Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XVI

[Patka_Natka]

Napisane przez squirrelqa

Patka, masz rację, nie da się znaleźć pracy...

Twoje posty to zwyczajnie litania czego się nie da, czego nie można, tu odrzucają, tu odmowa, tu takie wymagania itd. I wszystko niezależne od Ciebie.
Mając za sobą setki wysłanych CV i kilkadziesiąt rozmów uważam te opisy za bierne załamywanie rąk, a nie proaktywne szukanie pracy lepszej od obecnej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ależ ja nie załamuję rąk tylko szukam nie mam innego pomysłu jak wysyłanie cv do firm żeby znaleźć pracę. Czy te odmowy są zależne ode mnie? Czyli co Twoim zdaniem robię źle? Jak powinnam szukać?

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Napisane przez stotek

Patka mamy 2022 rok, jak chcesz mieć sensowną pracę "w biurze" to język to mus. Poziom komunikatywny to nie jest biegły, masz sie umieć skomunikowac z drugim człowiekiem. Skup się na języku, zamiast jęczeć że pracodawcy mają jakieś wymagania.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Nie było, da się, ale to na pewno znajomości

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

Bo taka jest prawda ludzie których znam mają pracę po znajomości załatwione a inni co nie mają znajomości pracują na produkcji.


Jak się nie ma znajomości to trzeba mieć doświadczenie i umiejętności. Taka prawda

[squirrelqa]

Piszesz o mieście wojewódzkim, więc jakiś wybór ofert powinien być.
Możesz zrobić kilka rzeczy:
- startować do miejsc poniżej kwalifikacji i płacy, ale za to takich, które dadzą doświadczenie otwierające dalsze drzwi
- przerobić Excela z samouczków i startować wszędzie tam, gdzie Excel to wymóg konieczny - duża szansa, że zaproszą na zadanie praktyczne, które będzie liczyć się bardziej od doświadczenia
- rozszerzyć zakres poszukiwań do sąsiednich miast
- rozważyć przeprowadzkę za pracą
- odpicować CV, aby było bardziej chwytliwe

To takie pomysły na szybko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Odpowiedzieć nam np na pytanie co potrafisz
Nie marudzić czy nawet być męczybułą a wziąć się za siebie: uczyć się po pracy, jeśli nie excela lub teorii czegoś (dziedziny jakiej tam chcesz) czy języka.
Na rozmowie pokazać drugiej stronie że jesteś kimś kogo właśnie szukają. Nawet jak czegoś nie potrafisz to powinni być tak chętni że sami zaproponują abyś się nauczyła.
Itp id. Rad jest dużo, ale nie chcesz z żadnej skorzystać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

To co robisz, żeby nabyć umiejętności, choćby językowe? O ile specjalistyczne programy poznasz w pracy lub na drogich kursach, o tyle języka nauczysz się za darmo z pomocą internetu.
Ja znowu wśród znajomych i w pracy mam tylko jedną osobę, która znalazła się tam "po znajomości". Choć też nie do końca, bo po prostu pracowała kiedyś z kimś z nowej firmy i tak ja zarekrutowali.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[andra]

Żeby nie było, nie jestem taka mądra Sama szukam obecnie pomysłu co ze sobą dalej robić i w jaką stronę iść. Czy szukać już teraz czy dopiero w przyszłym roku. I tak dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Napisane przez andra

Żeby nie było, nie jestem taka mądra Sama szukam obecnie pomysłu co ze sobą dalej robić i w jaką stronę iść. Czy szukać już teraz czy dopiero w przyszłym roku. I tak dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też jestem w takim dziwnym momencie "pomiędzy", no ale nie obwiniam o to wszystkich dookoła, tylko mam świadomość, że jeśli chce coś zmienić to muszę się wziąć na siebie. No ale mi się nie chce i w sumie to lubię moja pracę tylko na wyższe zarobki już nie mam raczej co liczyć.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[Patka_Natka]

Napisane przez squirrelqa

Piszesz o mieście wojewódzkim, więc jakiś wybór ofert powinien być.
Możesz zrobić kilka rzeczy:
- startować do miejsc poniżej kwalifikacji i płacy, ale za to takich, które dadzą doświadczenie otwierające dalsze drzwi
- przerobić Excela z samouczków i startować wszędzie tam, gdzie Excel to wymóg konieczny - duża szansa, że zaproszą na zadanie praktyczne, które będzie liczyć się bardziej od doświadczenia
- rozszerzyć zakres poszukiwań do sąsiednich miast
- rozważyć przeprowadzkę za pracą
- odpicować CV, aby było bardziej chwytliwe

To takie pomysły na szybko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cały czas startuję do miejsc poniżej kwalifikacji i płacy, Excela przerobiłam i przypomniałam sobie to czego zapomniałam a miałam go w szkole, więc w cv mam wpisane znajomość MS Office. Nie mam możliwości przeprowadzić się do innego miejsca w tej chwili a CV ostatnio trochę zmieniłam wg rad z internetu i kilka firm się wtedy odezwało.

Jakie wg Ciebie jest chwytliwe CV?
Przeczytałam wiele rad dotyczących CV i rozmów kwalifikacyjnych i je zastosowałam. Mam dane, krótki opis o sobie czyli co ukończyłam i jakie mam doświadczenie później ukończone szkoły, umiejętności.

Napisane przez andra

Odpowiedzieć nam np na pytanie co potrafisz
Nie marudzić czy nawet być męczybułą a wziąć się za siebie: uczyć się po pracy, jeśli nie excela lub teorii czegoś (dziedziny jakiej tam chcesz) czy języka.
Na rozmowie pokazać drugiej stronie że jesteś kimś kogo właśnie szukają. Nawet jak czegoś nie potrafisz to powinni być tak chętni że sami zaproponują abyś się nauczyła.
Itp id. Rad jest dużo, ale nie chcesz z żadnej skorzystać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak też robię, MS Office potrafię więc nie jest to moim problemem, języka nie znam ale teraz nie mam kasy żeby się go uczyć a sama więcej nie dam rady się nauczyć. Muszę pójść na jakiś kurs żeby nauczyć się rozmawiać a sama tego nie przeskoczę.
Bardzo chcę skorzystać z waszych rad.

Napisane przez andra

Żeby nie było, nie jestem taka mądra Sama szukam obecnie pomysłu co ze sobą dalej robić i w jaką stronę iść. Czy szukać już teraz czy dopiero w przyszłym roku. I tak dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jesteś mądra bo dajesz radę znajdywać prace w różnych branżach czego ja jeszcze nie umiem. Co ile mniej więcej zmieniasz pracę i czym to jest spowodowane? Pracujesz w branży finansowej?

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Napisane przez stotek

Ja też jestem w takim dziwnym momencie "pomiędzy", no ale nie obwiniam o to wszystkich dookoła, tylko mam świadomość, że jeśli chce coś zmienić to muszę się wziąć na siebie. No ale mi się nie chce i w sumie to lubię moja pracę tylko na wyższe zarobki już nie mam raczej co liczyć.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

Mam podobnie że mam pracę którą można powiedzieć że w miarę lubię ale chciałabym znaleźć coś lepiej płatnego i nabyć nowych umiejętności i doświadczenia i nie to że mi się nie chce uczyć tylko nie mam teraz kasy na to. I tak szukam ale jak znajdę to coś gorszego od tego co mam teraz.

[squirrelqa]

Pisałaś, że oferowali Ci pracę w jakimś miejscu za małe pieniądze, ale ją odrzucilas. Nie było tam szansy na nowe doświadczenie? Czemu odrzucilas?
Tego Excela w CV koniecznie wypisalabym osobno, a nie ukryty pod Office, bo może system zczyta i nie wyłapie Twojego CV w ogóle w pierwszym odsiewie. W ogóle warto go dać w profilu zawodowym na górze z pogrubieniem, że się go nie boisz i możesz na nim pracować.
Co do wyglądu CV, to czasem jak dostaję CV do poprawki od jakichś dziewczyn z grupy FB (jesteś na Give her a job? Tam się dużo dzieje), to załamuję ręce. CV wygląda jak sprzed 30 lat wyciągnięte żywcem z pierwszej lekcji informatyki o nauce Worda. Do tego jeszcze dokładna data urodzenia, literówki, brak interpunkcji, enigmatycznie wypisane zadania na stanowiskach. No to coś takiego to jest NIE NIE NIE. I to nie jakieś panie w średnim wieku, co nie wiedzą, co to Canva, tylko dziewuchy urodzone po 2000! Naprawdę niepojęte, jak bardzo można być opornym na ogólnodostępne informacje.
Skoro swoje fajnie poprawilas, to świetnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[netya]

[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89283334]netya, powodzenia z zadaniem i kolejną rozmową! Ja tej pracy z co drugą sobotą bym chyba nie brała. Rekrutacja dziwnie rozbudowana, a zero konkretów. Plus z doświadczenia wiem, że jak pracuję w soboty bez możliwości odebrania za to dnia wolnego w tygodniu, to mam taki weekend, jakbym nie miała weekendu i cały następny tydzień jestem przemęczona w pracy.[/QUOTE]



U mnie sporo się dzieje.
W piątkowej rozmowy mieli dzwonic wczoraj i nie dzownili, dobrze, z glowy, bo opinie dramat.
W pon mialam rozmowe w dpd w punkcie, bardzo spoko, wczoraj juz bylam na 2 godziny zobaczyc jak praca wyglada itp. W pon juz mi kiero powiedziala ze chca mnie i jednego goscia i jeszcze mamy przyjechac obadac jak praca wyglada i wtedy beda decydowac. Ten koles mial byc dzis rano i popoludniu ma dac znac kierowniczka - praca spoko bo tylko w tyg na rozne godziny, zmiany tez normalne a nie po 12 godzin, dojazd mam ok, bez weekendow, sa benefity, kierowniczka i kolezanka spoko, praca tez, w goracym okresie paczkowym w weekendy pracuja ale to w zimie. Wynagrodzenie od razu wiem jakie i 3300 z premia maxymalne wiec nienajgorzej, tylko na poczatek miesiac zlecenia a potem dopiero probna umowa.

Dzis mialam rozmowe w wydawnictwie - znow zero konkretow jakie wynagrodzenie, godziny pracy pon-pt wiec fajnie, robota idealna dla mnie bo tak jak to zadanie co dostalam, kocham taka prace, ale no jest kawalek dojazdu i zero benefitow. szok. Dali termin max do konca miesiaca na odpowiedz

Wracalam do domu i oddzwanialam i rekruterka z WSB ze chce pogadac i mialma teraz z nia telefoniczna rozmowe o mojej aplikacji, dzial planowania na uczelni, niestety weekendy ale nie wszystkie tylko co jakis, nie wiem ile kasy, dojazd kawalek znowu. Maja dac do 2 tyg znac czy beda sie dalej umawiac

A jeszcze przed tym telefonem zzadzwonil typ z przychodni do ktorej aplikowalam na rejestracje i w pon mam rozmowe. Od razu pytal o dyspozycyjnosc i czy moge sie zarejestrowac w UP jakby chcieli dofinansowanie brac. Nie wiem co to dla mnie oznacza w sumie.
Normalnie za duzo tego wszystkiego, niby fajnie ze sie dzieje, ale jak z dpd bedzie mnie chciala to nie wiem co robic moge isc tam na zlecenie i ewentualnie odejsc, ale nie lubie takich akcji

Napisane przez Yellow_Cherry

Chociaz zawsze zastanawiam sie, jaki cel ma pytanie kandydata (zwlaszcza bez doswiadczenia na danym stanowisku czy branzy), zeby powiedzial na czym ma polegac jego praca na tym konkretnym stanowisku.

Miałam raz to pytanie, jak sadze co bede robila.

Napisane przez Yellow_Cherry

Duzo zalezy od tego jak zapytaja. Bo pytanie typu "jak pani uwaza, na czym polega praca na danym stanowisku" a "niech pani powie na czym polega praca na danym stanowisku" przynajmniej dla mnie maja zupelnie inny wydzwiek.
Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

Napisane przez Patka_Natka

Zastanawiam się czy nie pójść na staż tylko pewnie będę miała wtedy mniej niż teraz zarabiam. I też nie mam gwarancji że mnie później tam zatrudnią na dłużej.

Ja nawet na staze sie nie dostawalam. Nie oddzwonili ani razu. Albo wymagania z kosmosu.

Napisane przez Patka_Natka

Na staż czy na juniora jak patrzę to takie same wymagania co na jakieś stanowiska wyższe. Też mało jest takich ofert dla rozpoczynających dopiero pracę ciągle specjalista, starszy spec., senior itd. Znam MS Office ale to już teraz za mało.
.

Tez to zauwazylam.

Napisane przez squirrelqa

Nie zaznaczyłam żadnego miasta, za to brałam pozycję praktykanta/juniora w filtrach i na szybko widziałam takie ogłoszenia. To są bardzo proste wymagania.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ta ostatnia oferta, ktora wrzucilas to fajna, jedna widze tez z pod Wroclawia.

Napisane przez stotek

Patka mamy 2022 rok, jak chcesz mieć sensowną pracę "w biurze" to język to mus. Poziom komunikatywny to nie jest biegły, masz sie umieć skomunikowac z drugim człowiekiem. Skup się na języku, zamiast jęczeć że pracodawcy mają jakieś wymagania.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

Niestety taka prawda.

[Patka_Natka]

Napisane przez squirrelqa

Pisałaś, że oferowali Ci pracę w jakimś miejscu za małe pieniądze, ale ją odrzucilas. Nie było tam szansy na nowe doświadczenie? Czemu odrzucilas?
Tego Excela w CV koniecznie wypisalabym osobno, a nie ukryty pod Office, bo może system zczyta i nie wyłapie Twojego CV w ogóle w pierwszym odsiewie. W ogóle warto go dać w profilu zawodowym na górze z pogrubieniem, że się go nie boisz i możesz na nim pracować.
Co do wyglądu CV, to czasem jak dostaję CV do poprawki od jakichś dziewczyn z grupy FB (jesteś na Give her a job? Tam się dużo dzieje), to załamuję ręce. CV wygląda jak sprzed 30 lat wyciągnięte żywcem z pierwszej lekcji informatyki o nauce Worda. Do tego jeszcze dokładna data urodzenia, literówki, brak interpunkcji, enigmatycznie wypisane zadania na stanowiskach. No to coś takiego to jest NIE NIE NIE. I to nie jakieś panie w średnim wieku, co nie wiedzą, co to Canva, tylko dziewuchy urodzone po 2000! Naprawdę niepojęte, jak bardzo można być opornym na ogólnodostępne informacje.
Skoro swoje fajnie poprawilas, to świetnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W tej pracy co mi proponowali nic nowego bym się nie nauczyła z tego co słyszałam na rozmowie.
Nie wiedziałam nic o takiej grupie dzięki za info. Data urodzenia jest potrzebna do CV i adres? Miałam i nie było odzewu i usunęłam bo to takie osobiste dane. CV napisałam sama w Wordzie nie korzystałam z szablonów.

[squirrelqa]

Data urodzenia i adres są całkowicie zbędne w CV.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Moim zdaniem ogólna informacja o znajomosci MS Office w CV nic nie mowi. To może znaczyć równie dobrze, ze ktoś potrafi pisać w Wordzie albo śmiga w Power BI. Dwa różne światy. Najlepiej napisz konkretnie, które programy znasz i w jakim stopniu. Info o zaawansowanej znajomosci Excela powinno zachęcić potencjalnego pracodawcę. Jeśli chodzi o kursy, spotkałam się po prostu z praktycznym testem przy rekrutacji. Niektórych programów można się nauczyc samemu, liczy się umiejetność, a nie byle jaki kurs online.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dolczi]

Napisane przez squirrelqa

Data urodzenia i adres są całkowicie zbędne w CV.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak samo jak stan cywilny.

Ostatnio widziałam CV na 6 stron z opisem obowiązków na każdym stanowisku. Było dużo lania wody, mało konkretów. Plus odbyte kursy z przepisów, które już nie obowiązują (sprzed 20 lat). Gdy wyjaśniłam tej osobie, że po przeczytaniu 2 stron byłam znużona, to mnie nie zrozumiała. Do tego mało czytelny format. A potem wielkie zdziwienie czemu nie ma zaproszeń na rozmowę. Jak rekruter, który ma ileś CV przed sobą ma poświęcić 20 minut na przeczytanie jednego CV to woli w tym czasie przeczytać 5 innych.

Ja swoje CV aktualizuję przy każdej chęci zmiany pracy. I zawsze mieszczę się w 2 stronach. Nie narzekałam nigdy na odzew. Ostatnio przerobiłam CV od góry do dołu i miałam jeszcze wiecej zaproszeń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chacaos]

Dołączam do wątku, zamierzam do końca września zmienić swoją pracę albo strzelę sobie w łeb z nudów. Wczoraj miałam pierwszą rozmowę, przebiegła fajnie i pytania były do rzeczy. Nie robię sobie dużych nadziei, bo to nie jest juniorskie stanowisko jak moje obecne i na pewno znajdą się kandydaci z większym doświadczeniem, ale przynajmniej nie mam poczucia, że coś mnie ,,zagięło'' na rozmowie.

Napisane przez Patka_Natka

CV napisałam sama w Wordzie nie korzystałam z szablonów.

Dlaczego? Jest mnóstwo kreatorów, z którymi zrobi się to lepiej, choćby wspomniana canva. Jeśli jest opcja wyróżnić się jakkolwiek spośród stosu CV, to czemu nie zrobić swojego porządnie?

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

Ja zmieniałam branżę kilka razy i za każdym razem zaczynałam karierę od dołu. Tak samo było w firmie, w której obecnie pracuję. Pierwotnie miała to być praca na przeczekanie, a tymczasem radziłam sobie tak dobrze, że awansowałam bardzo szybko i potem było już tylko lepiej.

Dlatego szukanie pracy jest trochę jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, co się trafi.

[netya]

ja wczoraj dostałam telefon z dpd i zaczynam od poniedziałku. I tak innego nic teraz nie mam, chociaż to zlecenie za głodową stawkę, ale trudno, ze zlecenia łatwiej zrezygnowac w razie czego. Zobaczymy czy z innych ofert będzie odzew.
W pon mam jeszcze rozmowę w przychodni, a potem jadę do dpd.

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

Gratulacje!

Daj koniecznie znać, jak podoba Ci się w nowej pracy.

[netya]

Niestety nic nie wyszło.

W środę dzwoniła, że mnie chcą i w czw że będzie się kontaktowac w sprawie danych do umowy.
Nie zadzwoniła.
W międzyczasie widziałam ogłoszenie ponownie wrzucone, napisałam do tej osoby, ona mi odpisała, że nic nie wie żebym była zatrudniona i że rekrutacja nadal jest w toku.
To już zaczęło mi się nie podobać.
Zadzwoniłam dziś ok 14, oddzwoniła po godzinie.
Najpierw, że przeprasza bo nie mogła wczoraj dać znać bo cały dzień w pracy miała coś tam (spoko że miała to 12 godzin...albo więcej), no a potem że rozmawiała ze swoją przełożoną i ta zdecydowała, że z racji tego że mam inne rozmowy (mówiłam, że mam jeszcze jakąś, byłam za uczciwa lol), to nie jestem dla nich stabilnym pracownikiem, że mogę zrezygnować po np. 3 dniach (no na umowie zlecenie to każdy może także argument beka), że nie przyjęłam oferty od nich od razu (ciężko zdecydować od razu mając inne rozmowy, poza tym mówiłam w śr że jestem zdecydowana) to w takim razie nie mogą mnie zatrudnić.

Kierowniczka powiedziała, że rozumie że wysyłam cv do różnych miejsc, że szanuje to że mówiłam szczerze itp, ale tamta podjęła decyzję i już nic nie mogła zrobić.

No tak trochę śmiesznie.
Umowę zlecenie bym miała mieć do konca sierpnia za 22 zl brutto, więc długo i pieniądze zabawne. Potem dopiero 3 miesięczna umowa próbna miała być, czyli kolejne miesiące bez benefitów i zapewne bez premii. A to premia robiła tutaj z tej słabej pensji lepszą płacę... Oczywiście w ogłoszeniu o umowie zlecenie ani słowa.

No nic, trudno, zastanawiałam się czy w ogóle by zadzwoniła skoro do 14 nie miała czasu od środy, a z przełożoną swoją rozmawiała w śr lub wczoraj, to nie mogła od razu dać znać że nic z tego? lol. Może nie powinnam mówić, że mam inne rozmowy, ale wydawało mi się, że skoro mnie chcą to raczej nic nie stoi na przeszkodzie, poza tym takie coś to raczej ich powinno skłonić do walczenia o pracownika, a nie na odwrót. A olal.

W pon mam rozmowe w przychodni, tamte 2 rekrutacje może się odezwą, zoabczymy. Wysyłam dalej.

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

O losie, co za firma! Przecież nikt w pracy nie jest uwiązany, w każdej można zrezygnować po kilku dniach - sami zresztą przecież oferują na początek śmieciówkę, więc czego innego się spodziewają? Dla mnie to brzmi tak, jakby po prostu szukali osoby na tyle zdesperowanej, że przyjmie się i u nich zostanie z braku innej opcji, godząc się na wszystko. Może i lepiej, że jednak nie poszłaś tam pracować, bo ciekawe, co tam się dzieje, że aż tak bardzo boją się, że nowa osoba może się zwolnić.

[netya]

[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89288749]O losie, co za firma! Przecież nikt w pracy nie jest uwiązany, w każdej można zrezygnować po kilku dniach - sami zresztą przecież oferują na początek śmieciówkę, więc czego innego się spodziewają? Dla mnie to brzmi tak, jakby po prostu szukali osoby na tyle zdesperowanej, że przyjmie się i u nich zostanie z braku innej opcji, godząc się na wszystko. Może i lepiej, że jednak nie poszłaś tam pracować, bo ciekawe, co tam się dzieje, że aż tak bardzo boją się, że nowa osoba może się zwolnić.[/QUOTE]

No trochę dziwne to wszystko, a szkoda bo praca spoko i ta kierowniczka i jej koleżanka też, no trudno się mówi.
W każdym razie argumenty z d***.

[morning_coffee]

Napisane przez netya

No trochę dziwne to wszystko, a szkoda bo praca spoko i ta kierowniczka i jej koleżanka też, no trudno się mówi.
W każdym razie argumenty z d***.

Też myślę, że nie ma czego żałować. Jeżeli firmie zależy na znalezieniu i zatrzymaniu u siebie pracownika, to powinni to pokazać już na etapie rekrutacji (tak jak i z drugiej strony pracownik powinien się wykazać).
Trzymam mocno kciuki, sama teraz próbuję zmienić obecną pracę na coś lepszego. Właśnie niedługo mam rozmowę online i stresuję się okrutnie, ale cóż. Trzeba próbować

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez chacaos

Dołączam do wątku, zamierzam do końca września zmienić swoją pracę albo strzelę sobie w łeb z nudów. Wczoraj miałam pierwszą rozmowę, przebiegła fajnie i pytania były do rzeczy. Nie robię sobie dużych nadziei, bo to nie jest juniorskie stanowisko jak moje obecne i na pewno znajdą się kandydaci z większym doświadczeniem, ale przynajmniej nie mam poczucia, że coś mnie ,,zagięło'' na rozmowie.


Dlaczego? Jest mnóstwo kreatorów, z którymi zrobi się to lepiej, choćby wspomniana canva. Jeśli jest opcja wyróżnić się jakkolwiek spośród stosu CV, to czemu nie zrobić swojego porządnie?

Mam to samo. Zarobki świetne, firma bardzo w porządku, ludzie do polubienia... ale praca nudna jak flaki z olejem i o 180 stopni inna niż było mówione podczas rekrutacji. Nie ma ciekawych ofert wewnętrznych, żebym mogła gdzieś przejść. I teraz stoję przed dylematem: zostać i się męczyć, przejść gdzieś za mniejsze pieniądze albo wyemigrować... Gdyby mi kiedyś ktoś powiedział, że będę chciała zmienić robotę, bo mam za mało do roboty, to bym go szczerze i okrutnie wyśmiała. Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono, jak widać.

[Yellow_Cherry]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89291597]Mam to samo. Zarobki świetne, firma bardzo w porządku, ludzie do polubienia... ale praca nudna jak flaki z olejem i o 180 stopni inna niż było mówione podczas rekrutacji. Nie ma ciekawych ofert wewnętrznych, żebym mogła gdzieś przejść. I teraz stoję przed dylematem: zostać i się męczyć, przejść gdzieś za mniejsze pieniądze albo wyemigrować... Gdyby mi kiedyś ktoś powiedział, że będę chciała zmienić robotę, bo mam za mało do roboty, to bym go szczerze i okrutnie wyśmiała. Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono, jak widać.[/QUOTE]Sporo zalezy id charakteru. Czasem lubie sie poobijac i nie mam weny do pracy, ale jak nie mam absolutnie nic do robienia to szlag mnie trafia. W jednej firmie tak mialam, ze przez okres wakacyjny moje zajecia zajmowaly moze z 10 minut dziennie. Pracowalam wtedy w dziale ksiegowym, jako "przynies, wynies, roznies, pozamiataj", bo nie mialam kompetencji ani uprawnien, a oddelegowano mnie z firmy zewnetrzenj. Tak wiec wszyscy wiedzieli ze nie mam zajecia, puscic wczesniej nie puszczali, no bo jak to tak, a najgorsze bylo w tym, ze trzeba bylo stwarzac pozory pracy...
Chociaz wiem ze sa osoby, ktore tylko marza o takim etacie

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

[chacaos]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89291597]Mam to samo. Zarobki świetne, firma bardzo w porządku, ludzie do polubienia... ale praca nudna jak flaki z olejem i o 180 stopni inna niż było mówione podczas rekrutacji. Nie ma ciekawych ofert wewnętrznych, żebym mogła gdzieś przejść. I teraz stoję przed dylematem: zostać i się męczyć, przejść gdzieś za mniejsze pieniądze albo wyemigrować... Gdyby mi kiedyś ktoś powiedział, że będę chciała zmienić robotę, bo mam za mało do roboty, to bym go szczerze i okrutnie wyśmiała. Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono, jak widać.[/QUOTE]

Napisane przez Yellow_Cherry

Sporo zalezy id charakteru. Czasem lubie sie poobijac i nie mam weny do pracy, ale jak nie mam absolutnie nic do robienia to szlag mnie trafia. W jednej firmie tak mialam, ze przez okres wakacyjny moje zajecia zajmowaly moze z 10 minut dziennie. Pracowalam wtedy w dziale ksiegowym, jako "przynies, wynies, roznies, pozamiataj", bo nie mialam kompetencji ani uprawnien, a oddelegowano mnie z firmy zewnetrzenj. Tak wiec wszyscy wiedzieli ze nie mam zajecia, puscic wczesniej nie puszczali, no bo jak to tak, a najgorsze bylo w tym, ze trzeba bylo stwarzac pozory pracy...
Chociaz wiem ze sa osoby, ktore tylko marza o takim etacie

Boję się, że zmienię pracę i będę sobie pluła w brodę, że zamiast zapieprzać mogłam popijać drugą kapuczinę po wykonaniu swoich zadań w pierwszej godzinie dnia, ale myślę, że brak rozwoju wywołuje u mnie długofalowo większy stres.

[Lyonne]

Obecnie dostałam się do firmy Orange, gdzie przez 2 tygodnie od 18 lipca jestem na szkoleniu. Po szkoleniu podpisujemy umowę zlecenie. Póki co bardzo dobrze sobie radzę.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Olushka]

Napisane przez Lyonne

Obecnie dostałam się do firmy Orange, gdzie przez 2 tygodnie od 18 lipca jestem na szkoleniu. Po szkoleniu podpisujemy umowę zlecenie. Póki co bardzo dobrze sobie radzę.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Co będziesz robić? Handlowiec/sprzedawca?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Patka_Natka]

Napisane przez chacaos

Boję się, że zmienię pracę i będę sobie pluła w brodę, że zamiast zapieprzać mogłam popijać drugą kapuczinę po wykonaniu swoich zadań w pierwszej godzinie dnia, ale myślę, że brak rozwoju wywołuje u mnie długofalowo większy stres.

Mam podobnie

Napisane przez Lyonne

Obecnie dostałam się do firmy Orange, gdzie przez 2 tygodnie od 18 lipca jestem na szkoleniu. Po szkoleniu podpisujemy umowę zlecenie. Póki co bardzo dobrze sobie radzę.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

A czym się zajmujesz czy będziesz zajmować w nowej pracy? Też szukałam pracy w Orange ale proponowali call center.

[Yellow_Cherry]

Napisane przez Lyonne

Obecnie dostałam się do firmy Orange, gdzie przez 2 tygodnie od 18 lipca jestem na szkoleniu. Po szkoleniu podpisujemy umowę zlecenie. Póki co bardzo dobrze sobie radzę.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Ja na studiach, czyli z jakies 13 lat temu tez mialam przygode z orange. 2 tyg szkolenia, potem umowa zlecenie i wypowiedzenie umowy po 5 dniach, bo nie mialam wynikow
To wtedy bylo call center i przedluzanie umow.

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

[Patka_Natka]

Napisane przez Yellow_Cherry

Ja na studiach, czyli z jakies 13 lat temu tez mialam przygode z orange. 2 tyg szkolenia, potem umowa zlecenie i wypowiedzenie umowy po 5 dniach, bo nie mialam wynikow
To wtedy bylo call center i przedluzanie umow.

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

Też miałam rozmowę do takiej pracy tylko nie Orange ale mieli się kontaktować i cisza. Oni szukali studentki do 26 lat żeby podatków nie płacić i pewnie dlatego się już nie odezwali. Jakieś szkolenie miało być i trwać ileś i miał być z tego egzamin później. Mówili mi jaka pensja i jakie premie dodatki itd.

[kasia5266]

Netya jak rozmowy?