Okrągłe stoliki a zimne dania

[takaya]

Na naszym weselu goście będą siedzieli przy okrągłych stolikach 8-10osobowych i zastanawiam się jak rozwiązać problem tzw zimnej płyty. Na początku byłam pewna że wzstkie zimne dania +napoje i alkohol (wódka i wino) będzie na stolikach. Teraz jednak się zastanawiam czy pomieści się to wszystko a chciałam jeszcze dać dekorację. Może lepszym rozwiązaniem będzie postawienie na stole samych napoi i alkoholu a reszta na wspólnym stole? (ciepłe dania będą przynoszone przez kelnerów na talerzach do stolika)
Czy któraś z was była na weselu na którym zimne dania były w formie stołu szwedzkiego? Czy goście nie marudzili, że po zagryzkę do wódki muszą biegać przez pół sali?
jeśli macie okrągłe stoliki jak rozwiązaliście ten problem?

[Dagunia]

Jak byłam na weselu z okrągłymi stolikami to zimne dania były na stole Tzn. była jakaś tam sałatka, półmisek z mięsami, chleb i coś tam jeszcze. Ciasta były osobno, ale to chyba norma już.
Wydaje mi się, że osobny stół szwedzki to niezbyt dobry pomysł. Tak jak mówisz po zakąske do wódki by musieli wędrować, a to chyba nie było by zbyt wygodne.
Może spróbuj "zmniejszyć" stroik, albo daćna małych talerzach zimne dania które będą systematycznie dokładane.

[the rock]

Ja byłam raz na weselu gdzie zimna płyta była na stołach i było strasznie ciasno. Dlatego my zdecydowaliśmy się na szwedzki stól Na okrągłych stolikach bedą kwiaty, świece, jakieś lekkie sałatki i np. śledzie (tak do wódki) a cała reszta bedzie na szwedzkim stole z boku sali.

[Dagunia]

The rock ale jednak "coś" było na tych stołach i tak jest ok, a zrozumiałam że takaya nie chce mieć nic do jedzenia na stołach ( oprócz gorących)

[the rock]

Poza tym szwedzki stół to duża oszczedność na jedzeniu. Tak to na każdym stole musiałabym mieć półmisek wędlin, serów, ciasta, chcleb itd. Wszystko leżałoby i obsychało całą noc a tak to na szwedzkim stole wszystko jest systematycznie, na świeżo donoszone.

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez Dagunia

The rock ale jednak "coś" było na tych stołach i tak jest ok, a zrozumiałam że takaya nie chce mieć nic do jedzenia na stołach ( oprócz gorących)

Nie no, 'coś' być musi. To są spore stoły więc sam alko i kwiaty byłby nieco pusty. Mówię tylko że rezygnuję z półmisków z wędlinami i serami na rzecz małych zakąsek typowych do wódki. Jajka, śledzie, sałatki, koreczki... To zajmuje niewiele miejsca.

[takaya]

No właśnie zastanawiałam się nad takimi małymi 'cosiami' aby jednak starały, ale nie całe żarcie. Wódka będzie u nas w wiaderkach z lodem dodatkowo półmiski pełne żarcia zajmują naprawdę dużo miejsca przez to co się nie ruszysz to dotykasz jakiegoś jedzenia.

The rock a co dokładnie będzie u was na stolikach? Ja myślałam właśnie o jakichś małych miseczkach śledzie, korniszonki może wędliny a reszta na szwedzkim.
Tak jak na tej focie to już jest ciasno a jeszcze dojdą talerze gości:
IMG_0312.jpg

[the rock]

Napisane przez takaya

No właśnie zastanawiałam się nad takimi małymi 'cosiami' aby jednak starały, ale nie całe żarcie. Wódka będzie u nas w wiaderkach z lodem dodatkowo półmiski pełne żarcia zajmują naprawdę dużo miejsca przez to co się nie ruszysz to dotykasz jakiegoś jedzenia.

The rock a co dokładnie będzie u was na stolikach? Ja myślałam właśnie o jakichś małych miseczkach śledzie, korniszonki może wędliny a reszta na szwedzkim.
Tak jak na tej focie to już jest ciasno a jeszcze dojdą talerze gości:
Załącznik 3858308

Dokładnie to jeszcze nie ustalałam na sali. Ale na pewno beda sałatki (grecka) i śledzie (tata mówi że do wódki śledzik musi być). I myślę właśnie nad jakimiś korniszonkami, koreczkami z oliwek sera i kabanosa, rulonikami z szynki... Czymś co fajnie wygląda, zajmuje mało miejsca i można tym fajnie przegryźć alko.

Na stoły bedzie podawana wódka a inne alkohole bada na szwedzkim stole. Napoje bedą w dzbankach (soki i woda z cytryną), gazowane na szwedzkim stole tak samo jak owoce, ciasta, wedliny, sery i inne zimne dania.

Taką jak na razie mam myśl, do ślubu trochę czasu jest więc wszystko może ulec zmianie ale szwedzki stół na pewno zostanie.

[takaya]

Ja napoje na 100% chcę na stolikach bo wiem, że mnie by denerwowało łażenie po colę natomiast pomysł by wino stało na szweckim to dobry pomysł Chociaż ja myślałam,że lepiej aby było trzymane gdzieś gdzie jest chłodniej bo średnia temperatura podawania wina to 7-17stopni. Chciałam zrobić karty win (sama będę robiła i winietki i mapę stołów) i wtedy będzie można wybrać sobie z karty wino i poprosić kelnera o przyniesienie.

[rejected_darling]

Też się zastanawiam nad ta kwestią.
Mój TŻ upiera się przy bufecie, ale on jest z UK i tam bufety są tradycją, jednak wyglądają...biednie, mówiąc najprościej. Koreczki, krakersy i tyle, podobno nawet się czasem nie dokłada w trakcie przyjęcia. Już sobie wyobrażam miny mojej rodzinki na takie wesele
Negocjacje trwają, ja nie wyobrażam sobie moich babć czy starczych ciotek biegających do bufetu, nie mówiąc o wujkach po paru głębszych Więc prawdopodobnie stanie na serwowanych porcjami posiłkach gorących + minibufety na każdym stole. Myślę, że trzeba się dogadać z restauracją, żeby zamiast wielkich półmisków mięs przygotowali mniejsze, kilka sałatek podać w naczyniach dzielonych, podobnie jak zakąski do wódki. Jedna patera z owocami i cukierkami lub małymi ciasteczkami zamiast powodzi obsychających się ciast
Wódka, wino, dzbanki z sokami na stół, a pozostałe alkohole i napoje gazowane na minibufecie , razem z bzdurkami do robienia drinków

http://img03.allegroimg.pl/photos/or.../69/1480446918

[Kasiek1987]

U mnie wprawdzie będzie 1 długi stół, ale również większość zimnej płyty chciałabym mieć na osobnym stole (zresztą tak mi też sugerowała obsługa restauracji). Na stołach tylko soki w dzbankach i napoje w butelkach, ewentualnie pucharki z małymi ciasteczkami i owocami.
Byłam tylko na 1 weselu, gdzie zimna płyta była podawana na osobnym stole i bardzo mi się to podobało - wolę sobie podejść i naładować, co chcę, niż mieć wszystko pod nosem i nie móc nawet postawić swobodnie szklanki na stole z powodu braku miejsca.

[barwineczek]

u siostry TŻ- ta tak było to goście wogóle nie jedli tego, nikomu nie chciało się iść do stolika obok pod obstrzalem wzroku innych

[betterw]

Napisane przez rejected_darling

Już sobie wyobrażam miny mojej rodzinki na takie wesele
Negocjacje trwają, ja nie wyobrażam sobie moich babć czy starczych ciotek biegających do bufetu, nie mówiąc o wujkach po paru głębszych Więc prawdopodobnie stanie na serwowanych porcjami posiłkach gorących + minibufety na każdym stole. Myślę, że trzeba się dogadać z restauracją, żeby zamiast wielkich półmisków mięs przygotowali mniejsze, kilka sałatek podać w naczyniach dzielonych, podobnie jak zakąski do wódki. Jedna patera z owocami i cukierkami lub małymi ciasteczkami zamiast powodzi obsychających się ciast
Wódka, wino, dzbanki z sokami na stół, a pozostałe alkohole i napoje gazowane na minibufecie , razem z bzdurkami do robienia drinków

http://img03.allegroimg.pl/photos/or.../69/1480446918

Też nie wyobrażam sobie zimnej płyty na oddzielnym stoliku. To jest coś, po co goście sięgają często. Raczej nikt nie ma ochoty co chwilę latać to po korniszona, to po szynkę, sałatkę, śledzika, chlebek i tak co chwila. Myślę, że goście mogliby się poczuć, że PM chcieli sobie przyoszczędzić, bo jednak zimna płyta, to jest - przynajmniej w naszym przypadku - najdroższa część menu i - moim zdaniem - obok obiadu i tortu najważniejsza.
Natomiast ciasta, owoce, słodycze najczęściej stawia się na stolikach gości w porze deserowej, a potem, jak jest stawiana zimna płyta lub gorące danie i zaczyna brakować miejsca, to przestawia się to na osobny stolik/stoliki. Trzeba mieć na uwadze liczbę gości i w przypadku większego wesela zrobić 2 czy 3 stoliki, żeby nie było sytuacji, że ktoś musi iść przez pół sali po banana.
Co do osobnego stolika na "inne" alkohole to chyba jest to standard, bo ja jeszcze nie widziałam, żeby stały na stołach gości, o ile w ogóle były.

takaya myslę, że obsługa sali wie, jak sobie z tym poradzić, bo wiele rzeczy jest zależnych od wielkości sali, jej zaopatrzenia i liczby gości. Njalepiej z nimi o tym porozmawiać. Weźcie tez pod uwagę, że jeśli macie już z góry ustaloną cenę za menu (a tym samym wielkość porcji), to przy ustawianiu zimnej płyty na osobnym stoliku dużo Wam tego zostanie, a nie o to przecież chodzi.

[201610281624]

Napisane przez takaya

Na naszym weselu goście będą siedzieli przy okrągłych stolikach 8-10osobowych i zastanawiam się jak rozwiązać problem tzw zimnej płyty. Na początku byłam pewna że wzstkie zimne dania +napoje i alkohol (wódka i wino) będzie na stolikach. Teraz jednak się zastanawiam czy pomieści się to wszystko a chciałam jeszcze dać dekorację. Może lepszym rozwiązaniem będzie postawienie na stole samych napoi i alkoholu a reszta na wspólnym stole? (ciepłe dania będą przynoszone przez kelnerów na talerzach do stolika)
Czy któraś z was była na weselu na którym zimne dania były w formie stołu szwedzkiego? Czy goście nie marudzili, że po zagryzkę do wódki muszą biegać przez pół sali?
jeśli macie okrągłe stoliki jak rozwiązaliście ten problem?

Właśnie dla tego powodu wolę na weselach tradycyjne rozstawienie stołów.Są praktyczniejsze niż HAMERYKAŃSKIE okrąglaki.

[maxwelka]

Napisane przez Ainhoa

Właśnie dla tego powodu wolę na weselach tradycyjne rozstawienie stołów.Są praktyczniejsze niż HAMERYKAŃSKIE okrąglaki.

A dla mnie te "hamerykańskie", jak to nazywasz, okrąglaki, są o wiele bardziej eleganckie i pozwalają na urządzenie wesela z klasą. Podłużne stoły kojarzą mi sie z przaśnymi weselami, na których goście łapia się siedząc w rzędach za ręce, podnoszą te ręce do góry i machają nimi w prawo i w lewo w rytm muzyki Dodatkowo uważam, że okrągły stół pozwala na kontakt nawzajem ze sobą wszystkich osób, które przy nim siedzą, a nie tylko z sąsiadem lub osoba z naprzeciwka.

Autorka tematu jest już mężatką, ale i tak pozwolę się wypowiedzieć: byłam na weselu, gdzie na okrągłych stołach nie było nic do jedzenia i albo ludziom nie chciało się chodzić, albo zwyczajnie nie zauważyli, że jest bufet z zimnymi przekąskami. Dlatego u mnie zimne przystawki będa na stołach.

[the rock]

Ja jestem już po ślubie i na sali były okrągłe, 10cio osobowe stoliki na których stały napoje, ciasta i sałatki a cała reszta zimnej płyty była na szwedzkim stole. Nie zauważyłam żeby ktoś się krępował albo żeby nie chciało mu się iść po jedzenie.
Zawsze chciałam mieć eleganckie, skromne wesele i właśnie takie wielgachne, długie stoły mnie przerażały. Rozumiem, że ktoś marzy o balonach, serpentynach, kwiatach z bibuły, naklejkach na butelkach wódki itd. Ja chciałam byc jak najdalej od tego.
Wklejam kilka zdjęć z naszej sali.
Kwiaty, kokardy na krzesłach, winietki, lampiony i organza na stołach są mojego własnego wykonania

[roksana111]

Byłam na weselu gdzie były okrągłe stoły,na stołach stały tylko napoje.Cała reszta była na szwedzkim stolel,nikt się nie krępował i każdy sobie nakładał co chciał.przy szwedzkim stole stało 2 kelnerów i pomagali nakładać na talerze,dodatkowo kelnerzy sami podchodzili do starszych osób i proponowali przyniesienie jakiegoś dania.

[201610281624]

Napisane przez roksana111

Byłam na weselu gdzie były okrągłe stoły,na stołach stały tylko napoje.Cała reszta była na szwedzkim stolel,nikt się nie krępował i każdy sobie nakładał co chciał.przy szwedzkim stole stało 2 kelnerów i pomagali nakładać na talerze,dodatkowo kelnerzy sami podchodzili do starszych osób i proponowali przyniesienie jakiegoś dania.

Nie podoba mi się taka opcja. U nas w rodzinie by nie przeszło. Iść na wesele i nie być obsługiwanym, tylko chodzić sobie samemu po to, co się chce. Każdy robi jak uważa, ale dla mnie byłoby to nie do pomyślenia.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Napisane przez maxwelka

A dla mnie te "hamerykańskie", jak to nazywasz, okrąglaki, są o wiele bardziej eleganckie i pozwalają na urządzenie wesela z klasą. Podłużne stoły kojarzą mi sie z przaśnymi weselami, na których goście łapia się siedząc w rzędach za ręce, podnoszą te ręce do góry i machają nimi w prawo i w lewo w rytm muzyki Dodatkowo uważam, że okrągły stół pozwala na kontakt nawzajem ze sobą wszystkich osób, które przy nim siedzą, a nie tylko z sąsiadem lub osoba z naprzeciwka.

Autorka tematu jest już mężatką, ale i tak pozwolę się wypowiedzieć: byłam na weselu, gdzie na okrągłych stołach nie było nic do jedzenia i albo ludziom nie chciało się chodzić, albo zwyczajnie nie zauważyli, że jest bufet z zimnymi przekąskami. Dlatego u mnie zimne przystawki będa na stołach.

Eleganckie może i są, ale zupełnie moim zdaniem niepraktyczne.
Stąd powyższe pytania i problemy, co i jak i gdzie ustawić.
Przaśne wesela, jak to nazwałaś, tez mają swój urok.
Byłam nie tak dawno na weselu z okragłymi stołami i był taki problem jak dziewczyny mówią, część jedzenia, tu część jedzenia tam... i te kolejeczki do stolika, gdzie było, to na co mieliśmy ochotę. Dodatkowo były jeszcze winietki i plan, gdzie kto ma siedzieć. Bardzo mi się, to nie podoba i nie tylko mnie. PM nie pytali mnie z kim mam ochotę siedzieć, tylko sami wg. własnego widzimisie usadzili ludzi tu i tu. Elegancko?
No nie wiem. Samemu chodzić po coś do jedzenia, zamiast być obsłużonym przez kelnera?
My mieliśmy podłużne stoły, dość szerokie, bo połączone ze sobą szerszymi bokami.Wszystko się zmieściło i na stole było mnóstwo jedzenia.
Masz wszystko na takim stoliku. I zimne zakąski i aktualnie podawane dania, i napoje i alkohol, dekoracje kwiatkowe, ciasta, słodycze. Wszystko pod ręką. Bez koneczności przemieszczania się. do przemieszczania się mieliśmy tzw.wiejski stół z padlinką, smalczykiem, bimberkiem.
Każdy ma, to co lubi.
Poza tym kwestie elegancji i tzw. "wiochy" można dyskutować w różnych aspektach.
Wszystko zalezy od gości.
Mogą być elegancko i skromnie "przybrane" stoły i odpowiednio zachowujące się towarzystwo i odwrotnie - przaśne wesele z podłużnymi stołami i goście odwalający wiochę i przynoszący wstyd lub zażenowanie.
Ale i odwrotnie.
Nie można wszystkiego dostosowywać do nas czyli do pary młodej, bo my- PM jesteśmy najważniejsi, a goście to już dodatek. Otóż nie, to my musimy zrobić wszystko by to goście byli zadowoleni w równym stopniu co my.
I puenta : Cokolwiek byśmy nie zrobili, to zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie z czegoś niezadowolony.Zawsze.
Ile głów, tyle pomysłów, opinii.
Pozdrowionka

[xp123]

Napisane przez Ainhoa

Eleganckie może i są, ale zupełnie moim zdaniem niepraktyczne.
Stąd powyższe pytania i problemy, co i jak i gdzie ustawić.
Przaśne wesela, jak to nazwałaś, tez mają swój urok.
Byłam nie tak dawno na weselu z okragłymi stołami i był taki problem jak dziewczyny mówią, część jedzenia, tu część jedzenia tam... i te kolejeczki do stolika, gdzie było, to na co mieliśmy ochotę. Dodatkowo były jeszcze winietki i plan, gdzie kto ma siedzieć. Bardzo mi się, to nie podoba i nie tylko mnie. PM nie pytali mnie z kim mam ochotę siedzieć, tylko sami wg. własnego widzimisie usadzili ludzi tu i tu. Elegancko?
No nie wiem. Samemu chodzić po coś do jedzenia, zamiast być obsłużonym przez kelnera?
My mieliśmy podłużne stoły, dość szerokie, bo połączone ze sobą szerszymi bokami.Wszystko się zmieściło i na stole było mnóstwo jedzenia.
Masz wszystko na takim stoliku. I zimne zakąski i aktualnie podawane dania, i napoje i alkohol, dekoracje kwiatkowe, ciasta, słodycze. Wszystko pod ręką. Bez koneczności przemieszczania się. do przemieszczania się mieliśmy tzw.wiejski stół z padlinką, smalczykiem, bimberkiem.
Każdy ma, to co lubi.
Poza tym kwestie elegancji i tzw. "wiochy" można dyskutować w różnych aspektach.
Wszystko zalezy od gości.
Mogą być elegancko i skromnie "przybrane" stoły i odpowiednio zachowujące się towarzystwo i odwrotnie - przaśne wesele z podłużnymi stołami i goście odwalający wiochę i przynoszący wstyd lub zażenowanie.
Ale i odwrotnie.
Nie można wszystkiego dostosowywać do nas czyli do pary młodej, bo my- PM jesteśmy najważniejsi, a goście to już dodatek. Otóż nie, to my musimy zrobić wszystko by to goście byli zadowoleni w równym stopniu co my.
I puenta : Cokolwiek byśmy nie zrobili, to zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie z czegoś niezadowolony.Zawsze.
Ile głów, tyle pomysłów, opinii.
Pozdrowionka

Przede wszystkim to każdy dobry lokal poradzi sobie z tym problemem, gdyż obsługa powinna na bieżąco dbać o to aby na stolikach niczego nie brakowało (co oznacza, że talerzyki z przekąskami mogą być mniejsze lecz uzupełniane przez obsługę).

Sama zdecydowałam się na okrągłe stoły i po wyborze menu nie interesuje mnie jak zostanie to zmieszczone na stołach. Jeśli chodzi o dekoracje to można wiązanki na stołach umieścić w wysokich kielichach, gdzie miejsce zajmować będzie jedynie jego podstawa.

Przede wszystkim w opcji okrągłych stołów nie chodzi tylko o elegancję ale o to, że wszyscy siedzący przy nim goście mogą rozmawiać z każdą osobą nie robiąc żadnych dziwnych akrobacjiPonadto zauważmy, że przy stołach ustawionych w linię, aby sięgnąć po coś co nas interesuje musimy wstać, prosić innych o podanie lub też się ostro nagimnastykować.
A czy nie zdarzyło się wam, że zabrakło koło Was dania/ciasta na które macie ochotę? W przypadku okrągłych stołów kelnerzy zaraz uzupełnią braki, natomiast w standardowym układzie, trzeba iść po przekąskę i zabrać ją z przed nosa innym, nie zawsze znanym gościom

Przy osobnym szwedzkim bufecie zdecydowałam na serwowanie kawy, herbaty, słodkich przekąsek, ciast oraz umiejscowienie fontanny czekoladowej.

[mjaro606]

ja mam taki stolik i nie mam problemu z gorącą pizzą

[the rock]

Napisane przez mjaro606

ja mam taki stolik i nie mam problemu z gorącą pizzą

nie bardzo rozumiem związek z tematem wątku

[sammi24]

To fakt - okrągłe stoły wyglądają przepięknie, zwłaszcza odpowiednio udekorowane kwiatami. Ja też byłam nimi urzeczona Ale....byliśmy z TŻ 2 tygodnie temu na bardzo wystawnym i eleganckim weselu naszych znajomych. Brakowało natomiast jednego - atmosfery, zwłaszcza poczucia że to wesele na cześć Młodej Pary. Niestety siedziała ona przy jakimś skrajnym okrągłym stole - najbliżej wyjścia, otoczona najbliższymi znajomymi, z którymi stworzyli jakieś hermetyczne otoczenie. Może to urok rodziny ale Młodzi nie podchodzili i nie rozmawiali z gośćmi. Zresztą połowa gości Młodej Pary nawet nie widziała, ponieważ stoły były na podłużnej sali, w połowie przedzielonej drzwiami. Dlatego też sto lat zaśpiewano tylko raz na wejście. Totalny kataklizm...Dla mnie to był raczej bankiet. Chociaż możliwe, że znajomi po prostu tak to widzieli i zaplanowali, żeby właśnie w taki sposób uroczystość przebiegała. Od tej pory jestem na nie. Oczywiście, nie mówię, że takie stoły są be, akurat tutaj złożyło się na to kilka czynników.
Na stolikach były zimne przekąski, dania gorące były serwowane więc żadne misy z ciepłym jedzeniem nie stały na stole. Wszystko zależy chyba od wielkości stolika i sposobu podania potraw - czy na półmiskach, tacach czy też serwowane.

[Blacky]

Ja też planuję okrągłe stoły - są bardzo eleganckie i od razu zmienia się charakter przyjęcia. Jest bardziej bankietowe, a mniej "przaśne". Nie, żeby przaśne było złe - co kto lubi. Ja chcę bankiet. Forsuję wersję bufetową, ale jest opór. Podsunęłyście mi jednak wspaniały pomysł, żeby część jedzenia była na bufecie.

U nas my (Para Młoda) nie będzie siedzieć przy okrągłym stole. Będziemy siedzieć u szczytu sali przy małym prostokątnym stole na 6 osób - my i świadkowie z osobami towarzyszącymi. Nikt nie będzie nas zasłaniał. I planujemy zabawiać naszych gości, ale tu wpływu nie mają stoły, tylko sama Para Młoda.

Pokazałyście piękne zdjęcia, ale pamiętajcie, że na większości polskich sali nie ma bazowych talerz. Więc będzie to wyglądać nieco inaczej. Wciąż oczywiście może być ładnie.

[mireille23]

Podbijam wątek, bo sama zastanawiam się nad taką opcją

[Stokrotek90]

Myślę, że jeśli na sali jest miejsce i jest możliwość zorganizowania osobnego bufetu na sali, to dobry pomysł. O ile ciepłe dania będą podawane do stołu, to przy bufecie nie powinny się tworzyć kolejki (każdy zgłodnieje w innym czasie).
Dla mnie jako gościa nie byłoby to problematyczne, żeby ruszyć się po przystawki - podobnie trzeba się ruszyć do wiejskiego stołu/słodkiego stołu/barmana/sali tanecznej
Ewentualnie - myślę że byłby to fajny pomysł - na początek (przed 1 daniem) na stołach mogą czekać porcjowane przystawki - zabiją pierwszy głód, pozwolą zająć się czymś podczas oczekiwania na 1 danie i mogą to być zimne przystawki, ułożone wcześniej, więc dla kelnera niewiele więcej pracy.

[201803111829]

Ja kiedyś byłam ogromną zwolenniczką osobnych stołów z przystawkami, ale odkąd "moja" panna młoda organizuje ślub, to nie jestem przekonana, z prostego powodu : co chwilę musiałabym po ciasto czy tam przystawki chodzić. Nie naładuję sobie na talerzyk 5 kawałków ciasta, bo wstyd, ale też nie będę kilkanaście razy kursować stolik - bufet, bo sobie ludzie pomyślą, że jakaś nienażarta jestem. A ja po prostu dużo jem.

[AnnLady]

Kiedyś, w sumie to nadal, podobały mi się bardzo okrągłe stoliki. Wyglądają elegancko, bankietowo, stylowo, inaczej Nie brałam pod uwagę aspektu techniczno - organizacyjnego na weselu. Ale jak tak Was poczytałam w tym wątku to nie wiedziałam, że z takimi stolikami jest aż tyle problemów
Po pierwsze trudno usadzić gości, dużo trudniej niż przy długich prostokątnych stołach. Po drugie problemy z ustawianiem jedzenia. ja osobiście lubię mieć wszystko pod nosem a nie biegać przez pół sali po jedzenie, bo mam wtedy wrażenie że wszyscy patrzą i myślą "a ta tylko je".
Po trzecie jeszcze - pojawia się problem asymilacji gości - każdy siada w swoim gronie i raczej nie idzie do innych stolików. I w takim układzie nie każdemu może pasować towarzystwo z którym siedzi - niby PM powinni usadzić tak aby każdy był zadowolony, ale wiadomo jak to jest jesczze sie taki nie urodził co by każdemu dogodził. Poza tym to że PM się wydaje że takie usadzenie będzie fajne nie oznacza że goście też b ędą tego zdania.
Reasumując, gdyby u mnie w mieście jakieś sale oferowały takie stoliki to pewnie bym się na nie zdecydowała, na szczęście ma je chyba tylko jedna sala (za duża i za droga) więc nie brałam pod uwagę tego. I teraz jak tak myślę to - i bardzo dobrze

[mireille23]

Serio wstydziłybyście się chodzić po jedzenie? Przecież wszyscy na imprezie są dorośli i wiedzą, że na weselu się je, a jedzenie to podstawowa potrzeba fizjologiczna...

Niedawno byłam na weselu z okrągłymi stołami i spodobała mi się taka opcja, więc zaczęłam ją rozważać.
Na tym weselu bufet sprawdził się świetnie - goście z obydwu stron rodziny socjalizowali się właśnie przy bufecie, można było porozmawiać zaczynając chociażby temat jedzenia, pytając co to i czy smakowało etc. Poza tym jedzenie jest zawsze w bufecie dostępne dla wszystkich. Odpada sytuacja, w którym na jednym stole skończy się danie X bo goście lubią, a na drugim stoliku to danie zostało i nikt go nie je. Sama nieraz na weselach pod koniec chodziłam po stołach i szukałam czy zostało coś z mojego ulubionego dania ;-)

Gości akurat łatwiej by mi było usadzić - rozpisywaliśmy z narzeczonym listę i przy stolikach w literze U niektórzy są zbyt daleko od siebie, niektórzy zbyt daleko od PM, inni znowu zbyt blisko siebie a jeszcze inni siedzą na rogu albo w ogóle na samiuśkim końcu stoła... A przy okrągłych jakoś fajnie się to układa - może to zależy od gości i ich liczby.

Mimo wszystko, szukam innych minusów

[mariamarysienka]

A ja myślę, że można pogodzić obie rzeczy, wystarczy dawać mniejsze półmiski z przekąskami Dzięki temu nie tylko będzie więcej miejsca na stole, ale też i jedzenie będzie ciągle świeże. Po co mi ogromny półmisek z jajkami, jeśli po kilku godzinach będą obeschnięte i nieapetyczne? Byłam kiedyś na weselu z takim rozwiązaniem i sprawdziło się super Kelnerzy na bieżąco donosili, jak się coś skończyło, szło to bardzo sprawnie.

[oliwkaa92]

Szwedzki stół to nie jest problem Byłam na niejednym weselu zorganizowanym w ten sposób - na okrągłych stołach naprawdę nie ma jak zmieścić jedzenia.. - nikt nie narzekał. Myślę, że ludzie są już przyzwyczajeni do takiej organizacji imprezy weselnej.