Dieta paleo.

[Immoral]

Napisane przez Natizz

Pytanie do Klory Czy wybierając owoce sugerujesz się IG ? Czytam ostatnio na jego temat i mam wątpliwości co do jego wiarygodności. Chętnie poznam Twoją opinie

http://www.tlustezycie.pl/2013/01/in...ikemiczny.html

[Djapira]

Cześć

Napisane przez Immoral

Warzyw troche dodaj i będzie ok jakaś salatka wystarczy: awokado, ponidor, rzodkiewka, sałata do tego dressing np. Z soku cytryny +przyprawy (może jakiś ocet do tego?). Porcje regulujesz jak ci wygodnie - zeby nie było tak, ze na końcu wciskasz w siebie jedzenie.

Na watrobke sposób najlepszy (wg.mnie), aby nie czuć smaku to pasztet po prostu. Robiłam mnóstwo kombinacji, połączeń na brugery/pulpety i nawet 1:2 był dla mnie posmak nie do wytrzymania, ohyda.
Pasztet przepis uniwersalny z głowy:
1kg mięsa do wyboru
0,5kg watrobki
100g masła
Przyprawy wg. Uznania (ja lubię papryka ostra, czosnek no i pieprz i sól)
Cebula.

Mieso sie gotuje tyle ile potrzeba (jakieś 1,5h w przypadku wołowiny), potem watrobke z cebulka przesmazasz (np na maśle), całe mieso do keksowki, zblendowac (zmielic), dodać przyprawy i masło.

W sumie większość przepisów na pasztet jest paleo, więc tak na prawdę jest bardzo duży wybór

Wołowine lubię wrzucić do rosolu i gotować razem z nim 24h... Po wyjęciu mięsko sie lekko rozpada, jest dalej różowe w środku no i jest przepyszne.

Ja na śniadanie najczęściej bekon + jajka + salatka. Swego czasu robiłam tez fritatte, mozna szybko z rana odgrzac... Ale teraz jakoś wole surowe warzywa na śniadanie.

100g orzechów... Tak na codziennie to raczej nie, jane jak sie zdarzy to nic sie nie stało, ale uważam ze racjonalniej jest dać po prostu garść do sałatki (tak możesz tez fajnie ja urozmaicic) . No i dressingi tez maga zmienić smak sałatki duzo taki najprostszy to ocet jablkowy + oliwa + przyprawy. Mozna tez zamieszac surowe warzywa z girllowanymi .

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dziękuję za przepisy
Jeśli chodzi o ten pasztet to do zblendowanego miesa dodać rozpuszczona kostkę masła?

Mi ocet jabłkowy nie podchodzi. Swojego czasu piłam szkankę wody z łyżką tegoż octu i często miałam bóle brzucha i niefajne wypróżnianie.

A czemu orzechów nie bardzo codziennie w wiekszej ilości?

Zjadłam dziś na obiad 4kawałki miesa duszonego+ orzechy (brazylijskie i nerkowce), wydeło mi brzuch i kłuje Może po tych orzechach

Napisane przez greeny666

Napiszcie mi swoje przykładowe sniadanie. Jestem ciekawa jak wygląda poprawna porcja.

Nie ma czegos takiego jak "poprawna"porcja-jednego dnia moze byc więcej,innego mniej,mamy różne tryby życia,preferencje itp. Pewne jest jedno-masz jesc odżywczo i do syta- bez sztucznego odmierzania czy koncentracji na tym,czy za duż,czyza mało,po pewnym czasie apetet powinien wyregulować się na tyle,że sama będziesz znała swoje mozliwosci
Rozumiem jednak,że po doswiadczeniach z dietami/wdrukowanymi poglądami pt "małe porcje/ lekkie posiłki itp" można kompletnie zatracic wyczucie w tym co jest "normalne"i zdrowe a co nie.Sama do tej pory muszę się pilnowac,mam zbyt długą dietetyczną przeszłosc
No ale do rzeczy- DLA MNIE porcja śniadaniowa to przykładowo:
-omlet z dwóch jaj na maśle klarowanym(na oko,myślę,że około łyżeczki) plus: sałatka z dnia wczorajszego(z oliwą i zawsze z oliwkami/awokado-nigdy sobie nie żałuję,no i oczywiscie jak najwięcej innych warzyw)/warzywa tj kalafior/cukinia/papryka czerwona i cebulka podsmażane na oleju kokosowym. Tego omleta składam jak naleśnika,tzn zwijam,a resztę dużego talerza przeznaczam na warzywa,czyli objętościowo wychodzi spora porcja

Faktycznie, zwłaszcza z warzywami. A o której jesz sniadanie? Awokado też lubie. Szkoda, ze takie drogie jest.
Zjadam ostatnio 3 jajka smażone na czymś plus owoce. Ech, za duzo na razie.. Jem to śniadanie o 6 rano, kiedy kompletnie nie jestem głodna. Co prawda mnie nie nuży, ale czuje się troszke za pełna.

I ostatnio nie mam ochoty na jedzenie. Omlety z owocami mi się przejadły, sałatki w pracy jem ze smakiem, bo wychodzą po 6h od sniadania, a obiady też bez smaku. I to nie tyczy sie owoców, warzyw, mięsa, tłuszczu, ale również jak pomysle sobie o chlebie, naleśnikach, jogurtach owocowych, słodyczach to też mnie nie rusza. Jedzenie jest takie mało 'atrakcyjne'.

Napisane przez Wampierz

Ja zimą jadłam często na śniadanie boczek surowy niewędzony, bez jajek bo niestety mam po nich sensację. Ale to było dobre śniadanie rano, żeby mieć energię. długo trzyma. Dobrze też zjeść trochę węglowodanów, w moim przypadku gotowana marchewka z masłem albo duszone jabłuszka (też można z masłem). Jak się cieplej zrobiło to same warzywa a teraz w w wakacje to bywa, że rano jakieś owoce, i po jakimś czasie już jem bardzo wczesny obiad. Ogólnie mam taki apetyt, że zaraz po wstaniu to bym najchętniej zjadła coś lekkiego a obiad właśnie tak do południa, ale niestety życie nie zawsze na to pozwala
Inne śniadania to np. kaloryczne owoce na surowo np. banany.

A porcja taka, żeby się najeść i żeby ci potem cukier nie spadł (np. w pracy), dlatego też dobrze sobie brać jakieś żarcie jak wychodzimy do pracy czy szkoły.


Ja schudłam na paleo napychając się do woli, ale też u mnie nadwaga była wywołana lekami, których od dawna nie biorę. Ale wydaje mi się właśnie, że na paleo dopiero wszystko zeszło.

Chodzi o to, żeby przestawić sobie trochę metabolizm na pobieranie energii raczej z tłuszczu oraz warzyw i owoców a nie przetworzonego, głównie skrobi. Poza tym jedzenie paleo jest albo bardzo sycące (mięso, tłuszcz), albo mało kaloryczne (owoce, warzywa) więc można się najeść, a się nie przejeść.

Jak robisz duszone jabłuszka z masłem lub bez?
Wampierz, zaciekawiły mnie owoce na sniadanie- lekkie, szybkie. A na wczesny obiad co jesz?

Napisane przez joanna_ba

Moje śniadanie ( jeśli jest ) to często parę łyżeczek oleju kokosowego i jedno awokado. Potem jakaś przekąska , przeważnie jakieś orzeszki, warzywa z kawałkiem kurczaka albo innego mięska. Obiado - kolacja, to też podobnie jak przekąski, albo rybka pieczona.

Jem bardzo prosto, nie wymyślam zamienników. Większość znudziłaby się po paru dniach, a ja mogę tak i cały rok

Ojej.. nie dałabym rady zjeść kilku łyżeczek oleju kokosowego, bo nawet 1 mi nie przejdzie. Nie wiem czemu. piszecie, że uwielbiacie kokosa, jecie łyżeczkami olej kokosowy, a mnie po tym mdli

Napisane przez Immoral

Ja chudne strasznie szybko na paleo, chociaż to nie jest (juz) moim priorytetem. Wylaczylam ziemniaki i (czasem) ryż dlatego . Dla równowagi jeśli nie jestem na paleo z rożnych powodów to tyje szybko i duzo.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Immoral, a czy to nie Ty miałaś na początku problem z paleo? Tz. jadałś za mało i nie chudłaś? Czy pomyliłam Cie z kims.

Dobra, muszę się przyznać. O ile dzieki mojemu paleo (pisze mojemu, bo same widziałyscie mój jadłospis) nie mam napadów na jedzenie i na słodycze, które kiedyś kochałam (ba! nawet przed okresem zawsze musiałam zjeść coś słodkiego, bo mnie skręcało) o tyle nie widze wiekszej różnicy w swoim samopoczuciu, lepszym zdrowiu itp.
I błądze, i nie pasuje mi. Śniadania na pół słodko i lekkie, po kokosowych rzeczach, jak już wspominałam mam nudności, poza tym, a to mnie kłuje brzuch, a to mnie wzdyma.. Ech.

[Wampierz]

Napisane przez Djapira

I ostatnio nie mam ochoty na jedzenie. Omlety z owocami mi się przejadły, sałatki w pracy jem ze smakiem, bo wychodzą po 6h od sniadania, a obiady też bez smaku. I to nie tyczy sie owoców, warzyw, mięsa, tłuszczu, ale również jak pomysle sobie o chlebie, naleśnikach, jogurtach owocowych, słodyczach to też mnie nie rusza. Jedzenie jest takie mało 'atrakcyjne'.



Jak robisz duszone jabłuszka z masłem lub bez?
Wampierz, zaciekawiły mnie owoce na sniadanie- lekkie, szybkie. A na wczesny obiad co jesz?



Ojej.. nie dałabym rady zjeść kilku łyżeczek oleju kokosowego, bo nawet 1 mi nie przejdzie. Nie wiem czemu. piszecie, że uwielbiacie kokosa, jecie łyżeczkami olej kokosowy, a mnie po tym mdli




Immoral, a czy to nie Ty miałaś na początku problem z paleo? Tz. jadałś za mało i nie chudłaś? Czy pomyliłam Cie z kims.

Dobra, muszę się przyznać. O ile dzieki mojemu paleo (pisze mojemu, bo same widziałyscie mój jadłospis) nie mam napadów na jedzenie i na słodycze, które kiedyś kochałam (ba! nawet przed okresem zawsze musiałam zjeść coś słodkiego, bo mnie skręcało) o tyle nie widze wiekszej różnicy w swoim samopoczuciu, lepszym zdrowiu itp.
I błądze, i nie pasuje mi. Śniadania na pół słodko i lekkie, po kokosowych rzeczach, jak już wspominałam mam nudności, poza tym, a to mnie kłuje brzuch, a to mnie wzdyma.. Ech.

Ostatnio jest gorąco, więc naturalnie może spadać apetyt na cięższe i tłustsze rzeczy. Dobrze jeść więcej warzyw i owoców w takim wypadku. Może chudsze mięso albo rzadziej mięso.

Uważaj na zbytni spadek apetytu bo mi też w pewnym momencie paleo spadł apetyt, zaczęłam mniej jeść i niestety cukier też spadł i to tak, że było mi słabo i bolała mnie głowa.

Normalnie, kroisz jabłka - można obrać albo i nie, dolewasz trochę wody, przykrywasz. Można rozgotować lekko albo tak na puree, zależy to też od odmiany jabłek. Z masełkiem to wg mnie najlepiej dodać trochę masła na początku, wrzucić na to jabłka i dopiero potem dodać wody. Można jeść samo, można do mięsa.

Na wczesny obiad jem po prostu to co bym zjadła później na obiad, tylko nie czekam.


Hm, ja oleju kokosowego też nie jem samego, chyba że po zmieszaniu z kakao itp. jako "czekoladę" po zastygnięciu, ale wtedy też nie da rady tego zjeść jakoś bardzo dużo, chyba że akurat jestem głodna "na tłuszcz". Ogólnie to wg mnie co innego może chcieć się jeść zimą a co innego w upały.

[Immoral]

Orzechy maja właściwości antyodzywcze oraz ich nad konsumpcja prowadzi do zaburzenia równowagi pomiędzy onega3 a omega6.

Ja miałam problem z paleo, ze jadłam za mało/nie różnorodnie, ale chudlam jak szalona. Nawet nie pamietam ile dokładnie schudlam, ale wyglądałam niekorzystnie - nogi jak patyczki, a brzuszek miałam ciagle wzdety. Ale moje jadlospisy były raczej reklama paleo z dietetycznym myśleniem - olej kokosowy, pierś z kurczaka/indyka, sałata i pomidory. W kółko

Oleju kokosowego tez nie potrafię lyzeka jeść, ohyda. Ja zobaczyłam duża poprawę po włączeniu rosolu do diety (miałam rewolucje po kiszonkach i surowym kokosie), może sprobujesz?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[greeny666]

Napisane przez Immoral

Orzechy maja właściwości antyodzywcze oraz ich nad konsumpcja prowadzi do zaburzenia równowagi pomiędzy onega3 a omega6.

Ja miałam problem z paleo, ze jadłam za mało/nie różnorodnie, ale chudlam jak szalona. Nawet nie pamietam ile dokładnie schudlam, ale wyglądałam niekorzystnie - nogi jak patyczki, a brzuszek miałam ciagle wzdety. Ale moje jadlospisy były raczej reklama paleo z dietetycznym myśleniem - olej kokosowy, pierś z kurczaka/indyka, sałata i pomidory. W kółko

Oleju kokosowego tez nie potrafię lyzeka jeść, ohyda. Ja zobaczyłam duża poprawę po włączeniu rosolu do diety (miałam rewolucje po kiszonkach i surowym kokosie), może sprobujesz?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja staram się jak mogę nie popadac w rutynę i juz (prawie)wyzwolilam się od typowo "dietetycznego"myslen ia- że piers z kurczaka najzdrowsza,tłuszcz odmierzac jak w aptece itp.Z drugiej strony jak mam "fazę"na coś, daje temu upust i czasami cały dzien jem jedną potrawę.Dieta ma byc dla nas, nie powinnismy byc niewolnikami zasad...z doswiadczenia wiem,ze nigdy nie konczy sie to dobrze.

To,ze udało mi sie otworzyc na nowe smaki, obserwowac swoj organizm bardziej całosciowo, uwolnic się od jedzenia z zegarkiem-dla mnie to ogromne sukcesy,chyba zaden inny system zywieniowy nie dalby takiej mozliwosci.

Chyba wciaz jem za malo tluszczu ale po tlustych potrawach(nie liczac kokosowego)czuję takie "zamulenie"i przez długi czas mam wstret do jedzenia

Immoral- zawsze mnie to zastanawiało...na jakim mięsie robi się rosól? Moze to smieszne,ale naprawde nie wiem.U mnie w domu nie gotowalo sie zup.Na kosciach? Ale jakich-o co poprosic w miesnym?
Wystarczy np na dwóch nogach z kurczaka?
Jak Ty robisz? Z jakiegos sprawdzonego przepisu,czy na oko?

[patusia2896]

Napisane przez patusia2896

Immoral zawsze mnie to zastanawiało...na jakim mięsie robi się rosól? Moze to smieszne,ale naprawde nie wiem.U mnie w domu nie gotowalo sie zup.Na kosciach? Ale jakich-o co poprosic w miesnym?
Wystarczy np na dwóch nogach z kurczaka?
Jak Ty robisz? Z jakiegos sprawdzonego przepisu,czy na oko?

Moja mama np. robi rosół z oczka wołowego i jest pyszny A z drobiu to raczej pasowałoby z wiejskiej kury lub koguta, z kurczaka się rosołu nie gotuje, bo taki kurczak to się krótko gotuje a rosół trzeba dłuugo gotować
Przynajmniej tak moja mama i babcia robią

[Kostka09]

Napisane przez greeny666

Immoral- zawsze mnie to zastanawiało...na jakim mięsie robi się rosól? Moze to smieszne,ale naprawde nie wiem.U mnie w domu nie gotowalo sie zup.Na kosciach? Ale jakich-o co poprosic w miesnym?
Wystarczy np na dwóch nogach z kurczaka?
Jak Ty robisz? Z jakiegos sprawdzonego przepisu,czy na oko?

że sobie pozwolę sie wtrącić o rosole kwintesencję masz tutaj - http://www.tlustezycie.pl/2012/08/magiczny-roso.html

[Immoral]

Napisane przez greeny666;

Immoral- zawsze mnie to zastanawiało...na jakim mięsie robi się rosól? Moze to smieszne,ale naprawde nie wiem.U mnie w domu nie gotowalo sie zup.Na kosciach? Ale jakich-o co poprosic w miesnym?
Wystarczy np na dwóch nogach z kurczaka?
Jak Ty robisz? Z jakiegos sprawdzonego przepisu,czy na oko?

Dokładnie kostka w mięsnym powinnas prosić o kości po prostu ja lubię wolowe. I tak:
1kg kości wołowych
Cały czosnek (obrany po prostu)
6-7 liści laurowych
5 lyzek octu jablkowego
10 gałązek tymianku/rozmarynu
2,5-3l zimnej wody

Zalewem u gotuje 24-30h, po wlozeniu do lodówki powstaje galaretka ktora po podgrzaniu staje sie znowu rosolem.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Wampierz]

Z indyka też można, mięso bardziej treściwe niż u kurczaka, rosołek wychodzi pyszny. Można kupić korpusy, szyje i z tego nagotować.

Najbardziej lubię wołowy, ale niestety nigdzie w okolicy nie mogę dostać kości wołowych.

[Djapira]

Napisane przez Wampierz

Ostatnio jest gorąco, więc naturalnie może spadać apetyt na cięższe i tłustsze rzeczy. Dobrze jeść więcej warzyw i owoców w takim wypadku. Może chudsze mięso albo rzadziej mięso.

Uważaj na zbytni spadek apetytu bo mi też w pewnym momencie paleo spadł apetyt, zaczęłam mniej jeść i niestety cukier też spadł i to tak, że było mi słabo i bolała mnie głowa.

Normalnie, kroisz jabłka - można obrać albo i nie, dolewasz trochę wody, przykrywasz. Można rozgotować lekko albo tak na puree, zależy to też od odmiany jabłek. Z masełkiem to wg mnie najlepiej dodać trochę masła na początku, wrzucić na to jabłka i dopiero potem dodać wody. Można jeść samo, można do mięsa.

Na wczesny obiad jem po prostu to co bym zjadła później na obiad, tylko nie czekam.


Hm, ja oleju kokosowego też nie jem samego, chyba że po zmieszaniu z kakao itp. jako "czekoladę" po zastygnięciu, ale wtedy też nie da rady tego zjeść jakoś bardzo dużo, chyba że akurat jestem głodna "na tłuszcz". Ogólnie to wg mnie co innego może chcieć się jeść zimą a co innego w upały.

Dzięki za przepis Złapałam smaka.

Ja tłuszczu np. z kokosa mogę zjeść dużo, gdy cały dzień nic nie jadłam, wtedy cały orzech idzie na raz. Jednak rzadko się to zdarza.

Może to przez upały, a może przez ostatnią monotonnię

Napisane przez Immoral

Orzechy maja właściwości antyodzywcze oraz ich nad konsumpcja prowadzi do zaburzenia równowagi pomiędzy onega3 a omega6.

Ja miałam problem z paleo, ze jadłam za mało/nie różnorodnie, ale chudlam jak szalona. Nawet nie pamietam ile dokładnie schudlam, ale wyglądałam niekorzystnie - nogi jak patyczki, a brzuszek miałam ciagle wzdety. Ale moje jadlospisy były raczej reklama paleo z dietetycznym myśleniem - olej kokosowy, pierś z kurczaka/indyka, sałata i pomidory. W kółko

Oleju kokosowego tez nie potrafię lyzeka jeść, ohyda. Ja zobaczyłam duża poprawę po włączeniu rosolu do diety (miałam rewolucje po kiszonkach i surowym kokosie), może sprobujesz?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O, o orzechach nie wiedziałam. Wczoraj czytałam dalszą część wątku i pojawiła się wzmianka na ten temat.

Jak ja bym chciała mieć zgrabne nogi!! Jeju <ślina>

Rosołku spróbuje Szkoda, że aż tak długo trzeba go gotować nie pokuszę się na 24 h. 5-8h i już.

Napisane przez greeny666

Chyba wciaz jem za malo tluszczu ale po tlustych potrawach(nie liczac kokosowego)czuję takie "zamulenie"i przez długi czas mam wstret do jedzenia

U mnie na odwrót, te same objawy po kokosie



Wczoraj smażyłam mielone na smalcu. Żyłam w przeświadczeniu, że smalec to jedna z najbardziej złych i niezdrowych rzeczy. A tu na odwrót.
Boczek smażony na smalcu też jest w porządku?

A co z mieszaniem różnych rodzjaów tłuszczu?
Wczoraj miałam sałatkę z oliwkami, jajkami, awokado, oliwą z oliwek. Można tak mieszać wszystko?

I jeszcze pytanie o ogórki zielone. CZęsto dodaje je do sałatek. Słyszałam, że nie powinno się tego robić, bo niszczą witaminy z innych warzyw. Prawda nie prawda?

W weekend robie chleb paleo

[Kostka09]

Napisane przez Djapira

W weekend robie chleb paleo

można wiedzieć jaki to?

[Immoral]

Pytałas o masło w pasztecie - samo sie rozpusci pod wpływem temperatury .

Jeśli chodzi oleje to ja sie stosuje takiego podziału:

- tłuste mięsa i ryby
- jajka
- olej kokosowy, masło, ghee, smalec, oliwa z oliwekitd.

Nie powinno sie spożywać produktów z tej samej kategorii, jednak mozna je ze sobą mieszać. Warzywa sa neutralne (awokado, oliwki).
To pewnie sie trawi łatwiej, jak sie nie miesza, ale tez bez przesady jak warzywa podsmazane na maśle dodamy do sałatki z oliwa z oliwek, to katastrofy nie będzie.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Djapira]

Napisane przez Kostka09

można wiedzieć jaki to?

Nie mam nic konkretnego na myśli W necie jest dużo przepisów, jeszcze nie wybrałam. Nawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego

A propos jestem przy Twojej historii ( tu, na wątku )

Napisane przez Immoral

Pytałas o masło w pasztecie - samo sie rozpusci pod wpływem temperatury .

Jeśli chodzi oleje to ja sie stosuje takiego podziału:

- tłuste mięsa i ryby
- jajka
- olej kokosowy, masło, ghee, smalec, oliwa z oliwekitd.

Nie powinno sie spożywać produktów z tej samej kategorii, jednak mozna je ze sobą mieszać. Warzywa sa neutralne (awokado, oliwki).
To pewnie sie trawi łatwiej, jak sie nie miesza, ale tez bez przesady jak warzywa podsmazane na maśle dodamy do sałatki z oliwa z oliwek, to katastrofy nie będzie.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ok, dzięki

Przypomniałam sobie o śledziach. Tylko ja lubie takie w oleju z cebulą

[Natizz]

Hej, jak długo jesteście na paleo? czy zdarzały wam się wpadki węglowodanowe, jak często? mam problemy z tymi węglami, niestety złe przyzwyczajenia. Macie może przepisy na takie ataki głodu, coś co nie zaburzy tak bardzo sposobu żywienia w paleo?

[Wampierz]

Napisane przez Natizz

Hej, jak długo jesteście na paleo? czy zdarzały wam się wpadki węglowodanowe, jak często? mam problemy z tymi węglami, niestety złe przyzwyczajenia. Macie może przepisy na takie ataki głodu, coś co nie zaburzy tak bardzo sposobu żywienia w paleo?

Trzeba zjeść coś kalorycznego. Najlepiej coś smacznego. I wg mnie ułatwia przejście na odżywianie paleo jeśli się na początku diety sobie pofolguje - ja jadłam tak dużo i często jak chciałam, na początku wręcz obżerałam się pieczonym kurczakiem, mimo że chciałam schudnąć. W krótkim czasie ataki głodu przeszły a ja wypracowałam sobie swoje menu. I schudłam.

A jakie złe węglowodany zjadasz? Masz jakieś konkretne zachcianki?

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------

Napisane przez Djapira

Przypomniałam sobie o śledziach. Tylko ja lubie takie w oleju z cebulą

Teraz jest tak gorąco, że mój olej kokosowy jest idealnie płynny. Poza tym możesz spróbować w oliwie od biedy.

[Kostka09]

Napisane przez Djapira

Nie mam nic konkretnego na myśli W necie jest dużo przepisów, jeszcze nie wybrałam. Nawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego

Przypomniałam sobie o śledziach. Tylko ja lubie takie w oleju z cebulą

myślałam że masz jakis sprawdzony fajny przepis bo chleba brakuje mi najbardziej, bardzo lubię niestety wszystko chlebopodobne

Napisane przez Natizz

Hej, jak długo jesteście na paleo? czy zdarzały wam się wpadki węglowodanowe, jak często? mam problemy z tymi węglami, niestety złe przyzwyczajenia. Macie może przepisy na takie ataki głodu, coś co nie zaburzy tak bardzo sposobu żywienia w paleo?

"przepis" to chyba ustabilizowanie cukru wtedy nie ma napadów głodu mnie sie udaje jak trzymam sie w ryzach czyli jem węgle tylko z warzyw, dużo tłuszczów i mięsa - wtedy napadów głodu na węgle nie mam. Jak sobie pofolguje jak np. na wakacjach, piwko, pizza itd. to mam napady co chwilę...

[Natizz]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, ataki głodu mam na słodycze i pieczywo, ciasta. W moim domu od zawsze się dużo piekło ciast, a nawet chleba stad okazji nie brakuje i te wakacje... Nic będę nadal będę próbowała walczyć z pokusami, początki zapewne są najtrudniejsze

[Wampierz]

Spróbuj jeść owoce, kiedy masz apetyt na słodkie. Można też robić "czekoladę" z oleju kokosowego, kakao i wiórków kokosowych.

Albo pieczone jabłka. Można sobie doprawić jak szarlotkę. Można też zapiekać np. z wiórkami kokosowymi i coś takiego sobie zjadać jako zastępstwo ciasta. Jak dodasz masła to już w ogóle powinno być dobre.

[Natizz]

Napisane przez Wampierz

Spróbuj jeść owoce, kiedy masz apetyt na słodkie. Można też robić "czekoladę" z oleju kokosowego, kakao i wiórków kokosowych.

Albo pieczone jabłka. Można sobie doprawić jak szarlotkę. Można też zapiekać np. z wiórkami kokosowymi i coś takiego sobie zjadać jako zastępstwo ciasta. Jak dodasz masła to już w ogóle powinno być dobre.

Na pewno wypróbuje dzięki

[Immoral]

Dla wszystkich chlebozercow polecam pasztet mozna naprawdę za☠☠☠iste kanapki zrobic!

A może ogólnie za mało węgli jesz? Ja tez miałam takie napady i u mnie tłuszcz sie nie sprawdził, za to ziemniaki (może słodkie lubisz, te sa nawet paleo, ale ja nienawidzę ich smaku, chociaż brauni z ich udziałem jako mąki sa dobre) albo białego ryżu. Jadłam i przechodziło na pare dni. Teraz mam to prawie na codzień w menu. Nie zapominajmy, ze 100-120g węgli to sa dalej niskie wegle tzn. Srednio
-niskie.

[Benera]

Napisane przez Immoral

Dla wszystkich chlebozercow polecam pasztet mozna naprawdę za☠☠☠iste kanapki zrobic!

A może ogólnie za mało węgli jesz? Ja tez miałam takie napady i u mnie tłuszcz sie nie sprawdził, za to ziemniaki (może słodkie lubisz, te sa nawet paleo, ale ja nienawidzę ich smaku, chociaż brauni z ich udziałem jako mąki sa dobre) albo białego ryżu. Jadłam i przechodziło na pare dni. Teraz mam to prawie na codzień w menu. Nie zapominajmy, ze 100-120g węgli to sa dalej niskie wegle tzn. Srednio
-niskie.

jaki pasztet ?

[Wampierz]

O tak, trzeba pamiętać o węglowodanach.

Ja mam utrudnienie, bo unikam psiankowatych. Ostatnio obżarłam się bakłażanem, bo nie skojarzyłam, że to psiankowate... i niestety już widzę efekty.

Ale, jak wcześniej pisałam, przez cały rok są dostępne marchewki, buraki, jabłka i można je sobie gotować (właśnie jabłka można traktować jako słodkie albo jako dodatek do mięsa). Jeszcze są banany z takich bezpiecznych owoców. Banany można też zamrozić w kawałkach lub rozgniecione widelcem i mamy pyszny zamiennik lodów - są słodkie (chyba robią się słodsze po zamrożeniu), są kremowe, zrobienie tego jest banalnie proste. Najlepiej sprawdzić empirycznie jakie grupy i ilości warzyw nam podchodzą - czy unikamy FODMAPS, czy n.p. psiankowatych jak ja.


Gotuję warzywa i owoce, bo w takiej postaci są łatwiej przyswajalne ale też łatwiej zjeść większą ilość, więc jeśli traktujemy je jako główne źródło węglowodanów, to warto jednak ugotować, upiec albo podsmażyć.


Aha, tak a propos zdrowych zbóż i rzepaku:
http://www.wykop.pl/ramka/1597111/op...-nas-i-siebie/

[neitka]

Hej! Dopiero odkryłam ten wątek, coś niecoś o paleo wiem, miałam wcześniej kilka miej lub bardziej skutecznych prób, ale byłam nie do końca zadowolona, bo nie umiałam przełamać stereotypu tłuszczy, teraz wydaje mi się, że jest lepiej i robię drugie podejście do paleo.

Dla wszystkich pragnących 'suchej buły' mam przepis, co prawda bardzo niedoskonały, ale myślę, że może być niezłą bazą do eksperymentów:
1 jajko
3 kopiaste łychy wiórków kokosowych
szczypta soli
pół łyżeczki miodu
opcjonalnie kakao.
wszystko zmieszać i wstawić na 2-3 minuty do mikrofali na moc 600-800 W.

Wychodzi słodkawa sucha buła o konsystencji chleba, niestety jakoś nie do końca mogę te wiórki na słono, ale może ktoś poprawi przepis i nada nam się to do kanapek?
Myślę też czy dodatek masła by nie powodował, że byłoby wilgotniejsze w środku.

[Wampierz]

Jak masz straszny apetyt na chleb, to spróbuj jeść więcej węglowodanów.

Najlepiej na paleo po prostu zapomnieć o kanapkach, makaronie z sosami itp. a "ciasta" traktować jako coś odświętnego albo deserek.


Aha, chyba że np. reflektujesz na babeczki-sufleciki wytrawne, widziałam w wielu miejscach przepis na takie i podobne:

http://www.julianbakery.com/bacon-eg...kfast-muffins/
(zignoruj chleb)
Można dodawać inne rzeczy oprócz brokuła, np. pomidory (jeśli jesz psiankowate) albo dobrej jakości kiełbę.

Widziałam też, że ludzie robią gofry i naleśniki z mąką kokosową.

[palina_malina]

Jakieś dwa tygodnie temu przeszliśmy z TŻ na paleo i jak na razie jest świetnie. Zaczęliśmy od 30-dniowego planu z książki Diane Sanfilippo ,,Practical Paleo" każdy stosuje inny, ale są do siebie na tyle podobne, że nie muszę gotować dwóch różnych obiadów i lista zakupów też jest raczej wspólna z paroma wyjątkami. Dużym plusem tego planu jest dla mnie to, że posiłki przygotowuje się dosłownie w kilkanaście minut.

Ja nigdy nie byłam jakąś straszliwą fanką chleba, ale TŻ nie wyobrażał sobie śniadania bez 2-3 kromek chleba. Teraz przygotowuję Crustless quiche czyli taki niby omlet niby frittata i jak na razie nie narzeka. Próbowałam wspomniane wcześnie muffiny śniadaniowe, ale ograniczenia sprzętowe (a dokładniej zbyt płytka blacha do muffinek) sprawiły, że efekt końcowy odbiegał znacznie od zamierzonego, a i wrażenia estetyczne były mocno negatywne.

Widzę, że wątek nieco ucichł, ale może jest jeszcze ktoś kto śledzi. Dajcie znać jak wam idzie przestawianie się na ten nowy styl życia, bo to jednak nie łatwy i dość długotrwały proces.

[Wampierz]

Ja ostatnio wprowadziłam tapiokę.

[linaya]

Po prawie rocznej przerwie postanowiłam wrócić do diety paleo. Ciekawe, ile tym razem wytrzymam...

Najgorsze było to, że o ile zbożowe produkty nietrudno było mi odstawić (może z wyjątkiem piwa), to ciągnęło mnie bardziej do...serów, serków i wszelkiego rodzaju jogurtów.

Dziś zrobiłam sobie sałatkę z buraków do pracy. Jutro mam w planach pieczoną pietruszkę w miodzie z imbirem i czosnkiem

[Dolczi]

Hej.
Ja od jutra zaczynam. Nie mam nadwagi, ćwiczę i dbam o siebie. Postanowiłam z pewnych względów i nieprzyjemnych dolegliwości zmienić dietę na lepsze. Jestem w połowie książki Robba Wolfa.
Ktoś tu jeszcze zagląda?

[shiba28]

Napisane przez Dolczi

Hej.
Ja od jutra zaczynam. Nie mam nadwagi, ćwiczę i dbam o siebie. Postanowiłam z pewnych względów i nieprzyjemnych dolegliwości zmienić dietę na lepsze. Jestem w połowie książki Robba Wolfa.
Ktoś tu jeszcze zagląda?

Fajnie, że jest nas więcej Tylko nie ograniczaj za bardzo węgli jeśli ćwiczysz, bo na tym łapie się najwięcej osób

[Dolczi]

Napisane przez shiba28

Fajnie, że jest nas więcej Tylko nie ograniczaj za bardzo węgli jeśli ćwiczysz, bo na tym łapie się najwięcej osób

Muszę dbać o dietę szczególnie teraz- patrz podpis. Jedyną moją słabością są słodycze