Nasze Życie w Ameryce ... cz. II - Strona 54 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-03-21, 22:47   #1591
_Sweetheart
Bodybuilding
 
Avatar _Sweetheart
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Bournemouth
Wiadomości: 141
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Dziewczyny ze Stanów... Mam przeogromną prośbę do Was, czy któraś z Was mogła by zrobić dla mnie pewien zakup butów Steve Maddena ? Widzę na jego stronie że są w cenie 85,95 $ jednak nie da rady ich wysłać do PL... Na allegro jest ten model lecz babka prosi sobie za nie 500 zł a one z tego co widzę są warte 300 zł na tę chwilę. Czy jest możliwość, żeby któraś z Was mi je kupiła/zamówiła i wysłała do mnie? Zapłacę 300 zł przelewem na butki oczywiście najpierw + 100 zł na przesyłkę, jeśli coś z tego zostanie to oczywiście będzie za fatygę Chodzi mi o Wedges LLEVE

czy któraś z Was będzie chętna mi pomóc ? Jednak by było wszystko uczciwie mam prośbę o wystawienie ich na allegro / ebay BŁAGAM !
_Sweetheart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 11:59   #1592
Dojota
Rozeznanie
 
Avatar Dojota
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 877
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Hej Dziewczyny, musze sie wygadać.

Jestem au pair w USA,koło 3 miesięcy. Czas leci jak szalony. Uwielbiam San Diego i chwilami czuje,że to jest moje miejsce na ziemi. I już teraz wiem,ze chciałbym zostac tutaj na dłuzej niz tylko 1-2 lata. Tylko tutaj zaczynaja sie schody-albo student visa...albo małżeństwo. Moich rodziców nie stać na to,żeby zapłacic mi za szkołe tutaj, a mojej host rodzine może byłoby stać, ale wątpie zeby to dla mnie zorbili. Maja trójkę dzieci, cięzko pracują na prywatne szkoły itp. Poza tym nigdy moim marzeniem nie było zostac nianią do końca zycia i mieszkać u kogoś. Mam wrażenie,że byłoby to jak w tej reklamie: banku jesteś winien tylko pieniądze, a rodzinie..., i jeszcze host rodzinie....
Mam też tutaj już chłopaka. Poznaliśmy się zanim tutaj przyjechałam, przez internet. Wcześniej jakby ktoś by mi powiedział,że będę miała faceta którego poznam przez internet,to bym tą osobę wyśmiała i chyba jeszcze opluła ze śmiechu. Ale jednak. Czuje się szczęśliwa i chyba naprawdę zakochana...
Tylko,że nie chce go wykorzystywac do mojej zmiany wizy nie chce żeby myślał,że to wszystko po to ,żeby dostać zieloną karte itp. Rozmawialiśmyo tym na czym ja tutuaj stoje, jaka mam wize, o mojej host rodzinie, ale nigdy nie wspomnialam,że tą wize trzeba bedzie w końcu zmienić, bo przeciwnym razie bd musiala wracac do PL.

Chcę tu zostać,ale nie wiem jak. Chcę to zrobić sama, ale nie wiem czy to możliwe
__________________
wymianka
Dojota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 01:16   #1593
carmen_88
Raczkowanie
 
Avatar carmen_88
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 445
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Dojota Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny, musze sie wygadać.

Jestem au pair w USA,koło 3 miesięcy. Czas leci jak szalony. Uwielbiam San Diego i chwilami czuje,że to jest moje miejsce na ziemi. I już teraz wiem,ze chciałbym zostac tutaj na dłuzej niz tylko 1-2 lata. Tylko tutaj zaczynaja sie schody-albo student visa...albo małżeństwo. Moich rodziców nie stać na to,żeby zapłacic mi za szkołe tutaj, a mojej host rodzine może byłoby stać, ale wątpie zeby to dla mnie zorbili. Maja trójkę dzieci, cięzko pracują na prywatne szkoły itp. Poza tym nigdy moim marzeniem nie było zostac nianią do końca zycia i mieszkać u kogoś. Mam wrażenie,że byłoby to jak w tej reklamie: banku jesteś winien tylko pieniądze, a rodzinie..., i jeszcze host rodzinie....
Mam też tutaj już chłopaka. Poznaliśmy się zanim tutaj przyjechałam, przez internet. Wcześniej jakby ktoś by mi powiedział,że będę miała faceta którego poznam przez internet,to bym tą osobę wyśmiała i chyba jeszcze opluła ze śmiechu. Ale jednak. Czuje się szczęśliwa i chyba naprawdę zakochana...
Tylko,że nie chce go wykorzystywac do mojej zmiany wizy nie chce żeby myślał,że to wszystko po to ,żeby dostać zieloną karte itp. Rozmawialiśmyo tym na czym ja tutuaj stoje, jaka mam wize, o mojej host rodzinie, ale nigdy nie wspomnialam,że tą wize trzeba bedzie w końcu zmienić, bo przeciwnym razie bd musiala wracac do PL.

Chcę tu zostać,ale nie wiem jak. Chcę to zrobić sama, ale nie wiem czy to możliwe
jestes tu dopiero 3 miesiace, czyli po prawdzie dopiero zaczynasz zycie tutaj a juz rozwazasz malzenstwo dla papierow?
A ja nadal dziwe sie jak slucham historie zaplakanych znajomych, kolezanek, ze takie biedne bo slub wziely zeby miec papiery a tu nic z tego..
Tak btw Dziewczyny-pisalam tu o kolezance ktorej maz ja zostawil, zlozyl o rozwod a ona martwila sie o papiery, pamietacie? otoz kolezanka musi wracac do polski, miala tylko 2 letnia wize tymczasowa ktora jej przepadla.
O drugiej kolezance co 5 lat siedziala z mezem, zdazyla sie rozwiesc i nie ma nadal papierow nie musze pisac.
To takie troche infantylne podejscie-dla mnie, zaznaczam.
Z chlopakiem rozumiem jestes te 3 miesiace odkad przylecialas, tak? wow to szmat czasu
To Twoja decyzja wiec podaje konkrety:
Malzenstwem musicie byc bys mogla utrzymac zielona karte.
2 lata - na taki okres dostajesz wize tymczasowa, ktora pozniej przedluzasz piszac podanie-dostaniesz zielona karte na 10lat.Przyznaniem 10letniej jest warunek bycia w zwiazku malzenskim.
Po 3 latach mozesz zrobic obywatelstwo TYLKO wtedy gdy jestes z ta sama osoba w zwiazku malzenskim.
A teraz koszta:
Podanie o zielona karte kosztuje 1500 $ (a przynajmniej kosztowalo tyle)
Badania - ok $300-400 -czasem wiecej, ale w wiekszosci miejsc to sa ceny takie jak podalam.
Twoj maz musi wykazac dochod,ze jest w stanie byc Twoim sponsorem.
Jesli nie ma wymaganych dochodow to musisz znalezc joint sponsora, ktory bierze za Ciebie odpowiedzialnosc finansowa.
TO,ZE BIERZERZ SLUB NIE ZMIENIA TWOJEGO STATUSU POBYTU TUTAJ.
Pisze z duzych bo naprawde spotkalam sie czesto z mysleniem dziewczyn, ze "o-bierze slub i juz jets legalnie" nie, nie ejst sie legalnie. Trzeba zlozyc papiery.


Porozgladaj sie za szkolami, moze rodzina u ktorej mieszkasz podpisza Ci,ze beda "niby" Twoimi sponsorami. Na to moze i przystana.
Masz w ogole jakies wyksztalcenie w PL? moze mialabys szanse na wize pracownicza?
Porozzgladaj sie za szkolami, Polka ktora tu poznalam poszla do najtanszej znalezionej szkoly, dostala wize studencka, a rodzicow nie bylo stac. Rozgladnij sie. Udaj sie do roznych szkol, podowiaduj sie , popytaj wszystkich szczegolow na miejscu.
Jestem wielkim przeciwnikiem malzenstw dla papierow bo zle sie to czesto konczy a dziewczyna ma spaprane papiery plus czesto utrudnienie dostania papierow w przyszlosci. Przyklad? Mojego kuzyna kumpela wziela slub, rozwod z mezem,bo mu sie odwidzialo, zielona karta przepadla bo tymczasowa, po rozwodzie rok, poznala faceta i wziela slub, zakochana w koncu (ciekawe czy to znowu milosc od pierwszego wejrzenia do zielonej karty) i wiesz-3 lata sie toczy jej sprawa o zielona karte i nie chca jej przyznac.
O dwoch przypadkach wyzej wspominalam.
Takze ja zostawilabym slub na sam koniec rozwazan, bo nie uwierze-wybacz-ze tak dobrze znasz swojego chlopaka i wiesz,ze to ten jedyny do konca zycia i najwazniejsze-ze nie wywinie Ci jakiegos numeru. Nie takich zakochanych widzialam. Kolezanka, ktora byla mezatka 5 lat, zdazyla sie rozwiezc i dalej nie ma papierow bo na nia nigdy nie zlozyl jej maz to dala sie nawet na dziecko namowic bo przeciez taki zakochany. Marnie skonczyla. Z dzieckiem, nielegalnie, bez alimentow, z kiepska praca.

Takze masz jeszcze troche czasu-na jak dlugo podpisalas umowe? rok? w tym czasie dobrze wszystko przemysl, idz sie do szkol zorientowac, moze udaj sie do prawnika imigracyjnego na porade? Moj znajomy prawnik bierze za konsultacje, porade $100. Nie podejmuj szybko, pod wplywem emocji decyzji zebys pozniej jej nie zalowala.

Edytowane przez carmen_88
Czas edycji: 2013-03-23 o 01:35
carmen_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 02:18   #1594
Reign of light
Zakorzenienie
 
Avatar Reign of light
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Dojota Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny, musze sie wygadać.

Jestem au pair w USA,koło 3 miesięcy. Czas leci jak szalony. Uwielbiam San Diego i chwilami czuje,że to jest moje miejsce na ziemi. I już teraz wiem,ze chciałbym zostac tutaj na dłuzej niz tylko 1-2 lata. Tylko tutaj zaczynaja sie schody-albo student visa...albo małżeństwo. Moich rodziców nie stać na to,żeby zapłacic mi za szkołe tutaj, a mojej host rodzine może byłoby stać, ale wątpie zeby to dla mnie zorbili. Maja trójkę dzieci, cięzko pracują na prywatne szkoły itp. Poza tym nigdy moim marzeniem nie było zostac nianią do końca zycia i mieszkać u kogoś. Mam wrażenie,że byłoby to jak w tej reklamie: banku jesteś winien tylko pieniądze, a rodzinie..., i jeszcze host rodzinie....
Mam też tutaj już chłopaka. Poznaliśmy się zanim tutaj przyjechałam, przez internet. Wcześniej jakby ktoś by mi powiedział,że będę miała faceta którego poznam przez internet,to bym tą osobę wyśmiała i chyba jeszcze opluła ze śmiechu. Ale jednak. Czuje się szczęśliwa i chyba naprawdę zakochana...
Tylko,że nie chce go wykorzystywac do mojej zmiany wizy nie chce żeby myślał,że to wszystko po to ,żeby dostać zieloną karte itp. Rozmawialiśmyo tym na czym ja tutuaj stoje, jaka mam wize, o mojej host rodzinie, ale nigdy nie wspomnialam,że tą wize trzeba bedzie w końcu zmienić, bo przeciwnym razie bd musiala wracac do PL.

Chcę tu zostać,ale nie wiem jak. Chcę to zrobić sama, ale nie wiem czy to możliwe
a na jaki okres czasu masz ten kontrakt jako au pair? Bo wiesz, przez ten okres bys mogla lepiej poznac swojego chloipaka, ewentualnie jeszcze kogos poznac... Nie chce Cie zalamywac, ale w Twoim przypadku(nic nie wspominalas o bliskiej rodzinie, typu rodzic badz rodzenstwo, ktora by mogla zlozyc na Ciebie petycje), to raczej, jak zreszta sama zauwazylas, raczej tylko malzenstwo wchodzi w gre. Bo studia to tez tylko na jakis czas, jak je skonczysz, bedziesz musiala wracac, chyba, ze znajdziesz pracodawce-sponsora, ale to tez dosc rzadko w tych czasach.
Dlaczego piszesz o wykorzystywaniu chlopaka( w sensie, ze nie chcesz go wykorzystac)? Przeicez, jezeli on sam Cie pokocha i bedzie chcial byc z Toba, wziac slub, to tutaj rzadnego wykorzystania nie widze.
Ja tez wyszlam za Amerykanina, jestem tu prawie 8 lat, sama mam obywatelstwo, kochamy sie, chcemy byc razem, nie widze gdzie go tu wykorzystalam, to on sie oswiadczyl
Chyba, ze nie jestes pewna co do niego, a brac slub tylko dla papierow, to rozumiem, ze masz opory. Chociaz wiesz, sa ludzie, ktorzy dla papierow sa gotowi na wszystko, nawet na wziecie rozwodu i chajtniecie sie z obywatelem i potem powrot do bylego partnera

Serio, nie wiem co Ci podpowiedziec. W Twoim przypadku tylko malzenstwo, bo nawet jak bys miala kase na te studia, to i tak bys tu byla tylko na okres nauki, przedluzylabys sobie tylko wize i tyle.
Zeby miec GC, to malzenstwo wchodzi w gre, albo sponsorowanie przez prace. Najblizsza rodzina, typu rodzice, rodzenstwo tez moga zlozyc petycje. Innej opcji chyba nie ma.
Ale wiesz, ja sie na tym nie znam, moze ktos bedzie wiedzial wiecej.
Polecam przejrzec stronke uscis, tam powinno wszystko byc.
Pozdro!

---------- Dopisano o 04:18 ---------- Poprzedni post napisano o 03:36 ----------

Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
jestes tu dopiero 3 miesiace, czyli po prawdzie dopiero zaczynasz zycie tutaj a juz rozwazasz malzenstwo dla papierow?
A ja nadal dziwe sie jak slucham historie zaplakanych znajomych, kolezanek, ze takie biedne bo slub wziely zeby miec papiery a tu nic z tego..
No coz, mialy pecha, no, ale czego sie spodziewac, jak ktos to tylko dla papierow. Czy one zaplacily tym facetom i oni sie nie wywiazali??
Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
Tak btw Dziewczyny-pisalam tu o kolezance ktorej maz ja zostawil, zlozyl o rozwod a ona martwila sie o papiery, pamietacie? otoz kolezanka musi wracac do polski, miala tylko 2 letnia wize tymczasowa ktora jej przepadla.
Pamietam, wcale nie musi wracac, jesli uda jej sie wykazac, ze rozwod nie z jej winy ma szanse na waiver. Wszystko na stronce uscis, wystarczy poszukac
Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
O drugiej kolezance co 5 lat siedziala z mezem, zdazyla sie rozwiesc i nie ma nadal papierow nie musze pisac.
To takie troche infantylne podejscie-dla mnie, zaznaczam.
Jej wina, trzeba bylo go naklonic do zlozenia na nia papierow. Miala tyle czasu :-s
Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
Z chlopakiem rozumiem jestes te 3 miesiace odkad przylecialas, tak? wow to szmat czasu
To Twoja decyzja wiec podaje konkrety:
Malzenstwem musicie byc bys mogla utrzymac zielona karte.
2 lata - na taki okres dostajesz wize tymczasowa, ktora pozniej przedluzasz piszac podanie-dostaniesz zielona karte na 10lat.Przyznaniem 10letniej jest warunek bycia w zwiazku malzenskim.
Po 3 latach mozesz zrobic obywatelstwo TYLKO wtedy gdy jestes z ta sama osoba w zwiazku malzenskim.
A teraz koszta:
Podanie o zielona karte kosztuje 1500 $ (a przynajmniej kosztowalo tyle)
Badania - ok $300-400 -czasem wiecej, ale w wiekszosci miejsc to sa ceny takie jak podalam.
Twoj maz musi wykazac dochod,ze jest w stanie byc Twoim sponsorem.
Jesli nie ma wymaganych dochodow to musisz znalezc joint sponsora, ktory bierze za Ciebie odpowiedzialnosc finansowa.
Zgadza sie! A potem kolejne $$$ na zdjecie kondycji, a potem kolejne $$$ na obywatelstwo
Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
TO,ZE BIERZERZ SLUB NIE ZMIENIA TWOJEGO STATUSU POBYTU TUTAJ.
Dokladnie
Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
Pisze z duzych bo naprawde spotkalam sie czesto z mysleniem dziewczyn, ze "o-bierze slub i juz jets legalnie" nie, nie ejst sie legalnie. Trzeba zlozyc papiery.
A mogly sie poradzic... ehhh
Zaskakuje mnie czasem ta naiwnosc/ niewiedza, a wystarczy wejsc na strone uscis, ehhh.
Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
Jestem wielkim przeciwnikiem malzenstw dla papierow bo zle sie to czesto konczy a dziewczyna ma spaprane papiery plus czesto utrudnienie dostania papierow w przyszlosci. Przyklad? Mojego kuzyna kumpela wziela slub, rozwod z mezem,bo mu sie odwidzialo, zielona karta przepadla bo tymczasowa, po rozwodzie rok, poznala faceta i wziela slub, zakochana w koncu (ciekawe czy to znowu milosc od pierwszego wejrzenia do zielonej karty) i wiesz-3 lata sie toczy jej sprawa o zielona karte i nie chca jej przyznac.
O dwoch przypadkach wyzej wspominalam.
Takze ja zostawilabym slub na sam koniec rozwazan, bo nie uwierze-wybacz-ze tak dobrze znasz swojego chlopaka i wiesz,ze to ten jedyny do konca zycia i najwazniejsze-ze nie wywinie Ci jakiegos numeru. Nie takich zakochanych widzialam. Kolezanka, ktora byla mezatka 5 lat, zdazyla sie rozwiezc i dalej nie ma papierow bo na nia nigdy nie zlozyl jej maz to dala sie nawet na dziecko namowic bo przeciez taki zakochany. Marnie skonczyla. Z dzieckiem, nielegalnie, bez alimentow, z kiepska praca.

Takze masz jeszcze troche czasu-na jak dlugo podpisalas umowe? rok? w tym czasie dobrze wszystko przemysl, idz sie do szkol zorientowac, moze udaj sie do prawnika imigracyjnego na porade? Moj znajomy prawnik bierze za konsultacje, porade $100. Nie podejmuj szybko, pod wplywem emocji decyzji zebys pozniej jej nie zalowala.
Co masz dokladnie na mysli piszac 'malzenstwo dla papierow'? Bo teraz nie wiem, czy Cie dobrze zrozumialam.
Czy one im placily za te biale malzenstwa, czy ot po prostu postanowily wykorzystac chlopoka, ktory akurat sie w nich zakochal(na jakis czas jak widac i ktorego papierologia przerosla), chajtnac sie, miec papiery. Jak tak, to ja ich wcale nie zaluje, dobrze im tak. Co innego kontrakt. Akurat i tego nie pochwalam, ale to ich sprawa, jak im tak zalezy. Ale wykorzystywac czyjas nawet chwilowa slabosc.. nie ladnie. Wcale mi ich nie szkoda.
Reign of light jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 03:50   #1595
Dojota
Rozeznanie
 
Avatar Dojota
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 877
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

A kto powiedział,że ja chce wziąć ślub i to jeszcze dla papierów? Własnie nie chce go w to mieszać, chce sobie poradzić jakoś sama z tym. Taka desperatką nie jestem. On jest powodem dla którego chce zostać DŁUŻEJ.
__________________
wymianka

Edytowane przez Dojota
Czas edycji: 2013-03-23 o 03:51
Dojota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 03:59   #1596
carmen_88
Raczkowanie
 
Avatar carmen_88
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 445
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Reign of light Pokaż wiadomość
a na jaki okres czasu masz ten kontrakt jako au pair? Bo wiesz, przez ten okres bys mogla lepiej poznac swojego chloipaka, ewentualnie jeszcze kogos poznac... Nie chce Cie zalamywac, ale w Twoim przypadku(nic nie wspominalas o bliskiej rodzinie, typu rodzic badz rodzenstwo, ktora by mogla zlozyc na Ciebie petycje), to raczej, jak zreszta sama zauwazylas, raczej tylko malzenstwo wchodzi w gre. Bo studia to tez tylko na jakis czas, jak je skonczysz, bedziesz musiala wracac, chyba, ze znajdziesz pracodawce-sponsora, ale to tez dosc rzadko w tych czasach.
Dlaczego piszesz o wykorzystywaniu chlopaka( w sensie, ze nie chcesz go wykorzystac)? Przeicez, jezeli on sam Cie pokocha i bedzie chcial byc z Toba, wziac slub, to tutaj rzadnego wykorzystania nie widze.
Ja tez wyszlam za Amerykanina, jestem tu prawie 8 lat, sama mam obywatelstwo, kochamy sie, chcemy byc razem, nie widze gdzie go tu wykorzystalam, to on sie oswiadczyl
Chyba, ze nie jestes pewna co do niego, a brac slub tylko dla papierow, to rozumiem, ze masz opory. Chociaz wiesz, sa ludzie, ktorzy dla papierow sa gotowi na wszystko, nawet na wziecie rozwodu i chajtniecie sie z obywatelem i potem powrot do bylego partnera

Serio, nie wiem co Ci podpowiedziec. W Twoim przypadku tylko malzenstwo, bo nawet jak bys miala kase na te studia, to i tak bys tu byla tylko na okres nauki, przedluzylabys sobie tylko wize i tyle.
Zeby miec GC, to malzenstwo wchodzi w gre, albo sponsorowanie przez prace. Najblizsza rodzina, typu rodzice, rodzenstwo tez moga zlozyc petycje. Innej opcji chyba nie ma.
Ale wiesz, ja sie na tym nie znam, moze ktos bedzie wiedzial wiecej.
Polecam przejrzec stronke uscis, tam powinno wszystko byc.
Pozdro!

---------- Dopisano o 04:18 ---------- Poprzedni post napisano o 03:36 ----------


No coz, mialy pecha, no, ale czego sie spodziewac, jak ktos to tylko dla papierow. Czy one zaplacily tym facetom i oni sie nie wywiazali??

Pamietam, wcale nie musi wracac, jesli uda jej sie wykazac, ze rozwod nie z jej winy ma szanse na waiver. Wszystko na stronce uscis, wystarczy poszukac

Jej wina, trzeba bylo go naklonic do zlozenia na nia papierow. Miala tyle czasu :-s

Zgadza sie! A potem kolejne $$$ na zdjecie kondycji, a potem kolejne $$$ na obywatelstwo

Dokladnie

A mogly sie poradzic... ehhh
Zaskakuje mnie czasem ta naiwnosc/ niewiedza, a wystarczy wejsc na strone uscis, ehhh.

Co masz dokladnie na mysli piszac 'malzenstwo dla papierow'? Bo teraz nie wiem, czy Cie dobrze zrozumialam.
Czy one im placily za te biale malzenstwa, czy ot po prostu postanowily wykorzystac chlopoka, ktory akurat sie w nich zakochal(na jakis czas jak widac i ktorego papierologia przerosla), chajtnac sie, miec papiery. Jak tak, to ja ich wcale nie zaluje, dobrze im tak. Co innego kontrakt. Akurat i tego nie pochwalam, ale to ich sprawa, jak im tak zalezy. Ale wykorzystywac czyjas nawet chwilowa slabosc.. nie ladnie. Wcale mi ich nie szkoda.

Po pierwsze, studia to jest dobry pomysl bo uwazam edukacja jest wazna, zwlaszcza jak sie czlowiek osadza w obcym kraju. Zreszta wszedzie jest chyba ze liczy sie ze spedzi sie zycie w domu u boku bogatego meza.
I co z tego,ze po studiach papierow nie bedzie miec? ale przynajmniej majac wize studencka,na kilka lat(w najgorszym wypadku na rok), spokojnie bez stresu moze poznawac swojego chlopaka lub poznac innego a nie pakowac sie od razu w niepewny zwiazek. Bo nie uwierze ze 3miesieczny zwiazek to jest taki pewny przyszlosciowo.
Jestem z moim narzeczonym rok i mimo ze go uwielbiam to nie spieszy mi sie do slubu.

Nie,zadna z nich nie placila swoim mezom za papiery.
Spodziewalam sie ze tak sie zakonczy w niektorych przypadkach, poznanie sie przez internet, rozmowy a bycie razem to dwie rozne rzeczy. CZego "niezbyt madre" kolezanki nie braly pod uwage. Musi byc slub przeciez od razu.


Co do kolezanki, to nie, nie udalo sie. GC stracila. Nie bede rozpisywac jej sprawy dokladnie ale nie udalo jej sie wykazac ze to nie jej wina niestety

Kolezanka
naklaniala, prosila, byla z nim, myslala ze zmieni sie cos w tej sprawie..ale nie zmienilo. Myslala ze skoro beda miec dziecko to tez sie cos zmieni, nie zmienilo. Sama sobie petycji wyslac nie mogla.

Nie, jak pisalam wyzej to zadna nie placila za slub. Poznaly facetow, zauroczyly sie nimi i postanowily wziac slub nie znajac ich praktycznie w ogole, z mysla : "jakos to bedzie" i cieszyly sie na mysl,ze facet fajny no i papiery beda a tu zonk.

Ale zgadzam sie w 100% za Toba, mialy to wszystko na wlasne zyczenie wiec rowniez nie jest mi ich szkoda

Edytowane przez carmen_88
Czas edycji: 2013-03-23 o 04:04
carmen_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 04:02   #1597
Dojota
Rozeznanie
 
Avatar Dojota
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 877
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

I co z tego,ze po studiach papierow nie bedzie miec? ale przynajmniej majac wize studencka,na kilka lat(w najgorszym wypadku na rok), spokojnie bez stresu moze poznawac swojego chlopaka lub poznac innego a nie pakowac sie od razu w niepewny zwiazek. Bo nie uwierze ze 3miesieczny zwiazek to jest taki pewny przyszlosciowo.

dokładnie
__________________
wymianka
Dojota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-03-23, 04:08   #1598
Reign of light
Zakorzenienie
 
Avatar Reign of light
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Dojota Pokaż wiadomość
A kto powiedział,że ja chce wziąć ślub i to jeszcze dla papierów? Własnie nie chce go w to mieszać, chce sobie poradzić jakoś sama z tym. Taka desperatką nie jestem. On jest powodem dla którego chce zostać DŁUŻEJ.
no wiem, ja Ci napisalam, nawet, ze Cie rozumiem, ze masz przed tym opory.
Dlatego zapytalam, jak dlugo tu masz kontrakt, zebys mogla poznac lepiej chlopaka.
No to szkola Ci zostala. Szukaj najtanszej. Musisz im tylko udowodnic, ze stac Cie na utrzymanie i oplate college. Dla zagranicznych studentow oplaty sa wyzsze. W niektorych prywatnych, tutition w sumie takie samo dla kazdego, ale wiadomo, w prywatnych jest drozej.
Zycze powoidzenia
Reign of light jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 04:34   #1599
Dojota
Rozeznanie
 
Avatar Dojota
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 877
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Na rok, z możliwością przedłużenia na kolejny, jeżeli zechcą.
__________________
wymianka
Dojota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 05:10   #1600
Reign of light
Zakorzenienie
 
Avatar Reign of light
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Dlaczego nie ma moich postow? Wyskoczyl mi jakis error, ale myslalam, ze sie uchowaly grrrr

---------- Dopisano o 07:08 ---------- Poprzedni post napisano o 07:07 ----------

Ok, jeden jest, dobrze, ze sobie skopiowalam
Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
Po pierwsze, studia to jest dobry pomysl bo uwazam edukacja jest wazna, zwlaszcza jak sie czlowiek osadza w obcym kraju. Zreszta wszedzie jest chyba ze liczy sie ze spedzi sie zycie w domu u boku bogatego meza.
Chyba sie minelysmy, nie zauwazylam wczesniej Twojego posta

Nie widze nic zlego w bogatym mezu A Ty?
Zgadzam sie co do edukacji, i popieram!!! tez tu wrocilam do szkoly, nawet 2 skonczylam i jeszcze mam zamiar wrocic, uwielbaim sie tu uczyc! System nauczania tutaj jest za☠☠☠isty! Uwielbiam!!!


Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
I co z tego,ze po studiach papierow nie bedzie miec? ale przynajmniej majac wize studencka,na kilka lat(w najgorszym wypadku na rok), spokojnie bez stresu moze poznawac swojego chlopaka lub poznac innego a nie pakowac sie od razu w niepewny zwiazek. Bo nie uwierze ze 3miesieczny zwiazek to jest taki pewny przyszlosciowo.
A z tego, ze jej chyba te papiery do legalnego pobytu sa tu potrzebne?(pisala, ze czuje, ze to jej miejsce na ziemi, myslalam, ze chce tu zostac).
ja nie neguje studiow, wrecz przeciwnie, zachecam jak najbardziej, ale zmieniajac status na wize studencka, bedzie tutaj tylko na czas okreslony. Jesli to jest dla niej ok, to spoko, ale jesli by chciala tu zostac na stale i legalnie, to tylko przez malzenstwo, czy przez sponsora przez prace moze miec.
Teraz, po jej ostatnim poscie wiem wiecej, ze ona chce tu dluzej zostac ze wzgledu na niego, chyba, zeby go lepiej poznac, wiec tak, w tym przypadku, gdyby udalo jej sie zmienic status na studencki, to by go lepiej poznala, dlatego tez ja pytalam, jak dlugi ma ten kontrakt na au pair, zeby mogla go lepiej poznac

Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
Nie,zadna z nich nie placila swoim mezom za papiery.
Spodziewalam sie ze tak sie zakonczy w niektorych przypadkach, poznanie sie przez internet, rozmowy a bycie razem to dwie rozne rzeczy. CZego "niezbyt madre" kolezanki nie braly pod uwage. Musi byc slub przeciez od razu.
Baaaaaaaaaaaaaardzo duzo ludzi poznaje sie przez internet wlasnie, sa nadal razem, po wielu latach i szczesliwi, znam mnostwo takich przypadkow akurat. kolezanki mialy jak widac pecha, moze zle trafily.
Na pocz. myslalam, ze one byly takie wyrachowane i chcialy wykorzystac owych chlopakow, a one byly po prostu naiwne, no i chyba niezbyt rozgraniete, skoro nie potrafily zawalczyc o swoje.


Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
Co do kolezanki, to nie, nie udalo sie. GC stracila. Nie bede rozpisywac jej sprawy dokladnie ale nie udalo jej sie wykazac ze to nie jej wina niestety
Szkoda, ze sie nie odwolala.

Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
Kolezanka
naklaniala, prosila, byla z nim, myslala ze zmieni sie cos w tej sprawie..ale nie zmienilo. Myslala ze skoro beda miec dziecko to tez sie cos zmieni, nie zmienilo. Sama sobie petycji wyslac nie mogla.

Nie, jak pisalam wyzej to zadna nie placila za slub. Poznaly facetow, zauroczyly sie nimi i postanowily wziac slub nie znajac ich praktycznie w ogole, z mysla : "jakos to bedzie" i cieszyly sie na mysl,ze facet fajny no i papiery beda a tu zonk.
Pytalam o to czy placily, bo myslalam, ze jak pisalas, ze chajtaly sie dla papierow, to chodzilo o to, ze im placily za malzenstwo, zeby one mogly tu zyc i miec papiery(slyszalam, ze niektorzy tak praktykuja).
wracajac do dziewczyny z dzieckiem, a czemu po rozwodzie, jesli nie byl z jej winy, nie mogla sie ubiec o waiver?? I, jak napisalas w poprzednim poscie, dlaczego nie dostaje alimentow?? Przeciez tu w Stanach to bardzo tego pilnuja. Facet jak nie placi, moga mu potracac z pensji, a nawet moze isc do wiezeinia.
Co to za dziewuchy, ze wcale nie dbaja o swoje sprawy!? Ta ma w dodatku dziecko! Masakra!

---------- Dopisano o 07:10 ---------- Poprzedni post napisano o 07:08 ----------

Chyba byl jakis problem na wizazy, bo niektorych postow nie widzialam :-s

Dojota, jak masz rok czasu, to juz troche jest, zawsze zdazysz sie zorientowac co i jak.

Pozdrawiam i lece spac, juz pozno, a ja mam jutro szkolenie

Edytowane przez Reign of light
Czas edycji: 2013-03-23 o 05:55
Reign of light jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 07:19   #1601
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

hej jest jeszcze jedna opcja, tylko, że jak wszystkie trzeba czasu i... szczęścia, loteria tylko nie wiadomo czy w tym roku znowu będzie, ale co szkodzi spróbować wysłanie aplikacji jest za darmo
niestety żeby wyjechać do usa to trzeba dużo czasu i cierpliwości mój mąż ma sis w stanach ma obywatelstwo, mamy papiery złożone, ale jak wiadomo z 10 lat jak nie lepiej trzeba czekać ale nam się nie śpieszy bo na razie nam dobrze w PL wizy mamy także na wakacje zawsze można pojechać
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-23, 13:53   #1602
carmen_88
Raczkowanie
 
Avatar carmen_88
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 445
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Reign of light Pokaż wiadomość
Dlaczego nie ma moich postow? Wyskoczyl mi jakis error, ale myslalam, ze sie uchowaly grrrr

---------- Dopisano o 07:08 ---------- Poprzedni post napisano o 07:07 ----------

Ok, jeden jest, dobrze, ze sobie skopiowalam


Chyba sie minelysmy, nie zauwazylam wczesniej Twojego posta

Nie widze nic zlego w bogatym mezu A Ty?
Zgadzam sie co do edukacji, i popieram!!! tez tu wrocilam do szkoly, nawet 2 skonczylam i jeszcze mam zamiar wrocic, uwielbaim sie tu uczyc! System nauczania tutaj jest za☠☠☠isty! Uwielbiam!!!


A z tego, ze jej chyba te papiery do legalnego pobytu sa tu potrzebne?(pisala, ze czuje, ze to jej miejsce na ziemi, myslalam, ze chce tu zostac).
ja nie neguje studiow, wrecz przeciwnie, zachecam jak najbardziej, ale zmieniajac status na wize studencka, bedzie tutaj tylko na czas okreslony. Jesli to jest dla niej ok, to spoko, ale jesli by chciala tu zostac na stale i legalnie, to tylko przez malzenstwo, czy przez sponsora przez prace moze miec.
Teraz, po jej ostatnim poscie wiem wiecej, ze ona chce tu dluzej zostac ze wzgledu na niego, chyba, zeby go lepiej poznac, wiec tak, w tym przypadku, gdyby udalo jej sie zmienic status na studencki, to by go lepiej poznala, dlatego tez ja pytalam, jak dlugi ma ten kontrakt na au pair, zeby mogla go lepiej poznac


Baaaaaaaaaaaaaardzo duzo ludzi poznaje sie przez internet wlasnie, sa nadal razem, po wielu latach i szczesliwi, znam mnostwo takich przypadkow akurat. kolezanki mialy jak widac pecha, moze zle trafily.
Na pocz. myslalam, ze one byly takie wyrachowane i chcialy wykorzystac owych chlopakow, a one byly po prostu naiwne, no i chyba niezbyt rozgraniete, skoro nie potrafily zawalczyc o swoje.


Szkoda, ze sie nie odwolala.


Pytalam o to czy placily, bo myslalam, ze jak pisalas, ze chajtaly sie dla papierow, to chodzilo o to, ze im placily za malzenstwo, zeby one mogly tu zyc i miec papiery(slyszalam, ze niektorzy tak praktykuja).
wracajac do dziewczyny z dzieckiem, a czemu po rozwodzie, jesli nie byl z jej winy, nie mogla sie ubiec o waiver?? I, jak napisalas w poprzednim poscie, dlaczego nie dostaje alimentow?? Przeciez tu w Stanach to bardzo tego pilnuja. Facet jak nie placi, moga mu potracac z pensji, a nawet moze isc do wiezeinia.
Co to za dziewuchy, ze wcale nie dbaja o swoje sprawy!? Ta ma w dodatku dziecko! Masakra!

---------- Dopisano o 07:10 ---------- Poprzedni post napisano o 07:08 ----------

Chyba byl jakis problem na wizazy, bo niektorych postow nie widzialam :-s

Dojota, jak masz rok czasu, to juz troche jest, zawsze zdazysz sie zorientowac co i jak.

Pozdrawiam i lece spac, juz pozno, a ja mam jutro szkolenie

Chyba sie Kochana nie zrozumialysmy..
Piszesz,ze potrzebuje papierow bo chce zostac a na wizie studenckiej bedzie naczas okreslony.. DALEJ twierdze,ze 3 miesiace to zaden zwiazek, nawet jesli dziewczyna potrzebuje papierow. Takie wlasnie mam zdanie. bedac na studenckiej wizie pozna go dobrze lub przez ten czas pozna kogos innego, kto wie- zakocha sie, bedzie pewna i wezmie slub. Moja kolezanka byla tutaj w collegu i w czasie trwania wizy poznala swojego meza obecnego, sppotykali sie 2 lata i pod koniec wziela z nim slub-sa juz 10l. razem. ALe to byl NORMALNY zwiazek, z czestym spotykaniem sie, a nie rozmowa internetowa, a pozniej 3 miesiace spotykania sie i slub.
Dla mnie -dla mnie- to nie jest normalne po prostu.

Co do bogatego meza nie czepiam sie, bo moj TZ rowniez zarabia bardzo duze pieniadze. Ale absolutnie nie byl to powod by sie nie edukowac, rozwijac czy samorealizowac
Widzisz, sama skonczylas 2 szkoly wiec powinnas wiedziec o czym mowie.

Owszem, duzo ludzi sie poznaje przez internet. Ja niestety znam wiecej nieszczesliwych malzenstw poznanych przez internet niz szczesliwych ale nie chce uogolniac. Ja tez poznalam swojego chlopaka przez internet, ale znamy sie kilka lat, cczesto latalismy do siebie, a od roku jetsesmy razem dzien w dzien (dlatego podaje ze jestesm ze soba rok, bo takie bycie ze soba co jakis czas czy rozmowy przez neta NIE SA ZWIAZKIEM).

Podobno nie bylo sensu sie odwolywac, facet zrobil taki cyrk ze niewiadomo czy nie bedzie miec jeszcze dziewczyna problemow..


CO do tej drugiej, facet wylecial gdzies, znikl, podobno wyszlo na jaw,ze jeszcze rodzine ma w Polsce..szantazowal ja,ze jej dziecko odbierze bo sama jest nielegalnie.
ale prawda jest,ze chocbys na rzesach stawala jakby Ci Twoj maz nie wyslal petycji to nie moglabys nic zrobic poza zostawieniem go. Takze nie oceniaj bo naprawde nie wiem co bys zrobila gdyby Ci maz nie wyslal jednak tej petycji.. Mam taka znajoma Czeszka, tak bardo krytykowala wlasnie ta kolezanke,ze taka glupia bo nie umie zadbac o swoje sprawy. Jest juz rok po slubie i dalej petycji facet nie zloyl, dzien w dzien placze do sluchawki ze to wcale nie od niej zalezy i jest bezsilna..
Zgadzam sie,ze nie potrafi przypilnowac swoich spraw, ale przede wszytskim byla glupia majac cisnienie "bo papiery" choc faceta dopiero co poznala,a wystarczyloby gdyby spotykali sie dluzej, poznalaby co to za koles, odeszla. Skonczylo sie jak sie skonczylo. A po slubie poznala super faceta z obywatelstwem, ktory sie w niej zabujal, onatroche w nim a tu po ptakach
carmen_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 14:59   #1603
Reign of light
Zakorzenienie
 
Avatar Reign of light
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Nie wiem w ktorym miejscu sie nie zrozumialysmy?
Przeciez napisalam dokladnie to samo, zeby poznala najpierw chlopaka, pytalam na jak dlugo tu bedzie, etc.
Pierwszy jej post czytalam po lepkach, przyznaje, i nie zwrocilam uwagi, ze ona chce tu zostac po prostu DLUZEJ. Myslalam, ze chce tu zostac w ogole, na stale. Nikogo nie namawialoam do zeniaczki, jedynie potwierdzilam jej obawy, ze jesli chce tu zostac legalnie to albo malzenstwo albo szkola.
Cytat:
Napisane przez Reign of light Pokaż wiadomość
a na jaki okres czasu masz ten kontrakt jako au pair? Bo wiesz, przez ten okres bys mogla lepiej poznac swojego chloipaka, ewentualnie jeszcze kogos poznac... Nie chce Cie zalamywac, ale w Twoim przypadku(nic nie wspominalas o bliskiej rodzinie, typu rodzic badz rodzenstwo, ktora by mogla zlozyc na Ciebie petycje), to raczej, jak zreszta sama zauwazylas, raczej tylko malzenstwo wchodzi w gre. Bo studia to tez tylko na jakis czas, jak je skonczysz, bedziesz musiala wracac, chyba, ze znajdziesz pracodawce-sponsora, ale to tez dosc rzadko w tych czasach.
Potem jak doczytalam
Cytat:
Napisane przez Reign of light Pokaż wiadomość
Teraz, po jej ostatnim poscie wiem wiecej, ze ona chce tu dluzej zostac ze wzgledu na niego, chyba, zeby go lepiej poznac, wiec tak, w tym przypadku, gdyby udalo jej sie zmienic status na studencki, to by go lepiej poznala
Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
Co do bogatego meza nie czepiam sie, bo moj TZ rowniez zarabia bardzo duze pieniadze. Ale absolutnie nie byl to powod by sie nie edukowac, rozwijac czy samorealizowac
A gdzie ja napisalam, ze trzeba osiasc na laurach, jak sie zlapalo bogatego chlopa? Sama uwazam, ze kazda kobieta powinna miec wyksztalcenie, dobry zawod i wciaz sie doksztalcac, rozwijac, zeby sobie w razie czego w zyciu dac rade i byc samowystarczalna.

Kurde, musze leciec, nie lubie tak ucinac, ale nie mam juz czasu, wpadne pozniej i dopisze/odpisze.

Pozdro!
Reign of light jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-24, 00:22   #1604
Reign of light
Zakorzenienie
 
Avatar Reign of light
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

No dobra, w koncu mam moment,a le jestem padnieta, wiec bedzie krotko

Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
Takze nie oceniaj bo naprawde nie wiem co bys zrobila gdyby Ci maz nie wyslal jednak tej petycji..
Na szczescie moj maz mial uczciwe zamiary w stosunku do mnie i zaraz po slubie wyslal na mnie papiery. Tak samo bylo w przypadku moich znajomych.
Co do Twoich kolezanek, chyba musialy miec zeczywiscie parcie na szklo, skoro wyszly za pierwszego lepszego. W ogole w co za bagno one wpadly, jakich dziwnych kolesiow poznaly?? Zeby maz nie wypelnil na nie papierow??? To co, nie zalezalo mu, zeby zona tu byla legalnie? Serio, dla mnie to jest dziwne.
Nie dziwie sie, ze majac za przyklad Twoje kolezanki, jestes taka przeciwna. Ale wierz mi, sa tez jeszcze na swiecie pozadni, normalni mezczyzni z uczciwymi zamiarami.
Ja tez nie od razu wyszlam za maz(to moje 2 malzenstwo, wiec tez bylam bardziej ostrozna, nic nie trwa wiecznie, trza sie zabezpieczyc ; )). Ale znam przypadki, gdzie wszystko potoczylo sie bardzo szybko(jak sie przylatyje na wizie narzeczenskiej trzeba w przeciagu 3 m-cy wziac slub), a pary nadal razem, po wielu latach i nadal wszystko dobrze miedzy nimi.
No i ja nikogo nie oceniam, co najwyzej ubolewam nad nimi wywracajac oczami

Milego weekendu! Pozdrawiam
Reign of light jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-24, 00:23   #1605
carmen_88
Raczkowanie
 
Avatar carmen_88
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 445
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Reign of light Pokaż wiadomość
Nie wiem w ktorym miejscu sie nie zrozumialysmy?
Przeciez napisalam dokladnie to samo, zeby poznala najpierw chlopaka, pytalam na jak dlugo tu bedzie, etc.
Pierwszy jej post czytalam po lepkach, przyznaje, i nie zwrocilam uwagi, ze ona chce tu zostac po prostu DLUZEJ. Myslalam, ze chce tu zostac w ogole, na stale. Nikogo nie namawialoam do zeniaczki, jedynie potwierdzilam jej obawy, ze jesli chce tu zostac legalnie to albo malzenstwo albo szkola.


Potem jak doczytalam




A gdzie ja napisalam, ze trzeba osiasc na laurach, jak sie zlapalo bogatego chlopa? Sama uwazam, ze kazda kobieta powinna miec wyksztalcenie, dobry zawod i wciaz sie doksztalcac, rozwijac, zeby sobie w razie czego w zyciu dac rade i byc samowystarczalna.

Kurde, musze leciec, nie lubie tak ucinac, ale nie mam juz czasu, wpadne pozniej i dopisze/odpisze.

Pozdro!

Mialam na mysli,ze nawet jesli zechce zostac na stale to malzenstwo teraz to glupi pomysl. A studia to okres kiedy moga byc dluzej razem pospotykac sie, POZNAC Sie NAPRAWDe a dopiero wtedy zdecydowac o slubie. Ewentualnie moze poznac w tym czasie kogos innego, zakochac sie i wtedy wziac slub. Wtedy bedzie mogla miec papiery i zostac na stale. A jesli dziewczyna mysli od razu pakowac sie w malzenstwo to dla mnie jest to glupie. Znam rozne Polki, ktore przylecialy tu mieszkac, bo podobalo im sie tutaj, ale zaczely normalnie od szkoly a teraz sa obywatelkami. Da sie? no da sie? Studiowaly, poznaly mezow i zostaly.

co do edukacji i posiadania bogatego meza to napisalam nie do Ciebie tylko tak ogolnie Kochana,ze niektorym kobietom bogaty maz wystarcza, wziac sllub i tyle,a kobieta-moim zdaniem-powinna sie rozwijac..
Znam z bliskiego otoczenia kobiete mieszkajaca w chicago-milionerka-dzieki mezowi-a po 20latach w Stanach jej angielski to porazka. Siedzi w domu, wydaje pieniadze i lata po kosmetyczkach. Majac tyle kasy to zapisalabym sie na super universytet, uczylabym sie, rozwijalabym jakies pasje, poszlabym do pracy by byc dumna z siebie..
Dlatego tez uwazam,ze szkola, na poczatek nawet jakakolwiek, nawet zeby sie porzadnie ang. nauczyc jest wazna wiec dodatkowo jest lepsza opcja niz slub w takiej sytuacji. Osobiscie nie chcialabym byc tutaj nikim.

milego weekendu!

Edytowane przez carmen_88
Czas edycji: 2013-03-24 o 00:27
carmen_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-24, 01:05   #1606
Reign of light
Zakorzenienie
 
Avatar Reign of light
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Ok Ja, jak wspomnialam wczesniej, niedoczytalam Dojoty postu i myslalam, ze zastanwia sie jakie ma szanse na zostanie tutaj legalnie. Szkola, malzenstwo, sponsorowanie przez prace, blablabla...z tym, ze ja myslalam, ze ona chce tu zostac na stale, to szkola, nawet jesli bardzo warto sie doksztalcac, w tym przypadku, nie pomoglaby jej w uzyskaniu zielonej karty, o to mi chodzilo, bo myslalam, ze ona mysli o stalym pobycie. Zielona karte chyba jednak najlatwiej uzyskac przez malzenstwo. To tak gwoli wyjasnienia, bo co do reszty to sie zgadzam, z tym, ze sa wyjatki, ktore naprawde bardzo dobrze trafily, choc znaly sie krociutko.

Co do bogatego meza, ja rowniez pisalam ogolnie i z usmieszkiem Mam podobne zdanie, iz wlasnie nie trzeba osiadac na laurach tylko dlatego, ze sie ma bogatego meza, trzeba sie dalej rozwijac, bo nigdy nic nie wiadomo, co sie moze zdazyc. Moze zbankrutowac, moze poznac mlodsza Trzxeba byc na wszystko gotowym. Kobieta musi byc w stanie o sama siebie zadbac, miec swoja prace, hobby, a nie byc tylko zdana na faceta. Musi sama byc w stanie sie utrzymac w razie czego. (i miec kogos do tankowania benzyny i placenie bills :P~~~ )

Rozniez zycze milego weekendu
Reign of light jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 15:17   #1607
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Dojota - ja znam przypadki (do niczego nie namawiam, zeby nie bylo ), gdzie au-pair dorabiala sobie wieczorami/w weekendy, oszczedzala przez te 2 lata na maxa - potem znalazla tania szkole (hosci lub rodzice oficjalnie byli sponsorami, ale nie dolozyli sie ani centa) i studiuje i pracuje. Poszukaj w swojej okolicy jakiegos international college, oni nie maja wysokich progow finansowych i prowadzenie spraw wizowych, zmian statusu to dla nich chleb powszedni.
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg

Amani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 16:36   #1608
carmen_88
Raczkowanie
 
Avatar carmen_88
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 445
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Amani Pokaż wiadomość
Dojota - ja znam przypadki (do niczego nie namawiam, zeby nie bylo ), gdzie au-pair dorabiala sobie wieczorami/w weekendy, oszczedzala przez te 2 lata na maxa - potem znalazla tania szkole (hosci lub rodzice oficjalnie byli sponsorami, ale nie dolozyli sie ani centa) i studiuje i pracuje. Poszukaj w swojej okolicy jakiegos international college, oni nie maja wysokich progow finansowych i prowadzenie spraw wizowych, zmian statusu to dla nich chleb powszedni.

wlasnie dokladnie to mialam na mysli!
Jak sie chce to wszystko mozna
Znam kilka przypadkow,ze dziewczyny chodzily do szkoly, poznaly swoich chlopakow, poznali sie lepiej i wziely slub. I mialy papiery w koncu. Ale robily wszystko po kolei, a nie zaczynaly od d..y strony jak to mowia ( a nie ze najpierw papiery a pozniej jakos to bedzie, a jak nie bedzie to przynajmniej papiery beda)
uwazam,ze "szybko-szybko slub, bo zielona karta potrzebna" to nie jest jedyne rozwiazanie. Jak sie kogos pozna dobrze i jest sie pewnym to czemu nie? ale po 3 miesiacach bycia razem to mnie to smieszy i nie uwierze w taka milosc.
carmen_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 19:04   #1609
Dojota
Rozeznanie
 
Avatar Dojota
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 877
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Też myślę,że tak zrobie. Zacznę kombinować jak zbierać pieniądze na szkołę i mam nadzieję,że dojde do celu.
Nie wiem czemu każdy atakuje mnie,że chce wziąć ślub dla papierów...? Nie chce. Chce zostać dłużej,bo dobrze mi jest jak jest.
__________________
wymianka
Dojota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-25, 21:19   #1610
Reign of light
Zakorzenienie
 
Avatar Reign of light
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Dojota Pokaż wiadomość
Też myślę,że tak zrobie. Zacznę kombinować jak zbierać pieniądze na szkołę i mam nadzieję,że dojde do celu.
Nie wiem czemu każdy atakuje mnie,że chce wziąć ślub dla papierów...? Nie chce. Chce zostać dłużej,bo dobrze mi jest jak jest.
Dojota, raczej nikt Cie nie atakuje, piszemy ogolnie.
Nie przeczytalam dokladnie calego Twojego posta, dlatego wyskoczylam z tym malzenstwem, ze to najszybsza droga. Nie chcialam Ci sprawic przykrosci, jesli jednak niechcacy sprawilam, to przepraszam. Naprawde nie mialam zamiaru sprawic Ci przykrosci!

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
wlasnie dokladnie to mialam na mysli!
Jak sie chce to wszystko mozna
Znam kilka przypadkow,ze dziewczyny chodzily do szkoly, poznaly swoich chlopakow, poznali sie lepiej i wziely slub. I mialy papiery w koncu. Ale robily wszystko po kolei, a nie zaczynaly od d..y strony jak to mowia ( a nie ze najpierw papiery a pozniej jakos to bedzie, a jak nie bedzie to przynajmniej papiery beda)
uwazam,ze "szybko-szybko slub, bo zielona karta potrzebna" to nie jest jedyne rozwiazanie. Jak sie kogos pozna dobrze i jest sie pewnym to czemu nie? ale po 3 miesiacach bycia razem to mnie to smieszy i nie uwierze w taka milosc.
Nicierpie pisac o moich pruwatnych sprawach na publicznym forum, ale zrobie wyjatek

Ja jestem 'po przejsciach' wiec tez uwazam, ze lepiej poznac kogos, ale sa wyjatki.
Moi Rodzice, kazde z nich bylo zareczone i sluby powyznaczane, bah, poznali sie nad morzem w Rewalu we wrzesniu, a w pazdzierniku(tego samego roku ) wzieli slub. Sa ponad 40 lat razem, nadal sie kochaja, chodza za raczki, daja sobie buziaczki, moja Tatus kupuje kwiatki co miesiac 28(rocznica ), szanuja etc, etc.
I znam sporo malzenstw, ktore tez sie dosc szybko pobraly, po dosc krotkiej znajomosci i tez sa nadal i szczesliwi.
Moj maz tez mi sie oswiadczyl po miesiacy naszej znajomosci, hihi, wysmialam go, 3 razy w sumie musial mi sie oswiadczac

Natomiast moja kuzynka, 10 lat chodzila z chlopakiem, wzieli slub, po roku rozwod. Kolezanki siostra kilka lat z chlopakiem 'chodzila', 3 czy 4, nie pamietam, slub trwal 2(slownie dwa) miesiace. Takze, nie trzeba uogolniac, czasem wlasnie te 'szybkie'malzenstwa moga sie okazac trwalsze To duzo zalezy od ludzi, ktorzy wkroczyli w ten zwiazek, trzeba nadal o siebie dbac i dbac o swoj zwiazek, pielegnowac go.

Pozdro!

Edytowane przez Reign of light
Czas edycji: 2013-03-25 o 21:20
Reign of light jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 21:54   #1611
carmen_88
Raczkowanie
 
Avatar carmen_88
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 445
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Reign of light Pokaż wiadomość
Dojota, raczej nikt Cie nie atakuje, piszemy ogolnie.
Nie przeczytalam dokladnie calego Twojego posta, dlatego wyskoczylam z tym malzenstwem, ze to najszybsza droga. Nie chcialam Ci sprawic przykrosci, jesli jednak niechcacy sprawilam, to przepraszam. Naprawde nie mialam zamiaru sprawic Ci przykrosci!

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------


Nicierpie pisac o moich pruwatnych sprawach na publicznym forum, ale zrobie wyjatek

Ja jestem 'po przejsciach' wiec tez uwazam, ze lepiej poznac kogos, ale sa wyjatki.
Moi Rodzice, kazde z nich bylo zareczone i sluby powyznaczane, bah, poznali sie nad morzem w Rewalu we wrzesniu, a w pazdzierniku(tego samego roku ) wzieli slub. Sa ponad 40 lat razem, nadal sie kochaja, chodza za raczki, daja sobie buziaczki, moja Tatus kupuje kwiatki co miesiac 28(rocznica ), szanuja etc, etc.
I znam sporo malzenstw, ktore tez sie dosc szybko pobraly, po dosc krotkiej znajomosci i tez sa nadal i szczesliwi.
Moj maz tez mi sie oswiadczyl po miesiacy naszej znajomosci, hihi, wysmialam go, 3 razy w sumie musial mi sie oswiadczac

Natomiast moja kuzynka, 10 lat chodzila z chlopakiem, wzieli slub, po roku rozwod. Kolezanki siostra kilka lat z chlopakiem 'chodzila', 3 czy 4, nie pamietam, slub trwal 2(slownie dwa) miesiace. Takze, nie trzeba uogolniac, czasem wlasnie te 'szybkie'malzenstwa moga sie okazac trwalsze To duzo zalezy od ludzi, ktorzy wkroczyli w ten zwiazek, trzeba nadal o siebie dbac i dbac o swoj zwiazek, pielegnowac go.

Pozdro!

ja Kochana nie twierdze,ze to nie jest mozliwe, ale zdarza sie duuzo rzadziej. Ja nie spotkalam az tyyle par ,co od razu zakochaly sie w sobie i wiedzieli,ze to TO. Naprawde, tylko moja babcia i dziadziu-5 miesiecy i slub. Tzn poznalam duzo ale poza ta jedna, wyzej wspomniana to zadna nie przetrwala.

Z mojego dosiwadczenia. Poznalam mojego TZta przez internet, znalismy sie kilka lat, po tych kilku latach zdecydowalismy sie zobaczyc..I postanowilismy sobie dac szanse, On tutaj, ja w PL (ale latalismy do siiebie, np. on do mnie na miesiac-2, ja do neigo rowniez) i popatrz-znalismy sie z 5 lat zanim sie poznalismy w "realu" ale w rzeczywistosci okazalo sie,ze praktycznie mimo wszystko go nie znam i mimo bardzo czestych rozmow,maili, smsow to zaczynalismy jakby od poczatku. Nie wyobrazam sobie popisac z nim jakis czas, przyleciec i po 5miesiacach np. wziac slub. Nie moge tego ogarnac za bardzo.


Takze ja mam takie a nie inne doswiadczenie dlatego podchodze troche inaczej do tego tematu.

Co do oswiadczyn Twojego meza po miesiacu to powiem Ci to ze to akurat nic nadzwyczajnego wsrod amerykanow ile ja juz mialam propozycji malzenskich od amerykanow.. ale wiesz czemu moja Droga? bo Polki to sliczne dziewczyny sa a taka to trzeba od razu "chwycic i nie puszczac" bo adoratorow w okolo pelno



Dojota, sprobuj ze szkola, wierze ze Ci sie uda przekonasz sie czy to TEN jeden jedyny a moze kogos innego poznasz... Na pewno sposoba Ci sie system nauczania, a to zawsze Ci sie przyda w CV

Edytowane przez carmen_88
Czas edycji: 2013-03-25 o 22:21
carmen_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 01:06   #1612
Dojota
Rozeznanie
 
Avatar Dojota
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 877
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Zaczęłam już przeglądać oferte szkół. Znalazłam już jedną ,która nie wymaga aż tyle pieniedzy na koncie ,żeby starac sie o wize studencką. Będę musiała jakoś dorabiać na weekendy i może dam rade

---------- Dopisano o 02:06 ---------- Poprzedni post napisano o 02:02 ----------

[QUOTE=Reign of light;39979369]Dojota, raczej nikt Cie nie atakuje, piszemy ogolnie.
Nie przeczytalam dokladnie calego Twojego posta, dlatego wyskoczylam z tym malzenstwem, ze to najszybsza droga. Nie chcialam Ci sprawic przykrosci, jesli jednak niechcacy sprawilam, to przepraszam. Naprawde nie mialam zamiaru sprawic Ci przykrosci!


nic sie nie dzieje
__________________
wymianka
Dojota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 02:08   #1613
carmen_88
Raczkowanie
 
Avatar carmen_88
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 445
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

[QUOTE=Dojota;39981647]Zaczęłam już przeglądać oferte szkół. Znalazłam już jedną ,która nie wymaga aż tyle pieniedzy na koncie ,żeby starac sie o wize studencką. Będę musiała jakoś dorabiać na weekendy i może dam rade

---------- Dopisano o 02:06 ---------- Poprzedni post napisano o 02:02 ----------

Cytat:
Napisane przez Reign of light Pokaż wiadomość
Dojota, raczej nikt Cie nie atakuje, piszemy ogolnie.
Nie przeczytalam dokladnie calego Twojego posta, dlatego wyskoczylam z tym malzenstwem, ze to najszybsza droga. Nie chcialam Ci sprawic przykrosci, jesli jednak niechcacy sprawilam, to przepraszam. Naprawde nie mialam zamiaru sprawic Ci przykrosci!


nic sie nie dzieje
Yay! to ekstra
Dla mnie szkola to byl najlepszy okres tutaj, nowi ludzie, przerozne kultury, zycie studenckie i ich sposob nauczania spodoba Ci sie na pewno.
Trzymam kciuki, na pewno dasz rade
carmen_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 02:54   #1614
Samantha7
Zakorzenienie
 
Avatar Samantha7
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
jestes tu dopiero 3 miesiace, czyli po prawdzie dopiero zaczynasz zycie tutaj a juz rozwazasz malzenstwo dla papierow?
A ja nadal dziwe sie jak slucham historie zaplakanych znajomych, kolezanek, ze takie biedne bo slub wziely zeby miec papiery a tu nic z tego..
Tak btw Dziewczyny-pisalam tu o kolezance ktorej maz ja zostawil, zlozyl o rozwod a ona martwila sie o papiery, pamietacie? otoz kolezanka musi wracac do polski, miala tylko 2 letnia wize tymczasowa ktora jej przepadla.
O drugiej kolezance co 5 lat siedziala z mezem, zdazyla sie rozwiesc i nie ma nadal papierow nie musze pisac.
To takie troche infantylne podejscie-dla mnie, zaznaczam.
Z chlopakiem rozumiem jestes te 3 miesiace odkad przyleci,alas, tak? wow to szmat czasu
To Twoja decyzja wiec podaje konkrety:
Malzenstwem musicie byc bys mogla utrzymac zielona karte.
2 lata - na taki okres dostajesz wize tymczasowa, ktora pozniej przedluzasz piszac podanie-dostaniesz zielona karte na 10lat.Przyznaniem 10letniej jest warunek bycia w zwiazku malzenskim.
Po 3 latach mozesz zrobic obywatelstwo TYLKO wtedy gdy jestes z ta sama osoba w zwiazku malzenskim.
A teraz koszta:
Podanie o zielona karte kosztuje 1500 $ (a przynajmniej kosztowalo tyle)
Badania - ok $300-400 -czasem wiecej, ale w wiekszosci miejsc to sa ceny takie jak podalam.
Twoj maz musi wykazac dochod,ze jest w stanie byc Twoim sponsorem.
Jesli nie ma wymaganych dochodow to musisz znalezc joint sponsora, ktory bierze za Ciebie odpowiedzialnosc finansowa.
TO,ZE BIERZERZ SLUB NIE ZMIENIA TWOJEGO STATUSU POBYTU TUTAJ.
Pisze z duzych bo naprawde spotkalam sie czesto z mysleniem dziewczyn, ze "o-bierze slub i juz jets legalnie" nie, nie ejst sie legalnie. Trzeba zlozyc papiery.


Porozgladaj sie za szkolami, moze rodzina u ktorej mieszkasz podpisza Ci,ze beda "niby" Twoimi sponsorami. Na to moze i przystana.
Masz w ogole jakies wyksztalcenie w PL? moze mialabys szanse na wize pracownicza?
Porozzgladaj sie za szkolami, Polka ktora tu poznalam poszla do najtanszej znalezionej szkoly, dostala wize studencka, a rodzicow nie bylo stac. Rozgladnij sie. Udaj sie do roznych szkol, podowiaduj sie , popytaj wszystkich szczegolow na miejscu.
Jestem wielkim przeciwnikiem malzenstw dla papierow bo zle sie to czesto konczy a dziewczyna ma spaprane papiery plus czesto utrudnienie dostania papierow w przyszlosci. Przyklad? Mojego kuzyna kumpela wziela slub, rozwod z mezem,bo mu sie odwidzialo, zielona karta przepadla bo tymczasowa, po rozwodzie rok, poznala faceta i wziela slub, zakochana w koncu (ciekawe czy to znowu milosc od pierwszego wejrzenia do zielonej karty) i wiesz-3 lata sie toczy jej sprawa o zielona karte i nie chca jej przyznac.
O dwoch przypadkach wyzej wspominalam.
Takze ja zostawilabym slub na sam koniec rozwazan, bo nie uwierze-wybacz-ze tak dobrze znasz swojego chlopaka i wiesz,ze to ten jedyny do konca zycia i najwazniejsze-ze nie wywinie Ci jakiegos numeru. Nie takich zakochanych widzialam. Kolezanka, ktora byla mezatka 5 lat, zdazyla sie rozwiezc i dalej nie ma papierow bo na nia nigdy nie zlozyl jej maz to dala sie nawet na dziecko namowic bo przeciez taki zakochany. Marnie skonczyla. Z dzieckiem, nielegalnie, bez alimentow, z kiepska praca.

Takze masz jeszcze troche czasu-na jak dlugo podpisalas umowe? rok? w tym czasie dobrze wszystko przemysl, idz sie do szkol zorientowac, moze udaj sie do prawnika imigracyjnego na porade? Moj znajomy prawnik bierze za konsultacje, porade $100. Nie podejmuj szybko, pod wplywem emocji decyzji zebys pozniej jej nie zalowala.
Jak to nie zmienia. Jeśli wzięło sie slub to ma sie pozwolenie na prace, mozna zrobić sobie SSN, mozna iść do banku założyć konto i mieć CC. Jak sie dostanie GC ta 2letnia na początek to jest sie tymczasowym rezydentem. Mozna wyjechać do Pl na wakacje i znów wjechać bez tłumaczenia. Mozna pojechać do Kanady, Mexyku etc. Jak sie ma juz GC na 10lat to jest sie juz stałym rezydentem z takimi samymi prawami jak obywatel tyle, ze nie masz parawa do głosowania i tylko tyle.

Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
Po pierwsze, studia to jest dobry pomysl bo uwazam edukacja jest wazna, zwlaszcza jak sie czlowiek osadza w obcym kraju. Zreszta wszedzie jest chyba ze liczy sie ze spedzi sie zycie w domu u boku bogatego meza.
I co z tego,ze po studiach papierow nie bedzie miec? ale przynajmniej majac wize studencka,na kilka lat(w najgorszym wypadku na rok), spokojnie bez stresu moze poznawac swojego chlopaka lub poznac innego a nie pakowac sie od razu w niepewny zwiazek. Bo nie uwierze ze 3miesieczny zwiazek to jest taki pewny przyszlosciowo.
Jestem z moim narzeczonym rok i mimo ze go uwielbiam to nie spieszy mi sie do slubu.

Nie,zadna z nich nie placila swoim mezom za papiery.
Spodziewalam sie ze tak sie zakonczy w niektorych przypadkach, poznanie sie przez internet, rozmowy a bycie razem to dwie rozne rzeczy. CZego "niezbyt madre" kolezanki nie braly pod uwage. Musi byc slub przeciez od razu.


Co do kolezanki, to nie, nie udalo sie. GC stracila. Nie bede rozpisywac jej sprawy dokladnie ale nie udalo jej sie wykazac ze to nie jej wina niestety

Kolezanka
naklaniala, prosila, byla z nim, myslala ze zmieni sie cos w tej sprawie..ale nie zmienilo. Myslala ze skoro beda miec dziecko to tez sie cos zmieni, nie zmienilo. Sama sobie petycji wyslac nie mogla.

Nie, jak pisalam wyzej to zadna nie placila za slub. Poznaly facetow, zauroczyly sie nimi i postanowily wziac slub nie znajac ich praktycznie w ogole, z mysla : "jakos to bedzie" i cieszyly sie na mysl,ze facet fajny no i papiery beda a tu zonk.

Ale zgadzam sie w 100% za Toba, mialy to wszystko na wlasne zyczenie wiec rowniez nie jest mi ich szkoda
Edukacja jest ważna,ale znam wiele kobiet,które jej nie posiadają i swietnie sobie tutaj radzą w innych biznesach. Nawet jeśli ktoś sprząta domki to dla mnie nie jest gorszy od tego co jest lekarzem etc.
Mi sie w Ameryce podoba to, ze nie ma takiego śmiesznego Polskiego myślenia "wyżej sra niż dupę ma" .

Pamiętam jak mojej siostry koleżanka w Pl sie chwalila,ze jest sekretarka w szkole. No fuck poprostu marzenie. Ona tak to mówiła jakby dosłownie była dyrektorem tej szkoły. Zapytałam ile zarabia to juz cieniej śpiewała 1200zl. Pfff Porażka jak dla mnie.

Dodam, ze ostatnio poznałam babke,ktora skończyła studia prawnicze w Pl,ale od zawsze chciała mieć swoją mała kawiarenke i ja ma tutaj w USA i jest szczęśliwa bardziej niż kiedy kolwiek.

Naprawde nie jest ważne ile sie z kimś jest. Jeśli czuje sie,ze to jest "to" to to jest "to" . Na moim przykładzie z ex bylismy grubo 7lat ze sobą z czego 6lat razem mieszkaliśmy. No i co? Niby juz go znałam tak swietnie? Bzdura! W ciagu praktycznie jednego dnia rozwalil to co miedzy nami było budowane przez tyle lat.
Nigdy sie nie wie co komuś drugiemu odwali. Mozna byc ze sobą i 30lat i ten ktoś nagle może zmienić swoje nastawienie. Zechciec czegoś innego.
Mojego Tz poznałam przez neta. Po 5mcach mi sie oświadczył, wzięliśmy slub i tak głownie dlatego, zebym miała papiery.
Papiery mam. Jesteśmy 5lat po ślubie. Będziemy mieli dziecko w końcu nareszcie. Przeżyliśmy dotąd wiele wspaniałych chwil i nie żałuje, ze moj ex mi wyciął taki numer, bo teraz wiem, ze tamto to było nie "to".
Jeżeli ktoś ma wyobrażenie o cudownym mężczyźnie,ktory nie zostawia brudnych skarpetek i zakręcie paste do zębów i opuszcza deskę to good luck niech szuka do usranej śmierci nawet.
Moj Tz akurat juz sie wyzbyl tych nawyków

Dojota - nie patrz na to co mowi Ci inni. Z mojego doświadczenia wiem, ze lepiej nie słuchać "cioci dobrej rady", a juz napewno Wizaz nie jest dobra doradczynia
Podążaj za głosem swego serca i tego co mowi Ci instynkt. Pamiętaj, ze nikt nie jest Perfect ,ale jeśli ten facet to jest "to" to będziesz to czuja. Jeśli sie wahasz tzn., ze to nie jest "to" i musisz mieć czas.

Życzę wszystkiego dobrego i abyś spełniła swoje marzenia i zeby wszystko sie dobrze udało po Twojej myśli
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085

Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423

Edytowane przez Samantha7
Czas edycji: 2013-03-26 o 02:57
Samantha7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 03:27   #1615
heart_shaped_box
Zadomowienie
 
Avatar heart_shaped_box
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: usa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Jak to nie zmienia. Jeśli wzięło sie slub to ma sie pozwolenie na prace, mozna zrobić sobie SSN, mozna iść do banku założyć konto i mieć CC. Jak sie dostanie GC ta 2letnia na początek to jest sie tymczasowym rezydentem. Mozna wyjechać do Pl na wakacje i znów wjechać bez tłumaczenia. Mozna pojechać do Kanady, Mexyku etc. Jak sie ma juz GC na 10lat to jest sie juz stałym rezydentem z takimi samymi prawami jak obywatel tyle, ze nie masz parawa do głosowania i tylko tyle.



Edukacja jest ważna,ale znam wiele kobiet,które jej nie posiadają i swietnie sobie tutaj radzą w innych biznesach. Nawet jeśli ktoś sprząta domki to dla mnie nie jest gorszy od tego co jest lekarzem etc.
Mi sie w Ameryce podoba to, ze nie ma takiego śmiesznego Polskiego myślenia "wyżej sra niż dupę ma" .

Pamiętam jak mojej siostry koleżanka w Pl sie chwalila,ze jest sekretarka w szkole. No fuck poprostu marzenie. Ona tak to mówiła jakby dosłownie była dyrektorem tej szkoły. Zapytałam ile zarabia to juz cieniej śpiewała 1200zl. Pfff Porażka jak dla mnie.

Dodam, ze ostatnio poznałam babke,ktora skończyła studia prawnicze w Pl,ale od zawsze chciała mieć swoją mała kawiarenke i ja ma tutaj w USA i jest szczęśliwa bardziej niż kiedy kolwiek.

Naprawde nie jest ważne ile sie z kimś jest. Jeśli czuje sie,ze to jest "to" to to jest "to" . Na moim przykładzie z ex bylismy grubo 7lat ze sobą z czego 6lat razem mieszkaliśmy. No i co? Niby juz go znałam tak swietnie? Bzdura! W ciagu praktycznie jednego dnia rozwalil to co miedzy nami było budowane przez tyle lat.
Nigdy sie nie wie co komuś drugiemu odwali. Mozna byc ze sobą i 30lat i ten ktoś nagle może zmienić swoje nastawienie. Zechciec czegoś innego.
Mojego Tz poznałam przez neta. Po 5mcach mi sie oświadczył, wzięliśmy slub i tak głownie dlatego, zebym miała papiery.
Papiery mam. Jesteśmy 5lat po ślubie. Będziemy mieli dziecko w końcu nareszcie. Przeżyliśmy dotąd wiele wspaniałych chwil i nie żałuje, ze moj ex mi wyciął taki numer, bo teraz wiem, ze tamto to było nie "to".
Jeżeli ktoś ma wyobrażenie o cudownym mężczyźnie,ktory nie zostawia brudnych skarpetek i zakręcie paste do zębów i opuszcza deskę to good luck niech szuka do usranej śmierci nawet.
Moj Tz akurat juz sie wyzbyl tych nawyków

Dojota - nie patrz na to co mowi Ci inni. Z mojego doświadczenia wiem, ze lepiej nie słuchać "cioci dobrej rady", a juz napewno Wizaz nie jest dobra doradczynia
Podążaj za głosem swego serca i tego co mowi Ci instynkt. Pamiętaj, ze nikt nie jest Perfect ,ale jeśli ten facet to jest "to" to będziesz to czuja. Jeśli sie wahasz tzn., ze to nie jest "to" i musisz mieć czas.

Życzę wszystkiego dobrego i abyś spełniła swoje marzenia i zeby wszystko sie dobrze udało po Twojej myśli
Otoz to

Carmen, sorry ale Twoje zdanie co jest prawdziwym zwiazkiem (i po jakim czasie mozna orzec, ze ow "zwiazek" zasluguje na miano, hmm wlasnie zwiazku) jest tutaj nieistotne i nie wiem dlaczego az tak sie unosisz. Domyslam sie, ze mialas dobre zamiary, ale coz...wyszlo jak wyszlo.
Poza tym historie Twoich kolezanek...podejrzewam, ze znasz relacje tylko z ich strony? Bardzo sceptycznie podchodze do tego typu rewelacji

Prosze, nie mierz wszystkich jedna miarka.

Dojota, trzymam za Ciebie kciuki

PS. Zapominasz chyba, ze kazdy czlowiek ma inne priorytety

Edytowane przez heart_shaped_box
Czas edycji: 2013-03-26 o 03:29
heart_shaped_box jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 03:50   #1616
Dojota
Rozeznanie
 
Avatar Dojota
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 877
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Wszystko zaczynam sobie jakoś to układać. Znalazłam już szkołe, która jest nie jest najdrozsza, ale nadal jest to dla mnie ogromna suma. Przez dwa lata bym musiała kupować dosłownie NIC. Musiałabym jakoś doroabiać, ale wyłącznie na weekendy. Czyli cos za coś- zero wolnego czasu, zadnego podrózowania .
__________________
wymianka
Dojota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 12:01   #1617
Reign of light
Zakorzenienie
 
Avatar Reign of light
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Jak to nie zmienia. Jeśli wzięło sie slub to ma sie pozwolenie na prace, mozna zrobić sobie SSN, mozna iść do banku założyć konto i mieć CC. Jak sie dostanie GC ta 2letnia na początek to jest sie tymczasowym rezydentem. Mozna wyjechać do Pl na wakacje i znów wjechać bez tłumaczenia. Mozna pojechać do Kanady, Mexyku etc. Jak sie ma juz GC na 10lat to jest sie juz stałym rezydentem z takimi samymi prawami jak obywatel tyle, ze nie masz parawa do głosowania i tylko tyle.
Samantha, ale tu chodzilo o to, ze AUTOMATYCZNIE sie nie dostaje tej GC, tylko dlatwego, ze sie wyszlo za maz, trzeba zlozyc papiery. Tzn. obywatel musi. A jak widac, nie wszyscy skladali na swoje zony, i teraz tamte dziewczyny maja problem

Lece do pracy, pozdro!
Reign of light jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 14:54   #1618
carmen_88
Raczkowanie
 
Avatar carmen_88
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 445
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Reign of light Pokaż wiadomość
Samantha, ale tu chodzilo o to, ze AUTOMATYCZNIE sie nie dostaje tej GC, tylko dlatwego, ze sie wyszlo za maz, trzeba zlozyc papiery. Tzn. obywatel musi. A jak widac, nie wszyscy skladali na swoje zony, i teraz tamte dziewczyny maja problem

Lece do pracy, pozdro!
DOKLADNIE O TO MI CHODZILO.

PO ZAWARCIU SLUBU NIE JEST SIE LEGALNIE !!!!
BY BYC LEGALNIE MAZ/ZONA MUSI ZLOZYC PETYCJE O ZIELONA KARTE.


wydawalo mi sie to oczywiste dla wszystkich dziewczyn, ktore maja tutaj papiery po mezu.

Heart, wybacz ale to jets moje zdanie, podobac Ci sie ono nie musi, ale zyjemy w wolnym kraju-moge mowic to, na co mam ochote.
Dla mnie poznanie sie przez internet i od razu praktycznie slub to nie zwiazek i mowie to z WLASNEGO doswiadczenia. Fajnie,ze ludziom sie udaje, ale nie udaje sie kazdemu i dziewczyna powinna byc tego swiadoma. Tyle.
Moj bliski przyjaciel wzial slub z dziewczyna po pol roku znajomosci-zrobila go na szaro, dostala papiery, posiedziala ile trzeba, rozwod od razu jak tylko zostala obywatelem,nawet mu powiedziala dlaczego z nim byla. A teraz co? a teraz powiem CI poznal cudowna, wspaniala dziewczyne,uwielbiamy ja wszyscy ale powiedzial nam,ze poki co nie da jej papierow bo sie boi.. i wiesz, dziewczyna poszla do skzoly, najtanszej jaka znalazla by byc z nim, ba-powiedziala ze nawet gdyby studenckiej nie dostala to bylaby tu nielegalnie bo go kocha i chce byc z nim..Tylko,ze porzadna, wspaniala dziewczyna cierpi bo jakas ... idiotka zrobila to, co zrobila. No ale spieszylo mu sie wziac slub choc jej nie znal to ma..
Fajnie,ze tak wszystko kolorowo widzicie, ale z uwagi,ze moj TZ ma kolege prawnika imigracyjnego to slyszalam, widzialam rozne rzeczy i niekoniecznie konczace sie tak jak u Was happy endem.
A dziewczyna powinna znac rozne przypadki a nie tylko "oswiadczyl mi sie po 4 miesiacach i zyjemy dlugo i szczesliwie".



Samantha,
nigdzie nie napisalam ze osoba sprzatajaca jest gorsza.
Wyrazilam TYLKO SWOJE WLASNE ZDANIE na temat szkoly. Ja mimo studiow w PL, chcialam miec rowniez ich szkole, chcialam miec kolejny punkt we wlasnym cv, a poza tym lubie poszerzac swoje horyzonty, rozwijac sie..
Nigdzie nie napisalam,ze sprzataczka jest nikim, czy gorszym czlowiekiem-szanuje kazdego ale to nie znaczy ze nie mam jakis standardow we wlasnym zyciu. A moje standardy wykluczaly sprzatanie.

Edytowane przez carmen_88
Czas edycji: 2013-03-26 o 14:56
carmen_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 20:44   #1619
Samantha7
Zakorzenienie
 
Avatar Samantha7
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Reign of light Pokaż wiadomość
Samantha, ale tu chodzilo o to, ze AUTOMATYCZNIE sie nie dostaje tej GC, tylko dlatwego, ze sie wyszlo za maz, trzeba zlozyc papiery. Tzn. obywatel musi. A jak widac, nie wszyscy skladali na swoje zony, i teraz tamte dziewczyny maja problem

Lece do pracy, pozdro!
No proste, ze sie nie dostaje,ale czy od razu trzeba zakladac, ze jak Dojota wezmie slub to jej Tz nie zlozy jej papierow?
Bo kilka kolezanek Carmen mialo przykra sytuacje ? Nie lubie takiego czarnowidztwa.

Z gory mowie, ze nie namawiam jej do zanego slubu bo to jej decyzja,ale juz widac, ze ze szkola nie bedzie tak kolorowo bo bedzie miala praktycznie no life no money.

Nie wiem, moze ja bylam zbyt wygodna.

Pamietam jak dzis, ze o zlozenie papierow poszlismy z Tz do adwokata PRZED SLUBEM i zaczelismy ten proces.
Bo pytalismy sie jak bedzie szybciej i lepiej: czy slub czy szkola? Moj tz sie upieral na slub, a ja chcialam isc do szkoly. Tyle, ze ja na sprzatanie sie nie nadaje, a innej pracy nielegalnie bym nie znalazla. Z pilnowania dzieci mialam $800, a szkola kosztowala $500. Do tego nie mialam auta wiec autobus mi zostal czyli jakas $100 mcznie do tego. Reszta dla mnie czyli praktycznie nic.

Z TZ doszlismy do wniosku, ze slub bedzie najlepszym rozwiazaniem. Oczywiscie ile to ja uslyszalam plujacych jadem ciot, ktore mowily, ze dla papierow tylko to robie etc. Zenada jak ch. I dobrze, ze jestem odporna psychicznie na takie pierd.babci stasi

Po slubie poszlam do szkoly bezplatnie na ESL . Potem do szkoly masazu, a potem do szkoly na paznokcie. Jak urodze to chce isc do Skin care institute zeby wbijac botoxy lalkom
Cytat:
Napisane przez carmen_88 Pokaż wiadomość
DOKLADNIE O TO MI CHODZILO.

PO ZAWARCIU SLUBU NIE JEST SIE LEGALNIE !!!!
BY BYC LEGALNIE MAZ/ZONA MUSI ZLOZYC PETYCJE O ZIELONA KARTE.


wydawalo mi sie to oczywiste dla wszystkich dziewczyn, ktore maja tutaj papiery po mezu.

Heart, wybacz ale to jets moje zdanie, podobac Ci sie ono nie musi, ale zyjemy w wolnym kraju-moge mowic to, na co mam ochote.
Dla mnie poznanie sie przez internet i od razu praktycznie slub to nie zwiazek i mowie to z WLASNEGO doswiadczenia. Fajnie,ze ludziom sie udaje, ale nie udaje sie kazdemu i dziewczyna powinna byc tego swiadoma. Tyle.
Moj bliski przyjaciel wzial slub z dziewczyna po pol roku znajomosci-zrobila go na szaro, dostala papiery, posiedziala ile trzeba, rozwod od razu jak tylko zostala obywatelem,nawet mu powiedziala dlaczego z nim byla. A teraz co? a teraz powiem CI poznal cudowna, wspaniala dziewczyne,uwielbiamy ja wszyscy ale powiedzial nam,ze poki co nie da jej papierow bo sie boi.. i wiesz, dziewczyna poszla do skzoly, najtanszej jaka znalazla by byc z nim, ba-powiedziala ze nawet gdyby studenckiej nie dostala to bylaby tu nielegalnie bo go kocha i chce byc z nim..Tylko,ze porzadna, wspaniala dziewczyna cierpi bo jakas ... idiotka zrobila to, co zrobila. No ale spieszylo mu sie wziac slub choc jej nie znal to ma..
Fajnie,ze tak wszystko kolorowo widzicie, ale z uwagi,ze moj TZ ma kolege prawnika imigracyjnego to slyszalam, widzialam rozne rzeczy i niekoniecznie konczace sie tak jak u Was happy endem.
A dziewczyna powinna znac rozne przypadki a nie tylko "oswiadczyl mi sie po 4 miesiacach i zyjemy dlugo i szczesliwie".
Ofc , ze dziewczyna powinna byc swiadoma,ale przyklady, ktore podajesz sa od jakiegos prawnika, ktory ma z tym doczynienia na codzien.
To tak jak ja bym opowiadala ile ludzi przychodzi z grzybica stop i mozna by wnioskowac, ze kazdy na swiecie ma grzyba. Taki najprostrzy przyklad.





Cytat:
Samantha,
nigdzie nie napisalam ze osoba sprzatajaca jest gorsza.
Wyrazilam TYLKO SWOJE WLASNE ZDANIE na temat szkoly. Ja mimo studiow w PL, chcialam miec rowniez ich szkole, chcialam miec kolejny punkt we wlasnym cv, a poza tym lubie poszerzac swoje horyzonty, rozwijac sie..
Nigdzie nie napisalam,ze sprzataczka jest nikim, czy gorszym czlowiekiem-szanuje kazdego ale to nie znaczy ze nie mam jakis standardow we wlasnym zyciu. A moje standardy wykluczaly sprzatanie.
Moje tez wykluczaly sprzatanie. No,ale to po slubie nie mozna poszerzac horyzontow? Czy juz tylko do garow i w pieluchy?

Dojota- powiedz na czym polega ta wiza Aupair? Jestes tutaj jak na wizie turystycznej (sorry nie znam sie na tych no tych wiz) ? Ile Ci wbili przy wjezdzie do USA? Zawsze jesli chcesz isc do szkoly jakiej kolwiek i sie rozwijac zeby tylko nie siedziec z dzieciami w domu to mozesz isc na zwyklu ESL , ktory jest za free i nie musisz miec SSN. Ze mna bylo wiele osob, ktore tu byly od lat nielegalnie i sobie poprostu chodzily.
W tym czasie mozesz poznawac swojego TZ.

Jeszcze wracajac do tej kolezanki, ktora maz zrobil w bambuko i nie wyslala jej przez tyle lat papierow to nie musi wracac do PL moze byc tu nielegalnie. Chyba zawsze to lepiej niz Pl bez przyszlosci. Jak nie bedzie fikac i sie ujawniac w miejscach publicznych to nic jej nie zrobia.
Mojego wujka ex zona jest tutaj od x lat nielegalnie , a przyjechala tutaj przez Mexyk ze swoim synem. Potem dolecialo jej dwoje dzieci i tez sa tutaj. chodza do normalnej szkoly i nikt im tego nie zabroni bo nie mozna zakazac edukacji dzieci thats the law.

Jesli ta dziewczyna jest choc troche sprytna to da sobie rade.
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085

Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423

Edytowane przez Samantha7
Czas edycji: 2013-03-26 o 20:52
Samantha7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-27, 00:33   #1620
Reign of light
Zakorzenienie
 
Avatar Reign of light
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
Talking Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
No proste, ze sie nie dostaje,ale czy od razu trzeba zakladac, ze jak Dojota wezmie slub to jej Tz nie zlozy jej papierow?
Bo kilka kolezanek Carmen mialo przykra sytuacje ? Nie lubie takiego czarnowidztwa.
Samantha, ale ja nigdzie nie zakladalam, ze jesli Dojota wezmie slub, to jej chlopak nie zalozy na nia papierow. Nic takiego nie napisalam. Nigdzie tez nie uprawialam czarnowidztwa
Moze i Ty(podobnie jak ja ) czytasz po lebkach i nie doczytalas, wiec pragne tu zwrocic Twoja uwage, ze ja od samego poczatku trabilam, ze znam wlasnie sporo osob, ktore mimo krotkiej znajomosci i szybkiego zamazpojscia sa nadal razem, etc

Jestem padnieta i boli mnie kark, buuu

Pozdro!
Reign of light jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-11-15 13:18:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:34.