Czekać czy nie

[despretina]

Nie sądziłam czy zakładac taki watek, ale nie mam ani sie komu wyżalic ani z kim porozmawiac. Do rzeczy. Byłam z chłopakiem niedługo- 9 msc. Od miesiaca wszystko zaczeło sie miedzy nami psuc. On oddalał sie ode mnie, unikał mnie. Nie wiedziałam o co chodzi próbowałam z nim porozmawiać, ale on nawet nie stwarzał sytuacji bysmy mogli pobyć tylko we dwoje. dodam, że przed nim bardzo sie na kims sparzyłam i bardzo cięzko było mi sie w ten związek zaangazowac. Gdy w koncu poczułam sie szczesliwa zaczęło sie wszystko psuć No i w koncu napisałam mu ze chyba lepiej jak sie rozstaniemy. On przytaknał. Myslałam ze mnie zatrzyma, ze cos zrobi. Próbowałam dowiedziec jaki jest powód naszego rozstania. Myślałam ze jest inna. Niby zaprzecza. To powiedziałam że spoko., że skoro to koniec to nie chce mieć z nim kontaktu żeby jak najszybciej zapomnieć. No i w tym problem on chce miec ze mna kontakt. Dowiedziałam się ze on teraz nie chcę mieć żadnej dziewczyny, nie wie co do mnie czuję i ze wyjezdza żeby pobyc sam nie wie na ile. I chce miec ze mna kontakt, bo jesli będzie za mną tęsknił to znaczy że mu zależy i że wróci. A ja nie chce czekać na cos czego nie będzie. Z drugiej strony nie wiem czy warto tak zrobic definitywny koniec i juz nigdy sie do niego nie odezwac... Nie wiem co robić. Jest mi po prostu starsznie źle

[Elsi81]

Chłopak ma dylemat tylko szkoda, że dopiero teraz a nie wcześniej taki numer wykręcił zanim na dobre nie zaczęło Ci na nim zależeć. Hm nie wiem co Ci poradzić jeśli wiesz że nie zniesiesz kontaktu z nim i za każdym razem przywoływać będą Ci się wspomnienia z nim związane i że będziesz cierpieć to całkowicie urwij kontakt. A jeżeli umiesz się zdystansować do całej tej sprawy i do niego to trzymaj kontakt. To zależy tylko wyłącznie od Ciebie.Może się zdarzyć tak, że wróci ale mu powiedz, że Ty na niego czekać nie będziesz i że może wtedy być za późno bo na drodze stanie Ci inny chłopak.

[HollyG]

Żyć swoim życiem i isę nie kontaktować, bo to spowalnia gojenie się ran. Zatęskni TYLKO jeśli zerwiecie kontakt. WIem co mówię - mialam wrażenie, ze czytam o sobie

[paulinka_vel_paulinka]

ja tam bym nie paliła wszystkich mostów
ogranicz kontakt, ale nie staraj się wyrzucić go ze swojego życia, w końcu to było piękne 9 miesięcy

[Wyrak]

Napisane przez despretina

No i w koncu napisałam mu ze chyba lepiej jak sie rozstaniemy. On przytaknał. Myslałam ze mnie zatrzyma, ze cos zrobi. Próbowałam dowiedziec jaki jest powód naszego rozstania.

A wpadlas na to, ze on byl nieco niepewny i to ze powiedzialas ze powinniscie sie rozstac bylo katalizatorem. Piszesz mu - lepiej bedzie jak sie rozstaniemy, a pozniej sie pytasz, jaki jest powod rozstania. Nie widzisz zwiazku?

Takie - zerwe po to, zeby o mnie walczyl, jest strasznie niedojrzale, zreszta widzisz gdzie Cie to doprowadzilo.

A co do Twojej sytuacji - jestes pewna, ze nie chcesz z nim byc? W takim wypadku, lepiej gdy nie bedzicie miec kontaktu.

[despretina]

To nie tak Wyraku, napisałam "chyba tego chcesz" A on" myslę, że będzie lepiej jak sie rozstaniemy". Chciałam znac tylko powód, co sie stało, że nagle ( w ciagu miesiaca to nie takie nagle) tak sie zmienił w stosunku do mnie. Nie chciałam go prosić, błagac by do mnie wrócił. Szanuję jego decyzje. Biorąc pod uwagę, że mi na nim zależy doszłam do wniosku, że lepiej jak całkiem zniknie z mego zycia, bo takie pisanie dawałoby mi tylko (niepotrzebna być może) nadzieję. Nie rozumiem zaistniałej sytuacji. Spotkalismy sie wczoraj i on zaczął mnie przytulac, całować prawie wylądowalismy w łózku. Myślałam ze znowu jestesmy razem. a dzisiaj stwierdził; 1. tesknie za Tobą dlatego musisz się do mnie odzywac. A na moje pytanie czy wrócilicmy do siebie 2. nie justynko, nie możemy teraz potrzebuje czasu.Nie wiem co mam o tym myslec. Przechodziłam juz taka sytuacje i drugi raz w ciagu roku nie mam juz na cos takiego siły. Dlatego chyba lepiej, pomimo że mi zależy, jak zerwe kontakt, prawda??

[Wyrak]

Napisane przez despretina

(...)No i w koncu napisałam mu ze chyba lepiej jak sie rozstaniemy. On przytaknał. (...)

Napisane przez despretina

To nie tak Wyraku, napisałam "chyba tego chcesz" A on" myslę, że będzie lepiej jak sie rozstaniemy".

No wiesz, mi ciezko cos doradzic, gdy mam problem z przeczytaniem tej relacji.

[Dosiak]

Napisane przez despretina

To nie tak Wyraku, napisałam "chyba tego chcesz" A on" myslę, że będzie lepiej jak sie rozstaniemy". Chciałam znac tylko powód, co sie stało, że nagle ( w ciagu miesiaca to nie takie nagle) tak sie zmienił w stosunku do mnie. Nie chciałam go prosić, błagac by do mnie wrócił. Szanuję jego decyzje. Biorąc pod uwagę, że mi na nim zależy doszłam do wniosku, że lepiej jak całkiem zniknie z mego zycia, bo takie pisanie dawałoby mi tylko (niepotrzebna być może) nadzieję. Nie rozumiem zaistniałej sytuacji. Spotkalismy sie wczoraj i on zaczął mnie przytulac, całować prawie wylądowalismy w łózku. Myślałam ze znowu jestesmy razem. a dzisiaj stwierdził; 1. tesknie za Tobą dlatego musisz się do mnie odzywac. A na moje pytanie czy wrócilicmy do siebie 2. nie justynko, nie możemy teraz potrzebuje czasu.Nie wiem co mam o tym myslec. Przechodziłam juz taka sytuacje i drugi raz w ciagu roku nie mam juz na cos takiego siły. Dlatego chyba lepiej, pomimo że mi zależy, jak zerwe kontakt, prawda??

Co on za bzdury wygaduje? Nie może z Tobą być, ale do łóżka to chętnie by Cię zaciągnął. Nie zawracaj sobie nim głowy, bo on najwyraźniej nie szuka stałego związku tylko dziewczyny do seksu jak mu się zachce Nie rozumiem takiego podejścia niby tęskni za Tobą, ale razem być nie możecie. Na dodatek wymusił na Tobie propozycję rozstania, bo oddalał się stopniowo, bez słowa wyjaśnienia.

[RoksanaL]

Dziewczyno zbierz przyjaciółki idźcie do kawiarni na lody pogadajcie (wyżal się do woli) a potem zamknij ten rozdział życia. Ja byłam z facetem, który mieszkał jakieś 3 km ode mnie (inna dzielnica) a przez miesiąc nie mógł się ze mną spotkać choć mógł w tym czasie np na kompie siedzieć. Po miesiącu takiego czekania nie wiadomo na co zakończyłam ten związek. I wiesz co ?? Jestem obecnie straszliwie szczęśliwa. Nie myśl, że on nagle padnie u Twych stóp z bukietem róż to tylko w filmach. On chce mieć ciasteczko i zjeść ciasteczko czyli tu będzie mógł się spotykać z innymi a w razie co z Tobą do łóżka. Nie daj się Pozdrawiam Ps wiem, że rozstania są trudne ale na pewno dasz rade

[201803290936]

Facet się odkochał/nigdy nie kochał, ale liczy się teraźniejszość: nie chce być z Tobą = nie kocha. Jak facet zaczyna robić jazdy, że nie wiem, że jest niepewny etc. to znaczy, że to już koniec (może za jakiś czas mu się odwidzi, ale to już będą takie odgrzewane kotlety, w dodatku bez gwarancji, że za jakiś czas znowu nie zmieni zdania). Żyj swoim życiem, zero kontaktu z nim, naucz się tera być sama.

[despretina]

Dzięki za rady Postanowiłam nie mieć z nim kontaktu. Koniec to koniec. Co prawda nie rozumiem czemu tak mnie męczy z tym : "odzywaj sie do mnie" ale tu juz chodzi o moje życie i to ja mam być szczęsliwa. Nie umie zyć w przyjazni z kims na kim mi zależy/zależało

[BlackAngeell]

Napisane przez despretina

Dzięki za rady Postanowiłam nie mieć z nim kontaktu. Koniec to koniec. Co prawda nie rozumiem czemu tak mnie męczy z tym : "odzywaj sie do mnie" ale tu juz chodzi o moje życie i to ja mam być szczęsliwa. Nie umie zyć w przyjazni z kims na kim mi zależy/zależało

bardzo mądra decyzcja kochana.
będzie ci na prawdę dużo latwiej bo tutaj chodzi o twoje szczeście ;*

[studi]

FAcet nawet się nie wysilił, żeby się wytłumaczyć o co mu tak naprawdę chodzi;/Nie podał Ci przyczyny rozstania, takie dziecinne zachowanie, moze fkatycznie lepiej nie palic za sobą mostów, niech ma z Tobą kontakt-zobaczysz czy faktycznie bedzie go chciał utrzymac czy to tylko takie czcze gadanie...

[Aggie125]

Chłopak najwyraźniej nie chce byc z Tobą, ale utrzmywac kontakt. A po jakie licho? Aby rozdrapywac Twoje rany? Skoro się nie deklaruje, że mu zalezy, to adieu, niech się koło Ciebie nie pęta. Zwłaszcza, że takie utrzymywanie kontaktu oznacza zwykle, że jak dziewczyna w końcu zadzwoni, to usłyszy: "Eee, wlaśnie miałem do Ciebie dzwonić".

[despretina]

Dzięki serdeczne za rady. Postanowiłam, że ja się nie bede odzywac. Zobacze jak on sie bedzie zachowywał i jak wg niego wyglada ten "kontakt". bo walczyc to ja juz nie mam o co....

[GothicLolita22]

Taaa... Chce kontaktu z Tobą pewnie na taką okoliczność, że może nie znajdzie sobie kogoś nowego, to chce z Tobą utrzymywać znajomość na wszelki wypadek...

[JoyceSky]

Napisane przez GothicLolita22

Taaa... Chce kontaktu z Tobą pewnie na taką okoliczność, że może nie znajdzie sobie kogoś nowego, to chce z Tobą utrzymywać znajomość na wszelki wypadek...

Dokładnie, chce miec "otwartą furtkę"

[despretina]

Niestety nie wytrzymałam, odebrałam telefon i spotykam sie z nim jutro. On wyjeżdza, ja mam sesje wiec to na pewno ostanie spotkanie przed wyjazdem. Ehhh myslałam ze twardsza jestem..... No ale zobacze co mi powie. I swoje rzeczy odzyskam. Nie chciałabym żeby grał z inną w moja "Rozkosz"

[Tarro]

Trzymaj się (w domyśle daleko od niego ). Jeśli to ostanie spotkanie przed dłuższym wyjazdem, to pewnie warto się pożegnać. Ale jeśli nie, to popieram inne wizażanki - myślę że lepiej zerwać z nim kontakt. Ja też uważam, że facet chce mieć dziewczynę pod ręką na "wszelki wypadek"-ma się do kogo poprzytulać itd i pewnie wyżalić. No to niech się zdecyduje - jest z Tobą i ma to wszystko , albo nie jest i to wszystko straci. Wiem, że zerwać kontakt jest strasznie trudno, ale ja to przeżyłam .

[sweetpinky]

Zaczęłam to czytać i oczy mi wyszły na wierzch normalnie jakby ktoś mi czytał w myslach bo przeszłam przez to samo.
Kiedys parę lat temu też byłam z pewnym chłopakiem, był mi naprawdę bliski z różnych powodów i nagle zaczął się po trochu ode mnie odsuwać. Stwierdziłam, że taki związek nie ma sensu i z nim zerwałam, a on nawet nie chciał wyjaśnień
Niedawno odezwał się do mnie, napisał czy byśmy się czasem nie spotkali przy kawie, bardzo się zdziwiłam bo minęło ładnych parę lat, a teraz mam męża i on o tym wie.
Zapytałam się wkońcu dlaczego nie walczył, dlaczego nie pytał. A on mi odpowiedział, że ja mu coś powiedziałam, on to przyjął na poważnie i się poprostu przestraszył i wszystko robił bym to ja z nim zerwała Powiedział, że jakiś czas temu widział mnie i stwierdził, że to było niepotrzebne, że mogliśmy jakoś temu zaradzić i że chciał to cofnąć ale już było za późno.

Pogadaj z nim o co tak naprawdę chodzi może warto walczyć o ten związek