Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 - Strona 133 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-12-13, 20:55   #3961
Ingus18
Zadomowienie
 
Avatar Ingus18
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 1 033
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

I uśmiech pojawia się na twarzy jak się czyta takie posty
Szczęścia życze
__________________
"Każdy zabija kiedyś to, co kocha"

Mój braciszek------> http://s3.suwaczek.com/200912251762.png<------

Moja siostrzyczka------>http://s9.suwaczek.com/201107084965.png<------
Ingus18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-14, 20:09   #3962
moon_light
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: R-m
Wiadomości: 211
GG do moon_light
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez Niukas Pokaż wiadomość
Mam w nosie kto co o tym myśli, owszem wysłucham, przemyślę, ale nie ma to wpływu na moją decyzję. Jeżeli będzie mi to dane to chcę z Nim zostać na zawsze.
Bardzo mi się spodobała Twoja wypowiedź. Ja postępuję dokładnie tak samo - nawet jeśli ktoś mnie zniechęca do mojego związku (u mnie jest 15 lat różnicy), ja swojego zdania nie zmienię. Można wysłuchać argumentów drugiej strony, ale przecież to ma być moje życie i szczęście
__________________
"Nie odmówiłaby nawet, gdyby zaproponował wspólną wizytę w piekle celem wypicia filiżanki gorącej smoły w towarzystwie ognistych demonów"
moon_light jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-17, 12:32   #3963
Niukas
Przyczajenie
 
Avatar Niukas
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 4
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Może to osobiste pytanie bardzo, ale jak u Was jest z seksem?
Niukas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-18, 22:14   #3964
Nacho1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 249
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez Niukas Pokaż wiadomość
Może to osobiste pytanie bardzo, ale jak u Was jest z seksem?
Nie rozumiem w czym problem?
Nacho1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-19, 16:05   #3965
emylkaZ
Raczkowanie
 
Avatar emylkaZ
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 233
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Hej
Zakładałam kiedyś wątek tu na forum na temat mojego związku z moim starszym o 20 lat TŻ i tego, jak reaguje moje najbliższe otoczenie. Teraz, jakoś wszystko się ułożyło. Od 3 miesięcy jesteśmy małżeństwem, obecnie staramy się o dziecko. Cieszę się, że nie poddałam się presji otoczenia. Moi rodzice nadal nie mogą tego do końca zaakceptować, czuję to. Chociaż przełamali się, żeby być na moim ślubie. Ale to moje życie i nie żałuję podjętych decyzji. Pozdrawiam was wszystkie
emylkaZ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-19, 16:08   #3966
Niukas
Przyczajenie
 
Avatar Niukas
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 4
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Hehe może faktycznie nie wyraziłam się jasno. Bo ja np nie narzekam, wręcz przeciwnie... ;P Wiem, że to cecha osobnicza, ale przyznam, że trochę się czasami obawiam jak to będzie u nas za np kolejne 20 lat...
Niukas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-19, 19:18   #3967
Nacho1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 249
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez emylkaZ Pokaż wiadomość
Hej
Zakładałam kiedyś wątek tu na forum na temat mojego związku z moim starszym o 20 lat TŻ i tego, jak reaguje moje najbliższe otoczenie. Teraz, jakoś wszystko się ułożyło. Od 3 miesięcy jesteśmy małżeństwem, obecnie staramy się o dziecko. Cieszę się, że nie poddałam się presji otoczenia. Moi rodzice nadal nie mogą tego do końca zaakceptować, czuję to. Chociaż przełamali się, żeby być na moim ślubie. Ale to moje życie i nie żałuję podjętych decyzji. Pozdrawiam was wszystkie
Bardzo Ci gratuluję i życzę szczęścia na dalszej drodze!

Ja powoli przygotowuje moich rodziców na to 'wyznanie' he he... U mnie ogólnie był problem koloru skóry (tata zawsze mi powtarzał, abym wybierała białych :/) Kocham rodziców i zawsze jakoś starałam się nie randkować z czarnoskórymi (wiem, że to jest co najmniej dziwne, ale zależy mi na uznaniu rodziców) Wspomniałam im o moim K. Wiedzą, że jest Hindusem (pewnie się domyślają, że coś miedzy nami jest i raczej to akceptują) Jeszcze tylko nie wiedzą ile ma lat ;p Chcę jeszcze trochę poczekać z poinformowaniem ich, że jesteśmy razem.
Nacho1111 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-12-19, 19:34   #3968
Niukas
Przyczajenie
 
Avatar Niukas
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 4
Smile Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

U mnie wie tylko Mama o wieku. Cała reszta rodziny jeszcze nie poznała TŻ. Mieszkamy daleko. Wiedzą, że jest TŻ, że mamy się dobrze, że o mnie dba, bo Ciągle go chwalę itd. Ale jeszcze nie wiedzą ile ma lat. Znamy się 1,5 roku, jesteśmy ze sobą od pół. Na razie myślę, że to za wcześnie, aby poznali go osobiście i zobaczyli ile ma lat. W ogóle myślę, że w takich przypadkach, kiedy TŻ jest mocno starszy to warto przyzwyczaić rodzinę do całej tej sytuacji - w sensie najpierw pokazać im, że jesteśmy szczęśliwi, a dopiero potem aby się dowiedzieli o wieku. Zawsze można potem użyć argumentu, że przecież jest nam ze sobą wspaniale... dobrze myślę?
Niukas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-20, 13:49   #3969
Nacho1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 249
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez Niukas Pokaż wiadomość
U mnie wie tylko Mama o wieku. Cała reszta rodziny jeszcze nie poznała TŻ. Mieszkamy daleko. Wiedzą, że jest TŻ, że mamy się dobrze, że o mnie dba, bo Ciągle go chwalę itd. Ale jeszcze nie wiedzą ile ma lat. Znamy się 1,5 roku, jesteśmy ze sobą od pół. Na razie myślę, że to za wcześnie, aby poznali go osobiście i zobaczyli ile ma lat. W ogóle myślę, że w takich przypadkach, kiedy TŻ jest mocno starszy to warto przyzwyczaić rodzinę do całej tej sytuacji - w sensie najpierw pokazać im, że jesteśmy szczęśliwi, a dopiero potem aby się dowiedzieli o wieku. Zawsze można potem użyć argumentu, że przecież jest nam ze sobą wspaniale... dobrze myślę?
Właśnie ja wychodzę z takiego samego założenia. Najważniejsze jest to, że my jesteśmy szczęśliwe
Poza tym teraz wpajam sobie myślenie, że 11 lat różnicy to wcale nie tak dużo ;p Nie wyobrażam sobie bycie z osobą w moim wieku (zawsze było to minimum 4-5 lata i wtedy wydawało mi się to dość dużo he he...)
Nacho1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-20, 14:29   #3970
emylkaZ
Raczkowanie
 
Avatar emylkaZ
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 233
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez Niukas Pokaż wiadomość
U mnie wie tylko Mama o wieku. Cała reszta rodziny jeszcze nie poznała TŻ. Mieszkamy daleko. Wiedzą, że jest TŻ, że mamy się dobrze, że o mnie dba, bo Ciągle go chwalę itd. Ale jeszcze nie wiedzą ile ma lat. Znamy się 1,5 roku, jesteśmy ze sobą od pół. Na razie myślę, że to za wcześnie, aby poznali go osobiście i zobaczyli ile ma lat. W ogóle myślę, że w takich przypadkach, kiedy TŻ jest mocno starszy to warto przyzwyczaić rodzinę do całej tej sytuacji - w sensie najpierw pokazać im, że jesteśmy szczęśliwi, a dopiero potem aby się dowiedzieli o wieku. Zawsze można potem użyć argumentu, że przecież jest nam ze sobą wspaniale... dobrze myślę?
To zależy od konkretnych ludzi. Moi wiedzieli, że układa nam się wspaniale, zamieszkaliśmy razem i byłam szczęśliwa. Mimo to jakoś nie mogą się pogodzic z faktem, że nie mają zięcia-młodzieniaszka. Ale w pewnym momencie dochodzi się do wniosku, że nie można całe życie oglądac się na innych, nawet jeśli są to najbliżsi.
emylkaZ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-20, 14:50   #3971
kinia656
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

moja mama też [pwtarza że nie tak sobie wyobrażała przyszłego zięcia. Nawet na święta nie wyobrażają sobie żeby mój TŻ był z nami ;/ dla mnie to chore ale niech robią co chcą, będę w święta biegać między 2 domami i będą się wkurzać.. ale sami tak wybrali..

Też się zastanawiam czy będą na naszym ślubie. (żeby nie było niejasności, nie mamy ustalonej daty, jesteśmy świeżo zaręczeni)
|
I nie dociera do nich że jestem z nim szczęśliwa, że uwielbiają swojego wnuka którego ojcem jest przecież TŻ którego nie lubią..
Mają swoje nieuargumentowane zdanie i niestety nic z tym nie zrobię.

Mam nadzieję że tegoroczne święta będę ostatnie kiedy spędzam je osobno z TŻ.

Na szczęście sylwester będzie wspaniały bo idziemy się wyszaleć ze znajomymi do "restauracji" która takie typu imprezy robi.

A jaki nowy rok taki cały no nie?

Więc musimy być szczęśliwi heh
kinia656 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-12-20, 14:57   #3972
emylkaZ
Raczkowanie
 
Avatar emylkaZ
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 233
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

No, właśnie w święta ten brak akceptacji daje się najbardziej we znaki. Ale co zrobić...
emylkaZ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-23, 07:28   #3973
linka711
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 143
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez Niukas Pokaż wiadomość
Bo ja np nie narzekam, wręcz przeciwnie... ;P Wiem, że to cecha osobnicza, ale przyznam, że trochę się czasami obawiam jak to będzie u nas za np kolejne 20 lat...
Mysle, ze jak sie dba o pewne instrumenty, to mogą być zachowane przez 20lat w calkiem dobrej formie. Z reszta ręki ani jezyka chyba nikt mu nie odetnie?:PP
U mnie jest tak jak u Ciebie. W sumie to zastanawiam sie czy przyjdzie taki czas, kiedy jego pociag lekko wyhamuje bo ja nie daje rady. On ma 45lat a nie jeden mlodzieniec moze mu pozazdroscic wigoru;].

Moja mama poczynila ostatnio krok do przodu, bo 2 tyg. temu w urodziny mojego meza ktorego nie akceptuje, wysłała mu smsa z życzeniami. Zaprosiliśmy ją i tate do siebie na kawe i ciasto i sie nawet ucieszyła (rok temu udawala, ze jest chora i przyjechal do nas tylko tata z moim rodzenstwem). A teraz rodzice zaprosili nas do siebie na wigilie, chociaż czułam, że ciężko przeszlo im to przez gardlo... Na wspolne spedzenie świeta z całą rodziną czekałam 5lat, 2 lata temu moi rodzice nie byli w stanie zaprosic TZ do domu, mimo, ze w wigilie przywiózł mnie do rodziców a sam czekal godzine w aucie na mrozie o czym moi rodzice wiedzieli,. Wtedy odmówili podzielenia sie z nim oplatkiem, chociaz pochodze z bardzo katolickiej rodziny (bynajmniej tak myslalam), w ktorej duzo mowilo się o milosci do drugiego czlowieka. W koncu nastal ten okres, w ktorym rodzice zaczeli powoli zmieniac swoje nastawienie i wierze, ze z biegiem czasu bedzie tylko lepiej...

Edytowane przez linka711
Czas edycji: 2011-12-23 o 07:32
linka711 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-23, 15:25   #3974
kinia656
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

linka to ja sobie jeszcze poczekam z wspólnymi świętami. Co do zaproszeń na ciasto czy kawę mama była bardziej skłonna przyjść jak mieszkałam zTŻ za to tata ani razu się u nas nie pojawił mimo zaproszeń..

Ale fajnie wiedzieć, że jednak kiedyś może i u mnie będą święta naprawdę rodzinne
kinia656 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-25, 00:08   #3975
aknytsujj
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Witam
To mój pierwszy post, ale przyznam, że forum odwiedzam od kilku dobrych lat, a do wątku zaglądam od tegorocznych wakacji, czas najwyższy założyć konto, zalogować się i napisać, co na sercu leży.

Więc tak... W wakacje, już czwarty rok pracowałam nad morzem w handlu u tego samego szefostwa, przez poprzednie trzy lata non stop narzekałam, że mam dość pracy, że jest ciężko, kilka razy chciałam zrezygnować i się zwolnić. W tym roku jakoś inaczej się ułożyło, nie było ani jednego dnia, żebym zwątpiła, żeby nie chciało mi się pracować. Dodam tylko tyle, że przez poprzednie lata nie przepadałam za swoim szefem, nie miałam z nim dobrych kontaktów, nie rozmawialiśmy w ogóle, nawet jeśli chodziło o pracę (w tych sprawach kierowałam się do szefowej, jego żony, za którą nie przepadam do dzisiaj). W tym roku coś się zmieniło, sama nie wiem jak, nie wiem czemu.. Ale praca to była dla mnie przyjemność moje nastawienie do szefa się zmieniło, chyba głównie przez to, że zaczął ze mną rozmawiać, zrobił się dla mnie bardzo miły, pomagał mi z otwieraniem stoiska, dostawałam od niego kilka telefonów dziennie, często służbowych, ale były też takie, w których wyczuwałam nutkę podstępu, bo dzwonił o byle co.. Często w rozmowie zdrabniał moje imię, kilka razy nawet z jego ust padło określenie "kotuś", co jeszcze bardziej mi się podobało. Raz, gdy rozmawiałam z klientami, próbując wcisnąć im jakąś rzecz, poczułam na pośladkach czyjąś dłoń, trochę mnie to sparaliżowało, nie wiedziałam co mam robić, stałam jak wryta, zamilkłam. Po kilku sekundach odwróciłam się, za mną stał tylko szef, szepnął mi do ucha "Justynko, gdzie masz parasole?", puścił oczko, i zaczął wykładać towar.. Udawałam, że nic się nie stało. Od tamtego czasu dużo się zmieniło. Nie przychodził już do mnie na stoisko, częściej siedział u żony, albo koleżanki, kilka sklepów dalej.. Tak jakby mnie unikał. Pod koniec sezonu znów się zaczął u mnie przesiadywać, dzwonić, rozmawiać, znów dzień w dzień odwoził mnie po pracy do domu (było po godzinie 23). Sezon się skończył, ja musiałam wyjechać na studia, ale nadal mi te sytuacje z wakacji nie dają spokoju.. Ma żonę, ale kilka razy już mało co nie doszło do rozwodu, nie kochają się, trzymają ich razem tylko pieniądze i wspólne interesy... Ma dwójkę dzieci, córka jest młodsza ode mnie o rok, czyli równie dobrze, szef mógłby być moim ojcem (jest starszy o 21 lat).. Ostatnio przyjechałam w odwiedziny do koleżanki (współpracownicy mojej), przyjechał Krzysiek... Nigdy nie widziałam Go takiego radosnego, uśmiechniętego, jak wtedy, gdy mnie zobaczył. Wiem, że coś jest na rzeczy, bo sporo osób z naszego otoczenia zwróciło mi już na to uwagę.. Wczoraj złożył mi piękne życzenia świąteczne, podał rękę, ale widziałam w jego oczach, że chciał przytulić, pocałować... W wakacje znów wracam do niego do pracy, szczerze, nie mogę się tego doczekać, odliczam miesiące, tygodnie, dni.. I żyję nadzieją, że coś z tego będzie, zależy mi na nim jak na nikim innym do tej pory, jest sporo starszy, ale ma dobre serce.. I mimo, że ma "żonę", dzieci, zależy mi.

Wybaczcie, że tak się rozpisałam, ale musiałam to w końcu z siebie wyrzucić, ludzie wokół mnie tego nie rozumieją.
Pozdrawiam, i Radosnych Świąt życzę,
Justyna
aknytsujj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-25, 20:55   #3976
Talantea
Zakorzenienie
 
Avatar Talantea
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: UK/Wro
Wiadomości: 3 371
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez aknytsujj Pokaż wiadomość
Witam
To mój pierwszy post, ale przyznam, że forum odwiedzam od kilku dobrych lat, a do wątku zaglądam od tegorocznych wakacji, czas najwyższy założyć konto, zalogować się i napisać, co na sercu leży.

Więc tak... W wakacje, już czwarty rok pracowałam nad morzem w handlu u tego samego szefostwa, przez poprzednie trzy lata non stop narzekałam, że mam dość pracy, że jest ciężko, kilka razy chciałam zrezygnować i się zwolnić. W tym roku jakoś inaczej się ułożyło, nie było ani jednego dnia, żebym zwątpiła, żeby nie chciało mi się pracować. Dodam tylko tyle, że przez poprzednie lata nie przepadałam za swoim szefem, nie miałam z nim dobrych kontaktów, nie rozmawialiśmy w ogóle, nawet jeśli chodziło o pracę (w tych sprawach kierowałam się do szefowej, jego żony, za którą nie przepadam do dzisiaj). W tym roku coś się zmieniło, sama nie wiem jak, nie wiem czemu.. Ale praca to była dla mnie przyjemność moje nastawienie do szefa się zmieniło, chyba głównie przez to, że zaczął ze mną rozmawiać, zrobił się dla mnie bardzo miły, pomagał mi z otwieraniem stoiska, dostawałam od niego kilka telefonów dziennie, często służbowych, ale były też takie, w których wyczuwałam nutkę podstępu, bo dzwonił o byle co.. Często w rozmowie zdrabniał moje imię, kilka razy nawet z jego ust padło określenie "kotuś", co jeszcze bardziej mi się podobało. Raz, gdy rozmawiałam z klientami, próbując wcisnąć im jakąś rzecz, poczułam na pośladkach czyjąś dłoń, trochę mnie to sparaliżowało, nie wiedziałam co mam robić, stałam jak wryta, zamilkłam. Po kilku sekundach odwróciłam się, za mną stał tylko szef, szepnął mi do ucha "Justynko, gdzie masz parasole?", puścił oczko, i zaczął wykładać towar.. Udawałam, że nic się nie stało. Od tamtego czasu dużo się zmieniło. Nie przychodził już do mnie na stoisko, częściej siedział u żony, albo koleżanki, kilka sklepów dalej.. Tak jakby mnie unikał. Pod koniec sezonu znów się zaczął u mnie przesiadywać, dzwonić, rozmawiać, znów dzień w dzień odwoził mnie po pracy do domu (było po godzinie 23). Sezon się skończył, ja musiałam wyjechać na studia, ale nadal mi te sytuacje z wakacji nie dają spokoju.. Ma żonę, ale kilka razy już mało co nie doszło do rozwodu, nie kochają się, trzymają ich razem tylko pieniądze i wspólne interesy... Ma dwójkę dzieci, córka jest młodsza ode mnie o rok, czyli równie dobrze, szef mógłby być moim ojcem (jest starszy o 21 lat).. Ostatnio przyjechałam w odwiedziny do koleżanki (współpracownicy mojej), przyjechał Krzysiek... Nigdy nie widziałam Go takiego radosnego, uśmiechniętego, jak wtedy, gdy mnie zobaczył. Wiem, że coś jest na rzeczy, bo sporo osób z naszego otoczenia zwróciło mi już na to uwagę.. Wczoraj złożył mi piękne życzenia świąteczne, podał rękę, ale widziałam w jego oczach, że chciał przytulić, pocałować... W wakacje znów wracam do niego do pracy, szczerze, nie mogę się tego doczekać, odliczam miesiące, tygodnie, dni.. I żyję nadzieją, że coś z tego będzie, zależy mi na nim jak na nikim innym do tej pory, jest sporo starszy, ale ma dobre serce.. I mimo, że ma "żonę", dzieci, zależy mi.

Wybaczcie, że tak się rozpisałam, ale musiałam to w końcu z siebie wyrzucić, ludzie wokół mnie tego nie rozumieją.
Pozdrawiam, i Radosnych Świąt życzę,
Justyna

Mi osobiscie takie podrywy by nie ruszaly, ze wzgledu ze zonaty i dzieciaty do tego corka rok młodsza od Ciebie. (sic!) Ja bym radziła uważać na taki związek i nie szła za porywem. Na prawdę dobrze Ci zyczę, abys zostala przy zdrowych zmyslach ;p
No cóż, jednak życzę powodzenia


(Nie mam na mysli Ciebie oceniac, czy obrazac, zauważ, ze to tylko moje zdanie )
__________________
11.08.2016

Talantea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-25, 22:03   #3977
aknytsujj
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Nawet tego nie odebrałam jako jakieś ubliżanie, czy coś w tym stylu. Ale dziękuję za zdanie na ten temat chodzi o to, że w sumie jestem sama od dobrych 3 lat, brakuje mi faceta, bliskości.. i chyba bardzo bym chciała choć na chwilę jej zaznać. nawet w formie przelotnego romansu, tak mi się wydaje..
aknytsujj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-25, 23:44   #3978
emylkaZ
Raczkowanie
 
Avatar emylkaZ
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 233
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez Talantea Pokaż wiadomość
Mi osobiscie takie podrywy by nie ruszaly, ze wzgledu ze zonaty i dzieciaty do tego corka rok młodsza od Ciebie. (sic!) Ja bym radziła uważać na taki związek i nie szła za porywem. Na prawdę dobrze Ci zyczę, abys zostala przy zdrowych zmyslach ;p
No cóż, jednak życzę powodzenia


(Nie mam na mysli Ciebie oceniac, czy obrazac, zauważ, ze to tylko moje zdanie )
Zgadzam się. Ja bym sobie takiego faceta odpuściła. Chociaż zależy, jakie kto ma podejście. Jak komuś zależy tylko na romansie i chwilowych uniesieniach to tutaj chyba prosta droga do tego. Ale i na tym można kiepsko wyjść, mimo że się tego nie zakładało. Ja bym odpuściła z jednego powodu - żonaty. Raz, że nie warto (moim zdaniem) a dwa, że bardzo brzydko wchodzić do łóżka facetowi, którego żonę się zna. (również tylko moje zdanie) Ale każdy robi, jak uważa.
emylkaZ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-26, 12:49   #3979
Talantea
Zakorzenienie
 
Avatar Talantea
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: UK/Wro
Wiadomości: 3 371
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez aknytsujj Pokaż wiadomość
Nawet tego nie odebrałam jako jakieś ubliżanie, czy coś w tym stylu. Ale dziękuję za zdanie na ten temat chodzi o to, że w sumie jestem sama od dobrych 3 lat, brakuje mi faceta, bliskości.. i chyba bardzo bym chciała choć na chwilę jej zaznać. nawet w formie przelotnego romansu, tak mi się wydaje..

Później się zakochasz, będzie większy ból jak użyje Ciebie do przelotnego romansu, wyskoku z jego małżeńskiego życia, a później wróci do żony (tak to widzę, chociaż nie musi tak się stać). Zajmij się lepiej czymś innym
Wiesz, wszystko mozesz zrobić tylko byś później nie płakała w poduszkę.
Ja nauczyłam się jednego, jeśli facet miał już toksyczny związek lepiej go unikać. Nawet nie wiesz z jakich powodów on się rozwodzi? Jeśli od tak sobie odkochał się w żonie, jakoś nie zaufałabym mu. Po za tym jego zaczepki do Ciebie są tanie i głupie ;p Nie zachowuj sie jak nastolatka.

Do romansu i potrzeb każdej kobiety możesz sobie znaleźć kogoś przez "neta" ;p
__________________
11.08.2016

Talantea jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-12-31, 19:07   #3980
Margosia__
Zakorzenienie
 
Avatar Margosia__
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków zazwyczaj :)
Wiadomości: 11 827
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Aby wszystkie niepewności minęły... żeby wreszcie rodzice zaakceptowali nasze wybory i żeby los nam sprzyjał
Szczęśliwego Nowego Roku
Margosia__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-31, 22:23   #3981
Cassandre
Rozeznanie
 
Avatar Cassandre
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Trzy metry nad niebiem ♥
Wiadomości: 590
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez aknytsujj Pokaż wiadomość
Witam
To mój pierwszy post, ale przyznam, że forum odwiedzam od kilku dobrych lat, a do wątku zaglądam od tegorocznych wakacji, czas najwyższy założyć konto, zalogować się i napisać, co na sercu leży.

Więc tak... W wakacje, już czwarty rok pracowałam nad morzem w handlu u tego samego szefostwa, przez poprzednie trzy lata non stop narzekałam, że mam dość pracy, że jest ciężko, kilka razy chciałam zrezygnować i się zwolnić. W tym roku jakoś inaczej się ułożyło, nie było ani jednego dnia, żebym zwątpiła, żeby nie chciało mi się pracować. Dodam tylko tyle, że przez poprzednie lata nie przepadałam za swoim szefem, nie miałam z nim dobrych kontaktów, nie rozmawialiśmy w ogóle, nawet jeśli chodziło o pracę (w tych sprawach kierowałam się do szefowej, jego żony, za którą nie przepadam do dzisiaj). W tym roku coś się zmieniło, sama nie wiem jak, nie wiem czemu.. Ale praca to była dla mnie przyjemność moje nastawienie do szefa się zmieniło, chyba głównie przez to, że zaczął ze mną rozmawiać, zrobił się dla mnie bardzo miły, pomagał mi z otwieraniem stoiska, dostawałam od niego kilka telefonów dziennie, często służbowych, ale były też takie, w których wyczuwałam nutkę podstępu, bo dzwonił o byle co.. Często w rozmowie zdrabniał moje imię, kilka razy nawet z jego ust padło określenie "kotuś", co jeszcze bardziej mi się podobało. Raz, gdy rozmawiałam z klientami, próbując wcisnąć im jakąś rzecz, poczułam na pośladkach czyjąś dłoń, trochę mnie to sparaliżowało, nie wiedziałam co mam robić, stałam jak wryta, zamilkłam. Po kilku sekundach odwróciłam się, za mną stał tylko szef, szepnął mi do ucha "Justynko, gdzie masz parasole?", puścił oczko, i zaczął wykładać towar.. Udawałam, że nic się nie stało. Od tamtego czasu dużo się zmieniło. Nie przychodził już do mnie na stoisko, częściej siedział u żony, albo koleżanki, kilka sklepów dalej.. Tak jakby mnie unikał. Pod koniec sezonu znów się zaczął u mnie przesiadywać, dzwonić, rozmawiać, znów dzień w dzień odwoził mnie po pracy do domu (było po godzinie 23). Sezon się skończył, ja musiałam wyjechać na studia, ale nadal mi te sytuacje z wakacji nie dają spokoju.. Ma żonę, ale kilka razy już mało co nie doszło do rozwodu, nie kochają się, trzymają ich razem tylko pieniądze i wspólne interesy... Ma dwójkę dzieci, córka jest młodsza ode mnie o rok, czyli równie dobrze, szef mógłby być moim ojcem (jest starszy o 21 lat).. Ostatnio przyjechałam w odwiedziny do koleżanki (współpracownicy mojej), przyjechał Krzysiek... Nigdy nie widziałam Go takiego radosnego, uśmiechniętego, jak wtedy, gdy mnie zobaczył. Wiem, że coś jest na rzeczy, bo sporo osób z naszego otoczenia zwróciło mi już na to uwagę.. Wczoraj złożył mi piękne życzenia świąteczne, podał rękę, ale widziałam w jego oczach, że chciał przytulić, pocałować... W wakacje znów wracam do niego do pracy, szczerze, nie mogę się tego doczekać, odliczam miesiące, tygodnie, dni.. I żyję nadzieją, że coś z tego będzie, zależy mi na nim jak na nikim innym do tej pory, jest sporo starszy, ale ma dobre serce.. I mimo, że ma "żonę", dzieci, zależy mi.

Wybaczcie, że tak się rozpisałam, ale musiałam to w końcu z siebie wyrzucić, ludzie wokół mnie tego nie rozumieją.
Pozdrawiam, i Radosnych Świąt życzę,
Justyna
Po pierwsze na pewno się nie rozwiedzie.Powiem Ci tak,ludzie mogą Ci mówić różne rzeczy,odradzać itd Ale zrobisz swoje,bo każdy myśli,że jest tym 1%,że taka miłość to już na zawsze.(sama napisałaś"zależy mi")Nie zostawi dzieci nigdy,zawsze to będzie wymówka.Ja też sobie mówiłam,że w sumie co mi zależy,parę spotkań(czysto przyjacielskich,nie posuwam sie dalej - nie z żonatym).W końcu się zakochałam,a wszyscy mówili : nie pakuj sie w to.Na poczatku zawsze sie mówi:że nie musi być na zawsze,tylko na chwilę,bo w sumie jestem sama,bo w sumie to on bardzo miły,przystojny i w ogóle oh i ah.Jak przyjdzie miłość to z bólem serca będziesz zrywała tą znajomość albo wmówi Ci,że tylko Ty sie liczysz,żony nie kocha,a i tak to z rodziną będzie żył,a prędzej czy później zacznie Ci przeszkadzać rola tej "drugiej".

Pozdrawiam,trzymaj się ciepło
__________________
najważniejsze rzeczy w życiu są niewidoczne , dlatego zamykamy oczy kiedy całujemy , płaczemy i marzymy ...

Edytowane przez Cassandre
Czas edycji: 2011-12-31 o 22:25
Cassandre jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-01-03, 20:57   #3982
aknytsujj
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

dałam sobie spokój, dzięki
boję się tylko tego, co będzie znów w wakacje.. nie chcę zmieniać pracy, bo pracuje mi się dobrze, dobrze u nich zarabiam, a potrzebuję odłożyć pieniądze na studia.. raczej nigdzie więcej nie zarobię.boję się, że znów mi namiesza w głowie..
aknytsujj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-01-03, 22:32   #3983
Talantea
Zakorzenienie
 
Avatar Talantea
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: UK/Wro
Wiadomości: 3 371
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez aknytsujj Pokaż wiadomość
dałam sobie spokój, dzięki
boję się tylko tego, co będzie znów w wakacje.. nie chcę zmieniać pracy, bo pracuje mi się dobrze, dobrze u nich zarabiam, a potrzebuję odłożyć pieniądze na studia.. raczej nigdzie więcej nie zarobię.boję się, że znów mi namiesza w głowie..

Postaw za piorytet ignorowanie go, gdy sie nie da utrzymuj z nim stosunki czysto profesjonalne. Musisz wydawac sie obojetna na jego zaczepki, mozesz milo sie usmiechnac, ale nie zachowuj sie przy nim glupio, nie dawaj mu znakow itd... badz kobieta niedostepna! W tym wypadku powinno sie sprawdzic. Jesli nie zadziala, po prostu powiedz mu szczerze, ze nie interesuje Cie zwiazek z zonatym facetem i kropka lub po prostu juz Ciebie on nie interesuje, albo masz juz kogos. Badz silna, wszystko zalezy jaki bedzie wobec Ciebie.
__________________
11.08.2016

Talantea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-01-03, 23:47   #3984
aknytsujj
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez Talantea Pokaż wiadomość
Postaw za piorytet ignorowanie go, gdy sie nie da utrzymuj z nim stosunki czysto profesjonalne. Musisz wydawac sie obojetna na jego zaczepki, mozesz milo sie usmiechnac, ale nie zachowuj sie przy nim glupio, nie dawaj mu znakow itd... badz kobieta niedostepna! W tym wypadku powinno sie sprawdzic. Jesli nie zadziala, po prostu powiedz mu szczerze, ze nie interesuje Cie zwiazek z zonatym facetem i kropka lub po prostu juz Ciebie on nie interesuje, albo masz juz kogos. Badz silna, wszystko zalezy jaki bedzie wobec Ciebie.
najśmieszniejsze w tym jest to, że ja zawsze byłam niedostępna, jestem taka z natury i nie potrafię otworzyć się na jakieś bliższe kontakty z facetami, w ogóle ciężko mi się z nimi rozmawia. z nim też. mam nadzieję, że do tego czasu ja przestanę o tym tak intensywnie myśleć, a jemu to się z głowy wybije. jeszcze raz dziękuję za otworzenie oczu na tą chorą sytuację
aknytsujj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-01-09, 20:11   #3985
ananna
Raczkowanie
 
Avatar ananna
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Z mojego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 280
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2012 Wizazanki! Niech bedzie tylko lepiej, i niech wszystko sie uklada po Waszej mysli
__________________
You only live once. But if you do it right, once is enough.
Kubuś
ananna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-01-11, 22:45   #3986
vvgh
Wtajemniczenie
 
Avatar vvgh
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 2 291
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Co do wątku, to u mnie przewijają się głównie starsi Panowie, teraz Pan lat 29.
vvgh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-05, 19:38   #3987
tarji
Zadomowienie
 
Avatar tarji
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pl
Wiadomości: 1 335
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez emylkaZ Pokaż wiadomość
Hej
Zakładałam kiedyś wątek tu na forum na temat mojego związku z moim starszym o 20 lat TŻ i tego, jak reaguje moje najbliższe otoczenie. Teraz, jakoś wszystko się ułożyło. Od 3 miesięcy jesteśmy małżeństwem, obecnie staramy się o dziecko. Cieszę się, że nie poddałam się presji otoczenia. Moi rodzice nadal nie mogą tego do końca zaakceptować, czuję to. Chociaż przełamali się, żeby być na moim ślubie. Ale to moje życie i nie żałuję podjętych decyzji. Pozdrawiam was wszystkie
Hej, możesz napisać coś więcej, jeśli się nadal udzielasz? Po ile macie w tym momencie lat, ile mieliście, gdy się poznaliście? Myślisz, że 24 lat to straszna różnica, jeżeli obie osoby się kochają? Myślisz, że da się połączyć wspólne interesy? I dziecko. 20 lat różnicy wydaje się kamieniem milowym.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
__________________

“I know what I have to do, and I’m going to do whatever it takes. If I do it, I’ll come out a winner, and it doesn’t matter what anyone else does.”
-Florence Griffith Joyner-
tarji jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-05, 19:48   #3988
Talantea
Zakorzenienie
 
Avatar Talantea
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: UK/Wro
Wiadomości: 3 371
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cisza straszna na tym watku u mnie nadal wszystko dobrze z TZ-tem, czasami zdarza nam sie denerwowac na siebie, ale to chyba dobrze wplywa na zwiazek ;p Typowy facet z niego wychodzi, wredny i dosadny, ale mimo tego nie potrafie go nie kochac hehe chyba dlatego, ze on mi ciagle mowi, ze mimo tego , ze wredzi to tylko wady jego charakteru.
__________________
11.08.2016

Talantea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-05, 20:25   #3989
tarji
Zadomowienie
 
Avatar tarji
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pl
Wiadomości: 1 335
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez Talantea Pokaż wiadomość
Cisza straszna na tym watku u mnie nadal wszystko dobrze z TZ-tem, czasami zdarza nam sie denerwowac na siebie, ale to chyba dobrze wplywa na zwiazek ;p Typowy facet z niego wychodzi, wredny i dosadny, ale mimo tego nie potrafie go nie kochac hehe chyba dlatego, ze on mi ciagle mowi, ze mimo tego , ze wredzi to tylko wady jego charakteru.
Szkoda właśnie, szkoda. Miło się czytało opowieści. A ile jest między Wami różnicy, Talantea?

Cieszę się, że wszystko między Wami okej. A kłótnie, że są to też nie jest źle, bo oczyszczają atmosferę - wiem coś o tym. Grunt to, że się kochacie.
__________________

“I know what I have to do, and I’m going to do whatever it takes. If I do it, I’ll come out a winner, and it doesn’t matter what anyone else does.”
-Florence Griffith Joyner-
tarji jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-05, 20:32   #3990
Talantea
Zakorzenienie
 
Avatar Talantea
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: UK/Wro
Wiadomości: 3 371
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

Cytat:
Napisane przez tarji Pokaż wiadomość
Szkoda właśnie, szkoda. Miło się czytało opowieści. A ile jest między Wami różnicy, Talantea?

Cieszę się, że wszystko między Wami okej. A kłótnie, że są to też nie jest źle, bo oczyszczają atmosferę - wiem coś o tym. Grunt to, że się kochacie.

Jest miedzy nami 12 lat roznicy, cieszy mnie wlasnie to , ze mimo sprzeczek i draznienia siebie i tak sie rozumiemy. Jak TZ mowi, bez sprzeczek to by sie porzygal ze slodkosci w naszym zwiazku hehe oczywiscie mowi tak zartobliwie ;p
__________________
11.08.2016


Edytowane przez Talantea
Czas edycji: 2012-02-05 o 20:33
Talantea jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-07-03 10:43:27


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:09.