2009-09-02, 23:29 | #31 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
I co z tego wywnioskowac? |
|
2009-09-03, 09:12 | #32 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wszechswiat
Wiadomości: 481
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Jesli ktoras z was zdecydowalaby sie na studia, lub jakas szkole pomimo tych naszych lat ktore juz niestety mamy, to zaprzaszam tez do mojego watku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=363397 bedziemy wspierac sie razem, bo wydaje mi sie ze mamy wiele wspolnego, szczegolnie to niezdecydowanie Oczywiscie bede tu do was wpadac, i zadawac relacje jak mi idzie. Pozdrawiam was, musimy sie wspierac
__________________
"Spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza..." Zapraszam do mojego watku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=363397 |
|
2009-09-03, 13:15 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 220
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Jejuu cud się wydarzył, po ponad godzinie rozmyślań z telefonem w ręce przełamałam się i zadzwoniłam za pracą (zgłoszenia do firmy przyjmowane wyłącznie telefonicznie). Uff ciężko było ale się udało . To czy mnie przyjmą stoi teraz na dalszym planie, najważniejsze że to zrobiłam!!!
Codziennie wieczorem wmawiam sobie, że chcę pracować i chyba autosugestia zaczęła działać. Jutro pojadę osobiście do kolejnej firmy, mam nadzieję, że metodą małych kroczków dojdę do celu (legendia, też specjalnie kupiłam odpowiedni strój, żeby pewniej się poczuć) . A jak będzie kaska, to będą studia i będę mogła dołączyć do innego wątku (z moich studiów nie jestem zadowolona i zawodzie pracować nie chcę, wolę się uczyć kolejne 5 lat). Mam nadzieję, że szukanie zajęcia i celu w życiu będzie mi szło coraz łatwiej .
__________________
Któregoś dnia rzucę to wszystko... |
2009-09-03, 17:38 | #34 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wszechswiat
Wiadomości: 481
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Mam zreszta nadzieje ze wszystko kazdej z nas sie pouklada i pewnego dnia bedziemy naprawde zadowolone i dumne z tego co osiagnelysmy.
__________________
"Spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza..." Zapraszam do mojego watku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=363397 |
|
2009-09-03, 17:58 | #35 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Ktoz to wie moze kiedys sie zdecyduje na studia jak w koncu odkryje co ja chce robic...na razie chce jak najszybciej pokonczyc jakies kursy albo nauczyc sie juz w pracy-chce ominac dlugoterminowa naukeNigdy nie bylam dobra studentka-wole ciezsza prace niz uczenie sie z ksiazekOstatnio znalazlam rozne kursy ktore trwaja jeden dzien-to cos dla mnie Ja chce wszystko szybko szybko i najlepiej uczyc sie praktyki nie teorii Cytat:
BTW-nienawidze rozmawiac o prace przez telefon-wole oko w oko-takze jeszcze bardziej Cie podziwiam ze sobie poradzilas Edytowane przez CzarnyElf Czas edycji: 2009-09-03 o 18:09 |
||
2009-09-04, 12:25 | #36 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Ratta, obroniłam się we wrześniu 2008. Rok wcześniej miałam super propozycję do wydawnictwa, ale nie mogłam nawet iść, bo pracowałam jako niania, a po drugie, przede mną były miesięczne praktyki w liceum. Z perspektywy czasu myślę, że mogłam wziąć dziekankę i skończyć studia zaocznie, a jednak łapać tę robotę w wydawnictwie. Ale kto by przypuszczał, że będzie aż tak źle?...Nauczanie obcokrajowców...Czyli dwa lata studiów podyplomowych, a potem się okazuje, że rynek zapchany. Agencje reklamowe wychodzą mi bokiem. Pięć lat pracowałam w takiej agencji reklamowej i znam to środowisko. Normalne agencje to są w Warszawie, gdzie robią duże kampanie itp. W mniejszych miastach, np. w Krakowie pod nazwą „agencja reklamowa” czai się mała firemka poligraficzna, gdzie się jest albo grafikiem, albo właścicielem, albo wszystkim, czyli przeważnie typem „zanieś, przynieś”. Też stoję przed wyborem. Nie mam sił na kolejne studia. Tzn. siły może i znajdę, ale mam świadomość, że muszę dokonać wyboru słusznego, a nie kolejny raz studiować hobbystycznie. Chciałabym jeszcze w tym życiu mieć pracę i dom. A z racji wieku muszę się bardzo śpieszyć. Już wielkim łukiem omijam zrzędzących ginekologów...Mam świadomość, że jakbym poszła na wychowanie przedszkolne, to pewnie bym znalazła pracę, ale to mnie nie kręci. Nie potrafię śpiewać, tańczyć, wygłupiać się z dzieciakami. Byłoby to totalnie wbrew mojej naturze, a dzieci to wyczują. Jeden dzień byłam w przedszkolu. Myślałam, że się przełamię. Kleją się te dzieci, ja panikują, potem płaczą za mamą, to ja głupieję, bo chce mi się płakać z nimi. Najchętniej odnalazłabym się w czymś związanym ze szkoleniami. Trener biznesu np. Ale to cholernie droga impreza, bo najlepiej uczyć się od najlepszych. Niestety, cena najlepszych mnie powala.
CzarnyElfie, poczytałam trochę o tej asystentce i już mi przeszło. Marne zarobki. Zresztą, tak sobie myślę, że powinnam bazować na tym, co znam, umiem, a nie rzucać się w kolejną zupełnie inną rzecz. Fotografia to jest to! Zwł. ślubna, choć każdy weekend z głowy L Aggie125, a Ty w zasadzie to co robisz na co dzień? Pytam, bo też obroniłam się w okolicach 30. Będąc na dziennych nota bene. I oczywiście zasilam szeregi bezrobotnych „dwudziestopięciolat ków” jako 30+. Aaa, chyba zajrzę do wspomnianego wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=363397 |
2009-09-04, 14:04 | #37 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 28
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
I, mając magistra polonistyki, w jakim kierunku warto się dokształcać, aby łatwiej było później w tejże Warszawie o pracę? Chodzi mi po głowie kurs kształcący korektorów, ale...wszystko jest tak cholernie otwarte, że trudno złapać się za coś konkretnego. Jak myślicie? |
|
2009-09-04, 16:56 | #38 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Co do asystentki to tutaj w USA jest to nawet dobrze platna praca i na razie o tym mysle...ale przydaloby sie myslec przyszlosciowo-co bedzie jak kiedys np bede chciala wrocic do Polski?I znowu metlik w glowie.... Z Twoich opisow wynika ze sprawdzilabys sie raczej w pracy spokojnej,biurowej,tak jak mowisz z tymi szkoleniami...niewiem co Ci poradzic...nie znam rynku pracy w Polsce. A moze wybierz sobie jakas duza firme w ktorej chcialabys pracowac i staraj sie tam byc wolontarjuszka pare godzin w tygodniu? ---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ---------- Cytat:
Co do polonistyki i doksztalcania-a myslalas o pracy np w radiu?Moglabys tez byc moze redaktorka jakiegos portalu internetowego-tak mi przyszlo do glowy... |
||
2009-09-04, 17:54 | #39 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Powiem Wam, Dziewczyny, że ja się skłaniam ku własnej firmie. Jest to najfajniej brzmiąca alternatywa. Problemem tylko jest kasa. Niestety, to co można otrzymać z UE, to zbyt mała suma. Mnie i mojej również bezrobotnej koleżance (w zasadzie to bardziej jej, ale mnie przekonała) marzy się "Dom weselny". Wiecie, zajazd z restauracją i mega salą. Fakt, jest to pomysł dobry, bo jak słyszę od niektórych na kiedy mają rezerwację sali, to szczęka mi opada. Można by się dwa razy rozwieźć w międzyczasie. Ale rozkręcenie knajpy, koszty wybudowania takiego zajazdu to ogromne pieniądze
A do Dziewczyn polonistek...Przyjdzie na nas czas...Teraz jest boom na przedszkolaków, ale to się skończy jak tylko dzieci urosną. Wtedy przedszkolanki będą kwiczeć, a poloniści i inni przedmiotowcy będą zacierać ręce. Ale przecież nie możemy tak czekać na pracę... Edytowane przez Jik Czas edycji: 2009-09-04 o 17:57 |
2009-09-04, 17:58 | #40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
|
|
2009-09-04, 18:24 | #41 |
Crazy turtle lady
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
A mnie zas wzielo na rozmyslanie co dalej..tak mi sie podoba na stazu...a nie ma szans zebym zostala niestety;/ Chciaz czasem mnie zycie zadziwia i a noz zostane strazakiem
Po nowym roku koncze staz i zas bedzie strach co dalej, co z praca..potem obrona magisterki...dzisiaj mam chyba taki dzien ze wszytsko widze na "nie"
__________________
|
2009-09-05, 17:22 | #42 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z domku ;)
Wiadomości: 455
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Owszem, szkoła na asystentkę jest płatna i dzienna, na higienistkę państwowa i też dzienna (jak to kierunki medyczne ) Więc najpierw może poczekam aż mój mąż będzie zarabiał kokosy, tak żebym ja nie musiała pracować i pójdę się dokształcać Wczoraj się dowiedziałam, że jednak kończę pracę dopiero za 3 tyg :/ I w tym czasie będzie istny nawał pracy (dziekanat uczelni) Praca w biurze wcale nie jest spokojna, jak ktoś wczesniej pisał Na dzień dzisiejszy wstrzymałam się od wszelkich posunięć a propos mojej przyszłej "kariery". Czekam aż rozpoczną się studia, i co z tego będzie... (W sensie pomysł trafiony, czy hybiony z tą moją anglistyką...)
__________________
http://s4.suwaczek.com/200410163335.png --------------- http://nowakadriana.blog.interia .pl/ |
|
2009-09-05, 21:06 | #43 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Cytat:
|
||
2009-09-06, 09:54 | #44 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 28
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Poczucie własnej wartości jest podstawą wszelkiego działania.
Moje leży i kwiczy. Niby wiem, że niesłusznie. Co z tego? Dom, dom. Tu ciągle czuję się jak g**** wiedzące dziecko. I jęk zniecierpliwienia ojca, kiedy znowu coś upuściłam. Aj. To wszystko siedzi głęboko. ... I nawet nie wiem, czy słusznie narzekam. Pewnie nie powinnam tak jojczeć. ... Jeszcze tylko 3 tygodnie i stąd wyjeżdżam. Pewnie niedługo usłyszę w rodzinnym domu, że jestem starą panną. Bo słyszę już przebąkiwania o ślubie mojej 19-letniej siostry, która jest ze swoim aktualnym chłopakiem...4 miesiące? Ale to inna mentalność. Muszę stąd wyjechać. Szybko. Edytowane przez legendia Czas edycji: 2009-09-06 o 09:57 |
2009-09-06, 16:14 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
U mnie ta sama mentalnosc-po 20 to juz stara panna Wspoczuje i rozumiem |
|
2009-09-06, 17:07 | #46 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z domku ;)
Wiadomości: 455
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Męża mam z Warszawy... to może tam? Ale w wyprowadzką w planach u mnie to jak z tym przyszłym zawodem. Tysiąc pomysłów na minutę
__________________
http://s4.suwaczek.com/200410163335.png --------------- http://nowakadriana.blog.interia .pl/ |
|
2009-09-06, 17:48 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Ja mimo 7 lat za granica sie tu troche mecze bo polowe serca zostawilam w Polsce jednak(glownie w Warszawie),nie moge sie przyzwyczaic w 100% do zycia tutaj ciagle czuje sie obco Ja bym sie na Twoim miejscu przeprowadzila sie do Warszawy a rodzicow mozesz czesto odwiedzac |
|
2009-09-07, 07:33 | #48 |
Crazy turtle lady
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Jeszcze pare dni temu chcialam sie troche rozwijac w kierunku wizaz....dzisiaj czuje ze mi zaczyna przechodzic i niewiem czemu, w sumie nic takiego sie nie stalo...
|
2009-09-07, 08:43 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 226
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Ehhh to widzę, że nie tylko ja mam takie dylematy. Tez jestem polonistką zresztą Moze to te studia tak działaja na człowieka - konczysz i nie wiesz co dalej
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama |
2009-09-07, 11:18 | #50 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
nekta, no jak? Kończysz i docelowo dostajesz pracę w szkole (przy specjalności nauczycielskiej). A etatów nie ma, bo jest niż itd. Problemem polskich uczelni jest to, że nie potrafią przygotować do szukania pracy, do bycia elastycznym, do pójścia za zmieniającym się rynkiem pracy. Uczą tak, jak uczono 20 lat wcześniej, a tu czasy już nie te. Mnie nikt na uczelni nie powiedział jak wygląda rynek pracy dla nauczycieli. Fakt, moja wina, nie pomyślałam o tym wcześniej. Myślałam: szkoły są i będą, więc nauczyciel też musi być. Ale sobie nie wyliczyłam kiedy nastąpi niż demograficzny
Jest tu parę polonistek, więc może zrobimy mały wtręt i zaczniemy się zastanawiać w czym może się spełnić polonista, ewentualnie na co przekwalifikować. |
2009-09-07, 15:36 | #51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 28
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Może założymy własne wydawnictwo, jakiegoś Polonicusa i będziemy wydawać podręczniki, repetytoria i lektury polonistyczne oraz książki metodyczne dla nauczycieli i studentów polonistyki?
|
2009-09-07, 16:48 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z domku ;)
Wiadomości: 455
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Dziewczyny będę trochę off topować Ale nie chcę specjalnie zakładać nowego wątku.
Znalazłam propozycję pracy w największej firmie jaka jest w moim mieście. Posada sekretarki na jednym z działów. Wysłałam już swoje CV... Ale chodzi o to, że znam tam kilka osób, w tym prawą rękę prezesa :| I tak się biję z myślami czy napisać do niego maila że właśnie tam zaaplikowałam, wiecie takie coś żeby on się dowiedział że staram się tam o pracę... Moze to by coś pomogło? A z drugiej strony strasznie mi wstyd robić takie zagrywki... eh W ogóle to nie wiem po co tam aplikuję, skoro hasło nowa praca mnie paraliżuje :/ Szczególnie w takiej korporacji... tragedia :|
__________________
http://s4.suwaczek.com/200410163335.png --------------- http://nowakadriana.blog.interia .pl/ |
2009-09-07, 18:22 | #53 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wszechswiat
Wiadomości: 481
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Probuj
__________________
"Spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza..." Zapraszam do mojego watku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=363397 |
|
2009-09-07, 20:35 | #54 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Cytat:
Powodzenia ---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ---------- A co do off topow-to sa jak najbardziej wskazane -piszcie o wszystkim,jakie macie plany,o pracy i jej zdobywaniu,moze to byc nawet taki pamietnik z kazdego dnia Edytowane przez CzarnyElf Czas edycji: 2009-09-07 o 20:27 |
||
2009-09-07, 21:15 | #55 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 057
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Ja mam co prawda jasno sprecyzowane plany życiowe, ale w tym teście kariery wyszło mi dokładnie to, co robię i do czego dążę, a w sławnych postaciach ludzie, którzy budzą we mnie podziw
|
2009-09-07, 21:30 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Dziewczyny- czy Wy tez mialyscie duzo prac i skakalyscie z jednej do drugiej w zadnej nie wytrzymujac dlugo?
Ja bylam juz: kelnerka pracownikiem Pizza Hut i Mc'Donalda sprzedawalam kurczaki z rozna robilam wianki na zamowienie pracowalam w roznych sklepach w firmach na zlecenie bylam wolontarjuszka i wiele innych W kazdej pracy nie wytrzymuje dlugo jak widze ze nie ma szansy na awans lub nie ma nic do roboty lub nie ucze sie czegos nowego.. Tez tak macie? ---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ---------- Chcialabym tak-zazdroszcze |
2009-09-08, 07:45 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wszechswiat
Wiadomości: 481
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Ja tez bym tak chciala, ale niestety nie mam tak. Musze zyc z mojim ciaglym nie zdecydowniem sie i niepewnoscia.. Mam tylko nadzieje ze do celu ktory teraz sobie postawilam dojde...
__________________
"Spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza..." Zapraszam do mojego watku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=363397 |
2009-09-08, 12:07 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 226
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Czarny Elfie, ja sprzedawałam krzyzowki, rozdawałam ulotki, składałam papierowe torebki, pracowałam w Tesco, byłam kelnerką, teraz pracuję w sklepie, po drodze jeszcze jakieś korepetycje i to wszystko na studiach
Jik - a wiesz, że ostatnio mi znajoma mówiła, ze szukała pracy w szkole w Łodzi i nie ma niestety dla polonistów... Pomijając już fakt, że ja nie chcę byc nauczycielką, w związku z tym nie skonczylam specjalizacji nauczycielskiej. Juz bym wolala w wydawnictwie...
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama |
2009-09-08, 16:48 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z domku ;)
Wiadomości: 455
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Praca w dziekanacie jest/była moją pierwszą pracą w Polsce, natomiast od kąd skończyłąm 15 lat co roku na wakacje wraz z rodzicami jeździłam do pracy do Holandii ostatni raz byłam w zeszłym roku.
I wiecie co, uwielbiałam tą robotę W pracy różnie bo raz ciężej a raz luzik (przy zbieraniu gerberów na szklarni) ale wokół mnóstwo życzliwych ludzi, dla których praca fizyczna nie jest żadną hańbą ani wstydem (w Pl często gęsto niestety ludzie tak uważają). Po pracy przyjeżdzam do domu i niczym się nie martwię, zero papierów, terminów na wczoraj i pretensji współpracowników... (jak to mam w chwili obecnej pracując na uczelni) Teraz to się tylko zastanawiam co będzie następne... (wciąż nie wysłąłam tego [#52] maila... ale może w końcu się zdobędę na odwagę)
__________________
http://s4.suwaczek.com/200410163335.png --------------- http://nowakadriana.blog.interia .pl/ |
2009-09-09, 11:53 | #60 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Dziewczyny, czas mija, a ja co dzień mam zajawkę na coś innego. I nie mogę podjąć decyzji. Podyplomowe? Szkoła policealna? Kurs? Kolejny raz trzeba robić reset i zaczynać wszystko od początku.
legendia, wydawnictwo to super pomysł, ale która z nas wie jak to założyć, rozkręcić? Faktycznie repetytoria dla studentów to byłoby coś. U nas sprzedawało się notatki z lektur, z ćwiczeń u danego prof. Ale chyba prawo autorskie by nas zaciupało :/ CzarnyElfie, ja też mam rozrzut fatalny w cv. Brakuje mi tylko brukarza. Byłam asystentem w agencji reklamowej, pisałam teksty do wydawnictwa, pracowałam na taśmie w Anglii, w knajpie w Polsce i ostatnio byłam opiekunką do dziecka :/ nekta, szkoła też nie była moim celem, ale na samym początku musiałam wybrać specjalizację. Pomyślałam, że to jest bardziej praktyczne niż edytorstwo...Potem chciałam pracować w wydawnictwie, ale kiszka, bida, kryzys itd. Więc szkoła... A tu kolejna walka o ogień...Mogłabym pracować w szkole, zachwycać się Mickiewiczem, chodzić z dzieciakami do teatru, wkurzać się na ich głupotę i cieszyć czyimś dobrym wypracowaniem. Myślę, że byłabym dobrym nauczycielem...Ale cóż z tego.. Wczoraj się dowiedziałam, że kolega z rocznika niżej ze studiów dostał pracę w najlepszej podstawówce w mieście. Dlaczego? Bo jest facetem! No, a ja mam zakminę i może mi coś poradzicie, Dziewczyny. Cóż, przekwalifikowanie się jest nieuchronne, więc rozważam takie oto możliwości: 1. Wychowanie przedszkolne ( plus: boom na przedszkola, realna szansa na pracę w przedszkolu, minus: brak słuchu, by śpiewać z dziećmi, brak motywacji do takiej pracy, nie jestem takim typem, który uwielbia dzieci i chce się z nimi bawić i wygłupiać; obawiam się, że byłabym sfrustrowaną przedszkolanką) 2. Nauczanie zintegrowane, czyli stare początkowe ( plus: jak to skończę, to może akurat zacznie się boom na to, w tym sensie, że dzieciaki z przedszkoli urosną i pójdą do szkoły, minusy: to wciąż małe dzieci i wciąż trzeba z nimi ćwiczyć muzykę, rytmikę itp.) 3. Biblioteka ( plus: najbardziej zbliżona do polonistyki, w urzędzie pracy zdarzają się nadzwyczaj często oferty do biblioteki, minus: biblioteki mają zamykać ) 4. Doradztwo zawodowe ( plus: rozwija się ta branża, minus: nie wiem w którą stronę to pójdzie i jak bardzo się rozwinie) 5. Florystyka ( plus: można by założyć własną kwiaciarnię, minus: droga impreza i też nie wiem czy nie jest już za dużo takich stylistów) 6. Grafika, DTP itp. ( plus: można zahaczyć się w wydawnictwie, minus: ciężka praca, żeby się tego nauczyć i ogarnąć, bo nie siedziałam zupełnie w takich rzeczach) No i co? Kapust, wysyłaj tego maila! Nie miej żadnych wyrzutów! Edytowane przez Jik Czas edycji: 2009-09-09 o 11:55 |
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:52.