Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji:)

[anula_ga]

Vea
TO czytałam - niezłe! Film to cienizna przy książce.
Jeśli lubisz koontza to przeczytaj fałszywą pamięć.
Ja najbardziej thrilery medyczne lubię czytac albo jakieś z siłami nadprzyrodzonymi w roli głównej.
Zresztą to tez zależy, lekkie łatwe i przyjemne też lubię.

[vea7]

Zgadzam się całkowicie , film słabszy
W ogóle filmy na podstawie książek Kinga, chociaż niektóre są na prawdę świetne, to ciągle jednak słabsze niż "papierowa"wersja. Wyjątkiem chyba jest 1408... ale może jestem nieobiektywna, bo uwielbiam Johna Cusacka i to jak zagrał w tym filmie to dla mnie majstersztyk

[gayenka]

Napisane przez jp91

W pytaniu na śniadanie właśnie powiedzieli, że w poniedziałek będzie temat "Spać w staniku czy nie" Chyba nas czytają

o Boże a ja taka nieuczesana!!!!

Napisane przez vea7

jp91 ja od dawna uważam, ze Anula powinna mieć stanowisko naczelnej testerki kosmetyków naturalnych i powinny się pod jej drzwiami przepychać firmy, żeby zrobiła im ten zaszczyt i raczyła kosmetyku użyć

Przypominam, że pierwsza zgłosiłam się na jej menedżera będę ustawiać firmy w kolejce, odbierać telefony i mówić np. Stópki Ani będą dostępne dopiero w przyszłym tygodniu obecnie są w trakcie testowania kremu. Włosy?! No chyba Pani żartuje na testy szamponów zapisujemy już na 2020!

Napisane przez margoltka

Oczywiście, że będzie lepiej.

A my byliśmy wczoraj z Tomciem u dentysty. Wszysko jest tak, jak powinno być. Z małym wyjątkiem, że znów moje maleństwo robi wszystko na raz i wychodzą cztery zęby na raz - dolne dwójki i czwórki I to jest prawidłowa kolejność, trójki wychodzą później. Szok. Teraz już wiem też dlaczego płacze przez sen. Takie intensywne ząbkowanie bardzo boli Najważniejsze, że jest zdrowy

Chcę Wam jeszcze raz podziękować za miłe słowa i wsparcie

Biedny Tomaszek Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i przestanie się męczyć króliczek

Napisane przez fiolka85

jeżeli już wchodzimy na temat książek
To ja polecam Służące, na podstawie której nakręcono film o tym samym tytule ( ostatnio leciał w kinach)
Książka porusza drażliwy temat dyskryminacji rasowej w południowych stanach USA w latach chyba 60.

Widziałam tydzień temu ten film i się zakochałam, jest cudny! To mówię ja, osoba dla której kino mogłoby nie istnieć

[anula_ga]

Gayenka ......
Ty to jesteś zgrywus
Stanowisko jest Twoje!!!! Bez dwóch zdań

[aga89s]

Napisane przez gayenka

Przypominam, że pierwsza zgłosiłam się na jej menedżera będę ustawiać firmy w kolejce, odbierać telefony i mówić np. Stópki Ani będą dostępne dopiero w przyszłym tygodniu obecnie są w trakcie testowania kremu. Włosy?! No chyba Pani żartuje na testy szamponów zapisujemy już na 2020!

Zuzia pora no kolejną fazę - poznawanie nowych facetów i dobra zabawa (jest taka?)

[seszene]

wooow jak tu się wątki gromadzą :P nie nadążam...
jutro w szkole od 10 do 19 jak wrócę pewnie 8 nowych stron będzie:P

co do książek ja polecam Sapkowskiego Wiedzmina oczywiście :P noo i Tolkiena - jestem maniaczką :P ostatnio zaczełam drugą cześć Walki o tron czytać :P w sensie starcie królów :P serial na tej podstawie jest

[caameroon]

Napisane przez jp91

To też może zależeć od cyklu. Staniki powinno się kupować przed miesiączką, kiedy są wieksze.

serio? no w życiu bym na to nie wpadła

Napisane przez Klolcia

Skoro mowa o dobrze dobranych biustonosz to też się wypowiem.
Też kiedyś nosiłam rozmiary 70B itp. Zostałam uświadomiona, że powinnam kupić rozmiar 65C i tak też zrobiłam, chociaż był ciut za duży. Po jakimś czasie zrobił się wręcz za mały, a teraz mam 65D, więc na prawdę warto Nawet małe cycki wyglądają apetyczniej w dobrze dobranym biustonoszu

Dołączam do ulubienic staników Ewy Michalak

Ja też tak chce! Żeby mi tak przybyło Ale już poczyniłam kroki, byłam przedwczoraj na zakupach "dobrych" staniczków, szkoda, że nie do końca wyszły bo okazało się, że wykwalifikowana brafitterka nie zajęła się mną tak jak powinna a po łepkach Spróbuje następnym razem gdzieś indziej I czekam aż "urosną"

Napisane przez jp91

Anula, Ty już sie nie odzywaj. Bo to jest nienormalne by mieć tak dobrze z mężem

Właśnie!! Ja w ogóle tak czytam i oczom nie wierze, gdzie wyście tych facetów znalazły?? To jest dla mnie coś jak zagadka z Archiwum X

Napisane przez zetuzetia

a najgorsze jest, że kuzynka, z którą mieszkam, też lubi zmywać i czasami się kłócimy, która z nas ma to zrobić

Napisane przez anula_ga

Widziałam, ale uznałam to za oznakę zazdrości i postanowiłam nie reagować
Gdybym była złośliwa to na dobicie bym napisała, że mój mąż codziennie rano biega po świeże bułeczki i robi mi kanapki do pracy (zasłynął zresztą tym u mnie w firmie ) - ale że złosliwa nie jestem to nie napiszę!

Ty mi musisz zdradzić jakie swojemu tż'owi szkolenie zrobiłaś.. tylko nie mów mi, że on tak sam z siebie bo

Napisane przez gayenka

Przypominam, że pierwsza zgłosiłam się na jej menedżera będę ustawiać firmy w kolejce, odbierać telefony i mówić np. Stópki Ani będą dostępne dopiero w przyszłym tygodniu obecnie są w trakcie testowania kremu. Włosy?! No chyba Pani żartuje na testy szamponów zapisujemy już na 2020!

jesteś najlepsza!!

A ja Wam powiem, że ja mogę sprzątać, prać, prasować, wyrzucać śmieci, odkurzać, myć wanne nawet codziennie! Ale gotować i piec No nie mam powołania Chyba czeka mnie kiedyś śmierć głodowa No chyba, że znajdę sobie jakiegoś przystojnego kucharza

Margoltka, ciesze się strasznie, że u Tomusia z ząbkami jest już wszystko dobrze! Teraz się będzie biedny musiał troszke pomęczyć ale za to jak rosną hurtem to i szybko pójdzie

Zuza, ściskam Cię mocno na pocieszenie! Staraj się myśleć o wszystkim innym tylko nie o nim. Jeśli się będziesz łapać, że myślisz o nim, zaraz skieruj swoje myśli na coś innego! To powinno Cię oduczyć tego "nawyku"

[jp91]

Cameron - przed okresem zatrzymuje się woda i puchniesz. Musiałaś zauważyć, nawet ja przy swojej "anoreksji" to widzę

[caameroon]

Napisane przez jp91

Cameron - przed okresem zatrzymuje się woda i puchniesz. Musiałaś zauważyć, nawet ja przy swojej "anoreksji" to widzę

Że się woda zatrzymuje to wiem ale nigdy nie zwracałam uwagi na to czy biust "rośnie" Zazwyczaj pobolewa i wtedy nie mam ochoty na niego patrzeć Ale będę brała tą sprawę pod uwagę przy następnych zakupach, dzięki

[Melya]

Napisane przez fiolka85

jeżeli już wchodzimy na temat książek
To ja polecam Służące, na podstawie której nakręcono film o tym samym tytule ( ostatnio leciał w kinach)
Książka porusza drażliwy temat dyskryminacji rasowej w południowych stanach USA w latach chyba 60.

Świetny film, więc chyba przeczytam też książkę.

Napisane przez vea7

Poza tym moje poprawiacze humoru - pomimo, że im dalej w las tym słabsze, ale niezmiennie bawiące, kryminały Chmielewskiej

Przypomniałaś mi o Chmielewskiej, odkopię "Ostatnie zdanie nieboszczyka" i ponownie przeczytam właśnie na poprawę humoru.

Napisane przez gayenka

o Boże a ja taka nieuczesana!!!!


Przypominam, że pierwsza zgłosiłam się na jej menedżera będę ustawiać firmy w kolejce, odbierać telefony i mówić np. Stópki Ani będą dostępne dopiero w przyszłym tygodniu obecnie są w trakcie testowania kremu. Włosy?! No chyba Pani żartuje na testy szamponów zapisujemy już na 2020!

Gayenka, zlituj się, bo pęknę ze śmiechu!

Napisane przez seszene

co do książek ja polecam Sapkowskiego Wiedzmina oczywiście :P noo i Tolkiena - jestem maniaczką :P ostatnio zaczełam drugą cześć Walki o tron czytać :P w sensie starcie królów :P serial na tej podstawie jest

Też lubię Sapkowskiego (słyszałaś, że będzie pisał kontynuację Wiedźmina?). Za to u Tolkiena osłabiają mnie skrupulatne opisy przyrody itp. Ale Hobbit mi się podobał i z niecierpliwością czekam na film, bo zapowiada się nieźle. Co do "Gry o tron", to już pisałam, że jestem wielką fanką serialu i książek tym bardziej.

[aga89s]

Napisane przez Melya

Też lubię Sapkowskiego (słyszałaś, że będzie pisał kontynuację Wiedźmina?). Za to u Tolkiena osłabiają mnie skrupulatne opisy przyrody itp. Ale Hobbit mi się podobał i z niecierpliwością czekam na film, bo zapowiada się nieźle. Co do "Gry o tron", to już pisałam, że jestem wielką fanką serialu i książek tym bardziej.

ja właśnie zaczęłam czytać ostatnio, fajnie się zapowiada

[Melya]

Napisane przez aga89s

ja właśnie zaczęłam czytać ostatnio, fajnie się zapowiada

Trzeba tylko przetrwać początkowy nawał postaci (te książki mają po prostu maaaasę bohaterów), ale warto, bo moim zdaniem to świetna, bardzo wciągająca saga.

[anula_ga]

Napisane przez caameroon

Właśnie!! Ja w ogóle tak czytam i oczom nie wierze, gdzie wyście tych facetów znalazły?? To jest dla mnie coś jak zagadka z Archiwum X


Ty mi musisz zdradzić jakie swojemu tż'owi szkolenie zrobiłaś.. tylko nie mów mi, że on tak sam z siebie bo

Dużą część sam z siebie, do reszty tez nie zmuszam, ewentualnie delikatnie zaproponowalam i jakoś poszło
Kochana! Podobno faceci świetnie gotują, więc Ty sie nie kłopocz
Mój nie gotuje, no ale cos przecież ja musze robić........

[Melya]

Napisane przez anula_ga

Dużą część sam z siebie, do reszty tez nie zmuszam, ewentualnie delikatnie zaproponowalam i jakoś poszło
Kochana! Podobno faceci świetnie gotują, więc Ty sie nie kłopocz
Mój nie gotuje, no ale cos przecież ja musze robić........

Ej, co to ma być, miałaś tylko koordynować! Ja rzadko gotuję, bo nigdy mi nie smakuje to, co sama zrobię (jakaś blokada psychiczna). Nauczyłam mojego TŻa i on się zajmuje kuchnią, co zresztą mi często dowcipnie wytyka.

[caameroon]

Napisane przez anula_ga

Dużą część sam z siebie, do reszty tez nie zmuszam, ewentualnie delikatnie zaproponowalam i jakoś poszło
Kochana! Podobno faceci świetnie gotują, więc Ty sie nie kłopocz
Mój nie gotuje, no ale cos przecież ja musze robić........

Hm.. to ja mam sprawę do Agi, Aga jak będziesz klonowała tż'ta Anuli to strzel też jedną kopie dla mnie Jak taki uczynny z niego facet to gotowania też się nauczy
Od dzisiaj zamiast zaczynać od pytania o imię będę pytała czy umie gotować Racja, po co sobie gotowaniem głowę zawracać

Napisane przez Melya

Ej, co to ma być, miałaś tylko koordynować! Ja rzadko gotuję, bo nigdy mi nie smakuje to, co sama zrobię (jakaś blokada psychiczna). Nauczyłam mojego TŻa i on się zajmuje kuchnią, co zresztą mi często dowcipnie wytyka.

[seszene]

Napisane przez Melya

Też lubię Sapkowskiego (słyszałaś, że będzie pisał kontynuację Wiedźmina?). Za to u Tolkiena osłabiają mnie skrupulatne opisy przyrody itp. Ale Hobbit mi się podobał i z niecierpliwością czekam na film, bo zapowiada się nieźle. Co do "Gry o tron", to już pisałam, że jestem wielką fanką serialu i książek tym bardziej.

Tak tak słyszałam będe siedzieć i
hehe powiem ci że tak kocham tych bohaterów że mi nawet długasne opisy przyrody nie przeszkadzają:P



A "Gra o Tron" bohaterów dużo ale jak się wciągniesz do będziesz wszystkich kojarzyć- przynajmniej tych głównych

ide w końcu spać- w sumie za 4 godziny wstaje więc nie wiem czy mi się opłaca:P

[aga89s]

Napisane przez caameroon

Hm.. to ja mam sprawę do Agi, Aga jak będziesz klonowała tż'ta Anuli to strzel też jedną kopie dla mnie Jak taki uczynny z niego facet to gotowania też się nauczy
Od dzisiaj zamiast zaczynać od pytania o imię będę pytała czy umie gotować Racja, po co sobie gotowaniem głowę zawracać

to Twoja wersja będzie gotować, moja nie musi. oby lubił jeść bardziej roślinki i słodkie niż mięso i tłuste.

[anula_ga]

Napisane przez Melya

Ej, co to ma być, miałaś tylko koordynować! Ja rzadko gotuję, bo nigdy mi nie smakuje to, co sama zrobię (jakaś blokada psychiczna). Nauczyłam mojego TŻa i on się zajmuje kuchnią, co zresztą mi często dowcipnie wytyka.

za naukę gotowania
nie no wiesz, coś tam jednak wypada robić on codziennie biega po pieczywko, robi kanapki do pracy, w weekendy śniadania przygotowujemy wspólnie. Więc mi zostaja w sumie tylko obiady, bo kolacje to tez wspołna robota raczej.

Napisane przez caameroon

Hm.. to ja mam sprawę do Agi, Aga jak będziesz klonowała tż'ta Anuli to strzel też jedną kopie dla mnie Jak taki uczynny z niego facet to gotowania też się nauczy
Od dzisiaj zamiast zaczynać od pytania o imię będę pytała czy umie gotować Racja, po co sobie gotowaniem głowę zawracać

Prawda - szkoda zawracania głowy!!!
Wiesz ja swojego uczyc gotowania nie będe, bo jeszcze sie okaże, że od niczego mu nie jestem potrzebna

Napisane przez aga89s

to Twoja wersja będzie gotować, moja nie musi. oby lubił jeść bardziej roślinki i słodkie niż mięso i tłuste.

Dogadacie sie

[caameroon]

Napisane przez aga89s

to Twoja wersja będzie gotować, moja nie musi. oby lubił jeść bardziej roślinki i słodkie niż mięso i tłuste.

Moja wersja ewidentnie musi gotować Z porzuceniem mięska też się sprawę załatwi

Napisane przez anula_ga

Prawda - szkoda zawracania głowy!!!
Wiesz ja swojego uczyc gotowania nie będe, bo jeszcze sie okaże, że od niczego mu nie jestem potrzebna

Jak to? A kto by mu wtedy domowe spa robił? I dbał o jego piękną cere? I pilnował, żeby mu nigdy szamponu, mydełka, kremu, olejku nie brakowało, hee?? No w tym to już jesteś niezastąpiona!! Zawsze będziesz mu potrzebna i niezbędna

[zetuzetia]

pogadałam z mamą, ze znajomymi i na chwilę obecną (jak jeszcze nie leżę w łóżku i nie mam czasu na rozmyślanie ) czuję się całkiem nieźle

poza tym dowiedziałam się o 'ciemnych stronach' exa i jakoś mi łatwiej uwierzyć, że to wszystko nie tylko moja wina

[anula_ga]

Napisane przez zetuzetia

pogadałam z mamą, ze znajomymi i na chwilę obecną (jak jeszcze nie leżę w łóżku i nie mam czasu na rozmyślanie ) czuję się całkiem nieźle

poza tym dowiedziałam się o 'ciemnych stronach' exa i jakoś mi łatwiej uwierzyć, że to wszystko nie tylko moja wina

To super
oj tak - obsmarowanie byłego zawsze pomaga

[2016100512001]

Napisane przez vea7

kakulinka, lTylko wytłumacz mi proszę dlaczego nie chcesz się z kimś fajnym spotykać, bo się zgubiłam???

To było tak ironicznie odrobinkę Bo nie chcę przesadzać, napalać się na cokolwiek, nie wiem czy nie jestem nawet zbytnio zdystansowana. W mojej głowie jest złota rada moich kolegów ze studiów, .... "stary jak chcesz laskę szybko przelecieć, musisz jej coś obiecać, wiesz jakieś żagle w wakacje, albo sushi w przyszły weekend, działa..." I jak słyszę na 3 spotkaniu cokolwiek dalej niż w obrębie kolejnego tygodnia to mhhh, obawiam się strasznie żeby czasem nie okazało się że spotykamy się tylko dla zabawy, z mojego założenia albo spotykamy po to żeby ewentualnie w przyszłości być razem albo wcale. I z jednej strony jeżeli kogoś traktujemy poważnie to rozmawiamy o przyszłości a z drugiej cokolwiek przyszłościowego co słyszę z ust faceta zapala mi w głowie czerwona lampkę.
Boję się strasznie że on pobawi się mną i koniec, a chyba nie potrafię racjonalnie ocenić tej sytuacji. Kiedyś tak nie myślałam, było to dla mnie oczywiste że skoro się spotykamy to znaczy że nam razem miło a nie że chcemy zaspokajać swoje potrzeby. Teraz jestem świadoma tej drugiej opcji a myślenie na ten temat mam zupełnie wypatrzone, bo mój Ex to był taki chłop ani do grabi, ani do pościeli nigdy nie nalegał...
Cieszą mnie moje obecne problemy w porównaniu do tych przeszłych

Od tych mrozów mam obrzydliwie suchą i popękaną skórę. Chce wiosny

[fiolka85]

kakulinka ja myślę,że to normalne, że masz teraz takie obawy. Poczułaś sie oszukana i nie chcesz dać się oszukać kolejnemu facetowi, a chwilowo jesteś przewrażliwiona w tej kwestii.
Myślę, że musisz być czujna ale nie zakładać z góry najgorszego

Szczerze powiedziawszy jak sobie pomyślałam o tym, co ci Twoi koledzy wymyślili za sposób to faktycznie on może być skuteczny bo kobiety lubią myśleć, że mężczyzna zwariował na ich punkcie od razu na pierwszej randce i już planuje z nimi przyszłość.
nawet całkiem nie dawno jedna moja znajoma zachwycała się jak na jednej z pierwszych randek jej towarzysz powiedział do kolegi, który go wołał, żeby mu nie przeszkadzał bo on rozmawia z przyszłą żoną . Jak się pózniej okazało to była jedna z ostatnich randek , bo facet miał dziewczynę od kilku lat :/
Ja bym tego typu deklaracje lub zbyt dalekosiężne plany jak na początek związku odebrała jako bajeczkę i ostrzegła,że nie lubię mieć mydlonych oczu...

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

a propos mrozów miałam jechać dzisiaj do phenome na zakupy, ale ponoć w poznaniu odczuwalna dzisiaj -20 więc się mocno zastanawiam...

[cloche]

kakulinka, bardzo madre podejscie! znow podswiadomie stosujesz sie do zasad podawanych w ksiazkach na temat facetow
musisz sie zastanowic, czego ty chcesz. jesli chcesz zabawy, to wskocz z tym gosciem do lozka i potem go zmien. tylko to tak srednio dobry pomysl, bo roznie sie takie historie koncza - nie kazdy potrafi zapanowac nad emocjami (z reguly sa to kobiety... )
i - jak sama piszesz - albo sie spotykacie, bo moze byc cos wiecej, albo wcale. czyli na opcje pierwsza nie masz ochoty. zatem do lozia z gachem nie wskakuj tak dlugo, jak dlugo bedziesz miala wrazenie, ze jemu zalezy wlasnie na zaciagnieciu cie do poscieli
bardzo dobrze, ze koledzy sie wypaplali tacy wlasnie sa... ja tez duuuzo czasu spedzalam z kolegami i sie nasluchalam. moze dlatego zadnego nie dopuscilam do siebie, dopiero moj obecny malz mnie "zlamal"

fiolka, fajny przyklad z ta twoja kolezanka tylko zal dziewczyny... no ale mogla sie domyslec... facet powie wszystko, zeby dostac czego chce - to dosc przebiegle stworzenia. my musimy byc zatem bardziej przebiegle!

[mhm0808]

Co do dalekosiężnych planów na pierwszej randce - mam taką koleżaneczkę, która mi kiedyś w wielkim zaaferowaniu opowiadała,że koleś na pierwszej randce jej mówił,jak to ją bardzo kocha co niestety uważam,że oznaczało tylko jedno: chłopak nie bardzo wiedział,o czym mówi
Kakulinko Ty się baw Kochana, od tego jest młodość, plany na przyszłość (jakieś konkretne) to tak koło trzydziestki

[Melya]

Napisane przez Korah

Mój syn dostał na urodziny koszatniczke. To taka większa mysz pochodzaca z chile. No i zalogowałam się na jednym forum o tych zwierzatkach, żeby popytać, bo ona strasznie wybrzydza z jedzeniem, a ma delikatny brzuszek nie może jeść wielu rzeczy. No to dostałam op...rz, że dlaczego mam tylko jedną koszatniczkę, skoro to zwierzę stadne, że niby od razu się wyrzywam, mam egoistyczne podejście, no kosmos, o ja wyrodna. Oczywiscie odpowiedzi na swoje pytania nie uzyskałam. ale zorientowałam się, że tam są prawdziwi miłośnicy zwierzat. Myślalam, że też jestem, ale wymiękłam po tych oskarżeniach. Na nic sie zdały tłumaczenia, że zwierzatko nie czuje sie samotne, bo opiekujemy się nim, a syn się z nim dużo bawi.


Zajrzę na plotkowy.

Trzymam za słowo!

No widzisz, tak to niestety często bywa na forach, jak w grono osób obeznanych w temacie wchodzi nowicjusz. Dlatego podoba mi się, że na naszym wątku pielęgnacyjnym nie ma takiej atmosfery. Jak jest zadawane jakieś pytanie, nawet jeśli ten temat był już poruszany i dla większości odpowiedź jest oczywista, to i tak taka osoba jest traktowana z kulturą. Dzięki temu sama nie obawiałam się, że zostanę zjechana i zachęciło mnie to do udzielania się.

O, jakie słodkie te koszatniczki, przypominają mi trochę szynszyle. Zastanawiałam się czy nie kupić sobie takiego mniejszego zwierzaka, bo jak pisałam, nie mam tu warunków na psa czy kota. Ale zniechęca mnie ich długość życia - ja strasznie się przywiązuję i śmierć zwierzaka by mi złamała serce (po odejściu ukochanej rodzinnej suczki przez tydzień leżałam w łóżku płacząc). Odnośnie Waszej koszatniczki - może warto wybrać się do sklepu zoologicznego i zapytać?

[fiolka85]

Napisane przez cloche

fiolka, fajny przyklad z ta twoja kolezanka tylko zal dziewczyny... no ale mogla sie domyslec... facet powie wszystko, zeby dostac czego chce - to dosc przebiegle stworzenia. my musimy byc zatem bardziej przebiegle!

no biedna niestety w ogóle to jest z trudniejszych przypadków. Z mojego punktu widzenia, no prawie ideał a jej faceci się jakoś rozmyślają albo trafia na jakiś dupków.
No ale jak ona o tym opowiadała to ja sobie myślałam że może taki romantyk i gada takie głupoty a druga kumpela od razu zareagowała, że to ściemniacz, mówi Ci to co chcesz usłyszeć, uważaj na niego. i miała rację ...

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Napisane przez Melya

O, jakie słodkie te koszatniczki, przypominają mi trochę szynszyle. Zastanawiałam się czy nie kupić sobie takiego mniejszego zwierzaka, bo jak pisałam, nie mam tu warunków na psa czy kota. Ale zniechęca mnie ich długość życia - ja strasznie się przywiązuję i śmierć zwierzaka by mi złamała serce (po odejściu ukochanej rodzinnej suczki przez tydzień leżałam w łóżku płacząc). Odnośnie Waszej koszatniczki - może warto wybrać się do sklepu zoologicznego i zapytać?

To prawda, pogodzenie się ze śmiercią zwierzaka może być równie ciężkie jak pogodzenie się ze śmiercią człowieka.
Mi się od razu chce płakać jak widzę cierpienie zwierząt,bo mi się wydaje,że one nie rozumieją co się dzieje i przez to czują się jeszcze bardziej samotne i przerażone,pozostaje tylko płakać z bezsilności.

Teraz też nie ma zwierząt tylko ze względu na to, że uważam że nie mam odpowiednich warunków chociaż z drugiej strony takiemu pieskowi ze schroniska wszędzie będzie lepiej niż tam

[Melya]

Napisane przez fiolka85

To prawda, pogodzenie się ze śmiercią zwierzaka może być równie ciężkie jak pogodzenie się ze śmiercią człowieka.
Mi się od razu chce płakać jak widzę cierpienie zwierząt,bo mi się wydaje,że one nie rozumieją co się dzieje i przez to czują się jeszcze bardziej samotne i przerażone,pozostaje tylko płakać z bezsilności.

Teraz też nie ma zwierząt tylko ze względu na to, że uważam że nie mam odpowiednich warunków chociaż z drugiej strony takiemu pieskowi ze schroniska wszędzie będzie lepiej niż tam

Zgadzam się w 100%. Jak była ta afera z bestialskim traktowaniem bezpańskich psów na Ukrainie, to przełączałam program, kiedy o tym mówili, bo nie mogłam na to patrzeć.

Ja niestety wynajmuję w tym momencie maciupką kawalerkę, gdzie ledwo mieścimy się we dwoje. Zresztą właściciele mieszkania by się nie zgodzili na zwierzaka. Pozostają mi wizyty w rodzinnym domu, gdzie czeka na mnie kochana psina.

[cloche]

fiolka, polec tej kolezance ksiazki na temat facetow juz nie pamietam tytulow, ale niech sie rozejrzy, poszuka komentarzy, ocen... ona na pewno jest swietna dziewczyna, tylko nie potrafi tego wykorzystac. moze jak zrozumie psychike faceta, to sobie poradzi... bo faceci niestety mysla troche inaczej i trzeba sie z nimi obchodzic inaczej niz z przyjaciolkami (ktore sa bardziej rozumne, logiczne i nie chca z nami wskoczyc do lozka, hehe)

[aga89s]

Napisane przez fiolka85

Teraz też nie ma zwierząt tylko ze względu na to, że uważam że nie mam odpowiednich warunków chociaż z drugiej strony takiemu pieskowi ze schroniska wszędzie będzie lepiej niż tam

taka świadoma postawa jest chyba cenniejsza niż bezmyślne kupowanie zwierzaka, który potem się nam 'znudzi'.
mnie też serducho boli jak widzę w necie przypadki bezmyślnego znęcania się nad zwierzętami. i w głowie mi się nie mieści jak można być tak okrutnym, głupim, niewrażliwym, złym człowiekiem. szkoda słów.

swoją drogą, tak czytam i racja wymagające te koszatniczki co do żarcia. takie małe burżujki strasznie trzeba uważać bo nie mogą jeść cukru.