Dziewczyna wykorzystuje go finansowo.

[biankapianka]

Sprawa ta nie daje mi spokoju od dłuższego czasu i ciągle zastanawiam się czy powinnam podjąc jakieś kroki. Otóż eks dziewczyna, młoda, bardzo bliskiej mi osoby - faceta, wykorzystuje, a może korzysta z jego naiwności? pod względem finansowym. On jest w niej ślepo zakochany, wiem, ze zrobilby dla niej wszystko. Niestety ja przygladając się już wczesniej temu związkowi, czułam, że coś jest nie tak. Po prostu, znali się krótko, a koleś stanowił jej głównego sponsora wszytskich zachcianek. Wtedy jeszcze, bylo to o tyle zrozumiale, ze byli parą, ale teraz? Ta dziewczyna go zostawiła, on się załamał. żeby utrzymywac z nią jakikolwiek kontakt sprawiał jej prezenty, później zaczęła to wykorzystywać i sama otwarcie mówić czego potrzebuje: nowego ciuchu, biżuterii, wypadu do kina, restauracji. Gdy go nie potrzebuje to obraża, wyśmiewa etc... W dodatku ma nowego chlopaka. Jestem zdruzgotana jego zaślepieniem, chciałabym z nim pogadac, bo jest dla mnie wazny, ale...no wlasnie, o calej sytuacji dowiedzialam sie przypadkowo i z prywatnej ich korespondencji internetowej, a czasem z zaslyszanych rozmów. Nie rozmawiamy ze sobą, az tak otwarcie, zebym mogła mówić o tym wprost. Sama nie wiem co robić. Mieszać się czy nie, jesli tak, to jak? Myślałam, ze po jakimś czasie sam zrozumie, ale minęło już ponad pól roku, gdy ta sutuacja (od ich rozstania) trwa. Nie chcę, żeby robił z siebie idioty, bo niestety tak to wygląda. Ona manipuluje nim we wszystkie strony
.

[Aernax]

Napisane przez biankapianka

Sprawa ta nie daje mi spokoju od dłuższego czasu i ciągle zastanawiam się czy powinnam podjąc jakieś kroki. Otóż eks dziewczyna, młoda, bardzo bliskiej mi osoby - faceta, wykorzystuje, a może korzysta z jego naiwności? pod względem finansowym. On jest w niej ślepo zakochany, wiem, ze zrobilby dla niej wszystko. Niestety ja przygladając się już wczesniej temu związkowi, czułam, że coś jest nie tak. Po prostu, znali się krótko, a koleś stanowił jej głównego sponsora wszytskich zachcianek. Wtedy jeszcze, bylo to o tyle zrozumiale, ze byli parą, ale teraz? Ta dziewczyna go zostawiła, on się załamał. żeby utrzymywac z nią jakikolwiek kontakt sprawiał jej prezenty, później zaczęła to wykorzystywać i sama otwarcie mówić czego potrzebuje: nowego ciuchu, biżuterii, wypadu do kina, restauracji. Gdy go nie potrzebuje to obraża, wyśmiewa etc... W dodatku ma nowego chlopaka. Jestem zdruzgotana jego zaślepieniem, chciałabym z nim pogadac, bo jest dla mnie wazny, ale...no wlasnie, o calej sytuacji dowiedzialam sie przypadkowo i z prywatnej ich korespondencji internetowej, a czasem z zaslyszanych rozmów. Nie rozmawiamy ze sobą, az tak otwarcie, zebym mogła mówić o tym wprost. Sama nie wiem co robić. Mieszać się czy nie, jesli tak, to jak? Myślałam, ze po jakimś czasie sam zrozumie, ale minęło już ponad pól roku, gdy ta sutuacja (od ich rozstania) trwa. Nie chcę, żeby robił z siebie idioty, bo niestety tak to wygląda. Ona manipuluje nim we wszystkie strony
.

Nie bardzo rozumiem. Czytasz ich prywatną korespondencję?
Skoro facet Ci się z tego sam nie zwierza, to wpieprzanie się w jego sprawy byłoby zwyczajnym nietaktem.

A swoją drogą, to już jest frajerstwo, a nie naiwność.
Sponsorować byłą dziewczynę, która ma nowego faceta, chore.

[Sadek]

Napisane przez biankapianka

Sprawa ta nie daje mi spokoju od dłuższego czasu i ciągle zastanawiam się czy powinnam podjąc jakieś kroki. Otóż eks dziewczyna, młoda, bardzo bliskiej mi osoby - faceta, wykorzystuje, a może korzysta z jego naiwności? pod względem finansowym. On jest w niej ślepo zakochany, wiem, ze zrobilby dla niej wszystko. Niestety ja przygladając się już wczesniej temu związkowi, czułam, że coś jest nie tak. Po prostu, znali się krótko, a koleś stanowił jej głównego sponsora wszytskich zachcianek. Wtedy jeszcze, bylo to o tyle zrozumiale, ze byli parą, ale teraz? Ta dziewczyna go zostawiła, on się załamał. żeby utrzymywac z nią jakikolwiek kontakt sprawiał jej prezenty, później zaczęła to wykorzystywać i sama otwarcie mówić czego potrzebuje: nowego ciuchu, biżuterii, wypadu do kina, restauracji. Gdy go nie potrzebuje to obraża, wyśmiewa etc... W dodatku ma nowego chlopaka. Jestem zdruzgotana jego zaślepieniem, chciałabym z nim pogadac, bo jest dla mnie wazny, ale...no wlasnie, o calej sytuacji dowiedzialam sie przypadkowo i z prywatnej ich korespondencji internetowej, a czasem z zaslyszanych rozmów. Nie rozmawiamy ze sobą, az tak otwarcie, zebym mogła mówić o tym wprost. Sama nie wiem co robić. Mieszać się czy nie, jesli tak, to jak? Myślałam, ze po jakimś czasie sam zrozumie, ale minęło już ponad pól roku, gdy ta sutuacja (od ich rozstania) trwa. Nie chcę, żeby robił z siebie idioty, bo niestety tak to wygląda. Ona manipuluje nim we wszystkie strony
.

Z takim problemem facet musi poradzic sobie sam! Ale oczywiscie jesli masz z nim dobry kontakt to mozesz poruszyc temat ale delikatnie.
Szkoda mi tez tej dziewczyny, przykre ze sa takie przypadki na swiecie które nadaja sie tylko do leczenia

[_Emi_]

Napisane przez Sadek

Z takim problemem facet musi poradzic sobie sam! Ale oczywiscie jesli masz z nim dobry kontakt to mozesz poruszyc temat ale delikatnie.
Szkoda mi tez tej dziewczyny, przykre ze sa takie przypadki na swiecie które nadaja sie tylko do leczenia

Zgadzam się

[biankapianka]

Napisane przez Aernax

Nie bardzo rozumiem. Czytasz ich prywatną korespondencję?
Skoro facet Ci się z tego sam nie zwierza, to wpieprzanie się w jego sprawy byłoby zwyczajnym nietaktem.

A swoją drogą, to już jest frajerstwo, a nie naiwność.
Sponsorować byłą dziewczynę, która ma nowego faceta, chore.

Sprawa jest o tyle trudna, ze ten facet pochodzi z mojej rodziny. Nie chcialabym sie na ten temat jakos gleboko wypowiadac, ale ...jest dla mnie wazny, bardzo, tylko ze niestety nasze kontakty nie naleza do otwarych czy tez jakis bardzo bliskich.
Zdarzyło mi sie czytać, bo korzystalismy z jednego komputeraz. Wiem, ze to nie jest w porządku, ale te sprawe pozostawiam swojemu sumieniu...

Napisane przez Sadek

Z takim problemem facet musi poradzic sobie sam! Ale oczywiscie jesli masz z nim dobry kontakt to mozesz poruszyc temat ale delikatnie.
Szkoda mi tez tej dziewczyny, przykre ze sa takie przypadki na swiecie które nadaja sie tylko do leczenia

Pewnie jest w tym racja, ze musi radzic sobie sam, ale czasem serce mi sie kraja...

[Scapula]

Chyba nie powinnaś mieszać się w ich sprawy.

[cotynato]

co to za pytanie , przeczytalas jego wiadomosci ?i tak z tym nic nie zrobisz. skoro nie macie dobrych kontaktów to chyba nie powiesz mu ,że wiesz bo czytałaś. Jak nie wiesz to nie możesz rozmawiać ani działać. Co można ci zatem poradzić? Zebys nie czytała cudzej korepondencji i nic więcej. Facet jest dorosły jak sądze , wie co robi ...

[paula78]

Nie wtracac sie .

[niczka87]

a ja bym napisala do niego anonimowy list, z tym wszystkim co tutaj na forum napisalas, moze otworzysz mu oczy.

[Bathory]

totalny frajer... daj sobie spokój, widać, że z kolesiem coś nie halo. niech się dalej poniża, skoro sam tego nie widzi.

[Wyrak]

Nie jest to stety czy niestety Twoja sprawa. Chyba ze Ci to az tak przeszkadza, ze nie wytrzymasz - wowczas powiedz mu co o tym myslisz, ale ja bym sie nie mieszal.

[Rena]

Generalnie to wszystko mi sie kupy nie trzyma. Skad u Ciebie takie zaangazowanie?

Co do korespodencji - czasem cos wyrwanego z kontekstu brzmi i znaczy zupelnie cos innego niz w pelnej oprawie. Na ile jest tu Twojej mocno ukierunkowej interpretacji - on aniol, ona diablica - a na ile konkretow?

Sama mam eksa (tak ja go rzucilam), ktory mi czasem pomaga. I jakos jego rodzina nie pali mnie za to na stosie.

[biankapianka]

Taką jestem osobą, że moja rodzina jest dla mnie ważna. Stąd moje zaangażowanie, myslę, ze gdyby chodizło o koggoś obcego, nie miałabym takie rozterki.Nie pale nikogo na stosie. Co do tego, ze tak tak sytuacja wygląda mam pewność, nie chodzi tu o wyrwane z kontekstu rzeczy. Jak pisałam już wcześniej mogłam obserwować ten związek, tę dziewczynę poznałam. Poza tym nie jestem jedyną osobą, która ma podobne podejrzenia. Nie chodzi mi o to, że on jej ma nie pomagać. Ale różne zachcianki,zachowania typu "nie umyłeś auta to z tobą dziś nigdzie nie jadę tylko z panem x", to naparwde coś innego niz jakaś pomoc w trudnej sytuacji. Być może kieruję się tu tylko włąsną troską o bliską osobę, ale chyba to normalne? Dziękuję za wasze opinie, mimo że prawie wszystkie rzucają na mnie jakieś dziwne podejrzenia.

Chciałabym tylko wiedzieć czy w takich momentach warto jakoś reagować, bo różnie się takie sytaucje kończą. Czasem miłość przesłania wszystko, zdrowy rozsądek włącznie...

[agat337]

Hm, no nie wiem ale chyba na Twoim miejscu sprowokowałabym jakąś "bliższą" rozmowę z nim - bardzo dyplomatycznie - może zwierzyła z jakiegoś problemu i zapytała o jego zdanie, licząc że i on wtedy trochę się otworzy i sam coś powie o swojej osobistej sytuacji. Wtedy będziesz mogła coś mu napomknąć.
Jeżeli Wasze stosunki nie są bliskie to on opinię usłyszana od Ciebie "znienacka " może odebrać jako napaść i nietakt, tym samym zamiast pomóc jemu - zaszkodzisz. Może warto najpierw dać tej osobie odczuć że jest dla Ciebie ważna i tym samym obchodzą Ciebie jego sprawy.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Jeżeli jest to dorosły człowiek należy założyć, iż pomaga jej/sponsoruje/obdarowuje prezentami (można wybrać opcje, bądź dodać inną) na własne życzenie.
Nie sądzę, aby go do tego przymuszała.
Bez względu na to, czy przesłanki które nim kierują się Tobie podobają czy nie.
Bez względu na to, jak zachowuje się/ będzie się zachowywać ona.
Jego wybór, jego sprawa.
Do czego to zaprowadzi - na to pytanie nie odpowiem.

Inna rzecz.
Być może zastanowiłabym się nad zdaniem/poradą osoby-przyjaciela, która powiedziałaby mi, że w przypadku konkretnej sytuacji robię z siebie tak zwaną kretynkę.
W trosce o mnie, nie o swoje uczucia wobec mnie.
Na pewno jednak nie wzięłabym pod uwagę, nie ufałabym/nie chciałabym słuchać opinii osoby, która nie rozmawia ze mną na dane tematy wprost, jednak po lekturze mojej prywatnej internetowej korespondencji przypadkiem (jakim przypadkiem? jak w takich sytuacjach działa przypadek?) wydaje się jej, iż ma do tego prawo.

[helenska]

Skoro jest aż tak zaślepiony to lepiej się nie wtrącaj.
I tak nie zrozumie Twoich argumentów, a jeszcze się pogniewa ( skąd inąd słusznie), że czytałaś jego korespondencje.

[helenska]

Skoro jest aż tak zaślepiony to lepiej się nie wtrącaj.
I tak nie zrozumie Twoich argumentów, a jeszcze się pogniewa ( skąd inąd słusznie), że czytałaś jego korespondencje.

[biankapianka]

Napisane przez backie

Jeżeli jest to dorosły człowiek należy założyć, iż pomaga jej/sponsoruje/obdarowuje prezentami (można wybrać opcje, bądź dodać inną) na własne życzenie.
Nie sądzę, aby go do tego przymuszała.
Bez względu na to, czy przesłanki które nim kierują się Tobie podobają czy nie.
Bez względu na to, jak zachowuje się/ będzie się zachowywać ona.
Jego wybór, jego sprawa.
Do czego to zaprowadzi - na to pytanie nie odpowiem.

Inna rzecz.
Być może zastanowiłabym się nad zdaniem/poradą osoby-przyjaciela, która powiedziałaby mi, że w przypadku konkretnej sytuacji robię z siebie tak zwaną kretynkę.
W trosce o mnie, nie o swoje uczucia wobec mnie.
Na pewno jednak nie wzięłabym pod uwagę, nie ufałabym/nie chciałabym słuchać opinii osoby, która nie rozmawia ze mną na dane tematy wprost, jednak po lekturze mojej prywatnej internetowej korespondencji przypadkiem (jakim przypadkiem? jak w takich sytuacjach działa przypadek?) wydaje się jej, iż ma do tego prawo.

Po prostu, nie wyłączył po sobie komputera, korzystając z niego zastalam otwarte okienko z ich rozmową i pzreczytałam, tak czy siak stało się to i tak jak pisałam, rozumiem co zrobiłam, i że źle zrobiłam, ze tak się nie robi, ale nie o tym chcialam teraz mowic. Poza tym slyszalam ich rozmowy często, ponieważ obcowaliśmy ze sobą na jednej plaszczyznie przez dlugi czas. I owszem finansuje ją ze swoich funduszy(ale nie tylko, więc to stanowi czasem dla mnie problem), byc moze ona nie przymusza go wprost, ale warunkiem spotykania jej/oglądania jest właśnie finansowanie jej, bo inaczej po prostu mówi, że on jest np. skąpcem i nie pasuje do niej, że pan X ma większy gest niż on...
Po waszych wypowiedziach w sumie mój zapał do "ratowania" jakby się wypalił i może dobrze. Postanowiłam, ze poki co nie podjmę żadnej rozmowy ani nic takiego...bo raczej i tak jestem na przegranej pozycji. W sumie łatwo się o tym mówi na sucho, nie tkwiąc w tym mimo wszystko...trudno, zobaczę jak to będzie wyglądało. Mam też świadomość, ze nie powinnam się wtrącać, bo to jego życie, jego decyzje.

[Misiata]

Rena :Sama mam eksa (tak ja go rzucilam), ktory mi czasem pomaga. I jakos jego rodzina nie pali mnie za to na stosie.

nie znoszę wykorzystywania przez BYŁE dziewczyny...
zerwałaś z facetem- więc moim zdaniem powinno się go zostawić w spokoju a nie jeszcze wykorzystywać finansowo...

drażnią mnie tacy ludzie

[MySoul695718]

ja bym tak nie oceniala nie wiemy jak jej ex jej pomaga może zostali przyjaciółmi wieć nie można tutaj oceniac
ale zgadzam sie tym że jeżeli dziewczyna po zerwaniu wykorzystuje chlopaka finansowo bo wie że wciąz ja kocha to jest to okropne dranstwo...

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisałaś, że on jest bliską Ci osobą.
W jakim sensie?

[Sadek]

Napisane przez biankapianka

Taką jestem osobą, że moja rodzina jest dla mnie ważna. Stąd moje zaangażowanie, myslę, ze gdyby chodizło o koggoś obcego, nie miałabym takie rozterki.Nie pale nikogo na stosie. Co do tego, ze tak tak sytuacja wygląda mam pewność, nie chodzi tu o wyrwane z kontekstu rzeczy. Jak pisałam już wcześniej mogłam obserwować ten związek, tę dziewczynę poznałam. Poza tym nie jestem jedyną osobą, która ma podobne podejrzenia. Nie chodzi mi o to, że on jej ma nie pomagać. Ale różne zachcianki,zachowania typu "nie umyłeś auta to z tobą dziś nigdzie nie jadę tylko z panem x", to naparwde coś innego niz jakaś pomoc w trudnej sytuacji. Być może kieruję się tu tylko włąsną troską o bliską osobę, ale chyba to normalne? Dziękuję za wasze opinie, mimo że prawie wszystkie rzucają na mnie jakieś dziwne podejrzenia.

Chciałabym tylko wiedzieć czy w takich momentach warto jakoś reagować, bo różnie się takie sytaucje kończą. Czasem miłość przesłania wszystko, zdrowy rozsądek włącznie...

To sporo wyjasnia, jesli faktycznie chodzi o rodzinę a Wasze finanse sie niejako łączą to powinnas delikatnie zareagować!

[szyszuniaa83]

słuchaj a moze jeżeli znasz ta dziweczyne pogadala bys z nia dowiedziala sie o co jej chodzi czego ona jeszcze od niego chce ?? moze delikatnie dala bys jej do zrozumienia ze to nie jest ok no nie wiem ale chyba warto??

[malaDarunia]

hej.
a ja jestem chyba jakimś odmieńcem Bo ja bym z nim porozmawiała.
napisałaś, że łączą Was stosunki rodzinne i że dbasz o takie więzy, więc myślę ze masz dobry kontakt z tą osobą. bo jeśli nie, to raczej nie podejmuj tematu.

generalnie JA pogadałabym z tym chłopakiem..
zaczęłabym rozmowę delikatnie typu "wiesz, to dla mnie bardzo ważne co teraz powiem. nie chce żebyś się na mnie gniewał, bo nie o to tutaj chodzi. chciałam Ci powiedzieć o pewnej sprawie...ale obiecaj mi, że dopóki nie skończę, nie będziesz mi przerywał. Bardzo Cię lubię i widzę, że się męczysz"
Powiedz, że przebywając z nią, zauważyłaś, że jest "wymagająca" pod względem pieniędzy. Również to, że inni też to dostrzegają, ale boją mu się o tym mówić i po prostu plotkują o tym.
spokojnie wszystko wytłumacz.
poproś, żeby przemyślał sytuacje, kiedy widuje sie z tą laską (wtedy kiedy ona chce kase albo gdzieś iść)
sama napisałaś "masz brudny samochód, wiec pojadę z X" (czy coś takiego-swoją drogą-żałosne to), przytocz te sytuacje które pamiętasz.

na koniec dodaj, że ma nie komentować tego co powiedziałaś przez jakiś czas, idź zrób np. herbatkę i dopiero niech sie sam wypowie. po prostu trzeba dać mu chwilkę czasu, aby opadły emocje, które natworzyły się w rozmowie.

generalnie, gdyby lasce zależało na nim, nie miałaby innego chłopaka.
ona go po prostu szantażuje. wie, że jak powie "jeśli nie dasz mi XX, pójdę do pana X", koleś się złamie i da jej to, bo nie chce być gorszy od X.
Wyzyskuje więc kasę z dwóch źródeł. No chyba, że ten jej chłopak nie wie, że ona widuje się z tym "kimś bliskim dla Ciebie". Bo możliwe, że tak jest.
od Twojego znajomego wyciąga kasę: ma na ciuszki i inne pierdoły, a z tym drugim się spotyka i prezentuje w nowych rzeczach.
nieźle sobie to wymyśliła toż to sponsoring!

masakra, nie wiem, skąd się takie laski biorą.
też mam taką jedną, która dostaje "kieszonkowe" od facetów. a jak jej przestają dawać, to ich zostawia i szuka kolejnego sponsora.

może zaproponuj mu, że przedstawisz mu swoje koleżanki? może któraś mu się spodoba i nawiąże nową przyjaźń.
Bo zapewne myśli tylko o ten jednej. jest zaślepiony, może też nie poznał jakiś innych dziewczyn i nie wie jak może wyglądać prawdziwy związek z drugą osobą.
zaproponuj mu kino. może pójdzie z Tobą i koleżankami.

za te pieniądze co daje tej wstrętnej oszustce, powinien inwestować w siebie: w wygląd i swoje umiejętności. Jest dla niej za dobry. Powinien ją kopnąć w dupsko i pognać gdzie pieprz rośnie.

ja bym się chyba nie przyznawała, że widziałam tę korespondencję w komputerze.
No chyba, że rozmowa by się potoczyła bardzo swobodnie, bez wyzywania Ciebie że wtrącasz się w jego sprawy. Wtedy możesz napomknąć, że przez przypadek zobaczyłaś.

a jak Cie wyzwie (bo właśnie to ryzykujesz rozmawiając z nim o tym), to po prostu przeproś i zapewnij, że nie będziesz się już wtrącała.
Uogólniając, są dwie opcje:
- albo na Ciebie nakrzyczy i się obrazi
- albo zrozumie. możliwe, że zacznie zwierzać się z tego, co on myśli.

a swoją drogą, to facet o takim poświęceniu dla drugiej osoby (chodzi mi o to ciągłe zabieganie o względy, a nie pieniądze) tooo... too... normalnie ze świeczką szukać takiego!

[anitka12345]

nie powinnaś się wtrącać