Zostawił mnie w Święta...*-(

[nemiroff]

Mieszkam z chlopakiem 1,5 roku. Wczoraj troche sie poklocilismy,poniewaz ja mialam plany co do naszych swiat,mielismy je spedzic na sniadaniu z jego rodzicami a popludniu z moimi,pozniej mielismy jechac razem na jakas swiateczna impreze w moim rodzinnym miescie,tym bardziej ze tak dlugo tam nie bylam i w ogole chlopak ostatnio mnie juz nigdzie nie zabiera,nawet na zakupy...z tego on mi wczoraj powiedzial jak ja moge myslec ze on mnie gdzies zabierze...on jedzie do kolobrzegu do pracy i tyle (jest bramkarzem na dyskotekach)...nie wiedzialam jak sie zachowac poniewaz jeszcze przed ta rozmowa odpisal mi na smsa ze mnie wezmie do mojej miejscowosci,pozniej tlumaczyl to tym ze wolal tak napisac zebym mu nie trula przez telefon...Oczywiscie do rodzicow mozemy isc ale pozniej juz nie!!Dziewczyny nic nie rozumiem...i o to sie poklocilismy. On powiedzial ze jak taka jestem ze nie potrafie zrozumiec to on mi zalatwi swieta. I stalo sie. Niedawno wstal i pojechal do swoich rodzicow na sniadanie wielkanocne a mnie zostawil sama w domu chociaz dobrze wie ze w ja tu nikogo nie mam (mieszkam w rodzinnej miejscowosci TZ)...jak wychodzil to az poplynely mi lezki. Napisalam mu w smsie wesolych swiat i zeby pozdrowil rodzicow to ona na to ze nie mam sie litowac nad soba moze to moja wina bo powiedzialam mu wczoraj ze nie spedzimy swiat razem skoro on mnie nie szanuje a on ze skoro tak to zobaczymy i zrobil to! Dziewczyny czy tak sie zachowuje osoba ktora kochai ktorej zalezy?? Przeciez sa swieta,piekny czas dla bliskich a mnie w takim dzien zostawil chlopak. Caly czas placze...

[joshuam]

Jak wróci to porozmawiaj z nim szczerze. Powiedz, że nie podoba Ci się jak Cię traktuje i spytaj go czy w święta ważniejsza jest praca, czy wspólnie spędzony czas. Zachował się nie fair wobec Ciebie, chociaż może jest w tym i odrobinę Twojej winy, bo nie próbowałaś go zrozumieć. Być może coś się między Wami wypaliło, ale spróbuj to wyjaśnić...

[nemiroff]

Napisane przez joshuam

Jak wróci to porozmawiaj z nim szczerze. Powiedz, że nie podoba Ci się jak Cię traktuje i spytaj go czy w święta ważniejsza jest praca, czy wspólnie spędzony czas. Zachował się nie fair wobec Ciebie, chociaż może jest w tym i odrobinę Twojej winy, bo nie próbowałaś go zrozumieć. Być może coś się między Wami wypaliło, ale spróbuj to wyjaśnić...

Ale rozmawialismy o tym wczesniej i powiedzial ze mnie zabierze ze soba tym bardziej ze naprawde my nigdzie juz razem nie wychodzimy i nagle w jednej minucie zmienil zdanie! Najbardziej boli mnie to ze zostawil mnie w Swieta,siedze teraz sama kiedy on sobie jest z rodzicami...

[joshuam]

Już sama nie wiem.. To dziwna sytuacja... Być może przesadzę stwierdzeniem, że... Nie szanuje Ciebie i Twoich potrzeb... Jest pewien, że ty zawsze będziesz, a on może robić, co chce. Pewnie myśli, że teraz Ci robi nauczkę, a jak wróci to będziesz potulną szarą myszką....

[Renatka_2108]

nemiroff musisz z nim pogadac szczerze i postawic chlopakowi sprawe jasno... skoro mowi ze cie zabierze ze soba to powienien dotrzymac obietnicy co nie ? i nie placz, głowa do góry, Swieta sa usmiech prosze i sie nie martwic dobrze wszystko bedzie .
Powinien cie przeprosic za swoje glupie zachowanie... naprawde pogadaj z nim spokojnie a jak bedzie trzeba to skoncz .
Pozdrawiam i powodzenia zycze
Wesolych Swiat

[miphuhiz]

Napisane przez nemiroff

Ale rozmawialismy o tym wczesniej i powiedzial ze mnie zabierze ze soba tym bardziej ze naprawde my nigdzie juz razem nie wychodzimy i nagle w jednej minucie zmienil zdanie! Najbardziej boli mnie to ze zostawil mnie w Swieta,siedze teraz sama kiedy on sobie jest z rodzicami...

A nie mozesz jechac do swoich rodzicow?
na pewno by mu mina zrzedla gdsyby nie zastal Cie w domu po powrocie

[nemiroff]

Napisane przez miphuhiz

A nie mozesz jechac do swoich rodzicow?
na pewno by mu mina zrzedla gdsyby nie zastal Cie w domu po powrocie

Pojade popoludniu...tylko dziewczyny jaki jest sens mieszkania razem skoro nawet swiat nie spedzamy razem...tak mi na tym zalezalo,miec w swieta bliskich przy sobie,cieszyc sie nimi...

[myShaczeQ]

Napisane przez miphuhiz

A nie mozesz jechac do swoich rodzicow?
na pewno by mu mina zrzedla gdsyby nie zastal Cie w domu po powrocie

z pewnością tak by było

Jak nie mozesz dojechac do rodzicow to idz na spacer, pochodz troche, albo poszukaj jakiegos srodka transportu do rodzicow.

A koles jak na moje zachowal sie jak cham i tyle, co to w ogole za dawania nauczki ?! co by si enie dzialo, sa swieta i powinien zabrac Cie ze soa, nawet gdybyscie byli pokloceni. Masz w koncu swoja wartosci i nie mozna Toba pomiatac, a on wlansie to robi.

[vretka]

A czy nie było tak, że wymusiłaś na nim obietnicę spędzenia wspólnie świąt?
A może rzeczywiście chciał spędzić z Tobą ten czas, jednak okazało się, że musi jechać do pracy, a Ty zachowałaś się jak rozkapryszone dziecko, które nie może mieć tego, czego chce?

W sumie trudno cokolwiek powiedzieć na ten temat, bo faktem jest, że Twój chłopak nie zachował się najlepiej i o tym na pewno powinniście porozmawiać. Myślę, że przydałaby Wam się rozmowa również na temat Waszych relacji, wspólnego spędzania czasu i tego, skąd to całe zamieszanie.

[Lexie]

Jedź do rodziców już teraz, żeby nie siedzieć i nie dołować się w domu... Niech zobaczy, że nie siedzisz i nie czekasz na niego pokornie. A potem z nim porozmawiaj, bo skoro najpierw Ci obiecał wyjazd, a później stwierdził, że powiedział tak, żebyś mu nie truła, to coś tu jest nie halo.

Zachował się jak palant, tak szczerze mówiąc.

[nemiroff]

Napisane przez vretka

A czy nie było tak, że wymusiłaś na nim obietnicę spędzenia wspólnie świąt?
A może rzeczywiście chciał spędzić z Tobą ten czas, jednak okazało się, że musi jechać do pracy, a Ty zachowałaś się jak rozkapryszone dziecko, które nie może mieć tego, czego chce?

W sumie trudno cokolwiek powiedzieć na ten temat, bo faktem jest, że Twój chłopak nie zachował się najlepiej i o tym na pewno powinniście porozmawiać. Myślę, że przydałaby Wam się rozmowa również na temat Waszych relacji, wspólnego spędzania czasu i tego, skąd to całe zamieszanie.

On ma prace tez w mojej rodzinnej miejscowosci i wspolnie ustalilismy ze pojedziemy do moich rodzicow i pozniej tam pojdziemy,on do pracy a ja z rodzina i znajomymi bawic sie. I nagle zmienil zdanie.

[joshuam]

Przemyśl poważnie ten związek...

[EmilkaZ]

zamów taksowke jedz do swoich rodzicow, a niech on sobie przemysliswoje zachowanie, sam!

[Zosia#23#]

Jedz do domu, rozlaka sie wam przyda, sa Swieta, to czas dla rodziny, idz na spacer, przemysl wszystko na spokojnie.Czekaj na jego ruch.

[pink69]

Ja powiem tak.
Szkoda czasu na palantów.
Jeżeli nie ma w jego słowniku słowa kompromis i strzela focha jak dzieciak w podstawówce jadąc do mamusi,Ty zbierz się i jedź do rodziców.

Jak kobieta jest na każde zawołanie,płacze za każdego focha,to facet sobie poszerza pole do popisu.Dziewczyny,trochę dystansu.Zostawcie sobie przestrzeń i nie latajcie za facetem jak pieski.Szczególnie,gdy zachowaniem udowadnia,że nie jest tego wart.

[niezwykla22]

Jak mógł coś takiego ZROBIĆ???!!! dla mnie to niedopuszczalne, ponizające. Dowód że się z Tobą nie liczy. Rozumiem zdarzają się sprzeczki, kłótnie, ale taka zagrywka do cios poniżej pasa... chyba nie dałabym rady wybaczyć, nawet jeśliby próbował się wytłumaczyć... Choć jakie tu może być wytłumaczenie? Olał Cie i tyle

Nie siedź bezczynnie, wiem, że boli ale jedź do rodziców i nie daj po sobie poznać, jak bardzo Cię zranił.. A jak się zobaczycie to czeka Was bardzo poważna rozmowa...

[Śnieżka]

Napisane przez pink69

Ja powiem tak.
Szkoda czasu na palantów.
Jeżeli nie ma w jego słowniku słowa kompromis i strzela focha jak dzieciak w podstawówce jadąc do mamusi,Ty zbierz się i jedź do rodziców.

Jak kobieta jest na każde zawołanie,płacze za każdego focha,to facet sobie poszerza pole do popisu.Dziewczyny,trochę dystansu.Zostawcie sobie przestrzeń i nie latajcie za facetem jak pieski.Szczególnie,gdy zachowaniem udowadnia,że nie jest tego wart.

Dokładnie

[sirgunia]

Nie pozwol sie wychowywac swojemu facetowi jak mala dziewczynka. "Albo bedzie tak jak ja chce-albo Ci dam nauczke i nastepnym razem juz nie bedziesz szczekac tylko potulnie przyjmiesz wszystko". to egoistyczne i wstretne. zaden kochajacy czlowiek nie odwazylby sie tak postapic - bo poprostu bał by sie konsekwencji. uwazam ze powinnas (tak jak Ci doradzily dziewczyny) jechac do rodziców i nie kontaktowac sie z nim pare dni. na faceta nie dzialaja slowa ale czyny. gwarantuje ze nastepnym razem dwa razy sie zastanowi niz zrobi cos rownie glupiego.

[JOANNA16]

Napisane przez lexie

Zachował się jak palant, tak szczerze mówiąc.

też tak myślę

[ImFlaeless2459]

W związku trzeba sznowac potrzeby drugiej osoby i powinno wypływać to z obu stron.Nie fair jest to,że zostawia Cię samą szczególnie w taki czas i jeszcze z tekstem,że on Ci święta załatwi.Nawet jeżeli wczoraj się pokłóciliście to chyba do dzisiaj zdążył już ochłonąć i jego wyjscie bez Ciebie to była już przemyslana decyzja.Jeżeli masz możliwość jedź do rodziców,a z nim przeprowadź rozmowę już na spokojnie.

[niezwykla22]

najgorsze ze zrobił to z PREMEDYTACJĄ...

[MirekW]

Jedyne słowo, które ciśnie mi się na usta to kanalia i trudno uwierzyć, że mozna wyciąć taki numer osobie, którą się kocha i to do tego w Święta. Nie chce być złym prorokiem, ale wydaje mi się, że takie zachowanie mało ma wspólnego z prawdziwą miłością.

[201610241259]

Napisane przez miphuhiz

A nie mozesz jechac do swoich rodzicow?
na pewno by mu mina zrzedla gdsyby nie zastal Cie w domu po powrocie

Zgadzam się, bierz pociag, autobus, cokolwiek i jazda z tego mieszkania, nawet nie zostawiaj informacji gdzie jesteś. Wróć sobie jutro i albo on zobaczy, ze mu zalezy, bedzie tesknil itp, albo gorsza wersja... nie ruszy go to - wtedy musisz sobie powaznie przemyslec czy sie oplaca taki zwiazek...

[Cześka]

Zajmij się soba, a nie będziesz siedziec i płakac, bo wielki pan sobie pojechał. Jedź do rodziców i nie odzywaj sie do niego, zobaczymy jak długo wytrzyma..

Tak szczerze mówiąc ja nie spędzam swiat z TŻ i wcale mi to nie przeszkadza...

[nemiroff]

Jestem u rodzicow dziewczyny,zdazylam go jeszcze zobaczyc przed wyjsciem z domu. Przyszedl jak gdyby nigdy nic,z jedzeniem od rodzicow,ze ma dla mnie ciasto itd. ja na to nic i poi prostu wyszlam a on poszedl spac. Narazie sie nie odzywa...

[Hultaj]

No nie wiem, ile w tym wszystkim Twojej winy (ważne), ale ja nie uznaje czegoś takiego, takiego dziwnego pogrywania, dziecinady, bzdurnych kar i obrażań; ale skoro tak, to pojechałabym do rodziców, i pomogłabym mu całkiem długo pamiętać o tym, jak się ładnie zachował w te święta (czytaj - musiałby się postarać. Nie wiem, jaką masz sytuację; pracę, zobowiązania, ale ja bym zaproponowała powrót na parę dni do mamusi, i niech chłopiec po Ciebie wróci jak zatęskni).

[Fresa]

Napisane przez nemiroff

Mieszkam z chlopakiem 1,5 roku. Wczoraj troche sie poklocilismy,poniewaz ja mialam plany co do naszych swiat,mielismy je spedzic na sniadaniu z jego rodzicami a popludniu z moimi,pozniej mielismy jechac razem na jakas swiateczna impreze w moim rodzinnym miescie,tym bardziej ze tak dlugo tam nie bylam i w ogole chlopak ostatnio mnie juz nigdzie nie zabiera,nawet na zakupy...z tego on mi wczoraj powiedzial jak ja moge myslec ze on mnie gdzies zabierze...on jedzie do kolobrzegu do pracy i tyle (jest bramkarzem na dyskotekach)...nie wiedzialam jak sie zachowac poniewaz jeszcze przed ta rozmowa odpisal mi na smsa ze mnie wezmie do mojej miejscowosci,pozniej tlumaczyl to tym ze wolal tak napisac zebym mu nie trula przez telefon...Oczywiscie do rodzicow mozemy isc ale pozniej juz nie!!Dziewczyny nic nie rozumiem...i o to sie poklocilismy. On powiedzial ze jak taka jestem ze nie potrafie zrozumiec to on mi zalatwi swieta. I stalo sie. Niedawno wstal i pojechal do swoich rodzicow na sniadanie wielkanocne a mnie zostawil sama w domu chociaz dobrze wie ze w ja tu nikogo nie mam (mieszkam w rodzinnej miejscowosci TZ)...jak wychodzil to az poplynely mi lezki. Napisalam mu w smsie wesolych swiat i zeby pozdrowil rodzicow to ona na to ze nie mam sie litowac nad soba moze to moja wina bo powiedzialam mu wczoraj ze nie spedzimy swiat razem skoro on mnie nie szanuje a on ze skoro tak to zobaczymy i zrobil to! Dziewczyny czy tak sie zachowuje osoba ktora kochai ktorej zalezy?? Przeciez sa swieta,piekny czas dla bliskich a mnie w takim dzien zostawil chlopak. Caly czas placze...

Co prawda i wina mają ze sobą wspólnego?
Obie leżą pośrodku.

I w Waszym przypadku też tak jest:
- zawiniliście oboje

Co się rzuca w oczy, w pierwszym poście tego wątku?
Drugie zdanie: '(...) poniewaz ja mialam plany co do naszych swiat'

Czyli Ty miałaś plany, a chyba nie wzięłaś pod uwagę tego, że on może mieć inne, jak chociażby praca (na którą raczej wpływu nie ma, bo piszesz, że jest bramkarzem na dyskotece, czyli jak jest dyskoteka, to on musi pracować, tak samo, jak lekarz, czy policjant, któremu w święta dyżur wypadnie).

Jego winą jest niewątpliwie to, że zamiast stawić czoła sytuacji, podkulił ogon i poszedł do rodziców .

Widać, że macie problemy z wzajemną komunikacją w związku, co nie wróży dobrze na przyszłość, bo jest to jedna z podstaw udanego związku: umieć ze sobą rozmawiać.

[Cześka]

Właaaaśnie... W związku trzeba umieć ze sobą rozmawiać, a nie tylko na siebie psioczyć i zrzucać winę na druga osobę. A potem łojeju problem, bo on mnie nie rozumie i mnie zostawił.

[Hultaj]

No właśnie, przykre, że 2 dorosłych ludzi i nie umie się dogadać.

On ma prace tez w mojej rodzinnej miejscowosci i wspolnie ustalilismy ze pojedziemy do moich rodzicow i pozniej tam pojdziemy,on do pracy a ja z rodzina i znajomymi bawic sie. I nagle zmienil zdanie.

+ to, że napisał, że weźmie, by, jak się okazało, dziewczyna mu nie truła! (bardzo pomysłowe ) w db świetle go na pewno nie stawia.

[Fresa]

Napisane przez Cześka

Właaaaśnie... W związku trzeba umieć ze sobą rozmawiać, a nie tylko na siebie psioczyć i zrzucać winę na druga osobę. A potem łojeju problem, bo on mnie nie rozumie i mnie zostawił.

No tak, ja nie widzę sensu związku, w którym ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać, jedno boi się drugiego (?), bo przecież on od razu mógł powiedzieć, że będzie musiał pracować i jakoś te świąteczne plany przydałoby się dostosować do jego grafiku pracy (w końcu nie o imprezowanie z kolegami chodziło).
Najwięcej problemów w związku wynika z braku szczerości, która jest zawsze czymś spowodowana.