Galerie artystyczne w internecie cz. II

[Kasia83]

Magnlija skorzystałam z Twojej wiadomości o nowej funkcji w google, wrzuciłam kolczyki swoje pierwsze z brzegu w dodatku ze zdjęciami Mariselli i.... co to ma być?
http://www.miniprzedsiebiorstwo.pl/zdjecia/1965/9.html w kilku zakładkach znalazłam też inne znane mi kolczyki czy bransoletki...
się zdziwiłam...

[clementinne]

Ja po prostu KOCHAM tą nową funkcję Google

5 minut i dwójka złodziei już moja

[Ruda Emilka]

Gdzie można znaleźć tą opcję? Patrzę, szukam i nie widzę...

[clementinne]

Napisane przez Ruda Emilka

Gdzie można znaleźć tą opcję? Patrzę, szukam i nie widzę...

Google, podstrona z grafiką. I obok okienka do wyszukiwania, obok symbolu klawiatury, masz taki symbol aparatu - "Wyszukiwanie obrazem".

I albo wklejasz tam link do zdjęcia, albo przesyłasz zdjęcie ze swojego komputera. I pokazują się cuuuda

[nagaLy]

Jezu, mam za sobą rejestrację na włoskim forum i żądanie usunięcia foto mojego biżuta Może i bym olała gdyby nie parszywe wycięcie mojego podpisu z fotografii.
I do rana chyba będę siedzieć bo zdjęć do sprawdzenia mam tyle, że ho ho :/

[Magnlija]

Napisane przez Beacia87

Zmienię temat..

Od dłuższego czasu nurtuje mnie pewna kwestia. Otóż sprzedając poprzez galerie, które są pośrednikami tj. te, które wystwiają artystom faktury za sprzedany towar, wg mnie sprzedawcą jest artysta - to on wystawia paragon, wysyła towar itd, a galeria jest tylko platfomą taką jak Allegro, która jedynie udostępnia możliwość sprzedaży.

W związku z powyższym zastanawia mnie kwestia obowiązku informowania klienta przed zawarciem umowy o danych firmy, która jest sprzedawcą. Zgodnie z art. 9 pkt 1 ppkt 1 Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny należy poinformować o nazwie, adresie firmy, numerze pod którym ją zarejestrowano oraz organie rejestrującym. Jak wiadomo galerie nie pozwalają na zamieszczanie takich danych, jednak czy nie jest to sprzeczne z prawem? Jeśli by się okazało, że jest, to UOKiK mógłby nałożyć kary za działanie na szkodę klientów.

Co myślicie, jak to jest?

Druga sprawa - chciałam się dowiedzieć jak wygląda ruch w KuferArcie, Decomanufakturze i ArtMaginarium? W którejś z tych galerii jest jakoś w miarę przyzwoicie?

Beaciu nie wiem dokładnie jak jest z danymi firmy ale wiem jak powinny wyglądać np. reklamacje w galeriach. Miałam jakiś czas temu (też niestety w galerii antypody...) jedną reklamację. W AM pisało, że w razie reklamacji klient ma odesłać produkt do nich do galerii, a oni to załatwią. W moim przypadku było inaczej, bez mojej zgody podano klientowi moje dane, w tym czasie (m.in. przez to, że co innego pisze u nich w regulaminie, a co innego robią decydując o wszystkim sami) zrezygnowałam ze współpracy z galerią, a klientka przez 3 tygodnie nie dawała znaku czy reklamuje czy nie. Moja współpraca została skończona nagle patrzę, a któregoś dnia (po miesiącu jak już z AM nie współpracowałam) przychodzi do mnie jakaś paczka, patrzę a tam ta reklamowana rzecz i list od klientki, że galeria kazała jej odesłać pracę do mnie Mniejsza o to, że było to po czasie, a ja nie byłam już projektantem AM ale chciałam jakoś pomóc tej klientce. Po kilku konsultacjach z prawnikami doszukaliśmy się wpisu takiej oto ustawy:
"Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (Dz.U. z 2002 r. nr 141, poz. 1176 z późn. zm.) dokładnie reguluje uprawnienia kupującego i obowiązki sprzedawcy w tej mierze i nie pozostawia zbyt wiele swobody obu stronom na odmienne ustalenia. Co istotne, ten rodzaj odpowiedzialności dotyczy sprzedawcy, co oznacza, że kupujący ze swoimi roszczeniami reklamacyjnymi nie może wystąpić bezpośrednio do producenta, jeśli to nie on jest stroną transakcji.”(źr. UOKiK)


oraz

Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej dodała również do KC taki artykuł:

Art. 770(1) „Do umowy sprzedaży rzeczy ruchomej, zawartej przez komisanta
z osobą fizyczną, która nabywa rzecz w celu niezwiązanym z jej
działalnością gospodarczą ani zawodową, stosuje się przepisy o
sprzedaży konsumenckiej.”

Także w mojej opisanej wyżej sytuacji wyszło, że galeria AM jest KOMISANTEM co oznacza, że wszelkie roszczenia z tytułu reklamacji klient załatwia z galerią, a nie z twórcą. W sumie logiczne, jak kupuje się jakiś towar w sklepie, który wydał paragon (dajmy na to przykład sprzętu RTV producenta X) i sprzęt ten zepsuje się to w świetle prawa reklamacje załatwia klient u sprzedawcy, który wydał mu paragon/fakturę, a nie u tego producenta X (choć wielu sprzedawców nielegalnie odsyła klienta bezpośrednio do producenta, co jak wskazuje ustawa oraz zapiski w UOKiK, jest nie zgodne z prawem).

Nie wiem jednak jak mogłaby wyglądać sytuacja w waszych galeriach ale myślę, że wszystko zależy od tego kto wydał klientowi paragon/fakturę. Jeśli galeria i wszystkie dane są na nią (nawet jak artysta wysyła swój produkt bezpośrednio klientowi, sam) to w świetle powyższych zapisków sprzedawcą jest galeria i ona odpowiada za wszystkie konsekwencje sprzedażowe z konsumentem, a nie artysta, który wysłał klientowi swoją pracę ale nie on wydał mu paragon na dane swojej firmy. Tak to wygląda (wiele galerii o tym nie wie ). Mam nadzieję, że trochę pomogłam Beaciu w odpowiedzi na Twoje pytanie

Co do nowej usługi google to... rewelacja Teraz dziewczynki nikt bezkarnie nie będzie nas okradał z naszych prac

[Bilq]

Napisane przez clementinne

Google, podstrona z grafiką. I obok okienka do wyszukiwania, obok symbolu klawiatury, masz taki symbol aparatu - "Wyszukiwanie obrazem".

I albo wklejasz tam link do zdjęcia, albo przesyłasz zdjęcie ze swojego komputera. I pokazują się cuuuda

Wydaje mi się że tak samo działa rozszerzenie "search google with this image", wystarczy kliknąć prawym obrazek i już wyszukuje

[substytut]

Napisane przez Bilq

Wydaje mi się że tak samo działa rozszerzenie "search google with this image", wystarczy kliknąć prawym obrazek i już wyszukuje

funkcja fajna, ale opcja mi sie nie pojawia...

[Beacia87]

Napisane przez Magnlija

Nie wiem jednak jak mogłaby wyglądać sytuacja w waszych galeriach ale myślę, że wszystko zależy od tego kto wydał klientowi paragon/fakturę. Jeśli galeria i wszystkie dane są na nią (nawet jak artysta wysyła swój produkt bezpośrednio klientowi, sam) to w świetle powyższych zapisków sprzedawcą jest galeria i ona odpowiada za wszystkie konsekwencje sprzedażowe z konsumentem, a nie artysta, który wysłał klientowi swoją pracę ale nie on wydał mu paragon na dane swojej firmy. Tak to wygląda (wiele galerii o tym nie wie ). Mam nadzieję, że trochę pomogłam Beaciu w odpowiedzi na Twoje pytanie

W galeriach, z którymi współpracuję to artysta wystawia paragon, więc to on jest stroną w umowie kupna - sprzedaży. Także jak rozumiem Twoją wypowiedź - nasze wnioski są zbieżne - klient przed zakupem powinien znać dane firmy artysty.

Inna kwestia to taka, że większość galerii nie udostępnia możliwości wysyłki za pobraniem / odbioru osobistego, co jest także niezgodne z art. 11 pkt 1 Ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.

[lookrecya]

w koncu znalazlam - musialam kliknac na ikonke aparatu obok miejsca na tekst i wszystko zrobilo sie jasne

[gagga]

tak podczytuję Was....i powiem, że ja tą batalię z Antypodami już mam za sobą od roku. Ale wszystko wyglądało identycznie jak u Was, czyli mydlenie oczu i przeciąganie na maxa. Skorzystałam jednak z przepisu ale już nie pamiętam paragrafu. Chodzi o przywłaszczenie mienia. Dajecie czas np. tydzień na oddanie rzeczy i jeśli nie dotrą do Was , zgłasza się sprawę na policję. Fakt prace do mnie wróciły ale nadawały się tylko do rozbiórki. Biżuteria była zażółcona i zardzewiała...

[Bilq]

Napisane przez substytut

funkcja fajna, ale opcja mi sie nie pojawia...

A uruchomiłaś ponownie przeglądarkę? nic innego nie przychodzi mi do głowy, ja nie miałam z tym rozszerzeniem żadnych problemów. Używam firefoxa 3.6.23

[M0N1K4]

Ooo... dzięki tej opcji znalazłam 2 swoje zdjęcia na jakiejś chińskiej?? japońskiej?? stronie?? Chamsko wycięte moje podpisy i walnięty podpis tej innej osoby :/ Na stronie jakiejś hurtowni czy coś w ten deseń...

[sferis]

Dziewczyny, jestem przerażona już przy pierwszym z brzegu zdjęciu znalazłam złodzieja i to w jednej z polskich galerii. Nie wiem co teraz z tym zrobić, mam przeszukać dokładnie wszystkie moje zdjęcia i każdą z tych osób straszyć sądem? To jakiś koszmar

[nagaLy]

Ja bym pisała od razu do galerii. O ile "podobna" biżu zawsze będzie kwestią dyskusyjną, o tyle kradzież zdjęcia jest działaniem bezdyskusyjnie celowym.

[Ruda Emilka]

Napisane przez clementinne

Google, podstrona z grafiką. I obok okienka do wyszukiwania, obok symbolu klawiatury, masz taki symbol aparatu - "Wyszukiwanie obrazem".

I albo wklejasz tam link do zdjęcia, albo przesyłasz zdjęcie ze swojego komputera. I pokazują się cuuuda

Napisane przez substytut

funkcja fajna, ale opcja mi sie nie pojawia...

Wszystko jasne, w Operze (wersja 11.50) ikonki nie ma. W eksplorerze za to jest

[orangecountry]

barrrrrrrrrrrrdzo fajna funkcja naga - a ja się właśnie loguję na belgijskie forum hehee dobrze że jest tłumacz googla to im walnę nie tylko po anglikańsku:P

[clementinne]

Napisane przez orangecountry

barrrrrrrrrrrrdzo fajna funkcja naga - a ja się właśnie loguję na belgijskie forum hehee dobrze że jest tłumacz googla to im walnę nie tylko po anglikańsku:P

Ekhm...wiesz, temu co wychodzi z tłumacza Google to jednak bliżej do "Kali jeść, Kali pić", więc..odradzam

Napisane przez sferis

Dziewczyny, jestem przerażona już przy pierwszym z brzegu zdjęciu znalazłam złodzieja i to w jednej z polskich galerii. Nie wiem co teraz z tym zrobić, mam przeszukać dokładnie wszystkie moje zdjęcia i każdą z tych osób straszyć sądem? To jakiś koszmar

Nie rozumiem dlaczego masz problem z tym, żeby walczyć o własne pieniądze, które w ramach odszkodowania za wykorzystanie Twoich zdjęć bez Twojej wiedzy i zgody należą Ci się jak psu micha...
Napisz do mnie na priv Bo szczegółów nie będę opisywać publicznie - złodzieje też mogą znaleźć to forum

[Calluna_Vulgaris]

Rozumiem, ze ci zlodzieje podaja Wasze rzeczy jako swoje? Bo jesli ktos wkleja Wasze zdjecie i pisze np. ze to jego najladniejsza praca jaka widzial w technice wire wrapping, zrobiona przez artystke Nagaly czy Orangecountry z Polski, to chyba im darujecie, co?

A propos zdjec. Jesli juz cos wrzucicie do Internetu - liczcie sie z tym, ze ktos tego moze uzyc. Jesli zajmujecie sie fotografia, nie wrzucajcie najladniejszych fotografii w duzym formacie i swietnej rozdzielczosci - ktos moze to wykorzystac do roznych projektow. A przy nietypowej, oryginalnej bizuteruu dobre jest duze logo jako znak wodny na wiekszej czesci zdjecia - nie tak latwo sie tego pozbyc.

Swoja droga ciekawe, po co ktos prezentuje Wasze rzeczy jak swoje? Klient bedzie chcial zamowic cos podobnego i co? Lipa. Nie wierze zeby udalo im sie podrobic skomplikowane wrapy...

EDIT:
Fajna funkcja bede musiala wyprobowac choc szczerze watpie by komus sie chcialo mnie kopiowac

[nagaLy]

Rozumiem, ze ci zlodzieje podaja Wasze rzeczy jako swoje? Bo jesli ktos wkleja Wasze zdjecie i pisze np. ze to jego najladniejsza praca jaka widzial w technice wire wrapping, zrobiona przez artystke Nagaly czy Orangecountry z Polski, to chyba im darujecie, co?

Znalazłam całe mrowie miejsc w których są moje zdjęcia, głównie fora ale też blogi i jedna hamerykańska gazeta - i ok, dla mnie to jest promocja, w dodatku miłe, że ktoś mnie "zauważył" - bo zdjęcie oryginalne bez przeróbek, z moim logo, czasem i z linkiem do bloga czy mojego profilu w galerii - ale nie toleruję wykradania zdjęć i wykorzystania ich do własnej pracy [nawet jeśli nie ma z tego profitów] gdy "przy okazji" autor posta czy artykułu wycina moje logo i nie podaje źródła ani autora pracy / zdjęcia. To miało miejsce na jednym z włoskich for i kategorycznie zażądałam usunięcia mojego zdjęcia, które z resztą zniknęło w tempie ekspresowym.

[orangecountry]

to ja się zacznę uczyć esperanto

[nagaLy]

Orange - ja się nie patyczkuję i w ingliszu piszę. Mogłabym po polsku [albo wcale, tylko od razu uderzać wyżej] więc jest to w pewnym sensie wyciągnięcie ręki w ich stronę i żadna łaska, że nie piszesz w ich ojczystym języku.

[clementinne]

Napisane przez Calluna_Vulgaris

Rozumiem, ze ci zlodzieje podaja Wasze rzeczy jako swoje? Bo jesli ktos wkleja Wasze zdjecie i pisze np. ze to jego najladniejsza praca jaka widzial w technice wire wrapping, zrobiona przez artystke Nagaly czy Orangecountry z Polski, to chyba im darujecie, co?

Tak, wyłącznie, jeżeli używa mojego jako swojego.

A propos zdjec. Jesli juz cos wrzucicie do Internetu - liczcie sie z tym, ze ktos tego moze uzyc.

Proszę Cię To inaczej: jeżeli zostawiam samochód przed domem, to mam liczyć się z tym, że ktoś go ukradnie, to przecież oczywiste, a jak ukradnie, to nie podejmować odpowiednich kroków, no bo...powinnam się z tym liczyć, tak?

Jesli zajmujecie sie fotografia, nie wrzucajcie najladniejszych fotografii w duzym formacie i swietnej rozdzielczosci - ktos moze to wykorzystac do roznych projektow. A przy nietypowej, oryginalnej bizuteruu dobre jest duze logo jako znak wodny na wiekszej czesci zdjecia - nie tak latwo sie tego pozbyc.

Zasada jest jedna: nie wolno kraść czyichś zdjęć :-] Czy są oznaczone logo czy znakiem wodnym, czy nie. Można zdjęcie wykorzystać, gdy autor udzielił na nie określonego rodzaju licencji (zgodnie z licencją, jest ich 6), ale wówczas musi to być (rodzaj licencji) jasno określone i widoczne (np. flickr ma taką opcję). Domyślnie: NIE.

Więc działa to inaczej: nie JA mam się liczyć z tym, że ktoś ukradnie. Tylko TEN KTOŚ ma się liczyć z tym, że jeżeli ukradnie, to ja wyciągnę odpowiednie konsekwencje. I jestem skuteczna

Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
„Art. 1. 3. Utwór jest przedmiotem prawa autorskiego od chwili ustalenia, chociażby miał postać nieukończoną.”
„Art. 1. 4. Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności.”
„Art. 16. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, autorskie prawa osobiste chronią nieograniczoną w czasie i nie podlegającą zrzeczeniu się lub zbyciu więź twórcy z utworem, a w szczególności prawo do: 1) autorstwa utworu, 2) oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do udostępniania go anonimowo (…)”

Dalej:
„Art. 23.1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. (...) 2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.”

I jeszcze dalej:
"Art. 79. 1. Twórca może żądać od osoby, która naruszyła jego autorskie prawa majątkowe, zaniechania naruszenia, wydania uzyskanych korzyści albo zapłacenia w podwójnej, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione, potrójnej wysokości stosownego wynagrodzenia z chwili jego dochodzenia; twórca może również żądać naprawienia wyrządzonej szkody, jeżeli działanie naruszającego było zawinione."
(osobny podpunkt jest do osobistych)



Po resztę zainteresowanych zapraszam na priv

[nagaLy]

Napisane przez Calluna_Vulgaris

Jesli zajmujecie sie fotografia, nie wrzucajcie najladniejszych fotografii w duzym formacie i swietnej rozdzielczosci - ktos moze to wykorzystac do roznych projektow

A jakie mamy wrzucać??? Wrzucam tylko najlepsze, to oczywiste, w końcu to jest mój chleb. Od tego co widać na zdjęciu i jak zostało zaprezentowane - zależy czy Klient kupi ode mnie, czy od "koleżanki obok".
Liczę się z tym że ktoś może się połasić na moje zdjęcie, po to wrzucam swoje logo a w ostatnim tygodniu także pasek z nazwiskiem [pasek przebiega przez całość pracy] - ale to nie jest równoznaczne z akceptacją kradzieży. Jak napisała Clem - dobrze porównała do samochodu. Liczysz się z kradzieżą i wypadkiem, dlatego się ubezpieczasz ale nie tolerujesz kradzieży i zgłaszasz ten fakt na policję i w ubezpieczalni.

[Calluna_Vulgaris]

NagaLy, Ty, o ile wiem, nie jestes fotografem. Jestes tworca bizuterii, fotografujacym swoje prace (nie watpie, ze ladnie i artystycznie), ale w moim poscie chodzilo o cos innego.
Wiadomo, że na swoją www nie wrzucasz "gniotów", a najlepsze zdjęcia. Tym niemniej nie dajesz ich w maksymalnym rozmiarze i rozdzielczości, jaką mógł uzyskać Twój aparat. Dajesz je dość małe, tak, że widać ich piękno, ale są lekkie, nie obciążają strony. Co za tym idzie, ktoś może ukraść je i umieścić na blogu, ale nie można bez straty jakości obrazka użyć ich do plakatu, czy reklamy, bo są nazbyt rozmazane.
Rozumiesz? Po prostu nie nalezy wrzucaj zdjec "mega wielkosci" - bo potem mozna przypadkiem znalezc je np. na czyjejs koszulce.
A kiedy tak mysle, to w Twoim wypadku - bizuteryjki - poza czyjas www, np. na ulotce

I dodalabym: nie chodzi o to, by w obawie przed kradzieza nie kupowac samochodu. Ale lepiej nie kupuj najbardziej wypasionego i zostawiajac go przed domem, nie pozostawiaj laptopa na tylnym siedzeniu...

[nagaLy]

Ok rozminęliśmy się, wybiegłaś za bardzo Racja z tym co piszesz ale myślę, że raczej nikt nie wrzuca kobył bo raz, że galerie narzucają limity a dwa: ktoś kto co nieco wie o robieniu fot - zmniejsza je bo to przecież podstawy. Nigdy nie spotkałam się z dobrym zdjęciem- krową

Swoją drogą dziś przez zupełny przypadek, szukając zdjęcia oka zwierzęcia po wylewie - odkryłam, że moje oko [o tym zdjęciu już dawno zapomniałam bo wrzucałam 3,5 roku temu na forum Zdrowie] widnieje bardzo wysoko w przeglądarce. Zerknęłam i oczywiście ktoś sobie przywłaszczył umieszczając fotkę na stronie pseudo-informacyjnej a w rzeczywistości komercyjnej.
Rozbawiła mnie ta bezczelność widniejąca pod materiałem: "Materiały udostępniane na niniejszej stronie internetowej są chronione prawem autorskim lub innymi prawami. Ich wykorzystanie w całości lub w części bez upoważnienia może stanowić naruszenie prawa autorskiego lub innych praw przysługujących autorom."
Bua-cha-cha.

[Calluna_Vulgaris]

Niebieskie piorka - reszty nie sprawdzalam
http://katsuumi.blogspot.com/2011/07...ki-piorka.html
dobra jakosc wydruku przy ok. 10cm wielkosci, spokojnie mozna uzyc do katalogu. Logo brak. Zdjecie calkiem ladne: http://4.bp.blogspot.com/-ldFOPtSh58...1275398996.jpg

Hm. NagaLy, moze poszukaj tych zdjec, znajdz dobrego adwokata i... czerp profity

edit:
http://2.bp.blogspot.com/-Bz_fPtZizb...s1600/bbnb.jpg
a to tez moge wykorzystac :P

[staska_stasia]

Tak mnie tylko zastanawia, przy okazji praw autorskich (nie pisze tu o konkretnych osobach), ile z biżuteryjek używa photoshopa i wykupiło na niego licencję.

Dobra, zmienię temat na galeriowy. Otóż otwieram dzisiaj pocztę na gmailu i patrzę- zaproszenie do galerii squander (???). Po pierwsze- nie jestem zainteresowana współpracą z galeriami (tzn. może i bym była, gdyby nie to, że tak bez dg to się boję, więc ogólnie większość biżutów zostaje w domu albo idzie na wymianki). Dwa- zajrzałam tam, a to nówka sztuka, jeszcze żadnych prac biżuteryjnych nie mają.
I tak mnie zastanawia- wysyłali na chybił- trafił, czy faktycznie przeglądali blogi. Ktoś jeszcze to dostał?

[nagaLy]

Napisane przez staska_stasia

Tak mnie tylko zastanawia, przy okazji praw autorskich (nie pisze tu o konkretnych osobach), ile z biżuteryjek używa photoshopa i wykupiło na niego licencję.

To teraz powstaje pytanie: jeśli pani x ukradnie kilo ziemniaków ze sklepu, to czy pani y może pani x ukraść 2 kilo ziemniaków z piwnicy?
Ani jedno ani drugie nie jest fair ale też każdy walczy o swoje. Jeśli ktoś mnie złapie na kradzieży batonika to przecież nie będę tłumaczyć że zrobiłam to, ponieważ wczoraj ktoś takiego batonika zawinął mojej córce z kieszeni.

Ja nie dostałam zaproszenia do takowej galerii ale bardzo wiele zaproszeń dostaję na maila, którego upubliczniam wyłącznie na blogu i Etsy.

[staska_stasia]

Z tego, co widziałam na ich stronie, to mają na razie całe dwie artystki I nic w pracach biżuteryjnych, tylko decoupage.
Dalej- napisali w mailu, że wystawianie prac jest bezpłatne. Kasa za rzeczy wpływa do nich do galerii, a oni niezwłocznie przesyłają to do twórcy. Czyli: pośredniczą, promują (bo tym się galerie zajmują), tworzą miejsce do wystawiania prac, a muszą przecież utrzymać serwer i ktoś tam pracuje- normalnie wolontariat Oj, coś mi się tu nie podoba

Edit. doczytałam- przez pierwsze trzy miesiące bez prowizji, potem 15%

Edit2. "resztę pul zostawiamy"-> mam nadzieję, że wkrótce kupią sobie słownik Jak ja nie lubię, jak ktoś zabiera się w necie za coś, chce to robić profesjonalnie, a pozwala sobie na takie błędy...

Edit3.- ok, maja na razie 3 naszyjniki i 1 bransoletkę