suknia - podróba?

[Muszka128]

Witajcie dziewczyny!

Mam ogromny problem... W sobotę popołudniu byłam na przymiarce sukni ślubnej i coś od tamtej pory nie daje mi spokoju...

Gdy wybierałam suknię, mierzyłam detalle la sposa i ogromnie mi się spodobała. Wiedziałam, że ją kupię i tak tez zrobiłam. Panie z salonu zamówiły mi ją gdzieś tam zagranicą i czekałam przez prawie 4 miesiące.
W sobotę miałam okazję ubrać to, co przysłano. Niby wszystko było ok, ale tego tiulu w górnej warstwie jakoś tak mało... koronka też jakby nie ta i gorset nie trzymał jak powinien...
Później koleżanka mi powiedziała, ze salon najpewniej uszył moją "drogą suknię z zagranicy" we własnej piwnicy...
Mam nadzieję, że to nie jest prawda, ale różne rzeczy się zdarzają...

Mam w związku z tym prośbę - Jeśli mierzyłyście, macie zamiar zmierzyć, albo już macie u siebie suknię model Detalle z La Sposy - opiszcie mi ją. Nie chcę łazić do salonu na przymiarki modelu z wystawy jak nawiedzona idiotka, ale nie chcę też płacić za "fałszywkę".

Co zrobić

[toothyy]

hmm..ja co prawda nie mierzylam tej sukni o ktorej mowisz, ale jezeli masz watpliwosci to moze wybierz sie do innego salonu w ktorym mozna zakupic ta suknie i porownasz? jezeli rzeczywiscie wydaje ci sie inna i jeszcze nie zaplacilas to moze warto rozejrzec sie za czyms innym?

[iovaa]

Nie wiem jak to jest w salonie, który opisujesz (nie podałaś nazwy miejscowości, salonów w Polsce jest dużo ), ale taka praktyka jest powszednia. Tzn. model sukni pochodzi z firmy np. z Włoch lub Francji, a dany egzemplarz szyty jest w podwórku obok lub w piwnicy i nazywa się, że sprowadzana...
Z tego co wiem, tak działa sporo salonów sukien ślubnych.
A model najlepiej porównaj z obrazkami na stronie producenta, upewnij się też, że masz metki wszyte itd.

Poza tym tak na prawdę, to co za różnica, czy suknię uszyję szwaczka we Włoszech czy w Polsce? Upewnij się tylko, że jakość wykonania Ci odpowiada. Miejsce szycia wg mnie nie ma takiego znaczenia.
Igły i nici są wszędzie na świecie takie same...

[prostownica87]

Napisane przez iovaa

Poza tym tak na prawdę, to co za różnica, czy suknię uszyję szwaczka we Włoszech czy w Polsce? Upewnij się tylko, że jakość wykonania Ci odpowiada. Miejsce szycia wg mnie nie ma takiego znaczenia.
Igły i nici są wszędzie na świecie takie same...

no tak, ale jak zaniesiesz zdjęcie sukni do krawcowej to zapłacisz pewnie 50% mniej, niż w salonie za sprowadzoną z zagranicy.
Do tego dochodzi łamanie praw autorskich, zarabianie na lewo - to zwykła kradzież. Salon okrada klientów i projektantów.

[mylady21]

Z całym szacunkiem ale gadacie głupstwa. Żeby nie odróżnić podróbki od oryginału trzeba mieć b. dużą wadę wzroku i mierzyć bez okularów.
Po pierwsze -
pokaż zdjęcie, to rozwiążę Twoje wątpliwości.
Po drugie każda suknia może się różnić minimalnie od drugiej BO suknie ślubne szyte są przez KRAWCOWE, nie wykluwają się z jajek, ani nie powstają za pomocą czarodziejskiej różczki.
Po trzecie zawsze można zadzwonić bezpośrednio do producenta lub napisać maila, aby rozwiać wątpliwości - dzień dobry, czy szyliście Państwo taka a taką suknię na takie i takie nazwisko? Czy ten i ten salon z państwem współpracuje?

[luci118]

http://www.coline.pl/suknie-slubne/l...a-detalle.html Czy Ci chodziło o tę suknię?Naprawdę piękna ale cena też zwala z nóg

[butterfly20]

Muszka a w jakim salonie to było?Możesz mi napisać prv jak chcesz
Też mierzyłam tę suknię,jest cudna.Zamówiłam moją suknię w tym samym salonie gdzie była Detalle i tez się zastanawiam,czy czasem nie o mój salon Ci chodzi

[amandi84]

Też się wcześneij nad tym zastanawiałam.. nad oryginalnością takich sukien.. Jak najlepiej sprawdzić? Powinny być metki producenta, co jeszcze?

[luci118]

firma La Sposa znajduje sie w Hiszpanii a dokładnie w Barcelonie,z tego co się dowiedziałam suknie u nich kosztują od 2tys euro,orginalna sprowadzona i uszyta tam będzie kosztować ok 15 tys.zł,natomiast uszyta w Polsce na licencji ok 5 tys.Więc zwróć uwagę na cene

[mylady21]

Kup sobie koło i .... wiadomo co i wiadomo gdzie.
Aha. A wiesz, że tak jest ze wszystkimi sukniami i ogólnie ze wszystkimi towarami?
Wiesz dlaczego? Bo pensje w zachodniej Europie są 4 razy wyższe i można dać większy narzut na suknię.
Firma La Sposa znajduje się w Hiszpanii. Siedziba firmy. Co nie znaczy, że suknie szyte są w Hiszpanii. Jedyne suknie szyte w Hiszpanii to Jesus Peiro.

[iovaa]

Napisane przez prostownica87

no tak, ale jak zaniesiesz zdjęcie sukni do krawcowej to zapłacisz pewnie 50% mniej, niż w salonie za sprowadzoną z zagranicy.
Do tego dochodzi łamanie praw autorskich, zarabianie na lewo - to zwykła kradzież. Salon okrada klientów i projektantów.

Jak słusznie zauważyła mylady21, rzadko co jest szyte rzeczywiście za granicą. Zazwyczaj salony mają licencję, i co najwyżej materiał jest sprowadzany z zagranicy. Nie ma się co burzyć.
Jak napisałaś, zawsze można zanieść zdjęcie do swojej krawcowej i uszyć sukienkę za 50% ceny...

[a-sea-of-honey]

Napisane przez Muszka128

Witajcie dziewczyny!

Mam ogromny problem... W sobotę popołudniu byłam na przymiarce sukni ślubnej i coś od tamtej pory nie daje mi spokoju...

Gdy wybierałam suknię, mierzyłam detalle la sposa i ogromnie mi się spodobała. Wiedziałam, że ją kupię i tak tez zrobiłam. Panie z salonu zamówiły mi ją gdzieś tam zagranicą i czekałam przez prawie 4 miesiące.
W sobotę miałam okazję ubrać to, co przysłano. Niby wszystko było ok, ale tego tiulu w górnej warstwie jakoś tak mało... koronka też jakby nie ta i gorset nie trzymał jak powinien...
Później koleżanka mi powiedziała, ze salon najpewniej uszył moją "drogą suknię z zagranicy" we własnej piwnicy...
Mam nadzieję, że to nie jest prawda, ale różne rzeczy się zdarzają...

Mam w związku z tym prośbę - Jeśli mierzyłyście, macie zamiar zmierzyć, albo już macie u siebie suknię model Detalle z La Sposy - opiszcie mi ją. Nie chcę łazić do salonu na przymiarki modelu z wystawy jak nawiedzona idiotka, ale nie chcę też płacić za "fałszywkę".

Co zrobić

Przede wszystkim suknia powinna mieć firmowe metki, a jeżeli nie ma, to zawsze można poprosić o model na ekspozycji dla porównania. Jeżeli rzeczywiście będą się różniły, możesz złożyć reklamację. W razie, gdyby rozpatrzono ją negatywnie, zostaje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Ale musisz być na sto procent pewna, że to nie ta suknia.

[stubbornme]

ja nie widzę problemu.
suknia ma metkę?
nie ma? -> podróba
ma -> oryginał

płacisz więc każ salonowi przedstawić ci dowód zakupu/sprowadzenia tej sukni.

lub:

idź przymierz gdzie indziej.

POZA TYM
CENA!!!
cena i jeszcze raz cena.

bajki ze sukienka jest w obniżonej cenie. nie wierz.
z moją maggie sottero też mi tak wciskali.
nie kosztuje 6.500 tylko 4.500 bo jest rabat..
yhym szkoda ze nie wygladała nawet jakby stała obok oryginału.

ostatecznie uszyłam sobie suknie.


ale jak płacisz możesz wymagać.
poza tym jak salon tak robi masz prawo ich oskarzyc
zadac zwrotu kasy itd!

[luci118]

Napisane przez a-sea-of-honey

Przede wszystkim suknia powinna mieć firmowe metki, a jeżeli nie ma, to zawsze można poprosić o model na ekspozycji dla porównania. Jeżeli rzeczywiście będą się różniły, możesz złożyć reklamację. W razie, gdyby rozpatrzono ją negatywnie, zostaje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Ale musisz być na sto procent pewna, że to nie ta suknia.

suknia będzie miała firmowe metki jeżeli jest uszyta w Polsce na licencji.Projektanci sukien ślubnych szyją w większości tylko kilka na wzór a potem sprzedają dane modele i na ich wzór salony ślubne szyją.Byłam w salonie i jedna z pracownic tak mi to wytłumaczyła.Każdy salon ma swoją pracownię krawiecką.Gdyby taka suknia była sprowadzona z Hiszpanii ,Francji czy Włoch musiałąby kosztować ok 20 tys