Zdrada - wątek zbiorczy.

[zbyszko1]

Pozwólcie że wypowiem się jako facet który został zdradzony .

Nie róbcie tego !, jeśli macie to zrobić lepiej odejdźcie od partnera/partnerki bo prędzej czy później to się wyda. Nie wiem czy można już żyć normalnie, chyba nie. To mimo wszytko zostanie w człowieku i każda następna partnerka/partner może być napiętnowana przez to wydarzenie z przeszłości.

Ja osobiście nigdy nie zdradziłem i nigdy tego nie zrobię.
Co do wybaczenia cóż. Można wybaczyć jeśli się kogoś bardzo kocha i ten ktoś okaże skrucha, w moim przypadku jej właśnie zabrakło. Niestety trzeba pamiętać że już nic nie będzie takie jak przedtem. Bo drobiazg, nieporozumienie może rozpętać piekło nawet wtedy kiedy pozornie zaczęło się układać.

[Justynuss]

Nie zdradziłam, nie zdradzam i nie zdradze

I zdrady nie wybaczyłabym

[vainilla]

Napisane przez lexie

Kiedy kogoś kocham, to go nie zdradzam. Zdradę uważam za następstwo zaniku uczuć, z tego czy innego powodu.
Nie zdradziłam obecnego TŻta. Podejrzewam, że nie wybaczyłby.

ja zdradzilam własnie chyba przez ten zanim uczuć
on nigdy się nie dowiedział i już sie nie dowie bo się rozeszlismy

[Lawinia2007]

pare lat temu zdradzilam chlopaka, dowiedzial sie i wybaczyl ale ja stwierdzilam ze gdybym go kochala to bym tak lekko nie zdradzila i go zostawilam po krotkim czasie.

[In_ThE_ShAdOwS]

zdradziłam chyba tak to mozna nazwac ale nic nie czułam, nie zalezało mi od razu potem zerwalam jednak nie poweiedzialam dlaczego on i tak sie dowiedzial....było zle ale wybaczył teraz sie kolegujemy

[malenka9085]

Nie i nie zamierzam.

[Madaaa]

Napisane przez hdgasjdgasidgcbkjuasf

HmMm... w sumie to do dońca nie wiem.. Zdradziłam go kiedy zerwaliśmy na tydzień na tej samej dyskotece z jego przyjacielem... zeszlismy sie spowrotem po tygodniu ale on do tej pory o niczym nie wie i sie nie dowie... to był taki beznadziejny impuls pomieszany z nadmiarem alkoholu że... o matko. Nie wibaczył by ani mi ani jemu

Ja bym nie umiala zyc w swiadomosci ze go oszukuje. Sumienie by mi nie pozwolilo...

[wazonik]

Napisane przez hdgasjdgasidgcbkjuasf

HmMm... w sumie to do dońca nie wiem.. Zdradziłam go kiedy zerwaliśmy na tydzień na tej samej dyskotece z jego przyjacielem... zeszlismy sie spowrotem po tygodniu ale on do tej pory o niczym nie wie i sie nie dowie... to był taki beznadziejny impuls pomieszany z nadmiarem alkoholu że... o matko. Nie wibaczył by ani mi ani jemu

Gratuluje moralności i szczerości!! Ciekawe jakby on miał impuls i by dziecko stworzył ? Pewnie byś się żaliła na forum jaki to bydlak jest. Zastanawiam się jak mu potrafisz patrzeć w oczy- widać potrafisz. Jestem nie wierzący, ale zawsze sądziłem, że jest coś takiego jak sumienie. Ty doskonale przeczysz temu założeniu.

[caramella mou]

To wszystko brzmi pięknie "nie zdradzam, bo kocham, brzydze sie zdrada, po co zdradzac?" itp. Zgadzam sie CALKOWICIE. Mam jednak kolezanke, bardzo bliska, od dziecinstwa. Kocha swojego faceta i chyba naprawde tak jest. Jednak zdradzila go parokrotnie. Zawsze po tym, gdy z nia zrywal (bylo troche niedojrzalych zachowan z jego strony, ale potem szybko sie reflektowal...szybko, ale jednak za pozno...).
Wierze, ze ona go kocha. Wierze, ze chcialaby byc tylko z nim cale zycie. Wierze, ze zaczelo sie przez jego dziwne zachowania i nadwyrezanie jej zachowania.
Nie pochwalam tego kompletnie! Jednak nie osadzam, nie rzucam kamieniami, bo zdrada to rzadko jakies takie glupie wyuzdanie i nimfomania. Zdrada czesto jest czyms spowodowana.
Ja na Twoim miejscu nie mowilabym nic, jezeli wiesz, ze to byl taki jednorazowy 'wypadek'. Jesli go kochasz, nie rob tego nigdy wiecej!!! Wykorzystaj swoj wstyd i smutek konstruktywnie. Nie mow mu, bo go bardzo zranisz, a jesli jest "dobrze" to po co to psuc.
I jeszcze jedno - nie robisz niczego takiego, czego mezczyzni nie robiliby od wiekow ))
(Mimo to nie brnij w zdrade, to beznadziejna sprawa)
Pozdrowienia!

[Nathaliaczek]

Nie zdradziłam, i nie zdradzę, bo za bardzo go szanuję. Za to mój TŻ przeżył już zdradę. Zniósł to mężnie, próbował ratować związek, ale ona nie była wobec niego szczera i próbowała złapać dwie sroki za ogon. Teraz oboje są szczęśliwi osobno, ale nie są w stanie się przyjaźnić, spotkali się tylko raz żeby wszystko sobie wyjaśnić.

[xxsmutnaxx]

Napisane przez wazonik

Gratuluje moralności i szczerości!! Ciekawe jakby on miał impuls i by dziecko stworzył ? Pewnie byś się żaliła na forum jaki to bydlak jest. Zastanawiam się jak mu potrafisz patrzeć w oczy- widać potrafisz. Jestem nie wierzący, ale zawsze sądziłem, że jest coś takiego jak sumienie. Ty doskonale przeczysz temu założeniu.

i po co po niej jedziesz?
czy napisała huraaa zdradziłam i sie nie wydało i moge to robić dalej?
możesz dać na luz, nie sądze żeby to była Twoja dziewczyna, która również sie wypowiada na forum i nie mów że nie ma sumienia, skoro mówi że załuje i widać to z jej wypowiedzi. Chyba ze Ciebie trzeba osobno prosić o wybaczenie kochany?

[NATALENKA100]

Napisane przez wazonik

Gratuluje moralności i szczerości!! Ciekawe jakby on miał impuls i by dziecko stworzył ? Pewnie byś się żaliła na forum jaki to bydlak jest. Zastanawiam się jak mu potrafisz patrzeć w oczy- widać potrafisz. Jestem nie wierzący, ale zawsze sądziłem, że jest coś takiego jak sumienie. Ty doskonale przeczysz temu założeniu.

Nie oceniałabym zbyt surowo.Bywaja różne sytuacje...nie zawsze jest tak ze ranimy czy oszukujemy z chęci ranienia czy oszukiwania.Sytuacja okropna,ale tak bywa...

[bebulkaa]

Nie wybaczyłabym zdrady i TŻ też by nie wybaczył. . Mimo, że bardzo kocham raczej nie dałabym sobie przegadać, że to był tylko 'skok w bok' ..

[Jusiaa]

Napisane przez assiia

Ja dopóki sama tego nie przeżyłam myślałam: tego się nie wybacza. Ale wybaczyłabym gdyby chciał, ale on wolał tą inną...

Ja miałam podobną sytuację. Dopóki nie zostałam zdradzona myślałam, że nie wybaczę za nic na świecie. Zdradził mnie a ja chciałam wybaczyć. Wybrał tamtą, zerwał całkowicie kontakt. Potem chciał wrócić ale byłam twarda. Próbowałam przez ten czas być z innym, ale nie potrafiłam. Ciągle myślałam o mojej miłości. Teraz po prawie 2 latach znów próbuje i chce wrócić a ja jestem już prawie na granicy wybaczenia. Nadal go kocham i to zamiast coraz mniej to coraz bardziej

[Panizemsta]

Nie. Zdradził...czułam się poniżona przez niego. Nie wybaczyłam, bo takich rzeczy się nie wybacza. Bolało, ale cieszę się, że zrobiłam tak a nie inaczej. Nie był wart mojego uczucia. Obecny facet mnie szanuje i wiem, że by mnie nie zdradził

[roxi:*]

Nie wybaczyłabym zdrady… Po pierwsze dla tego, że uważam, że jeśli ktoś będąc w związku zdradza to świadczy to o braku miłości i szacunku dla drugiej osoby. Po drugie myślę, że kto raz zdradził zrobi to ponownie. Po trzecie nie potrafiłabym już być z taką osobą, nie zaufałabym jej już, zadręczałabym się podejrzeniami i wątpliwościami.
Jeśli kiedykolwiek odkryłabym że mój Tż mnie zdradził to by dla mnie oznaczało definitywny koniec naszego związku i żadne tłumaczenia ani błagania by mu nie pomogły.

[wazonik]

Napisane przez NATALENKA100

Nie oceniałabym zbyt surowo.Bywaja różne sytuacje...nie zawsze jest tak ze ranimy czy oszukujemy z chęci ranienia czy oszukiwania.Sytuacja okropna,ale tak bywa...

Oszukujemy w takich sytuacjach przeważnie z jednego powodu - boimy się konsekwencje „chwalebnego czynu” (mogę sobie wyobrazić jakąś szczególną sytuację. Ale jej tutaj raczej nie było) A wszystkie nadbudówki: typu nie powoiem mu bo by cierpiała a to przecież było takie zupełnie nieznaczące- głupię, są zwykła perfidią i wybielaniem samego siebie.

[nice6irl]

Tak, zdradziłam 2 swoich partnerów. W tym jednego wielokrotnie. Pierwszy- to była szczenięca miłość w wieku 15lat i chyba z ciekawości. Wybaczył i byliśmy ze sobą jeszcze długi okres czasu. Drugi partner zdradzał mnie wszędzie gdzie się pojawił, więc była to forma odwetu. Kiedy on dowiedział się o tym, że nie pozostaje mu dłużna, w końcu nasz związek się zakończył. Wcześniej nie umiałam się sama z tego wygrzebać. Drugi nie wybaczył i bardzo dobrze.

[Lexie]

Nie rozumiem czemu niektóre z Was piszą o zdradzie w sytuacji, kiedy para się "na chwilę" rozstała. Jak jest rozstanie (nawet na tydzień), to nie ma zobowiązań. I nie ma też zdrady.
Rozumiem, że jeśli się znów zeszliście - mogą być wyrzuty, poczucie winy. Ale gdzie tu zdrada?

[hdgasjdgasidgcbkjuasf]

Napisane przez wazonik

Gratuluje moralności i szczerości!! Ciekawe jakby on miał impuls i by dziecko stworzył ? Pewnie byś się żaliła na forum jaki to bydlak jest. Zastanawiam się jak mu potrafisz patrzeć w oczy- widać potrafisz. Jestem nie wierzący, ale zawsze sądziłem, że jest coś takiego jak sumienie. Ty doskonale przeczysz temu założeniu.

A kto ci powiedział że ja sumienia nie mam?? napisałam tak?? Poprostu alkohl mi uderzył do głowy jemu tez i stało sie... Ale wiem że on by mi nie wybaczył a ja za bardzo go kocham żeby go stracić.

[ps44]

wybaczyłabym, ale nie zapomniałabym...

[claymore]

Napisane przez ps44

wybaczyłabym, ale nie zapomniałabym...

no i właśnie takie coś jest do d...- albo wte albo wewte

[wampirek6]

ja z kolei zdrady bym nie wybaczyła.

[asvr]

Napisane przez lexie

Nie rozumiem czemu niektóre z Was piszą o zdradzie w sytuacji, kiedy para się "na chwilę" rozstała. Jak jest rozstanie (nawet na tydzień), to nie ma zobowiązań. I nie ma też zdrady.
Rozumiem, że jeśli się znów zeszliście - mogą być wyrzuty, poczucie winy. Ale gdzie tu zdrada?

ja jak sie z moim rozstawalam po klotniach itp tez nawet na tydzien to watpie czy ktos z nas mial w glowie mysl ze to takie prawdziwe rozstanie. Juz na zawsze. mimo ze tak to nazywalismy. i nawet w momencie tego rozstania pocalunek z obcym chlopcem uwazam za zdrade z mojej strony.



ps: czy dla Was zdrada to już maslane oczka? pocałunek ?namiętny taniec? zy dopiero seks?

[Renatka_2108]

Ja zdradzilam kiedys faceta z zemsty, głupio brzmi, młodsza bylam, glupsza:P
Facet poszedl z jakas do łóżka i sie dowiedzialam i zdradzilam go z kumplem , choc mi wybaczyl ale ja nie umialam i sie po jakims czasie rozstalismy ( Bogu dzieki heh)
Z obecnym TŻ-tem zerwalismy i spotkalam sie z jego kumplem na stopie czysto kolezenskiej, wpadl na piwo do mnie i TŻ sie dowiedzial o tym, (ten kumpel musial zostac na noc bo pks uciekl :/) i TŻ non stop pytal czy nic nie bylo... faktycznie nie doszlo miedzy nami do niczego! Ale z tym jego kumplem sie nie odzywaja do dzis ehh faceci. Nie zdradzilabym go nawet "po rozstaniu". Po prostu glupio bylo by mi spojrzec mu w oczy...

Eks faceta jednego tez zdradzilam ale pozniej od razu sie przyznalalam i chcial wybaczyc ale ja odeszlam.

[izmonek]

eh zdradziłam juz kilka razy
i nie czuje że było to coś złęgo
takie małe coś
nigy nie poszłam na całość

zdradziłam bo nie jestem pewna czy chce z nim być
nie powiem bo po co mu robić przykrość

[wampirek6]

To jak nie jesteś pewna i go zdradzasz to go kurcze zostaw... chciałabyś być na jego miejscu? czasem mnie dziwi podejście niektórych
nie rób drugiemu co Tobie nie miłe.

[myilussion]

moj TZ byl w zwiazkach zdradzany wiec brzydzi sie nia, podobnie jak ja jest na nia cholernie wyczulony i wiem, ze jesliby do czegos podobnego doszlo to nie byloby powrotu...

jesli ja bym zdradzila w zwiazku (co uwazam za szczyt podlosci, niemoralnosci i wszystkiego co najgorsze) to najprawdopodobniej zostawilabym obecnego TZa - on rowniez by tak postapil

zdrada to dla mnie cos czego nie chcialabym by mi zrobiono... sa to zarowno maslane oczka, namietny taniec, czy nie daj Boze pocalunek i seks... nie chce by ukochana osoba robila podobne rzeczy z inna osoba...

ufam mu w 100%

[GothicLolita22]

Nie zdradziłam nigdy.

[Anethka]

Również nigdy nie zdradziłam.