dlaczego ciągle o sobie przypomina?

[woo_]

Zacznę od tego, że mój były facet jest wykolejeńcem.
Musiałam.

Byliśmy razem dwa lata, któregoś dnia potraktował mnie wyjątkowo okropnie. Nie zdradził, nie uderzył, ale poczułam się jakby ktoś wytarł mną podłogę. Zrobił to pierwszy i ostatni raz, bo od razu podziękowałam za współpracę.

Co do rozstania, to przeżyłam je źle. Bez zbędnych szczegółów, po prostu cierpiałam.

Odezwał się po miesiącu.
I robił to co jakiś czas, ja ignorowałam. Dawał sobie spokój, ale na chwilę.

Podsumowując, zablokowałam dwa numery telefonu, maila oraz pozbyłam się go na aplikacji whatsapp.

Ostatni raz rozmawialiśmy dokładnie 16 lutego. Powiedziałam mu, że jeszcze się nie wyleczyłam, jest ostatnią osobą, z którą chcę utrzymywać przyjacielskie relacje i nie życzę sobie, żeby się ze mną kontaktował, bo nadal coś do niego czuję. (myślałam, że może jest empatyczny)

Czas mijał, a ja myślałam, że tym razem naprawdę odpuścił.
Dopóki nie dostałam zaproszenia do grona znajomych na facebooku (nie zablokowałam wcześniej, miał nieaktywne konto przez rok). Zignorowałam. Minęły 3 dni. Napisał i zaproponował spotkanie.

Co prawda jego profil już zablokowałam (powoli zaczynam czuć się jak psychopatka), ale powiedzcie mi proszę, CZEGO TEN CZŁOWIEK ODE MNIE CHCE i dlaczego za każdym razem, kiedy staję na nogi on się pojawia?

Jestem tym zmęczona. Bardzo.

[201803290936]

Napisane przez woo_

Zacznę od tego, że mój były facet jest wykolejeńcem.
Musiałam.

Byliśmy razem dwa lata, któregoś dnia potraktował mnie wyjątkowo okropnie. Nie zdradził, nie uderzył, ale poczułam się jakby ktoś wytarł mną podłogę. Zrobił to pierwszy i ostatni raz, bo od razu podziękowałam za współpracę.

Co do rozstania, to przeżyłam je źle. Bez zbędnych szczegółów, po prostu cierpiałam.

Odezwał się po miesiącu.
I robił to co jakiś czas, ja ignorowałam. Dawał sobie spokój, ale na chwilę.

Podsumowując, zablokowałam dwa numery telefonu, maila oraz pozbyłam się go na aplikacji whatsapp.

Ostatni raz rozmawialiśmy dokładnie 16 lutego. Powiedziałam mu, że jeszcze się nie wyleczyłam, jest ostatnią osobą, z którą chcę utrzymywać przyjacielskie relacje i nie życzę sobie, żeby się ze mną kontaktował, bo nadal coś do niego czuję. (myślałam, że może jest empatyczny)

Czas mijał, a ja myślałam, że tym razem naprawdę odpuścił.
Dopóki nie dostałam zaproszenia do grona znajomych na facebooku (nie zablokowałam wcześniej, miał nieaktywne konto przez rok). Zignorowałam. Minęły 3 dni. Napisał i zaproponował spotkanie.

Co prawda jego profil już zablokowałam (powoli zaczynam czuć się jak psychopatka), ale powiedzcie mi proszę, CZEGO TEN CZŁOWIEK ODE MNIE CHCE i dlaczego za każdym razem, kiedy staję na nogi on się pojawia?

Jestem tym zmęczona. Bardzo.

Nudzi mu się / kombinuje jak Cię tu jeszcze nie wykorzystać / sprawdza, czy nadal ma nad Tobą "władzę". I tak dalej. Nieważne czego on chce, ważne czego Ty NIE CHCESZ. Bądź konsekwentna w tym, co robisz, czyli w braku kontaktu, zablokuj go gdzie się da, a nawet w ostateczności dosadnie powiedz mu, aby spier...

[skazana_na_bluesa]

łechcesz jego ego, kiedy mówisz, że jeszcze się nie wyleczyłaś. niektóre pasożyty czerpią energię z czegoś takiego. ignoruj, nie odpisuj, blokuj. a w końcu postrasz policją, że zgłosisz stalking.

[woo_]

Napisane przez skazana_na_bluesa

łechcesz jego ego, kiedy mówisz, że jeszcze się nie wyleczyłaś. niektóre pasożyty czerpią energię z czegoś takiego. ignoruj, nie odpisuj, blokuj. a w końcu postrasz policją, że zgłosisz stalking.

Ciężko mi uwierzyć, że człowiek, z którym spędziłam dwa lata jest tak... pusty? Od początku wiedziałam, że tu nie chodzi o tęsknotę, naprawianie błędów, on po prostu się nudzi, próbuje zostawić sobie otwartą furtkę.
Nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem, ale nie znoszę go. Właśnie za to, co robi po rozstaniu. Samolubny kretyn.

[skazana_na_bluesa]

oj, sporo jest takich. jak się odezwie to możesz mu puścić wiąchę, że się odkochałaś i teraz widzisz, jak beznadziejny jest. więc niech nie liczy na spotkanie czy rozmowę, bo szkoda ci na to czasu.

[nuinek]

Ignoruj.

[Renatka_2108]

Pewnie go to "boli" ze masz go gdzieś, i próbuje to zmienić na różne sposoby. Mój eks robi podobnie od 4 lat ;-) Teraz widzi że jestem szczęśliwa z innym to tym bardziej mu brzydko mówiąc wali ;-)

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[BeforeIForget]

Napisane przez Renatka_2108

Pewnie go to "boli" ze masz go gdzieś, i próbuje to zmienić na różne sposoby. Mój eks robi podobnie od 4 lat ;-) Teraz widzi że jestem szczęśliwa z innym to tym bardziej mu brzydko mówiąc wali ;-)

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

U mnie jest podobnie.

Autorko, powiedziałaś mu, że jeszcze się nie wyleczyłaś, że coś do niego nadal czujesz i to go ucieszyło. Myśli że coś jeszcze może 'ugrać'. Najlepiej będzie w dalszym ciągu go ignorować, aż da sobie spokój, bo kontakt z nim nic dobrego Ci nie da.

[Zilka]

Nie potrzebnie napisałaś mu, ze coś do niego jeszcze czujesz. Mój ex nimi potężnego ignora z mojej strony wypisuje swoje monologi już od czterech lat. Kretyn. Kiedyś chyba opiszę tutaj tą historię

[tarkowska]

Napisane przez Zilka

Nie potrzebnie napisałaś mu, ze coś do niego jeszcze czujesz. Mój ex nimi potężnego ignora z mojej strony wypisuje swoje monologi już od czterech lat. Kretyn. Kiedyś chyba opiszę tutaj tą historię

4 lat? Wow, co za determinacja. Opisz, opisz

[woo_]

Napisane przez Zilka

Nie potrzebnie napisałaś mu, ze coś do niego jeszcze czujesz. Mój ex nimi potężnego ignora z mojej strony wypisuje swoje monologi już od czterech lat. Kretyn. Kiedyś chyba opiszę tutaj tą historię

Próbowałam nerwowo, próbowałam ignorancją - nie dawał za wygraną, więc wtedy pomyślałam, że kiedy powiem o swoich uczuciach, to może obudzę w nim resztki człowieczeństwa i z czystej przyzwoitości da mi spokój

Czuję się jakbym zaczynała od nowa, nie pamiętam który raz z rzędu. Znowu o nim myślę, a jeszcze tydzień temu tak dobrze się trzymałam...
Mam nadzieję, że dostanie hemoroidów