Jakie polecacie kosmetyki używane przy prostowaniu ?

[uinque]

Witam Polecacie jakieś kosmetyki, które używacie do prostowania włosów z prostownica, które chronią włosy np. przed dużą temperaturą lub aby efekt był na dłużej ?

Z góry dziękuję i pozdrawiam

[Little Katie]

Ja używam tego https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...mperatury.html Wyprobowalam juz wszystkie takie kosmetyki i dla mnie ten jest bezkonkurencyjny

[uinque]

A gdzie mogę go zakupić ?

[Little Katie]

Napisane przez uinque

A gdzie mogę go zakupić ?

Na pewno jest w drogerii Natura i koszt. 7.99 Przy moim używaniu co dwa dni (włosy prostuje po myciu) po ok 3 mcach modle się o końcówkę

[nicko]

A ja przetestowałam wiele środków i dla mnie każdy jeden gorszy od poprzedniego i teraz nie używam nic i włoski o wiele zdrowsze. Grunt to dobre nawilżenie włosa, bo jak masz sianko to tak tylko pogorszysz stan włosów. Kiedyś katowałam włosy prostownicą a one i tak się puszyły, teraz raz przejade po paśmie i włoski jak marzenie.

[jessica855]

najlepszy spray jaki miałam to Matrix:
http://kolorowoipachnaco.blogspot.co...t-iron-in.html
przy moich topornych włosach świetnie się spisuje

[SceneQueene]

Napisane przez nicko

A ja przetestowałam wiele środków i dla mnie każdy jeden gorszy od poprzedniego i teraz nie używam nic i włoski o wiele zdrowsze. Grunt to dobre nawilżenie włosa, bo jak masz sianko to tak tylko pogorszysz stan włosów. Kiedyś katowałam włosy prostownicą a one i tak się puszyły, teraz raz przejade po paśmie i włoski jak marzenie.

popieram. te specyfiki tylko obciążają, zamiast pomagać.

[nicko]

Napisane przez SceneQueene

popieram. te specyfiki tylko obciążają, zamiast pomagać.

Do tego mają silikony i alkohole co dodatkowo wysusza włosy. Zamiast tego polecam płukanke z siemia lnianego, włoski już po samej płukance są gładkie, potem wystarczy przejchać prostownicą i już.

[SceneQueene]

tak, ja włoski odżywiam i jak prostuję to niczym ich nie faszeruję a mimo to są ładne

[Inspire]

Ja swego czasu używałam tego i nie narzekałam:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...ia-wlosow.html

[pilotka86]

Napisane przez nicko

Do tego mają silikony i alkohole co dodatkowo wysusza włosy. Zamiast tego polecam płukanke z siemia lnianego, włoski już po samej płukance są gładkie, potem wystarczy przejchać prostownicą i już.

a niby które silikony wysuszają włosy?
Unikając ich przy prostownicy dziewczyna tylko sobie zaszkodzi.
Trzeba czymś zabezpieczyć włos przy wysokiej temperaturze. Nie każdy ma czas i ochotę na płukanki z siemia. Wiadomo, że podstawa to pilęgnacja, ale nie można też zapominać przed ochroną.

Autorko nie trudno mi Tobie coś polecić konkretnego, bo sama prostuję włosy bardzo rzadko, obecnie używam nektar termiczny Kerasate i włosy po prostowaniu są dosłownie jak po wizycie u fryzjera. Miękkie, sypkie, gładkie, lśniące. Wydaje mi się, że w jakiś sposób chroni je przez gorącem. Myslałam, że ten produkt jest mocno przereklamowany i byłam sceptycznie nastawiona, ale się myliłam. Jest genialny, tylko słodki zapach mi nie odpowiada.

Dawno temu miałam ten czarny spray Joanny do prostowania i nie polecam, strasznie wysusza i śmierdzi spirytusem.

[nicko]

Napisane przez pilotka86

a niby które silikony wysuszają włosy?
Unikając ich przy prostownicy dziewczyna tylko sobie zaszkodzi.
Trzeba czymś zabezpieczyć włos przy wysokiej temperaturze. Nie każdy ma czas i ochotę na płukanki z siemia. Wiadomo, że podstawa to pilęgnacja, ale nie można też zapominać przed ochroną.

Autorko nie trudno mi Tobie coś polecić konkretnego, bo sama prostuję włosy bardzo rzadko, obecnie używam nektar termiczny Kerasate i włosy po prostowaniu są dosłownie jak po wizycie u fryzjera. Miękkie, sypkie, gładkie, lśniące. Wydaje mi się, że w jakiś sposób chroni je przez gorącem. Myslałam, że ten produkt jest mocno przereklamowany i byłam sceptycznie nastawiona, ale się myliłam. Jest genialny, tylko słodki zapach mi nie odpowiada.

Dawno temu miałam ten czarny spray Joanny do prostowania i nie polecam, strasznie wysusza i śmierdzi spirytusem.

Napisałam silikony i alkohole, chodziło o te drugie.
No u mnie niestety żadne ,,ochraniacze,, się nie sprawdziły i jak dla mnie to poprostu ściema, moje włosy są w lepszym stanie jak tego nie używam.

[weegirl]

Napisane przez nicko

Napisałam silikony i alkohole, chodziło o te drugie.
No u mnie niestety żadne ,,ochraniacze,, się nie sprawdziły i jak dla mnie to poprostu ściema, moje włosy są w lepszym stanie jak tego nie używam.

No ale w tego typu środkach nie zawsze są alkohole wysuszające, często są tłuszczowe, zależy od produktu. Co do ochrony przed temperaturą- cóż, to nie jest ściema, wystarczy poczytać pierwszą lepszą książkę dotyczącą składów kosmetyków fryzjerskich. Nie muszą być to silikony, może to być np. PVP. Jest mnóstwo kosmetyków termoochronnych, które nie pogorszą kondycji włosów, co najwyżej, źle dobrane, mogą spowodować puszenie czy obciążenie.

Płukanka z siemienia lnianego może i fajna rzecz, ale nie zakładałabym, że chroni przed wysoką temperaturą czy, że włosy po niej będą gładkie- bo, jak najbardziej, mogą się puszyć, jak po każdym źle dobranym do włosów produkcie.

[nicko]

Napisane przez weegirl

No ale w tego typu środkach nie zawsze są alkohole wysuszające, często są tłuszczowe, zależy od produktu. Co do ochrony przed temperaturą- cóż, to nie jest ściema, wystarczy poczytać pierwszą lepszą książkę dotyczącą składów kosmetyków fryzjerskich. Nie muszą być to silikony, może to być np. PVP. Jest mnóstwo kosmetyków termoochronnych, które nie pogorszą kondycji włosów, co najwyżej, źle dobrane, mogą spowodować puszenie czy obciążenie.

Płukanka z siemienia lnianego może i fajna rzecz, ale nie zakładałabym, że chroni przed wysoką temperaturą czy, że włosy po niej będą gładkie- bo, jak najbardziej, mogą się puszyć, jak po każdym źle dobranym do włosów produkcie.

Mimo wszystko dla mnie to ściema, na moich włosach się nie sprawdziły i tyle. A gdyby w książce napisali: obetnij sobie ręke to będziesz żyła 5 lat dłużej i co zrobiłabyś to? Napisałam o swoich doświadczeniach ale nikogo nie zmuszam żeby się do tego stosował, każdy robi jak chce.
Płukanka z siemia lnianego nie chroni przed wysoką temperaturą (a przynajmniej mi nic na ten temat nie wiadomo), nigdzie nie napisałam, że chroni Ale chroni przed wchłanianiem wilgoci do włosów dzięki czemu się nie puszą i nie elektryzują.

[weegirl]

Napisane przez nicko

Mimo wszystko dla mnie to ściema, na moich włosach się nie sprawdziły i tyle. A gdyby w książce napisali: obetnij sobie ręke to będziesz żyła 5 lat dłużej i co zrobiłabyś to? Napisałam o swoich doświadczeniach ale nikogo nie zmuszam żeby się do tego stosował, każdy robi jak chce.
Płukanka z siemia lnianego nie chroni przed wysoką temperaturą (a przynajmniej mi nic na ten temat nie wiadomo), nigdzie nie napisałam, że chroni Ale chroni przed wchłanianiem wilgoci do włosów dzięki czemu się nie puszą i nie elektryzują.

Cóż, nie wiem czemu posądzasz mnie o brak umiejętności samodzielnego podejmowania decyzji Twój "argument" był totalnie niepotrzebny i dziecinny. To, że silikony czy różnorakie substancje filmotwórcze chronią włosy przed uszkodzeniami mechanicznymi lub wywołanymi wysoką temperaturą nie są żadną nowością, są potwierdzone naukowo i chyba nic dziwnego, że pisząc o nich odnoszę się do literatury, która najlepiej opisuje preparaty do włosów, czyli literatury fryzjerskiej.

Ja rozumiem, że włosy po płukance lnianej mogą być gładsze (aczkolwiek tak samo można je uznać za ściemę, bo u wielu osób włosy się mocniej po niej puszą ), ale pozostaje jednak kwestia wysokiej temperatury, która faktycznie, może nie szkodzić włosom, przede wszystkim tym grubym i nieuwrażliwonym. Dla mnie to ok, że stosujesz siemię lniane zamiast środka termoochronnego i że o tym piszesz, ale wg mnie warto wspomnieć o wszystkich możliwych za i przeciw takiego postępowania. To, że Twoje włosy się w ten sposób nie zniszczyły nie oznacza, że u kogoś innego też tak będzie. A chyba, jak dba się o włosy, lepszy jest nadmiar ostrożności, niż jego brak?

[pilotka86]

Napisane przez nicko

Napisałam silikony i alkohole, chodziło o te drugie.

w takim razie wytłumacz mi po co wspominałaś o silikonach i co miało znaczyć to zdanie:

Napisane przez nicko

Do tego mają silikony

co z tego, że te produkty mają silikony?

a co do alkoholi, to nie wszystkie wysuszają np alkohole tłuszczowe wręcz przeciwnie.

[nicko]

Napisane przez weegirl

Cóż, nie wiem czemu posądzasz mnie o brak umiejętności samodzielnego podejmowania decyzji Twój "argument" był totalnie niepotrzebny i dziecinny. To, że silikony czy różnorakie substancje filmotwórcze chronią włosy przed uszkodzeniami mechanicznymi lub wywołanymi wysoką temperaturą nie są żadną nowością, są potwierdzone naukowo i chyba nic dziwnego, że pisząc o nich odnoszę się do literatury, która najlepiej opisuje preparaty do włosów, czyli literatury fryzjerskiej.

Ja rozumiem, że włosy po płukance lnianej mogą być gładsze (aczkolwiek tak samo można je uznać za ściemę, bo u wielu osób włosy się mocniej po niej puszą ), ale pozostaje jednak kwestia wysokiej temperatury, która faktycznie, może nie szkodzić włosom, przede wszystkim tym grubym i nieuwrażliwonym. Dla mnie to ok, że stosujesz siemię lniane zamiast środka termoochronnego i że o tym piszesz, ale wg mnie warto wspomnieć o wszystkich możliwych za i przeciw takiego postępowania. To, że Twoje włosy się w ten sposób nie zniszczyły nie oznacza, że u kogoś innego też tak będzie. A chyba, jak dba się o włosy, lepszy jest nadmiar ostrożności, niż jego brak?

Nawet tego nie skomentuje bo mi się nie chce, nie wkładaj mi do ,,ust,, słów których nie używam
Dla mnie to koniec dyskusji: napisałam o swoich doświadczeniach a każdy zrobi to co chce.

Napisane przez pilotka86

w takim razie wytłumacz mi po co wspominałaś o silikonach i co miało znaczyć to zdanie:


co z tego, że te produkty mają silikony?

a co do alkoholi, to nie wszystkie wysuszają np alkohole tłuszczowe wręcz przeciwnie.

Przeczytaj wszystkie moje posty to może zrozumiesz ogólny sens moich wypowiedzi:brzy dal:
To z tego, że nie od dziś wiadomo że lepsza jest pielęgnacja naturalna niż sztuczna, silikony oblepiają włosy, naprawiają je powierzchownie, jak je wszystkie wypłuczesz z włosów to dopiero zobaczysz jakie masz zniszczone włosy. Dla mnie to zło i nic na to nie poradzę

[weegirl]

Napisane przez nicko

Mimo wszystko dla mnie to ściema, na moich włosach się nie sprawdziły i tyle. A gdyby w książce napisali: obetnij sobie ręke to będziesz żyła 5 lat dłużej i co zrobiłabyś to? Napisałam o swoich doświadczeniach ale nikogo nie zmuszam żeby się do tego stosował, każdy robi jak chce.
Płukanka z siemia lnianego nie chroni przed wysoką temperaturą (a przynajmniej mi nic na ten temat nie wiadomo), nigdzie nie napisałam, że chroni Ale chroni przed wchłanianiem wilgoci do włosów dzięki czemu się nie puszą i nie elektryzują.

Napisane przez nicko

Nawet tego nie skomentuje bo mi się nie chce, nie wkładaj mi do ,,ust,, słów których nie używam
Dla mnie to koniec dyskusji: napisałam o swoich doświadczeniach a każdy zrobi to co chce.


Przeczytaj wszystkie moje posty to może zrozumiesz ogólny sens moich wypowiedzi:brzy dal:
To z tego, że nie od dziś wiadomo że lepsza jest pielęgnacja naturalna niż sztuczna, silikony oblepiają włosy, naprawiają je powierzchownie, jak je wszystkie wypłuczesz z włosów to dopiero zobaczysz jakie masz zniszczone włosy. Dla mnie to zło i nic na to nie poradzę

To czym jest pogrubione przeze mnie zdanie? Jak strzelasz takimi genialnymi pytaniami, to co to za dyskusja?

Wiesz, równie dobrze Ty możesz prześledzić wszystkie posty innych osób, żeby zrozumieć sens ich wypowiedzi To, że silikony działają kondycjonująco a nie regenerująco nie oznacza, że nie są pomocne w pielęgnacji włosów. Jak ktoś ma zdrowe włosy to nawet jak zmyje z nich tonę silikonów, quatów czy innych substancji to i tak to nic nie zmieni- silikony na dobrą sprawę nie zamaskują do końca większych zniszczeń. A to, czy naturalna pielęgnacja jest lepsza- lepsza dla kogo? Jeśli dla Ciebie, to super, ale nie każdemu odpowiadają naturalne składy, chociażby ze względu na to, iż olejki eteryczne, zioła i ekstrakty mogą nieźle uczulać. Ja rozumiem, lubić naturalne produkty i dzielić się swoimi na ich temat opiniami, ale podejście "ja to lubię i to jest najlepsze" jest, według mnie, bez sensu. Ale skoro to koniec "dyskusji" to chyba mogę się przestać wypowiadać, bo co ja tam się mogę mierzyć z PRAWDZIWYMI fankami naturalnej pielęgnacji

[chimay]

Napisane przez nicko

To z tego, że nie od dziś wiadomo że lepsza jest pielęgnacja naturalna niż sztuczna, silikony oblepiają włosy, naprawiają je powierzchownie, jak je wszystkie wypłuczesz z włosów to dopiero zobaczysz jakie masz zniszczone włosy. Dla mnie to zło i nic na to nie poradzę

No właśnie nie wiadomo. Pielęgnacja naturalna to tylko jakaś metoda dbania o włosy, która na dodatek nie u każdego się sprawdza. O czym najlepiej świadczy duża ilość wypowiedzi dziewczyn, które porzuciły drogeryjne kosmetyki na rzecz ziół, łagodnych szamponów i naturalnych odżywek przez co dorobiły się przesuszu i rozdwojonych końcówek i w końcu wróciły przynajmniej do silikonowych jedwabi do ochrony przed rozdwajaniem.
Dużo osób idzie po rozum do głowy i przestaje wreszcie dzielić pielęgnację na naturalną i chemiczną (bo co to właściwie znaczy chemiczna?) na rzecz podziału na kosmetyki pasujące włosom i nie. Są włosy, które lubią silikony i ich potrzebują i nie ma co z tym walczyć. Podobnie jak z tym, że czyjeś włosy mogą lubić płukanki ziołowe a inne źle na nie reagować.

[pilotka86]

Napisane przez nicko

Przeczytaj wszystkie moje posty to może zrozumiesz ogólny sens moich wypowiedzi:brzy dal:

Przeczytałam Twoje wszystkie posty i dalej nie rozumiem ich "ogólnego sensu" . Dalej również nie odpowiedziałaś mi na moje pytanie o sylikony, ale OK .
W dodatku część (a właściewie to wszytskie) Twoich wypowiedzi jest nie na temat, bo autorka tematu zadała konkretne pytanie i oczekiwała konkretnych odpowiedzi a nie nawracania na siłę na "jedyną i słuszną pielęgnację"

Napisane przez nicko

To z tego, że nie od dziś wiadomo że lepsza jest pielęgnacja naturalna niż sztuczna, silikony oblepiają włosy, naprawiają je powierzchownie, jak je wszystkie wypłuczesz z włosów to dopiero zobaczysz jakie masz zniszczone włosy. Dla mnie to zło i nic na to nie poradzę

serio? nie od dziś to wiadomo, że niektórzy popadli w zbiorową histerię nt. naturalnej pielęgnacji czy innych dziwnych modnych haseł typu silikony to zło. Dla mnie to jest biznes, bo jak nie wiadomo o co chodzi...

Moja pielęgnacja od lat jest w pewnym sensie naturalna i apteczna, ale cały ten szał, który dzieje się od jakiegoś czasu szkodzi tylko takim osobą jak ja - które naprawdę mają problemy ze skórą i ze znalezieniem dobrego produktu! I wiem jak wyglądają włosy bez silikonów, bo kiedyś ich praktycznie nie używałam, bo nie potrzebowałam.

[nicko]

nie ma to jak forumowa dyskusja i czytanie między wierszami

[KasiaN448]

Używałam serum do bardzo zniszczonych końcówek firmy Loreal. Całkiem dobre rezultaty, tylko ciężko go dostać. Polecam sklepy fryzjerskie.





Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga o pielęgnacji włosów

[SceneQueene]

a jak te serum nakładałaś? przed prostowaniem i czekałaś aż wyschnie?

[Zofinka]

Swarzkopf osis+ specjalny płyn chroniący przed wysoką temperaturą. Sstouję od dłuższego czasu podczas suszenia włosów. Nie prostuję.

[SceneQueene]

a, w ten sposób ja nie suszę od kilku lat, za to czasem prostuję.

[jessica855]

u mnie Osis+ się nie sprawdza
ba! nic nie działa :|

[ailatan1985]

Prostując włosy nie używam żadnych kosmetyków do prostowania, mam świetną prostownicę firmy Remington, po wyprostowaniu włosów nakładam na końcówki jedwab. Włosy są naprawdę lśniące. Stawiam na jedwab ))

[jessica855]

też mam Remingtona
ale ochrona jest niezbędna....
współczuje Twoim włosom może teraz nie odczuwasz różnicy, ale za jakiś czas będzie płacz :P