Wrazenia...

[Wyrak]

Napisane przez HollyG

Od lat na tym forum trąbi isę o łynie preejakulacyjnym ,zem oze zawierac plemniki itd, a codziennie sa pytania na ten temat...

Naprawde? Ja widzialem moze z dwa tematy o tym.

[Aninek]

Oprócz wspomnianych wyżej problemów,zauważyłam inny,poruszany bodajże przez Kokoro w specjalnym wątku(chyba na TECHNICZNE)-coraz częściej zarzuca sie wątkom nieco bardziej kontrowersyjnym czy "problematycznym",że to prowokacja...i zamiast pomóc osobie(która czeka na jakieś rady)tworzą sie dwie grupy-jedna pisze,że TAK,to prowokacja(i padają argumenty,dlaczego...oraz krytykowanie autora wątku),grupa druga natomiast krytykuje grupę pierwszą,a problem zostaje zepchnięty na margines...Prowokacje się xzdarzają,bo to w końcu internet-ale nie można popadać w paranoję i oskarżać wszystkich,ktrych problemy nie mieszczą się w pewnych shcematach,że to od razu prowokacja i że ktoś chce się zabawić kosztem wizażanek.

[miss no nick]

od konstruktywnej krytyki jeszcze nikt nie umarl.........
+
jest ona nieraz uwazam konieczna.

ktos pisal o karmieniu w ten sposob ego....tu nie rozchodzi sie o ego...
.....tylko pokazanie duzego bledu....,....uzmyslowien ie go!
powinno dotrzec do mozgownicy ze nie tak sie robi....

[Monicoor]

[lady Vader]

Napisane przez Wyrak

Ale kto kaze komukolwiek otwierac/czytac dane tematy? Obowiazku przeciez nie ma. Jesli mi przy czyms mowiac kolokwialnie gul skacze, to tego nie czytam

Jasne-nie mam obowiązku czytania czegokolwiek,ale skoro już przeczytam,to mam prawo do danej osoby,sytuacji się ustosunkować i wyrazić swoją opinię-tym bardziej,że zakładając wątek,czyli niejako rozpoczynając dyskusję,trzeba zdawać sobie sprawę,ze opinie mogą być niekoniecznie po myśli autora(nie mówię tutaj tylko o pytaniach o ciążę,ale też o innych wątkach)

Napisane przez Wyrak

Min po to jest forum, zeby zadawac pytania, niezaleznie od tego, ze kogos cytuje "krew zalewa". To co dla Ciebie moze byc glupim pytaniem, dla kogos innego moze byc powaznym problemem. Odrobina tolerancji, to ze ktos wie w wieku x lat duzo o seksie, zabepieczaniu sie itd., nie znaczy ze ma szydzic z kogos, kto takiej wiedzy nie ma.

Wybacz,ale dla mnie w XXI wieku-w dobie globalnej wioski, ogólnodostępnej informacji z różnych źródeł, ktoś zaczyna tak ważną rzecz jak współżycie intymne i nie ma zielonego pojęcia o funkcjonowaniu własnego organizmu,o zabezpieczeniu,o zagrożeniach jakie niesie beztroskie życie seksualne to jest dla mnie po prostu IGNORANTEM.

Napisane przez Wyrak

Nie spotkalem sie nigdy z tak absurdalnymi odpowiedziami na wizazu, za to spotkalem sie z jechaniem przez pierwsze x postow odpowiedzi "google" i "jesli nie wiesz, to nie rob!".

Ja też się nie spotkałam z takimi odpowiedziami-podałam tylko przykład.

Internet jest oczywiście świetnym źródłem informacji,ale też niedoskonałym-m.in.dlatego,że w wielu miejscach nie jest moderowany ani kontrolowany-można stworzyć stronę i wypisywać totalne bzdury,z czym niejednokrotnie się spotkałam.

Wizaż jest bardzo dobrze moderowany-ale przecież moderator nie siedzi nonstop przy kompie.

Dlatego odpowiedzi na wiele tematów biorę z ksiązek-bo wiem,że tam nikt mnie w błąd nie wprowadzi,a na pewno nie w takiej dziedzinie jak rozmnażanie człowieka,gdzie temat nie ulega zmianie od wielu tysięcy lat.

Napisane przez Wyrak

Z ksiazki do biologii nie nauczysz sie o zabezpieczaniu, formach seksu itd. Lekarze z tego co wiem, tez raczej nie urzadzaja pogadanek uswiadamiajacych. A to ponoc jest miejsce, gdzie wspolnota kobiet pomaga mlodszym/mniej doswiadczonym kolezankom?

Nie mówię o książkach do biologii-tylko o pozycjach konkretnie o współżyciu,o ciele kobiety.

Kiedy zaczełam dojrzewać dostałam od mamy książkę o dojrzewaniu kobiety-tam nauczyłam się własnego cyklu,kiedy mam dni płodne itp,itd.
Są takie książki-ale komu chce się ich szukać i po nie sięgać.

Co do lekarza-każda kobieta przed rozpoczęciem współżycia powinna znaleźć sie u ginekologa na badaniach i zapytać go o metody zabezpieczenia-są przecież broszury na ten temat,ulotki,to nie takie trudne.

Ale z tego co zauważyłam,z życia i na Wizażu,dziewczyny zaczynają współżycie nie znając własnego ciała,do lekarza boją sie isc,a hormony buzują.

Napisane przez Wyrak

Znowu zupelnie abstrakcyjny przyklad. Ja sie spotkalem kilkukrotnie z radami rzucania faceta przy zupelnych drobnostkach

Przykład nie jest niestety abstrakcyjny-podobne sytuacje i wątki zdarzają się na Intymnym-myślę,że Wizażanki regularnie bywające na forum w ostatnich kilku miesiącach wiedza,ze takie sytuacje miały miejsce.Zresztą ta podana przeze mnie zdarzyła się naprawdę-wystarczy poszukać w archiwum.

Napisane przez Wyrak

Nie widze nic glupiego np. w temacie czy w preejakulacie sa pleminiki czy nie. Jakim cudem autorka miala sie tego dowiedziec z netu, jesli nawet nie znala pojecia preejakulat? W ksiazce do biologii tez ono nie wystepuje, uwierz.

Żeby sprawa była jasna-nie mam nic przeciwko pytaniom,ale głupie pytania to co innego-zajrzyj proszę na forum Ginekologia i wątki poświęcone zachodzeniu w ciaze i szybko wyłapiesz o co mi chodzi.

Bo przyznasz,ze jest różnica między pytaniem-Co to jest prejakulat? albo-Pekła nam prezerwatywa,co mam zrobić?-a czym innym pytanie nastolatki,która po uprawianiu seksu analnego pyta czy może być w ciąży,bo jej się tam mokro zrobiło,albo "Spuścił się w spodenki,a potem się na mnie w nich położył-ratunku,jestem w ciąży??? (celowo użyłam słownictwa używanego przez autorki)

Napisane przez Wyrak

Na koniec:



Pozdrawiam

Hmm-powiem tak-w moim prywatnym rozumieniu tego słowa tolerancja nie oznacza,ze mam wszystko akceptować lub w najgorszym przypadku patrzeć z przymrózeniem oka.

Nie toleruję głupoty,ignorancji,infant ylności-nie udzielam się w wątkach ciążowych,nie rzucam kamieniami w dziewczynki które niedawno przestały bawić się lalkami,a teraz chciałyby w dorosłość,ale za bardzo nie wiedzą jak się za to zabrać,nie wyśmiewam ich-na tym polega moja tolerancja.

Pozdrawiam również

[Ashaai]

Ale czy zawsze trzeba byc na tyle nie miłym? Chyba każdy kto sie pojawia na 4um zasługuje na życzliwośc, cierpliwośc i pomoc. Można delikatniej zwrócic uwagę albo poprostu nie odpowiadac bo chyba nie ma innego wyjścia... Łatwiej znaleśc jakiś kompromis...

[Fresa]

Napisane przez lady Vader

A ja się wcale nie dziwię docinkom,głupim odpowiedziom i żartom-czasami mnie samą krew zalewa jak widzę kolejne głupie wątki na temat zachodzenia w ciążę-to nieprawda,że nie ma głupich pytań.

Jak widzę kolejny wątek jakiejś małolaty typu-włożył,wyciągnął-Ratunku jestem w ciąży???to mam ochotę napisać,że zamiast rozkładać bezmyślnie nogi moze najpierw warto by było ruszyć mózgownicą?Ale nie chce mi się strzępić klawiatury,bo podejrzewam,że i tak nikt sobie tego do serca nie wezmie.

I nie piszcie proszę,ze Internet jest po to by pytać i uzyskiwać odpowiedzi-ludzie w necie wypisują momentami bezkarnie takie bzdury,że ręcę opadają.

Wyobrazcie sobie sytuację,że ktoś pyta na forum-czy to prawda,ze za pierwszym razem nie zachodzi się w ciążę-nikt nie odpowiada poza 2 osobami,które tak samo "znają"się na rzeczy,nie ma akurat moderatora-i mówią jej,że nie,absolutnie w ciąże nie zajdziesz,możesz iść na żywioł i dziewczyna idzie.Czy w tej sytuacji tez uwazacie,że net jest wiarygodnym źródłem informacji?

Od tego są książki(tak wiem,kto teraz zawraca sobie głowę książkami o współżyciu)i lekarz-a nie forum.

Inna sytuacja,która dość często się zdarza na Intymnym-dziewczyna opisuje swoje życie z TŻ,który sądząc z relacji w ogóle jej nie szanuje-Wizażanki radzą-zostaw go,nie szanuje Cię,poniża,upokarza,stać Cię na kogoś lepszego.

Autorka wątku waha się,potem przechodzi do ofensywy-nic nie rozumiecie ,mój miś jest taki kochany-tylko czasem wyzywa mnie od k...ew i szmat,to wy jesteście zazdrosne i wredne,mam gdzieś wasze rady.

Jak się widzi taką głupotę,to jedynym wyjściem jest ją napiętnować -fakt dziewczyny czasem przesadzają w żartach,ale wcale im się nie dziwię.

Jeżeli chodzi o kliki Wizażanek,do których trudno często wbić się nowej osobie-mam pytanie-w realnym życiu też pewnie tworzycie jakieś grupy osób zżytych dzięki temu ,że znają się od dawna,mają wspólne tematy itp.itd-i tak od razu przyjmujecie do swojego grona nową osobę?.

Wiadomo,że zanim zostanie przyjęta musi upłynąć trochę czasu-więc nie rozumiem dlaczego w życiu wirtualnym miałoby być inaczej.

Napisane przez Aramintha

Jakie pytanie, taka odpowiedź.

Zgadzam się z Dziewczynami.
Jeszcze nie tak dawno mierziły mnie reakcje typu: "jakie pytanie, taka odpowiedź", a teraz odpuściłam sobie misję zbawiania świata wirtualnego

[Queen]

Moim zdaniem nie można pobłażać braku myślenia, ale chamstwa także.
Uważam, że lepiej wcale nie pisać w wątku, niż pisać po chamsku oraz wyśmiewać autorkę.
Jednak na tym portalu panują regulaminy. Każdy użytkownik jest równie od nich zależny. Na każdym forum jest u góry wątek pogrubiony zazwyczaj tłustym drukiem - ZANIM COŚ NAPISZESZ PRZECZYTAJ TEN WĄTEK itd. Dlatego uważam, że nie ważne czy to 13-nasto czy 30-sto latka ma obowiązek przeczytać go oraz się do niego stosować. Są tam instrukcje o używaniu wyszukiwarki itp.
Dlatego strasznie mnie irytuje bezmyślne zakładanie kolejnego wątku o tym samym temacie. Skoro komuś się chciało robić jaką głupotę lub popełnił błąd to może także wysilić na poszukanie odpowiedzi, a nie bezmyślne pisanie.
Inna kwestia - nie lubię wyśmiewania autorki ze względu na wiek, aczkolwiek to chyba normalne, że starsze osoby w większości mają więcej doświadczenia oraz mogą dobrze doradzać, niekoniecznie po myśli młodszej autorki wątku.

Tak czy siak, niestety nie sądzę, żeby to się zmieniło na lepsze, lecz raczej na gorsze.

[diamentowa]

Niby to dla dobra osób pytających? Gdyby niektóre osoby miały je na uwadze nie odpowiadałyby tonem zrzędzącego rodzica, ale w sposób przystępny który łatwiej dotrze do młodzieży.

[Fresa]

Napisane przez diamentowa

Niby to dla dobra osób pytających? Gdyby niektóre osoby miały je na uwadze nie odpowiadałyby tonem zrzędzącego rodzica, ale w sposób przystępny który łatwiej dotrze do młodzieży.

A jak ktoś na codzień ma taki ton?
Dlaczego udawać kogoś inszego?

[diamentowa]

Napisane przez Fresa

A jak ktoś na codzień ma taki ton?
Dlaczego udawać kogoś inszego?

generalnie chodziło mi o to by osoby, które stać jedynie na radę w stylu "marsz do książek" nie wmawiały, że to dla dobra niedoświadczonych dziewczyn. A oczywiście pisać można dowolnym tonem, jednak warto mieć na uwadze jaką w ten sposób wywołujemy reakcję.
Poza tym... naprawdę wszystkie z was twierdzą, że w wieku nastu lat "bawiły się Barbie, a na słowo seks rumieniły się i spuszczały głowę" (celowo przesadzam gdyby ktoś chciał się przyczepić ). Nie twierdzę, że kłamiecie ale osobiście ja sama często się czuję na forum seks osamotniona w moich poglądach. Dla mnie seks to przede wszystkim zabawa, nie mam oporów przed jednonocnymi przygodami ale nie znaczy to, że jestem bezmyślna, nie czuję się z tego powodu gorsza. W wieku 16 lat miałam dużą wiedzę, ale nie bylam wzorową córeczką. A to wtrącenie na mój temat po to aby czasami wysilić się na odrobinę empatii, zrozumieć że są osoby o innym sposobie na życie niż my i nie warto od razu ich skreślać. Jasne, że nie musicie ich tolerować, ale mnie osobiście przykro czytać stereotypy np. robisz tak- jesteś dziecinna, inaczej- puszczalska, jescze inaczej- naiwna.

[madmuazelle]

No to ja jakaś inna,jestem bo w wieku 16 nastu lat byłam jescze na tyle dziecinna,że seks mi nie był w głowie.W tym wieku dopiero co poznałam mojego eks faceta.Jednkaże,miałam pojęcie/wiedze o bezpiecznym seksie.

[Fresa]

Napisane przez diamentowa

Poza tym... naprawdę wszystkie z was twierdzą, że w wieku nastu lat "bawiły się Barbie, a na słowo seks rumieniły się i spuszczały głowę" (celowo przesadzam gdyby ktoś chciał się przyczepić ). Nie twierdzę, że kłamiecie ale osobiście ja sama często się czuję na forum seks osamotniona w moich poglądach. Dla mnie seks to przede wszystkim zabawa, nie mam oporów przed jednonocnymi przygodami ale nie znaczy to, że jestem bezmyślna, nie czuję się z tego powodu gorsza. W wieku 16 lat miałam dużą wiedzę, ale nie bylam wzorową córeczką. A to wtrącenie na mój temat po to aby czasami wysilić się na odrobinę empatii, zrozumieć że są osoby o innym sposobie na życie niż my i nie warto od razu ich skreślać. Jasne, że nie musicie ich tolerować, ale mnie osobiście przykro czytać stereotypy np. robisz tak- jesteś dziecinna, inaczej- puszczalska, jescze inaczej- naiwna.

Chwila, chwila... ale kogo masz na myśli mówiąc:
- wszystkie z was?
no i już nie przesadzaj, że na całym forum jesteś jedyna z nowoczesnymi poglądami , ja takich Dziewczyn widziałam tu sporo, a jeszcze więcej jest takich, które nie mają ochoty rozmawiać z dziećmi (tak, tak, bo na przykład 16 lat to nadal dziecko, a osoby w tym wieku już za seks się, przecież, biorą) na temat seksu i się nie wypowiadają, po prostu , jak na przykład JA

[diamentowa]

Napisane przez Fresa

Chwila, chwila... ale kogo masz na myśli mówiąc:
- wszystkie z was?

dobra, się trochę zagalopowałam

[Asienka187]

Napisane przez Fresa

Chwila, chwila... ale kogo masz na myśli mówiąc:
- wszystkie z was?
no i już nie przesadzaj, że na całym forum jesteś jedyna z nowoczesnymi poglądami , ja takich Dziewczyn widziałam tu sporo, a jeszcze więcej jest takich, które nie mają ochoty rozmawiać z dziećmi (tak, tak, bo na przykład 16 lat to nadal dziecko, a osoby w tym wieku już za seks się, przecież, biorą) na temat seksu i się nie wypowiadają, po prostu , jak na przykład JA

Z tym dzieckiem to chyba lekka przesada. Oczywiście osoba w tym wieku nie jest w pełni dojrzała, ale dzieckiem też już nie jest. Ja w tym wieku miałam już sporą wiedze na temat seksu, własnego ciała, antykoncepcji itp. Tylko dlatego, że byłam tym zainteresowana i dużo na te tematy czytałam. Zanim rozpoczelam wspołżycie (miałam 17 lat i nie wydaje mi sie ze byłam jeszcze dzieckiem) byłam na wizycie u ginekologa i wcześniej nawet przygotowałam sobie liste pytan, żeby niczego nie ominac i rozwiac wszystkie swoje watpliwosci i polecam to naprawde wszystkim i nie dlatego zeby nie czytac wiecej postów typu "czy moge byc w ciazy jak..." ale dlatego, zeby zdobyc potrzebna wiedze i cieszyc sie z bliskości, a nie w stresie biegać po testy ciazowe.

[Fresa]

Napisane przez Asienka187

Z tym dzieckiem to chyba lekka przesada. Oczywiście osoba w tym wieku nie jest w pełni dojrzała, ale dzieckiem też już nie jest. Ja w tym wieku miałam już sporą wiedze na temat seksu, własnego ciała, antykoncepcji itp. Tylko dlatego, że byłam tym zainteresowana i dużo na te tematy czytałam. Zanim rozpoczelam wspołżycie (miałam 17 lat i nie wydaje mi sie ze byłam jeszcze dzieckiem) byłam na wizycie u ginekologa i wcześniej nawet przygotowałam sobie liste pytan, żeby niczego nie ominac i rozwiac wszystkie swoje watpliwosci i polecam to naprawde wszystkim i nie dlatego zeby nie czytac wiecej postów typu "czy moge byc w ciazy jak..." ale dlatego, zeby zdobyc potrzebna wiedze i cieszyc sie z bliskości, a nie w stresie biegać po testy ciazowe.

Do momentu osiągnięcia pełnoletności człowiek jest dzieckiem, czy to się komuś podoba czy nie.

To, że ktoś w wieku 16 lat uprawia seks nie świadczy jeszcze, że jest osobą dorosłą, no proszę Cię

[madmuazelle]

Napisane przez Fresa

Do momentu osiągnięcia pełnoletności człowiek jest dzieckiem, czy to się komuś podoba czy nie.

To, że ktoś w wieku 16 lat uprawia seks nie świadczy jeszcze, że jest osobą dorosłą, no proszę Cię

Dokładnie,troche dziwi mnie jak i śmieszy kiedy to 16 latka chce być uważana za dorosłą,ale jak dla mnie ona nią nie jest.Jak dla mnie to jeszcze dziecko.

[Aninek]

Napisane przez Fresa

Do momentu osiągnięcia pełnoletności człowiek jest dzieckiem, czy to się komuś podoba czy nie.

To, że ktoś w wieku 16 lat uprawia seks nie świadczy jeszcze, że jest osobą dorosłą, no proszę Cię

Zgadzam się w 100%.

[diamentowa]

Napisane przez Fresa

To, że ktoś w wieku 16 lat uprawia seks nie świadczy jeszcze, że jest osobą dorosłą, no proszę Cię

to działa też w drugą stronę, teoretycznie seks nie jest dla dzieci i nie należy tego rozumieć jako wyznacznik dorosłości ale też nie mam nic przeciwko nastolatkom, że tak powiem aktywnym w tym kierunku.

[Fresa]

Napisane przez madmuazelle

Dokładnie,troche dziwi mnie jak i śmieszy kiedy to 16 latka chce być uważana za dorosłą,ale jak dla mnie ona nią nie jest.Jak dla mnie to jeszcze dziecko.

Napisane przez Aninek

Zgadzam się w 100%.

Dzięki, Dziewczyny

Jak ktoś w wieku 16 lat chce być traktowany jako osoba dorosła, bo uprawia już seks, to niech zachowuje się w każdej dziedzinie życia, jak dorosły: zarabia na siebie, jak zaliczy wpadkę niech niańczy , za popełniane przestępstwa taka młodzież też niech odpowiada jak dorośli... bez żadnej wybiórczości na swoją korzyść, proszę
Albo 16-latki są dorosłe z całym dobrodziejstwem inwentarza, które z dorosłością się wiąże, albo nie.

Napisane przez diamentowa

to działa też w drugą stronę, teoretycznie seks nie jest dla dzieci i nie należy tego rozumieć jako wyznacznik dorosłości ale też nie mam nic przeciwko nastolatkom, że tak powiem aktywnym w tym kierunku.

Ja też nie mam nic przeciwko temu, że czyjeś dzieci się seksią , od martwienia się, co z tego może wyniknąć są rodzice, niech oni się martwią, jak się bawią po szkole ich pociechy

[Asienka187]

Napisane przez Fresa

Do momentu osiągnięcia pełnoletności człowiek jest dzieckiem, czy to się komuś podoba czy nie.

To, że ktoś w wieku 16 lat uprawia seks nie świadczy jeszcze, że jest osobą dorosłą, no proszę Cię

Nie, nie źle mnie zrozumiałyście. Ja nie uważam, że osoba w wieku 16 lat jest dorosła (niektorzy po 30stce dorośli nie są ). Ja tylko sądze, że pojęcie "dziecko" już troche nie pasuje. Nie mozna uogólniać, bo znam wiele osob ktore maja te 16 lat a zachowuja sie bardziej dojrzale niz osoby w wieku załozmy 25 lat. Dlatego wydaje mi sie ze okreslenie "dziecko" jest troche krzywdzace. Moze nastolatka lub nawet małolat?

edit: Ja za kilka dni kończe 19 lat, wg Was powinnam czuć się jeszcze dzieckiem?

[paula78]

Napisane przez diamentowa

to działa też w drugą stronę, teoretycznie seks nie jest dla dzieci i nie należy tego rozumieć jako wyznacznik dorosłości ale też nie mam nic przeciwko nastolatkom, że tak powiem aktywnym w tym kierunku.

ja rowniez nie mam nic przeciwko nastolatkom aktywnym w tym kierunki jesli tylko ten kierunek jest czysto teoretyczny.

[Fresa]

Asienka187, to jest oczywista oczywistość, że dorosłość i dojrzałość to dwie różne sprawy i nie zawsze idą w parze

Młodzież, nastolatki, ok, ale i tak nadal to są dzieci

[paula78]

Napisane przez Asienka187

Nie, nie źle mnie zrozumiałyście. Ja nie uważam, że osoba w wieku 16 lat jest dorosła (niektorzy po 30stce dorośli nie są ). Ja tylko sądze, że pojęcie "dziecko" już troche nie pasuje. Nie mozna uogólniać, bo znam wiele osob ktore maja te 16 lat a zachowuja sie bardziej dojrzale niz osoby w wieku załozmy 25 lat. Dlatego wydaje mi sie ze okreslenie "dziecko" jest troche krzywdzace. Moze nastolatka lub nawet małolat?

argument z niedojrzalymi 30 latkami jest zawsze jednak 30 latek ma prawa wyborcze i dowod i odpowiada za siebie przed sadem 16 nie i dlatego jest dzieckiem ,malolatem,smarkiem,nasto latkiem ....

[Asienka187]

Napisane przez paula78

argument z niedojrzalymi 30 latkami jest zawsze jednak 30 latek ma prawa wyborcze i dowod i odpowiada za siebie przed sadem 16 nie i dlatego jest dzieckiem ,malolatem,smarkiem,nasto latkiem ....

No tak, tu się zgadzam

[madmuazelle]

Napisane przez paula78

argument z niedojrzalymi 30 latkami jest zawsze jednak 30 latek ma prawa wyborcze i dowod i odpowiada za siebie przed sadem 16 nie i dlatego jest dzieckiem ,malolatem,smarkiem,nasto latkiem ....

Tak jest.

Napisane przez Fresa

Jak ktoś w wieku 16 lat chce być traktowany jako osoba dorosła, bo uprawia już seks, to niech zachowuje się w każdej dziedzinie życia, jak dorosły: zarabia na siebie, jak zaliczy wpadkę niech niańczy , za popełniane przestępstwa taka młodzież też niech odpowiada jak dorośli... bez żadnej wybiórczości na swoją korzyść, proszę
Albo 16-latki są dorosłe z całym dobrodziejstwem inwentarza, które z dorosłością się wiąże, albo nie.
Ja też nie mam nic przeciwko temu, że czyjeś dzieci się seksią , od martwienia się, co z tego może wyniknąć są rodzice, niech oni się martwią, jak się bawią po szkole ich pociechy

Otóż to,podpisuje się pod Twoją wypowiedzią. Jeśli nastki chcą się kochać,ok niech się kochają,ale niech to na litość boską robią z głową.Mam na mysli solidne zabezpieczenie(wiem,wiem zawodzi czasami ),bo nie wiem czy brać pod uwage szalające hormony.

[Kiniolek91]

A ja się zastanawiam dlaczego większość z Was uczepiła się tak tych beidnych szesnastolatek? Starsze dzieczyny tez tu wiele razy zakładaja wątki z dziecinnymi problemami...

[madmuazelle]

Napisane przez Kiniolek91

A ja się zastanawiam dlaczego większość z Was uczepiła się tak tych beidnych szesnastolatek? Starsze dzieczyny tez tu wiele razy zakładaja wątki z dziecinnymi problemami...

Oczywiście,że starsze dziewczyny mają problemy,ale czy dziecinne??Ja akurat sobie nie przypominam danego przykładu,być może takie też są. A dlaczego się czepiamy 16 stek,pewnie dlatego,bo większośc wątków,postów jest z ich udziałem i niezbyt rozgarniętymi problemami.Rozumiem,że po to jest forum aby się wyżalić,ale niektóre wołają o pomste do nieba.Może gdyby było więcej dojrzałych nastek,nie było by na nich nagonki.

[Asienka187]

Napisane przez madmuazelle

Oczywiście,że starsze dziewczyny mają problemy,ale czy dziecinne??Ja akurat sobie nie przypominam danego przykładu,być może takie też są. A dlaczego się czepiamy 16 stek,pewnie dlatego,bo większośc wątków,postów jest z ich udziałem i niezbyt rozgarniętymi problemami.Rozumiem,że po to jest forum aby się wyżalić,ale niektóre wołają o pomste do nieba.Może gdyby było więcej dojrzałych nastek,nie było by na nich nagonki.

Oj tak i przydałoby się wiecej edukacji na te tematy. Niestety z własnego doświadczenia wiem, że wychowanie do życia w rodzinie (daw. wychowanie seksualne) lezy i kwiczy. Pamietam, że u mnie w gimnazjum mielismy tylko pogadanki o tym jak powinna sie zachowywać żona, jak maz, jak wychowac dzieci, a antykoncepcja, rozmnażanie itp? "Tego program nie przewiduje, jestescie za młodzi" . Przynajmniej w technikum mam naprawde świetna Pania od biologii, ktora dokładnie z nami przerobiła ten temat w 1 czy 2 klasie

[niebedetwoja19]

Napisane przez Wyrak

Na wstepie - hm, coz, niegdys zapewne zdarzylo mi sie napisac cos na wizazu, co bylo odebrane jako nieprzyjemne przez adresatow... pewnie nie raz. W kazdym razie, nie bylo to zlosliwe i teraz sie staram tym bardziej, zeby nikomu w dyskusji nie sprawic przykrosci...

Niniejszy wstep byl potrzebny, nie chce zeby to wygladalo tak, ze pouczam kogokolwiek a sam mam swoje za uszami; wiem ze mam heh.

W kazdym razie, na intymnym i szczegolnie seksie, zdarzaja sie tematy, dosyc dziwne, pytania zadawane przez nieraz mlode osobki. Pytania te nieraz zapewne wydaja sie szalenie smieszne/glupie dla czesci uzytkowniczek starszych/bardziej doswiadczonych. Zdarza sie, ze niektore pytania sa dla mnie infantylne, ale staram sie brac poprawke na to, ze kiedys sie bylo w takim wieku i sie miewalo podobne problemy/nie wiedzialo sie pewnych rzeczy.

Wydaje mi sie, ze te fora, intymne/seks, powinny byc miejscem, gdzie takie osoby powinny byc w stanie podzielic sie bez problemu swoimi obawami, przezyciami, zadac pytanie. Tymczasem, wiekszosc takich watkow jest kwitowanych przez czesc osob na nastepujace sposoby: "poczytaj ksiazke do biologii", "google" i "jesli tego nie wiesz, to nie jestes wystarczajaco dojrzala, nie bierz sie za to!" Uzasadnienie takie sobie, bo nie, w ksiazce do biologii mnostwa rzeczy nie znajdziesz, na internecie sa rozne zrodla, a tu przeciez w zalozeniu mozna sie poradzic, w zaufaniu, starszych kolezanek... Zamiast tego jest jakies "jechanie" po autorach watkow...

To jedna kwestia, ktora imho nie powinna miec miejsca. Druga to przesmiewcy. Ktos zada pytanie, nieraz dziwnie sformulowane i zaraz pojawia sie jeden zarcik z tego, drugi, trzeci. Pozniej jest wymiana na zarciki pomiedzy kilkoma osobami, robi sie swoiste KWA, problem zalozycielki/ciela watku nie jest rozwiazany, a troche osob bawi sie pysznie przy tym, suma sumarum offtopujac.

Wiem ze niektore watki sa naprawde smieszne/glupie, ale skala tego zjawiska dotyczy imho wiekszosci watkow. Zamiast przyjaznej atmosfery, jest obcesowe pouczanie i szyderstwo.

Nie lepiej czasem odpuscic sobie wpis, niz byc 10 osoba mowiaca, zeby poszukac jakiejs informacji na google, na zasadzie: nie pomagasz = nie przeszkadzaj choc...?

Przesadzam, czy jest cos w tym co mowie?

ZGADZAM SIE W 100%. Najlepsze jest, że zadna z tych "perełek" nie napisała tu ani jednego posta, jest kilka takich użytkowniczek, nicków nie bede wymieniać, ale zapewne sami wiecie o kogo chodzi. I szczerze to jak nie wiem to wole sie iść zapyytać do lekarza czy pogrzebać po necie, bo to co sie ostatnio dzieje na forum mnie przeraża........