Jaki macie stosunek do studiów?? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-02-16, 17:46   #1
karolinka86
Zakorzenienie
 
Avatar karolinka86
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 9 691

Jaki macie stosunek do studiów??


Pyt-jak w temacie...
Jesli o mnie chodzi to nagle zrobilam sie,tak mi sie wydaje,bardzo ambitna...Gorzej sie boje teraz egzam.i zaliczen niz nawet matury!!Moze dziwnie to brzmi ale tak jest...Chodze na wszystkie zajecia,chyba ze czasem mi cos wypadnie...Ale to sporadycznie...
U mnie chodzi tak ok.1/3ludzi!!!Troszke mnie to denerwuje...wiem ze to ich sprawa ale po co tacy sie decyduja na studia?To nie jest przymus jak Lo!!!
A jakie macie podejscie do ocen?Czy wane dla was jest "zaliczyc jak najlepiej"czy "wazne zeby zaliczyc w ogole"?Dzieki za opinie!!
__________________

karolinka86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 18:01   #2
lily_of_the_valley
Zadomowienie
 
Avatar lily_of_the_valley
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Wiesz ze studiami to jest roznie i rozny ma sie do nich stosunek. Sa wyklady na ktorych jestem zawsze, a sa tez takie na ktorych bylam raz czy dwa, bo nie jestem w stanie na nich wysiedziec, gdyz sa potwornie nudne. To ze tak malo ludzi u Ciebie chodzi, nie jest niczym nowym, bo tak jest wszedzie, mi to w ogole nie przeszakadza, bo sama roznie chodze, wiec ich rozumiem, a lepiej gdy nie przychodza niz zeby rozmawiali cale 1,5 h i przeszkadzali wykladowcy. Bo tak tez bywa i wtedy denerwuje sie na takich ludzi, bo powiedzmy wykladowca jest w porzadku, ale ludzie w ogole nie okazuja mu szacunku, wiec lepiej zeby juz nie przychodzili. Oceny .. roznie bywa, czasami podchodze ambitnie i gdy dostane ta trojczyne a wiem ze umialam wiecej to jestem wkurzona, lub w momencie gdy moge byc zwolniona z egzaminu a ta ocena mi to uniemozliwia. A jesli tak nie jest lub wiem ze przedmiot ciezko jest zaliczyc to nie podchodze tak powaznie do oceny, wlasnie byleby tylko zaliczyc. Bo na studiach ja sie ucze tylko i wylacznie dla siebie i zdobywam wiedze z tego co mnie interesuje lub ciekawi lub niestety musze, w przeciwnym razie olewam dane zajecia i lece na sciagach.
lily_of_the_valley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 18:05   #3
czapeczkaelfa
Zadomowienie
 
Avatar czapeczkaelfa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 876
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Ja nie walczę o oceny szczególnie. Wiem, że nie uda mi się wyciągnąć ich na tyle, żeby dostać stypendium, więc na nie szczególnie nie patrzę. Na moich studiach wiele jest absolutnie nieużytecznych i niepotrzebnych tak naprawdę przedmiotów, tzw zapychaczy. Jeśli tylko mogę, to takich zajęć unikam, bo uważam je za stratę czasu. Chodzę na te zajęcia, na ktorych zdobywam faktycznie niezbędna wg mnie wiedzę. Jestem na studiach językowych, więc tymi zajęciami są głównie zajęcia z języka. Podziwiam osoby, które pilnie i zawsze chodzą na każdy wykład i zaliczają wszystko na 5. Ja jestem na to stanowczo zbyt leniwa
__________________
I'm not sad. I'm just complicated.

czapeczkaelfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 18:19   #4
kala507
Rozeznanie
 
Avatar kala507
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Ja tez nie walcze szczególnie ostro o oceny, i bywają tez wykłday na które żadko siedzę bo tak jak lilly nie mogę poprostu na nich wysiedzieć :/ Ale jak na razie nie jest źle do zaliczenia został mi jeszcze jeden egazamin i to jutro (a jak widzicie zamiast się uczyć siedzę na wizażu )

Karolinka LO to tez nie przymus
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie...
kala507 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 18:24   #5
ahinsa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Od dwóch dni mam pozytywny stosunek do mojego kierunku

Bywa bardzo różnie, co też się ujawniło w powyższych wypowiedziach.
Nie chodzę na wszystkie wykłady, na ćwiczeniach oczywiście sie pokazuję. Dużo zależy od wykładowcy - jeśli wymaga, to się podporządkowuję i czytam, jeśli nie wymaga i olewa - ja tez olewam. Inaczej z wykładami - jeśli wykładowca wymaga obecności na nieobowiązkowym wykładzie to olewam, bo mnie taka sytuacja irytuje. Może głównie dlatego, że ci najbardziej wymagający obecności najnudniej mówią (a nie chcą tego odczuwać).
Oceny. Nie zdarzyło mi się jeszcze poprawiać na wyższą. Nie widzę potrzeby. Często ocena jest kwestią przypadku, także ważne co mam w głowie, a nie na papierze (dla mnie).

Generalnie średnio co semestr przezywam załamanie , bo mój uniwerek... często się nie spisuje. Obecny semestr będzie się chyba zaliczał do jednych z najbardziej udanych - mam kilka bardzo ciekawych zajęć (świetni wykładowcy) i mam nadzieję, że już do końca będzie mi się tak 'chciało'.
__________________
ahinsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 18:31   #6
Madia
Zakorzenienie
 
Avatar Madia
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

No ja niedługo nie będę mieć żadnego stosunku bo oblalam dziś dopytkę i mam mieć komisyjny egzamin ale się zastanawiam czy sens jest na niego iść w ogóle. Do tej pory traktowałam studia lużno....nie walczyłam o oceny..chodziło mi tylko o zaliczenie. A po dzisiejszym już mi wszytsko jedno.
__________________



Zakręcona na punkcie zakręconego włosa od 22.02.2012
Madia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 18:52   #7
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

dla mnie studia to... najlepszy okres w zyciu. bo tak naprawde ucze sie tego zycia dopiero.

absolutnie nie walcze o oceny. ucze sie, przyswajam wiedze. tych przedmiotow, ktore mnie interesuja ucze sie z przyjemnoscia. tych, ktore sa nudnawe a w programie studiow znalazly sie 'bo wypadaloby zeby dobry politolog mial podstawy wiedzy takiej i takiej...?' no wlasnie, podstawy. ucze sie podstaw.

na wyklady chodze w kratke. nie ma przymusu. przeciez wyklady sa nieobowiazkowe. czasem zdarzy sie, ze wypadnie jakies spotkanie z przyjaciolkami, czasem musze byc w pracy. na cwiczeniach jestem prawie zawsze. ale tez zawsze wykorzystuje dozwolona jedna nieobecnosc


z zycia studenckiego czerpie garsciami. tak samo jak i z samych studiow. po to studiuje - w koncu ucze sie tego, co mnie naprawde interesuje ale... nie biore tego studiowania zbyt serio. lek? strach? przed czym? skoro sie nauczylam to wiadomo,z e zdam, zalicze. z takiego zalozenia wychodze
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-02-16, 19:17   #8
Flofferek
Zakorzenienie
 
Avatar Flofferek
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

u mnie to zalezy, jak nie chce mi sie starac, to wychodzi mi znakomicie, a jak cos mnie tknie i pomysle, moze bym sie bardziej pouczyla, to nagle nie wychodzi... wiec zbytnio sie nie przykladam do nauki [oczywiscie zalezy z jakiego przedmiotu], bo szybciej wchodzi mi nauka na luzie...
jesli chodzi o chodzenie na zajecia, to w tym semestrze mialam totalny luzik, bo z polowy przedmiotow bylam zwolniona, bo mialam je na drugiej uczelni, a na reszte to chodzilam w kratke, w ogole plan byl super. na cwiczenia staram sie chodzic, ale potrafie tez i zwagarowac sobie jesli chodzi o wyklady to sa takie co bywam na kazdych, ale bywaja takie co potrafie sie pojawic raz lub jak w tym semestrze ani razu na pewnym przedmiocie
o stypendium przestalam sie starac gdy 2 lata temu przez zle poinformowanie mnie na uczelni, stypendium przeszlo mi kolo nosa;/ a teraz jakos juz trudniej mi zdobyc taka srednia
nastepna sprawa to wykladowcy, jak sa spoko to chetnie czlowiek chodzi na ich zajecia, a jak sa wredni, no to wiadomo...
Flofferek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 19:54   #9
aneczka.s
Raczkowanie
 
Avatar aneczka.s
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 172
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

u mnie, to bardzo różnie z tym podejściem. ogólnie to staram się uczyć bo nie lubie dostawać słabych ocen (to chyba moja jedyna motywacja - taki dziwny rodzaj ambicji) oczywiście stypendium naukowe też jest stymulujące . . . są oczywiście przedmioty na których mogę pozwolić sobie na ściąganie (1 od półtora roku), na reszte staram się być przygotowana, oczywiście ucząc się na te najbardziej nudne klne jak szewc (no i nie zawsze wystarczy mi czasu) co do chodzenia na zajęcia, na I semestrze miałam wyrzuty sumienia jak nie poszłam, więc byłam prawie na wszystkich, na II semestrze tylko gdy wykładowcy tego wymagali i na te najciekawsze, a że takie przedmioty miałam tylko 2 w ciągu III semestrów . . ., reszte olałam (bo i tak jak się naucze to zdam, a nie muszę tracić czasu na wysłuchiwanie tych starych erotomanów i ich pierdów tudzież tego jak recutują książkę) w tym semestrze bywałam bardzo rzadko - ale jest to też związane z prowadzeniem intensywnego życia studenckiego w związku z tym że mój rok liczy 30 osób, wykładowcy przed każdym egzaminem nie omieszkają wypomnieć że miło choć raz doświadczyć takiej frekwencji, bo z reguły na zajęciach pojawia sie w granicach 10 osób
__________________
Live life given now
Tomorrow can wait
Dance all through the night
Sleeping all day


aneczka.s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 20:01   #10
coccinelle
BAN stały
 
Avatar coccinelle
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 822
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

jestem dosc kujonowatym studentem. ale tylko dlatego, ze wiekszosc przedmiotow mnie interesuje. mam mnostwo znajomych doktorantow i przez to wiem, kiedy dzieje sie cos fajnego, kiedy w cos mozna sie wkrecic.
moj TZ dziala w stowarzyszeniu zajmujacym sie ochrona przyrody. co za tym idzie...w pewne rzeczy jestm po prostu przymusowo zaangazowana.
ja prowadze swoja wlasna mala krucjate w obronie moich stworzen magisterskich

nie ukrywam, ze nie jedna troja w indeksie wiecej dla mnie znaczy niz wszystkie piatki razem. bywa.

lubie moje studia. lubie wszystkich tych zielonych swirow, ktorzy ze mna studiuja. gdyby nie one nie poznalabym mojego TZ, nie zaangazowalabym sie w wiele wspanialych akcji, nie dowiedzialabym sie tysiaca rzeczy.
coccinelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 20:11   #11
Creaketique
Raczkowanie
 
Avatar Creaketique
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: 022
Wiadomości: 339
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Z racji, ze nie cierpie moich studiow, nie chodzilam na wszystkie wyklady i cwiczenia. Nie wiem, jak to bedzie jak zaczne nowy kierunek, jesli mnie cos zainteresuje to na pewno nie zamierzam sie zrywac

Ambitna nie jestem, dlatego nie zalezalo mi specjalnie na super ocenach, raczej cieszylam sie jak przy minimum wysilku udalo sie zaliczyc Do tej pory nie uznaje takiego zjawiska, jak blaganie wykladowcow o mozliwosc poprawiania " z 4,5 na 5". Dla mnie to jest zenujace....


Co do frekwencji na wykladach. Uwazam, ze jesli ktos ma isc tam tylko po to, zeby porozmawiac/poczytac ksiazke/rozwiazywac krzyzowki itp. to lepiej sobie darowac i zostac w domu. Wyklady nie sa obowiazkowe, a jesli i przedmiot i prowadzacy jest nudny to juz w ogole nie da sie wysiedziec.

Najlepszym aspektem studiowania jest korzystanie z zycia studenckiego
Creaketique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-02-16, 20:13   #12
yedanna
Zakorzenienie
 
Avatar yedanna
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 4 345
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Kończę powoli studia.

czy chodziłam na wszystkie wykłady? - nie.
Dlaczego? Niektóre były na 8 rano a ja nie jestem wstać o tej porze, inne były w dni, w które pracuję. Jeszcze inne mnie po prostu nie interesowały. Czy przez to nie uczyłam się na egzaminy? - nie. Uczyłam się, pomimo nieobecności musiałam tą wiedzę zdobyć. Nie rozumiem przykładu z LO. w LO obecność na zajęciach jest obowiązkowa, na studiach wykłady nie są obowiązkowe. Przynajmniej u mnie.

Czy oceny były dla mnie ważne? Różnie. Z trudnych egzaminów cieszyła mnie każda ocena. Zresztą jestem zwolenniczką teorii, że nie stopnie świadczą o inteligencji. Bywa, że fartem dostanie się piątkę, bywa że pomimo wielu dni nauki egzaminu się nie zda.

Lubię studia, nie lubię sesji choć jest ich nieodłączną częścią. Cieszę się, że je kończę i jednocześnie wiem że będę się uczyć dalej.
__________________
Akuku
yedanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 20:38   #13
Nemezja
Zakorzenienie
 
Avatar Nemezja
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Siódme Niebo Nienawiści
Wiadomości: 3 516
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Nie walczę o oceny za wszelką cenę- jak jest tak jest.Nieraz przez głupią pomyłkę czy luźniejsze potraktowanie jakiejś partii materiału zdarza mi sie dostać ocenę niższą niż gdybym sie przyłożyła.A dla chcącego nic trudnego,tylko ten chcący oczywiście chcieć musi.Na ćwiczenia oczywiście chodzę tyle ile trzeba :P ,nadrabiam teraz zaległości z lo,kiedy potwornie nie chciało mi się chodzić na niektóre beznadziejne lekcje albo w niektóre szczególnie beznadziejne dni nie z przymusu,ale o dziwo ze szczerych chęci,nikt mnie nie zmusza do chodzenia na wykłady,a chodzę na prawie wszystkie,bo inaczej jakoś sumienie mi nie pozwala,mam później tę świadomość,że nie mam notatek z tego,z tego i z tego i jeszcze muszę uzupełnić,no taka jestem.Wolę być,napisać i mieć z głowy,a nie martwić się później o brakujące notatki albo szukać jeleni,(bo nie mam w zwyczaju)którzy chodza zawsze,podczas gdy ja będę obijać się w domu,spać do południa czy łazić po sklepach.A później cieszą się tacy,że byli tylko na zaliczeniu końcowym,jeden jedyny raz.Ha-ha-ha,doprawdy
__________________

Nemezja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 20:39   #14
motylek1007
Zakorzenienie
 
Avatar motylek1007
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Cytat:
Napisane przez Madia Pokaż wiadomość
No ja niedługo nie będę mieć żadnego stosunku bo oblalam dziś dopytkę i mam mieć komisyjny egzamin ale się zastanawiam czy sens jest na niego iść w ogóle. Do tej pory traktowałam studia lużno....nie walczyłam o oceny..chodziło mi tylko o zaliczenie. A po dzisiejszym już mi wszytsko jedno.
NIE PODDAWAJ SIE, moj kumpel wlasnie oblal sesje i chce rzucic studia!!!! a ja mu wtedy nakopie bo on ZA SZYBKO SIE PODDAJE
__________________

[*] 11.09.2012
jeszcze się kiedyś spotkamy...
motylek1007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 20:58   #15
kate_rossi
Zadomowienie
 
Avatar kate_rossi
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 490
GG do kate_rossi
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

moj stosunek do studiow... chmmm. jestem chyba nadmbitna bo podobnie jak aneczka.s nie lubie dostawac zlych ocen. wiaze sie to z pewnie z tym iz mam strasznie dziwna grupe, tzn niektore kolezanki ktore przechwalaja sie swoim ogromem wiedzy a potem po niezaliczonym kole/egzaminie twierdza ze one go wcale nie pisaly i musza zaliczy/poprawic pierwszy raz:/. dlatego przyjemnosc sprawia mi zapytac sie takiej osoby co dostala i pochwalic sie moja piatka.
tak poza tym to nie umien sie nauczyc "na troje" po prostu jak sie ucze to staram sie nauczyc wszystkiego, co moze byc. i za swoja prace chce zostac wynagrodzona. teraz z egzaminu dostalam 3,5 a w moim miemaniu odpowiedzalam na wszystkie pytania - bylam strasznie zla i smutna a kazdy dziwil sie dlaczego sie wkurzam :/
na wyklady raczej niechodze , chyba ze sa obowiazkowe lub miedzy jakimis cwiczeniami wtedy tak, wole wrocic szybciej do domu niz czekac 5h na miescie (mam dziecko i dojezdzam codziennie na uczelnie) i isc na wyklad z socjologii o 19:15 wiec musze nadrabiac zaleglosci - przpisywac od normalnych kolezanek wyklady i sie douczac
__________________
kate_rossi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 21:02   #16
cattt
Mrs Mrau
 
Avatar cattt
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

mój stosunek do studiów nie jest taki jaki powinien być...

...zero systematyczności
cattt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 21:03   #17
Madia
Zakorzenienie
 
Avatar Madia
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Cytat:
Napisane przez motylek1007 Pokaż wiadomość
NIE PODDAWAJ SIE, moj kumpel wlasnie oblal sesje i chce rzucic studia!!!! a ja mu wtedy nakopie bo on ZA SZYBKO SIE PODDAJE
Wiesz...mi zasadniczo to jest na rękę bo od poprzedniej sesji..a raczej semestru nieznoszę tego kierunku..po prpostu się pomyliłam..to nie dla mnie.
__________________



Zakręcona na punkcie zakręconego włosa od 22.02.2012
Madia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 21:15   #18
motylek1007
Zakorzenienie
 
Avatar motylek1007
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

zawsze mozesz zmienic,znam osoby co zmienily po I roku i teraz sa bardzo zadowolone bo trafily na to co lubia
__________________

[*] 11.09.2012
jeszcze się kiedyś spotkamy...
motylek1007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 22:24   #19
miu miu
Wtajemniczenie
 
Avatar miu miu
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 968
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Lubię swoje studia, na niektóre wykłady nie chodzę bo nie pasuje mi godzina albo po prostu są tak nudne, że po nich mam ochotę iść spać i nie mam siły ani na dalsze zajęcia, ani tym bardziej na naukę. Kierunek, który studiuję jak najbardziej mnie interesuje i mam nadzieję, że mnie nie wywalą z uczelni. Bo niestety jest tak, że nawet jak się nauczysz wszystkiego możesz nie zaliczyć A możliwości poprawiania są ograniczone, więc czasami mam myśli, że mogłam iść na gorszą uczelnię i nie użerać się z tymi wszystkimi wykładowcami
Oceny mnie nie interesują póki co (dlaczego patrz wyżej). Ważne, żeby zaliczyć.
__________________
no risk, no fun
miu miu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-02-16, 22:32   #20
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Cytat:
Napisane przez cattt Pokaż wiadomość
mój stosunek do studiów nie jest taki jaki powinien być...

...zero systematyczności


moj tez
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 22:56   #21
Madia
Zakorzenienie
 
Avatar Madia
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Cytat:
Napisane przez motylek1007 Pokaż wiadomość
zawsze mozesz zmienic,znam osoby co zmienily po I roku i teraz sa bardzo zadowolone bo trafily na to co lubia
No właśnie noszę się z tym zamiarem...tylko musze przemyśleć na jaki kierunek zmienić...pomijając, że nie mam za dużego ywboru przez kochaną nową maturę....
__________________



Zakręcona na punkcie zakręconego włosa od 22.02.2012
Madia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-16, 23:11   #22
tootsie
Zakorzenienie
 
Avatar tootsie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 4 604
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

dla mnie studia to przeogromne kombinowanie jak twierdzą znajomi mam chyba więcej szcześcia niż rozumu
rzadko kiedy chodze na wykłady bo więszkość z nich to strata czasu skoro wykładowca olewa sprawe i przychodzi nieprzygotowany to i ja mam prawo olać takie wykłady na ćwiczenia chodze dosyc regularnie bo obecnośc obok jakiegoś teściku,itp. jest podstawą do zaliczenia przedmiotu choć przyługujące mi nieobecności zawsze sumiennie wykorzystuje czasami przydają się znajomi lekarze w przychodni studenckiej ale o tym cicho...
na zajęcia, które są naprawdę interesujące chodze z przyjemnością na szczęscie takich przedmiotów w tym semestrze mam więcej szkoda tylko,że rano trzeba na nie wstawac uczę sie tylko na te zaliczenia czy egzaminy na które naprawdę trzeba, na wszystkie inne przygotowuje komplet pomocy naukowych i jak narazie bardzo dobrze na tym wychodze
po pierwszym semestrze studiów doszłam do wniosku,że oceny kompletnie nie są adekwatne do umiejętności i poziomu wiedzy z danego przedmiotu
to fakt, zalezy mi na dobrych ocenach bo mam stypendium naukowe i nie mam zamiaru jego stracić ale bynajmniej nie siedze w ksiązkach, tylko korzystam z życia studenckiego które powoli mi się kończy zawsze lubiłam pogadac z wykładowcą na ciekawe tematy, czasami nawet pokłócić się
więc kiedy nie umiałam nic na dane zajęcia i wykładowca zadał mi jakies pytanie, sprytnie unikałam odpowiedzi zmieniając delikatnie temat najwyraźniej skutkowało, bo w którymś semestrze wykładowca,z którym miałam trzy przedmioty kończące sie egzaminem ustnym, zwolnił mnie z nich, twierdząc,że jak wejdziemy w dyskusje to zabraknie czasu na przepytanie innych osób
tak więc Karolinko86 studia to nie sama nauka, ale kombinowanie jak się nie narobić, a dobrze zrobić koleżanki, które uczą sie dużo więcej maja słabsze oceny, mimo,że regularnie chodza na wszystkie zajęcia
korzystaj z życia studenckiego jak najwięcej,żebys miała co po studiach wspominać mam tu na mysli szalone imprezy, a nie nocne kucie oczywiście
__________________


tootsie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-17, 00:00   #23
M. Koala
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Piekło
Wiadomości: 54
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

M. Koala twierdzi, iż... studiować nie każdy musi. niewielu znam ludzi, którzy studiują - lubią to, co robią i robią to sumiennie. większość moich znajomych po prostu "prześlizguje się" z roku na rok. da się zaobserwować jakieś straszne parcie na studiowanie - czegokolwiek, gdziekolwiek. byle mieć tego magistra przed nazwiskiem (którego to tytułu nawet się nie wspomina przy większości okazji). a do łopaty też trzeba ludzi
__________________
jak transformersy...
jak się pojawi nieprawomyślny, to w Świniozorda i na stonkę
M. Koala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-17, 00:15   #24
yedanna
Zakorzenienie
 
Avatar yedanna
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 4 345
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Cytat:
Napisane przez M. Koala Pokaż wiadomość
M. Koala twierdzi, iż... studiować nie każdy musi. niewielu znam ludzi, którzy studiują - lubią to, co robią i robią to sumiennie. większość moich znajomych po prostu "prześlizguje się" z roku na rok. da się zaobserwować jakieś straszne parcie na studiowanie - czegokolwiek, gdziekolwiek. byle mieć tego magistra przed nazwiskiem (którego to tytułu nawet się nie wspomina przy większości okazji). a do łopaty też trzeba ludzi
Bo to jest świetna okazja na przedłużenie sobie młodości i jeszcze kilka lat zabawy za pieniądze rodziców. Nie dla wszystkich ale dla znacznej części.

A później ludzie chodzą sfrustrowani, bo przecież mają mgr przed nazwiskiem a nie mają pracy. Skandal i co to za kraj. No to tyłek w samolot i zbierać truskawki. I później się mówi, że Polska siaka a inne kraje wspaniałe bo tam się świetnie zarabia [po studiach na truskawkach]. Wybaczcie mój uszczypliwy ton, ale tak to jest niestety. Wszędzie magistry i magistry a pracowników brak. A jak już się trafią, to... i zajmują miejsca naprawdę zdolnym i bytrym.
__________________
Akuku
yedanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-17, 00:58   #25
witch_18
Zakorzenienie
 
Avatar witch_18
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 11 059
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Mój stosunek do studiów jest taki sam jak wielu moich przedmówców Na wykłady chodzę różnie,niektóre to strata czasu,którego tracić nie lubię.Na ćwiczeniach pojawiam się już regularniej Choć też wykorzystuję przysługujący mi limit nieobecności.A oceny?Jeśli wiem,że stać mnie na dobrą ocenę to staram się o nią zdobyć,a jeśli przedmiot zupełnie mi nie leży to staram się go po prostu zaliczyć.
__________________
książki: 27/100 w 2018
blog: inulec reads
instagram: inulec87
zapraszam
witch_18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-17, 07:59   #26
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Cytat:
Napisane przez M. Koala Pokaż wiadomość
M. Koala twierdzi, iż... studiować nie każdy musi. niewielu znam ludzi, którzy studiują - lubią to, co robią i robią to sumiennie. większość moich znajomych po prostu "prześlizguje się" z roku na rok. da się zaobserwować jakieś straszne parcie na studiowanie - czegokolwiek, gdziekolwiek. byle mieć tego magistra przed nazwiskiem (którego to tytułu nawet się nie wspomina przy większości okazji). a do łopaty też trzeba ludzi
moi znajomi mowia, ze oni tak do czwartego roku wlasnie studiowali. od czwartego roku zaczeli sie uczyc cos w tym jest
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-17, 13:00   #27
Nati femme fatale
Zadomowienie
 
Avatar Nati femme fatale
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 1 449
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Lubię swoje studia,nie zdecydowałam się na nie,aby skończyć cokolwiek,zresztą to co studiuję,jest moją pasją.

Co prawda w programie studiów jest kilka nudnych przedmiotów,będących uzupełnieniem i które zaliczam,bo trzeba.Ale jeśli coś mnie interesuje,wręcz uwielbiam się tego uczyć,szukać nowych źródeł.Nauka daje mi zadowolenie,tylko niestety przez długą,poważną chorobę,z której teraz dopiero powoli wychodzę,zaniedbałam je trochę.
Może to dziwne,ale ja mam do siebie pretensje o to,chociaż wiem,że nie miałam wpływu na pewne wydarzenia.Za to teraz zamierzam poświęcić się studiom i zacząć jeszcze jeden kierunek,spodziewam się,że będzie ciężko,ale:

"Korzenie nauki są gorzkie,owoce słodkie"
__________________
"Kobiety są jak przekład: piękne nie są wierne, wierne nie są piękne."
G.B.Shaw

tu znajdował się podpis mojego ex-męża o treści:
dokładnie, kochanie, dokładnie(znał moje hasło) więc...Tobie(skoro zgadzasz się z powyższym cyt.pana Shaw) pozostaje znaleźć sobie taką niepiękną!może Cię nie zdradzi
Nati femme fatale jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-17, 13:57   #28
iceflower
Przyjaciółka KWC
 
Avatar iceflower
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 16 370
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Na interesujący mnie wykład, prowadzony w interesujący sposób, przez fajnego wykładowcę jestem w stanie wstać o każdej godzinie, w każdą pogodę i wkażdy dzień tygodnia przywlec się na uczelnię i siedzieć na niej dowolnie długo.
Na nieinteresujące wykłady nie chodzę wcale. Bywa też tak, że choćby wykład był ciekawy, olewam go, bo np. mam tak ustawiony harmonogram, że mam do wyboru wykład lub obiad, i wtedy rzecz jasna wybieram obiad Potem w czasie sesji okazuje się, że lepiej było na wykład chodzić, bo jednak lepiej się uczyć czegoś, z czym miało się już kontakt. Bywa też tak, że wykładowca wymaga znajomości swojego wykładu na egzamin i wtedy zazwyczaj (choć nie zawsze) chodze na taki wykład, bo najlepiej uczyć się z własnych notatek.
Cudze notatki to w ogóle bywa horror. W tym roku uczyłam się z notatek napisanych w tak koszmarny sposób, że aż bolała mnie od nich głowa: napisanych koszmarnie stylistycznie, przedziwną składnią i z błędami - ortograficznymi i merytorycznymi.
Studiuje na 2 kierunkach, na jednym narzucone mam tylko 2-3 przedmioty rocznie, reszte wybieram sama, a wybór mam relatywnie duży, więc nie wybieram przedmiotów, na które wiem, że i tak nie będę chodzić. Na drugim (zresztą mniej mnie interesującym) mam tradycyjnie narzucony harmonogram, i przyznam, że na nim częściej opuszczam zajęcia i mam znacznie mniej interesujących przedmiotów.
Nie przeszkadza mi to, że inni też nie chodzą na wykłady - ich sprawa, może mają ważne powody, może nie lubią, może przedmiot ich nie interesuje. Nie wnikam w to i nigdy nie odmawiam takim osobom notatek.
Na ćwiczenia chodzę sumiennie, chociaż wykorzystuję oczywiście limit dozwolonych nieobecności. Fakt, że bardzo często jestem na nich nieprzygotowana, ale wynika to trochę z braku czasu, a nie z lekceważenia.
O oceny właściwie nie dbam. Właściwie, bo tu znowu pojawia się kwestia 2 kierunków, na ważniejszym znacznie bardziej mi na nich zależy, ale też mam na nim sporo przedmiotów, których zdanie w ogóle jest wyczynem i wtedy dst w indeksie jest marzeniem. Ale doskonale wiem, że nie jestem w stanie zdać 10 egzaminów w czasie sesji na same rewelacyjne oceny, ciężko w ogóle jest zdać taką ilość i często trzeba z czegoś zrezygnować, nauczyć się na coś lepiej kosztem innego egzaminu, a na tym poświęconym liczyć na szczęście. Stypendium i tak nie dostanę.
__________________
nie musimy się katować
nienormalną sytuacją
nauczymy się kochać
przestaniemy się bać
życie stanie się muzyką
i stanie się to co ma się stać
iceflower jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-17, 17:56   #29
karolinka86
Zakorzenienie
 
Avatar karolinka86
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 9 691
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Cytat:
Napisane przez Madia Pokaż wiadomość
No ja niedługo nie będę mieć żadnego stosunku bo oblalam dziś dopytkę i mam mieć komisyjny egzamin ale się zastanawiam czy sens jest na niego iść w ogóle. Do tej pory traktowałam studia lużno....nie walczyłam o oceny..chodziło mi tylko o zaliczenie. A po dzisiejszym już mi wszytsko jedno.
Oj tez tak myslalam o sobie..Tzn.chcialam olac poprawke bo bylam pewna ze jej nie zdam...Ale kazdy mi mowil zebym sie nie poddawala...Pouczylam sie ostro no i zdalam
Cytat:
Napisane przez zizou Pokaż wiadomość
dla mnie studia to... najlepszy okres w zyciu. bo tak naprawde ucze sie tego zycia dopiero.
z zycia studenckiego czerpie garsciami. tak samo jak i z samych studiow. po to studiuje - w koncu ucze sie tego, co mnie naprawde interesuje ale... nie biore tego studiowania zbyt serio. lek? strach? przed czym? skoro sie nauczylam to wiadomo,z e zdam, zalicze. z takiego zalozenia wychodze
Dobrze powiedziane Nie wiem czy w moim przypadku mozna mowic o prawdziwym zyciu studenckim bo ucze sie w swoim miescie...Znam mase osob z roku ale zeby byc z kims blizej zzytym to nie Inaczej ludzie ktorzy mieszkaja w akademiku lub wynajmuja...O u nich to sie cos dzieje...Sporo u mnie ludzi ktorzy po wykladach do domku jada bo akurat maja pociag czy autobus wiec o jakim zyciu studenckim tu mozna mowic

Cytat:
Napisane przez yedanna Pokaż wiadomość
Kończę powoli studia.
Uczyłam się, pomimo nieobecności musiałam tą wiedzę zdobyć. Nie rozumiem przykładu z LO. w LO obecność na zajęciach jest obowiązkowa, na studiach wykłady nie są obowiązkowe. Przynajmniej u mnie.
Czy oceny były dla mnie ważne? Różnie. Z trudnych egzaminów cieszyła mnie każda ocena. Zresztą jestem zwolenniczką teorii, że nie stopnie świadczą o inteligencji. Bywa, że fartem dostanie się piątkę, bywa że pomimo wielu dni nauki egzaminu się nie zda.
.
U mnie wyklady nie sa obowiazkowe...Sa ludzie ktorzy dopiero na egzamin przychodza I tak napisalam ze"to nie jest przymus tak jak w Lo"-bo tam ,w liceum nie mozna na cos wcale nie chodzic!!

Cytat:
Napisane przez tootsie Pokaż wiadomość
dla mnie studia to przeogromne kombinowanie jak twierdzą znajomi mam chyba więcej szcześcia niż rozumu
rzadko kiedy chodze na wykłady bo więszkość z nich to strata czasu
na zajęcia, które są naprawdę interesujące chodze z przyjemnością na szczęscie takich przedmiotów w tym semestrze mam więcej szkoda tylko,że rano trzeba na nie wstawac uczę sie tylko na te zaliczenia czy egzaminy na które naprawdę trzeba, na wszystkie inne przygotowuje komplet pomocy naukowych i jak narazie bardzo dobrze na tym wychodze
po pierwszym semestrze studiów doszłam do wniosku,że oceny kompletnie nie są adekwatne do umiejętności i poziomu wiedzy z danego przedmiotu
to fakt, zalezy mi na dobrych ocenach bo mam stypendium naukowe i nie mam zamiaru jego stracić ale bynajmniej nie siedze w ksiązkach, tylko korzystam z życia studenckiego które powoli mi się kończy zawsze lubiłam pogadac z wykładowcą na ciekawe tematy, czasami nawet pokłócić się
tak więc Karolinko86 studia to nie sama nauka, ale kombinowanie jak się nie narobić, a dobrze zrobić koleżanki, które uczą sie dużo więcej maja słabsze oceny, mimo,że regularnie chodza na wszystkie zajęcia
korzystaj z życia studenckiego jak najwięcej,żebys miała co po studiach wspominać mam tu na mysli szalone imprezy, a nie nocne kucie oczywiście
Oj tak oceny nie zawsze sa adekwatne do wiedzy i to czasem boli Ja chodze nawet na to czego nie lubie bo boje sie ze jak ktoregos razu wykladowca sie wkurzy ze nas jest tak malo to moze np.spr.obecnosc albo cos Albo ze nie bedzie skad miec dobrych notatek....A czesto robilam tak ze sie chcial ktos spotkac ze mna-z poza mojego miasta a ja mowilam ze nie moge bo zajecia mam...Moze teraz tez sobie czasem odpuszcze cos,a co
__________________

karolinka86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-02-17, 18:11   #30
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Jaki macie stosunek do studiów??

Cytat:
Napisane przez karolinka86
Dobrze powiedziane Nie wiem czy w moim przypadku mozna mowic o prawdziwym zyciu studenckim bo ucze sie w swoim miescie...Znam mase osob z roku ale zeby byc z kims blizej zzytym to nie Inaczej ludzie ktorzy mieszkaja w akademiku lub wynajmuja...O u nich to sie cos dzieje...Sporo u mnie ludzi ktorzy po wykladach do domku jada bo akurat maja pociag czy autobus wiec o jakim zyciu studenckim tu mozna mowic
ja tez studiuje w miescie w ktorym mieszkam od zawsze ale nie mieszkam z rodzicami, a z TZem, rodzice na drugim koncu europy

u mnie tez sie dzieje, dosyc czesto robimy z TZem domowki, imprezy czy ja organizuje babskie posiadowy ja z paroma osobami zzylam sie dopiero na poczatku tego roku akademickiego. wczesniej bylam odbierana jako zolza, zmija, osoba wredna i cyniczna... bo coz, taka jestem w rzeczywistosci ale jest grupa osob, ktore to we mnie akceptuja, ktore to lubia

ludzie, ktorzy na studia dojezdzaja traca wiele... ale wiadomo, takie zycie, nie kazdy mzoe studiowac i mieszkac w miescie akademickim. mnie sie akurat udalo
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:16.