Perfumy słodkie do obrzydzenia :D Wasze typy...

[agnieska]

Napisane przez allie

A ja muszę dopisać właśnie świeżo poznany zapach - Delices Cartiera. O mamusiu - pachnie jak sklep ze słodyczami. I jest z nim podobnie jak z tym sklepem - trudno w nim wytrzymać dłużej niż 10 min

Na blotterze zapachniał mi gumą balonową, na ręce już niestety czysta słodycz bez Donalda

[Szarada]

Większość perfum jest za słodka, zwłaszcza w nucie bazy, ale jak ostatniuo kupiłam próbkę V Valentino i psiknęłam sobie na rękę... the horror, the horror ! Czegoś tak koszmarnie słodkiego dawno nie zdarzyło mi się wąchać. A myślałam, że to Angel jest słodki...

[dreamer4]

Napisane przez E

Do wymienionych dodam też "L" Lempickiej, Oblique RWD Givenchy , Lou Lou (kiedyś uwielbiana, dzisiaj już raczej ciężko mi do niej podejść), Un Bois Vanille Lutensa, Escada Collection

Ja słodziaki ubóstwiam

Oblique RWD też uwielbiam, kupiłem sobie nawet na spółkę, dla mnie nie jest bardzo słodki, wg mnie podobny jest do XS Black PR, wyraznie czuję tytoń w nim i wisnie, które uwielbiam

[aga79]

Uwielbiam wszelkie słodkości Angel, Wish, Lolita, GucciII mmmnniiaammmm Escady też przejdą,ale tylko w lato
Nigdy nie mdliło mnie od słodziaków ale do czasu,az nie psiknęłam na nadgarstek Delices Cartiera. Teraz wiem co to znaczy cholernie duszące perfumy Dobrze,że to był jeden psik na nadgarstek i nie pokusiło mnie reszty ciała tym ulepkiem wypsikać bo bym zeszła i te nagłówki w gazetach "Uduszona przez perfumy"

[Hvid]

Zapomnialam o Marinie de Bourbon. Slodziak jakich malo. Mnie sie podoba, w malych ilosciach.

[Melvina]

Ja nie mogę czasami znieść Par Amour i Par Amour Toujours, baaardzo migrenogenne

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez Eenax

A ja do listy dołaczam 7 linie zapachowa firmy Comme des garcons o nazwię Sweet. Zapachy z tej seri :
- Spicy Cocoa - taka słodka mleczna czekolada
- Burned sugar - palony cukier noz dosłownie, roztopione mymłaste karmelki
- Nomad tea - owszem cherbatka z tym ze taka ciociowata ulepkowata z 5 łyzeczkami cukru
- Wood Coffe - kawa z cukrem ale jako jedyna przez gorzkie nutki kawowe jest mozliwa
- Sticky Cake - ciacho, wiekie słodkie ciacho z cukrem puderem na około i polane rózowym lukrem.

Dosłownie calusia mieszanka pod tytułem 300% cukru w cukrze.

Noa le na koniec dodaję jednak sprostowanie ze to jest wyłacznie moja opinia a ja raczej uzywam zapachów kompletbnie bezsłodkości.
Dla mnie zapachami strasznie słodkimi i niedobnoszenia są np. tuch of pink, escada pacyfic paradise, gucci 2, envy me2. Ulepkiem koszmarnym są dla mnie lolity i hipnose Lancomea, koszmarem jest Promesse ITP.

Mozna to zniuchac gdzies? Czy one są w Polsce? Dziekuje za odpowiedz

[Eenax]

Mozna te sweety zwąchac ale tylko w Warszawie.
Są upiornie cukrowate Zeby poznac wachałam po jednym przy kazdej wizycie a nastepnie szybko niuchałam Kyoto by nie pasc.

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez Eenax

Mozna te sweety zwąchac ale tylko w Warszawie.
Są upiornie cukrowate Zeby poznac wachałam po jednym przy kazdej wizycie a nastepnie szybko niuchałam Kyoto by nie pasc.

No to sobie nie powącham Chociaz czytając o Twoich reakcjach moze to dobrze

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Madlaine

Fiorucci Love You - najgorszy słodziak z jakim się zetknęłam, choc słodkości uwielbiam, tego już było za dużo

Zgadzam się, nawet mnie zemdliło

I jeszcze Par Amor Clarins. Podoba mi się , ale po paru minutach ciąży mi

[demonik]

Słodziaki, które lubię i z upodobaniem używam (bądź używałabym, gdybym miała ), to m.in. Angel, który na mojej skórze, wysładzającej i ocieplającej większość zapachów, jest średnio słodki, nieco męskawy i w żadnym wypadku trupi . To także Douce Amere i Un Bois Vanille S. Lutensa, Wish, Escada Collection, Obsession Night, Organza Indecence, wiśniowa Gloria z kapką goryczy, Mira Bai (deserowe czekoladki z nadzieniem porzeczkowym ), kokosowe Crystal Noir, Petite Cherie, czyli dojrzałe gruszki i lody pistacjowe z migdałami aka Heliotrope .

Nie przepadam za Lolitą, choć ma śliczne flakony, Addict i Poeme to moje małe traumy, Tumulte i Flowerbomb pachną na mnie dość banalne - słodycz i nic więcej, choć przyznać muszę, że ta słodycz jest całkiem przyjemna. Sezonówki Escady, Promesse, Hypnose (guma Donald ) również mnie nie przekonują .

Napisane przez Eenax

A ja do listy dołaczam 7 linie zapachowa firmy Comme des garcons o nazwię Sweet. Zapachy z tej seri :
- Spicy Cocoa - taka słodka mleczna czekolada
- Burned sugar - palony cukier noz dosłownie, roztopione mymłaste karmelki
- Nomad tea - owszem cherbatka z tym ze taka ciociowata ulepkowata z 5 łyzeczkami cukru
- Wood Coffe - kawa z cukrem ale jako jedyna przez gorzkie nutki kawowe jest mozliwa
- Sticky Cake - ciacho, wiekie słodkie ciacho z cukrem puderem na około i polane rózowym lukrem.

Dosłownie calusia mieszanka pod tytułem 300% cukru w cukrze.

W pełni się z Tobą zgadzam . Nieznośne, oblepiające słodziaki i choć słodko-słono-kawowe Wood Coffee jest całkiem interesujące, to jednak nie mogłabym tego zapachu nosić (chyba ).

Napisane przez dreamer4

Oblique RWD też uwielbiam, kupiłem sobie nawet na spółkę, dla mnie nie jest bardzo słodki, wg mnie podobny jest do XS Black PR, wyraznie czuję tytoń w nim i wisnie, które uwielbiam

Ja RWD polubiłam, a może nawet pokochałam wczoraj . Podobieństwo do XS Black (lubię ) rzeczywiście jest wyczuwalne, ale RWD w pierwszej chwili skojarzył mi się (i jeszcze paru osobom) z takim "wiśniowym Angelem", pięknym i smakowitym.

[E]

Dla mnie RWD jest połączeniem przepięknej wiśni (szkoda, że ta wiśnia mi zwiewa ), Angel i Wish Jest naprawdę przepiękny

Do grona mega-słodziaków niniejszym dołączam Teint de Neige - zaczynający się cudownym mlekiem, gęstym, skondensowanym Dalej jest już tylko gorzej - "mordoklejki" w czystej postaci

[demonik]

Napisane przez E

Do grona mega-słodziaków niniejszym dołączam Teint de Neige - zaczynający się cudownym mlekiem, gęstym, skondensowanym Dalej jest już tylko gorzej - "mordoklejki" w czystej postaci

Przypudrowane mordoklejki .

[E]

Napisane przez demonik

Przypudrowane mordoklejki .

Nio

[MARTECZKA]

A ja ostatnio w Niemczech zainteresowałam się tandetną buteleczką z zawiązanym kawałkiem czarnej koronki wokół niej.To była zdaje się LaPerla a nazwa "Charme", czy "Charm", Matko Boska Częstochowska - nie wiedziałam,że można zrobić perfumy o zapachu dezodorantu.Mi to przypomniało jakąś "Reksonę".I ta cholera trzymała się nadgarstka przez całą moją jazdę rowerem do domu (a to było dłuuugo) i Jeszcze potem szorowałam rękę szczotką ryżową.Po 8 latach wyłączności "Angel" został u mnie zepchnięty z piedestału. Rzeczywiście jest obrzydliwie słodki, ale wcześniej jakoś tego nie zauważyłam. Co do "Cashmir" obroniłby się, gdyby tylko nie dawali wanilii,rozwija się nawet ładnie, jednak wanilia wszystko psuje.I wszystkie Bossy, Lacosty,Pumy,Esprity to jest jakiś taki zbiorowy tandetny ulepek,kojarzący mi się z moją panią od ruskiego z podstawówki.Takie ruskie lakiery do włosów - no.

[Levander]

Wish ... od razu przechodzi mi ochota na małe, słodkie co nieco gdy go tylko wyczuje ... - powinnam go zakupić w ramach odchudzania

[321981125346]

Napisane przez homyk

Ja jestem strasznym łasuchem Tabliczce czekolady po prostu nie potrafię się oprzeć. Kocham różniaście nadziewane pralinki zjadam na raz całą bombonierkę Poza tym pochłaniam w ogromnych ilościach wszelkiego rodzaju wafelki i syntetyczne żelki Jedynie landrynki lubię średnio

I to przekłada się chyba w moim przypadku również na zapachy. Cała moja skromna perfumowa kolekcja jest mniej lub bardziej słodka

Też lubię słodkości a jeszcze bardziej słodziaki zapachowe, swego czasu uwielbiałam osławiony Apparition, ba nawet nosiłam w upały i choć nie mam za wiele słodziaków w swojej kolekcji - w większości kwiatowe i świeże, to nie straszne mi są Angel, Live, Mira-Bai, Delices, Tumulte, Balmya, Wish, Innocent, Collection, Magnetism i wiele innych

[ROZ-ter-KA]

I ja kocham słodziaki

Silver Rain , Crystal Noir, Joy, Angel klasyczny, Hypnotic Poison to moje słodziaki


Edit: nie wiem z czym pomyliłam wtedy Hypnotic Poison chyba z klasycznym Poison , bo Hypnotic, nijak nie był nigdy na mnie słodki.

[ragutka]

Dla mnie kwintesencja słodyczy ale takiej ciepłej, miłej i otulającej to woda perf. Christian Lacroix w takim ślicznym muszlowym flakonie. B. ją lubię i nie mogę się nadziwić ,żę jest tak mało znana. Albo tak mało lubiana bo przeglądając to cudowne perfumowe forum jakoś się nie natknęlam na uwagi o tym zapachu.
Przypomina mi nieco Desnudę ,którą też odbieram jako słodką ale jest to słodycz do której 'obrzydliwość" zupelnie mi nie pasuje.
Tak więc może niezupelnie na temat, ale strasznie się chcialam się podzielić moją miłością do tej muszelki a może ktoś mi wyjaśni tajemnicę tej małej popularności..

[gosiunia22]

Escada Isladnd kiss - mdląca słodycz i nic ponadto ;(

[jasmin30]

Dalimania S.Dali

To były moje pierwsze perfumy. Przy pierwszym niuchnięciu wydawały mi się takie piękne, ale niedługo potem zmieniłam zdanie.Wiadomo..., gust jeszcze nie wyrobiony, doświadczenia z perfumami -zero.... Użyłam może ze dwa razy, każdą aplikację odkupując 3-dniową migreną a potem poszły w świat.

Nie podchodzą mi też Casmir i Wish Chopard`a oraz Hipnotic Poison i Lolita

Niestety na mojej skórze wszelkie słodkości robią się jeszcze bardziej słodkie( najgorsza jest wanilia, którą zresztą bardzo lubię) przez co od jakiegoś czasu zwyczajnie unikam takich perfum. Wiem już co będzie dobrze na mnie leżeć, a co zamieni się w bazarowy ulepek.

Za to moim słodkim marzeniem jest Angel

[tymena]

Napisane przez ragutka

Dla mnie kwintesencja słodyczy ale takiej ciepłej, miłej i otulającej to woda perf. Christian Lacroix w takim ślicznym muszlowym flakonie. B. ją lubię i nie mogę się nadziwić ,żę jest tak mało znana. Albo tak mało lubiana bo przeglądając to cudowne perfumowe forum jakoś się nie natknęlam na uwagi o tym zapachu.
Przypomina mi nieco Desnudę ,którą też odbieram jako słodką ale jest to słodycz do której 'obrzydliwość" zupelnie mi nie pasuje.
Tak więc może niezupelnie na temat, ale strasznie się chcialam się podzielić moją miłością do tej muszelki a może ktoś mi wyjaśni tajemnicę tej małej popularności..

Muszla Lacroix to nisamowity zapach, też się dziwię, że nikt o niej nie wspomina na forum. Dla mnie to wymarzony zapach na letni, wietrzny dzień na plaży - kojarzy mi się ze słońcem i pięknie się komponuje z rozgrzaną skórą. Nawet moje pięcioletnie dziecko kiedyś powiedziało, że pachnę tak jak piasek nad morzem. Jest w nim słodycz ale tak jak piszesz, cieplutka i miękka.

[aragosta]

Napisane przez ragutka

Dla mnie kwintesencja słodyczy ale takiej ciepłej, miłej i otulającej to woda perf. Christian Lacroix w takim ślicznym muszlowym flakonie. B. ją lubię i nie mogę się nadziwić ,żę jest tak mało znana. Albo tak mało lubiana bo przeglądając to cudowne perfumowe forum jakoś się nie natknęlam na uwagi o tym zapachu.
Przypomina mi nieco Desnudę ,którą też odbieram jako słodką ale jest to słodycz do której 'obrzydliwość" zupelnie mi nie pasuje.
Tak więc może niezupelnie na temat, ale strasznie się chcialam się podzielić moją miłością do tej muszelki a może ktoś mi wyjaśni tajemnicę tej małej popularności..

Była to pierwsza propozycja zapachowa Lacroix, z tego co pamiętam jednak zupełnie nie trafiona w czasie (kompozycja tworzona bardzo szybko i chyba zbiegła się jeszcze z premierami innych marek) i nie trafiona w gusty odbiorców. Lacroix święcił wówczas triumfy jako kreator mody i myślał, że pierwsze perfumy umieszczą go na stałe na piedestale. A tu taka pomyłka. Kampania reklamowa była zrobiona z przepychem a bogata otoczka zupełnie przesłoniła produkt - przerost formy nad treścią. Do tego doszła naturalnie klapa finansowa i Lacroix przez wiele lat bał się wypuścic na rynek kolejne perfumy. Na szczęście dla nas bo teraz możemy rozkoszować się Tumulte . Muszla zupełnie mi się nie podobała.

[ROZ-ter-KA]

Muszla czy inaczej ślimak Lacroix powstały w 1999r., nie są pierwszym zapachem tej firmy. Pierwszy zapach powstał w 1990 r. i nazywał się "C est la vie !"

[m23p31]

Ja bardzo lubię słodycz w perfumach, na przykład moi ulubieńce to EC, Alien, Sotto Voce (wczoraj odkryłam jego podobieństwo do Poeme), Stila Creme Bouquet, Honeymoon..., ale Python to dla mnie przegięcie, nie rozróżniam w nim żadnych przejść, jedyne co czuje to nachalna ulepkowatość

[homyk]

Napisane przez m23p31

Ja bardzo lubię słodycz w perfumach, na przykład moi ulubieńce to EC, Alien, Sotto Voce (wczoraj odkryłam jego podobieństwo do Poeme), Stila Creme Bouquet, Honeymoon..., ale Python to dla mnie przegięcie, nie rozróżniam w nim żadnych przejść, jedyne co czuje to nachalna ulepkowatość

m23p31, nawet nie wiesz jaka to radość przeczytać, że komuś też bardzo podoba się Alien
Przybij piątkę, Mariko, bratnia duszo

[E]

Wczoraj testowałam Hot Ralpha Laurena - baaardzo słodki.
W pierwszej chwili baaardzo mi się spodobały - już chciałam wkładać do koszyczka Na szczęście potestowałam trochę kosmetyków i niuchnęłam po ok. 30 minutach i... rany, jaki syntetyk

[m23p31]

Napisane przez homyk

m23p31, nawet nie wiesz jaka to radość przeczytać, że komuś też bardzo podoba się Alien
Przybij piątkę, Mariko, bratnia duszo

Hehe Ja lubiłam go od poczatku, jego i Prade, ale te druga wymienilam na LouLou. Wedlug mnie jest lepszy od Angela

[m23p31]

Napisane przez E

Wczoraj testowałam Hot Ralpha Laurena - baaardzo słodki.
W pierwszej chwili baaardzo mi się spodobały - już chciałam wkładać do koszyczka Na szczęście potestowałam trochę kosmetyków i niuchnęłam po ok. 30 minutach i... rany, jaki syntetyk

Ano właśnie, zapomniałam o Ralphiku Ja go mam juz i dla mnie jest cuuuudowny Przypomina mi EC a to juz super powod, zeby kupic:

[homyk]

Napisane przez m23p31

Hehe Ja lubiłam go od poczatku, jego i Prade, ale te druga wymienilam na LouLou. Wedlug mnie jest lepszy od Angela

I jeszcze podoba Ci się słodka LouLou Ale fajnie

Też uważam, że Alien jest od Angela ciekawszy