Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

[minini]

Gratulujemy dzielna Matko!
Odpowiednia dieta musiala zadzialac
U nas odkąd żywienie pół dnia przedszkolne to widze różnicę...kupy, zachowanie, nawyki (choć są i dobre) Matka każdy szczegół zauwazy

[cate_]

Millena super

[minini]

Dziewczyny powiedzcie jak sie zachowujecie jak inne dziecko uderzy wasze? W jaki sposob zwracacie uwage i jak wyglada cala sytuacja? Ostatnio zwracając uwage innemu dziecku w piaskownicy jego matka wyglądała na oburzoną i powiedziala ze najlepiej mamy sobie stąd isc bo jej dziecko tak sie zachowuje i już.... strasznie dziwna sytuacja

[cate_]

Nigdy nie miałam sytuacji, że ktoś bije moje dziecko na placu zabaw. U nas czasami Młodszy zaczepia kolegów z przedszkola Alexa ale ja tam staram się tłumaczyć, że nie wolno bić innych i że trzeba przeprosić. W sytuacji takiej, że matki to nie dziwi i jeszcze ma o to pretensje pewnie bym się strasznie zdenerwowała i powiedziała co myślę

Gdzie Moniczka

[Renatka89]

millena, gratulacje wielkie! Super!

mojego dziecko też nikt jeszcze nie uderzył na dworze, ale kurcze, jakby matka tego dziecka na to nie zareagowała jak trzeba to chyba bym sie mocno zdenerwowała tam.

[minini]

Nie chodzilo mi o jakies bicie się tylko o sytuacje jak bawia sie dzieci i jedno drugie uderzy bo np.cos mu zabrał, nie chce dac itp.
Ja ostatnio mialam wlasnie kilka takich akcji i kompletnie nie wiem jak reagowac zeby nie nie przesadzic a jednak powiedziec ze mi sie to niepodoba :/

[moniczka1302]

Jestem jestem

tzn. jesteśmy już w domu, wszyscy w 4

W niedzielę odeszły mi wody o 20, jakieś lekkie skurcze, ale ja sie przestraszyłam i pojechaliśmy do szpitala i już mnie tam zostawili bo większośc wód odeszła. Skurcze co 5-7 minut do samego rana. I nic więcej. Przez całą noc nie zmrużyłam oka, bo tyle rodzących było, krzyki do samego rana. Ja spanikowana, przestraszona, że będzie ciężko. Ehhh i niestety było. Z Hanią było o wiele lżej i szybciej. Tutaj wyczyniali cuda wianki. Ponieważ zbliżało się 12h odkąd odeszły mi wody zaczęli mi aplikowac przeróżne lekarstwa na rozwarcie się szyjki. Szło kiepsko. Skakałam na piłce, leżałam w wannie, dalej było kiepsko. W końcu skurcze co 3 minuty a szyjka dalej niegotowa w końcu położna sama mi ją wymasowałą (ból nie do opisania) i zaczęły się parte. Trwały dośc długo. Trochę posiedziałąm na krześle (okropieństwo!!) i kazali przejśc na fotel do rodzenia. Tam był już horror dla mnie bo w porównaniu do Hani było naprawdę bardzo boleśnie. Jak już Mały Wojtuś wyszedł okazało się, że był 2 razy owinięty pępowiną wokół sziy więc niewiele brakowało do tragedii... wody płodowe było oliwkowo-zielone, zebrał się tłum gapió aby popatrzec na nietypowe wody płodowe. Nawet łożysko musiałam przec, przy Hani samo wyszło .

Ale... Wojtuś jest cał i zdrowy, mega malutki 51cm i ważył 2800. Taka kruszyna na oddziale, obok nas leżał pudzian 4500 więc sobie wyobraźcie. Trochę stracił na wadze ale już przybiera, mleka w cyckach póki co mało i musimy podjadac MM.

Hania , tak jak podejrzewałam, bardzo zazdrosna, nie odnajduje sie w sytuacji. Strasznie mi jej żal ale wiem że to przejdzie za jakiś czas. Staram się maskymalnie dużo czasu z nią spędzac. Teraz obydwa dzieciaczki słodko śpią. Dodam jeszcze, że nie widziałam Hani przez 3 dni i od razu wydawała mi się jakaś inna, większa, cięższa, dojrzalsza. Tak się za nią stęskniłam, że przez pół pobytu w szpitalu płakałam jak bóbr. Ale była oczywiście pod dobrą opieką dziadków i mojej mamy.

A ja idę odpoczywac bo przez ostatnie 4 dni spałam może z 10h.

Później wrzuce jakieś foto Wojtusia.

[_agata]

moniczka, gratuluję
Najważniejsze, że to już za tobą




Co do bicia...
bywało, że dziecko pchnęło Macia czy wyrywało zabawki.
Wtedy zwracałam uwagę dziecku. Jeśli brak reakcji, to opiekunowi.
Jeśli wyrywana zabawka zabawka jest mojego dziecka, to bez skrupułów odbieram zabierającemu i daję Maciowi.
Jeśli to moje dziecko wzięło czyjąś zabawkę, a dziecko sobie odbiera to tłumaczę Maćkowi żeby oddał. I już.

[cate_]

Moniczka gratuluję Wojtusiu witamy
Mój Alex ważył 2400 i miał 46 cm więc wyobrażam sobie jak Wojtuś wygląda wśród innych dzieci

[niunia32]

Napisane przez moniczka1302

Jestem jestem

tzn. jesteśmy już w domu, wszyscy w 4

W niedzielę odeszły mi wody o 20, jakieś lekkie skurcze, ale ja sie przestraszyłam i pojechaliśmy do szpitala i już mnie tam zostawili bo większośc wód odeszła. Skurcze co 5-7 minut do samego rana. I nic więcej. Przez całą noc nie zmrużyłam oka, bo tyle rodzących było, krzyki do samego rana. Ja spanikowana, przestraszona, że będzie ciężko. Ehhh i niestety było. Z Hanią było o wiele lżej i szybciej. Tutaj wyczyniali cuda wianki. Ponieważ zbliżało się 12h odkąd odeszły mi wody zaczęli mi aplikowac przeróżne lekarstwa na rozwarcie się szyjki. Szło kiepsko. Skakałam na piłce, leżałam w wannie, dalej było kiepsko. W końcu skurcze co 3 minuty a szyjka dalej niegotowa w końcu położna sama mi ją wymasowałą (ból nie do opisania) i zaczęły się parte. Trwały dośc długo. Trochę posiedziałąm na krześle (okropieństwo!!) i kazali przejśc na fotel do rodzenia. Tam był już horror dla mnie bo w porównaniu do Hani było naprawdę bardzo boleśnie. Jak już Mały Wojtuś wyszedł okazało się, że był 2 razy owinięty pępowiną wokół sziy więc niewiele brakowało do tragedii... wody płodowe było oliwkowo-zielone, zebrał się tłum gapió aby popatrzec na nietypowe wody płodowe. Nawet łożysko musiałam przec, przy Hani samo wyszło .

Ale... Wojtuś jest cał i zdrowy, mega malutki 51cm i ważył 2800. Taka kruszyna na oddziale, obok nas leżał pudzian 4500 więc sobie wyobraźcie. Trochę stracił na wadze ale już przybiera, mleka w cyckach póki co mało i musimy podjadac MM.

Hania , tak jak podejrzewałam, bardzo zazdrosna, nie odnajduje sie w sytuacji. Strasznie mi jej żal ale wiem że to przejdzie za jakiś czas. Staram się maskymalnie dużo czasu z nią spędzac. Teraz obydwa dzieciaczki słodko śpią. Dodam jeszcze, że nie widziałam Hani przez 3 dni i od razu wydawała mi się jakaś inna, większa, cięższa, dojrzalsza. Tak się za nią stęskniłam, że przez pół pobytu w szpitalu płakałam jak bóbr. Ale była oczywiście pod dobrą opieką dziadków i mojej mamy.

A ja idę odpoczywac bo przez ostatnie 4 dni spałam może z 10h.

Później wrzuce jakieś foto Wojtusia.

Gratulacje!!!

drobinek
w sumie moja Hania niewiele wiecej miala 52cm i 2900g

[onething]

Gratulacje! Dużo radości i chwil wytchnienia

Minini u nas wygląda to tak.
1. Są dzieci (dwóch takich) co to podchodzą i popychają od tak. Raz zdarzyło się, że gdy Szymon wchodził na zjeżdżalnię (chwała, że byłam akurat obok) to jeden z tych chłopców (był już u góry), popchnął Szymona tak, że ten by spadł gdybym go nie złapała. Matka dzieciaka nie widziała sytuacji, a ja wytargałam tamtego ze zjeżdżalni, chwyciłam żeby nie uciekł i powiedziałam mu, że jeśli raz jeszcze zobaczę go przy Szymonie to pożałuje.
2. Jeśli bawią się dzieciaki w piaskownicy (a u nas wygląda to tak, że ja wrzucam do piaskownicy Szymciowe zabawki, dzieciaki je rozgramiają, a Szymon bierze ich i w sumie praktycznie żadne dziecko nie bawi się swoim) i zdarzy się, że ktoś Szymonowi wyrywa zabawkę (a widzę, że się nią bawi) to podchodzę, mówię że to Szymciowa zabawka i że teraz on się nią bawi, a jak przestanie to mu ją da. Gdy Szymonowi to wsio (tzn. ktoś mu zabiera a on bierze w zastępstwie inną) to nie reaguję.
Jeśli Szymon komuś zabiera to mówię, że nie wolno bo to zabawka chłopczyka albo żeby zapytał czy może się pobawić.

[rinco]

Moniczka gratulacje!!!

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Anegdotka z dzisiaj. Moja mama rozmawia z Sebą na temat babć i dziadków - ta babcia ma tak na imię, a tamta tak itp. W końcu pyta, pokazując na siebie: "A tu jaka jest babcia?" Sebuś (ostatnio zafascynowany kolorami) odpowiada: "Pomarańczowa"

[Renatka89]

Moniczka- gratuluje!

Rinco- haha, super Seba;-)
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_millena]

moniczka gratulacje !!!

poka dzidzię !

[pola_m]

cześc dziewczyny,
chwilę mnie nie było, tęskniłyście?
Przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania już. Jesteśmy bardzo zadowoleni, Antek się odnalazł super w swoim własnym pokoju.
Masakra tylko z załatwianiem przenoszenia umów róznych - na gaz czekaliśmy półtora tygodnia, na internet czekamy ciągle (teraz, po paru awanturkach dali nam jakies zastępcze urządzonko i dajemy radę).

Moniczka, gratuluję!

Jutro poczytam co tam jeszcze u Was słychać

[anulka4771]

Napisane przez rinco

A ciekawe co tam u Anulki, dawno się nie odzywała

Jestem Czytam Was czasem

U nas ok,można tak powiedzieć Szymek ma przerost migdałków,ma kuracje 3 m-czną na odporność i na zmniejszenie migdałów...ma nieciekawą morfologię,wyniki mamy powtórzyć za 3 tygodnie może to być spowodowane braniem właśnie tych leków...
Rozwija się dobrze,nie gada co prawda jak najęty ale mówi coraz więcej słów,pampersy nosi do spania,dalej pije kasze w nocy i daje ostro popalić tak żywiołowego dziecka nie widziałam,na zakupy z nami nie chodzi bo nie dajemy rady z mężem go okiełznać zresztą razem z Filipem wyprówają ze mnie flaki po 8h pracy i kilku z nimi chodzę spać ok 21-22


A oto Szymon na motorze -maniak samochodowy nam rośnie,motory,taty scania to jest to co Szymonek uwielbia...

[Efijy]

Witam!

Moniczka moje gratulacje

[Renatka89]

dziewczyny, dziś MUSZĘ sama z młodą wyruszyc autem bez klimy, w najgorszym czasie upałów. Auto na dodatek stoi mi na słońcu większosc dnia.
Jakieś rady jak to ogarnac, żeby nas nie ugotowac?

[onething]

Jedyne co mi przychodzi do głowy to przestawić auto w cień (nawet jeśli miałoby to być kawałek od domu miałabyś się chwilkę przejść), poza tym weź mokrą tetrę i powieś w oknie z tyłu ( a najlepiej w dwóch).

[Gaabbi]

Moniczka, gratuluję!!!

Cześć Mamuśki

Dawno mnie nie było, ale przecież nikt nie tęsknił
U nas wszystko w porządku. Hania rozwija się zdrowo. Dużo mówi, załatwia się do nocnika/wc i jest małym urwisem
Ja od marca pracuję. Wzięłam pod opiekę dziecko znajomej i tym sposobem każdego dnia jestem w domu z dwójką dzieciaków. Na początku było ciężko (9 miesięcy różnicy między dziewczynami), ale teraz już jest super. Sytuacja jest o tyle wygodna, że dziecko przywożą mi do domu, a ja nie muszę oddać Hani do żłobka.

[minini]

Moniczka gratuluje!!! Trzymaj sie, wysypiaj i ciesz ze masz zdrowego maluszka. Buziaki

Hmm czyli mowicie ze odganiacie a nawet pouczacie dzieci ktore zaczepiają wasze. Ok. A co ich rodzice na to? Bo z samymi dziecmi to jakos daje rade, gorzej wlasnie z reakcjami rodzicow... Ci to są niektorzy walnięci :/ ale ok bronie dziecka i nie przejmuje sie resztą

Tesknimy za wszystkimi ktore są z nami a potem sie nie odzywają! A za wami gabi i hania szczegolnie bo ona jest z tego samego dnia co moj olaf

Dzis bylismy na basenie, olaf skakal do wody a ja musialam go lapac zeby nie zanurkowal, i tak ze 100razy mięsni sie dorobie w barkach :p

Poza tym teście (mieszkaja nad nami) doprowadzają mnie do szału. Kilka lat byl w miare spokoj jak powiedzielismy ze sie wyprowadzamy to plakali ze mamy zostac ze juz sie uspokoją. Ale znow zaczynają sie mądrzyc i wtrącac.. Ehh chyba kredyt nas nie minie. Nie wiem czy warto tu siedziec i sie meczyc.

[_agata]

minini, a po co łapałaś?
Maciek nurkuje jak szalony

W poniedziałek jedziemy się urlopować, nurkowanie obowiązkowe
Dziecko dzisiaj się już prawie spakowało

[onething]

minini nie zdarzyło się jeszcze, żeby ktoś z opiekunów mnie upomniał, ja mam wrażenie, że u nas na placu opiekunowie woleli by żeby inni przejęli kontrole nad ich dzieckiem, a oni będą mogli poplotkować/czytać gazetę/odpocząć w cieniu.

I współczuję mieszkania z rodzicami/teściami. Dla mnie to jedno z gorszych rozwiązań, bo mało kiedy jest tak, że jedno i drudzy się ze sobą zgadzają i potrafią uszanować granicę.

[Efijy]

Napisane przez _agata

minini, a po co łapałaś?
Maciek nurkuje jak szalony

W poniedziałek jedziemy się urlopować, nurkowanie obowiązkowe
Dziecko dzisiaj się już prawie spakowało

Witam!

To tak jak my Tyle że mój Stasiek wręcz odwrotnie mama do torby a Stasiek z torby Przyniosłam buty do spakowania do pokoju i postawiłam koło torby za chwilę patrzę a one spowrotem stoją poukładane w przedpokoju Bo przecież buty mają stać na swoimi miejscu w przedpokoju.

[rozowa1987]

Moniczka 1302- gratulacje dla całej czwóreczki

[_millena]

Ja wróciłam od mamy dzisiaj. Byliśmy tydzień. Dobrze ze juz w domu nie wiem czy gdzieś wyjedziemy dalej bo przerażają mnie wakacje z dzieckiem na TAKIEJ diecie


Wysłane przez Tapatalk

[minini]

Heh agata po co łapalam? Pewnie przewrażliwiona matka jestem wczoraj juz nie lapalam, bylismy nad jeziorem i najfajniejsza zabawa zrzucanie z materaca nurkowal (na plytkim oczywiscie) i przeszczesliwy wskakiwal spowrotem takze dzieki za inspiracje -mamy nową zabawe w wodzie.

A dzis powrot do pracy po takim pieknym wekendzie...ciezki

Udanych urlopow dziewczyny!

[cate_]

Agata udanego urlopu

Ja też powoli się pakuję bo w środę wyjeżdżamy

[pola_m]

Agata, Cate, udanego urlopowania życzę Gdzie się wybieracie?

My w piątek ruszamy do Polski. Cieszę się bardzo, mocno się juz stęskniłam. No i dziadkowie tam już znoszą jajko prawie z tęsknoty za wnukami.

Trochę się tylko obawiam o antkowe drzemki w ciągu dnia, tutaj ma swoje łóżeczko w porządnie zaciemnionym pokoju... Zabierzemy mu jego pościel i zaadoptujemy łóżeczko u rodziców, jeszcze coś trzeba będzie wykombinować z zasłanianiem okien - w naszym pokoju u rodziców jest połaciowe, nie wiem, jak to zasłonić... jakąś dyktą może

Znowu pada u nas i to tak solidnie. Antek kurde nie ma lekkiej kurtki przeciwdeszczowej (tylko taką z polarem) i w takim mocny deszcz nie bardzo mam jak z nim wyjśc. A w domu dostaje niezłej głupawy... co niestety się często koncentruje na Kalince. Masakra
Muszę się wybrac do jakiegoś decathlonu z nim po kurtkę, bo oszaleję

[moniczka1302]

Witam nad ranem, Nie śpię, bo Wojtek coś marudzi . Powiem, że jest dośc absorbujący (w porównaniu do Hani w tym "wieku"), długgooo wisi na cycku co niestety źle się odbija na Hani bo ona widzi że ciągle muszę się nim zajmowac. Podchodzi do mnie, ciągnie za rękę, nogę, woła "chodź chodź" albo zaczyna wrzeszczec.

Wczoraj mieliśmy sesje noworodkowo-rodzinną w domu i powiem, że ... masakra . Gdybym wcześnie wiedziała jak to będzie wyglądało to w życiu bym się nie zdecydowała. Młody najpierw nie chciał zasnąc, potem wisiał na mnie godzinę po czym wszystko zwrócił a Hania przeszła samą sieibe w zachowaniu darła się 3h. Fotografowie stwierdzili, że i tak sfotoszopuja czerowne i zapuchnięte oczy Hani : Całą sesja około 4h, jak się skończyła to odetchnęłam z ulgą i stwierdziłąm, "never again".

Anulka rozumiem Twoje zmęczenie, ja sama codziennie padam przed 23 a mam noworodka w domu. Co będzie, jak troszkę podrośnie i nie będzie tyle spał co teraz? Gernealnie, jjak nie wisi na cycu to cały czas śpi.

Hania ciężko sobie radzi z przystosowaniem, już kilka razy wlazła mu do łózeczka i wczoraj podniosła rękę na niego.

Mamy dwójki maluchów jak sobie radzicie ze zmęczeniem? Jak zabawiacie starsze dziecko żeby spokojnie pokarmic? Dodam, że bajki średnio wchodzą w grę bo Hania się nudzi po 20 minutach i wychodzi z pokoju. ... U nas cusianie cycków trwa nawet 2h a chcę też Hani poświęcic trochę czasu. Już nawet myślaąłm o przejściu na MM bo wtedy karmienie będzie trwało krócej a ja będę bardziej dostępna.

Ostatnio myślałam nad sensem powrotu do żłobka. Odkąd Hania nie chodzi do żłobka to przytyła prawie 1kg (prrzez niecały miesiąc), robi się taka... ubita i zero skazy! Zaczynam podejrzewac, że wpływ ma jakośc jedzenia, a nawet nie samo trzymanie diety, bo ja sama ściśle jej nie trzymam dla Hani i wszystko jest OK. Dodam, że dzieci jedzą tam "Biedronkę".