Bvlgari (Bulgari)

[lalesia]

Wiele razy, pod wplywem roznych recencji na wizazu, probowalam przekonac sie do perfum tej marki, robilam wiele podchodow i testow, ale nic z tego nie bedzie zapachy tej marki wydaja mi sie "dziwne". Wiem, ze "dziwne" to dosc idiotyczne okreslenie, szczegolnie w odniesieniu do perfum, ale innego slowa zastepczego niestety nie moge znalezc.

Omnia Crystalline odrzucila mnie na kilometr - niby na poczatku wszystko w porzadku, ale pozniej wyszly jakies warzywne nuty odropienstwo!

Bvlgari Black rowniez absolutnie nie przypadl mi do gustu - pachnie mi to przepalonym kominkiem i podeszwa/guma

Generalnie zapachy Bvlgari sa dla mnie, jesli wiecie o co mi chodzi, malo "perfumowe". Nuty warzywne i palone nie kojarza mi sie za bardzo z piekna wonia pociagajacych perfum

[gryx82]

Napisane przez Anuschka

Palona opona jest w Cuir Ottoman. Ta w Bvlgari Black jest baaaardzo mocno nagrzana. Wielkomiejski ogród - jak najbardziej , taki w pobliżu ruchliwej ulicy z topiącym się od upału asfaltem.
I jeszcze mocna, schłodzona herbata pita w cieniu wielkiego krzewu różanego w oczekiwaniu na pudding waniliowy

No i znowu fo-pa

Przynajmniej opona się zgadza

[wiewiórka40]

Napisane przez wiewiórka40

Do jakiego zapachu można najbardziej porównać POUR Famme ? Naczytałam sie opinii na KWC , ale ponieważ są bardzo różne -może komuś kojarzą się z konkretnym innym zapachem?

podbijam zapytanie. Nie mam możliwości "wywąchania "bo u mnie w Douglasie nie ma .

[Kevin Lomax]

Znacie jakiś zapach (damski lub męski) zbliżony do Bvlgari Black ?

[Anuschka]

Napisane przez Kevin Lomax

Znacie jakiś zapach (damski lub męski) zbliżony do Bvlgari Black ?

Wyczuwam pewne pokrewieństwo między Bvlgari Black i Dzing! L`Artisan Parfumeur, jednak na mojej skórze BB rozwija się w bardziej złożony, ciekawszy sposób niż Dzing!

Gryx - zaraz tam fo-pa. Miło mi, że pamiętasz, że pisałam o oponie w ogrodzie

[dzika truskawa]

Napisane przez Kevin Lomax

Znacie jakiś zapach (damski lub męski) zbliżony do Bvlgari Black ?

Kenzo Vintage. Gdyby nie wetiwer to byłyby to bliźnięta jednojajowe

[Kevin Lomax]

Dziękuje, sprawdzę

[Porcelainnn]

Kevin, pod koniec następnego tygodnia zakupię chyba flaszkę Black. Jeśli wytrzymasz do tego czasu z kupnem, to mogę podesłać Ci próbkę

[Kevin Lomax]

Byłbym baaaaaaaaaaardzo wdzięczny Jakby co, czekam na PW

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez Porcelainnn

Widziałyście?
http://nowsmellthis.blogharbor.com/b...3/3742709.html

Ta czarna, elegancka butelka, ten jaśmin w nutach, ta reklama Dawno nie pragnęłam tak bardzo poznać jakiegoś zapachu ....

otoz Drogie Panie, mialam juz przyjemnosc

coz za zapach, ho, ho
Calkiem w zimnym stylu Bvlgari
Wywazony, wyniosly, powiedzialabym szlachetny, a jednak z ta niepowaznie frywolna nuta jaminu.
Powiedzialabym, jasmin w zupelnie innej odslonie. Do tej pory z taka jasminowa kompozycja nie mialam jeszcze do czynienia ( albo raczej moj nos nie mial ;- ) i co tu duzo mowic, bardzo przypadla mi do gustu.
Ponadto zapach jest bardzo trwaly, towarzyszyl mi przez dluga podniebna podroz i nawet mimo nerowej potliwosci, ktora jest stalym elementem mojego podniebnego podrozowania, nie stracil nic na intensywnosci.


Moje Panie, jejmosc wynioslosc jasmin zapada z pewnoscia w zapachowa pamiec.

( calkiem powaznie zastanawiam sie nad posiadaniem )

[karamari]

Ja także dzisiaj miałam przyjemność poznać Jasmin Noir - całkiem nieświadoma listy składników, wolna od wyobrażeń i niestęskniona. Zaintrygowała mnie nazwa, skusiła ciekawość, jak Bvlgari odsłoni kolejne wcielenie jaśminu, które znałam wcześniej w wersji Voile de Jasmin.

I tam, gdzie ten pierwszy zapach jest ulotną mgiełką, mocno kwiatową, ale i jak aromat kwiatu ulotną, tam w Jasmin Noir jest duszna nieco intensywność kwiatów zamkniętych w bieliźniarce, łabędzia nuta. Voile de Jasmin kokietuje roztańczonymi w słońcu bąbelkami, bezpretensjonalny i przyjemny jak haust szampana do śniadania w ogrodzie w letni poranek, a druga odsłona to jaśmin rozpachniający się omdlewająco nocą. Podkręcony cytrusowo, ale ściśle spleciony z nutami drzewnymi - tak pachniała szafa mojej prababci, tak mógłby pachnieć idealny proszek do prania, gdyby producenic wyzwolili nas z panującego wyobrażenia świeżości.
I w momencie, w którym z nostalgią wspominając prababcię czeszącą się przed snem przy toaletce, zdecydowałam, że ja jednak pragnę pachnieć inaczej i w którym z niejakiem rozczarowaniem skonstatowałam, że ten zapach idealnie nadawałby się do wody do prasowania, lecz od perfum wymagam nieco więcej, Jasmin Noir uchylił przede mną rąbka swej tajemnicy.
Pokazał mi, jak pięknie może kwiatowo pachnieć moja skóra, a nie jest to sztuczka, która udałaby się wielu zapachom. Pokazał mi, jak opleść jaśminem kłącze tuż przy ziemi, jak zharmonizować suchy anyż z kwiatem, jak podbić drzewnym akordem jaśmin, nie przyćmiewając jego dyskretnej urody.

Pięknie zmienny zapach, wyrafinowany i niezwykle trwały.

[Porcelainnn]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

otoz Drogie Panie, mialam juz przyjemnosc

coz za zapach, ho, ho
Calkiem w zimnym stylu Bvlgari
Wywazony, wyniosly, powiedzialabym szlachetny, a jednak z ta niepowaznie frywolna nuta jaminu.
Powiedzialabym, jasmin w zupelnie innej odslonie. Do tej pory z taka jasminowa kompozycja nie mialam jeszcze do czynienia ( albo raczej moj nos nie mial ;- ) i co tu duzo mowic, bardzo przypadla mi do gustu.
Ponadto zapach jest bardzo trwaly, towarzyszyl mi przez dluga podniebna podroz i nawet mimo nerowej potliwosci, ktora jest stalym elementem mojego podniebnego podrozowania, nie stracil nic na intensywnosci.


Moje Panie, jejmosc wynioslosc jasmin zapada z pewnoscia w zapachowa pamiec.

( calkiem powaznie zastanawiam sie nad posiadaniem )

Jaśmin nigdy nie wydawał mi się frywolny, ale uwielbiam ten składnik tak bardzo, że pewnie i 'frywolny' rzuci mnie na kolana Nie mogę się doczekać aż będę mogła przetestować. Buteleczka faktycznie taka ładna jak na zdjęciach?

Napisane przez karamari

Ja także dzisiaj miałam przyjemność poznać Jasmin Noir - całkiem nieświadoma listy składników, wolna od wyobrażeń i niestęskniona. Zaintrygowała mnie nazwa, skusiła ciekawość, jak Bvlgari odsłoni kolejne wcielenie jaśminu, które znałam wcześniej w wersji Voile de Jasmin.

I tam, gdzie ten pierwszy zapach jest ulotną mgiełką, mocno kwiatową, ale i jak aromat kwiatu ulotną, tam w Jasmin Noir jest duszna nieco intensywność kwiatów zamkniętych w bieliźniarce, łabędzia nuta. Voile de Jasmin kokietuje roztańczonymi w słońcu bąbelkami, bezpretensjonalny i przyjemny jak haust szampana do śniadania w ogrodzie w letni poranek, a druga odsłona to jaśmin rozpachniający się omdlewająco nocą. Podkręcony cytrusowo, ale ściśle spleciony z nutami drzewnymi - tak pachniała szafa mojej prababci, tak mógłby pachnieć idealny proszek do prania, gdyby producenic wyzwolili nas z panującego wyobrażenia świeżości.
I w momencie, w którym z nostalgią wspominając prababcię czeszącą się przed snem przy toaletce, zdecydowałam, że ja jednak pragnę pachnieć inaczej i w którym z niejakiem rozczarowaniem skonstatowałam, że ten zapach idealnie nadawałby się do wody do prasowania, lecz od perfum wymagam nieco więcej, Jasmin Noir uchylił przede mną rąbka swej tajemnicy.
Pokazał mi, jak pięknie może kwiatowo pachnieć moja skóra, a nie jest to sztuczka, która udałaby się wielu zapachom. Pokazał mi, jak opleść jaśminem kłącze tuż przy ziemi, jak zharmonizować suchy anyż z kwiatem, jak podbić drzewnym akordem jaśmin, nie przyćmiewając jego dyskretnej urody.

Pięknie zmienny zapach, wyrafinowany i niezwykle trwały.

Pięknie napisane Wyrafinowany to dobre słowo. Chociaż Noir jeszcze nie znam, wiem, że Bvlgari niewyrafinowanego zapachu jeszcze nie wyprodukowało.

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez Porcelainnn

Jaśmin nigdy nie wydawał mi się frywolny, ale uwielbiam ten składnik tak bardzo, że pewnie i 'frywolny' rzuci mnie na kolana Nie mogę się doczekać aż będę mogła przetestować. Buteleczka faktycznie taka ładna jak na zdjęciach?



Pięknie napisane Wyrafinowany to dobre słowo. Chociaż Noir jeszcze nie znam, wiem, że Bvlgari niewyrafinowanego zapachu jeszcze nie wyprodukowało.

Ja wiem, ze de gustibus non est disputandum
ale mam typy na malo wyrafinowane zapachy Bvgari
wspomniane wyzej Voile de Jasmin
Au the Rouge
Aqua pour Homme ( ze przez grzecznosc o wersji Marine nie wspomne )

jak dla mnie, z wyrafinowaniem maja tyle wspolnego co tanczacy fokstrota slon w skladzie chinskiej porcelany. Niby wyszukane, alle i ten slon i ta porcelana juz przeciez nam znajome, powtarzalne, przewidywalne, smialo mozna powiedziec, ze wtorne

Slowo frywolny uzylam celowo, najbardziej oddawalo mi to co jasmin robi z nosem podczas wachania Jasmin Noir.
Jesli lubisz jasmin w klasycznej, dusznej nieco odslonie, zawlaszczajacej nosy i mysli , to uprzedzam, ze ten tutaj wyczuwalny, jest calkiem inny, moze nawet nowatorsko zgaszony wyrafinowanymi wlasnie nutami towarzyszacymi.
Taki, ktory po czesci mozna znalezc w Organzie Jasmin ( choc nie w tym samym zestawieniu nut ) przytloczony nieco tym w co zastal celowo wplatany, ale wciaz zdecydowany glosno ( od czasu do czasu ) krzyczec, to ja jasmin, tu jestem

[kama kama]

Napisane przez Porcelainnn

Jaśmin nigdy nie wydawał mi się frywolny, ale uwielbiam ten składnik tak bardzo, że pewnie i 'frywolny' rzuci mnie na kolana Nie mogę się doczekać aż będę mogła przetestować. Buteleczka faktycznie taka ładna jak na zdjęciach?

Butelka jest piekna, rownie piekna jak nazwa....ale zapach nie idzie z nazwá w parze.

Jasmin Noir jest wlasnie taki, jak napisala Nasturcja - elegancki, momentami frywolny- ale, na pewno nie jest Noir. Jasmin w tej kompozycji to zaledwie cien jasminu, odarty z calej mocy.
Choc bardzo mi sie Jasmin Noir podoba, to w doborze nazwy jak na dloni widze bezczelny zabieg marketingowy - jak z zapachu lekkiego i przyjemnego zrobic cos tajemniczego i glebokiego.

Wlasciwie nic poza tym nazwowym oszustwem nie mam Jasmin Noir do zarzucenia, to piekna, kwiatowa wariacja na temat jasminu.

[Porcelainnn]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

Au the Rouge
Aqua pour Homme ( ze przez grzecznosc o wersji Marine nie wspomne )

jak dla mnie, z wyrafinowaniem maja tyle wspolnego co tanczacy fokstrota slon w skladzie chinskiej porcelany. Niby wyszukane, alle i ten slon i ta porcelana juz przeciez nam znajome, powtarzalne, przewidywalne, smialo mozna powiedziec, ze wtorne

I tu biję się w piersi. Napisałam zanim pomyślałam. Te dwa są faktycznie dość parszywe

A określenie 'frywolne' choć jak dla mnie zupełnie nieoczywiste wydaje mi się być jak najbardziej ciekawe Tylko zwiększyło moja chęć poznania JN.

Jak dotąd moje trzy ulubione jaśminowe killery to Alien, 24 Faubourg i Gold DK.

Napisane przez kama kama

Butelka jest piekna, rownie piekna jak nazwa....ale zapach nie idzie z nazwá w parze.

Jasmin Noir jest wlasnie taki, jak napisala Nasturcja - elegancki, momentami frywolny- ale, na pewno nie jest Noir. Jasmin w tej kompozycji to zaledwie cien jasminu, odarty z calej mocy.
Choc bardzo mi sie Jasmin Noir podoba, to w doborze nazwy jak na dloni widze bezczelny zabieg marketingowy - jak z zapachu lekkiego i przyjemnego zrobic cos tajemniczego i glebokiego.

Wlasciwie nic poza tym nazwowym oszustwem nie mam Jasmin Noir do zarzucenia, to piekna, kwiatowa wariacja na temat jasminu.

Pewnie słuszna uwaga. Zarówno buteleczka, nazwa jak i reklama są dopracowane do ostatniego szczegółu. I jak nie lubię Kate Moss to zdjęcia reklamowe M.Alas i M.Piggotta bardzo mi się spodobały. Wyobrażenie o zapachu głębokim, wieczorowym i bardzo zmysłowym trafia w gusta klientek... Spece od reklamy spisali się na medal.

Zobaczymy.

(Ale jak pięknie ten flakon wyglądałby obok mojego Bvlgari Black!)

[Porcelainnn]

Przepraszam za post pod postem

Miałam dziś okazję wstępnie zapoznać się z Jasmin Noir. Z namaszczeniem, oszczędnie psikam na blotter. Czekam na jaśminowego killera, który rzuci mnie na kolana i sprawi, że poślę w diabły odwyk perfumeryjny. Że wyjmę ze skarbonki pieniądze przeznaczone na Pradę. Nie doczekałam się.

Kto wie, może będzie z tego miłość od drugiego 'wejrzenia'

Dorzucam kolejne drobne do pradowej skarbonki

[Kota]

Podoba mi się Czarny Jaśmin. Czy na tyle, żeby go chcieć...nie wiem.

Natomiast flakon piękny, przecudowniepiękny.

[kolgrimm]

W ciągu tygodnia uzależniłam się od Jasmin Noir. PIĘKNEEEEE!!!!

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez kolgrimm

W ciągu tygodnia uzależniłam się od Jasmin Noir. PIĘKNEEEEE!!!!

a mnie przeszlo

dobrze, ze na nastepna jasminonosna osobe

kilka probek i poczulam sie nasycona
nazarta niemal ta snobistyczna wytwornoscia ( tak wlasnie ja teraz odczuwam )



choc... butelke z kilkoma militrami na dnie posiadac bym mogla, czemu nie

[karamari]

News dla fanek Czarnego Jaśminu - zapach pojawił się w ofercie Truskawki:

Eau De Parfum Spray 30ml/1oz 59.50
Eau De Parfum Spray 50ml/1.7oz 85.00
Eau De Parfum Spray 100ml/3.4oz 119.00 (ceny w dolarach)

[Anja92]

A czy wiecie ile kosztuje 30 ml Jasmin Noir w Sephorze? Mam zamiar kupic mamie na gwiazdkę

[kolgrimm]

Coś około 170 zł za 30 ml. Chyba mniej więcej w takiej cenie je kupowałam

[Anja92]

Napisane przez kolgrimm

Coś około 170 zł za 30 ml. Chyba mniej więcej w takiej cenie je kupowałam

Dziękuję
W Urodzie widziałam że 50 ml, kosztuje 290 zł a zastanawiałam się jeszcze ile 30

[kolgrimm]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

a mnie przeszlo

dobrze, ze na nastepna jasminonosna osobe

kilka probek i poczulam sie nasycona
nazarta niemal ta snobistyczna wytwornoscia ( tak wlasnie ja teraz odczuwam )



choc... butelke z kilkoma militrami na dnie posiadac bym mogla, czemu nie

Mnie zachwyt jeszcze nie przeszedł, chociaż nie jestem pewna czy na mnie te perfumy rozwijają się "wytwornie". Moja sucha skóra zmienia JN w zapach delikatny, dzienny i taki do "ciepłego sweterka";-)

[kroliczek190]

Jeśli był już taki wątek to przepraszam i proszę Moderatora o połączenie - ale nie znalazłam.
Otóż do tej pory omijałam zapachy Bvlgari szerokim łukiem, zwłaszcza nie podobała mi się Omnia (poza butelką) i inne Omnie z powiewem zielonej pietruszki, a BLV Notte wręcz przeraziło mnie tą "wódką"...
Tymczasem niedawno zachwyciły mnie nowe perfumy Blv II - nowoczesny, delikatny i słodki zapach, a butelka moim zdaniem cudowna. Postanowiłam zakupić w ciemno jeszcze Eau de... i Blv klasyczne; chciałabym się spytać, czy macie, używacie, lubicie

[LillyS]

Mam Bvlgari BLV - z początku byłam zachwycona, potem jakaś drażniąca nuta zaczęłami dawać po nosie i już nie jestem tak zachwycona
Bvlgari BLV II z początku też bardzo lubiłam.
Znam jeszcze Bvlgari Omnia Crystalline - tu wyczuwam dużo drzewnych nut i lubię je, takie pozytywne i nie męczące, czyste; Bvlgari Omnia Green Jade - zielone nuty ale zbyt dla mnie ulotne (choć dobrze się nosi), Bvlgari Omnia Amethyste - fajne, fiołkowe z nutą drzewną, Notte, i Bvlgari Pour Femme - te są w stylu eleganckiego francuskiego mydełka.

[Julie_K]

Mam na stanie klasyczne Blv i Blv Notte i baaaaardzo lubię oba Blv pachnie na mnie imbirem, kremem Nivea i cytryną. Mam wrażenie, że jest podbite delikatnym kadzidłem, w bazie wyczuwam moją ukochaną wanilię... Jest trwałe i wyczuwalne. To dziwny zapach, nie umiem jednoznacznie powiedzieć czy jest ciepły czy zimny. Ma w sobie chłodny, metaliczny powiew, nie jest klasycznym otulaczem, ale ma też w sobie jakieś ciepełko... Blv Notte natomiast jest inne Nie wyczuwam wódki, może odrobinę na początku, ale potem za to wychodzi piękna czekolada... I wanilia z imbirem... Na mnie pachną chyba bardzo dobrze, bo zebrałam za nie masę komplementów. No i są przestrzenne, wyczuwalne, ale nie duszą. Trwałość też oceniam pozytywnie. Męskie Blv Notte to natomiast jeden z moich ulubionych męskich zapachów i baaardzo ubolewam nad tym, że TŻ nie pała do nich taką miłością Używa ich mój Tato i Brat i na Tacie są przecudne... Pachną na nim tak samo jak damska wersja na mnie, puchatą czekoladą z wanilią, imbirem i cytrynką, z tym że tu dochodzą jeszcze inne męskie nutki, których niestety nie rozróżnię Gdybym spotkała na ulicy tak pachnącego nieznajomego, na 1000% zwróciłabym na niego uwagę

[klystianek]

Black jako jednyne godne polecenia z meskich/uniseksow
z damskich jasmin noir

[jowisz]

ja miałam Notte - czułam wódkę i czekoladę. jednak czekolada była zbyt mdła i pozbyłam się ich. Nie zachwyciła mnie też Omnia. W chwili obecnej próbuję się pozbyć Rose Essentielle (tu akurat do sedna zapachu zastrzeżeń nie mam, róża jest piękna, ale towarzyszy jej fiołek którego w perfumach nie znoszę).
Jasmin Noir mam i podoba mi się bardzo

[201610111032]

Wy tu wszystkie nie lubicie Bvlgari Omnia a ja kocham te przyprawy Mam flakonik w swojej kolekcji. Niestety inne zapachy mnie nie zachwyciły.