Twój przyjaciel... PIES!!! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-01-16, 11:44   #1
cookie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 271
GG do cookie
Angry

Twój przyjaciel... PIES!!!


Zastanawiałam się długo czy napisać tu o tym, ale poprostu nie mogę patrzeć na to co ludzie robią ze swoimi psami.
Mianowicie chodzi to, że ludzie zostawiają swoje psy pod hipermarketami (przynajmniej tu, w Szczecinie). Ja jestem w stanie zrozumieć że zostawiają je w lato, późną wiosną czy wczesną jesienią ale nie zimą gdzie temperatura dochodzi tu do -10 st.C (jest taka już od paru tygodni wyłączając jedynie 2 lub 3 dni). Wiem, że może to się wydawać błachym problemem ale mi naprawdę leży na sercu los zwierząt.
Zakupy w takim molochu jakim są hipremarkety trwają zwykle około godziny, wiec teraz wyobraźmy sobie, że ubieramy się w krótkie spodenki i bluzkę na krótki rękaw i stoimy sobie godzinę na mrozie - to jest nie do wytrzymania, prawda? A taki pies co ma powiedziec jak go właściciel przywiąże przed sklepem i znika na tak długo? Nic nie może zrobić... I tak jest praktycznie za każdym razem kiedy idę do hipermarketu.
Czemu ludzie nie rozumieją że krzywdza tym swoje zwierzęta? Czemu robią im tym krzywdę? Czy oni nie wiedzą, że zwirzę też ma swoje uczucia, ze czuje ból, starach, radość?! A potem się dziwią że im pieski chorują np. na nerki i zastanawiają się dlaczego tak się dzieje... i szukają winnych naokoło siebie ale nigdy nie przyjdzie im do głowy że pies cierpi właśnie przez nich
Ja mam sunię, wabi się Kaja i jest z nami już 10 lat i nigdy, ale to przenigdy nie zostawiłabym jej pod hipermarketem, z resztą o ile pamiętam to nigdy jeszcze nie zostawiam jej przed żadnym sklepem - nawet takim małym, osiedlowym... i nigdy tego nie zrobię.
Teoretycznie jako klientka hipremarketu mogę iść do ochrony i zgłosić, że przed wejściem do sklepu są uwiązane psy, a ochrona teoretycznie powinna wywołać ich właścicieli aby je stamtąd zabrali. W praktyce to jednak wygląda inaczej: idę do ochrony, zgłaszam, mówią że się tym zajmą a tak naprawdę to nic z tym nie robią
Pieski stoją pod sklepem i trzęsą się z zimna... jakby nie można było choć na okres zimowy tego zakazać i karać takich właścicieli mandatami...
Brak mi słów po prostu już. Czy to tylko Szczecinianie mają taką mentalność? Czy tylko w Szczecinie takie rzeczy się dzieją, a może w innych miastach też?

Napiszcei proszę co o tym sądzicie. A może macie jakieś pomysły jak nauczyć ludzi szanować swoje zwirzęta?
__________________

cookie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-16, 18:53   #2
Martek88
Zadomowienie
 
Avatar Martek88
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 701
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Ja czesto przywiązuje psa pod sklepem ale tylko przed osiedlowymi, lub kiedy wiem, ze zakupy zajmą chwilkę. Nigdy bym nie przywiązała psiaka pod sklepem, w którym zamierzam zrobic wieksze zakupy i narazac go na marzniecie.

Niestety to sie tyczy rownież właścicieli, którzy latem, nawet w największe upały zostawiaja psy w samochodach pod hipermarketami. Przeciez takie auto to istna mikrofalówka
takich to dopiero trzeba
albo zostawic w samochodzie, zamknietych oczywiscie. Niech zobacza jakie to meczarnie
Martek88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-16, 18:56   #3
Guni
Wtajemniczenie
 
Avatar Guni
 
Zarejestrowany: 2003-02
Lokalizacja: Gliwice, Pyskowice
Wiadomości: 2 505
GG do Guni
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Ostatnio siedzialam sobie w barze osiedlowym u kolerzanki i jakis facet z psiakiem przyszedl. Przywiazal go na dworze wieczorem brr i kupil sobie piwo. Moglil sie nad nim chyba z 30 minut. Zwrocilam mu tylko uwage, ale ledwo co sie powstrzymalam, zeby go nie kopnac w jaja!
__________________
"Prawdziwa Wizażanka wychodzi na podwórko gdy nie ma prądu!"

Jestem na: http://www.amundsen.pl/home/ Etap oceaniczny
http://nwpass.qnt.pl/
Guni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-16, 19:16   #4
n@ta
Rozeznanie
 
Avatar n@ta
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Dolina Zielonego Bakłażana
Wiadomości: 800
GG do n@ta
Smile Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Już nawet nie chodzi o przywiązywanie psów latem czy wiosna ...ale zostawić psa na PARE godzin przywiązanego pod sklepem!!!Trzeba chłostać takich właścicieli.Ja nigdy nie przywiązuje swojego psa (kiedyś, owszem robiłam tak ale tylko przed osiedlowymi sklepikami, gdzie wchodze na 5 mionut i tylko z obawy że ktoś mi może psiaka zabrać-to mója pierwsza pociecha i wyolbrzymiałam nieco swoje obawy) wchodzę do sklepu a piesio sobie lata po dworku, jak wchodze z nim do srodka to zaczyna ujadać i wypuszcam go na dworek.Zrobie zakupy a on "czyta neewsy" pod sklepem.A teraz z innej beczki..pamiętacie sprawę z zeszłego roku kiedy piesek umarł w aucie pod jakimś hipermarketem .Jak można być takim barbażyńcą i praktycznie skazywać swojego ukochanego milusińskiego na taką śmierć.Serce mi się kraja jak pomyśle sobie co ta kruszynka musiała tam przeżywać.Takim właścicielom a raczej sadystom powinno się odbierać prawa do posiadania psa.Ludzie są okrutni- zostawiają psy na wakacjach(bo przykładowo nie mają go gdzie zostawić,bo już o terminie SCHRONISKO przez całe życie nie słyszeli-lepsza ta opcja niż pożucenie) w jakimś zasyfionym zakątku.Przywiązany do drzewa, samotny... .Kiedyś zdażyło mi się zatrzymać podczas wakacji na takim zajeździe i był tam taki psiunio.Nie dałąm rady..był poobijany i głodny.Zostawiliśmy mu jedzonko i odwiązaliśmy a on tak radośnie zaczął machać ogonkiem.Tak niewiele mu do szczęścia było trzeba..tylko pogłaskać.Zaczynam wątpić w ludzką dobroć i w to że odczuwają jakiekolwiek emocje kiedy spotykam się z takimi zjawiskami.

A takich sku**** nic tylko powybijać.:gu n:
__________________
d a nc e
n@ta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-16, 20:28   #5
lalesia
Zakorzenienie
 
Avatar lalesia
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 080
GG do lalesia
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Oczywiscie zalezy od rasy psa, niektore sa bardzo odporne na mroz i wrecz uwielbiaja, kiedy na dworku napuje srogi mroz. Niektore psinki, szczegolnie z krotka sierscia, bardzo szybko marzna zima i przywiazywanie go pod sklepem jeszcze dodatkowo uniemozliwiajac jakikolwiek ruch w celu ogrzania, jest po prostu czystym sadyzmem ale duzo gorsze jest przywiazywanie psa na dluzszy czas w lecie, lub zostawianie go w samochodzie na dodatek przy pozamykanych oknach. Organizm psa bardzo szybko sie przegrzewa i zwierzak moze zdechnac

Ale warunki atmosferyczne to jedno, a drugie to strach niektorych zwierzat przed samotnoscia. Niektore podczas takiego "postoju" pod sklepem przezywaja prawdziwy dramat i sa przekonane, ze wlasciciel po nie juz nie wroci. Moj golden np, jesli zostanie przywiazany chocby na 5-10 min (czasem nie da sie uniknac takiej sytuacji) zaczyna niesamowicie wyc i szczekac, po prostu sie boi (albo nudzi). Dla mnie to jest okropne. Zawsze glaszcze takie samotne, piszczace i usilujace uwolnic sie z "sidel" psinki pod supermarketami jeszcze zaden mnie nie ugryzl
lalesia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-16, 20:51   #6
cookie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 271
GG do cookie
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Cytat:
Napisane przez lalesia
Niektore psinki, szczegolnie z krotka sierscia, bardzo szybko marzna zima i przywiazywanie go pod sklepem jeszcze dodatkowo uniemozliwiajac jakikolwiek ruch w celu ogrzania, jest po prostu czystym sadyzmem
W 10000000000000000000% się z Tobą zgadzam!

Cytat:
Napisane przez lalesia
ale duzo gorsze jest przywiazywanie psa na dluzszy czas w lecie, lub zostawianie go w samochodzie na dodatek przy pozamykanych oknach. Organizm psa bardzo szybko sie przegrzewa i zwierzak moze zdechnac
Eh, ale widzicie: istnieją mandaty za zamykanie psów w samochodach podczas lata, ale niestety nie wlepiają mandatów za pozostawianie psów pod sklepami (nie mam na myśli tych małych osiedlowych, bo zakupy trwają tam zwykle około 10-15 minut) a szkoda, bo to mogłoby nauczyć właścicieli trochę wyobraźni.
Czasem mam wrażenie, jak idę do hipermarketu i widze tam te biedne przywiązane psiaki trzęsące się z zimna, że ich właściciele chcą załatwić dwie sprawy za jednym zamachem: iść na zakupy i wyprowadzić psa na dwór... może myślą że w ten sposób odpadnie im jeden obowiązek, a może myślą że pieski lubią stać na mrozie?! No poprostu MAKABRA... takich to nic tylko !!!
__________________

cookie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-16, 21:05   #7
Anastazja#
Zakorzenienie
 
Avatar Anastazja#
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: niedaleko TG
Wiadomości: 3 878
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

TO STRASZNE!!! Ja nie wiem jak tak można traktować te kochane zwierzątka- przecież one by dla swojego Pan zrobiły wszystko. A ludzie którzy tak postepują to moim zdaniem są POTWORAMI. Nieważne czy pies jest mniej czy bardziej odporny na zimno- po godzinie stania w jedny miejscu każdy się rozchoruje. Zamykanie pieska w aucie latem, jak sardynkę w puszce, to też istne barbarzyństwo. Ale obawiam się że w naszym społeczeństwie pies jest własnością swojego Pana i ten z nim może zrobić co chce. Ochronie nie zależy na wywoływaniu właściciela pieska ze sklepu, bo najlepiej jakby ten zrobił jak największe zakupy i zostawił możliwie dużą sumkę pieniędzy, więc nie można mu w tym przeszkadzać. Poza tym ochrona ma ważniejsze i ciekawsze "rzeczy na głowie". Ja osobiście nie widziałam u nas żadnego pieska przywiązanego przed hipermarketem. Nawet do głowy mi nie przyszła taka ewentualność. Zawsze wybieram się na zakupy bez mojego pupilka. Raz jechaliśmy z mężem i zatrzymaliśmy się przed hipermarketem. Najpierw ja poszłam na rundkę po sklepach, a potem mąż. W międzyczasie Aresik biegał sobie wesoło po trawniku (był bardzo zadowolony, bo nasza podróż trwała już 1,5 godziny) pod opieką jednego z nas. Nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Zawsze jak jedziemy do rodziny- zajmuje to jakieś 4 godziny, albo jak są korki to i dłużej- zatrzymujemy się 2-3 razy w lesie (już mamy swoje stałe miejsca ). Ares może sobie wtedy rozprostować łapki, załatwić swoje potrzeby, dostaje też wodę w miseczce. A ludzi którzy nie biorą pod uwagę że piesek to też żywa istota i ma swoje potrzeby, warto raz by było potraktować jak taką zabawkę, żeby na własnej skórze przekonali się jaką robią innemu stworzeniu krzywdę.
Anastazja# jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-01-16, 21:08   #8
desti
Zakorzenienie
 
Avatar desti
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 12 954
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

ja w ogole nie rozmumiem jak mozna przywiazywac zwierzaka przed skepem i znikac na dlugo... bez wzgledu na pogode... teraz jest zimno ale latem gdy jest wsciekly upal to tez takiemu psiakowi nie jest za fajnie ... i to sie potem nazywa, ze pies byl na spacerze...
desti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-16, 21:11   #9
Beatka 23
Raczkowanie
 
Avatar Beatka 23
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 99
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Ja mam dwa pieski. Jeden jest malutki ( nie mylic z młodziutkim) i jego w zimie obowiązują 10 minutowe spacery bo się bardzo szybko przeziębia. W zeszłym roku mimo tego,że na krótko z nim wychodzę to zachorował i bardzo cierpiał, więc choćby z tej racji bym go nie zostawiła. Ale drugi to duży owczarek i on ponoć dobrze znosi niskie temp tak mi wszyscy mówią ja mimo to na krótko z nim też wychodzę bo nie wierzę, że jemu nie zimno. NIGDY ŻADNEGO Z MOICH PSÓW BYM NIE ZOSTAWIŁA PRZED SKLEPEM!
Beatka 23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-16, 21:16   #10
Beatka 23
Raczkowanie
 
Avatar Beatka 23
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 99
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Takie surowe mandaty to nie tylko za zostawianie psów przed hipermarketami powinny obowiązywać! Na przeciwko mojej uczelni jest domek jednorodzinny i teraz gdy są takie mrozy to tam cały czas biegają duże wilczurki i jeden malutki. Mają tylko jedną budę. Jak tak można? Zaznacze, że te psy to cały dzień na łańcuchu przywiązane biegają! Najbardziej to szkoda tego szczeniaczka!
Beatka 23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-16, 21:21   #11
cookie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 271
GG do cookie
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Okropność!!!

Zastanawiam się skąd w ludziach przekonanie że pies jest ich własnością, zabawką, że nie czuje?! A on tym czasem zrobiłby dla właściciela wszystko... nie ważne jaki by on był. To się nazywa bezwarunkowa miłość. Kiedy ludzie wreszcie się jej nauczą wobec zwierząt, kiedy przestaną myśleć tylko o sobie...
__________________

cookie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-01-16, 21:29   #12
Beatka 23
Raczkowanie
 
Avatar Beatka 23
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 99
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Ja ogólnie na punkcie psów mam hopla. W moim domu psy są członkami rodziny, mają swoje prawa i obowiązki. Mój pies po sylwestrze strasznie bał się na dwór wychodzić trwa to zresztą do tej pory na szczęście z każdym dniem jego lęk maleje. Ale nawet nie wiecie jak strasznie ja się męczyłam widząc jak się cieszy, że idzie pobiegać i za 5 sekund ucieka bo jakiś małolat sobie strzela ( już parę dni po sylwestrze). Ci co nie wiedzieli co czuję to się śmiali, że psa do psychologa trzeba zaprowadzić a nawet nie zdawali sobie sprawy jak on bidny się męczył. I tylko w domu czuł się bezpiecznie.
Beatka 23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-17, 14:35   #13
Paula07
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula07
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 053
Post Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

W naszym kraju noworotki wyrzucają na smietnik, niemowlaki paromiesięczne katują , które później zostają kalekami, a czym dopiero jest zwierzę dla tekiego człowieka, aż strach pomyśleć. Przede wszystkim u nas w kraju są za łagodne kary za złe traktowanie zwierząt i ogólnie jest przyjęte przez społeczeństwo takie traktowanie, a szczególnie na wsiach.
Sama byłam świadkiem takiego traktowania jak pojechałam do rodziny na wieś. Tam zwierzę jest dla nich przedmiotem i to wszystko.
Paula07 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-17, 20:15   #14
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Cytat:
Napisane przez Paula07
Przede wszystkim u nas w kraju są za łagodne kary za złe traktowanie zwierząt i ogólnie jest przyjęte przez społeczeństwo takie traktowanie, a szczególnie na wsiach.
Sama byłam świadkiem takiego traktowania jak pojechałam do rodziny na wieś. Tam zwierzę jest dla nich przedmiotem i to wszystko.
Nie przesadzajmy - Prawo polskie jest dobre, problemem jest jedynie to, ze nie jest ono stosowane w praktyce, poza tym tak naprawdę strach przed karą nie zmieni sposobu w jaki ludzie traktują swoje zwierzeta, zmienić to może tylko odrobina zrozumienia i empatii...

Nie mów również ze na wsi zwierzeta traktowane są w gorszy posób niż w mieście bo nie jest to prawda, ( z moich bowiem obserwacji wynika coś zupełnie przeciwnego - wychowałam się na gospodarstwie i wiem, że prawdziwy gospodarz sam nie zje zanim nie zatroszczy się o swe zwierzęta) przecież wiesz napewno, ze to jak człowiek traktuje swoich "braci mniejszych" nie zależy od miejsca jego zamieszkania, ale od tego jakim jest człowiekiem...
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-17, 20:57   #15
kid
Raczkowanie
 
Avatar kid
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 321
GG do kid
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Wisienka, niestety nie masz racji w żadnym punkcie.
Prawo w Polsce nie jest dobre. Jeśli za zbrutalne zabicie zwierzęcia grozi DO roku więzienia to to nie jest dobre prawo. I nie do końca problem tkwi w jego stosowaniu, a w podejściu do praw zwierząt - wielu ludzi lekceważy zło, jakie wyrządzane jest zwierzętom, co przekłada się na niereagowanie na sytuacje zagrażające zwierzętom.
Co do traktowania zwierzat na wsi - owszem, jak zwierzak dobrze trafi, to ma dbającego o niego pana. Ale tylko tak długo, jak może wykonywać swoją pracę - np. pies, pilnowac obejścia. Z doświadczen wielu osób, które znam, a które na codzien zajmują sie obrona praw zwierząt wynika, że na wsi zwierzęta są traktowane bardzo źle: psy bez bud, na deszczu, na krótkim łańcuchu, topienie szczeniąt i kociąt, mordowanie starych psów lub wyrzucanie ich na ulicę.
Ja też zauważyłam kiedys dwa psy pod hipermarketem. Był mróz, a one siedziały na śniegu, nawet nie pod daszkiem (dosłownie metr dalej). I co? Co można zrobić? Nikt nie traktuje takiego zgłoszenia poważnie.
kid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-17, 22:46   #16
modliszka84
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 629
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

JA też mam hopla na punkcie zwierząt. Sama mam sunie 5-letnią i traktuje ja jak członka rodziny i NIGDy nie została przywiązana przed sklepem. Ona nawet sama w domu często nie zostaje...

A tak sobie mylę, co kieruje takimi ludźmi, którzy znecaja się nad zwierzętami... Bo człowiek chyba nie rodzi sie obarczony takim złem samym w sobie. Więc co skłania takich skur...ów to takiego postepowania? Uraz z dzieciństwa? środowisko w którym sie obracają? Bo to sie po prostu nie mieści w głowie. Mój pies jest dla mnie najwspanialszym przyjacielem na świecie i nie wyobraza sobie, żeby ktos mógł mu zrobic krzywdę. Oczywiście bardzo mi jest żal wszytskich zwierząt i nie mogę patrzeć na cierpienie niektórych.
Co do mandatów...no cóz ale zyjemy w takim kraju, gdzie straz miejska woli wypisywac mandaty za złe zaparkowanie samochodu czy jazdę rowerem po chodniku zamiast zając się pilnowaniem porządku. A tych właścicieli, którzy narażają swoje psy na zimno, upał czy inne katusze potraktowałabym dokładnie tak samo...

Aha, może by tak zorganizowac jakąś petycję o zaostrzenie kar za znęcanie sie nad zwierzętami? Bo ile można zyć w tak zaślepionym i chory kraju...Chyba dopóki nie 'zejdzie' osttanie pokolenie ludzi komuny, socjazlimu i tamtego sposobu myslenia nie będzie tu lepiej jeśli chodzi o prawa zwierząt.

ps. ja tez nie zgodzę się z Wisienką bo miała mozliwośc obserwacji ludzi, którzy mieszkają na wsi i tego jak zajmuja się zwierzętami. Owszem jesli chodzi o zwierzęta hodowane, bydło czy trzodę - to tak. Ale psy sa tam na najniżsym szczblu, nie są wpuszczane zima nwet do domów i jedzą same ochłapy. Niestety ale taka jest prawda...OCzywiście może nie wszędzie, bo to zależy od człowieka, ale w 90% jestem pewna że tak własnie jest.
__________________
"Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem" - M.Twain

http://www.allegro.pl/show_user_auct...hp?uid=1675216

Edytowane przez modliszka84
Czas edycji: 2006-01-17 o 22:50 Powód: ps.
modliszka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-18, 10:34   #17
cookie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 271
GG do cookie
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Ja tak ostatnio sobie o tym wszytskim myślałam i doszłam do wniosku że to m.in. religia także jest winna temu jak ludzie traktują zwierzeta. Nauki Kościoła wyraźnie mówią, że zwierzęta nie mają duszy, sumienia co sprowadza je oczywiście (według Kościoła) na niższy szczebel niż ten, na którym znajduje się człowiek w hierarchii.

A co do zaostrzenia kar za znęcanie się nad zwierzętami to się w 100% zgadzam. Zgadzam się również ze stwierdzeniem Modliszki84:

Cytat:
Napisane przez modliszka84
Bo ile można zyć w tak zaślepionym i chory kraju...Chyba dopóki nie 'zejdzie' osttanie pokolenie ludzi komuny, socjazlimu i tamtego sposobu myslenia nie będzie tu lepiej jeśli chodzi o prawa zwierząt.
__________________

cookie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 01:45   #18
nadie4
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 39
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

ja mam przyjeciela kota I ma na imie "szajba" traktuje go aż za dobrze bo potrafie pojsc 3 km do marketu tylko po to zeby mu kupic kocie konserwki które lubi najbardziej...,ale jak zasłuży to kopa dostanie...(ZARTOWAŁAM)
nadie4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 10:53   #19
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Cytat:
Napisane przez kid
Wisienka, niestety nie masz racji w żadnym punkcie.
Prawo w Polsce nie jest dobre. Jeśli za zbrutalne zabicie zwierzęcia grozi DO roku więzienia to to nie jest dobre prawo. I nie do końca problem tkwi w jego stosowaniu, a w podejściu do praw zwierząt - wielu ludzi lekceważy zło, jakie wyrządzane jest zwierzętom, co przekłada się na niereagowanie na sytuacje zagrażające zwierzętom.
Co do traktowania zwierzat na wsi - owszem, jak zwierzak dobrze trafi, to ma dbającego o niego pana. Ale tylko tak długo, jak może wykonywać swoją pracę - np. pies, pilnowac obejścia. Z doświadczen wielu osób, które znam, a które na codzien zajmują sie obrona praw zwierząt wynika, że na wsi zwierzęta są traktowane bardzo źle: psy bez bud, na deszczu, na krótkim łańcuchu, topienie szczeniąt i kociąt, mordowanie starych psów lub wyrzucanie ich na ulicę.
Ja też zauważyłam kiedys dwa psy pod hipermarketem. Był mróz, a one siedziały na śniegu, nawet nie pod daszkiem (dosłownie metr dalej). I co? Co można zrobić? Nikt nie traktuje takiego zgłoszenia poważnie.
1 Masz prawo ze mną się nie zgadzać - szanuje twoją opinię.
2 Rok w więzieniu dla osoby która nie jest kryminalistą, to straszna kara, której skutkiem może być jedynie wzrost demoralizacji i zwiększenie stopnia agresji
3 Co do praw zwierząt na wsi - nie przesadzajmy, to przede wszytskim kwestia ludzi i ich człowieczeństwa niezależna od miejsca zamieszkania. Wychowałam się na gospodarstwie i wiesz co zauważyłam - każdego roku to właśnie ci wspaniali ludzie z wielkich miast wyrzucają gdzieś na drodze swoje zagubione i wystraszona psiaki - które tygodniami błąkaja sie głodne szukając swego pana, zdane właśnie na łaskę tych "brutali ze wsi". Owszem na wsi zwierzeta są traktowane użytkowo, ale i tak dla nich jest to lepsze niż traktowanie ich jak zabawkę, która moze się znudzić, która często przez cały dzień czeka w ciasnym mieszkaniu w bloku, na swego pana, i która w tym czasie często nawet nie może sie załatwić.
4 Jednak to wszytsko o czym piszemy to w dużym stopniu stereotypowe uogólnienie - a zwierzeta są równie szczęśliwe, lub równie nieszczęśliwe w miastach i na wsiach. Tak wiec może lepiej niech kazda z nas zatroszczy się o naszych "braci mniejszych" na swoim podwórku i nie wtrąca sie w to czego nie rozumie.

PS. poruszyłaś problem psów uwiązanych przed hipermarketami - cóż to chyba nie jest raczej wiejski problem prawda?

Pozdrawiam
W.
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-01-19, 13:36   #20
Złośnica81
Zadomowienie
 
Avatar Złośnica81
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 716
GG do Złośnica81
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Wisienki - z moich obserwacji wynika, że kid ma rację.

Kary za znęcanie się nad zwierzętami są według mnie ok dziesięć razy za niskie

Na wsi częściej obserwuję okrucieństwo i bezmyśność w postępowaniu ze zwierzętami, nader rzadko są otoczone wzorową opieką.

Powiedzenie "Chłop żywemu nie przepuści" nie wzięło się z powietrza. Zwracam też uwagę na to, jak partie "chłopskie" gorąco protestowało przeciw zapisowi "zwierzę nie jest rzeczą" i jak zaciekle te środowiska lobbują przeciwko jakiejkolwiek ochronie praw zwierząt.
Złośnica81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 14:11   #21
lalesia
Zakorzenienie
 
Avatar lalesia
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 080
GG do lalesia
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Mnie sie jednak wydaje ze szczegolnie na wsi zwierzeta traktowane sa jako smieci (lub jak kto woli jako przedmioty uzytku codziennego). W tym roku na wakacjach, ktore spedzalam m.in. w nadmorskiej wsi znalazlam na ulicy malutkiego, max 3 tyg kotka, ktorego ktos wywalil na bruk. Majac nadzieje, ze kotek niepostrzezenie uciekl z gospodarstwa zadzwonilam do pobliskich drzwi i powiedzialam ze "chyba uciekl panu kotek" na co uslyszalam donosny smiech i komentach "wypierd... go, bo na ch.. mi nastepny. Okazalem i tak wiele serca bo moglem utopic z reszta s****..." moja reakcja byla taka: a nastepnie taka: Byl akurat strasznie zimny okres, temp ok 10st, ciagle lalo a to przemoczone malenstwo stalo i sie trzeslo z zimna. Jak sie tylko zblizylam to zaczal wdrapywac sie po mojej nogawce i przerazliwie plakac. Oczywiscie wzielam malenstwo pod kurtke i zabralam do domu. Po krotkiej przeprawie z mama udalo mi sie wywalczyc, ze kiciu jedzie z nami do lodzi. BYl naprawde niesamowity: jak sie go zostawialo chociaz na moment samego przerazliwie zaczynal plakac, po prostu sie darl, jesli tylko wzielo sie go na rece, od razu sie uspokajal i mruczal, wlazil mi nawet sam na glowe i lezal tam podczas mojego sniadania nawet moj pies traktowal go jako cos, co nie jest kotem i nie nadaje sie do jeddzenia pozwalal kiciowi wlazic na plecki i wcale go nie zrzucal. Psi grzbiet to bylo drugie miejsce, gdzie kicio spokojnie siedzial Niestety na dzien przed naszym wyjazdem zastalam kotka w swoim pokoiku zupelnie bez ruchu jeszcze oddychal, ale nie widzialam szans, zeby mogl przezyc zaczelam strasznie plakac i wymusilam na rodzicach, zeby pojechali z nim do weterynarza. Niestety, w drodze kotek zdechl weterynarz powidzial, ze to najprawdopodobniej z wycieczenia i niedozywienia (nie mial dostepu do mleka matki), mogl tez miec pasozyty i ze to na pewno nie nasza wina, bo zwierzeta na wsi bardzo czesto zdychaja, ale ja cala odpowiedzialnosc bralam na siebie dlugo nie moglam otrzasnac sie po tym wydarzeniu i do tej pory naplywaja mi zly do oczu jak o tym mysle, nawet teraz rycze przy pisaniu
lalesia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 14:42   #22
cookie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 271
GG do cookie
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Ludzie są okrutni, co nie podlega chyba wątpliwości - nie mówię tu o wszytskich.

Mając do wyboru czy pomóc zwierzakowi czy człowiekowi pomogłabym zwierzaczkowi... I nie dziwię się dlaczego ludzie wolą towarzystwo zwierząt od innych ludzi. A to co napisała Lalesia to się w głowie nie mieści i aż krew mi się burzy... sama mam kotka... i pieska też mam.

P.S: Miał to być wątek o przywiązywaniu psów pod hipermarketami ale piszcie proszę co wam na serduchu leży związanego ze zwiarzątkami
__________________

cookie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 14:55   #23
ana_gabi
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Espana
Wiadomości: 1 072
Wyślij wiadomość przez MSN do ana_gabi
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Cookie a co powiesz na bezdomne psy ktore biegaja w te mrozy po dworze ?One sa w 100x gorszej sytuacji i niestety skazane sa na głod ,zimno co w ostecznosci prowadzi do ...

A te pieski ,ktore ludzie przywiazuja pod sklepami nie maja jeszcze takiej zlej sytaucji ,chyba ze wlasciciel z gory zaklada ze nie zamierza wrocic po pieska ... <placze>
__________________

ana gabi show fan

ana_gabi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 15:04   #24
ana_gabi
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Espana
Wiadomości: 1 072
Wyślij wiadomość przez MSN do ana_gabi
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

No wlasnie miara człowieczenstwa jest to jaki stosunek ma człowiek to tych najmniejszych,bezbronnych ...
Zwierzeta nie upomna sie o swoj los -to jest nasze zadanie je szanowac i walczyc o godziwe warunki zycia dla nich.

Czlowiek ktory pogardził lub skrzywdził zwierze jest w moim oczach nikim !
Smie sie nazwac jeszcze człowiekiem !
Człowiek to brzmi dumnie .....

Jestem strasznie drazliwa na temat stad moje ostre stanowisko .
__________________

ana gabi show fan

ana_gabi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 15:04   #25
anakonda
Zadomowienie
 
Avatar anakonda
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 075
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Chociarz mieszkam w małym miasteczku jakim jest Żelechów, to i tak czesto widać psy pod sklepem... Ja nie robie tak, z wiadomej przyczyny, ale również dlatego, bo boje się, że mi go ktoś ukradnie. Nie wiem co ja bym przeżywała razem z rodziną gdyby nam go ktoś ukradł, chyba zapłakalibyśmy sie na śmierć.

Według mnie, najlepszym sposobem na to, żeby ludzie tak nie robili, to zabranie psa...
__________________

anakonda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 15:28   #26
anakonda
Zadomowienie
 
Avatar anakonda
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 075
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

A co powiecie o rzezi koni, jak one są tam traktowane, o tym, jak zabijane są zwierzęta w masarniach?? Przecierz to nie mieści się w głowie!!! A to później trafia na nasze talerze, przez to zostałam wegetarianką.

Boshe, jak tak można...
Takich ludzi, półgłówków to tylko powiesić za nogi, zadźgać widelcami i posolić, albo zrobić z nimi to samo co oni z tymi biednymi zwierzętami!!!!
__________________

anakonda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 15:31   #27
aleksandra_119
Zadomowienie
 
Avatar aleksandra_119
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 203
Wyślij wiadomość przez MSN do aleksandra_119
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Witam Was!
Przepraszam, że podłączam sie pod wątek, ale widze tu sporo miłośniczek psów, które jak i ja przejmują się ich losem i właśnie dlatego pozwoliłam sobie na to. Przed chwilą założyłam wątek na plotkowym, dotyczący pomocy psom. Zajrzyjcie tam prosze, moze uda nam sie pomoc
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=93496
__________________


aleksandra_119 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 16:52   #28
cookie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 271
GG do cookie
Dot.: Twój przyjaciel... PIES!!!

Aleksandra_119 pewnie chodzi Ci o to samo co jest także tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=93448
Ja ze swojej strony nie mogę nic zrobić - mam już psa i kota, i nawet tymczasowo pewnie nie pozwoliliby mi zaopiekowac sie psem Wysłałam tyen link do znajomych z GG z prośba o przeczytanie i przesłanie dalej - może coś się jednak da zrobić. Przecież każde istnienie jest ważne...

ana_gabi - nie twierdze że problem przywiązywania psów pod hipermarketami jest najistotniejszy i nim akurat trzeba się zająć a inne przejawy znęcania się czy niegodziwego traktowania zwierząt trzeba odrzucić na margines. Tym wątkiem chciałam przede wszystkim zwrócić uwagę mało wyobraźni w ludziach, na to kim są ludzie a także na to jakimi podłymi istotami mogą być. Ubolewam nad tym, ale sama świata nie zmienię... a szkoda, naprawdę szkoda
__________________

cookie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:54.