Dwie sytuacje - Jedna konkretna odpowiedz

[nika_88]

dziekuja za rady

Ale to nie do konca tak jest, ze ja sie zawsze na wszystkich obrazam, albo ze nie umiem nikogo przeprosic itd... To glownie tyczy sie moich najblizszych, tych ktorych najbardziej kocham (rodzice, TZ).... Czasem mi sie wydaje, ze dla osob obcych jestem bardziej mila, niz dla bliskich...

Mam wielu przyjaciol, znajomych, ludzie w pracy mnie lubia, na studiach takze, wiec to nie do konca jest tak jak piszecie.....

[Aggie125]

Napisane przez nika_88

dziekuja za rady

Ale to nie do konca tak jest, ze ja sie zawsze na wszystkich obrazam, albo ze nie umiem nikogo przeprosic itd... To glownie tyczy sie moich najblizszych, tych ktorych najbardziej kocham (rodzice, TZ).... Czasem mi sie wydaje, ze dla osob obcych jestem bardziej mila, niz dla bliskich...

Mam wielu przyjaciol, znajomych, ludzie w pracy mnie lubia, na studiach takze, wiec to nie do konca jest tak jak piszecie.....

Ale co z tego, że dla obcych jesteś miła? Skoro któregoś dnia zmęćzony Twoim zachowaniem chłopak odejdzie, a ojciec walnie pięścią w stół i się wkurzy?

[xxSHINeexx]

Napisane przez nika_88

Przejde do konkretów...
Licze na obiektywna opinie sytuacji i odpowiedz : czy przesadzam czy moja reakcja jest odpowiednia

Sytuacja nr 1:
Od tygodnia bolal mnie caly czas brzuch (TŻ o tym wiedział). Ktoregos dnia przyjechal do mnie (ja lezalam na lozku, on ogladal auta na kompie). Rozmawialismy sobie luzno, w pewnym momencie powiedzialam: "Dzis jest pierwszy dzien w ktorym mnie nic nie boli, nie czuje brzucha, normalnie szczesliwa jestem " a On: "tak? To dobrze, ale zobacz tu jest te auto, ktore z bratem ogladalismy w tamtym miesiac, widzisz itd... i zaczal opowiadac o ty aucie a ja Poczulam sie jakby auto bylo wazniejsze od tego co przed chwila powiedzialam (tzn, ze obojetne mu jest czy mnie boli czy nie).....

Sytuacja nr 2:
Tak jakos sie zlorzylo, ze mialam w pokoju puszke piwa, a ze nie lubie piwa (TZ uwielbia) to powiedzialam, zeby sobie wypil, a on ze nie chce... Po 3 dniach znow byl u mnie, no i tak jakos zapyatalam czy chce te piwo sie napic, bo ja itak nie chce, .A on ze nie chce. Nastepnego wieczoru pisze mi sms : czesc kochanie, wlasnie jestem na piwie z kumplami... " Wkurzylam sie troche i napisalam mu, ze ja ci 2 razy proponowalam piwo i nie chciales.. Widocznie wolisz lepsze towarzystwo do picia i od tamtej pory sie nie odzywam


Czy ja przesadzam, czy mam racje???

Prosze o odp

Przesadzasz.
1. Co Twoj TZ mial niby powiedziec? Powiedzial, ze dobrze, ze Cie brzuch nie boli i w czym problem? Jedynie chcial sie pochwalic samochodem
2. Moze jak byl z Toba to nie mial ochoty na piwo. Chyba nie musi miec na to ochoty caly czas?

[nika_88]

Napisane przez Aggie125

Ale co z tego, że dla obcych jesteś miła? Skoro któregoś dnia zmęćzony Twoim zachowaniem chłopak odejdzie, a ojciec walnie pięścią w stół i się wkurzy?

Wlasnie tego nie potrafie rozumiec, dlaczego dla osob na ktorych w szczegolnosci powinno mi zalezyc, zachowuje sie tak a nie inaczej....

Moze jest na to jakies psychologiczne wytlumaczenie...

[Aivilo]

Zamiast szukać psychologicznych wyjaśnień po prostu daj sobie emocjonalnego kopa w tyłek i zacznij nad sobą pracować. Zmien swoje nastawienie.
To nie jest łatwe. Wręcz przeciwnie, to jest cholernie trudne, ale nikt nie obiecywał, że w życiu bedzie łatwo.

Wiem, co mówię. Zarówno słowo "kocham cię" jak i "przepraszam" w gardle mi staje, ale zmuszam się, żeby to mówić, kiedy powinnam. Bo tak trzeba.

Masz 20 lat, jeśli chcesz bawić się w związek to pokaż, ze jesteś dorosła i dojrzałaś do niego.

[agacik91]

Przesadzasz i to grubo szok jak na 20-latke zachowalas sie wyjatkowo niedojrzale... ja juz boje sie pomyslec co by bylo jakby Twoj TŻ wywinal gorszy numer (odpukac) ... chociaz to co zrobil to nie mozna nazwać numerem tylko normalna reakcja... ale co sie bede rozpisywac zgadzam sie z powyzszymi wypowiedziami

[nika_88]

Tak wiem, ze przesadzam, juz to dziewczyny pisaly i dotarlo to do mnie....

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Wlasnie TZ napisal mi sms-a, tak jak gdyby nigdy nic, czyli uwaza, ze nie jestem na niego zla ani obrazona (to chyba dobrze)...

Tylko teraz nie wiem czy na spotkaniu wspominac mu cos o tym jeszcze, czy przemilczec to, zostawic i koniec tematu... Bo sama nie wiem, co w takiej sytuacji zrobic

[agat337]

Napisane przez Aivilo

Zamiast szukać psychologicznych wyjaśnień po prostu daj sobie emocjonalnego kopa w tyłek i zacznij nad sobą pracować. Zmien swoje nastawienie.
To nie jest łatwe. Wręcz przeciwnie, to jest cholernie trudne, ale nikt nie obiecywał, że w życiu bedzie łatwo.

Wiem, co mówię. Zarówno słowo "kocham cię" jak i "przepraszam" w gardle mi staje, ale zmuszam się, żeby to mówić, kiedy powinnam. Bo tak trzeba.

Masz 20 lat, jeśli chcesz bawić się w związek to pokaż, ze jesteś dorosła i dojrzałaś do niego.

Podpisuję się. Dodam tylko że nieumiejętność okazywania pozytywnych uczuć osobom bliskim może wynikać z zaniżonego poczucia własnej wartości, strachu przed odrzuceniem - takie emocjonalne asekuranctwo/egoizm. Wydaje nam się że jeśli będziemy zbyt wylewni w stosunku do tych, na których nam zależy wyłożymy "karty na stół" i jesteśmy na straconej pozycji. Co oczywiście jest złudne a przy braku odpowiedniego paliwa /czułość, otwartość, szczerość/ relacje osłabiają się.

[Adrenalina88]

Napisane przez Aivilo

Masz 20 lat, jeśli chcesz bawić się w związek to pokaż, ze jesteś dorosła i dojrzałaś do niego.

Matko Chciałabym mieć takie problemy, naprawdę.

Że tak powiem - ogarnij się, dojrzej trochę, zdystansuj się... bo nie wyobrażam sobie co będzie, jeśli przydarzy Ci się w życiu coś naprawdę bolesnego, skoro tak mocno przeżywasz NIC NIE ZNACZĄCE GŁUPOTY.

[Aggie125]

Napisane przez nika_88

Wlasnie TZ napisal mi sms-a, tak jak gdyby nigdy nic, czyli uwaza, ze nie jestem na niego zla ani obrazona (to chyba dobrze)...

Tylko teraz nie wiem czy na spotkaniu wspominac mu cos o tym jeszcze, czy przemilczec to, zostawic i koniec tematu... Bo sama nie wiem, co w takiej sytuacji zrobic

Co zrobić? PRZEPROSIĆ! A nie - chłopak chyba nie jest obrazony, to ja nic nie powiem. Chjłopak prawdopodobnie wyciągnął rękę na zgodę, ale jeśli nie poruszysz tego tematu i nie przeprosisz, może się okazać, że tym razem on się wścieknie.

[rapifen]

Zgadzam się całkowicie z Aggie125
Wiesz może zapomnialaś ale twój facet jest... facetem. Zazwyczaj kupno auta dla faceta to jak dla kobiety urodzenie dziecka... No może nie aż tak ale wiem jak to jest, chodzi gada gada gada a bo ten jest taki a ten ma to a to tamto.
Żeby o coś takiego się obrażać?;p Proszę cie... Chyba twój facet za bardzo Cię rozpieścił :P Z resztą pójść na piwo z kolegami = wyjść do ludzi, usiąść w ładnym miejscu, pogadać odprężyć się. W wychodzeniu na 'piwo' nie chodzi tylko o picie piwa, tylko o spotkanie się ze znajomymi na ludzie itp.

[Gwiazdeczka1978]

Odnosnie pierwszego posta, przesadzasz, ględzisz, marudzisz i rzucasz fochami jak ksiezniczka/ Oj facet chyba jest bardzo cierpliwy.

[Lady in Blue]

Napisane przez nika_88

Przejde do konkretów...
Licze na obiektywna opinie sytuacji i odpowiedz : czy przesadzam czy moja reakcja jest odpowiednia

Sytuacja nr 1:
Od tygodnia bolal mnie caly czas brzuch (TŻ o tym wiedział). Ktoregos dnia przyjechal do mnie (ja lezalam na lozku, on ogladal auta na kompie). Rozmawialismy sobie luzno, w pewnym momencie powiedzialam: "Dzis jest pierwszy dzien w ktorym mnie nic nie boli, nie czuje brzucha, normalnie szczesliwa jestem " a On: "tak? To dobrze, ale zobacz tu jest te auto, ktore z bratem ogladalismy w tamtym miesiac, widzisz itd... i zaczal opowiadac o ty aucie a ja Poczulam sie jakby auto bylo wazniejsze od tego co przed chwila powiedzialam (tzn, ze obojetne mu jest czy mnie boli czy nie).....

Sytuacja nr 2:
Tak jakos sie zlorzylo, ze mialam w pokoju puszke piwa, a ze nie lubie piwa (TZ uwielbia) to powiedzialam, zeby sobie wypil, a on ze nie chce... Po 3 dniach znow byl u mnie, no i tak jakos zapyatalam czy chce te piwo sie napic, bo ja itak nie chce, .A on ze nie chce. Nastepnego wieczoru pisze mi sms : czesc kochanie, wlasnie jestem na piwie z kumplami... " Wkurzylam sie troche i napisalam mu, ze ja ci 2 razy proponowalam piwo i nie chciales.. Widocznie wolisz lepsze towarzystwo do picia i od tamtej pory sie nie odzywam


Czy ja przesadzam, czy mam racje???

Prosze o odp

2 sytuacja to przegięcie totalne ... przesadzasz i to bardzo.

[Maripossa]

Napisane przez nika_88

Tak wiem, ze przesadzam, juz to dziewczyny pisaly i dotarlo to do mnie....

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Wlasnie TZ napisal mi sms-a, tak jak gdyby nigdy nic, czyli uwaza, ze nie jestem na niego zla ani obrazona (to chyba dobrze)...

Tylko teraz nie wiem czy na spotkaniu wspominac mu cos o tym jeszcze, czy przemilczec to, zostawic i koniec tematu... Bo sama nie wiem, co w takiej sytuacji zrobic

nie mozesz tego tak zostawic. Myslisz ze on o wszystkim zapomnial? to nie niemowlak, tylko dorosly gosc. On sie bardziej dojrzale zachowuje od ciebie, a ty, jesli wasz zwiazek ma przetrwac i byc szczesliwym musisz nad soba popracowac i nie ma zadnych wymowek!! pracujesz i koniec - inaczej w przyszlosci zadna bliska osoba nie bedzie z Toba wytrzymywala, nawet przyjaciolki.

Jak sie spotkacie powiedz, ze niepotrzebnie zrobilas burze w szklance wody, ze przepraszasz za te fochy Twoje osotatnio itd... i powiedz mu, ze chcesz zebyscie ze soba wiecej rozmawiali o UCZUCIACH. Wtedy latwiej bedzie Ci powiedziec Kocham Cie i Przepraszam chlopak musi sie w ta twoja przemiane wlaczyc. To nie tak ze bedzie stal i obserwowal czy juz sie zmienilas czy jeszcze nie... jednak w Tobie ma byc ten motor przemian.

powodzenia

[nika_88]

Napisane przez Aggie125

Co zrobić? PRZEPROSIĆ! A nie - chłopak chyba nie jest obrazony, to ja nic nie powiem. Chjłopak prawdopodobnie wyciągnął rękę na zgodę, ale jeśli nie poruszysz tego tematu i nie przeprosisz, może się okazać, że tym razem on się wścieknie.

Przeprosic... To moze byc trudne....
Tyle za to, ze w sms-sie napisalam mu tak? Potem juz nic wiecej nie pisalam, on tylko potem odpisal, ze to wypije te piwo dzisiaj jak bedzie. To mu odpisalam, ze dam je najlepiej tacie

A co do okazywania uczuc, to zgadzac sie, ze mam male poczucie wlasnej wartosci i boje sie odrzucenia..


Rozmowa o uczuciach to jest u nas big problem, bo i ja i TZ nie umiemy o tym rozmawiac...

[Adrenalina88]

Napisane przez nika_88

Tak wiem, ze przesadzam, juz to dziewczyny pisaly i dotarlo to do mnie....

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Wlasnie TZ napisal mi sms-a, tak jak gdyby nigdy nic, czyli uwaza, ze nie jestem na niego zla ani obrazona (to chyba dobrze)...

Tylko teraz nie wiem czy na spotkaniu wspominac mu cos o tym jeszcze, czy przemilczec to, zostawic i koniec tematu... Bo sama nie wiem, co w takiej sytuacji zrobic

Faceta to można tylko pozazdrościć, skoro znosi takie fochy.
No nie żartuj, że masz zamiar mu to jeszcze wypominać. Jakby mój TŻ z czymś takim wyjechał to chyba padłabym ze śmiechu. Może lepiej zapomnij o tym i w przyszłości się tak nie zachowuj, bo stracisz chłopaka szybciej niż myślisz. Anielska cierpliwość ma swoje granice.

[visionAM]

Zachowuj się jakby nigdy nic, bądź dla niego miła i doceń go, bo rzeczywiście skarb Ci się trafił faceci NIENAWIDZĄ fochów - zapamiętaj, napisz na kartce, powieś na suficie żebyś widziała codziennie rano jak otworzysz oczy

[nika_88]

No to teraz juz nie wiem, bo jedne mowia porozmawiac, przeprosic, drugie,ze nie wspominac, zapomniec.....

[Adrenalina88]

Napisane przez nika_88

Przeprosic... To moze byc trudne....
Tyle za to, ze w sms-sie napisalam mu tak? Potem juz nic wiecej nie pisalam, on tylko potem odpisal, ze to wypije te piwo dzisiaj jak bedzie. To mu odpisalam, ze dam je najlepiej tacie

To znów mi zabrzmiało jak lekki foch. On Ci w końcu ustępuje, a Ty na przekór.

Napisane przez nika_88

Rozmowa o uczuciach to jest u nas big problem, bo i ja i TZ nie umiemy o tym rozmawiac...ze dam je najlepiej tacie

To co, rozmawia z Tobą tylko jak z koleżanką? "Co tam w szkole?"
To pora się nauczyć, jeśli chcecie być razem.Po 2 latach brak tej umiejętności to już ciężka sprawa.

[Aivilo]

Porozmawiać o uczuciach i przeprosić za focha.
Za to NIE wypominac mu jego "złego" zachowania. Po raz drugi. Zwłaszcza, że nawet ten pierwszy raz był niepotrzebny i bez powodu.

[visionAM]

Ty go znasz najlepiej. Skoro napisał do Ciebie jakby nigdy nic to może nie czuje żalu i nie potrzebuje przeprosin. Możesz mu po prostu wspomnieć, że ostatnio byłaś okropna, bo miałaś gorszy humor... czy coś takiego... Ty to najlepiej powinnaś wiedzieć, to Twój TŻ

[nika_88]

Rozmawiamy o tym zwykle jak ostro sie poklocimy, wtedy nastepuje pogodzenie i mowimy sobie, ze bardzo nam na sobie zalezy, ze sie kochamy itd... Slowo Kocham Cie glownie pada tylko w sms (i to chyba z mojej winy, bo wole pisac o uczuciach niz o nich mowic)

[visionAM]

O KUR...
Przez tyle czasu nigdy nie powiedzieliście sobie prosto w oczy: kocham cię?? :O
Jestem w szoku... co to za związek... moze Ty sama nie wiesz co czujesz i czego chcesz... ech... nawet jeśli Ci ciężko o tym rozmawiać to warto się przełamać...

[nika_88]

No fakt ostatnio mialam zly okres w zyciu... Sesja, potem te bóle brzucha itd... Nerwy mi siadly troche ...

No dobrze... za 2 godziny bedzie to z nim postaram sie szczerze porozmawiac (boze to bedzie naprawde trudne, nie wiem jak w ogole zaczac ta rozmowe )

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Nie no mowimy sobie KC, tylko ze rzadko

[visionAM]

po pierwsze - spokojnie, nie stresuj się i podejdź do tego bez nerwów.
Po drugie powiedz mu, że go kochasz nawet jeśli ciężko Ci mówić o swoich uczuciach, postaraj się
Będzie dobrze

[nika_88]

Napisane przez visionAM

po pierwsze - spokojnie, nie stresuj się i podejdź do tego bez nerwów.
Po drugie powiedz mu, że go kochasz nawet jeśli ciężko Ci mówić o swoich uczuciach, postaraj się
Będzie dobrze

No dobrze, ide sie szykowac, jutro (albo dzisiaj jak uda mi sie na chwile skoczyc na kompa) napisze wam jak mi poszla rozmowa

[Wyrak]

Litosci. Pewnie autorko, ze przesadzasz; i jeszcze dalej sie nad soba uzalasz

[Maripossa]

Dla mnie to troche nie do pomyslenia mowic sobie Kocham Cie tylko po klotni przy godzeniu sie nie no, to chore jest. I WY musicie ten zwiazek uzdrowic!
Sluchaj, mow mu, ze go kochasz gdy np.robi cos dla ciebie bezinteresownie, czy jak lezycie i film ogladacie albo jestescie w kinie... zacznij sie z tym oswajac. Nie mowie ze trzeba to mowic bardzo czesto, bo wtedy to tez przegiecie jest
A przepraszaj gdy zobaczys ze zrobilas mu przykrosc, obrazilas go lub ty obrazilas sie o byle co, a nie powinnas.

[nika_88]

Jak bylam w poprzednim zwiazku to ex TZ czesto mi mowil, ze mnie kocha i wowczas potrafilam to mowic, teraz natomist TZ nie wylewny w uczuciach, dlatego chyba ja bede musiala wziasc sie w garsc i zrobic ten krok do przodu...

[Reijel]

Autorko, odnoszę wrażenie, że na siłę dramatyzujesz, bo Ci się nudzi w życiu...