Januszowania ciąg dalszy, czyli część druga

[201604191001]

Co dla was jest wiochą i januszowaniem a co mieści się w waszych granicach normy?

Poprzednia część tutaj https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=809220

[Michalina83]

Napisane przez Donatella_Rosa

Ja mam znajomą, dziewczyna kilka lat temu wyemigrowała do Szkocji i ma tam chłopaka, właśnie czarnoskórego. Ile razy ja usłyszałam od naszych wspólnych znajomych, że jak to tak, jak mogła, co z niej za Polka... niektórych komentarzy nawet nie wypada cytować. Niektórzy nawet powywalali ją ze znajomych na wszelkich portalach społecznościowych: D to wszystko tak żałosne, że aż śmieszne.

Nawet nie trzeba murzyna. Koleżanka wyszła za mąż za francuza białoskórego i też miała podobne akcje.

[201607040940]

Napisane przez Michalina83

Nawet nie trzeba murzyna. Koleżanka wyszła za mąż za francuza białoskórego i też miała podobne akcje.

a co im Francuz zawinił?

[201607211025]

Napisane przez Gosiaczek1969

a co im Francuz zawinił?

No jak?! Przecież to obcy!!!

Janusze krytykują pracę innych, sami oczywiście nie pracują . Dziś dowiedziałam się, że prace sezonowe np. przy zbiorze owoców są urągające człowieczeństwu, ale nie dla tego, że ciężka praca w upale, tylko wstyd owoce zbierać

[201605091007]

Słuchając dziś opowieści przyjaciółki (jest sekretarką) stwierdziłam, że proszenie kogokolwiek o zrobienie kawy/herbaty jest dla mnie Januszowaniem level hard.
Rozumiem, że robi się gościom itp, ale żeby prezio we własnej malutkiej firemce nie wiedział gdzie ma kawę i herbatę i odrywał biedną dziewczynę od roboty... No to mi sie kojarzy ze słomą, wystającą wprost z klapków kubota.

[bessens]

Napisane przez M917

Słuchając dziś opowieści przyjaciółki (jest sekretarką) stwierdziłam, że proszenie kogokolwiek o zrobienie kawy/herbaty jest dla mnie Januszowaniem level hard.
Rozumiem, że robi się gościom itp, ale żeby prezio we własnej malutkiej firemce nie wiedział gdzie ma kawę i herbatę i odrywał biedną dziewczynę od roboty... No to mi sie kojarzy ze słomą, wystającą wprost z klapków kubota.

zgoda 100% w relacji szef/starszy pracownik- sekretarka/młodsza pracownica.

[Czarna2000]

Dla mnie masakrą jest to jak moja koleżanka mówi na swojego maleńkiego kuzynka. Nie mają żadnego pokrewieństwa z obcokrajowcami, a uparła się że będzie chłopca nazywać Alex. Dostał na imię Aleksander, żeby do Alexa pasowało I to nie Aleks, tylko koniecznie AleX. Żeby było bardziej światowo

[201703061049]

Poznałam ostatnio parę Karyn, co dzieci ponazywały Angel i Nicco bo tak zagramanicznie. Trzymiesięczne dziecko, łyse ale obwiązane kokardą z tiulu, uszy przekłute, brylantowe kolczyki większe od głowy. I lodami karmione, bo tak lubi ''sodkie''. Karynaaaaaaaa!

[liselotta]

Napisane przez sztojabudu

Poznałam ostatnio parę Karyn, co dzieci ponazywały Angel i Nicco bo tak zagramanicznie. Trzymiesięczne dziecko, łyse ale obwiązane kokardą z tiulu, uszy przekłute, brylantowe kolczyki większe od głowy. I lodami karmione, bo tak lubi ''sodkie''. Karynaaaaaaaa!

znamy takie przypadki niestety z OZM
jedna z mamuś takiego łysego bobasa z poprzekłuwanymi uszami stwierdziła, że nikomu nic do tego bo to ich księżniczka i (tu dokładny cytat): "niech błyszczy princessa!"

[Karinio]

[2016050952]

Nigdy, nigdy nie zrozumiem bałtyckiego stylu plażowania. Nie rozumiem tego, to jest skutek mieszkania w blokach? W sensie, że w kupie raźniej?
Rok temu widziałam ludzi, którzy w swojej parawanowej twierdzy mieli rozłożony stolik, na którym jedli obiad na porcelanowych talerzach. Tłusty facet żarł kotleta na plaży

[ARAKSJEL]

Napisane przez Karinio

Pana pewnie morze wyrzuciło na brzeg, a plażowicze otoczyli go parawanami, do przyjazdu straży pożarnej

[mm444]

Treść usunięta

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez GoyaLi

Nigdy, nigdy nie zrozumiem bałtyckiego stylu plażowania. Nie rozumiem tego, to jest skutek mieszkania w blokach? W sensie, że w kupie raźniej?
Rok temu widziałam ludzi, którzy w swojej parawanowej twierdzy mieli rozłożony stolik, na którym jedli obiad na porcelanowych talerzach. Tłusty facet żarł kotleta na plaży

Powód dla którego ludzie się odgradzają jest prozaiczny - od morza pi*dzi jak s......n i bez parawanu robi się zimno i nie można nawet książki poczytać przez wiatr A niech se żrą kotlety, jakby wziął sałatkę to byłby lepszy?

[dacn]

Napisane przez Michalina83

Nawet nie trzeba murzyna. Koleżanka wyszła za mąż za francuza białoskórego i też miała podobne akcje.

Oczywiscie dziala to w jedna stronę bo januszowi wolno uganiac się za nie-Polkami 8 jest to ok

[amelj]

Napisane przez liselotta

znamy takie przypadki niestety z OZM
jedna z mamuś takiego łysego bobasa z poprzekłuwanymi uszami stwierdziła, że nikomu nic do tego bo to ich księżniczka i (tu dokładny cytat): "niech błyszczy princessa!"

O mamo

Grażynocepcja
http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2015/06...a3c7bd62a.jpeg

[Fleur_D]

Napisane przez amelj

O mamo

Grażynocepcja
http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2015/06...a3c7bd62a.jpeg

Oj tam, to mogą być zupełnie normalne, fajne kobiety, przynajmniej część z nich. Nie nazywałabym ich Grażynami tylko dlatego, że nie wystroiły się na jazdę autobusem podczas upału.

[mm444]

Treść usunięta

[cava]

Napisane przez amelj

O mamo

Grażynocepcja
http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2015/06...a3c7bd62a.jpeg

Nie rozumiem tego zdjęcia.
No starsze panie w autobusie... i... i co

Grazyniaste jest to, ze każda siedzi sama pod oknem a nie ze karnie zajmują miejsca obok siebie parami

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Przecież normalnie siedzą- pod oknem żeby miejsce obok było dostępne z korytarza.
To jak miały usiąść żeby nie było grażyniasto?

Ja jak odwalam Grażynę autobusową, to siadam właśnie na miejscu od strony korytarza blokując łatwy dostęp, a na miejscu pod oknem kładę torbę

[201604191001]

Cava, spójrz jeszcze raz

[mm444]

Treść usunięta

[cava]

Napisane przez _Judith_

Cava, spójrz jeszcze raz

Jesu, z minutę musiałam patrzeć o co chodzi.
A trak, grażynują jak ja, jak nie chcę żeby ktoś obok usiadł za łatwo.
Ale ja grazyniuję tylko w Polskich Busach jak jest małe obłożenie miejsc i mogę bez szkody dla nikogo, jechać sama na 2 siedzeniach.

Swoja drogą januszowanie podróżne- przysiąść się do kogoś i napierniczać mu bite kilka godzin jazdy jak katarynka, wszelkie swoje mundrości życiowe i inne tematy

[Manami]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;51844556]Powód dla którego ludzie się odgradzają jest prozaiczny - od morza pi*dzi jak s......n i bez parawanu robi się zimno i nie można nawet książki poczytać przez wiatr A niech se żrą kotlety, jakby wziął sałatkę to byłby lepszy?[/QUOTE]


Ale nie musza na zatloczonej plazy z tej okazji zajmowac 20m2 :p

A Grazynowanie podczas podrozy nieziemsko mnie wkurza gdy jade pociagiem rano na uczelnie, pociag tak zatloczony ze ledwo jest miejsce zeby stac, przede mna 40 min podrozy, a na kazdym siedzeniu zmeczona torba siedzi obok wlasciciela/ki, a sam wlasciciel siedzi w sluchawkach wpatrzony w okno i zazwyczaj poproszony o zwolnienie jednego miejsca robi obrazona mine... Chociaz to nie jest januszowanie chyba, to jest zwykla nieuprzejmosc


Wysłane przez Tapatalk

[Fleur_D]

Napisane przez cava

Jesu, z minutę musiałam patrzeć o co chodzi.
A trak, grażynują jak ja, jak nie chcę żeby ktoś obok usiadł za łatwo.
Ale ja grazyniuję tylko w Polskich Busach jak jest małe obłożenie miejsc i mogę bez szkody dla nikogo, jechać sama na 2 siedzeniach.

Swoja drogą januszowanie podróżne- przysiąść się do kogoś i napierniczać mu bite kilka godzin jazdy jak katarynka, wszelkie swoje mundrości życiowe i inne tematy

Ja też w ogóle nie załapałam o co chodzi, myślałam, że one siedzą grzecznie przy oknie i oburzyłam się, że panie tak ładnie miejca zajmują, a wy się z nich śmiejecie

Dla nie takim januszowaniem jest, gdy praktycznie cały autobus jest pusty, ktoś siedzi przy oknie, a wsiadająca osoba się do niego dosiada.

[amelj]

Napisane przez Fleur_D

Ja też w ogóle nie załapałam o co chodzi, myślałam, że one siedzą grzecznie przy oknie i oburzyłam się, że panie tak ładnie miejca zajmują, a wy się z nich śmiejecie

Dla nie takim januszowaniem jest, gdy praktycznie cały autobus jest pusty, ktoś siedzi przy oknie, a wsiadająca osoba się do niego dosiada.

Nie wiem czy to januszowanie, ale faktycznie dla mnie to była zmora w PKSach...

[201703240903]

Napisane przez Manami

Ale nie musza na zatloczonej plazy z tej okazji zajmowac 20m2 :p

A Grazynowanie podczas podrozy nieziemsko mnie wkurza gdy jade pociagiem rano na uczelnie, pociag tak zatloczony ze ledwo jest miejsce zeby stac, przede mna 40 min podrozy, a na kazdym siedzeniu zmeczona torba siedzi obok wlasciciela/ki, a sam wlasciciel siedzi w sluchawkach wpatrzony w okno i zazwyczaj poproszony o zwolnienie jednego miejsca robi obrazona mine... Chociaz to nie jest januszowanie chyba, to jest zwykla nieuprzejmosc


Wysłane przez Tapatalk

W Warszawskim ZTM to samo. Jadę rano do pracy. Autobus zatłoczony na maksa. A torby starszych Pań sobie siedzą na siedzeniach obok. .

A myślicie, że Januszowaniem jest zajęcie w autobusie miejsca dla inwalidów przez kobiety z dzieckiem w wózku? Piszę tu o przypadku, gdy wsiada również ktoś niepełnosprawny.

[GrumpyCat]

Jak ja nie lubię z kimś obcym siedzieć w autobusie pociągu:P Komunikacją miejską luz, bo to kilka przystanków ale jakieś dalsze odległości... :/ jeszcze jak gadać zacznie

[Nightmare666]

Ja z przykładami januszowania spotykam się na codzień, ponieważ pracuję na stanowisku mięsnym. Przykłady to np. władczym tonem zwracanie się 'podać' czy ni z gruchy ni z pietruchy gdy obsługuję inną osobę wołanie o coś. Nagminne jest nieodpowiadanie na dzień dobry, opieranie się dwoma rękoma o szybkę, którą wcześniej myłam choć klient wiedział o tym, bo kończyłam myc przy nim. Dalej- branie mrożonych ryb w gołe ręce i podawanie mi, próby przejścia na moją stronę by coś pokazać czy chęć samemu ukroić sobie mięsa. A ostatnio usłyszałam coś wręcz zadziwiającego: kilent pyta się czy mogę coś jeszcze mu podać (było kilkadziesiąt minut przed zamknięciem). Odpowiadam, że oczywiście, że nie jest jeszcze zamknięte. On odpowiedział, że po zamknięciu to mężowi dam Dawno takiego cebulaka nie spotkałam.

[Fleur_D]

Napisane przez GrumpyCat

Jak ja nie lubię z kimś obcym siedzieć w autobusie pociągu:P Komunikacją miejską luz, bo to kilka przystanków ale jakieś dalsze odległości... :/ jeszcze jak gadać zacznie

Gadać z Tobą, przez telefon, obgadując pół rodziny, jeść sałatki ze słoików, ciągle przerzucać coś w torbach itp. Ach te wspomnienia z czasów, gdy jeździło się autobusami

[201705230905]

Napisane przez Nightmare666

Ja z przykładami januszowania spotykam się na codzień, ponieważ pracuję na stanowisku mięsnym. Przykłady to np. władczym tonem zwracanie się 'podać' czy ni z gruchy ni z pietruchy gdy obsługuję inną osobę wołanie o coś. Nagminne jest nieodpowiadanie na dzień dobry, opieranie się dwoma rękoma o szybkę, którą wcześniej myłam choć klient wiedział o tym, bo kończyłam myc przy nim. Dalej- branie mrożonych ryb w gołe ręce i podawanie mi, próby przejścia na moją stronę by coś pokazać czy chęć samemu ukroić sobie mięsa. A ostatnio usłyszałam coś wręcz zadziwiającego: kilent pyta się czy mogę coś jeszcze mu podać (było kilkadziesiąt minut przed zamknięciem). Odpowiadam, że oczywiście, że nie jest jeszcze zamknięte. On odpowiedział, że po zamknięciu to mężowi dam Dawno takiego cebulaka nie spotkałam.

Ale cham, pan i władca się znalazł.

Ja kiedyś kasowałam czekoladę i mówię 5 zł (kosztowała 4,99), a babka wycedziła przez zęby: "4,99, nie widać?", wzięła grosza i poszła w długą

Albo tyrady mamuśki, że jak to Kubuś Play może być w lodówkach, jak jej synek może się przeziębić, pominę fakt, że poza lodówką było pełno soków i napojów z innych firm, a ona się uparła akurat na to xD