2008-11-04, 18:40 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 96
|
dylemat moralny....
Poznałam pewnego faceta, świetny gość, myślę, że "iskrzy" miedzy nami. Z drugiej strony M. ma dziewczynę. Póki co jestesmy na stopie koleżenskiej wiec nikomu nikogo nie odbiłam, ani nic. Nie wiem jak jest z nim i jego dziewczyną, ale skoro daje mi do zrozumienia, że podobam mu się (nie wygląda na ten typ playboy'a który mając dziewczyne szuka nowych zdobyczy do zabawy) że dobrze nam sie rozmawia, że jestem kimś, nie kolejną szarą myszką w tłumie. Mam prawo wiązać sie w taką znajomość? Powinnam z nim pogadać o jego dziewczynie? sama nie wiem...
|
2008-11-04, 18:43 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: dylemat moralny....
Fajny masz nick... Skad zatem dylemat moralny?
Powazniej, to zastanowiłabym sie, czy warto, bo sama mozesz najwiecej na tym stracic i dodatkowo skrzywdzic inna osobe. |
2008-11-04, 18:45 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 829
|
Dot.: dylemat moralny....
Pierwsza i najważniejsza zasada: nie 'dotyka' się facetów innych kobiet.
__________________
|
2008-11-04, 18:49 | #4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 162
|
Dot.: dylemat moralny....
Cytat:
jak ma dziewczynę TO JĄ MA ! Nie jest dla Ciebie i dopóki z nią będzie to Ty trzymaj sie z daleka od pomysłów 'fajnie by było gdyby to nie była tylko przyjaźń / zwykła znajomość'. I nawet mimo , ze nie odbiłaś to kiedy ta dziewczyna sie dowie , ze on ma jakąś koleżankę, z którą coś 'iskrzy' na pewno nie będzie szczęśliwa. drugie zaznaczone zdanie : to że nie wygląda , jeszcze nie oznacza , że nie jest ;] trzecie (bla bla bla): nie wiem czy powinnaś, chyba tak. Tylko, że jeśli on ma jakieś nieczyste zamiary i np chce sobie kręcić z dwoma dziewczynami na raz to nie będzie szczery Sorry za chłodna wypowiedź, ale denerwują mnie takie pytania trochę , bo postaw się w takiej sytuacji , będąc na miejscu nieświadomej dziewczyny On ewidentnie jeśli im sie nie układa szuka sobie nowej kandydatki , by przeskoczyć z jednego związku w drugi . A jeśli robi to dla rozrywki to jest zwykłym frajerem NATOMIAST jeśli z nim pogadasz i przestaniesz gdybać , to będziesz wiedziała czy on chcę z Tobą sie kolegować czy 'kręcić'
__________________
ekstaza milczenia... taniec głuchoniemych...
bez wyrazu, bez słowa ... w ciszy |
|
2008-11-04, 18:50 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 162
|
Dot.: dylemat moralny....
Święta prawda
__________________
ekstaza milczenia... taniec głuchoniemych...
bez wyrazu, bez słowa ... w ciszy |
2008-11-04, 19:06 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: dylemat moralny....
Tak, jak pisze mariettta i dziewczyny: mniej gdybania, więcej realizmu. Dopóki on sam nie zacznie mówić o zerwaniu i o nas, to nie powinnaś się mieszać. A jeśli zacznie Cię ostrzej podrywać (tak, że już na 100% będziesz wiedziała, że między Wami iskrzy i coś jest "na rzeczy") to pierwsze co, to powinien pogadać ze swoją dziewczyną i zakończyć związek. A jeśli zacznie z Tobą kręcić bez informowania dziewczyny i zrywania z nią, to bardzooo źle o nim będzie to świadczyć.
Ale na razie to Twoje wrażenia i domysły, a nie 100% pewność. |
2008-11-04, 19:08 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 190
|
Dot.: dylemat moralny....
|
2008-11-04, 19:10 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 163
|
Dot.: dylemat moralny....
pozwole sie nei zgodzic. faktycznie takie zasady nie sa do zrealizowania w praktyce, gdyz wiekszosc zwiazkow rozpada sie z powodu tego 'ze ktos kogos poznal', czasami ludzie tkwia w zwiazkach poniekad z przyzwyczajenia i potrzebuja silnego impulsu zeby podjac decyzje. nie wiem ile masz lat, ale wnioskuje ze jestem raczej mloda, chlopak ktory ci sie podoba nie ma zony ani dzieci (nie pisalas nic o tym). wiec ja hedonistycznie poradzilabym tobie zebys pokierowala sie swoim osobistym szczesciem, a nie zbawiala caly swiat. oczywiscie nei chodzi to o jakies brutalne i traumatyczne rozgrywki, ale nie uchodz w cien, skoro on cie dostrzegl to pozwol mu sie poznac blizej, tak zeby mogl ocenic cze nie woli byc z toba niz ze swoja obecna sympatia.
nizek ktos wypowiadal sie ze I nawet mimo , ze nie odbiłaś to kiedy ta dziewczyna sie dowie , ze on ma jakąś koleżankę, z którą coś 'iskrzy' na pewno nie będzie szczęśliwa.. no i coz z tego ze nie bedzie szczesliwa?? jezeli nie potrafi zrozumiec ze bycie z drugim czlowiekiem to takze umiejetnosc podzielenia sie nim z jego znajomymi ( w tym takze z kolezankami i przyjaciolkami) to chyba tak naprawde jej srednio zalezy na jego szczesciu. kazdy normalny czlowiek oprocz bliskiej osoby nawiazuje przyjaznie, ktore okazuja sie czesto trwalsze niz zwiazki, a co za tym idzie - sa wiekszym oparciem w chwilach gdy zwiazek sie konczy. sama mam cudownego przyjaciela od kilku lat i jego kolejne dziewczyny musialy zaakceptowac ze ja jestem (inaczej niz one ale tez jestem). z obecna jego dziewczyna nawet sie zaprzyjaznilam... |
2008-11-04, 19:11 | #9 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: dylemat moralny....
Cytat:
Moze on cie lubi,albo jestes w jego typie i nic wiecej(bo kocha dziewczyne)? A moze chce miec na boku kochanke i nie ma zamiaru zrywac z dziewczyna? No i co masz na mysli piszac to co pogrubilam?? przeciez to juz jest znajomosc.Masz na mysli romans? Natalie wszytsko ladnie pieknie ale wystarczy odrobine wyobrazni i wybiegania w przyszlosc. Kiedy to juz zostaniemy ta jego dziewczyna,pozna nastepna iskrzącą kolezanke i nas spławi rownie szybko(no ew czeka nas schylanie sie przy przechodzeniu przez futryne z powodu pokaznego poroża) Co to za problem nawiazywac takie blizsze znajomosci juz po zerwaniu?Jak malpka?nie puszczac galezi zanim sie nie chwyci drugiej??strach przed samotnoscia?ojojoj Cytat:
Edytowane przez bess Czas edycji: 2008-11-04 o 19:20 |
||
2008-11-04, 19:12 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 829
|
Dot.: dylemat moralny....
ciekawe czy powiedziałabys to samo gdyby chodzilo o ciebie i twoj zwiazek.
__________________
|
2008-11-04, 19:13 | #11 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Włóczkowo
Wiadomości: 2 369
|
Dot.: dylemat moralny....
Cytat:
Daruj go sobie. Widać, że Cię zauroczył, ale wystawia sobie naganną ocenę tym, jak traktuje swoją dziewczynę. Czyli nie ma nic złego w odbijaniu facetów?
__________________
bzzz... bzzz...
|
|
2008-11-04, 19:20 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
|
Dot.: dylemat moralny....
Myslę ,ze nie chciałabys być na miejscu tej dziewczyny, zeby to Twoj facet sie na boku spotykał z inną?Odpuśc sobie i nie czyn drugiem tego co Tobie nie miłe...
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55 |
2008-11-04, 19:31 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 163
|
Dot.: dylemat moralny....
sudi: a nie myslisz ze to cos z facetem jest nie tak, skoro na boku spotyka sie z inna? najlatwiej kazac sie wszystkim trzymac z daleka od swojej zdobyczy. ja proponuje zrobic tak zeby ukochany nie chcial podrywac innych dziewczyn, to przede wszystkim JEGO decyzja, chyba ze zalozy sie ze kazda kobieta jest zlym demonem ktory opetal nieszczesnika.
tak wypowiadaja sie kobiety ktore nie sa pewne uczuc i zaagazowania partnera. osobiscie wolalabym zeby chlopak mnie zostawil, jezeli spodoba mu sie inna dziewczyna a do mnie przestanie czuc to cos, niz sie poswiecal. w efekcie taki zwiazek i tak sie rozpadnie, bez wyrazniego powodu, tylko kilka lat pozniej, czesto po slubie i z dziecmi. moim skromnym zdaniem kazdy (bez wyjatku) ma prawo dazyc do szczescia. |
2008-11-04, 19:37 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 302
|
Dot.: dylemat moralny....
1. nie zbudujesz trwałego szczęścia na czyimś nieszczęściu
2. jeśli jest z tą dziewczyną, a ogląda sie za innymi to istnieje podejrzenie, że jak mu się znudzisz to będzie robił tak samo...co prowadzi do: 3. postaw się na miejscu tamtej Jeśli już jest taka sytuacja to najlepiej by było gdyby sam, bez rozmów z Tobą na ten temat, zerwał z tamtą i dopiero wtedy startował do Ciebie
__________________
nic nie jest takie na jakie wygląda 12 czerwca 2010
|
2008-11-04, 19:44 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: dylemat moralny....
|
2008-11-04, 19:52 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 344
|
Dot.: dylemat moralny....
Po pierwsze wcale nie znaczy, że jeśli ten chłopak zerwał by ze swoją dziewczyną żeby być z Tobą to ona by się dowiedziała, że to przez Ciebie.
A poza tym uważam, że spokojnie możesz spróbować go "odbić". Chociaż Wasze relacje nie są jakoś szczególnie określone pod względem ewentualnego przyszłego związku i nie wiesz co on czuje do Ciebie. Bo przecież i tak ostateczna decyzja czy będzie dalej w tym związku należy do chłopaka. Ja bym na Twoim miejscu najpierw poczekała na rozwój wypadków i czy między Wami zacznie to iść jakoś na przód. Bo też może być tak, że Tobie się wydaje, że iskrzy, a on nic nie czuje. |
2008-11-04, 19:58 | #17 |
Killing me softly
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: dylemat moralny....
Masz fajny nick( też o nim myślałam ), więc miło odpiszę:
Odpuść sobie. Chyba, że jego obecny związek się skończy. Do tego czasu lepiej zejść z chmurki, na której się siedzi.
__________________
Nienawidzę nieoświeconego tłumu i unikam go. |
2008-11-04, 19:59 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: dylemat moralny....
Ty dokonujesz swoich wyborów, on swoich bez względu na to, jak bardzo moralne będą, bądź nie i każdy sam za nie odpowiada.
Jeżeli zdecyduje się z Tobą spotykać, to nie dlatego że mu wolno lub można go "dotykać". Problem z całą pewnością zaistnieje. Na pytanie, czy "coś" z tego będzie, czy tylko się "pobawi" i kto na tym ucierpi odpowiedź przyniesie czas. Nikt nie stanowi niczyjej własności mimo iż bywa, że kobiety mają to poczucie silnie rozwinięte w stosunku do płci przeciwnej. Warto mieć to na uwadze. |
2008-11-04, 20:03 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: dylemat moralny....
Cytat:
To uważaj, żeby twojej lokomotywy (jak ją masz ) nikt nie odczepił |
|
2008-11-04, 20:05 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 163
|
Dot.: dylemat moralny....
Cytat:
oczywiscie wyobraznia jest wskazana, ale ty robisz dalekoidace zalozenia. zakladasz ze on potraktuje takze swoja nastepna dziewczyne, albo zakladasz ze ja bedzie zdradzal. przy czym nie dopuszczasz zupelnie mysli ze moze on w koncu sie zakocha i bedzie chcial z nia byc?? zreszta zarowno moja wizja jak i twoja sa rownie potencjalne. chyba pozostaje to sprawdzic. i to zwierzece porownanie (chociaz bardzo barwne, niepowiem) moze byc krzywdzace dla osob ktore rzeczywiscie sie zakochaly. podstawowym powodem rozpadu jednego z moich zwiazkow byla fakt ze sie zakochalam wlasnie. oczywiscie zanim nie zerwalam z dotychczasowa sympatia nie bylam w nowym zwiaku, chociaz cale moje serce bylo tego drugiego chlopaka. i nie czuje sie "odbita", gdyz nie jestem pilka (bawiac sie w porownania). jestem swiadomym czlowiekiem ktory nie chcial spedzic reszty zycia z kims kogo nie potrafil kochac. osobycie dziekuje ze pojawil sie "rycerz". bylismy bardzo szczesliwa para przez 4 lata. wiec bez uogolnien, gdyz zycie samo pisze scenariusze... |
|
2008-11-04, 20:07 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: dylemat moralny....
No wiec przyjmijmy,ze Ty zakladasz wariant optymistyczny (bo sie zakochalas),a ja pesymistyczny,bo ktos mi doprawil rogi (a pozniej doprawil tej nastepnej)
I szanse sa powiedzmy pol na pół Zreszta i tak wydaje mi sie,ze dzielimy tu wszytskie włos na czworo ,bo ta znajomosc to tylko kolezenstwo i niewiadomo czy te iskry nie sa odczuwane przez 1 strone Edytowane przez bess Czas edycji: 2008-11-04 o 20:09 |
2008-11-04, 20:11 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 187
|
Dot.: dylemat moralny....
Jak zdradzi ją z Tobą, to kiedyś może zdradzić Ciebie z inną - proste.
|
2008-11-04, 20:28 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: dylemat moralny....
Cytat:
Jak jest dzidziafrajer, to sobie będziecie iskrzyć, jak jest facet z jajami, to nie powinien iskrzyć z kimkolwiek innym niż jego dziewczyna.
__________________
|
|
2008-11-04, 20:38 | #24 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: dylemat moralny....
Elżbieto, ja bym na Twoim miejscu nie chciała być z facetem, który zdradził. Choćby dlatego, żeby nie stać się kiedyś tym odczepianym wagonikiem. Popatrz na takiego Henryka VIII, ile jego żony wycierpiały, a na początku też były tymi najcudowniejszymi kochankami...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2008-11-04, 20:40 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec :D
Wiadomości: 20 712
|
Dot.: dylemat moralny....
zgadzam sie z dzustam.
dwa słowa - odpuść sobie zanim z iskier ognisko rozpalicie... ktore kogoś poparzy (czyt.jego dziewczyne) Niby facet na plejboja nie wygląda ale ... cicha woda..
__________________
|
2008-11-04, 20:48 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 373
|
Dot.: dylemat moralny....
Ja się poniekąd zgodzę z Natalie.
Oczywiście, powinno iskrzyć z jego dziewczyną, nikt nikogo nikomu nie powinien odbijać. Wszystko powinno być moralnie czyste jak łza, decyzje banalnie proste do podjęcia. Ale wszyscy wiemy, że tak nie jest. Jestem ostrożna w stosunku do facetów, którzy będąc w stałym (może i beznadziejnym, ale w nim tkwią) związku rozglądają się za innymi. Choć jak dla mnie zwyczajnie brakuje im jaj. Z góry zaznaczam, że nie, nie chciałabym by koło mojego faceta kręciła się jakaś taka, czy żeby coś między nimi iskrzyło. Ale z drugiej strony nie mam na to żadnego wpływu. Natomiast w tym wątku padły tylko same frazesy w stylu "Jak zdradzi ją z Tobą, to kiedyś może zdradzić Ciebie z inną - proste." Przecież to jest straszne. Mając takie założenia w ogóle nie powinniśmy się z nikim związywać uczuciowo czy emocjonalnie, bo zostawił swoją dziewczynę to zostawi i mnie. Albo złamał serce Zosi z III A, to mnie na pewno też. No litości.
__________________
Round here we talk just like lions But we sacrifice like lambs |
2008-11-04, 20:52 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: dylemat moralny....
Hyh, Elzbieta Batory i Lukrecja Borgia w jednym temacie, dobre.
Droga autorko, postaw sie w sytuacji jego dziewczyny. Moim skromnym zdaniem, dopoki on z nia jest, to odpusc sobie i tyle.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2008-11-04, 21:00 | #29 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: dylemat moralny....
Cytat:
problem jest z jego obecną partnerką.nawet jesli on z nią zerwie ona bedzie cię za wszystko obwiniać. ja poczekałam bym trochę w cieniu na rozwoj sytuacji.czasem czas to najlepsze lekarstwo ps.dołączam się do ochow i achow na temat nicka Cytat:
jesli facet bedzie chciał inną to nic nie zmieni. życie jest okrutne ,wygrywają najlepsi.geny mimo wszystko Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2008-11-04 o 21:02 |
||
2008-11-04, 21:03 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Pyrlandia :)
Wiadomości: 7 349
|
Dot.: dylemat moralny....
Nie wpieprza się w cudze związki.
Minimum słów, maksimum treści Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:16.