Nietaktowne pytania ze strony otoczenia - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-06-01, 01:34   #121
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Ludzie bez taktu

Mnie to generalnie mało co rusza, ale bardzo dokładnie pamiętam pierwszy dzień w liceum. Nikogo nie znałam, spóźniłam się na rozpoczęcie, ale załapałam się na czekanie pod salą na wychowawczynię.
Stała dziewczyna, pomyślałam, że zagadam. Poszłam, zaczęłyśmy gadać, to trwało ze trzy, może pięć minut po czym ona mnie łaps za rękę i ciągnie do kibla z tekstem "chodź, pogadamy tam, bo muszę się wysrać".


Przez kolejne cztery lata to jakaś specjalnie zażyła znajomość nie była, ale gadałyśmy prawie codziennie, wychodziłyśmy w różne miejsca, jakieś imprezy i takie tam...

I ze trzy miesiące temu idę sobie ulicą i widzę, że jakaś kobieta macha i pędzi. Nawet jakiejś specjalnej uwagi na to nie zwróciłam w pierwszej chwili, pomyślałam, że nie znam i że pewnie idzie do kogoś, kto jest za moimi plecami. Podeszła, zaczęła gadać, ja nadal jej nie poznałam, bo wygląda zupełnie inaczej. I w pewnym momencie flashback - z tym sraniem.
Tyle rzeczy, tyle okazji potem... a ja na resztę życia zapamiętałam głównie to mocne wejście.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-01, 13:45   #122
Aimee_J
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 360
Dot.: Ludzie bez taktu

Moja ciocia.
Tytułem wstępu: ciocia mieszka na wsi. Ale na takiej bardzo głębokiej wsi, gdzie najbliższe miasto przez lata było wielkości mojego osiedla, a drugie, trochę dalsze, jednej z dzielnic, o średniej powierzchni w moim mieście. Zasięg telefonii komórkowej wyglądał przez długie lata tak, że trzeba było wyjść z domu, najlepiej na pole, jak w reklamie Idei

1. Jako nastolatka byłam bardzo nieśmiała. Ciocia znajdowała mi nowe koleżanki, ale ja nie bardzo umiałam się z nimi zgrać, szczególnie że moje zainteresowania wykraczały poza podpalanie i picie jabola w jakiejś ruderze z dala od domów. Po dwóch, trzech wyjściach zazwyczaj wracałam i nie wychodziłam więcej, bo się czułam tragicznie. Rodzice rozumieli. Ciotka nie. Raz mi powiedziała wprost, że jestem wielkomiejską d...ą i traktuję dzieciaki ze wsi z góry. A ja naprawdę miałam problem z dogadaniem się z nieznajomymi ludźmi, nawet gdy pokrywały się nasze zainteresowania.

2. Już jako dwudziestolatka, gdy pojechałam na wakacje, odpuściłam sobie zabawę w codzienny makijaż, suszenie, prostowanie i układanie włosów, a postawiłam na pielęgnację itd.. Włosy wolałam spiąć w kucyk, warkocz, koka niż je katować wysoką temperaturą. Nawet, gdy jechałam na wycieczkę, do rodziny, do miasta, to nie robiłam pełnego makijażu, a stawiałam na delikatny makijaż oczu [miałam ładną cerę, obeszłam się bez problemu bez pudru czy podkładu]. A poza tym ubierałam się odpowiednio do planów, zawsze czysto, odprasowana, ogolone nogi, delikatne kolczyki itd.. No generalnie nie byłam zaniedbana i pewnie w domu nikt by nie zauwazył. Ale tam, na spacer ze znajomymi po wsi dziewczyny się odstawiały bardziej niż ja do klubu. Ciocia jak ubierała się na wesele, to miała bardziej strojną suknię niż ja na studniówkę [a miałam długą, balową :P]. Kuzynka nawet zbierać truskawki przyjechała odstawiona jak stróż w Boże Ciało [miałam nadzieję, ze będzie te truskawki zbierać w tej koktajlowej kiecce, szpilkach i pełnym makijażu, ale niestety się przebrała gwoli ścisłości: przyjechała prosto z domu na truskawki i z truskawek wracała do domu, więc strój miała na sobie tylko w aucie ]. Na takim tle wypadałam wyjątkowo blado i kiedy stałyśmy z kuzynką obok siebie usłyszałam od cioci tekst: 'Aimee, czemu ty o siebie nie dbasz?'

3. Hit ostatnich tygodni. Wzięłam ślub, rzecz się dzieje między daniem głównym, a deserem na małym uroczystym obiedzie po uroczystości. Stoimy z przyjaciółmi przed hotelem, w grupie, niektórzy palą, reszta do towarzystwa. Wychodzi moja ciocia również zapalić, przez chwilę rozmawia z rodziną, a potem ponad głowami wszystkich do mnie:
-Aimee, jak się będziesz teraz nazywać?
- Nie zmieniłam nazwiska.
I tu następuje zwrot do mojego TŻeta:
-I ty jej pozwoliłeś? Przecież cię zaraz będzie zdradzać.
Moi przyjaciele konsternacja. TŻetowi odebrało mowę.
Ja na szczęście się uodporniłam

A najlepsze jest to, że ona ma złote serce i nieba rodzinie przychyli. Tylko język niewyparzony i plecie, co jej ślina na niego przyniesie.
Aimee_J jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-01, 14:44   #123
DarkChocolate666
Zakorzenienie
 
Avatar DarkChocolate666
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
Dot.: Ludzie bez taktu

Moj TZ czasami nie ma taktu. Pytanie kogos o pryszcza czy krzywe zeby to dla niego normalka. Jakby trzeba bylo kogos pytac o rzeczy widoczne, ktore ciezko zmienic lub nie ma sie na nie wplywu. Kiedys zapytal swojego pracownika czy jest gejem... Pomijam juz zlamanie przepisu prawnego, co brak taktu. A ze wtedy tez bylam w biurze, to go zapytalam: a co chcesz sie umowic? I juz jego takt skills sa teraz lepsze.
__________________
All I wanna do is get high by the beach.
DarkChocolate666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-01, 15:03   #124
myszka197
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: z nad zachodniej granicy
Wiadomości: 1 032
Dot.: Ludzie bez taktu

mój TŻ też taktu to nic a nic nie ma - a powinien być obyty, bo dużo miedzy ludźmi się obraca
przykłady:
- j esteśmy na imprezie sylwestrowej, kilka osób przy stoliku, w tym nowa dziewczyna kolegi, wyglądająca na sporo starszą od niego. nagle kumpel pyta ją " ile masz lat" ( co nawiasem mówiąc też szczytem nietaktu było )- ona odpowiada " mam 25, ale wszyscy dają mi 30 " na co mój TŻ " widocznie używasz kiepskich kosmetyków "
- mój TŻ zrobił kumplowi przysługę, za co on w podziękowaniu zaprosił nas do restauracji , mój TZ wybrał jakiegoś dzika, czy inną dziczyznę ( najdroższe danie ) , i mówi " wiem, że zasady savoir vivru mówią, że kiedy jest się zaproszonym powinno się wybierać dania ze środkowej półki cenowej, ale ja mam taką ochotę na tego dzika, ale nie martw się o swój portfel, sam za siebie zapłacę "
to co mi na szybko przychodzi do głowy, ale takie gafy to on co rusz popełnia
myszka197 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-01, 16:27   #125
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Ludzie bez taktu

Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
- mój TŻ zrobił kumplowi przysługę, za co on w podziękowaniu zaprosił nas do restauracji , mój TZ wybrał jakiegoś dzika, czy inną dziczyznę ( najdroższe danie ) , i mówi " wiem, że zasady savoir vivru mówią, że kiedy jest się zaproszonym powinno się wybierać dania ze środkowej półki cenowej, ale ja mam taką ochotę na tego dzika, ale nie martw się o swój portfel, sam za siebie zapłacę "
to co mi na szybko przychodzi do głowy, ale takie gafy to on co rusz popełnia
tego akurat nie uważam za nietakt.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-01, 20:51   #126
Pantegram
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
Dot.: Ludzie bez taktu

Cytat:
Napisane przez DarcAngael Pokaż wiadomość
Ta sama szwagierka niedługo po tym, jak straciliśmy dziecko sama zaszła w ciążę. Wszystko pięknie, cieszymy się razem z nią. Do momentu, bodajże w jej 6 miesiącu, w którym przy wspólnym spotkaniu staje przed nami i machając brzuchem na boki szczebiocze do mojego męża "zobacz! a ja mam tu dzieeeckoooo! widzisz?", a potem siada na swoim miejscu i patrząc nadal na nas, głośniej niż sytuacja wymaga, gada dalej "a moje dziecko na pewno będzie zdrowe i będzie mądre i piękne" i dalej w tym stylu. <wiem, że to brzmi jakby miała 5 lat. Niestety, jest dawno po 20>

Po stracie dziecka mocno nasiliła się u mnie depresja. Wcześniej trzymałam ją w szachu, ale wtedy rozłożyła mnie na łopatki. Mąż też był załamany. Nasz stan było widać. A teściowa, kilka tygodni przed tym, jak szwagierka urodziła, naskoczyła na mojego męża "Weź ogarnij wreszcie Darc. Przecież nic takiego się nie stało, a C(órka) nie może jej nawet ubranek pokazać!".

Mąż próbuje mi wytłumaczyć, że one obie po prostu są bezmyślne, a ja się zastanawiam, jakim cudem oni są spokrewnieni.
O rany, co za masakra

Nie przejmuj się głupią pindą... i pamiętaj, że jak są problemy, to wydaje się, że będą trwały wiecznie, a jak miną, to dopiero wtedy, już po fakcie, człowiek sobie uświadamia, że przejmował się niepotrzebnie i na zapas
Pantegram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-01, 21:03   #127
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Ludzie bez taktu

Cytat:
Napisane przez DarcAngael Pokaż wiadomość
Obiad rodzinny u męża. Zjechały się wszystkie dzieci. Siedzimy nad pieczenią (a gotować to teściowa potrafi), szwagierka bierze swoją suńcię (nie psa, bo to ją obraża) na kolana i daje do wylizania talerz. Później zaczęła szczebiot "ojjj zobacz suńciu, ta pieczeń wygląda jak twoje kupki. Wczoraj miałaś taaaaaki problem z kupkami (...)". Reszty tego, co mówiła wam oszczędzę. Zwinęłam się w trybie natychmiastowym i jeszcze to ja byłam "ta zła", bo taka wrażliwa, a to przecież normalne, by przy jedzeniu rozprawiać na temat psich problemów z wypróżnianiem.

Ta sama szwagierka niedługo po tym, jak straciliśmy dziecko sama zaszła w ciążę. Wszystko pięknie, cieszymy się razem z nią. Do momentu, bodajże w jej 6 miesiącu, w którym przy wspólnym spotkaniu staje przed nami i machając brzuchem na boki szczebiocze do mojego męża "zobacz! a ja mam tu dzieeeckoooo! widzisz?", a potem siada na swoim miejscu i patrząc nadal na nas, głośniej niż sytuacja wymaga, gada dalej "a moje dziecko na pewno będzie zdrowe i będzie mądre i piękne" i dalej w tym stylu. <wiem, że to brzmi jakby miała 5 lat. Niestety, jest dawno po 20>

Po stracie dziecka mocno nasiliła się u mnie depresja. Wcześniej trzymałam ją w szachu, ale wtedy rozłożyła mnie na łopatki. Mąż też był załamany. Nasz stan było widać. A teściowa, kilka tygodni przed tym, jak szwagierka urodziła, naskoczyła na mojego męża "Weź ogarnij wreszcie Darc. Przecież nic takiego się nie stało, a C(órka) nie może jej nawet ubranek pokazać!".

Mąż próbuje mi wytłumaczyć, że one obie po prostu są bezmyślne, a ja się zastanawiam, jakim cudem oni są spokrewnieni.
Eeee to nie brak taktu, tylko brak mózgu.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-07-11, 13:15   #128
201701261449
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
Dot.: Ludzie bez taktu

A co powiecie na coś takiego:
byłam ostatnio z tż u znajomej. Mieszka ona z przyjaciółką, którą znałam wcześniej i byłyśmy w stosunku do siebie neutralne, po prostu cześć-cześć, ładna pogoda.
Byliśmy przejazdem, widzieliśmy się z nią niecałą godzinę, bo jechaliśmy dalej a czas naglił (a mieszkamy 300km od siebie, więc widujemy się raz na parę miesięcy), współlokatorka była uprzedzona, że na herbatę wpadniemy.

Usiedliśmy w salonie, pijemy herbatę, schodzi współlokatorka, odstawiona jak na święto lasu, mówiąc, że wylegiwała się w łóżeczku i tak wstała właśnie. Wita się, poznaje TŻ, dosiada się. I zaczyna się cyrk.
My tu gadamy, a ona się wcina z dupy wziętym tematem, zwracając się tylko do TŻ.
Gadamy dalej, zaczyna bawić się włosami. Majta nimi nad tymi kubkami z herbatą, przeczesuje, już prycham cicho ze śmiechu. Moja znajoma idzie do kuchni, koleżanka kładzie nogę na krześle obok TŻ, z wielkim uśmiechem. Spojrzałam na nią, zreflektowała się, znajoma wróciła z talerzem ciastek, TŻ sięgnał, ona wystrzeliła też, akurat po to samo ciasto
Po chwili zaczęła się rozbierać, sweter zdjęła i tadam, tank top bez stanika. Wypina się, prezentuje biust, ja musiałam pójść do toalety, żeby się wyśmiać, widziałam już, jak TŻ zażenowany odwraca wzrok a znajoma posyła jej mordercze spojrzenia. Trochę się ogarnęła, jak wróciłam to już się ubrała. Wtrąca jakieś zdania z seksualnym podtekstem.
Po chwili musiałam podejść na górę po coś tam ze znajomą, zostali sami, od schodów słyszałam jej perlisty, bardzo, bardzo głośny śmiech, chociaż znając TŻ, to nawet nie próbował być zabawny.
Znajoma na osobności mnie przeprosiła, no ale co może zrobić? Nie wygodni jej z salonu ani nie powie, żeby się nie zachowywała jak napalona.
Skończyliśmy herbatę, za chwilę się zbieramy, ona też wstaje, wygina się przy tym krześle, że niby musi się przeciągnąć, sweter się rozchyla więc wie, co jej widać.
Żegnamy się, znajoma znów przeprasza za nią i mówi, że ona lubi się popisywać.
W samochodzie TŻ przyznał, że już nie mógł się doczekać wyjścia, bo czuł się tak napastowany tym, że aż nieprzyjemnie się zrobiło i że jak wyszłam ze znajomą to ta koleżanka zaczepiała go dość, hm, konkretnie (ale słownie) i nawet się nie odzywał, śmiała się z tego, co powiedziała.

Przy stole siedzieliśmy może z 20 minut i zdążyła to wszystko zrobić. Ja tam ufam TŻ i wiem, że nie jest zainteresowany takim tanim podrywem, ale dla całej trójki męczące było jej przerywanie, obnażanie. No ale jak zwrócić uwagę? Powiedzieć : Iga, schowaj cycki, nie zachowuj się jak dziwka? Podejrzewam, że tylko by się obraziła, nawet za delikatne zwrócenie uwagi, nawet na tę znajomą (a po co im psuć relację) ale co się naśmiałam potem to moje.
201701261449 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-11, 13:40   #129
lady Vader
Rozeznanie
 
Avatar lady Vader
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
Dot.: Ludzie bez taktu

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61146981]Szefowa:
Stażyści u mnie w pracy dostają wypłatę w wysokości +/- minimalnej krajowej. Jest to dla nich często jedyne źródło utrzymania. Z tego powodu jedzenie, które przynoszą sobie do roboty nie jest wykwintne i nie jest go zbyt dużo. Na porządku dziennym są takie dania jak na przykład makaron z gotowaną marchewką itp.
Szefowa, gdy tylko przyuważy takie jedzenie, pyta z troską czy są na diecie. Potrafi też wypalić, że kiedyś to pracownicy przynosili jakieś ciasta i codziennie ktoś chodził do delikatesów po jakieś przysmaki żeby wszystkich poczęstować, a teraz 'młoda ekipa' się tak zdrowo odżywia, że już nie ma wyżerek.[/QUOTE]

Z podobnej beczki:

Dobrych parę lat temu po zerwaniu z facetem szukałam mieszkania. Trochę to trwało, mój szef musiał gdzieś usłyszeć, że mam kłopoty i mówi do mnie: "Dlaczego nie przyszłaś z tym do mnie? Mam piękną kawalerkę do wynajęcia. Wynajmę ci za 1400 zł" Fajnie, tylko ja zarabiałam wtedy na rękę ok. 1800 zł, o czym doskonale wiedział, bo pracowało tam może z 5 osób i sam zatwierdzał wypłaty.

Nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist.
lady Vader jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-11, 15:05   #130
marianna144
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 270
Dot.: Ludzie bez taktu

Cytat:
Napisane przez lady Vader Pokaż wiadomość
Z podobnej beczki:

Dobrych parę lat temu po zerwaniu z facetem szukałam mieszkania. Trochę to trwało, mój szef musiał gdzieś usłyszeć, że mam kłopoty i mówi do mnie: "Dlaczego nie przyszłaś z tym do mnie? Mam piękną kawalerkę do wynajęcia. Wynajmę ci za 1400 zł" Fajnie, tylko ja zarabiałam wtedy na rękę ok. 1800 zł, o czym doskonale wiedział, bo pracowało tam może z 5 osób i sam zatwierdzał wypłaty.

Nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać
"chetnie o ile Pan da mi podwyzkę"
marianna144 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-11, 17:23   #131
2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 099
Dot.: Ludzie bez taktu

Moja katolicka na pokaz ciotka, która zrobiła mi wykład w formie rozkazów, że dla mnie zbliża się czas na robienie dzieci i gdzie to po trzydziestce, tak jak to teraz robią. Miałam wtedy ledwo 20 lat.

Moja matka popełniła samobójstwo i przez jakiś czas po tym nie miałam ochoty na spotkania z ludźmi, chciałam pobyć sama. Usłyszałam rzeczy w stylu: "NO JA WIDZĘ, ŻE TY CHYBA MASZ JAKIŚ PROBLEM Z TYM, CO ZROBIŁA TWOJA MATKA". Usłyszałam to od osoby, którą miałam za inteligentną i taktowną.
2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-07-17, 17:15   #132
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

Nie lubię jak w nowej pracy pytają o to dlaczego nie pracuję w zawodzie. Niby nie ze złośliwości, ale znudziło mi się ciągłe odpowiadanie na te pytania.
Oczywiście, jak dla prawie każdego, irytujące są dla mnie pytania o sprawy osobiste (na szczęście ze strony rodziny raczej nie padają), mam wrażenie, że najlepszą metodą jest zrobienie znaczącej miny i zmiana tematu. Ewentualnie udać, że się nie słyszało pytania.
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-17, 17:36   #133
Sweetheart86
Zakorzenienie
 
Avatar Sweetheart86
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 106 679
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

Ja mam dosyć pytania czemu nie mam dziecka i kiedy zamierzam rodzić, bo czas ucieka, a ja już mam przecież trzydziestkę
__________________

Sweetheart86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-19, 01:13   #134
Czarna2000
Inez
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 349
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

Nic mnie bardziej nie denerwuje niż pytanie czy kogoś mam. No ludzie, ja nie poszukuję faceta na siłę! Jakby się udało to fajnie, ale młoda jestem, do starej panny z kotami to mi jeszcze brakuje
Z równowagi wyprowadzają mnie też jakieś odniesienia do mojego byłego partnera, a był on raczej krótki i bez przyszłości, rodzina nawet nie miała okazji go poznać Mistrzem jest w tym ciotka, zwykle w formie niewinnych żarcików. Poza tym bardzo ją lubię. Co ciekawe ciocia sama jest przed czterdziestką i nie ma ani partnera ani dzieci.
Czarna2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-19, 02:33   #135
sylwia989
Zadomowienie
 
Avatar sylwia989
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 272
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

Większość nietaktownych pytań zbywam jakąś krótką, aczkolwiek stanowczą odpowiedzią lub zmieniam temat. Ale mistrzem w pytaniu o dzieci i "kawalera" jest mój wuj. I jeszcze gdyby pytał o to w trakcie jakiejś rozmowy, to mogłabym się przynajmniej jakoś odgryźć, ale skubany robi to zawsze w "przelocie". Przykład: wpada do moich rodziców, wychodząc zapuka do mojego pokoju, wetknie łeb pomiędzy drzwi a futrynę i z głupkowatym uśmiechem bez żadnego wstępu walnie coś w stylu: "a narzeczonego to masz jakiegoś?" Już tyle razy myślałam, jak mu się odszczeknąć tak, by poszło mu w pięty i więcej nie pytał, ale jakoś zawsze mnie zaskoczy, w momencie, gdy jestem czymś zajęta i najczęściej mam tylko głupkowatą minę i coś odburknę. Poradźcie jakaś uniwersalną odpowiedź, by wujaszek wyskoczył z papci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez sylwia989
Czas edycji: 2016-07-19 o 09:55
sylwia989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-19, 06:09   #136
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

"jestem lesbijka". Czekam na opis reakcji
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-19, 09:54   #137
sylwia989
Zadomowienie
 
Avatar sylwia989
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 272
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
"jestem lesbijka". Czekam na opis reakcji
Myślałam kiedyś o tym, ale obawiam się, że znając zapędy plotkarskie wuja ciężko będzie to później odkręcić. ostatnio przyszło mi do głowy, by powiedzieć, że mój "narzeczony" siedzi w więzieniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
sylwia989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-19, 10:18   #138
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

Jemu nie jest wstyd o to pytać chociaż widzi że Ci sprawia dyskomfort, a tobie wstyd bo jak to później odkręcić? głupie pytania to głupie odpowiedzi i tyle
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-19, 10:53   #139
sylwia989
Zadomowienie
 
Avatar sylwia989
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 272
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

Tu nawet nie chodzi o dyskomfort, bo ja nie mam problemu z brakiem faceta. Gdy go miałam, to też jakoś nie miałam ochoty zwierzać się z tego wujaszkowi. Bardziej chodzi o to, że dla niego: związek = szybki ślub + jeszcze szybsza ciąża, bo przecież tylko w takim przypadku kobieta może być naprawdę szczęśliwa. Taki przepis na życie wpoił córce, która w wieku 22 lat wychodzi za mąż, a ja, prawie 30letnia nieszczęśliwa stara panna, powinnam jak najszybciej się ogarnąć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
sylwia989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-07-19, 11:04   #140
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

Cytat:
Napisane przez sylwia989 Pokaż wiadomość
Tu nawet nie chodzi o dyskomfort, bo ja nie mam problemu z brakiem faceta. Gdy go miałam, to też jakoś nie miałam ochoty zwierzać się z tego wujaszkowi. Bardziej chodzi o to, że dla niego: związek = szybki ślub + jeszcze szybsza ciąża, bo przecież tylko w takim przypadku kobieta może być naprawdę szczęśliwa. Taki przepis na życie wpoił córce, która w wieku 22 lat wychodzi za mąż, a ja, prawie 30letnia nieszczęśliwa stara panna, powinnam jak najszybciej się ogarnąć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A jakby tak powiedzieć, że nie jego interes? Czasem warto powiedzieć wprost.

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-19, 15:31   #141
Cherie_Currie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 317
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;63118871]Nie lubię jak w nowej pracy pytają o to dlaczego nie pracuję w zawodzie. Niby nie ze złośliwości, ale znudziło mi się ciągłe odpowiadanie na te pytania.
Oczywiście, jak dla prawie każdego, irytujące są dla mnie pytania o sprawy osobiste (na szczęście ze strony rodziny raczej nie padają), mam wrażenie, że najlepszą metodą jest zrobienie znaczącej miny i zmiana tematu. Ewentualnie udać, że się nie słyszało pytania.[/QUOTE]
Skąd ja to znam, też często pytano mnie o to, czemu nie pracuję w zawodzie - nie wiem dlaczego to ludzi interesuje.
Teraz nie pracuję (i nie szukam pracy, po prostu robię sobie wolne, robię tylko prawko - dla mnie to duży wyczyn, bo próbuję drugi raz po ponad 10 latach przerwy i byłam okropnie zrażona do prowadzenia, jest to dla mnie taki stres, że nie skupię się na niczym innymi póki nie zdam). Nie wiem czemu to jest takie dziwne, czemu ludzi to interesuje - znajomi akurat na tyle mnie znają, że nie drążą tematu, ale w rodzinie to pytanie pada co chwila. Rozumiem, że się martwią, zwłaszcza że sami mają często trudną sytuację albo mają wdrukowane, że młodym jest ciężko, ale nigdy nie ukrywałam, że akurat na brak pieniędzy nie narzekamy z mężem.
Pytania o dzieci, też przodują w tym członkowie rodziny (babcia, dziadek, jakieś ciotki), skąd ta potrzeba ciągłego pytania nie wiem i nie mogę zrozumieć, bo odkąd byłam nastolatką mówiłam, że nie lubię dzieci i wielokrotnie potem podkreślałam, że ich mieć nie zamierzamy. Jak brałam ślub też myśleli, że ciąża Niektórzy są niereformowalni. Już mnie te pytania nie denerwują tylko po prostu męczą, bo ileż razy można się powtarzać? Chociaż w sumie mogłam się domyślić, że tak będzie, skoro ta część rodziny nadal próbuje mnie usilnie częstować wędliną, mimo że nie jem jej od ponad 20-lat i powinni już zapamiętać
Cherie_Currie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-19, 15:43   #142
2016071845
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 14
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;63118871]Nie lubię jak w nowej pracy pytają o to dlaczego nie pracuję w zawodzie.[/QUOTE]

ja tak samo.
- Studiowałaś X? TO CO TY TU ROBISZ??!!!! G***no.

pytania dalekiej rodziny o ślub, bo muszą pieniądze na prezent zbierać - a ja ich nie mam nawet zamiaru zapraszać
2016071845 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-19, 18:49   #143
branchi
Raczkowanie
 
Avatar branchi
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 79
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

Cytat:
Napisane przez sylwia989 Pokaż wiadomość
Większość nietaktownych pytań zbywam jakąś krótką, aczkolwiek stanowczą odpowiedzią lub zmieniam temat. Ale mistrzem w pytaniu o dzieci i "kawalera" jest mój wuj. I jeszcze gdyby pytał o to w trakcie jakiejś rozmowy, to mogłabym się przynajmniej jakoś odgryźć, ale skubany robi to zawsze w "przelocie". Przykład: wpada do moich rodziców, wychodząc zapuka do mojego pokoju, wetknie łeb pomiędzy drzwi a futrynę i z głupkowatym uśmiechem bez żadnego wstępu walnie coś w stylu: "a narzeczonego to masz jakiegoś?" Już tyle razy myślałam, jak mu się odszczeknąć tak, by poszło mu w pięty i więcej nie pytał, ale jakoś zawsze mnie zaskoczy, w momencie, gdy jestem czymś zajęta i najczęściej mam tylko głupkowatą minę i coś odburknę. Poradźcie jakaś uniwersalną odpowiedź, by wujaszek wyskoczył z papci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
"Narzeczonego już masz?"
"Nie, a wujek ma?"

Z tego można zrobić tak bezsensowną wymianę zdań, że nic tylko odpuścić "ja mam ciotkę" "to gratulacje"

"Żart" z byciem lesbijką słaby moim zdaniem.
branchi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-19, 20:03   #144
sylwia989
Zadomowienie
 
Avatar sylwia989
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 272
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

Cytat:
Napisane przez Cherie_Currie Pokaż wiadomość
Pytania o dzieci, też przodują w tym członkowie rodziny (babcia, dziadek, jakieś ciotki), skąd ta potrzeba ciągłego pytania nie wiem i nie mogę zrozumieć, bo odkąd byłam nastolatką mówiłam, że nie lubię dzieci i wielokrotnie potem podkreślałam, że ich mieć nie zamierzamy. Jak brałam ślub też myśleli, że ciąża Niektórzy są niereformowalni. Już mnie te pytania nie denerwują tylko po prostu męczą, bo ileż razy można się powtarzać? Chociaż w sumie mogłam się domyślić, że tak będzie, skoro ta część rodziny nadal próbuje mnie usilnie częstować wędliną, mimo że nie jem jej od ponad 20-lat i powinni już zapamiętać
Akurat z pytaniem o dzieci to jest tak, że niektórzy nie rozumieją, że istnieją ludzie, którzy nie chcą mieć dzieci i być może nigdy ich nie będą mieli. Dla nich to niepojęte. U mnie rodzice i najbliżsi znajomi wiedzą, że w ciągu najbliższych 10 lat raczej nie planuję potomstwa, chociaż nie twierdzę, że nigdy go nie będę miała. Natomiast często spotykam się z opiniami, że chyba już najwyższy czas i że jak to tak, bez dzieci? A kto mi szklankę wody poda na starość Z tą szklanką to mój "ulubiony" argument.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
sylwia989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-19, 20:11   #145
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

Cytat:
Napisane przez branchi Pokaż wiadomość
"Narzeczonego już masz?"
"Nie, a wujek ma?"

Z tego można zrobić tak bezsensowną wymianę zdań, że nic tylko odpuścić "ja mam ciotkę" "to gratulacje"

"Żart" z byciem lesbijką słaby moim zdaniem.
Tak samo słaby jak pytania wujka
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-20, 08:36   #146
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

Ja bym powiedziala wujowi "A bo to jednego!".
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-20, 12:44   #147
kariera85
Wtajemniczenie
 
Avatar kariera85
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Tam i z powrotem..
Wiadomości: 2 156
GG do kariera85
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

skąd założenie, że wujek wie że sprawia tym swoim pytaniem dyskomfort?

jeśli zmieni się optykę okazuje się, że to nie jest wcale takie oczywiste.. może to być wyraz troski, może to wynikać z pogodnego usposobienia i "rozmowy dla rozmowy" albo z dziesiątek innych powodów

zamiast wymyślać odpowiedzi od czapy, być może warto zatrzymać jego uwagę z tą głową świetle futryny i powiedzieć prawdę o tym, jak się w tej chwili czujesz

nawiązując do wcześniejszych treści w wątku- kluczem nie są intencje, kontekst etc tylko to JAK odbieramy tego typu różne "trudne" niekiedy dla nas pytania
i na to osoby pytające nie mają wpływu, tylko my sami
warto sobie zadać pytanie "dlaczego pytanie to budzi we mnie takie emocje?"
im więcej o sobie wiemy, tym lepiej się żyje
__________________
Małgoszova Entertainment presents:
overcoming imperfections
Episode I: Killing the ogre
Starring: Cudowna Dieta Mniej Żreć
kariera85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-20, 13:10   #148
Izma56O
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 382
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

lista takich pytań jest długa. Moznaby też doliczyć ludzi, którzy wprost pytają o zarobki.
Izma56O jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-20, 20:27   #149
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;63222816]Ja bym powiedziala wujowi "A bo to jednego!".[/QUOTE]
A ja: Nie wiem, niezdecydowana jestem.
Z tym wypytywaniem o pracę w zawodzie to nawet nie chodzi mi o to, że posądzam ludzi o wścibstwo, tylko źle się czuję dlatego, że mam wrażenie jakbym za każdym razem komuś się tłumaczyła. Z drugiej strony, pytania tego typu wydają mi się dość głupie. Ludzie żyją w tym samym kraju co ja, mają znajomych, no to chyba powinni orientować się, że po pierwsze, za pracą (ba, nawet za stażem/praktyką) trzeba się nieźle nałazić, po drugie, ogromna większość która skończyła kierunek taki czy owaki, robi coś, co jest odległe nawet o lata świetlne o wyuczonego zawodu. I to jest dzisiejsza NORMA.

Cytat:
Napisane przez kariera85 Pokaż wiadomość
skąd założenie, że wujek wie że sprawia tym swoim pytaniem dyskomfort?

jeśli zmieni się optykę okazuje się, że to nie jest wcale takie oczywiste.. może to być wyraz troski, może to wynikać z pogodnego usposobienia i "rozmowy dla rozmowy" albo z dziesiątek innych powodów

zamiast wymyślać odpowiedzi od czapy, być może warto zatrzymać jego uwagę z tą głową świetle futryny i powiedzieć prawdę o tym, jak się w tej chwili czujesz

nawiązując do wcześniejszych treści w wątku- kluczem nie są intencje, kontekst etc tylko to JAK odbieramy tego typu różne "trudne" niekiedy dla nas pytania
i na to osoby pytające nie mają wpływu, tylko my sami
warto sobie zadać pytanie "dlaczego pytanie to budzi we mnie takie emocje?"
im więcej o sobie wiemy, tym lepiej się żyje
Masz trochę racji, jedni wypytują z ciekawości, inni z troski, a jeszcze inni, żeby mieć kogo obgadać. Czasem trudno wyczuć. Faktem jednak jest, że jedni ludzie są bardziej otwarci, inni bardziej skryci, a to, że ktoś krępuje się odpowiadać na tego typu pytania, nie znaczy, że ma na tym tle jakiś problem. Może po prostu nie mieć potrzeby informować całego świata o swoich związkach miłosnych i okołomiłosnych, albo postrzegać ten temat jako intymny. Ja na przykład tak mam . Nawet mamie krępuję zwierzać się z takich rzeczy, a co dopiero dalszym krewnym czy komuś, kogo ledwo znam.

Edytowane przez 7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Czas edycji: 2016-07-20 o 20:37
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-28, 11:44   #150
12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 9 850
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia

Zdarzaly sie takowe pytania ze strony dalszej rodziny, za ktora nota bene nie przepadam, kontakt byl I jest bardzo sporadyczny.
Pamietam, mialam jakos 20+ studiowalam, bawilam sie, mieszkalam z chlopakiem. Pytanie ze strony gburowatego wujka: ej.... nava ty to juz meza masz? I glupawy smieszek. Ja na to- z pelna powaga I kultura: tak wujku, mam meza . Mina wujaszka ale jak to?? jam sie chcial na weselu twoim napic, no jak to bez wesela , pelne oburzenie. Na to ja znowu spokojnie I powaznie- alez wujku, ja slubu nie bralam, wiec dlatego wesela nie bylo Wujek jeszcze wieksze oczy wybalusza, macha rekami I krzyczy- no to ja juz nic nie rozumiem, jak to masz meza bez slubu, no jak?? nie masz meza, czumu mnie klamiesz??szacunku nic a nic dla starszych. Ja znowu spokojnie I powaznie- Alez tak, ja mam meza, tylko to nie jest moj maz, on jest mezem, ale nie moim, ale to niewazne, prawda wujku? Zawsze chciales zebym mialam meza no to mam ze nie moj.... noo tak to jakos wyszlo maz jest maz nie wazne czyi. Wujek zaczal kipiec, lapac glebokie oddechy, wzdychac itd... zrobil sie caly czerwony na twarzy, nie potrafil slowa wykrztusic, ja- przepraszam ide mamie pomoc.
Mialam spokoj na wiele lat, wujek sie obarazil
Ten tekst o nie swoim mezu gdzies wczesniej uslyszaalam... I tak jakos mi sie skojarzylo z glupkowatym pytaniem, a meza swojego do dzis nie mam

Edytowane przez 12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293
Czas edycji: 2016-07-28 o 11:45
12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-09 10:19:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:28.