2011-01-24, 16:25 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 10
|
Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Witam
Przeglądam czasem wątki i wiele z Was pisało, że współlokatorzy to temat rzeka, dlatego postanowiłam założyć ten wątek, aby po prostu pośmiać się, opisać nasze śmieszne/ nieśmieszne przygody ze współlokatorami. Nie wiem czy tylko ja miałam takiego pecha, ale przeważnie trafiałam na dziwnych ludzi. Może podam kilka przykładów: - dziewczyna zapominałam nagminnie o wielu rzeczach- zostawiała otwartą lodówkę i wychodziła z domu, zostawiała odkręconą wodę bo tak jej było spieszno, pewnego razu zostawiła odkręcony gaz i wyszła, - zauważyłam, że ludzie w ogóle nie sprzątają, nie odkurzają miesiącami, nie piorą w ogóle, - lokatorka chodziła kilka miesięcy dzień w dzień w tych samych spodniach bez prania ich, - lokatorka nie chciała w ogóle wywalać śmieci więc mówiła, że boi się iść do śmietnika, że nie może oddychać - nie wspomnę już o nocnych schadzkach, piciu wódki w nocy i darciu się bo to jest chyba normalne - pożyczanie naczyń i nie mycie ich, - palenie w domu i wywalanie petów do kosza a potem mówienie, że nie wiem skąd to jest - lokatorka pożyczała moje sprzęty, aż zepsuła patelnie i zalała wszystko olejem. To tak w skrócie, mam jeszcze kilka śmiesznych historii, ale jestem ciekawa, czy ktoś ma podobne doświadczenia Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji. |
2011-01-24, 16:58 | #2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
- lokatorka chodziła kilka miesięcy dzień w dzień w tych samych spodniach bez prania ich,
- lokatorka nie chciała w ogóle wywalać śmieci więc mówiła, że boi się iść do śmietnika, że nie może oddychać Chyba miałyśmy tę samą współlokatorkę |
2011-01-24, 17:17 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 18 424
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
może jestem dziwna, ale to nie jest zabawne. smutne bardziej, i żenujące.
|
2011-01-24, 17:25 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 179
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Miałam kiedyś współlokatorkę, która miała zwyczaj co tydzień w soboty punkt 8 włączać poezję śpiewaną na cały regulator i odkurzać wszystko, łącznie z balkonem.
|
2011-01-24, 17:26 | #5 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
Dla mnie na początku też to było koszmarne, ale po 2 latach mieszkania z wieloma osobami uodporniłam się i zaczęłam się z tego śmiać, bo dość już sobie nerwów napsułam. Ale miałam też kilku zupełnie normalnych, czystych i sympatycznych lokatorów dla równowagi |
|
2011-01-24, 17:35 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 18 424
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
w sumie racja, dobre nastawienie. współczuję takich przygód w każdym razie. ja też kiedyś miałam współlokatorkę, ale jedynym problemem było wynoszenie śmieci i sprzątanie na zmianę, ale to raczej standard.
|
2011-01-24, 17:42 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
hmm pewnego razu współlokatorka postanowiła gruntownie wysprzątać kuchnie, łącznie ze wszystkimi sprzętami elektrycznymi typu: toster, czajnik, mikser-taki mały do ręki itp. Owe sprzęty wypieła z gniazdka (chociaż tyle) i wrzuciła do zlewu pełnego wody. Następnie jak gdyby nigdy nic wpięła je spowrotem do gniazdka. Była szczerze zdziwiona jak okazało sie ze ze po kąpieli sprzęty przestaly działać
cóż przynajmniej rzeczy odkupiła.... ale takiej braku wyobraźni to dawno nie widziałam. Poza tym moi współlokatorzy mieli awersje do wynoszenia śmieci. Nie raz zdarzalo sie, że jak z kolezanką pojechałysmy na weekend do domu to po powrocie śmieci zajmowaly nie tylko kubeł ale i cala przestrzeń w szafce pod zlewem!!
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"
|
2011-01-24, 17:44 | #8 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Ja miałam kiedyś współlokatorkę, która wyjeżdżała na weekendy do domu i ZAWSZE zostawiała na cały weekend szklankę z niedopitą herbatą/sokiem/czymkolwiek. Poza tym nie odzywała się do mnie, jeśli ja jej nie zagadałam i nie miała kompletnie żadnych zainteresowań. To też było dla mnie dziwne
Mieszkałam jeszcze z dziewczyną, do której codziennie przychodził jej chłopak i codziennie ucinał sobie u nas drzemkę (mieszkałyśmy w akademiku w małym pokoju). |
2011-01-24, 17:49 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"
|
|
2011-01-24, 18:05 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Ludzie robią syf i udają, że to nie ich.
Dla mnie najgorsze jest ciągłe przyprowadzanie kogoś do domu, dzień w dzień, o przeróżnych porach. Mówi się, tłumaczy, prosi, nic z tego Moja obecna lokatorka tak właśnie postępowała i nakazałam jej wyprowadzkę, bo ani spać nie można, ani się uczyć. Jedna z moich ex współlokatorek zostawiła w wazonie z wodą kwiat, który po kilku miesiącach tak śmierdział, że nie dało się wytrzymać. Inna za bardzo kochała konie i co jakiś czas przynosiła do pranie jakieś rzeczy ze stajni, później sierść koni była w całej łazience, a ona udawała, że to nie jej wina. W ogóle kochała prać i pralka chodziła non-stop. |
2011-01-24, 18:11 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Przemyśl
Wiadomości: 826
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Hehehe dobre te opowiastki.
A moj wspollokator zawsze zostawial okolo 4-5 butelek plastikowych, takich 1,5 l, w kuchni, z tym ze w tych butelkach znajdowalo sie jeszcze troche wody czy oranzady. I smiesznie to wygladalo, takie 4 butelki poustawiane w szeregu hehe i wszystkie mialy na rowna wysokosc tej wody czy czegos tam. Na poczatku myslalam, ze moze jemu to sluzy do czegos, ale potem juz wyrzucalam. |
2011-01-24, 18:49 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 001
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
__________________
"from delusion lead me to the truth.." mam orta w poście? daj znać, nie obrażę się |
|
2011-01-24, 18:57 | #13 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
No i jeszcze z takich dość zabawnych dziwactw przypomniało mi się, jak przez jakiś czas mieszkałam u TŻta, który wynajmował mieszkanie z kolegami. Na suszarce non stop wisiało pranie, ściągali je dopiero wtedy kiedy trzeba było rozwiesić następne. Wiecznie mieli też problem z tym co do kogo należy - nie potrafili rozpoznać swoich skarpetek, gaci, czasem nawet koszulek No i mieli problemy z wynoszeniem śmieci. Używali takich ogrooomnych worków, które jak się zapełniły nikt się nie kwapił do wynoszenia... Więc czasem stały po dwa, trzy takie worki. Jak już zaczynały porządnie śmierdzieć to się jakoś mobilizowali żeby je wywalić.
Z obecnymi współlokatorkami żyje nam się nawet fajnie, tylko jedna z dziewczyn ma nawyk który mnie okropnie denerwuje - raz na kilka dni chowa WSZYSTKIE sztućce z suszarki do szuflady. Ja rozumiem schować nadmiar, ale po każdej takiej akcji muszę przegrzebywać szufladę w poszukiwaniu tych rzeczy których używam codziennie Edytowane przez lipcowa87 Czas edycji: 2011-01-24 o 18:59 |
2011-01-24, 18:59 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 3 533
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Byłam w szoku, że istnieją ludzie, którzy nie widza potrzeby wychodzić z domu przez 3 dni bo "im sie nie chce".
Jest też nawyk sprowadzania do akademikowego pokoju prawie każdego, kogo się zna. Po prostu o każdej porze dnia w pokoju siedzi jakiś gość lub goście. Nie ważne czy jest 8 rano czy 21. Współlokatorka spotyka znajomą na mieście i od razu zaprasza do akademika na kawe. I masz wrażenie że mieszkasz w kawiarnii. Najdziwniejsza była współlokatorka pedantka, która każdyego dnia układała w pokoju wszystkie swoje rzeczy a następnie rzeczy współlokatorek. Oczywiście według własnej wizji- np. chleb powinien być schowany w szafce bo na półce wygląda nieestetycznie
__________________
Nikt nie śledzi tak bacznie postępowania innych jak ten, komu nic do tego. (V.Hugo) Kobieta nigdy nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki nie osiągnie celu. |
2011-01-24, 19:07 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 937
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
mój były wspołlokator nie sprzątał po sobie. powiedzmy, ze zjadł śniadanie i zostawił talerzyk i szklankę na stole w kuchni, potem wypił herbatę a szklankę zostawił... i tak cały czas. po 3-4 dniach nie miałam gdzie postawić swojego talerza by zjeść śniadanie. Sprzątał ten syf co jakieś 10 dni. Ale najśmieszniejsze jest to, że nie docierało do niego, że to on robi taki syf. Pewnego razu przyszedł i powiedział "Ata, ja ostatnio myłem wszystkie naczynia w kuchni, teraz twoja kolej" myślałam że padnę.. wytłumaczyłam mu jak krowie na rowie, że ja po sobie myję naczynia od razu...
__________________
Jeśli chcesz tęczę, musisz pogodzić się z burzą |
2011-01-24, 19:26 | #16 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 245
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
bo po co ma leżeć na wierzchu? |
|
2011-01-24, 19:31 | #17 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Mnie nauczyli, że nadmiar się chowa, a zostawia trzy komplety sztućców i nożyk do obierania warzyw. Zacznę myśleć, że mnie tym skrzywdzili :P
|
2011-01-24, 19:32 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Oj widzę, że młodzi ludzie mają podobne nawyki.
Syf, życie właśnie jak w kawiarni. Miała też takie lokatorki ( w tamtym roku jedna, a w tym druga) które były uzależnione od internetu- jak mantra FB, NK i gg nonstop włączone. Jedna z nich została wyrzucona ze studiów po sesji więc siedziała w domu po 7 dni bez wychodzenia. Tylko do łazienki i tyle. Praktycznie nic nie jadła, albo płatki z wodą. Wstawała o 5 rano i siedziała przy komputerze do wieczora i tak cały czas przez 10miesięcy jakie z nią mieszkałam. To była moja najgorsza na świecie lokatorka, przez której dziwne zachowania miałam nerwicę i chciałam iść do psychologa bo nie mogłam spać nawet, gdy już z nią nie mieszkałam kilka miesięcy. Dlatego teraz wychodzę z założenia, że jak np już po miesiącu nie zgrywasz się z kimś to trzeba się rozejść, wtedy dziękuję komuś za wynajem i tyle. |
2011-01-24, 19:39 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Ej bez jaj ja rozumiem że komuś się nie podobają niewywalone śmieci ale co was to do jasnej anielki obchodzi co gdzie kto wychodzi?
Tragedia bo laska na fb siedziała, to ty chyba złego współlokatora nie widziałaś na oczy... Pijusa na przykład czy awanturnika. Najgorsza na świecie lokatorka, Bożesztymój
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
2011-01-24, 19:51 | #20 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
2011-01-24, 20:05 | #21 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
Przecież nie napisałam o mieszkaniu z nią wszystkiego, a nerwice miałam z innych powodów niż jej siedzenie na FB. Ale jeżeli wybieram lokatora i pytam go czym się zajmuje to wymagam prawdziwej odpowiedzi, a nie kłamstwa, że się studiuje a potem ktoś ci na głowie siedzi nonstop i zaprasza kolegów poznanych na portalach i czeka aż wyjdziesz z własnego domu bo chce ci grzebać w rzeczach, to wybacz, ale moja sprawa co ktoś robi na co dzień. A pijaków i awanturników też miałam, więc nie musisz się ze mnie naśmiewać. Założyłam wątek aby powymieniać doświadczenia i usłyszeć zabawne historię, nie chce się tutaj z nikim kłócić. |
|
2011-01-24, 20:09 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 650
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Moj ex lokator uwielbial sie kapac mniej-wiecej 5 razy dziennie... nie mialabym nic do tego (w koncu w IE woda za free ) gdyby po kazdym pluskaniu otwieral drzwi. Wywietrzniki nie nadazaly, w lazience bylo jak w saunie, wszystko zaparowane, wiecznie mokry papier, moje kosmetyki itd Na nic byly moje prosby, dwa razy drzwi otworzyl-kolejne 10 zapomnial..i tak w kolko. Dzisiaj tak sobie mysle,ze chyba ogolem byl czlowiekiem typu zapominalski poniewaz lubil tez na caly dzien zostawic wlaczony grzejnik elektryczny i to nie jeden raz... dopiero jak przyszedl rachunek i caly wykaz to szybciutko pamiec wrocila
Wkurzal mnie jeszcze jego nawyk rozmawiania przez telefon na glosnomowiacym. Dziennie prowadzil setki rozmow z kolega (ktory go czesto odwiedzal, wspolnie chodzili na dach sie opalac, albo on chodzil do niego na noc nie wnikam jesli chodzi o jego orientacje) ale sciany u nas byly tak cienkie a ten jeszcze na glosnomowiacym dobijalo mnie to, ale przeciez nie moglam zabronic rozmow telefonicznych Na szczescie od dosyc dawna mieszkam sama z TZ i juz nigdy wiecej nikogo nie chce wole placic wiecej ale miec swoj kat, swoj porzadek i swoj spokoj
__________________
15.10.2010-
Edytowane przez foxy123 Czas edycji: 2011-01-24 o 20:11 |
2011-01-24, 20:10 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Miałaś z nią pokój?
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
2011-01-24, 20:14 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Nie , miałam oddzielny.
Z jej pokoju śmierdziało aż na klatkę Zgniłe kwiaty Poza tym poczęstowała mnie kilkoma chorobami przenoszonymi przez korzystanie z tej samej np. toalety. |
2011-01-24, 20:14 | #25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
EDIT: Dodałyśmy posta w tym samym czasie Ale jak zgniłe kwiaty? Masakra...
__________________
Edytowane przez Lolaa87 Czas edycji: 2011-01-24 o 20:16 |
|
2011-01-24, 20:15 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
<facepalm>
nie miałaś z nią pokoju i przeszkadzało ci ze zaprasza gości i siedzi cały dzień na fb? no, acha.
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
2011-01-24, 20:33 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Przeszkadzało mi jako właścicielce to, że podpisałam umowę z nią, a nie z nią+jej chłopakiem, który się do niej wprowadził.
Ale nie o tym miał być wątek więc nie będę się już tłumaczyła. |
2011-01-24, 20:43 | #28 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 781
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
tylko raz w życiu mieszkałam ze wspóllokatorami, całe 3 miesiące i o 3 miesiące za długo. Smiesznie się dobralismy bo mieszkalismy we 4 osoby - 19 letni chlopak co właśnie zaczął studia na PWr, ja - wtedy 26 lat, i parka ok 30 lat. Ta para mieszkała w tym mieszkaniu najdłużej, ja ze studentem wprowadziliśmy się jednocześnie. O matko... większych brudasów nigdy nie spotkałam. Mieszkali tam na tyle długo że najwidoczniej się zadomowili, w całkiem złym tego słowa znaczeniu a "mlodemu" to nie przeszkadzało.
Niewynoszone śmieci przez kilka tygodni, tylko odstawiane coraz to nowo zapełnione worki na balkon kiedys chciałam wynieść jeden to się okazało że jest pęknięty od spodu i kazali mi nie ruszać bo sie wszystko wysypie i kto to pozbiera Nieumyta wanna po kąpieli, masa meskich włosów w wannie, umywalce, a raz na mojej szczoteczce do zębów! Mieli psa który wszędzie zostawiał swoje włosie, no wiadomo normalka. Problem że włosia nie dało sie pozbyć bo... odkurzacz się popsuł pół roku temu i nie opłaca się go naprawiać (po co, jest mop! ) a na nowy ich nie stać ciągle jedli jakieś ryby, sledzie chyba i słoiki po tych tłustych śledziach ciągle stały w zlewe, a że najwidoczniej oszczędzali na ciepłej wodzie,to wszystko mimo że umyte, było tłuste taką rybną wodą brrr okrutnie się brzydziłam z nimi mieszkać, na szczęscie szybko się dało wyprowadzić |
2011-01-24, 20:45 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Mnie najbardziej wkurza niepraktyczność mojej współlokatorki. Wyciąga nowy worek na śmieci, po to, żeby wrzucić do niego jedną niezgniecioną butelkę. Raz wyciągnęła nowy worek na same farfocle z miotły, bo nie mogła ich wrzucić do worka, który w koszu już był. Wg niej należy wyrzucać zakurzone ściereczki po użyciu, bo nie można wytrzepać z kurzu i wyprać.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię |
2011-01-24, 20:51 | #30 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
O fu, właśnie najgorsze są takie kłaki, kudły, włosy walające się wszędzie. A ta parka była właścicielami mieszkania? W sumie czasem też takie niezgranie się wynika też z takiej dużej różnicy wieku, tzn, u mnie tak przynajmniej raz było i dziewczyna była bardzo ok i bardzo czysta ale traktowała mnie z góry bo miałam wtedy 18lat. |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:39.