Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie, cz.2.

[gosia_9508]

Napisane przez _medianoche

Co polecacie z Youtube na leniwe dni? Mam teraz taki okres, że dużo stresu w pracy, nie chce mi się ćwiczyć, ale to tak weszło w rutynę, że bez treningu nie zasnę. Bo to jak mycie zębów. To szukam czegoś dla leniwców. Tak, żeby odbębnić trening w tym tygodniu.

Ja jak nie mam siły ćwiczyć a chcę, to zazwyczaj wjeżdża Ola Żelazo - robię połączenie dłuższej rozgrzewki (lubię tę: https://www.youtube.com/watch?v=XV3g2c9SC-g) + po rozgrzewce odpalam jakiś film, aby podziałać na zaniedbaną część ciała tak zdrowotnie - typu zestaw ćwiczeń na odcinek szyjny, barki, na kręgosłup, szyję, biodra, kolana, dłuższe rozciąganie, ćwiczenia na balans, mięsnie dna miednicy itp. i wtedy schodzi godzina a konkret trening.
Albo np. jakiś zestaw dla początkujących z piłką gimnastyczną (na kanale Pauli Piotrzkowskiej tego sporo) albo taśmami, albo coś ze stepem (można też bez stepu) - porządny kawałek ruchu, ale bez zasapywania się, no i zawsze to coś innego niż zwykle.

[Likka9]

Dzisiaj zalando przywiezie moje nowe buty do biegania jaram się bo stare mają z 1.5 roku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Napisane przez Mahaszi

Podałabyś link do tej bransolteki? Właśnie szukam czegoś bardziej eleganckiego do MiBanda.

Oj teraz nie podam, bo to chłop zamawiał, wiem tylko, że sklep nazywa się Morele, pełno tam tego było. ogólnie tych metalowych, złotych, srebrnych opasek jest wszędzie bardzo dużo. Wystarczy wpisać w google.

Napisane przez cava

Maria, szybkiego powrotu do zdrowia życzę.

Strasznie dużo osób choruje , mam wrażenie ze jest pod tym względem o wiele gorzej niż w tamtym roku.:/

U mnie spokojnie. Dzieci nie mam, a w pracy rok temu w listopadzie zachorowali prawie wszyscy (jedna osoba zmarła), ale teraz chyba się wzajemnie "chronimy".

Napisane przez Likka9

Też lubię widoczne obojczyki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj, nienie nie, nie znosze tego widoku. Na szczęście sama nie mma, nawet jak schudłam.

Napisane przez _medianoche

Będę beczeć. Moje nigdy nie są widoczne. Jak miałam niedowagę to się łaskawie delikatnie pokazały, praktycznie ich nie było widać.

W ogóle nie mam zarysowanych kości. Jestem taka zbita i miękka. Nigdy nie miałam też mocno z zarysowanych kostek, nawet przy niedowadze.

Zazdroszczę wam tych obojczyków. Oddajcie!
.

mam mega wąskie kostki u rąk i nóg, u nóg to aż komiczne i utrudnia życie. Nie polecam.

Ja to jestem dziwny człowiek. Rok temu z covidem ćwiczyłam. Najpierw jeszcze nie wiedziałam, że to covid, później ćwiczyłam z nudów. Jednak 3 tygodnie w mieszkaniu to było na prawdę straszne.

[squirrelqa]

Wolha w czym wąskie kostki u nóg utrudniają życie? Skarpetki spadają?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Napisane przez squirrelqa

Wolha w czym wąskie kostki u nóg utrudniają życie? Skarpetki spadają?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak lubisz pończochy nylonowe noszone na prawdziwym pasie (nie tych cudach wiankach na seksy) to szukasz tylko vintage, bo współcześnie szyte, których i tak jest jak na lekarstwo, wszystkie się marszczą na kostkach, bo są zbyt szerokie. A ja lubię wręcz kocham pończochy.

Całe stopy mam niestety tak samo wąskie. Kupowanie szpilek też przerąbane, mam jedne buty na obcasie od 11 lat. Noszę na wesela, z premedytacją kupione rozmiar za małe żeby z nich nie wyjść. Ze swojego rozmiaru wychodziłam, mimo, że to Ryłko które przynajmniej te 10 lat temu robiło buty na wąskie stopy.

[squirrelqa]

Napisane przez Wolha wRedna

Jak lubisz pończochy nylonowe noszone na prawdziwym pasie (nie tych cudach wiankach na seksy) to szukasz tylko vintage, bo współcześnie szyte, których i tak jest jak na lekarstwo, wszystkie się marszczą na kostkach, bo są zbyt szerokie. A ja lubię wręcz kocham pończochy.

Całe stopy mam niestety tak samo wąskie. Kupowanie szpilek też przerąbane, mam jedne buty na obcasie od 11 lat. Noszę na wesela, z premedytacją kupione rozmiar za małe żeby z nich nie wyjść. Ze swojego rozmiaru wychodziłam, mimo, że to Ryłko które przynajmniej te 10 lat temu robiło buty na wąskie stopy.

Kurczę, nie pomyslalabym o tym! Kiepsko z tymi pończochami faktycznie. I z butami też. A takie w stylu t-bar czy po prostu z paskami trzymającymi stopę nie zdają egzaminu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Nie wiem, czy to ma jakikolwiek wpływ, czy mówię bzdury, ale wydaje mi się, że przez moje nadgarstki mam w niektórych ćwiczeniach słabą siłę rąk, to nadgarstki bolą mnie pierwsze. Tak samo z wykrokami czuję kostki, a jestem pewna, że wykonuję to ćwiczenie poprawnie, bo pod okiem instruktora.

[Dolczi]

Napisane przez Wolha wRedna

Jak lubisz pończochy nylonowe noszone na prawdziwym pasie (nie tych cudach wiankach na seksy) to szukasz tylko vintage, bo współcześnie szyte, których i tak jest jak na lekarstwo, wszystkie się marszczą na kostkach, bo są zbyt szerokie. A ja lubię wręcz kocham pończochy.

Całe stopy mam niestety tak samo wąskie. Kupowanie szpilek też przerąbane, mam jedne buty na obcasie od 11 lat. Noszę na wesela, z premedytacją kupione rozmiar za małe żeby z nich nie wyjść. Ze swojego rozmiaru wychodziłam, mimo, że to Ryłko które przynajmniej te 10 lat temu robiło buty na wąskie stopy.

Napisane przez squirrelqa

Kurczę, nie pomyslalabym o tym! Kiepsko z tymi pończochami faktycznie. I z butami też. A takie w stylu t-bar czy po prostu z paskami trzymającymi stopę nie zdają egzaminu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam podobny problem. Wąska stopa. I mała. Rozmiar buta mam 34 - 34,5. Szpilki kupuję 35 i kombinuję z wkładkami i zapiętkami. Mam 4 pary szpilek. Większość od lat. Dbam o nie, bo jak zniszczę to będę miała problem z kupnem. W kostkach wszystkie spodnie mi się marszczą, bo są za szerokie. Często z tego powodu wybieram cygaretki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Wiem, że był ten temat, ale wtedy suplementy mnie nie interesowały - czy któraś z Was bierze kreatynę przed treningiem i zauważyła, że ma więcej energii podczas ćwiczeń? W sumie nie jest u mnie źle pod tym kątem, ale zastanawiam się, czy się nie wspomóc. Tyle że mam złe doświadczenia, kiedyś wzięłam jakiś spalacz przed treningiem i słabo się czułam, puls mi poszedł bardzo w górę podczas w sumie lekkiego treningu, a nie o taki efekt mi chodzi.

[Nuova]

Napisane przez sublips

Wiem, że był ten temat, ale wtedy suplementy mnie nie interesowały - czy któraś z Was bierze kreatynę przed treningiem i zauważyła, że ma więcej energii podczas ćwiczeń? W sumie nie jest u mnie źle pod tym kątem, ale zastanawiam się, czy się nie wspomóc. Tyle że mam złe doświadczenia, kiedyś wzięłam jakiś spalacz przed treningiem i słabo się czułam, puls mi poszedł bardzo w górę podczas w sumie lekkiego treningu, a nie o taki efekt mi chodzi.

Kreatyna nie działa jak spalacz/przedtreningówka i efekty jej suplementacji widać dopiero po miesiącu regularnego stosowania. Na sto procent nie będziesz czuła po niej podniesionego tętna, raczej wzrost siły.

Ja biorę od roku i polecam, dużo lepiej się regeneruję i wreszcie byłam w stanie pokonać ciężary, na których na długo się „zawiesiłam” i nie dawałam rady progresować. Plus mam wrażenie, że mam po niej super włosy i paznokcie, ale to już tylko moja obserwacja.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[sublips]

Napisane przez Nuova

Kreatyna nie działa jak spalacz/przedtreningówka i efekty jej suplementacji widać dopiero po miesiącu regularnego stosowania. Na sto procent nie będziesz czuła po niej podniesionego tętna, raczej wzrost siły.

Ja biorę od roku i polecam, dużo lepiej się regeneruję i wreszcie byłam w stanie pokonać ciężary, na których na długo się „zawiesiłam” i nie dawałam rady progresować. Plus mam wrażenie, że mam po niej super włosy i paznokcie, ale to już tylko moja obserwacja.


Sent from my iPhone using Tapatalk

O taki efekt by mnie interesował. Bierzesz codziennie czy tylko przed treningiem?

[_medianoche]

Napisane przez sublips

No mnie się wydaje, że widoczność obojczyków/ żeber jest mocno uwarunkowana budową. Ja jestem dosyć koścista i przy nawet wadze w normie zdarza się, że mam kości na wierzchu, ale mnie się to akurat średnio podoba.


Ja bym sobie włączyła Pamelę albo coś z pilatesu z tą panią: https://www.youtube.com/c/IMSWEATYANDIKNOWIT. Robiłam w bardziej leniwe dni w lecie.

To rzeczywiście jest bardzo wolne i leniwe

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez gosia_9508

Ja jak nie mam siły ćwiczyć a chcę, to zazwyczaj wjeżdża Ola Żelazo - robię połączenie dłuższej rozgrzewki (lubię tę: https://www.youtube.com/watch?v=XV3g2c9SC-g) + po rozgrzewce odpalam jakiś film, aby podziałać na zaniedbaną część ciała tak zdrowotnie - typu zestaw ćwiczeń na odcinek szyjny, barki, na kręgosłup, szyję, biodra, kolana, dłuższe rozciąganie, ćwiczenia na balans, mięsnie dna miednicy itp. i wtedy schodzi godzina a konkret trening.
Albo np. jakiś zestaw dla początkujących z piłką gimnastyczną (na kanale Pauli Piotrzkowskiej tego sporo) albo taśmami, albo coś ze stepem (można też bez stepu) - porządny kawałek ruchu, ale bez zasapywania się, no i zawsze to coś innego niż zwykle.

Ta Ola Żelazo to nie dla mnie, ale dzięki za polecenie. Chyba nie jestem aż tak leniwa Jak fitness dla starych dziadków. Zrobiłam tę rozgrzewkę i zaraz po tym porządną tabatę, bo źle mi było z tego lenistwa.

[gosia_9508]

Napisane przez _medianoche

Ta Ola Żelazo to nie dla mnie, ale dzięki za polecenie. Chyba nie jestem aż tak leniwa Jak fitness dla starych dziadków. Zrobiłam tę rozgrzewkę i zaraz po tym porządną tabatę, bo źle mi było z tego lenistwa.

No to jest tylko rozgrzewka, więc coś trzeba dorzucic potem. Ona właściwie tak też na mnie działa, że najpierw mi się nie chce, ale przez to, że rozgrzewka jest lekka i porządna, sprawia, ze chce jeszcze i jestem już przygotowana do dalszej pracy ja zestawy Oli traktuje trochę rehabilitacyjnie, korekcyjnie, zdrowotnie, więc rewelacyjnie uzupełniają mi one normalne treningi, akurat idealne na taki dzień jak zupelnie nie ma siły i nie ma to nic wspólnego z lenistwem

Dziś miałam tak, że wstałam z lekkim bólem głowy, z rana śniadanie, przyszykowałam obiad od razu, i miałam zrobić trening, ale jakaś taka rozmemłana byłam :/ chyba za długo spałam. Już myślałam, że to będzie zły dzień. Ostatecznie po rozważeniu kilku za i przeciw przebrałam się w ciuchy na rower i pierwszy raz od dłuższego czasu pojeździłam sobie dla rekreacji. Bo tak to rower służy mi głownie za codzienny środek transportu. Z racji pogody tylko 30 km (idealne wyczucie czasu, bo 1 km od domu zaczął padać deszcz ze śniegiem), ale czułam się bardzo dotleniona, ból głowy przeszedł, a teraz leżę z telefonem na macie po zestawie na ramiona z hantlami. Więc słaby dzień przemienił się w bardzo owocny.

[Nuova]

Napisane przez sublips

O taki efekt by mnie interesował. Bierzesz codziennie czy tylko przed treningiem?

Biorę codziennie rano i wieczorem po 2 kapsułki, niezależnie od treningów.

Z całego serca polecam te kapsułkowane (o ile nie masz problemów z przełykaniem, bo są dość duże), łatwiej precyzyjnie dawkować. Mam z Olimpu, polecam.

Po tych w proszku miałam problemy żołądkowe, bo albo sypnęłam za dużo albo smak/słodzik mi szkodził.

Ale to tak już abstrahując od głównego tematu


Sent from my iPhone using Tapatalk

[sublips]

Napisane przez Nuova

Biorę codziennie rano i wieczorem po 2 kapsułki, niezależnie od treningów.

Z całego serca polecam te kapsułkowane (o ile nie masz problemów z przełykaniem, bo są dość duże), łatwiej precyzyjnie dawkować. Mam z Olimpu, polecam.

Po tych w proszku miałam problemy żołądkowe, bo albo sypnęłam za dużo albo smak/słodzik mi szkodził.

Ale to tak już abstrahując od głównego tematu


Sent from my iPhone using Tapatalk

Dzięki w takim razie chętnie zakupię tą z Olimpu, mam nadzieję na progres.

[Dolczi]

Napisane przez sublips

Dzięki w takim razie chętnie zakupię tą z Olimpu, mam nadzieję na progres.

Brałam i polecam. Muszę do niej wrócić. Miałam powera po niej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahaszi]

Dziewczyny, a nie miałyście problemu z zatrzymwaniem wody przy braniu kreatyny? Mam do tego tendencję, a słyszałam, że kreatyna może dawać taki efekt.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Co u was? Ja wracam do ćwiczeń z Youtube, bo skończył mi się karnet na siłownię. Teraz chciałabym pójść w jakieś sztuki walki, ale nie mogę się zdecydować. Na pewno coś dla drobnej osoby, gdzie wykorzystuje się głównie spryt, bo na siłę przegram z większością ludzi (chociaż nadal mam zdziwko, jak nieraz podczas zajęć faceci, i to nie jacyś chudzi, tylko normalnie zbudowani, brali te same ciężary co ja i w trakcie ćwiczeń się męczyli i musieli zmniejszać, a ja nie). Mam też postanowienie noworoczne nauczyć się dobrze pływać no i biegać, bo to ostatnie miałam już dawno robić, ale pogoda mnie dobija.

[sublips]

Ja nadal chodzę dzielnie na crossfit i różne inne zajęcia, wydaje mi się, że nawet trochę schudłam, bo weszłam - co prawda ledwo, ale jednak - w sukienkę, w którą nie mogłam się dopiąć, a nie mam jakiejś specjalnej diety. Dlatego tak się boję, że znowu zamkną siłownie, bo nie wiem, co alternatywnego mogłabym robić, żeby spalić dużo - chyba tylko bieganie, a przy takiej temperaturze i smogu to podziękuję. Po ćwiczeniach w domu miałam jednak mniejsze efekty, choć to pewnie suma wszystkich aktywności, których było mniej. Zauważam też polepszenie kondycji, choć dzisiaj po świętach coś mi się ciężko ćwiczyło .

W nowym roku za to, jak będzie ładna pogoda, to chciałabym porobić jakieś fajne trasy rowerowe. Zacząć też chodzić częściej na basen i może spróbować squasha.

[gosia_9508]

To chyba mój najlepszy rok w życiu pod względem aktywności nawet w święta, mimo odwiedzin i gości, udało mi się znaleźć codziennie czas na ćwiczenia, więc jestem z siebie bardzo zadowolona. Bardzo się bałam, że jak zakończę program siłowy, to stracę motywację a jest odwrotnie.

dodatkowo:
a) od kilku lat praktykuje kasowanie licznika rowerowego w sylwestra - zbieram kilometry zawsze od 1 stycznia do konca roku. W tym roku rekord poprzedniego sezonu pobiłam już miesiąc temu, a że pogoda sprzyja (brak śniegu=przejezdne drogi), więc chcę go jeszcze trochę podkręcić
b) wkroczyłam z bieganiem na nowy poziom. Po zakończeniu marszobiegów tak jakby straciłam cel, zaczęło mi się to nudzić, więc teraz realizuje program trenerski z zegarka sportowego. Czuję się taka sprawna, nie spodziewałam się wcześniej, że będę tak biegać w mrozie, ba, że w ogóle będę biegać
c) w planach na wiosnę nowego roku mam chęć zrobienia sobie fit zdjecia jak na insta :P beznadziejnie wychodzę na zdjęciach, a chciałabym uwiecznić efekt swojej pracy w czymś fajnym. Jakaś fajna stylówka, sprzyjająca pogoda i ładne otoczenie. Widzę to


[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89051952] Mam też postanowienie noworoczne nauczyć się dobrze pływać no i biegać, bo to ostatnie miałam już dawno robić, ale pogoda mnie dobija.[/QUOTE]

ooo, pływanie. Chodzi za mną od wakacji by zapisać się wiosną na 1-2 godziny z indywidualne z instruktorem, aby pokazał mi jak się pływa prawidłowo. Obecnie umiem utrzymać się na wodzie i pływać techniką "ruszaj kończynami, aby nie utonąć", ale panikuje jak nie mam dna pod stopami, szybko się męczę i potrzebuję częstych przerw. Poprawa techniki mogłaby mocno pomóc

[cava]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89051952]Co u was? Ja wracam do ćwiczeń z Youtube, bo skończył mi się karnet na siłownię. Teraz chciałabym pójść w jakieś sztuki walki, ale nie mogę się zdecydować. Na pewno coś dla drobnej osoby, gdzie wykorzystuje się głównie spryt, bo na siłę przegram z większością ludzi (chociaż nadal mam zdziwko, jak nieraz podczas zajęć faceci, i to nie jacyś chudzi, tylko normalnie zbudowani, brali te same ciężary co ja i w trakcie ćwiczeń się męczyli i musieli zmniejszać, a ja nie). Mam też postanowienie noworoczne nauczyć się dobrze pływać no i biegać, bo to ostatnie miałam już dawno robić, ale pogoda mnie dobija.[/QUOTE]

Tai-chi, krav maga, vaquera.

Od siebie polecam tai-chi, fascynujące i bardzo dobrze dostosowane do drobnych ludzi są ich techniki pchających dłoni : Tai Chi Chuan - zachowywanie równowagi w starciu a odbieranie jej przeciwnikowi. Dla nas, ludzi zachodu to jest w ogóle cudowna lekcja dla głowy i psychiki : można z tego wynieść nie tylko ruch, ale i filozofię, jak żyć inaczej, bez oporu, płynąc z życiem.
To są te chińskie popisy w których ludzie w ruchu/starciu są jak woda.
Oraz techniki Schaolin Chin Na - to te drobne, przeraźliwie bolesne chwyty/ataki na stawy i punkty spustowe ciała.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez gosia_9508

To chyba mój najlepszy rok w życiu pod względem aktywności nawet w święta, mimo odwiedzin i gości, udało mi się znaleźć codziennie czas na ćwiczenia, więc jestem z siebie bardzo zadowolona. Bardzo się bałam, że jak zakończę program siłowy, to stracę motywację a jest odwrotnie.

dodatkowo:
a) od kilku lat praktykuje kasowanie licznika rowerowego w sylwestra - zbieram kilometry zawsze od 1 stycznia do konca roku. W tym roku rekord poprzedniego sezonu pobiłam już miesiąc temu, a że pogoda sprzyja (brak śniegu=przejezdne drogi), więc chcę go jeszcze trochę podkręcić
b) wkroczyłam z bieganiem na nowy poziom. Po zakończeniu marszobiegów tak jakby straciłam cel, zaczęło mi się to nudzić, więc teraz realizuje program trenerski z zegarka sportowego. Czuję się taka sprawna, nie spodziewałam się wcześniej, że będę tak biegać w mrozie, ba, że w ogóle będę biegać
c) w planach na wiosnę nowego roku mam chęć zrobienia sobie fit zdjecia jak na insta beznadziejnie wychodzę na zdjęciach, a chciałabym uwiecznić efekt swojej pracy w czymś fajnym. Jakaś fajna stylówka, sprzyjająca pogoda i ładne otoczenie. Widzę to



ooo, pływanie. Chodzi za mną od wakacji by zapisać się wiosną na 1-2 godziny z indywidualne z instruktorem, aby pokazał mi jak się pływa prawidłowo. Obecnie umiem utrzymać się na wodzie i pływać techniką "ruszaj kończynami, aby nie utonąć", ale panikuje jak nie mam dna pod stopami, szybko się męczę i potrzebuję częstych przerw. Poprawa techniki mogłaby mocno pomóc

Super, że taki produktywny rok i że tak się wkręciłaś w bieganie.
Też bym sobie robiła jakieś zdjęcia, ale nie mam warunków ani fotografa. Jakość moich selfie nie umywa się do tych z insta
No właśnie ja pływam z głową nad wodą, daję radę, ale na pewno nie jest to poprawne technicznie. A pamiętam, że jako dziecko umiałam dość poprawnie pływać i bardzo lubiłam. Też myślę nad wynajęciem jakiegoś instruktora. Tylko że teraz znowu wchodzą u nas obostrzenia i nie można nic zaplanować.

Napisane przez cava

Tai-chi, krav maga, vaquera.

Od siebie polecam tai-chi, fascynujące i bardzo dobrze dostosowane do drobnych ludzi są ich techniki pchających dłoni : Tai Chi Chuan - zachowywanie równowagi w starciu a odbieranie jej przeciwnikowi. Dla nas, ludzi zachodu to jest w ogóle cudowna lekcja dla głowy i psychiki : można z tego wynieść nie tylko ruch, ale i filozofię, jak żyć inaczej, bez oporu, płynąc z życiem.
To są te chińskie popisy w których ludzie w ruchu/starciu są jak woda.
Oraz techniki Schaolin Chin Na - to te drobne, przeraźliwie bolesne chwyty/ataki na stawy i punkty spustowe ciała.

Dzięki! Widzę, że tai-chi i krav maga jest blisko mnie, tylko tej vaquery jakoś nie mogę znaleźć. Te ataki na wrażliwe miejsca dobrze byłoby znać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89052422]Super, że taki produktywny rok i że tak się wkręciłaś w bieganie.
Też bym sobie robiła jakieś zdjęcia, ale nie mam warunków ani fotografa. Jakość moich selfie nie umywa się do tych z insta
No właśnie ja pływam z głową nad wodą, daję radę, ale na pewno nie jest to poprawne technicznie. A pamiętam, że jako dziecko umiałam dość poprawnie pływać i bardzo lubiłam. Też myślę nad wynajęciem jakiegoś instruktora. Tylko że teraz znowu wchodzą u nas obostrzenia i nie można nic zaplanować.



Dzięki! Widzę, że tai-chi i krav maga jest blisko mnie, tylko tej vaquery jakoś nie mogę znaleźć. Te ataki na wrażliwe miejsca dobrze byłoby znać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Bo jestem gupia dyslektyczka i ci źle nazwe napisałam: _capoeira_.
A nie vaquera

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez cava

Bo jestem gupia dyslektyczka i ci źle nazwe napisałam: _capoeira_.
A nie vaquera

A ok, to dużo wyjaśnia to w takim razie znalazłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MariaFrancesca]

Napisane przez gosia_9508

To chyba mój najlepszy rok w życiu pod względem aktywności nawet w święta, mimo odwiedzin i gości, udało mi się znaleźć codziennie czas na ćwiczenia, więc jestem z siebie bardzo zadowolona. Bardzo się bałam, że jak zakończę program siłowy, to stracę motywację a jest odwrotnie.

dodatkowo:
a) od kilku lat praktykuje kasowanie licznika rowerowego w sylwestra - zbieram kilometry zawsze od 1 stycznia do konca roku. W tym roku rekord poprzedniego sezonu pobiłam już miesiąc temu, a że pogoda sprzyja (brak śniegu=przejezdne drogi), więc chcę go jeszcze trochę podkręcić
b) wkroczyłam z bieganiem na nowy poziom. Po zakończeniu marszobiegów tak jakby straciłam cel, zaczęło mi się to nudzić, więc teraz realizuje program trenerski z zegarka sportowego. Czuję się taka sprawna, nie spodziewałam się wcześniej, że będę tak biegać w mrozie, ba, że w ogóle będę biegać
c) w planach na wiosnę nowego roku mam chęć zrobienia sobie fit zdjecia jak na insta beznadziejnie wychodzę na zdjęciach, a chciałabym uwiecznić efekt swojej pracy w czymś fajnym. Jakaś fajna stylówka, sprzyjająca pogoda i ładne otoczenie. Widzę to




ooo, pływanie. Chodzi za mną od wakacji by zapisać się wiosną na 1-2 godziny z indywidualne z instruktorem, aby pokazał mi jak się pływa prawidłowo. Obecnie umiem utrzymać się na wodzie i pływać techniką "ruszaj kończynami, aby nie utonąć", ale panikuje jak nie mam dna pod stopami, szybko się męczę i potrzebuję częstych przerw. Poprawa techniki mogłaby mocno pomóc

Gratki za bieganie.
U mnie też było w miarę produktywnie, po dwukrotnym zamknięciu fitness klubów i powrocie do formy (nie przepadam za ćwiczeniami w domu) udawało mi się regularnie chodzić 2 razy w tygodniu na pumpa, raz na tańce i czasem wpadała jeszcze tabata z fajnym instruktorem (czasem, bo miał wcześnie zajęcia i do tego teraz wyjechał).
Teraz byłam chora, więc po dwutygodniowej przerwie wracam, mam urlop, więc wczoraj rano wpadł pump, dzisiaj joga.
I właśnie w związku z tym chciałam do Was napisać w temacie mat do ćwiczeń. Zgubiłam gdzieś moją poprzednią wieloletnią, kupioną w Auchan, która jak najbardziej dała radę. Kupiłam na szybko jakąś do pilatesu w Decathlonie za małe pieniądze ( rzadko ćwiczę jogę, mata bardziej potrzebna na zajęcia pumpa, a tam jej się rzadko używa, więc nie zależało mi na jakiejś super jakości). Wydawało mi się, że będzie wystarczająca, a okazała się beznadziejna, strasznie ślizgają się ręce. Koleżanka ma matę do jogi z Lidla, jest cienka, ale mówi, że jest super, ja mam teraz też z Lidla, ale nie jakąś do jogi tylko do fitnessu. Dzisiaj byłam z nią na tej jodze i rzeczywiście bardzo fajna, nic się nie ślizga. Mam nadzieję, że posłuży mi parę lat jak tamta zgubiona. Czasem tu przetacza się dyskusja o matach, więc może jak ktoś nie potrzebuje jakiejś super profesjonalnej to ta lidlowa może być jak najbardziej wystarczająca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gosia_9508]

Ja mam właśnię matę z Lidla (o taką https://www.lidl.pl/p/crivit-mata-do...uka/p100315987) i jest spoko. Podobne widziałam na hali Auchan. Mata nie ślizga się. Może w przyszłym roku kupię sobie jeszcze jedną, ciut grubsza, a ta z Lidla będzie zastępcza/plenerowa.

Teraz widziałam, że klasycznie w Lidlu pierwszy tydzień stycznia oferta pt. "zacznę ćwiczyć w nowym roku" ale jakoś nic ciekawego nie wpadło mi w oku. Może tylko zerknę na kostki do jogi.

[MariaFrancesca]

Napisane przez gosia_9508

Ja mam właśnię matę z Lidla (o taką https://www.lidl.pl/p/crivit-mata-do...uka/p100315987) i jest spoko. Podobne widziałam na hali Auchan. Mata nie ślizga się. Może w przyszłym roku kupię sobie jeszcze jedną, ciut grubsza, a ta z Lidla będzie zastępcza/plenerowa.

Teraz widziałam, że klasycznie w Lidlu pierwszy tydzień stycznia oferta pt. "zacznę ćwiczyć w nowym roku" ale jakoś nic ciekawego nie wpadło mi w oku. Może tylko zerknę na kostki do jogi.

Tę właśnie ma chyba ta moja koleżanka, która ją bardzo zachwalała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Napisane przez gosia_9508

No to jest tylko rozgrzewka, więc coś trzeba dorzucic potem. Ona właściwie tak też na mnie działa, że najpierw mi się nie chce, ale przez to, że rozgrzewka jest lekka i porządna, sprawia, ze chce jeszcze i jestem już przygotowana do dalszej pracy ja zestawy Oli traktuje trochę rehabilitacyjnie, korekcyjnie, zdrowotnie, więc rewelacyjnie uzupełniają mi one normalne treningi, akurat idealne na taki dzień jak zupelnie nie ma siły i nie ma to nic wspólnego z lenistwem

To mnie się ostatnio absolutnie nic nie chce. Jest to wręcz absurdalne. Mam teraz wolne do stycznia i ostatni tydzień w pracy był bardzo stresujący. Odbiło się to na mnie psychicznie. I teraz najlepiej to bym chodziła od kanapy do lodówki. Patrzę na matę i ciężarki jak na wroga.

Chodzę za to na bardzo długie spacery. Wczoraj sobie wyszłam "pochodzić" i się zorientowałam, że tak daleko poszłam, że prawie na drugi koniec miasteczka, kilka metrów dalej była już droga wyjazdowa, chodnik się skończył

Mam teraz tak, że mogę bardzo dużo chodzić (nie ma śniegu, jest 10 stopni i wilgotno), ale żeby ćwiczyć na macie to nieeee. Dzidą i widłami by mnie trzeba było zaganiać, jak jakiegoś świniaka.

[Baas]

Ale dajecie czadu laski, jestem w szoku, chociaż... jak ktoś tam ćwiczy i jest w tym już chwile, to jakoś to leci. U mnie z motywacją jest rożnie i znowu zasiadłam jak ten ostatni leeeeń. Zła jestem na siebie i w ogóle. Może faktycznie kupię sobie tę matę z LIDLA i to mnie zmotywuje.

[squirrelqa]

Mi też już pyknął rok regularnych treningów. Najdłuższa przerwa to ok. 2 tygodnie na chorobę, a tak to udawało się bardzo ładnie ćwiczyć między 2 a 4 razy w tygodniu
I czuję, że u mnie bardzo sprawdza się podejście "not FIND the time to workout. MAKE the time". Czyli nie, że szukam jakiegoś czasu na ćwiczenia i czasem mam czas, a czasem przekładam, bo trafia się coś atrakcyjniejszego do zrobienia. Tylko właśnie ćwiczenia wpisuję na sztywno w grafik i to nie jest coś, co przesuwam czy odkładam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz