na słoneczku i tyle sie nie mysli o sobie. A jak u Ciebie? Napisz cos o sobie
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! |
2007-01-29, 11:04 | #74 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: -kompulsy-
No i wczoraj się doczekałam... Miałam napad Najgorsze jest to, ze moglam go uniknąć i iść spać (było juz po 23)... Ale sie nie poddaje. Wytrzymałam 2 tyg. i to mnie cieszy. Mimio tego zła znalazłam pewną pozytywną cechę. Wzięłam do pokoju sporo jedzenia, ale kiedy poczułam sytość to poszłam do kuchni i to wszystko odłozyłam. Przynajmniej z tego sie ciesze. Kiedys wepchałabym to do konca. Grunt to nie zalamywac sie. Nie mam zamiaru sie poddac i wrocic do tamtego stylu zycia, bo ten mi o niebo bardziej pasuje. Wiec od dzis od nowa licze dni bez jedzenia, a diete ciagne dalej
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! |
2007-01-29, 14:58 | #75 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: -kompulsy-
Cytat:
ja kiedy miałam takie wpadki tłumaczyłam sobie, że takie jest całe życie. kiedy się przewrócisz masz wybór: możesz leżeć i taplać się w nieszczęściu albo podnieść się, otrzepać i pójść dalej. widzę, że wybierasz drugi wariant. tak trzymać!
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
|
2007-01-29, 17:11 | #76 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 7
|
Dot.: -kompulsy-
Ja mam to samo. Tylko, że moim problemem są słodycze. POprostu nie potrafie się powstrzymać ( co mam zrobić???? (
: (: (
__________________
Kobieta łatwiej przyzna, że nie ma racji, gdy ma rację, niż gdy jej nie ma. Marlin Monroe |
2007-01-29, 17:49 | #77 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: -kompulsy-
Cytat:
Moja rada: poczytaj watki na tym forum o zdrowym jedzeniu i zacznij wdrażać te porady do swojego życia. Mi sie udało 2tyg. bez obżarstwa, ale ja dopiero zaczełam sie uczyc... Pkawecka chciałam wytrzymać bez wpadki. Jednak nie można wierzyc w ideały. Zycie jest inne, brutalniejsze. Nie zawlacze z nim, nie przechytsze go. Mogę tylko zaprzyjaźnić sie z nim i optymistycznie mysleć o przyszłosci... Pozdrawiam
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! |
|
2007-01-30, 18:49 | #78 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 26
|
Dot.: -kompulsy-
...
Edytowane przez hewi Czas edycji: 2007-05-13 o 10:43 |
2007-02-01, 10:10 | #79 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 296
|
Dot.: -kompulsy-
tak sobie siedze cichutko z boku i czytam codziennie watki nic nie piszac (cos tam na poczatku tylko napisalam) ale chcialam napisac do djapiry........jestes bardzo dzielna dziewczynka!! trzymama kciuki za Ciebie (i za mnie tez troche) bo ostatnio cos mi ciezko idzie ...
|
2007-02-03, 20:56 | #80 |
Zakorzenienie
|
Dot.: -kompulsy-
eh dziewczyny chyba i ja do Was powinnam dolaczyc..
u mnie wyglada to tak, ze najpierw postanawiam sobie wytrzymac na diecie, nawet dlugo wybieram odpowiednia dla siebie, kupuje wszystko co moge zjesc.. planuje posilki. wytrzymuje kilka dni i nagle zalacza mi sie ''odkurzacz''.. i rzucam sie na wszystko to, czego dalo mi sie unikac jakis czas potrafie zjesc tyle, ze potem siedze i umieram na bol zoladka ostatnio wytrzymalam na South Beach 29dni.. i po tych 29dniach kilka dni pod rzad tego okropnego obiadania sie mam juz tego dosc.. dzis znowu mam ten niedobry dzien. chociaz juz bylo lepiej niz np. wczoraj. bo az tak duzo nie pochlonelam.. bede do Was zagladac, mam nadzieje ze jutro uda mi sie wytzrymac i wrocic do zasad SB.. przeciez prawie miesiac dalam sobie rade, wiec czemu teraz mialoby sie nie udac.. |
2007-02-04, 22:20 | #81 |
Zadomowienie
|
Dot.: -kompulsy-
Dziewczyny, nie macie pojecia, jak sie ciesze, ze trafilam na ten watek! Nie mam regularnych kompulsow, jestem "chroniczna" bulimiczka od prawie 6 lat - od jakichs 2 lat miewam napady jedzeniowe wlasciwie tylko w sytuacjach stresowych. Przez ostatnie pare miesiecy ich u mnie nie brakowalo - zaczelam studia, samodzielne mieszkanie, zwiazek z chlopakiem skonczyl sie rownie szybko jak zaczal, pierwsza sesja... A na stole codziennie minimum tabliczka czekolady do wspolnego czestowania. Niedawno zaczelam ferie, od jutra przechodze na diete i bede pilnowac sposobow, ktore stosowalam, kiedy naprawde moglam sie skupic na swoim odzywianiu:
- jesc powoli, tak, aby poczuc smak kazdej potrawy wyraznie i zdazyc sie nim nacieszyc w malej porcji - nie jesc pozniej niz 4 godziny przed snem, jesli dopada glod - napic sie herbaty albo wody - ZAWSZE jesc przy stole, z nakryciem, na spokojnie; jedzenie w biegu pozostaje jakby niezauwazone przez organizm i trzeba zjesc wiecej, zeby sie nasycic - nie nakladac sobie od razu takiej porcji, jaka wydaje sie, ze zjem, raczej troche mniejsza i ewentualnie pozniej dolozyc (nie ma tego "poczucia obowiazku", zeby zjesc wszystko, co jest na talerzu) - dorzucic do codziennego menu jak najwiecej warzyw i owocow (kanapki jem z rukola lub salata, jako przekaske - pomidorki cherry z ulubionymi przyprawami, chocby maly owoc do drugiego sniadania i podwieczorku) - RUSZAC SIE! Ale tylko tak, jak sie lubi, nie zmuszac sie do niczego (nie ma sensu sie zmuszac np. do joggingu, jesli lubi sie taniec czy gry zespolowe); ruch poprawia humor i odciaga uwage od jedzenia Mam nadzieje, ze moje male wskazowki na cos sie przydadza. Trzymajmy sie razem, a na pewno sie nam uda |
2007-02-05, 13:48 | #82 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 41
|
Dot.: -kompulsy-
hej dziewczyny! dopiero czytajac ten watek dowiedzialam sie ze intnieje cos takiego jak kompulsy...i bardzo mnieto przerazilo bo stwierdzilam ze chyba to mam...tzn od jakiegos miesiaca codziennie jak sie obudze mysle o jedzeniu i tak przez caly dzien jadlabym i jadla...co prawda mam teraz sesje i sporo nerwow ale w zasadzie zawsze nalezalam do lakomczuchow. tylko teraz zaczyna mnie to przerazac!! nie jestem gruba, ale gdzieniegdzie milo by bylo nie miec tyle tluszczyku..no i jeszcze jedno...w wakacje nie jadlam w ogole slodyczy...teraz zajdam ich na tony!!!jak sobie przypomne jak sie wtedy wspaniale czulam, zadnych wzdec, mniej tluszczu...ale mimo tego nie moge teraz w zaden sposob z nich zrezygnowac...mowie wam dziewczyny, slodycze to jedna z najgorszych rzeczy jaka zostala kiedykolwiek wymyslona...jestem przerazona
|
2007-02-23, 15:12 | #83 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: -kompulsy-
Odświeżam wątek. Nie wiem czemu. Jeśli przeczyta to Pkawecka lub Lacrima to zawodze, a tak mnie podziwiałyście... Nie wiem jakim cudem znowu wpadłam w kompulsy. Od niedzieli jem codziennie, za dużo... Znów chce mi sie plakac, chodze zła. Było tak dobrze, nie yslałam o wygladzie, cieszyłam sie zyciem, cwiczyłam. Cos pekło, nie moge sie powstrzymac, nie mam motywacji, mysle sobie, ze nigdy nie bede chuda. Juz 2lata to trwa,a ja ciagle sie cofam. Mysle sobie, ze bede zwiekszac kcal, ale jak idzie mi dobrze to nie zwiekszam i wkoncu nadchodzi napad.
Ja juz nie wiem co mam robic. Nie chce brac t*, bo to nic mi nie pomoże na dłuzsza mete. Wczesniej miałam taka werbe, umialam sobie powiedziec stop, a teraz? Jest mi strasznie przykro, bo juz przybylo mi to co straciłam... Nikt mnie nie rozumie. Nie mam przyjaciol, a chlopak cieszy sie, ze jem, a nie głoduje... Ale ja pochłaniem, az sie boje co bedzie za kilka dni
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! |
2007-02-23, 17:02 | #84 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 62
|
Dot.: -kompulsy-
Djapra, doskonale Cie rozumiem. Jestem na diecie 1000 kcal od lutego, czasem zdrzały sie wpadki, ze zjadłam 1500 czy 2000, czasem troche wiecej, ale to nie to co prezdtem, kiedy mogłam zjesc z 20 000 kcal... Dzisiaj zjadlam juz jakies 3000 a miało byc tak pieknie.. Miałam sie 3mac diety i nadal chudnac, co juz troche mi sie udało.. A teraz to nadrabiam.. Juz nie chce tak .. Szukam jakiejs osoby, która ma z tym problem, moze z nią udałoby mi sie wytrzymac na diecie, mialabym jakas motywacje..
|
2007-02-23, 19:52 | #85 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: -kompulsy-
Brewka ja przez miesiac od 13lutego, mialam swietna motywacje i chyba tylko 3malutkie napady, a teraz? Jem od tyg. i nie moge sie powstyrzymac. Chodze wsciekla, w szkole przesiaduje w klasie, bo nie chce zeby ktos na mnie patrzyl.
Zastanawialam sie nad przyczyna. Mysle, ze to samotnosc... Tz. mam chlopaka, ale mieszka 120km stad, a mama duzo pracuje i jak siedze sama w domu(do tego stres szkolny) to mam napady... Jesli chcesz mozemy sie wspierac Moze na privie?
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! |
2007-02-23, 20:02 | #86 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 62
|
Dot.: -kompulsy-
Ciesze sie że odpisalaś Ja tak siedze i czekam, bo jem ciagle od 16... A masz gadu?
|
2007-03-04, 16:58 | #87 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Obzarstwo
Kurcze dziewczyny, widze ze nie jestem sama Straszne jest to obzeranie. Juz nie wiem co z tym zrobic
|
2007-03-04, 17:12 | #88 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Obzarstwo
Cytat:
Cytat:
Też przytyłam pare kg. Ale jak stoję przed lodówkę to i tak zwasze sobie powtarzam, że i tak jestem dosyć szczupła, że mnei tam się podoba moja figura. Oj, kompleksów to ja nie mam Sama próbuje z tym walczyć. Tzn już tzreci tydzień codziennie ćwiczę w domu, zapisałam się na aerobik i jak tylko mogę to ograniczam to jedzenie (rolleyes. WYdaje mi się, że to wszystko wzięło się z tego, że zawsze w liceum i później przez cały dzień nic nie jadłam, bo nikt mi kanapek nie robił A potem wracałam do domu, umierałam z głodu i zjadałam wszystko co było pod ręką, a jak skończylam to akurat był obiad
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru |
||
2007-04-18, 19:48 | #89 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3
|
Dot.: Obzarstwo
Hej wszystkim. Od pewnego czasu, a konkretnie od roku mam ten sam problem co Wy. Codziennie odchudzam się od nowa i od nowa obżeram. Jakieś 2 lata temu schudłam około 17 kg, ale wszystko wróciło z nadwyżką i od tamtej pory nie mogę się pozbierać. Nie mam też wsparcia ze strony rodziny, bo odkąd straciłam kontrolę nad swoim jedzeniem to stałam się nieznośna, Macie może jakieś dobre rady dla mnie? Boję się, że nie dam sobie sama z tym rady.
|
2007-04-18, 19:59 | #90 |
Zadomowienie
|
Dot.: Obzarstwo
Ja w wakacje mialam takie napady obzarstwa:/ Tylko nie wieczorem ale w dzien. Nawet zaraz po obiedzie czy wogole po jakims posilku nagle robilam sie glodna i musialam znowu jesc bo czulam ze moge zaraz zemdlec I przytylam w ciagu miesiaca 4-5 kg Podejrzewam ze bylo to spowodowane nie unormowanymi porami jedzenia. Teraz staram sie jesc mniejsze porcje ale co 3-4 godziny i jest ok juz na szczescie
|
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:45.