Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

[Maddy84]

Napisane przez benka99

Maddy u nas było tak, że Maks zrobił kilka razy do nocnika i nagle coś się stało, że za nic nie chciał usiąść przy kupie na kibelek. I jak przeczytałam Twoją wypowiedź o tej kąpieli to się zaczęła zastanawiać i przypomniało mi się że raz popuścił trochę w majtki. I może przez to się jakoś przyblokował?? Chociaż jak ma pampers to staje/kuca i robi odrazu bez problemu, cyrk i wstrzymywanie jest tylko wtedy jak nie chcę założyć pampersa. Nie chcę go jakoś naciskać, ale któregoś dnia znów schowam pampersy i zobaczę co będzie, czy zrobi do nocnika czy będzie trzymał.

W naszym wypadku nie było wyjścia. W pewnym momencie zależało mi już tylko na tym żeby Hania w ogóle zrobiła kupę i próbowałam zakładać pieluchę ale to nic nie dawało. Krzyki były nawet większe bo dodatkowo o to by nie zakładać pieluchy bo ona nie chce robić kupki.

[cate_]

Napisane przez rinco

Dla mnie ćwiczenia Ewki są mega nudne, próbowałam i nie zdzierżyłam Jak słyszę, że mam jedno ćwiczenie zrobić 5x, drugie 10x, a potem wszystko powtórzyć jeszcze 15x to mnie krew zalewa. Ja jestem w stanie jedno ćwiczenie czy jedną rundę powtórzyć max 2x i koniec, inaczej się nudzę na śmierć.

Ale znalazłam coś dla siebie - Fitness Blender Polecam!!! Mają mnóstwo gotowych zestawów do wyboru do koloru i strona super zrobiona, wszystko opisane, nawet licznik pokazuje ile się kalorii spaliło Ćwiczę z nimi już 3 miesiące 3x w tygodniu po ok. 40 min. Mam kilka swoich ulubionych zestawów, głównie cardio albo inne fat burning. I powiem Wam, że czuję się świetnie, jestem gibka i zwinna jak nigdy, ważę mniej niż przed ciążą z Sebą i ogólnie musiałam powyciągać ciuchy sprzed ok. 7 lat. A dodam, że jestem dopiero nieco ponad pół roku po porodzie

Ja też nie ćwiczę z Ewką, ja nawet patrzeć na nią nie lubię Ten Fitness Blender też nie dla mnie. Ja lubię ćwiczyć z Mel B i od jakiegoś czasu z Szymonem Gasiem, czasami robię coś z Zuzką a od poniedziałku zaczęłam http://tipsforwomen.pl/program-treningowy-focus-t25/

Napisane przez benka99

Maddy u nas było tak, że Maks zrobił kilka razy do nocnika i nagle coś się stało, że za nic nie chciał usiąść przy kupie na kibelek. I jak przeczytałam Twoją wypowiedź o tej kąpieli to się zaczęła zastanawiać i przypomniało mi się że raz popuścił trochę w majtki. I może przez to się jakoś przyblokował?? Chociaż jak ma pampers to staje/kuca i robi odrazu bez problemu, cyrk i wstrzymywanie jest tylko wtedy jak nie chcę założyć pampersa. Nie chcę go jakoś naciskać, ale któregoś dnia znów schowam pampersy i zobaczę co będzie, czy zrobi do nocnika czy będzie trzymał.

Czy dajecie dzieciom pieczarki??

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

U mnie najlepszy trening to bieganie za Maksymem na rowerku. Normalnie interwały mam, idę, truchtam przy nim, biegnę za nim, niosę rower i biegnę, stoję, pędzę za małym z rowerem na plecach, dźwigam rower i panicza gdy się straaasznie zmęczy

Ja nie daję żadnych grzybów chłopakom.

Ja to nie mam możliwości biegać, wczoraj chciałam więc wzięłam chłopaków na boisko. Udało mi się przebiec 1,5 km i to z przerwami. Ciągle któryś coś chciał, więc pograliśmy w piłkę i poszliśmy do domu.

[onething]

benka99 dzieciom w ogóle nie wolno dawać grzybów, ponieważ są ciężkostrawne i nie mają żadnych właściwości odżywczych (jedynie smakowe).

[moniczka1302]

Ja bym grzybów leśnych nie dawałą ale kiedys w zlobku dawali chyba krem pieczarkowy. Co do wlasciwosci grzybow fakt, 90pr wody, ale tez sporo bialka i mineralow.

[_millena]

Ja nie daje grzybów przez kandydoze


Wysłane przez Tapatalk

[_agata]

Pieczarkowa z żłobku?


Z kupami nie mamy problemu więc nie pomogę.
Raz tylko jak się najadł śliwek suszonych to go pogoniło


Na Chodakowską też patrzeć nie mogę wygląda jakby twarzy nei miała. Te jasne włosy, i pomalowane na jasno szeroko rozstawione oczy
Czasami ćwiczę z nią ale bez patrzenia.
Lubię Mel B, tubie Tiffany. Boczki dają wycisk, aż na żebrach z tyłu czuję Fajne czekoladowe ciałka mają to aż się ćwiczyć chce

I wczoraj pierwszy raz zrobiłam Tabatę


i deskę zrobiłam... dałam radę 1 minutę bez problemu, więc chyba nie jest ze mną tak źle

[benka99]

Ja nie daję ani leśnych ani pieczarek, ale ostatnio szwagierka mi powiedziała, że pieczarki można podawać jak dziecko skończy rok i byłam ciekawa Waszych opinii.

[_agata]

Samych grzybów nie daję, ale jak do wywaru na zupę wrzucę grzybka, to daję
Albo jak koniecznie musi zjeśc mojego pasztecika z kapustą i grzybami. To skubnie




Ostatnia zabawa mojego dziecka...
Taka sytuacja: ja jestem w łazience, coś tam robię, maluję się czy ogarniam.
Przychodzi, patrzy na mnie spode łba, wychodzi z łazienki i szykuje się do zamknięcia drzwi...
mówię ( a raczej mówiłam): "Maciusiu nie zamykaj drzwi bo zostaniesz tam sam"
Teraz staje, łapie drzwi: "Maciusiu, nie ziamykaj, ziosianiesz siam".
Zamyka!
"Maciek ziostał siam, maciek ziostał siam!"

[moniczka1302]

Napisane przez _agata

Pieczarkowa z żłobku?


Z kupami nie mamy problemu więc nie pomogę.
Raz tylko jak się najadł śliwek suszonych to go pogoniło


Na Chodakowską też patrzeć nie mogę wygląda jakby twarzy nei miała. Te jasne włosy, i pomalowane na jasno szeroko rozstawione oczy
Czasami ćwiczę z nią ale bez patrzenia.
Lubię Mel B, tubie Tiffany. Boczki dają wycisk, aż na żebrach z tyłu czuję Fajne czekoladowe ciałka mają to aż się ćwiczyć chce

I wczoraj pierwszy raz zrobiłam Tabatę


i deskę zrobiłam... dałam radę 1 minutę bez problemu, więc chyba nie jest ze mną tak źle

tak...
niby jadłospis nie wygląda źle, bo jedzonko urozmaicone, ale odkąd Hania jest ze mną w domu to ZERO zmian skórnych i innych problemów
Wiem, że zaoatrują się w biedrze, przynajmniej w słodycze (ciastka, herbatniki, chrupki kukurydz.) więc podejrzewam, że robią tam zapewne zakupy na wszystkie posiłki. Mam tylko nadzieję, że na śniadanie nie podają tych najgorszych parówek i wędlin paczkowanych z biedry...


Ja bardzo lubiłąm cwiczyc tez z Tfiiany Rothe, w szczegolnosci mountain climber (daje wycisk) i jeszcze z jedną amerykanką - jakas Gilian... a Chodak i tak sie wyrobila od pewnego czasu.

[cate_]

Ja grzybów nie daję wcale ale gdzieś czytałam, że pieczarki można podawać dzieciom od 2-3 lat. Leśne później.

[benka99]

Dzięki za odp o grzybach

Polecę dalej z pytaniami ostatnio pisałyście o przetworach, robicie może do słoików sos pomidorowy, taki do makaronu? Jak? Jak wogóle gotujecie sos, czymś zagęszczacie?

[minini]

Grzybow nie lubie wiec tez nie gotuje i nie jemy
Wiecie co... olafa zapalenie spojowek dzis przeszlo na mnie fatalnie sie czuje i robie wszystko zeby ponownie nie zarazic olafa. Eh...

A jeszcze takie pytanie jaki ostatnio apetyt mają wasze dzieci? Tzn te chętnie jedzące dzieci bo tak jak nigdy nie mielismy problemu z jedzeniem tak od jakiegos czasu jest coraz gorzej. Rano wypije mleko, a w przedazkolu czasem tylko cos skubnie ze sniadania a obiadu nie chce... W domu kolacje zjada raz chetniej raz mniej chetnie. Ale spadek apetytu znaczny. To jakis etap? Czy wina pogody? Wiem ze dzieci w ich wieku mają mniejsze zapotrzebowanie na jedzenie niz dotychczas, ale zeby zyc caly dzien tylko na kubku mleka, plasterku szynki i lekkiej kolacji?? Wprawdzie je duzo owocow... Ale gdzie bialko? W tym plasteeku szynki? Nie wiem..

[_agata]

minini, u nas też z jedzeniem gorzej niż zawsze
Ale nie przejmuję się. Daję to co mam przygotowane. Zje to zje, a jak nie to kuchnia zamknięta do następnego posiłku
Raz metoda zadziała i głodny zje następny posiłek, innym razem (w przeważającej większości) nie zje Trudno, nie będę na głowie stawać.
Warzywa? Co to są warzywa?
Jedyne co zjada to wyłuskane ziarenka z fasolki szparagowej. Pół kilo potrafi przerobić
Zupy?
Rosół, pomidorowa, ogórkowa... chyba tyle w tej chwili.
Wczoraj nagotowałam pysznej jarzynowej. Będę żarła przez cztery dni. A jaśnieksiążę... może zje "kanapkeeeeeeeee!!!" czyli bułkę z masłem, bo żadne pasty nie smakują.

Teraz men mojego dziecka opiera się na plackach, placuszkach, naleśnikach, kanapkach, powyższych zupach, jajecznicy, omlecie (robię z otrębami), serze żółtym, wędlinie, makaronie ("bez siusu, siosu Maciek nie jubi!!! siam makajon daj!").
Placki robię z mąk wszelakich, unikam pszennej bo i tak je bułki czy chleb.
Gryczana, jaglana, owsiana, żytnia, otręby - można z nich zrobić wszystko. Placki, naleśniki wychodzą pyszne.
Aha, jeszcze budyń jaglany zje jak ma ochotę, lubi gofry owsiano-gryczane z otrębami - koniecznie z dżemem ("dużooooooooo dziemu! cały sioik daj! mojejowego! tiuskawkowego daj jeszcze!") i jogurtem.
I placki jaglane.

[moniczka1302]

A ja wychwalę moją córcie z jedzeniem bo od kilku dni jest lepiej z jedzeniem ale wiecie, ona to waga piórkowa i nikt nie wierzy, ze ma skończone 2 latka, taka drobinka.

U nas nastomiast zupy i jeszcze raz zupy

Uwilbia rosół, ale taki tłusty i koniecznie z makaronem. Pomidorówka, brokułowa, żur, ogórkowa i ostatnio z botwinki, dziś jadła aż się uszy trzęsły. Generralnie robię geste i zawiesite zupy kremy bo takie najbardziej lubi. Niestety wszystko miksuję , czasem zostawię ziemniaczki , mieśko zawsze wkrojone.

Nie przepada natomiast własnie za plackami, naleśnikami, chociaż PODOBNO w żłobku zjadała , makaronu na słodko tez nie tknie, ryżu na słodko tak samo

Musi byc mincho/ryba i tyle!

Z warzywami też róznie ale ogólnie to zjada pomidora, na ogórki kiszone az się uszy trzesą, brokuł i kalafior - mówię wtedy ze je kwiatuszki.

Aha, z dumą dodam, że uwielbia szpinak oczywiście z makaronem i łososiem w sosie smietanowym. Wykupiłam całe zapasy swiezego szpinaku u jednego pana na targu, podgotowałam i zamroziłam mnóstwo porcji .

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Napisane przez minini

Grzybow nie lubie wiec tez nie gotuje i nie jemy
Wiecie co... olafa zapalenie spojowek dzis przeszlo na mnie fatalnie sie czuje i robie wszystko zeby ponownie nie zarazic olafa. Eh...

A jeszcze takie pytanie jaki ostatnio apetyt mają wasze dzieci? Tzn te chętnie jedzące dzieci bo tak jak nigdy nie mielismy problemu z jedzeniem tak od jakiegos czasu jest coraz gorzej. Rano wypije mleko, a w przedazkolu czasem tylko cos skubnie ze sniadania a obiadu nie chce... W domu kolacje zjada raz chetniej raz mniej chetnie. Ale spadek apetytu znaczny. To jakis etap? Czy wina pogody? Wiem ze dzieci w ich wieku mają mniejsze zapotrzebowanie na jedzenie niz dotychczas, ale zeby zyc caly dzien tylko na kubku mleka, plasterku szynki i lekkiej kolacji?? Wprawdzie je duzo owocow... Ale gdzie bialko? W tym plasteeku szynki? Nie wiem..

współczuje z tym zapaleniem spojówek bo też na nas wszystkich przeszło.

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

Napisane przez benka99

Dzięki za odp o grzybach

Polecę dalej z pytaniami ostatnio pisałyście o przetworach, robicie może do słoików sos pomidorowy, taki do makaronu? Jak? Jak wogóle gotujecie sos, czymś zagęszczacie?

Z tego co pamietam to agata kiedys cos wspominala o domowym keczupie. Sama jestem ciekawa, ale lepiej poczekac na sezon pomidorowy.

[minini]

Napisane przez _agata

minini, u nas też z jedzeniem gorzej niż zawsze
Ale nie przejmuję się. Daję to co mam przygotowane. Zje to zje, a jak nie to kuchnia zamknięta do następnego posiłku
Raz metoda zadziała i głodny zje następny posiłek, innym razem (w przeważającej większości) nie zje Trudno, nie będę na głowie stawać.
Warzywa? Co to są warzywa?
Jedyne co zjada to wyłuskane ziarenka z fasolki szparagowej. Pół kilo potrafi przerobić
Zupy?
Rosół, pomidorowa, ogórkowa... chyba tyle w tej chwili.
Wczoraj nagotowałam pysznej jarzynowej. Będę żarła przez cztery dni. A jaśnieksiążę... może zje "kanapkeeeeeeeee!!!" czyli bułkę z masłem, bo żadne pasty nie smakują.

Teraz men mojego dziecka opiera się na plackach, placuszkach, naleśnikach, kanapkach, powyższych zupach, jajecznicy, omlecie (robię z otrębami), serze żółtym, wędlinie, makaronie ("bez siusu, siosu Maciek nie jubi!!! siam makajon daj!").
Placki robię z mąk wszelakich, unikam pszennej bo i tak je bułki czy chleb.
Gryczana, jaglana, owsiana, żytnia, otręby - można z nich zrobić wszystko. Placki, naleśniki wychodzą pyszne.
Aha, jeszcze budyń jaglany zje jak ma ochotę, lubi gofry owsiano-gryczane z otrębami - koniecznie z dżemem ("dużooooooooo dziemu! cały sioik daj! mojejowego! tiuskawkowego daj jeszcze!") i jogurtem.
I placki jaglane.

Agata to ja bym bardzo prosila o przepis na gofry owsiano gryczane bez otrębow bede miala wersje bezglutenową to i TZ sie zalapie!
Bo wszelkie inne placki, nalesniki to walkujemy na okrąglo. Raz owsiano bananowe, albo orkiszowe z owocami, jaglane nalesniki, gofry mamy w wersji ryzowej ale smaczne są tylko świezo po upieczeniu-wieczorem robią sie dziwne sucho-gumowe :P a jak te owsiane po czasie sie zachowują?

[cate_]

Napisane przez minini

Grzybow nie lubie wiec tez nie gotuje i nie jemy
Wiecie co... olafa zapalenie spojowek dzis przeszlo na mnie fatalnie sie czuje i robie wszystko zeby ponownie nie zarazic olafa. Eh...

A jeszcze takie pytanie jaki ostatnio apetyt mają wasze dzieci? Tzn te chętnie jedzące dzieci bo tak jak nigdy nie mielismy problemu z jedzeniem tak od jakiegos czasu jest coraz gorzej. Rano wypije mleko, a w przedazkolu czasem tylko cos skubnie ze sniadania a obiadu nie chce... W domu kolacje zjada raz chetniej raz mniej chetnie. Ale spadek apetytu znaczny. To jakis etap? Czy wina pogody? Wiem ze dzieci w ich wieku mają mniejsze zapotrzebowanie na jedzenie niz dotychczas, ale zeby zyc caly dzien tylko na kubku mleka, plasterku szynki i lekkiej kolacji?? Wprawdzie je duzo owocow... Ale gdzie bialko? W tym plasteeku szynki? Nie wiem..

Bo zapalenie spojówek to paskudztwo strasznie zaraźliwe. U nas było już dwa razy odkąd Alex poszedł do przedszkola. Do tego boli strasznie. Ja podawałam dzieciom przeciwbólowo coś na noc jak spać nie mogli.

Odnośnie jedzenie, Olaf dużo pije?? Moje dzieci to niejadki, Starszy też niedużo pił za to Młodszy mógłby litrami. Jak ukróciłam picie to zaczął lepiej jeść. Ja bym się nie przejmowała tak jak pisze Agata Na pewno się nie zagłodzi U nas menu raczej skromne, bo moje dzieci więcej rzeczy nie jedzą niż jedzą. No i Młodszy od jakiegoś czasu na słoiczkach, innego obiadu nie zje. A ja tam wolę by coś ciepłego zjadł niż nic

[_millena]

Co wam mogę napisać ? u nas tez bunt jedzeniowy. Wszystko jest "bleee".
Na sniadanie tylko owsianka, koniecznie musi być z owocem. Placki, naleśniki - zawsze i wszędzie mimo ze bezglutenowe i weganskie najbardziej lubi jaglane ze smakoterapii.
Zupy - tylko tu udaje mi sie przemycić warzywa. Ogórkowa , kapuśniak , pomidorowa, rosół , żur. Jarzynowej nie tknie
Muszę spróbować jesCze z kremem z groszku bo groszek lubi.
Mięso tak, najchetniej smażone ale jak dodam warzywo do kotleta (zmielone oczywiście na wiór ) to nie zje. Lubi tez gotowane mięso z rosołu. Ale musi być z rosołu bo gotowane w bulionie z domowej bulionetki jest bleeee
Uwielbia owoce. W każdej postaci. Na kolacje idę na łatwiznę i podaje najcześciej kiełbasę ale marzy mi sie ze bedzie jadal kasze z warzywami i juz widzę minę Borysa sugerująca "chyba snisz"


Wysłane przez Tapatalk

[onething]

Szymonowy apetyt bez zmian (na szczęście ). Wcina wszystko od owoców, warzyw, zup, po kasze, makarony, parówki (obowiązkowo z ketchupem), placuszki, gofry (obowiązkowo z demem) i co tam tylko jest. Ahh...ziemniaków nie lubi
I mam nadzieję, że tak jeszcze będzie dłuuugi czas.
Jak jest ciepło to je mniejsze porcje, za to bardzo dużo pije.

[_agata]

Zapomniałam, owoce zjada w ilościach hurtowych.
Pojemniczek malin. Proszę bardzo.
Ćwierć litra jagód. Mało!
Brzoskwinie, jabłka uwielbia, morele, nektarynki


Mięso gotowane z rosołu też! Bez smaku prawie, ale zjada aż mu się uszy trzęsą.

Kasza z warzywami

Napisane przez benka99

Dzięki za odp o grzybach

Polecę dalej z pytaniami ostatnio pisałyście o przetworach, robicie może do słoików sos pomidorowy, taki do makaronu? Jak? Jak wogóle gotujecie sos, czymś zagęszczacie?

E tam, szkoda czasu.
Sos pomidorowy to 10 minut, akurat tyle się makaron gotuje, więc nie robię do słoików.

Napisane przez moniczka1302

Aha, z dumą dodam, że uwielbia szpinak oczywiście z makaronem i łososiem w sosie smietanowym. Wykupiłam całe zapasy swiezego szpinaku u jednego pana na targu, podgotowałam i zamroziłam mnóstwo porcji .


Z tego co pamietam to agata kiedys cos wspominala o domowym keczupie. Sama jestem ciekawa, ale lepiej poczekac na sezon pomidorowy.

Super z tym szpinakiem.
Dawno nie dawałam, może spróbuję
CHociaż jeśli "makajon bez siosu" to przecież szpinak też będzie w zęby wchodził.

O! Łososia Maciek uwielbia!
Najlepiej 100 g wędzonego i pół kromki chleba.

Napisane przez minini

Agata to ja bym bardzo prosila o przepis na gofry owsiano gryczane bez otrębow bede miala wersje bezglutenową to i TZ sie zalapie!
Bo wszelkie inne placki, nalesniki to walkujemy na okrąglo. Raz owsiano bananowe, albo orkiszowe z owocami, jaglane nalesniki, gofry mamy w wersji ryzowej ale smaczne są tylko świezo po upieczeniu-wieczorem robią sie dziwne sucho-gumowe :P a jak te owsiane po czasie sie zachowują?

Proszę bardzo:

150 g mąki i otrębów (daję po 60 g gryczanej i owsianej + 30 g otrębów, ale próbowałam też same mąki)
250 ml mleka (może być też jogurt wymieszany z wodą)
30 g oleju lub rozpuszczonego masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 jajko
2 łyżki cukru

Wszystko dobrze wymieszać, ma być bardziej gęste niż ciasto naleśnikowe (można w razie potrzeby dolać wody).
Smażyć w dobrze rozgrzanej gofrownicy. Układac na kratce do przestygnięcia.

Wychodzi 8 gofrów z takiej gofrownicy


Tylko moim zdaniem duże znaczenie ma sama gofrownica.
Z tej mojej wychodzą gofry z każdego przepisu.
Jak wystygną to zawijam w folię alu i 2-3 w lodówce mogą posiedzieć. Dobrze się odgrzewają na suchej patelni i są znowu chrupiące.

[moniczka1302]

no właśnie ja chcę kupic gofrownicę ale wybór nie powala... co to za gofrownica?

[_agata]

https://www.google.pl/webhp?sourceid...=dezal%20301.5

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Taka sytuacja z wczoraj.

Tatuś usypia dzidziusia.
Dzidziuś siedzi na łóżki i "cita ksionśki". Komentuje, śmieje się... 5 minut, 10, 15... cita, cita...
Tatuś "Maciusiu ty sobie tu czytaj a tatuś idzie się napić wody, jak będziesz chciał żebym przyszedł to mnie zawołaj".
Brak reakcji, taki zaczytany.
Tatuś wychodzi, 5 minut, 10... dzidziuś nie woła.
Ale nadal czyta.
Tatuś wraca, siedzi z dzidziusiem, razem czytają. Dzidziuś kładzie się, siada, kładzie, na boku, na plecach...
Tatuś wychodzi "napić się wody", dzidziuś woła "tataaaaaaa".
"Słucham Maciusiu?"
"Tata... tata... tata powie mamie... mama piszła do Maćka... mama już umiła się"
"A co będzie robił jak przyjdzie mama?"
"Dotikał cicków!"

[cate_]

Chłopak szybko zaczyna

[minini]

Czyli jak nie tylko u nas spadek apatytu. Wiec przestaje sie zamartwiac
Dzieki Agata za przepis. W wekend wyprobujemy
Gofrownice mamy taka uniwersalną- sandwich/grill/gofrownica. Zmieniam tylko te płytki, nie narzekam na jej dzialanie
A maciej twoj to niezly! Cycki mu juz w glowie..zdrowy chlopak hihi

[_millena]

Ryby też lubi, najchętniej w postaci domowych paluszków rybnych panierowanych w lnie mielonym ale są pyyyyyszne, spróbujcie. Przyprawiam delikatnie solą i obficie kurkumą ( daje kolor złocisty ) i obtaczam w lnie mielonym złocistym, wrzucam na olej kokosowy i podsmażam z minutę, aż się zarumieni. Mniam !!

Napisane przez moniczka1302

no właśnie ja chcę kupic gofrownicę ale wybór nie powala... co to za gofrownica?

z goframi bezglutenowymi i wegańskimi to już wyższa szkoła jazdy, ale mimo wszystko chciałabym sobie kupić formy do pieczenia gofrów w piekarniku. Bo nie mam miejsca na kolejne sprzęty w domu. W każdym razie, formy na necie są drogie, po 120 zł za formę (8 gofrów), kiedyś były ponoć w Lidlu za 15 zł ( 4 sztuki) i czekam na "drugi raz"

Napisane przez _agata

"A co będzie robił jak przyjdzie mama?"
"Dotikał cicków!"

[_agata]

Millena, sama mielisz len złocisty?
Mam cała pakę i moge zrobić.

Jaką rybę robisz najczęściej?


Dzidziuś zjadł dziś od babci zupę jarzynową. A wczoraj była niedobra
Ale jak się zorientował co je, to przestał.
Tak się czasami zastanawiam.... to nie tak, że on nie lubi. Bo lubi.
Ale nie zje bo nie Jak pomidorową robię to miksuję wszystkie warzywa, i je taki gęsty krem.

[minini]

Nie panierowalam w samym lnie, musze speobowac. Hehe u mnie w kuchni juz 3 mlynek. Miele wszystko sama! Ale lnu wam nie polecam mielic na zapas za duzo bo po jakims czasie staje sie gorzki. Ale tak do 2 tyg jest ok

[_millena]

Napisane przez minini

Nie panierowalam w samym lnie, musze speobowac. Hehe u mnie w kuchni juz 3 mlynek. Miele wszystko sama! Ale lnu wam nie polecam mielic na zapas za duzo bo po jakims czasie staje sie gorzki. Ale tak do 2 tyg jest ok

Napisane przez _agata

Millena, sama mielisz len złocisty?
Mam cała pakę i moge zrobić.

Jaką rybę robisz najczęściej?


Dzidziuś zjadł dziś od babci zupę jarzynową. A wczoraj była niedobra
Ale jak się zorientował co je, to przestał.
Tak się czasami zastanawiam.... to nie tak, że on nie lubi. Bo lubi.
Ale nie zje bo nie Jak pomidorową robię to miksuję wszystkie warzywa, i je taki gęsty krem.

Rożnie z tym lnem. Czasem nie mam na to czasu albo się zagapię ( a mielę w thermomiksie, więc muszę zmielić więcej niż jedną porcję) i w takich przypadkach mam kupny mielony. Tylko one sa odtłuszczone , więc w sumie mniej wartościowe niż te mielone w domu z ziaren. Można mieliić w młynku do kawy, ale jakoś mi sie nie chce go wyciągać. Ponieważ ja lnu uzywam dużo ( zamiennik jajek, panierka, dodaję do owsianki czasami), to dość szybko mi schodzi i nie zdążyłam poczuć , że gorzknieje. Kupuję w markecie len złocisty w ziarnach i jadę z koksem, albo tak jak pisałam używam już gotowego.

Najczęściej kupuję dorsza Bo każdy z nas go zje. Stary nie lubi łososia. Młody i ja lubimy, więc jest od wielkiego dzwonu.

U nas z jedzeniem jest to samo. Rzadko jada kolor zielony Nawet nie wie jak niektóre potrawy smakują, ale jak są zielone, to z założenia są bleee. Oprócz groszku zielonego , ale musi on być mrożony Bo ugotowanego nie zje

Dość często mi sie zdarza tak, że coś mu jednego dnia smakuje, a drugiego nie, albo nie próbując dania od razu stwierdza, że jest ble.

[moniczka1302]

A ten termo miks to serio taki dobry jest?? Na wielu blogach widzę rózne przepisy w 2 wersjach: w tym urządzeniu i tradycyjnie. W sobotę na biobazarze była pani dietetyk co sprzedawala te ustrojstwo ale cena mnie poraziła ponad 4tys. Naprawdę warte to jest takich pieniędzy?? Rozumiem, że wtedy kuchenkę i piekarnik mogę sobie podarowac?

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

u nas zas kroluje łosoś, dorsza srednio lubi. dzis zreszta tez byl, ziemniaczki z masełkiem i brokul.

jak to mrozony groszek? nieugotowany??

[rinco]

Seba niby wszystko je, ale parę dni temu się zaparł i nie pije mleka. Rano zawsze dostawał kubek, jeszcze przed śniadaniem (sam o niego wołał), aż tu nagle z dnia na dzień koniec. Nie i nie. A szkoda, bo mi to załatwiało zapotrzebowanie na nabiał No nic, może jeszcze wróci do mleka.

W ogóle ostatnio się strasznie zbuntował i czasami ciężko z nim wytrzymać, bo ma swoje poglądy i jak się z nimi nie zgadzam to jest mega wycie

Tak się zastanawiam _agata czy Maciek - najgrzeczniejsze chyba dziecko na tym forum - ma bunty, histerie itp.? Czy dalej taki usłuchany?

[_millena]

Termo jest spoko dla mnie wart wszystkich pieniędzy, bo dzieki niemu mogę zrobić coś innego niż siedzenie w garach. Na płycie prawie wcale juz nie gotuje, poza smażeniem i np dzisiejszym rosołem TM nie piecze i nie smaży. Poza tym robi wszystko inne i to kilka razy szybciej. Jednak : gdybym miała mniejsze problemy z dieta Borysa pewnie bym go nie kupiła. Teraz tez go nie kupiłam dostaliśmy od moich rodziców w prezencie.


Wysłane przez Tapatalk