2009-01-20, 18:35 | #1 |
Raczkowanie
|
Czy można liczyć na faceta?
Hej dziewczyny muszę się wyżalić….
Od ponad trzech lat jestem w cudownym związku, z bystrym, inteligentnym, odpowiedzialnym facetem, który ma wiele zainteresowań…już nawet nie przeszkadza mi, że ma głowę ciągle w chmurach, często o czymś zapomina i takie tamtamy, ja przecież tez nie jestem idealna… jak każda para mamy swoje wzloty i upadki, ale kochamy się…..jednak ostatnio, wydaje mi się, że przesadził otóż…. Faktem jest, ze jest on facetem z typu tych odpowiedzialnych, co to wszyscy mogą na niego liczyć jak cos się stanie, każdemu w miarę swoich możliwości niesie pomoc albo dobra radę….ale jeśli chodzi o moją osobę to w niektórych „awaryjnych sytuacjach” muszę radzić sobie sama, bo albo go nie ma na miejscu albo mówi mi, że „jego kobieta jest na tyle samodzielna, ze na pewno sobie poradzi”…no dobra okej jestem dość samodzielna…koło w samochodzie zmieniam sobie sama…ale ostatnio zerwał mi się mięsień na jednym udzie a na drugim udzie chyba lekko się naderwał i ogolnie boli, mam problemy z chodzeniem (wyglądam jak clint eastwood)…w weekend tak mnie się to przytrafiło i dzwonie w poniedziałek rano do tego mojego, i proszę go żeby w miarę jak najszybciej przyjechał i zawiózł mnie do lekarza…przyjechał po dwóch godzinach…z gadaniem, ze on tez to miał i to ma boleć a potem przejdzie…oczywiście zawiózł, zaopiekował się i wszystko okej ja dwa dni zwolnienia dostałam i poodpoczywałam ale dalej boli dalej problemy z chodzeniem….i proszę, żeby zawiózł mnie jutro do pracy a potem odebrał…i co ja słyszę…ze on musi wyjechać, bo praca, bo spotkania, a ja mogę jechać taksówką, a poza tym to on zauważył, że już „sprawniej” się poruszam …dodam, ze ma firmę i sam sobie jest szefem…i wydaje mi się, ze przecież można wszystko tak poprzestawiać żeby było okej i nie powinno się zostawiać osoby którą się kocha samej sobie w takiej sytuacji, jak to rokuje na naszą przyszłość, będę miała powyginane nogi albo chora i praca zawsze będzie ważniejsza…??? Czy ja wyolbrzymiam problem??? co o tym sądzicie???
__________________
"Kobieta bywa natchnieniem dla rzeczy wielkich, których spełnieniu przeszkadza." mój blog: owt.blox.pl |
2009-01-20, 18:44 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Nie wyolbrzymisz. Jesteś teraz niepełnosprawna i chora i powinien Ci pomóc.
Rozumiem Cię, bo mój chłop też z tych co najbardziej na świecie kochają swoją...pracę. Najpierw ona, potem dłuuuugo nic, a potem ewentualnie ja, a na końcu on sam. Przyzwyczaiłam się i jako, że nie lubię się narzucać zawsze staram się radzić sobie sama. Pewnie w Twojej sytuacji też bym się uniosła honorem i przypełzła do pracy sama przy pomocy taksówki. A poza tym to może idź do lekarza skoro jeszcze Cię boli. Dwa dni to za mało jak chodzi o zerwanie mięśnia. Miałam kiedyś coś takiego (wiem co to za ból ) i na zwolnieniu byłam chyba z 10 dni |
2009-01-20, 18:45 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Czy wyolbrzymiasz to tylko Ty sama mozesz wiedzieć. Na pewno nie jest tak, ze jak się jest szefem u samego siebie to się jest zawsze dyspozycyjnym, zawsze można się urwać czy przyjść później. Tak słodko to nie jest i warto sobie z tego zdawac sprawę. Może za późno mu powiedziałaś i juz nie ma szansy odwołać spotkań czy wyjazdu. Firmie obleci jak sobie pan Wiesiu ze stróżówki przyjdzie albo nie, ale jak szef obieca a nie przyjdzie to jest DUŻY problem.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2009-01-20, 18:48 | #4 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Cytat:
Ale wiesz my kobiety to marzymy, że nasz książę dosiądzie rączego rumaka i przybędzie nam na ratunek choćby się waliło i paliło. No bo jak nie, to chyba nie kocha ? Prawdą jest też, że nikt cierpiący raczej nie chce słuchać tekstów w stylu "też to miałem, nie przesadzaj, przejdzie". Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2009-01-20 o 18:51 Powód: dopisek |
|
2009-01-20, 18:57 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 287
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
sama napisałaś, że jest odpowiedzialnym facetem. jeśli ma ważne spotkanie w pracy, to musi się na nie stawić - na tym polega odpowiedzialność. może być szefem sam dla siebie, ale spotkań raczej nie ma z samym sobą, tylko z gronem innych ludzi, z którymi jest juz umówiony. traktujesz go trochę jak szofera.
|
2009-01-20, 19:00 | #6 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Cytat:
A czasem, przy odrobinie dobrej woli da się przełożyć i spotkanie. Zawsze mojemu TZowi powtarzam, kiedy jest chory i nie chce iść do lekarza, bo w pracy to siamto i owamto, że jak wyciągnie kopyta to jakoś wszystko i tak trzeba będzie załatwić. I bez niego. Nie ma ludzi niezastąpionych. |
|
2009-01-20, 19:07 | #7 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Myślę, że Twój facet chciałby, żebyś nie była takim niewiniątkiem, którym się trzeba ciągle opiekować, tylko silną kobietą, która daje sobie radę sama, kiedy potrzeba, wokół której nie trzeba skakać. Skoro sam sobie jest szefem, zapewne doskonale wie, co to znaczy i że czasem trzeba zacisnąć zęby. Może nie ma czasu, by Cię zawozić i odwozić? Możesz wrócić z kimś znajomym albo autobusem, jeśli masz blisko, albo taksówką, jeśli Cię stać. Myślę, że brakuje Ci w nim nie pomocy fizycznej, ale współczucia. Nikt nie lubi być spławianym, a tak to trochę wygląda z jego strony - może nie potrafi tego odpowiednio wyrazić słowami, może nie próbował.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2009-01-20, 19:08 | #8 |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
wcale nie chciałam go jka szofera potraktować....ja wiele rozumiem, że spotkanie, że to tamto...ale on naprawde dla rodziny czy przyjaciól, jak coś się staknie, to potrafi wsyztsko tak poustawiać, że jest okej, a dla mnie wychodzi na to że chyba niebardzo i szary koniec mi zostaje....
__________________
"Kobieta bywa natchnieniem dla rzeczy wielkich, których spełnieniu przeszkadza." mój blog: owt.blox.pl |
2009-01-20, 19:11 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
No ale podobno prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
Można być silnym i niezależnym, owszem. Ale łatwiej jest to osiągnąć jak się jest zdrowym. Po to ludzie się ze sobą wiążą, żeby sobie też pomagać w kłopocie. |
2009-01-20, 19:13 | #10 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Cytat:
Powinnaś mu przedstawić sytuację ze swojej perspektywy. Nawet z tupnięciem nogą i DOMAGANIEM się pomocy. A Ty jemu zawsze pomagasz w "biedzie" ? |
|
2009-01-20, 19:14 | #11 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
A może tym razem nie mógł sobie poukładać?
Pozostaje zapytać wprost: dlaczego nie chciałeś po mnie przyjechać, dlaczego nie mogłeś tak ustawić spraw biznesowych, byś mógł mnie odebrać? Tak z nieco innej beczki - moja kuzynka była z facetem, dla którego rodzina była na pierwszym, drugim i dziesiątym miejscu, a ona gdzieś na szarym końcu. Na Walentynki poszedł do kina z bratem i jego żoną...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. Edytowane przez Malla Czas edycji: 2009-01-20 o 19:15 |
2009-01-20, 19:21 | #12 |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
o w morde i jak żona zareagowała na to?
chociaż moj to tez nie lepszy najpierw jest jego 100000 zainteresowan, potem jedzenie i spanie....a ja gdzies nie wiem gdzie
__________________
"Kobieta bywa natchnieniem dla rzeczy wielkich, których spełnieniu przeszkadza." mój blog: owt.blox.pl Edytowane przez RozowySlon Czas edycji: 2009-01-20 o 19:25 |
2009-01-20, 19:50 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Na faceta raczej ciezko liczyc. Bynajmniej ja na mojego liczyc nie moge. Jesli chodzi o pomoc innym to jest pierwszy do pomocy a jesli o mnie chodzi to marudzi ze sama moge sobie poradzic, ze nie moze ze mna isc czegos zalatwic bo jest zmeczony i wogole zawsze ma jakas wymowke.
Wydaje mi sie ze nie wyolbrzymiasz. Faceci tak maja. |
2009-01-20, 20:04 | #14 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Cytat:
Droga autorko, pogadaj szczerze ze swoim facetem, niech Ci wyjaśni dlaczego praca jest tak ważna, że nie może trochę zmienić swojego rozkładu dnia i Ci pomóc. Może on rzeczywiście chce mieć przy boku kobietę silną i niezależną, która zawsze sobie poradzi. Szkoda tylko, że dla rodziny zawsze znajdzie czas, a dla Ciebie już nie |
|
2009-01-20, 20:05 | #15 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Cytat:
Cytat:
PS. Wiem jak sie ma sprawa ze zwracaniem uwagi na bledy, ale nagminne uzywanie bynajmniej zamiast przynajmniej sklania mnie do wniosku, ze w tym wypadku powinno sie osoby tak piszace poprawiac...
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||
2009-01-20, 20:15 | #16 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Żona brata? Wniebowzięta była. Taka rodzina :/
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2009-01-20, 20:16 | #17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Cytat:
|
|
2009-01-20, 20:19 | #18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
|
2009-01-20, 21:57 | #19 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Skoro dla innych potrafi znaleźć czas, a dla Ciebie nie, to coś tu jest zdecydowanie nie tak. Porozmawiaj z nim. Spytaj dlaczego dla innych znajduje czas, a dla Ciebie nie. Powiedz jak się z tym czujesz. Jakbyś była dla niego na szarym końcu.
martynka89, to nieprawda, że "faceci tak mają". Sama jestem z takim, co to pomaga komu może, ale dla mnie również znajduje czas, odbiera mnie z zajęć jeśli późno kończę, czasem rano mnie podwiezie i nie muszę mieć aż zerwanego mięśnia, żeby na to wpadł. Wystarczy, że jest -20 stopni a ja muszę jechać autobusem... |
2009-01-20, 22:08 | #20 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Przyznam szczerze ze ja cie akurat rozumiem , jesteś chora i chciałabyś żeby się tobą zajmował i poświęcał dużo uwagi tym bardziej jezeli innym pomaga i nawet potrafi zmienić swoje plany .
przecież każdy lubi jak ta najbliższa osoba się o nas troszczy i dba o to żeby było nam jak najlepiej ... |
2009-01-20, 22:49 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 115
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
wyolbrzymiasz
__________________
http://www.pajacyk.pl/ |
2009-01-20, 22:58 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Cytat:
w tej sytuacji, to ja bym chciała być traktowana jak księżniczka i myślałabym identycznie jak ty. pewnie troszke wyolbrzymiając. nie mam pojęcia jak zachowałby się moj tz. ale ja chyba stanelabym na glowie, zeby ulatwic mu przejscie przez tą chorobę... tego samego oczekiwałabym w Twojej sytuacji ale nie chce go oceniac pochopnie i zbyt rygorystycznie. postepuj zgodnie z własnym sumieniem. jesli czujesz, ze Cie zaniedbuje, to na dywanik go. na powazna rozmowe
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie) |
|
2009-01-20, 23:54 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 402
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
no... jednak troszkę wyolbrzymiasz. Jak pisał Wyrak - szefostwo to odpowiedzialność. Jeśli on ma spotkanie z jakimś ważnym kontrahentem na przykład to nie może zlekceważyć takiej osoby chociażby dlatego,ze dzieki temu zarabia dla Was pieniążki, prawda?
A trasę do pracy rzeczywiście możesz przebyć taksówką, musisz być trochę wyrozumiała wieesz jak to jest w biznesie
__________________
...Miłość to jedyny sens tego szalonego snu, w jakim jesteśmy uwięzieni
-- ...nocnym pociągiem aż do końca świata. |
2009-01-21, 09:55 | #24 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
W jego biznesie jest tak:
Cytat:
Cytat:
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
||
2009-01-21, 10:37 | #25 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
hehe, dokladnie. Nie wiem czemu inni tak uparcie pomijaja motyw, ze on dla innych zawsze ma czas, a tylko dla niej nie. Przeciez to kluczowe w tej sytuacji.
Moj TZ jest tak zapracowany, ze czasu nie ma absolutnie dla kazdego, bez wyjatku. Lacznie z samym soba i tez mowi, ze w biznesie tak jest. No bo jak to? Biznes pozwala jednak znajdowac czas na wybrane osoby i to niestety nie te naj, najblizsze i w prawdziwej potrzebie (choroba nia jest na pewno) ? Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2009-01-21 o 10:39 |
2009-01-21, 11:41 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Nie wyolbrzymiasz. To nie Twoje fanaberie, tylko choroba. Powinien Ci pomoc,a on najzwyczajniej widac uwaza, ze przesadzasz, bo nie umierasz. Załoze sie,ze gdyby on to miał, to by umierał.
|
2009-01-21, 13:09 | #27 |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
on jak ma 37,5 stopnia gorączki to mówi, że umiera..ale faceci tak mają jak sie źle poczują...
__________________
"Kobieta bywa natchnieniem dla rzeczy wielkich, których spełnieniu przeszkadza." mój blog: owt.blox.pl |
2009-01-21, 15:46 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
moim zdaniem nie przesadzasz... byłam kiedyś z facetem dla którego wszystko było ważniejsze niż ja, według niego mogłam sobie przecież z kroplówką autobusem jeździć (pewnie myślał że wstrząśnięta będzie szybciej leciała...). rozumiem Cię, bowiem jakie to uczucie kiedy jestem chora a facet nie wykazuje odrobiny dobrej woli do pomocy. teraz jestem z facetem, który też ma odpowiedzialne stanowisko ale kiedy miałam chory kręgosłup to dla niego było oczywiste że ja nie muszę o nic prosić i tak ułozył sobie pracę, spotkania i studia, żeby zeby zająć się mną, załatwić moje sprawy na uczelni i wszystko inne... jak chce to potrafi, zwłaszcza kiedy naprawdę kocha a nie zapełnia sobie Tobą lukę między pracą i spaniem...
|
2009-01-22, 16:55 | #29 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Cytat:
Bo taki syndrom czesto wystepuje i nie jest oznaką złej woli, czasami przeciwnie miłosci! (oczywiscie nie twierdzę ze jest to dobre) Czeste relacje rodzic-dziecko. np. Rodzice bardzo bogaci, wszystkim pomagaja finansowo a dzieci nie dostają złamanego grosza i chodza w dziurawych skarpetkach bo musza same na to zapracować... znam takie przyklady... |
|
2009-01-23, 10:21 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
|
Dot.: Czy można liczyć na faceta?
Cytat:
niestety prawda
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie) |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:21.