|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2011-12-13, 20:55 | #3961 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 1 033
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
I uśmiech pojawia się na twarzy jak się czyta takie posty
Szczęścia życze
__________________
"Każdy zabija kiedyś to, co kocha" Mój braciszek------> http://s3.suwaczek.com/200912251762.png<------ Moja siostrzyczka------>http://s9.suwaczek.com/201107084965.png<------ |
2011-12-14, 20:09 | #3962 |
Raczkowanie
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Bardzo mi się spodobała Twoja wypowiedź. Ja postępuję dokładnie tak samo - nawet jeśli ktoś mnie zniechęca do mojego związku (u mnie jest 15 lat różnicy), ja swojego zdania nie zmienię. Można wysłuchać argumentów drugiej strony, ale przecież to ma być moje życie i szczęście
__________________
"Nie odmówiłaby nawet, gdyby zaproponował wspólną wizytę w piekle celem wypicia filiżanki gorącej smoły w towarzystwie ognistych demonów" |
2011-12-17, 12:32 | #3963 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 4
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Może to osobiste pytanie bardzo, ale jak u Was jest z seksem?
|
2011-12-18, 22:14 | #3964 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 249
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
|
2011-12-19, 16:05 | #3965 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 233
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Hej
Zakładałam kiedyś wątek tu na forum na temat mojego związku z moim starszym o 20 lat TŻ i tego, jak reaguje moje najbliższe otoczenie. Teraz, jakoś wszystko się ułożyło. Od 3 miesięcy jesteśmy małżeństwem, obecnie staramy się o dziecko. Cieszę się, że nie poddałam się presji otoczenia. Moi rodzice nadal nie mogą tego do końca zaakceptować, czuję to. Chociaż przełamali się, żeby być na moim ślubie. Ale to moje życie i nie żałuję podjętych decyzji. Pozdrawiam was wszystkie |
2011-12-19, 16:08 | #3966 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 4
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Hehe może faktycznie nie wyraziłam się jasno. Bo ja np nie narzekam, wręcz przeciwnie... ;P Wiem, że to cecha osobnicza, ale przyznam, że trochę się czasami obawiam jak to będzie u nas za np kolejne 20 lat...
|
2011-12-19, 19:18 | #3967 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 249
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
Ja powoli przygotowuje moich rodziców na to 'wyznanie' he he... U mnie ogólnie był problem koloru skóry (tata zawsze mi powtarzał, abym wybierała białych :/) Kocham rodziców i zawsze jakoś starałam się nie randkować z czarnoskórymi (wiem, że to jest co najmniej dziwne, ale zależy mi na uznaniu rodziców) Wspomniałam im o moim K. Wiedzą, że jest Hindusem (pewnie się domyślają, że coś miedzy nami jest i raczej to akceptują) Jeszcze tylko nie wiedzą ile ma lat ;p Chcę jeszcze trochę poczekać z poinformowaniem ich, że jesteśmy razem. |
|
2011-12-19, 19:34 | #3968 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 4
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
U mnie wie tylko Mama o wieku. Cała reszta rodziny jeszcze nie poznała TŻ. Mieszkamy daleko. Wiedzą, że jest TŻ, że mamy się dobrze, że o mnie dba, bo Ciągle go chwalę itd. Ale jeszcze nie wiedzą ile ma lat. Znamy się 1,5 roku, jesteśmy ze sobą od pół. Na razie myślę, że to za wcześnie, aby poznali go osobiście i zobaczyli ile ma lat. W ogóle myślę, że w takich przypadkach, kiedy TŻ jest mocno starszy to warto przyzwyczaić rodzinę do całej tej sytuacji - w sensie najpierw pokazać im, że jesteśmy szczęśliwi, a dopiero potem aby się dowiedzieli o wieku. Zawsze można potem użyć argumentu, że przecież jest nam ze sobą wspaniale... dobrze myślę?
|
2011-12-20, 13:49 | #3969 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 249
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
Poza tym teraz wpajam sobie myślenie, że 11 lat różnicy to wcale nie tak dużo ;p Nie wyobrażam sobie bycie z osobą w moim wieku (zawsze było to minimum 4-5 lata i wtedy wydawało mi się to dość dużo he he...) |
|
2011-12-20, 14:29 | #3970 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 233
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
|
|
2011-12-20, 14:50 | #3971 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
moja mama też [pwtarza że nie tak sobie wyobrażała przyszłego zięcia. Nawet na święta nie wyobrażają sobie żeby mój TŻ był z nami ;/ dla mnie to chore ale niech robią co chcą, będę w święta biegać między 2 domami i będą się wkurzać.. ale sami tak wybrali..
Też się zastanawiam czy będą na naszym ślubie. (żeby nie było niejasności, nie mamy ustalonej daty, jesteśmy świeżo zaręczeni) | I nie dociera do nich że jestem z nim szczęśliwa, że uwielbiają swojego wnuka którego ojcem jest przecież TŻ którego nie lubią.. Mają swoje nieuargumentowane zdanie i niestety nic z tym nie zrobię. Mam nadzieję że tegoroczne święta będę ostatnie kiedy spędzam je osobno z TŻ. Na szczęście sylwester będzie wspaniały bo idziemy się wyszaleć ze znajomymi do "restauracji" która takie typu imprezy robi. A jaki nowy rok taki cały no nie? Więc musimy być szczęśliwi heh |
2011-12-20, 14:57 | #3972 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 233
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
No, właśnie w święta ten brak akceptacji daje się najbardziej we znaki. Ale co zrobić...
|
2011-12-23, 07:28 | #3973 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 143
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
U mnie jest tak jak u Ciebie. W sumie to zastanawiam sie czy przyjdzie taki czas, kiedy jego pociag lekko wyhamuje bo ja nie daje rady. On ma 45lat a nie jeden mlodzieniec moze mu pozazdroscic wigoru;]. Moja mama poczynila ostatnio krok do przodu, bo 2 tyg. temu w urodziny mojego meza ktorego nie akceptuje, wysłała mu smsa z życzeniami. Zaprosiliśmy ją i tate do siebie na kawe i ciasto i sie nawet ucieszyła (rok temu udawala, ze jest chora i przyjechal do nas tylko tata z moim rodzenstwem). A teraz rodzice zaprosili nas do siebie na wigilie, chociaż czułam, że ciężko przeszlo im to przez gardlo... Na wspolne spedzenie świeta z całą rodziną czekałam 5lat, 2 lata temu moi rodzice nie byli w stanie zaprosic TZ do domu, mimo, ze w wigilie przywiózł mnie do rodziców a sam czekal godzine w aucie na mrozie o czym moi rodzice wiedzieli,. Wtedy odmówili podzielenia sie z nim oplatkiem, chociaz pochodze z bardzo katolickiej rodziny (bynajmniej tak myslalam), w ktorej duzo mowilo się o milosci do drugiego czlowieka. W koncu nastal ten okres, w ktorym rodzice zaczeli powoli zmieniac swoje nastawienie i wierze, ze z biegiem czasu bedzie tylko lepiej... Edytowane przez linka711 Czas edycji: 2011-12-23 o 07:32 |
|
2011-12-23, 15:25 | #3974 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
linka to ja sobie jeszcze poczekam z wspólnymi świętami. Co do zaproszeń na ciasto czy kawę mama była bardziej skłonna przyjść jak mieszkałam zTŻ za to tata ani razu się u nas nie pojawił mimo zaproszeń..
Ale fajnie wiedzieć, że jednak kiedyś może i u mnie będą święta naprawdę rodzinne |
2011-12-25, 00:08 | #3975 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Witam
To mój pierwszy post, ale przyznam, że forum odwiedzam od kilku dobrych lat, a do wątku zaglądam od tegorocznych wakacji, czas najwyższy założyć konto, zalogować się i napisać, co na sercu leży. Więc tak... W wakacje, już czwarty rok pracowałam nad morzem w handlu u tego samego szefostwa, przez poprzednie trzy lata non stop narzekałam, że mam dość pracy, że jest ciężko, kilka razy chciałam zrezygnować i się zwolnić. W tym roku jakoś inaczej się ułożyło, nie było ani jednego dnia, żebym zwątpiła, żeby nie chciało mi się pracować. Dodam tylko tyle, że przez poprzednie lata nie przepadałam za swoim szefem, nie miałam z nim dobrych kontaktów, nie rozmawialiśmy w ogóle, nawet jeśli chodziło o pracę (w tych sprawach kierowałam się do szefowej, jego żony, za którą nie przepadam do dzisiaj). W tym roku coś się zmieniło, sama nie wiem jak, nie wiem czemu.. Ale praca to była dla mnie przyjemność moje nastawienie do szefa się zmieniło, chyba głównie przez to, że zaczął ze mną rozmawiać, zrobił się dla mnie bardzo miły, pomagał mi z otwieraniem stoiska, dostawałam od niego kilka telefonów dziennie, często służbowych, ale były też takie, w których wyczuwałam nutkę podstępu, bo dzwonił o byle co.. Często w rozmowie zdrabniał moje imię, kilka razy nawet z jego ust padło określenie "kotuś", co jeszcze bardziej mi się podobało. Raz, gdy rozmawiałam z klientami, próbując wcisnąć im jakąś rzecz, poczułam na pośladkach czyjąś dłoń, trochę mnie to sparaliżowało, nie wiedziałam co mam robić, stałam jak wryta, zamilkłam. Po kilku sekundach odwróciłam się, za mną stał tylko szef, szepnął mi do ucha "Justynko, gdzie masz parasole?", puścił oczko, i zaczął wykładać towar.. Udawałam, że nic się nie stało. Od tamtego czasu dużo się zmieniło. Nie przychodził już do mnie na stoisko, częściej siedział u żony, albo koleżanki, kilka sklepów dalej.. Tak jakby mnie unikał. Pod koniec sezonu znów się zaczął u mnie przesiadywać, dzwonić, rozmawiać, znów dzień w dzień odwoził mnie po pracy do domu (było po godzinie 23). Sezon się skończył, ja musiałam wyjechać na studia, ale nadal mi te sytuacje z wakacji nie dają spokoju.. Ma żonę, ale kilka razy już mało co nie doszło do rozwodu, nie kochają się, trzymają ich razem tylko pieniądze i wspólne interesy... Ma dwójkę dzieci, córka jest młodsza ode mnie o rok, czyli równie dobrze, szef mógłby być moim ojcem (jest starszy o 21 lat).. Ostatnio przyjechałam w odwiedziny do koleżanki (współpracownicy mojej), przyjechał Krzysiek... Nigdy nie widziałam Go takiego radosnego, uśmiechniętego, jak wtedy, gdy mnie zobaczył. Wiem, że coś jest na rzeczy, bo sporo osób z naszego otoczenia zwróciło mi już na to uwagę.. Wczoraj złożył mi piękne życzenia świąteczne, podał rękę, ale widziałam w jego oczach, że chciał przytulić, pocałować... W wakacje znów wracam do niego do pracy, szczerze, nie mogę się tego doczekać, odliczam miesiące, tygodnie, dni.. I żyję nadzieją, że coś z tego będzie, zależy mi na nim jak na nikim innym do tej pory, jest sporo starszy, ale ma dobre serce.. I mimo, że ma "żonę", dzieci, zależy mi. Wybaczcie, że tak się rozpisałam, ale musiałam to w końcu z siebie wyrzucić, ludzie wokół mnie tego nie rozumieją. Pozdrawiam, i Radosnych Świąt życzę, Justyna |
2011-12-25, 20:55 | #3976 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: UK/Wro
Wiadomości: 3 371
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
Mi osobiscie takie podrywy by nie ruszaly, ze wzgledu ze zonaty i dzieciaty do tego corka rok młodsza od Ciebie. (sic!) Ja bym radziła uważać na taki związek i nie szła za porywem. Na prawdę dobrze Ci zyczę, abys zostala przy zdrowych zmyslach ;p No cóż, jednak życzę powodzenia (Nie mam na mysli Ciebie oceniac, czy obrazac, zauważ, ze to tylko moje zdanie ) |
|
2011-12-25, 22:03 | #3977 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Nawet tego nie odebrałam jako jakieś ubliżanie, czy coś w tym stylu. Ale dziękuję za zdanie na ten temat chodzi o to, że w sumie jestem sama od dobrych 3 lat, brakuje mi faceta, bliskości.. i chyba bardzo bym chciała choć na chwilę jej zaznać. nawet w formie przelotnego romansu, tak mi się wydaje..
|
2011-12-25, 23:44 | #3978 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 233
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
|
|
2011-12-26, 12:49 | #3979 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: UK/Wro
Wiadomości: 3 371
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
Później się zakochasz, będzie większy ból jak użyje Ciebie do przelotnego romansu, wyskoku z jego małżeńskiego życia, a później wróci do żony (tak to widzę, chociaż nie musi tak się stać). Zajmij się lepiej czymś innym Wiesz, wszystko mozesz zrobić tylko byś później nie płakała w poduszkę. Ja nauczyłam się jednego, jeśli facet miał już toksyczny związek lepiej go unikać. Nawet nie wiesz z jakich powodów on się rozwodzi? Jeśli od tak sobie odkochał się w żonie, jakoś nie zaufałabym mu. Po za tym jego zaczepki do Ciebie są tanie i głupie ;p Nie zachowuj sie jak nastolatka. Do romansu i potrzeb każdej kobiety możesz sobie znaleźć kogoś przez "neta" ;p |
|
2011-12-31, 19:07 | #3980 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków zazwyczaj :)
Wiadomości: 11 827
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Aby wszystkie niepewności minęły... żeby wreszcie rodzice zaakceptowali nasze wybory i żeby los nam sprzyjał
Szczęśliwego Nowego Roku |
2011-12-31, 22:23 | #3981 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Trzy metry nad niebiem ♥
Wiadomości: 590
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
Pozdrawiam,trzymaj się ciepło
__________________
najważniejsze rzeczy w życiu są niewidoczne , dlatego zamykamy oczy kiedy całujemy , płaczemy i marzymy ...
Edytowane przez Cassandre Czas edycji: 2011-12-31 o 22:25 |
|
2012-01-03, 20:57 | #3982 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
dałam sobie spokój, dzięki
boję się tylko tego, co będzie znów w wakacje.. nie chcę zmieniać pracy, bo pracuje mi się dobrze, dobrze u nich zarabiam, a potrzebuję odłożyć pieniądze na studia.. raczej nigdzie więcej nie zarobię.boję się, że znów mi namiesza w głowie.. |
2012-01-03, 22:32 | #3983 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: UK/Wro
Wiadomości: 3 371
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
Postaw za piorytet ignorowanie go, gdy sie nie da utrzymuj z nim stosunki czysto profesjonalne. Musisz wydawac sie obojetna na jego zaczepki, mozesz milo sie usmiechnac, ale nie zachowuj sie przy nim glupio, nie dawaj mu znakow itd... badz kobieta niedostepna! W tym wypadku powinno sie sprawdzic. Jesli nie zadziala, po prostu powiedz mu szczerze, ze nie interesuje Cie zwiazek z zonatym facetem i kropka lub po prostu juz Ciebie on nie interesuje, albo masz juz kogos. Badz silna, wszystko zalezy jaki bedzie wobec Ciebie. |
|
2012-01-03, 23:47 | #3984 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
|
|
2012-01-09, 20:11 | #3985 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Z mojego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 280
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2012 Wizazanki! Niech bedzie tylko lepiej, i niech wszystko sie uklada po Waszej mysli
__________________
You only live once. But if you do it right, once is enough. Kubuś |
2012-01-11, 22:45 | #3986 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 2 291
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Co do wątku, to u mnie przewijają się głównie starsi Panowie, teraz Pan lat 29.
|
2012-02-05, 19:38 | #3987 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pl
Wiadomości: 1 335
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
__________________
“I know what I have to do, and I’m going to do whatever it takes. If I do it, I’ll come out a winner, and it doesn’t matter what anyone else does.” -Florence Griffith Joyner- |
|
2012-02-05, 19:48 | #3988 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: UK/Wro
Wiadomości: 3 371
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cisza straszna na tym watku u mnie nadal wszystko dobrze z TZ-tem, czasami zdarza nam sie denerwowac na siebie, ale to chyba dobrze wplywa na zwiazek ;p Typowy facet z niego wychodzi, wredny i dosadny, ale mimo tego nie potrafie go nie kochac hehe chyba dlatego, ze on mi ciagle mowi, ze mimo tego , ze wredzi to tylko wady jego charakteru.
|
2012-02-05, 20:25 | #3989 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pl
Wiadomości: 1 335
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
Cieszę się, że wszystko między Wami okej. A kłótnie, że są to też nie jest źle, bo oczyszczają atmosferę - wiem coś o tym. Grunt to, że się kochacie.
__________________
“I know what I have to do, and I’m going to do whatever it takes. If I do it, I’ll come out a winner, and it doesn’t matter what anyone else does.” -Florence Griffith Joyner- |
|
2012-02-05, 20:32 | #3990 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: UK/Wro
Wiadomości: 3 371
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
Jest miedzy nami 12 lat roznicy, cieszy mnie wlasnie to , ze mimo sprzeczek i draznienia siebie i tak sie rozumiemy. Jak TZ mowi, bez sprzeczek to by sie porzygal ze slodkosci w naszym zwiazku hehe oczywiscie mowi tak zartobliwie ;p Edytowane przez Talantea Czas edycji: 2012-02-05 o 20:33 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:09.