Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

[_agata]

Odnośnie sikania...
Byliśmy wczoraj na pływalni, po długiej przerwie
Myślałam, że Maciek po takiej długiej przerwie w basenowaniu nie będzie zadowolony, a tu niespodzianka! Był tak przeogromnie szczęśliwy, że "jest tyje wody, że Maciek piwa piwa w wiejkiej wodzie, tata nujkuje, s fontanny jeci tak dużo wody!!", że w końcu... na cały głos, a ludzi nie było dużo... "Maciek jobi siku do wody" i tak dwa razy

A wczoraj rano...
idziemy do sklepu, niedaleko, 15 minut piechotą z dzieckiem. To chyba dobrze obrazuje odległość Jesteśmy w połowie drogi... Maciek poszedł oglądać maki w trawie... był jakieś 10 mertów ode mnie, za krzakami, i słyszę "o ołł! Maciek jobi siku!!". Biegnę, w nadziei, że zawiadamia, że mu się chce...
a gdzie tam, leje po spodniach. Szczęśliwy!

Patrzy na mnie "Maciek ziobił siku! Na tiawkę! Mama mówiła na tiawkę. Maciek ziobił na tiawkę!"

"Maciusiu, ale najpierw trzeba zdjąć spodnie i majteczki..."

"Maciek ziobił siku na tiafkę, mama mówiła"










Pola, świetne kompendium!

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Napisane przez moniczka1302

Aha i zaczęła się bac... wody... Dzis chcieliśmy wykąpa Hanie ale nie chciała!! Mówiłą że sie boi i nie chce. No to tylko higiena pupki i buzi i spac...

Moniczka, jak pójdzie spać brudna to nic się nie stanie
Nasze dziecko czasami i dwa dni nie kąpane Bo a to wracamy późno, tylko kolacja, mycie czego trzeba i spać, a to padnie gdzieś po drodze, więc bez sensu budzić

[cate_]

Napisane przez _millena

mnie się wydaje, że dzieci, które nie mówią są bardziej sfrustrowane od innych Cięzko im czasem wyrazić co chcą, widzę po swoim Borysie i jego mało mowiących kolegach i koleżankach. W sumie rozumiemy się bez słów, ale czasami bywa tak, że nie wiem o co chodzi. Wtedy jest szał.
Logopedka nam też mówiła, że dzieci z opóźnionym rozwojem mowy bardzo często mają problem z ROZUMIENIEM tego co słyszą, dlatego często są to dzieci "trudne". Mnie się wydawało , że Borys rozumie wszystko, ale zaczęłam mu się baczniej przyglądać i w jakimś tam stopniu mogę przyznać logopedzie rację.

Racja, Starszy był strasznie nerwowy jak nie mógł powiedzieć czego chce. Narastało to z wiekiem. Około trzech lat strasznie się wkurzał jak on coś mówił a my nie rozumieliśmy.
Jak Borys dzisiaj??

Joss a kontrolowaliście słuch u Celinki??

Moje dziecko po trzech tygodniach sikania po ziemi powoli zaczyna wołać Choć wpadki się zdarzają No i był moment, że chciałam odpuścić bo był czas, że trzymał i czekał aż go wysadzę, nigdy nie zawołał po czym przyszedł czas, że jak stał tak sikał aż tu pewnego dnia rano zaczął wołać No i co ważne, rano wstaje z suchą pieluchą

[_millena]

Napisane przez cate_

Racja, Starszy był strasznie nerwowy jak nie mógł powiedzieć czego chce. Narastało to z wiekiem. Około trzech lat strasznie się wkurzał jak on coś mówił a my nie rozumieliśmy.
Jak Borys dzisiaj??

Dzisiaj dobrze, aczkolwiek humor nie dopisuje, a moja cierpliwość się kończy. Na szczęście jest dziś niania, bo akurat wypadła mi mała robota , więc mam szansę zregenerować siły

Zastanawiam się, czy ta gorączka nie była od wzrostu grzyba :/ niestety kupy się pogorszyły. Poluzowałam trochę dietę, chyba za dużo owoców ostatnio podawałam no i masz babo placek :/ No nic.. zobaczymy, jaką kupą uraczy mnie dzisiaj lub jutro

[moniczka1302]

Napisane przez _agata

Odnośnie sikania...
Byliśmy wczoraj na pływalni, po długiej przerwie
Myślałam, że Maciek po takiej długiej przerwie w basenowaniu nie będzie zadowolony, a tu niespodzianka! Był tak przeogromnie szczęśliwy, że "jest tyje wody, że Maciek piwa piwa w wiejkiej wodzie, tata nujkuje, s fontanny jeci tak dużo wody!!", że w końcu... na cały głos, a ludzi nie było dużo... "Maciek jobi siku do wody" i tak dwa razy

A wczoraj rano...
idziemy do sklepu, niedaleko, 15 minut piechotą z dzieckiem. To chyba dobrze obrazuje odległość Jesteśmy w połowie drogi... Maciek poszedł oglądać maki w trawie... był jakieś 10 mertów ode mnie, za krzakami, i słyszę "o ołł! Maciek jobi siku!!". Biegnę, w nadziei, że zawiadamia, że mu się chce...
a gdzie tam, leje po spodniach. Szczęśliwy!

Patrzy na mnie "Maciek ziobił siku! Na tiawkę! Mama mówiła na tiawkę. Maciek ziobił na tiawkę!"

"Maciusiu, ale najpierw trzeba zdjąć spodnie i majteczki..."

"Maciek ziobił siku na tiafkę, mama mówiła"










Pola, świetne kompendium!

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------



Moniczka, jak pójdzie spać brudna to nic się nie stanie
Nasze dziecko czasami i dwa dni nie kąpane Bo a to wracamy późno, tylko kolacja, mycie czego trzeba i spać, a to padnie gdzieś po drodze, więc bez sensu budzić

Nie możemy nawet codziennie kąpac, takie mamy zalecenie alergologa, max 2-3 razy na tydzien, przez skórę. Chociaż ostatnio jest dobrze, tylko buzia i powieki paskudne ale w lato jakis tak mi sie wydaje, że te dzieci takie upocone są, tym bardziej , że Hania non stop biega i głowa cuchnie

[_agata]

Moniczka, byleby tyłek, buzię i ręce umyć
Głowę myjemy teraz pewnie raz w tygodniu, jak nie rzadziej. I żyje.
Dziecku niespecjalnie robi to róznicę

[pola_m]

Napisane przez _agata

Odnośnie sikania...
Byliśmy wczoraj na pływalni, po długiej przerwie
Myślałam, że Maciek po takiej długiej przerwie w basenowaniu nie będzie zadowolony, a tu niespodzianka! Był tak przeogromnie szczęśliwy, że "jest tyje wody, że Maciek piwa piwa w wiejkiej wodzie, tata nujkuje, s fontanny jeci tak dużo wody!!", że w końcu... na cały głos, a ludzi nie było dużo... "Maciek jobi siku do wody" i tak dwa razy

A wczoraj rano...
idziemy do sklepu, niedaleko, 15 minut piechotą z dzieckiem. To chyba dobrze obrazuje odległość Jesteśmy w połowie drogi... Maciek poszedł oglądać maki w trawie... był jakieś 10 mertów ode mnie, za krzakami, i słyszę "o ołł! Maciek jobi siku!!". Biegnę, w nadziei, że zawiadamia, że mu się chce...
a gdzie tam, leje po spodniach. Szczęśliwy!

Patrzy na mnie "Maciek ziobił siku! Na tiawkę! Mama mówiła na tiawkę. Maciek ziobił na tiawkę!"

"Maciusiu, ale najpierw trzeba zdjąć spodnie i majteczki..."

"Maciek ziobił siku na tiafkę, mama mówiła"










Pola, świetne kompendium!

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------



Moniczka, jak pójdzie spać brudna to nic się nie stanie
Nasze dziecko czasami i dwa dni nie kąpane Bo a to wracamy późno, tylko kolacja, mycie czego trzeba i spać, a to padnie gdzieś po drodze, więc bez sensu budzić

dzięki

My też kąpiemy co drugi dzień przeważnie. A głowę co drugie kąpanie. No chyba, że jest jakoś strasznie brudny

Ale ten Twój Maciek gada, przeurocze to jest

[onething]

Pierwszy dzień przygotowań do odpieluchowania i już problemy Na 4 przymierzone nocniki tylko jeden "mieścił" wszystko co trzeba

U nas kąpiele wyglądają następująco: gdy jest ciepło to po przyjściu z piaskownicy prysznic i wieczorem drugi (bo po południu na działce zabawa), a tak to co drugi dzień.

[_millena]

Borys kąpie się codziennie. Ale to głównie dlatego, że baaaaardzo lubi a do tego się wycisza.

_agata , pytałaś kiedyś o osłonki. No więc ja nie pakuję kiełbas w osłonki, tylko zawijam w folię spożywczą, tą przeźroczystą i kręcę na blacie tak, że formuje mi sie zwarta forma. No ale mam pytanie do Ciebie. Bo jak sądzę Ty robisz białą kiełbasę w osłonkach. Czym pakujesz mięcho do tych osłonek i gdzie je kupujesz?

[ladybird_1987]

Hej!
Widzę że odpieluchowanie pełną parą.

U nas Hania sama dała znać że już kuma o co chodzi. Zaczęła mówić siku jak już zrobiła do pampersa, także zrozumieliśmy że to już. Do tego Hania nie może wyjść z infekcji układu moczowego, także pomyśleliśmy, że kupa w pampersie na pewno nie pomaga. Od piątku nie zakładamy jej pampersa, jest tak pół na pół. Czasem zawoła, czasem nie. Dziś ściągnęłam dywan bo już dwa razy posikała na niego. Musimy przetrzymać bo już nie chce żeby jej zakładać pampersa. Tylko na noc.


kism, powodzenia! Ale jednocześnie pomyślałam sobie, że młodzi ludzie muszą uciekać z Polski żeby godnie żyć. Bo wiemy, że tutaj też próbowaliście. Napisz jak Wam się układa, gdzie pracujecie. Pozdrowienia dla chłopaków.

millena, brawa dla Ciebie. Nie każdy potrafi być taki szczery. A przecież nie każdy od razu pała miłością przeogromną do dziecka. Fajnie, że znalazłaś kogoś kto umiał Ci pomóc.

pola, podziwiam i zazdroszczę jednocześnie takiego podejścia do siebie i całej rodzinki.

[_agata]

Napisane przez _millena

Borys kąpie się codziennie. Ale to głównie dlatego, że baaaaardzo lubi a do tego się wycisza.

_agata , pytałaś kiedyś o osłonki. No więc ja nie pakuję kiełbas w osłonki, tylko zawijam w folię spożywczą, tą przeźroczystą i kręcę na blacie tak, że formuje mi sie zwarta forma. No ale mam pytanie do Ciebie. Bo jak sądzę Ty robisz białą kiełbasę w osłonkach. Czym pakujesz mięcho do tych osłonek i gdzie je kupujesz?

Osłonki kupuję z sklepie z z zaopatrzeniem masarni http://www.maspol.com.pl/
Może jest u ciebie coś takiego.
Wieprzowe dla takiej normalnej kiełbaski http://www.maspol.com.pl/oferta.php?...=314&id_kat=53
I baranie dla cienkiej http://www.maspol.com.pl/oferta.php?...=288&id_kat=53

Są też u nas w Tesco http://ezakupy.tesco.pl/pl-PL/Produc.../2003009505697

Możesz też zapytać w sklepie mięsnym.
Jak nie wiedziałam, że jest ten sklep z zaopatrzeniem, to pytałam i pani była chętna żeby zamówić w masarni.
A kiełbaska wychodzi cud.

Mięcho pakuję maszynką do mięsa z nakładką do robienia kiełbas

[_millena]

Znalazłam fajny przepis na parówki bez wędzenia. Ale nie mam czym nadziać. Mam klasyczna maszynkę do mięsa to może dokupie tylko końcówkę. Dzieki


Wysłane przez Tapatalk

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

A robicie domowy ser żółty ? Zrobiłbym dla nas (starych). Wiem ze Agatka robiła.


Wysłane przez Tapatalk

[_agata]

A nie masz przypadkiem takiej końcówki?
Ja miałam do Zelmera w komplecie.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Karmimy kaczki i gołębie

[_millena]

Napisane przez _agata

A nie masz przypadkiem takiej końcówki?
Ja miałam do Zelmera w komplecie.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Karmimy kaczki i gołębie

Borys zeżarłby wszystko to co byśmy dla kaczek wzieli

A wiesz, że chyba mam Muszę wieczorem odgrzebać pudło z maszynki, bo mam też zelmerowską i to jest chyba to przeźroczyste :

[_agata]

Płatki jęczmienne i owsiane?

Tak, to sterczące to jest to!

[_millena]

Napisane przez _agata

Płatki jęczmienne i owsiane?

Tak, to sterczące to jest to!

a ok, bo my zawsze chodziliśmy z chlebem płatków nie zeżre Chociaż..... kiedyś się wziął za suchą kaszę jaglaną

A w ogóle to jestem jednak pełna obaw, bo wydaje mi sie że grzybisko wróciło. Nie podoba mi się zachowanie Borysa, jest taki mniej więcej jaki był na początku naszych przygód z dietą. Liczę na to jeszcze, że może to jakiś skok ( chociaż kupska pozostawiają na razie póki co wiele do życzenia... i może ta temperatura była właśnie spowodowana przerostem grzyba ??). Ale liczę na ten skok, bo budzi się nad ranem na jedzenie.... więc może po prostu jest w jakiejś fazie i rośnie i dlatego stęka i jęczy, a kupy to .. no nie wiem... przypadek ? Trzymam dietę w ryzach, aczkolwiek popuściłam ostatnio na rzecz owoców, które to mogłam podawać w zasadzie bez ograniczeń, pod warunkiem, że będą miały niskie IG i tego się trzymałam , ba ! nawet lekko ograniczałam mimo wszystko. Od kilku dni Borys budzi się o 4tej i żada żarcia !!! Normalnie wywala mnie z łózka, ściąga mi kołdrę, potem mnie, albo wypycha nogami jak już leży z nami w łóżku pokazuje na drzwi. W pierwszą noc, jak nie wiedziałam o co mu chodzi, to mnie zaprowadził do kuchni, otworzył lodówkę, pokazał na butelkę z mlekiem i potem na swój brzuch i buzię
no i od 3 dni łoi butlę mleka jaglanego nad ranem , wczoraj miał życzenie na kakao wykończę się jak mu to nie przejdzie

[_agata]

Chleb to nienajlepsze jedzenie dla ptactwa
Ziarna, płatki pełnoziarniste - tak. Ale nie pieczywo.


Pamiętasz jak moje dziecko o 4 nad ranem chciało kanapkę?
Teraz też chce. Ale o 5.30

A wcześniej przychodzi do nas do łóżka, gramoli się na mnie, patrzy... "za mała dziuja, Maciek nie mieści się!!! za mała dziuja! mama siuń poduszkee!! Maciek nie mieści!"
Więc odsuwam swoją poduszkę od poduszki starego, robi się 50 cm przerwy.
Siada.
"Maciek pupa siedzi. Tejas mieczko! Mama ziobi mieczko!"
"Za chwilkę Maciusiu, mama jeszcze śpi kochanie"
"Mama nie pi. Maćkowi ziobi mieko! Tejaaaasss!"

[pola_m]

U nas też głód jest wielki jak tylko się obudzi (ostatnio przed 6) I jak nie wstanie któreś z nas NATYCHMIAST, płacz i awantura, od której oczywiście budzi się Kalina... U nas rano są bakalie przeważnie.

Millena, oby to nie był grzyb znowu... Może jakieś przesilenie, toksyn więcej się usuwa teraz?

Dziewczyny, mam pytanie. Czy u naszych dwulatków da się sprawdzić płaskostopie (np ślad mokra stopą)? Byliśmy na tym bilansie, lekarz niby oglądał mu stópki i nic nie stwierdził, mi też się wydaje że podbicie ma ok. I jak chodzi, to nie stawia stóp do wewnątrz, ale mam wrażenie że ma trochę krzywe nóżki - takie jakby iksy lekko.

[_millena]

Napisane przez pola_m

U nas też głód jest wielki jak tylko się obudzi (ostatnio przed 6) I jak nie wstanie któreś z nas NATYCHMIAST, płacz i awantura, od której oczywiście budzi się Kalina... U nas rano są bakalie przeważnie.

Millena, oby to nie był grzyb znowu... Może jakieś przesilenie, toksyn więcej się usuwa teraz?

Dziewczyny, mam pytanie. Czy u naszych dwulatków da się sprawdzić płaskostopie (np ślad mokra stopą)? Byliśmy na tym bilansie, lekarz niby oglądał mu stópki i nic nie stwierdził, mi też się wydaje że podbicie ma ok. I jak chodzi, to nie stawia stóp do wewnątrz, ale mam wrażenie że ma trochę krzywe nóżki - takie jakby iksy lekko.

Jak Borys nie był na diecie przy kandydozie, to podawałam czasem bakalie nad ranem , jako chwilowy zapychacz Teraz nam nie wolno buuuu, bo słodzone wszystko jest cukrem trzcinowym (daj Boże , zeby tylko tym , jesli nie są eko ). Jeszcze nie ten etap, a szkoda, bo mi ich bardzo brakuje. Czasami kupuję jakieś owoce ( np morele) suszone na słońcu, no ale i tak ograniczam, bo mają wysokie IG.

A co do iksików !! Wiem, mam info z pewnego źródła Już piszę.
Będąc teraz na kontroli chodu w związku z chodzeniem na palcach, pani dr powiedziała mi, że iksiki mogą być do 2,5 roku życia. O platfusie też mówiła, ale już się nie skupiłam do kiedy może występować, w każdym razie to normalne - pewnie w każdej książce jest napisane - że na razie płaskostopie występuje. Mamy sie pojawić we wrześniu znów, więc dowiem się więcej jak potrzeba. Ale może wcześniej już coś ogarniesz w tym temacie, bo to jednak kawał czasu.
Pani dr powiedziała, że on po prostu ma giętkie stawy, niczym mamusia ( zmacała mnie). I dlatego też te iksy u niego mogą być bardziej zauważalne niż u innych dzieci ( chociaż ja jakoś specjalnie tego nie zauważyłam, ona zwróciła mi uwagę: "martwią pani iksy pewnie??" "yyyy .. tak? martwią mnie? a powinny?" "nie!" )
Na razie mówiła, żeby nic z tym nie robić, puszczać często na bosaka, albo w baaaardzo lekkich butach. Ja kupiłam podróbę crocsów i ona orzekła że są ok i niech w nich często chodzi. Do tego mamy takie fajne adidaski bardzo lekkie, także myślę, że tu nie mam co kombinować. Ecco też mamy, ale są odrobinę cięższe niż posiadane nike, więc częsciej mu zakładam te lżejsze. Ecco mamy na pochmurno dżdżyste dni

tak więc spoko.. chyba nic złego jeszcze się nie dzieje, iksy i platfusy mają jeszcze czas na cofnięcie

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Napisane przez pola_m

Millena, oby to nie był grzyb znowu... Może jakieś przesilenie, toksyn więcej się usuwa teraz?

te toksyny najsilniej powinny się niby uwalniać na samym początku, jak dziadostwo zdycha w tej pierwszej fazie. To był dramat i pamietam to bardzo dokładnie, bo dziecko było nie do tknięcia trwało jakieś 10-14 dni. Ale potem jak ręką odjął "łodeszło".
Teraz Borys jest bardziej drażliwy, jakiś taki niespokojny z deczka, budzi się w nocy, domaga uwagi i generalnie mam powoli dość
Ale nie chcesz też szaleć, obserwuję, podaję dalej olejek z oregano, zaczęłam mu podawać bombę leczniczą w postaci mleka jaglanego z cynamonem, ksylitolem i olejem kokosowym - a wszystko to ubija grzyba , do tego ograniczam owoce i skrobię, podaję probiotyki tak jak podawałam no i zobaczymy. Nic więcej i tak nie moge zrobić.
Bylismy parę dni u moich rodziców , a on tam "może wszystko" no i miał dość sporo atrakcji zapewnionych i ciągle ktoś sie nim zajmował i fundował niezły fun. Mógł się albo tym znudzić i zmęczyć, bo już u rodziców zaczął być w niedzielę lekko nerwowy, albo po prostu czuł miętę przez papierek, że za chwilę sielanka sie skończy i będzie miał do opieki nad nim jedynie własną matkę nudną, starą, bez polotu, z całą chałupą na głowie - no i popadł w depresję

[pola_m]

a widzisz, dzięki serdeczne za info o tych iksach. Antek jest gumiakiem, szpagaty robi do tej pory - po rodzinie męża, ja niestety należę do drewniaków.

To spoko, na bosaka chodzi bardzo duż0, jak tylko jest jakiś teren nie betonowy A jeśli chodzi o buciki - mamy już druga pare Guciów, są świetne, mięciutkie, wygodne i świetnie wyglądają. A sandałki kupiliśmy Bobux w końcu. Też są bardzo miękkie.

I Antek tez zawsze reaguje marudem jak mu się tak zmieniają ludzie w otoczeniu - ktoś do nas przyjeżdża np, potem wyjeżdża...
Słyszałam też że pestki dyni fajnie działają. Chociaż to może na robaki nie na grzyby...
powodzenia!

[_agata]

Pola, dzięki za pomysł z owocami suszonymi rano!
U nas zazwyczaj jako zapychacz jak się matka z obiadem spóźnia


Co do krzywizn i płaskostopia.
Ze 3-4 miesiące temu poszliśmy do ortopedy traumatologa specjalizującego się w dziciach, ponieważ Maciek odkąd chodzi to jedną stopę stawia jakby miał platfusa.
Obadał pacjenta, wymacał stopę, pomierzył, pościskał. I jest ok. Po prostu jeszcze słabe mięśnie ma i dlatego tak Stopa rozwija się prawidłowo, i do 3 r.ż. ma prawo lecieć do środka. Więc czekamy
A ponieważ stary ma lekkiego platfusa, to jestem spokojna

[_millena]

Dziewczyny !
Mój teść sie żeni co mu kupić na prezent ? Symbolicznie.


Wysłane przez Tapatalk

[cate_]

Millena świecznik a może zrób obraz ze zdjęciem wnuka Jak Bo dzisiaj??

[moniczka1302]

Millena to chyba zalezy ile chcecie przeznaczyc. Może pokusicie sie na bon np. na weekend na baniach , spa? Ile to kosztuje to nie wiem, ale sama chcialabym to dostac

[pola_m]

Napisane przez _millena

Jak Borys nie był na diecie przy kandydozie, to podawałam czasem bakalie nad ranem , jako chwilowy zapychacz Teraz nam nie wolno buuuu, bo słodzone wszystko jest cukrem trzcinowym (daj Boże , zeby tylko tym , jesli nie są eko ). Jeszcze nie ten etap, a szkoda, bo mi ich bardzo brakuje. Czasami kupuję jakieś owoce ( np morele) suszone na słońcu, no al

millena, niekoniecznie jest słodzone. Ja daję daktyle nie dosładzane (kupuję właśnie jako źródło bezpiecznej słodyczy) , migdały, rodzynki.

A prezent dla teścia... może mikser
A poważnie, nie wiem, dobry alkohol mi tylko przychodzi do głowy (głodnemu chleb na myśli... )

Agata, dzięki za odpowiedź. Jestem spokojna wobec tego

[_agata]

Żelazko albo garnki!

A poważnie, to jakis dobry alkohol, albo karnet do jakiegoś wypasionego SPA dla dwojga

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Maciek uwielbia nerkowce i łatwiej mu jeść niż migdały
Pestki dyni, słonecznika, sezam też.

[joss]

Witam

cate - nie, nie badaliśmy słuchu, ale jestem w 100% przekonana, że słyszy, bo reaguje na dźwięki, muzykę, naszą mowę, niektóre polecenia, ale po prostu pewnych słów nie rozumie. Tak mi się mocno wydaje

Co do chodu, to Celinka też trochę stawia lewą stopę do środka i też gdzieś słyszałam, że to normalne jeszcze w tym wieku

A tak w ogóle, to dzieci mogą jadać orzechy? Zawsze mi się one kojarzą z alergiami i nie wiem jak to wygląda z żywieniem dzieci :P

[_agata]

A dlaczego nie?
Jeśli nie reaguje alergicznie to jak najbardziej może

[cate_]

Napisane przez joss

Witam

cate - nie, nie badaliśmy słuchu, ale jestem w 100% przekonana, że słyszy, bo reaguje na dźwięki, muzykę, naszą mowę, niektóre polecenia, ale po prostu pewnych słów nie rozumie. Tak mi się mocno wydaje

Mnie też się wydawało, że starszy syn nie ma problemów ze słuchem a po badaniu okazało się inaczej. Sprawa wygląda tak, że ma płyn w uszach i prawdopodobnie przerośnięty trzeci migdał. To powoduje nieprawidłowe ciśnienie w uchu środkowym. W rezultacie może nie słyszeć niskich dzwięków np. p, b, m. Słowa słyszy zniekształcone. Większość lekarzy machała na to niemówienie ręką, bo syn rzadko chorował, nigdy nie narzekał na ból uszek. Ja bym zrobiła badanie, trwa to zaledwie chwilkę

[benka99]

agata opowieść o sikaniu na trawkę mnie rozbawiła do łez myślę, że nasze chłopaki świetnie by się ze sobą dogadały, bo Maks też ma gadane.
Dziś pojechaliśmy rowerem nad rzekę, pierwsze raz, więc po drodze mu opowiadałam, że będzie rzeka, woda, most itp. Dojeżdżamy a tam ekipa, bo most był w przebudowie, coś tam jeszcze maluje. Zsiedliśmy z roweru a Maks podszedł do gościa i pyta " Pan, Masio może nad rzeke, nie przeszkadzał?"

I zdjęcie na rowerku. Rower dwa tygodnie leżał nieruszany i dopiero od kilku dnia mały się do niego przekonuje, ale idzie mu już bardzo dobrze, niedługo go nie będę mogła dogonić

[agatka661]

Tak, ja robie ser :PP

a co do krzywienia sie kolanek nam powiedzial ortopeda (jezdizlismy prywatnie do lubelskiego tomasza raganowicza, podobno dobry), ze jesli dziecko stoi prosto i laczy kolana to odleglosc miedzy kostkami nie moze byc wieksza niz na 3 palce.
Tylko nie popatrzylam dokladnie jak on to pokazywal, bo wtedy Leos mial bardzoooo zly dzien.
Patrzyl na stopy, macal kostki i niby wsyztko ok.
Ale my to sie boimy zmian krzywicznych, bo maz mial na to operacje a i Leos ma juz niedowracalne zmiany żeberek ...
Takze co po roku jezdzimy prywatnie, obserwujemy, podajemy wit d.

a odnosnie slodkosci, robilam dzis batoniki.
Maja pol puszki mleka zageszczonego, wiec zapewne wiele z Was unika takich przepisow, no ale wyszly pycha : )
http://www.mojewypieki.com/przepis/b...breakfast-bars
a na sniadanie zrobie http://www.mojewypieki.com/przepis/d...mi-i-kruszonka jagody i truskawki juz czekaja na blacie.

Jeju, u nas rowerki lezą. Ma dwa :/ (biegowy i 3kolowy)
Cofnelismy sie lekko i kupilismy jezdzik, bo wyrywal dzieciom pod blokiem (ktos go kiedys tu mi polecal, nie wiem czy podziekowalam- dziekuje :P)
No i jezdzi ....