Władca pierścieni III - Powrót Króla

[trojka]

Tutaj można obejrzeć fotosy z filmu: http://film.onet.pl/F,7824,1,1,galeria.html

[AgaZ]

Już nie moge się doczekac III części

Dzięki za fotosy

AgaZ

[diorek]

a ja się tak rozczarowałam drugą częścią - była rozwlekła że ach i teraz to mam obawy na pójscie na trzecią część a jak też będzie taka przynudnawa i rozwlekła ? Zobaczymy . Najbardziej podobała mi sie pierwsza część Władcy Pierścieni - ta była rzeczywiście fajowa i oglądałam z ciekawością ale druga to szkoda gadać . Pomijam zdjęcia i efekty specjalne bo te były na max.

[AgaZ]

Diorku, ale to wynikałao przede wszystkim z samej fabuły filmu opartej na książce. Po prostu nawet w książce ta część jest bardzo rozbudowana i ma dłużyzny, które moim zdaniem i tak zostały w filmie ograniczone do minimum

Cmoczki i idź koniecznie na cz. III



AgaZ

[diorek]

No właśnie - przyznaję się że nie czytałam Władcy pierścieni - przeczytałam tylko pierwszą część po filmie ale czytać książkę po filmie tak sie raczej nie da .

Na III część pójdę na pewno bo uwielbiam elfy i Liv . Poza tym sceneria jest przyznam przepiękna . Pozdrawiam diorek

[kasia_k]

A ja tam wolę Wiedźmina. Film i serial co prawda zrobione były beznadziejnie i bez rozmachu, a szkoda bo możliwości do popisu były ogromne, ale od książki nie mogłam się oderwać. Co do Władcy to nawet mój Luby, który jest wielkim pasjonatem tego typu fantasy, stwierdził że książka jest przydługa i momentami nudna. Ale film jak najbardziej godny polecenia, zarówno pierwsza jak i druga część

[sarenka]

ja też czekam z niecierpliwością.

:bouce:

[_Roxi]

mnie znudzila na maxa 1 czesc-za to 2 baaaaardzo mi sie podobala - a ksiazki tez jeszcze nie czytalam
czekam niecierpliwie na czesc 3

[elve]

i tak ksiażka rulez

[superka]

Ja też wolę Sapkowskiego. Tolkien mimo wszystko nie rzuca mnie na kolana (za mało tam kobiet ), ale film obejrzę, bo w przeciwieństwie do naszych rodzinnych majstrów - ci się spisali.

[Trish]

Sapkowski lepszy od Tolkiena ??? No co wy !!!
Sorki ale dla mnie w Sapku nie ma nic więcej od zgrabnego i inteligentnego języka. Fantasy (przynajmniej dla mnie) jest po to, żeby poruszać, wzruszać i idealizować, a w Wiedźminie tego niet. Poza tym jak można porównywać świat ojca tego gatunku (chylę czoła) z światkiem prozy Sapkowskiego... Tolkien to geniusz, Sapkowski jest co najwyżej przyzwoitym rzemieślnikiem.

Superko, jak chcesz więcej kobiet to polecam Terrego Goodkinda i jego cykl "Miecz prawdy" .

[BabciaWeatherwax]

elve napisał(a):
> i tak ksiażka rulez

Jasne, ze siur , ksiażka jest o niebo lepsza i bogatsza w treści

A druga część filmu nie byłaby taka nudna, gdyby reżyser nie dorzucił masy rzeczy od siebie, których w ogóle nie ma w książce

Sapka też lubię , ale Tolkien to jedyna książka, której nikomu nie pożyczam - mam wydanie z 1978r zdobyte lata temu w antykwariacie, w twardej oprawie, zszywane i z niewyjustowanym tekstem

[superka]

Trish napisał(a):
> Sapkowski lepszy od Tolkiena ??? No co wy !!!
> Sorki ale dla mnie w Sapku nie ma nic więcej od zgrabnego i inteligentnego języka. Fantasy (przynajmniej dla mnie) jest po to, żeby poruszać, wzruszać i idealizować, a w Wiedźminie tego niet. Poza tym jak można porównywać świat ojca tego gatunku (chylę czoła) z światkiem prozy Sapkowskiego... Tolkien to geniusz, Sapkowski jest co najwyżej przyzwoitym rzemieślnikiem.
>
> Superko, jak chcesz więcej kobiet to polecam Terrego Goodkinda i jego cykl "Miecz prawdy" .

Jak dla mnie to Sapkowski wzrusza, a Tolkien nic - dlatego, że nie potrafię się przywiązać do żadnego z jego bohaterów. Nie podważam wcale "ważności" Tolkiena, ale tak to już jest, że jego wielkim dziełem jest stworzenie świata, niestety bohaterowie, intrygi i historiozofia to niestety u Sapkowskiego jest nieporównywalnie lepsza. Dla mnie jest to nieco ważniejsze, dlatego wolę Sapkowskiego. Ale zdaję sobie sprawę, że nie dla wszystkich to jest najważniejsze.
pozdr. dla fanów jednego i drugiego

[Rzabba]

Właśnie czytam "Narrenturm" i mam ubaw po pachy.

A przez Tolkiena jak nie mogłam przebrnąć kilkanaście lat temu, tak nie mogę do dzisiaj

Dla mnie jak na razie najlepszy jest Jordan i jego cykl "Koło Czasu"

pudernice

[Trish]

Nio, mam nadzieję że się na mnie nie obrazicie, bo zareagowałam jakby Tolkien był moim Papą. Tak stara jeszcze nie jestem . A Ciebie Superko i tak za fascynację pewną dziedziną wiedzy na "f" .

Fakt, jak się szuka czegoś do śmiechu, to Tolkien odpada. Ale może Pratchett i jego "Świat dysku" ? No, oczywiście jak już skończycie z Sapkiem .

A tak w ogóle to zaczęłam poznawać Tolkiena od "Silmarilionu", więc potem miałam już z górki .

A polecany przeze mnie Goodkind i tak jest the best.

dla wszystkich

[superka]

Trish - twoja wypowiedź na temat "f" tu i wcześniej bardzo mnie cieszy - na ogół, gdy zdradzam się publicznie (wyłącznie przez przypadek) z takimi skłonnościami, ludzie patrzą na mnie jakby mówiła, że lubię sobie czasem poobgryzać paznokcie u nóg.

[superka]

Aaaaaaa i Pratchetta ubóstwiam, choć nie jest to ten sam rodzaj miłości co Sapkowski, ale ileż mi wieczorów umilił

[DominikaS]

Tez czytalam Goodkinda - ten to ma motorek w piórze)) Takie dluuugachne tomiska pisac nie zmieniajac postaci... I fantazje do ozywiania wczesniej zabitych i odnajdywania nieslubnych zaginionych synow magow i do wynajdywania wylomu w kazdym z najpoteznijszych zaklec))- jak w brazylijskiej telenoweli
Jak dla mnie Tolkien jest fenomenem ale od Władcy wole zdecydowanie Silmarilion.
A czytałyście może fantazje na temat Śródziemia? Myslę o Yeskowie, Pirumowie itd?
A i trailer do Powrotu widzialam juz miesiąc temu - zapowiada się mniamuśnie)) Teraz tylko czekam na dwie wieze na 5 krązkach - ma być ponad 40 min dodatkowych scen. VHS nie polecam bo tlumaczenie zabija:-( Na dvd jest lepiej ale tez nie fantastycznie...
Od "druzyny..." zdecydowanie bardziej podoba mi sie wersja z dodatkami "druzyny..." - całe mnóstwo scen z elfami i dużo więcej hobbitów Gdyby nie rozszerzona wersja "wladcy" to do tej pory nie mialabym odtwarzacza dvd)) Mam plan żeby na rozszerzone wydanie "powrotu..." kupic sobie porządny telewizor (chocbym miala wziąc kredyt albo oddac dusze diabłu - i tak wychodzi na to samo mniej wiecej )
Ech ten Peter Jackson - moj idol!

[elve]

no, ja w roku tego wydania byłam jeszcze malutka ... a trylogię Tolkiena mam w fatalnym i zczytanym już na strzępy wydaniu z początku lat dziewięćdziesiątych (za to w tłumaczeniu Skibniewskiej, moim zdaniem jedynym i słusznym ), za to po czesku w twardej oprawie i z piekna obwolutą... a najbardziej kocham Silmarillion i inne opowieści z dawnych lat, a o elfach najbardziej, zresztą mój nick sam za siebie mowi

[Szarada]

A mnie się bardziej podobał "Hobbit" od pierwszej części trylogii (tylko pierwszy tom czytałam). Trylogia jest bardzo na serio, jest trochę rozdęta i napuszona, a "Hobbit" jest lekki i uroczy, taka bajka.

Mnie sie podobała i druga część Władcy jako film, lubię sceny batalistyczne Tak, rozwlekłość na pewno wynika z treści książki, no i przecież reżyser nie może sobie zmieniać treści jak mu sie podoba, bez przesady... rozszarpaliby go fani Tolkiena.

[sarenka]

> Jak dla mnie to Sapkowski wzrusza, a Tolkien nic - dlatego, że nie potrafię się przywiązać do żadnego z jego bohaterów.

to wyobraźcie sobie, że ja czytając "Władcę Pierścieni" zalewałam się łzami nie raz..

[BabciaWeatherwax]

Szarada napisał(a):
>Tak, rozwlekłość na pewno wynika z treści książki, no i przecież reżyser nie może sobie zmieniać treści jak mu sie podoba, bez przesady... rozszarpaliby go fani Tolkiena.

Szaradko, jako fanka Tolkiena zapewniam Cię, że Peter Jackson dodał sporo od siebie, wycinając za to istotne wątki. Fani w dyskusjach w internecie go rozszarpali, a jakże Sama bym to zrobiła, tak zbezcześcił Mistrza

Wielbicielkom fantasy polecam jeszcze cykle Davida Eddingsa Elenium, Tamuli, Belgariadę i Malloreon Uwielbiam pana Sparhawka

[Szarada]

Uhm, Babciu, bardzo możliwe, ja nieświadoma, bo nie czytałam jeszcze drugiego tomu Specjalnie nie czytam też trzeciego, żeby mieć efekt zaskoczenia przy filmie.
Widocznie musiał pozmieniać, bo byłoby to nie do oglądania ! Fani z jednej strony go rozszarpują, a z drugiej widzowie uznają Władcę za jeden z najlepszych na świecie:

http://imdb.com/top_250_films

...chociaż jak zwykle Ojciec Chrzestny pierwszy jak zwykle na topie. To się nie zmienia

[BabciaWeatherwax]

Szarada napisał(a):
>Widocznie musiał pozmieniać, bo byłoby to nie do oglądania !

No, pozmieniał i teraz to dopiero jest nie do oglądania! Zginęło całe bogactwo wątków, znaczeń symbolicznych, rozgałęzień równoległych akcji, zostały dorobiony tani wątek romansowy i rąbanka na ekranie

>widzowie uznają Władcę za jeden z najlepszych na świecie:
>
Bo wizualnie jest OK, pięknie nakręcony, ale dla tolkienowskich fundamentalistów like mua nie do przyjęcia

Ale rozumiem, ze może podobać się komuś, kto wcześniej ksiażki nie czytał, albo cztał i mu się nie podobała. Mnie zresztą z reguły nie podobają sie ekranizacje. Jedynym chyba dotychczas wyjątkiem była "Ziemia obiecana", film genialny

[Szarada]

Ale Babciu, to nie takie proste przenieść całe bogactwo wątków i zdarzeń z tak grubaśnej książki jaką jest niewątpliwie Władca. Mnie też to często irytuje, nie mogłam np. znieść niemiłosiernie pociętej ekranizacji "Regulaminu tłoczni win" (film miał tytuł "Wbrew regułom"), jednej z najpiękniejszych książek, jakie czytałam. Film obiektywnie był świetny i na pewno patrzyłabym na niego łaskawszym okiem jakbym nie czytała książki. Niemniej jednak strasznie dużo wątków sie zgubiło, a to jest zawsze bolesne dla wielbiciela książki...

[sarenka]

to prawda, że we Władcy-filmie punkt ciężkości został nieco przesunięty .

Aragorn stał się już na początku głownych bohaterem , niezwykle przystojnnym [a w powieści chyba był nawet brzydki], na dodatek amantem . i to tylko przykład nieścisłości.. niemniej bardzo mi się film podoba -chyba głownie przez klimat, charakteryzacje, elfy..

[Anita]

Ja przygodę z Tolkienem zaczęłam od Hobbita, który mnie urzekł niesamowicie. To w ogóle było moje pierwsze spotkanie z fantazy i świat wymyślony przez Tolkiena rzucił mnie na kolana. To że są ludzie duzi i mali, piękne elfy itd. Trudno było powstrzymać się przed uwierzeniem że taki świat istniał. Dla mnie za ten świat Tolkien powinien dostać Nobla. A Sapkowski jednak "zapożyczył" sobie świat. Też go bardzo lubię, choć po ostatniej części sagi którą czytałam od 18 do 6 rano mało mnie szlag nie trafił.
Mnie w filmie ujął sposób pokazania historii tak, że wszystko jest jasne np.sam początek - wytłumaczenie skąd się wziął pierścień. W książce to tu to tam mamy strzępek informacji. No i sceny batalistyczne - bomba. Brak wielu wątków niestety, ale to prawo filmu. Żal mi tylko, że tak na prawdę nie widać było żadnej więzi między członkami drużyny, gdzie przyjaźń między elfem a krasnoludem???

[Trish]

DominikaS napisał(a):
> Tez czytalam Goodkinda - ten to ma motorek w piórze)) Takie dluuugachne tomiska pisac nie zmieniajac postaci... I fantazje do ozywiania wczesniej zabitych i odnajdywania nieslubnych zaginionych synow magow i do wynajdywania wylomu w kazdym z najpoteznijszych zaklec))- jak w brazylijskiej telenoweli

He he, wszystko się zgadza (no może morale bohaterów wyższe jest niż w telenoweli ), ale dla mnie te książki mają wszystko, czego oczekuję od fantasy, a poza tym strasznie podoba mi się przedstawiony w nich świat. Czytanie ich to najlepszy relaks, a czasem i katharsis. Szczególnie, że w ogóle mało czytam (biję się w piersi), a jeśli już, to książki typu "Discrete Random Signals And Statistical Signal Processing" (tytuł mówi sam za siebie - więc wyobraźcie sobie moje rozbawienie, gdy we wstępie przeczytałam, że omawiane zagadnienia są "extremely interesting" ).
No ale mimo iż Goodkinda czyta mi się najfajniej, to słowo "geniusz" jest zarezerwowane dla Tolkiena .

> Jak dla mnie Tolkien jest fenomenem ale od Władcy wole zdecydowanie Silmarilion.

Uhm, w sumie ja też. Ale nie jest to łatwa książka do czytania . A słuchał ktoś kiedyś płyty zespołu Blind Guardian "Nightfall in Middle-Earth" ?

[Trish]

BabciaWeatherwax napisał(a):
> Wielbicielkom fantasy polecam jeszcze cykle Davida Eddingsa ...

"Howgh" powiedzieli mój mąż i siorka . Ja się za niego wezmę w najbliższym czasie

[DominikaS]

BabciaWeatherwax napisał(a):
> No, pozmieniał i teraz to dopiero jest nie do oglądania! Zginęło całe bogactwo wątków, znaczeń symbolicznych, rozgałęzień równoległych akcji, zostały dorobiony tani wątek romansowy i rąbanka na ekranie

Noo, tani watek romansowy wziety wprost od Tolkiena)) PJ robił film dla wszystkich, nie tylko dla tych, którzy czytali ksiązkę i nie tylko dla tolkienofilów - musial zrobić film tak żeby ktos, kto nie czytał, też mógł cokolwiek z tego filmu zrozumiec.
> >
> Bo wizualnie jest OK, pięknie nakręcony, ale dla tolkienowskich fundamentalistów like mua nie do przyjęcia

Myslę że w Twoim przypadku (i Tobie podobnych)nie jest mozliwe zrobienie DOBREGO filmu na podstawie WP))

> Ale rozumiem, ze może podobać się komuś, kto wcześniej ksiażki nie czytał, albo cztał i mu się nie podobała.

To ja należę do trzeciej grupy Czytałam WP (nawet kilka razy) i bardzo mi się podobała ksiązka, Ale film także podoba mi sie bardzo Cenie sobie to, ile PJ i inni fani Tolkiena pracujący przy tworzeniu filmu, włozyli w to pracy, z jaką dokładnością odtwarzali szczegóły, charakteryzację uważam za genialną, rekwizyty nawet nie sa już rekwizytami bo niczego nnie udają - po prostu sa tym czym są. Mam niewielkie zastrzeżenia co do obsady (na początku nawet baaardzo duże) ale juz sie przyzwyczaiłam - czasem tylko dostaję wysypki na dźwięk głosu Aragorna i zamykam oczy na jego widok)))))) Troszke przeszkadza mi Dzrzewiec mówiący glosem Krasnoluda i w sumie zamieniłabym szarawą Eowinę z wyrazistą Arweną (ta pierwsza ma dla mnie bardziej elfia urodę ). No i troszke nie moge przyzwyczaić się do Elronda- Smitha i do jego łysiny (czy Elfy łysieją??? - chociaz podobno pryszcz Elfa znika po kilkuset latach)), więc może po kilku tysiącach latach życia, Elfom wypadają włosy?)). A może tylko półefom?)
A tak w ogóle to dzięki za przypomninie o WP - właśnie wczoraj zamówiłam dvd TT i teraz pozostaje mi tylko poczekać 42 dni robocze na dostawę Ciekawe czy wersja rozszerzona Rotk będzie już na 6 płytach???)))