2016-07-18, 09:48 | #31 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Boję się swojej kobiecości.
Ja też tak miałam, ale zrozumiałam że bycie kobietą to stan umysłu, a niekoniecznie wygląd zewnętrzny. Też nie noszę sukienek i przesłodzonych ciuszków, zdecydowanie lepiej czuję się w dżinsach i bluzach. Nie noś niczego, w czym nie czujesz się komfortowo, bo inni mogą to łatwo zobaczyć. Ja na przykład nie noszę szpilek, bo inni nie znieśliby mojego narzekania na bolące stopy. Zresztą nie lubię na sobie spojrzeń facetów, więc kobiece ciuchy odpadają.
|
2016-07-18, 10:10 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 443
|
Dot.: Boję się swojej kobiecości.
Niestety nie ma złotej recepty na to jak czuć się kobieco. Sama kiedyś byłam babochłopem, do tego grubasem :-P u mnie pozyskanie pewności siebie zaczęło się od schudniecia, wtedy też zaczęłam nosić spódniczki, oczywiście baby steps, pamiętam do dziś tę biała, jeansowa spódnice do kolan :-P teraz noszę obcisłe i krótkie, ale takie żebym się czuła komfortowo. I jak już ktoś wspominał, albo pokazuje nogi albo biust, częściej nogi bo nie czuje się komfortowo z dużym dekoltem. Do zwiewnych sukienek tez musiałam dojrzeć a teraz noszę nawet lekko prześwitujace. Co do szpilek i wysokich obcasow to na co dzień nie lubię, szczerze to noszę tylko na wesela i imprezy tego typu, duże, na sali.
Daj sobie trochę czasu i się nie załamuj. Idź do jakiegoś sklepu, H&M czy C&A czy coś podobnego gdzie mają masę różnych ubrań i weź 10 kilo do przymierzalni i przymierzaj. Polecam jakaś długa kiecke, ja w takich zawsze czuje się jak milion dolarów :-P A kiedy czuje się najbardziej kobieco? Na jesień, ubrana w swetry, skórzana kurtkę, jeansy-rurki (jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałam sobie noszenia rurek) i botki na obcasie. Makijaż, tusz do rzęs i róż na policzki (kocham róż) i tyle mi starcza. Uwielbiam eyeliner ale nie noszę na co dzień, czasem mazne sobie brwi, tez poprawia mi to samoocenę :-P i paznokcie, zawsze mam zadbane i pomalowane, uwielbiam to. Czy bez tego wszystkiego czuje się jak chłop? Nie, nadal czuje się kobieca, niestety ale to jest głównie w twojej głowie. A i postawę można poprawić ćwiczeniami, mi pomaga pilates, od roku chodzę raz w tygodniu i poprawa jest mega, bo kiedyś się strasznie garbilam. Plus może nosisz zły stanik i cie grawitacja ciągnie ;-) tez kiedyś tak miałam, dobry biustonosz może zdziałać cuda. Każda z dziewczyn może napisać tu milion rzeczy które pomagają im czuć się kobieco czy wyglądać kobieco ale tobie to może nic nie dać. Mam wrażenie ze po prostu nie lubisz siebie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-07-18, 10:53 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 212
|
Dot.: Boję się swojej kobiecości.
Dlaczego każdy taki wątek to festiwal narcyzmu w niektórych przypadkach i wychwalanie siebie, czyli "ja to nawet nie potrafię użyć tuszu i nie lubię, chodzę bez makijażu, jestem taka piękna, naturalna", co w domyśle brzmi, jakby pomalowane i uczesane dziewczyny były gorsze, a samo strojenie się czymś pustym?
Dziewczyny, przyjmijcie do wiadomości, że jest to raczej kwestia gustu i indywidualna sprawa. To fajnie, że nie robicie makijażu, natomiast ja osobiście uważam, że warto umieć się ładnie pomalować i uczesać, bo czasami zdarzają się okazje tego wymagające, a szkoda biegać wtedy do fryzjera i kosmetyczki. Lepiej w razie czego umieć zrobić makijaż, a na co dzień chodzić saute, niż przy każdej próbie pomalowania się wydłubywać sobie oko szczoteczką do tuszu. Podobnie ze szpilkami i ładnym, kobiecym strojem. Nie trzeba biegać tak zrobioną po bułki, ale warto w razie W mieć taki zestaw w szafie i go wykorzystać, nie zabijając się wtedy o obcas i kant spódnicy. Sama kobiecość natomiast zaczyna się w głowie, a cała reszta - ubranie, makijaż, biżuteria to narzędzia, które mogą ją podbijać, lecz nie muszą. |
2016-07-18, 11:44 | #34 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Boję się swojej kobiecości.
Cytat:
Mam wrażenie, że Autorka traktuje kobiecy wygląd, styl ubierania się jako swego rodzaju wyrok i wtłoczenie w ramki, a przecież tak nie jest. To tylko i aż ciuchy, makijaż, buty - można tym zagrać, pobawić się, stworzyć własny styl, stosując tylko pewne elementy, a nie różowy i falbaniasty total look; potraktować to jako jedną z wielu możliwości, a nie "mus". |
|
2016-07-18, 16:04 | #35 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 18
|
Dot.: Boję się swojej kobiecości.
Cytat:
|
|
2016-07-18, 19:33 | #36 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 378
|
Dot.: Boję się swojej kobiecości.
Cytat:
---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ---------- Cytat:
|
||
2016-07-18, 20:38 | #37 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 443
|
Dot.: Boję się swojej kobiecości.
Cytat:
Brafiterke tez polecam, chociaż tutaj gorzej ze znalezieniem kogoś dobrego, ale w tym przypadku czasem dobrze jest wydać trochę kasy a mieć porządnie dobrany stanik. A co do lubienia siebie to w sumie nie wiem, u mnie to tak praktycznie z dnia na dzień przyszło, po prostu przestałam się przejmować :-P żyje się tylko raz. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-07-18, 20:41 | #38 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
|
Dot.: Boję się swojej kobiecości.
Ja w ogóle nie rozumiem kobiet rozkminiających takie rzeczy. Moja koleżanka ostatnio się tak wypowiadała. Że jej jest głupio, jak się ubierze w coś, co się kojarzy z kobiecością, bo wtedy faceci się na nią patrzą. I jak ona o tym mówi, to mam wrażenie, że myśli, że w ogóle WSZYSCY się na nią patrzą i w ogóle WSZYSCY się do niej wtedy ślinią. Jakby nie mieli nic lepszego do roboty. I w ogóle ona ma duży biust i głupio jej, bo boi się, że on będzie przyciągał w jakiś sposób tych mężczyzn, jak tylko nie ubierze się kolejny raz w wielki wór. No TRAGEDIA! Nie rozumiem siedzenia i rozkminiania tego. I w ogóle takiego wybrzydzania. Tyle kobiet daje się pokroić za ten większy biust, a ta siedzi i narzeka, zamiast odrobię inaczej na to spojrzeć i zobaczyć w tym oczywistą zaletę. Nie rozumiem postrzegania czegoś na siłę jako problem, kiedy tego problemu w ogóle nie ma.
O wiele lepsze, niż siedzenie i rozkminianie jest po prostu zrobienie czegoś. Jak chcesz się ubierać kobieco, to się tak zacznij ubierać. Jak chcesz się poczuć kobieco, to rób rzeczy, które pozwalają ci się tak czuć. I tyle. Siedzieć i rozkminiać można do śmierci i nigdy nic w twojej głowie się nie zmieni, jak po prostu nie zaczniesz czegoś robić. |
2016-07-18, 20:42 | #39 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
|
Dot.: Boję się swojej kobiecości.
Ja w ogóle nie rozumiem kobiet rozkminiających takie rzeczy. Moja koleżanka ostatnio się tak wypowiadała. Że jej jest głupio, jak się ubierze w coś, co się kojarzy z kobiecością, bo wtedy faceci się na nią patrzą. I jak ona o tym mówi, to mam wrażenie, że myśli, że w ogóle WSZYSCY się na nią patrzą i w ogóle WSZYSCY się do niej wtedy ślinią. Jakby nie mieli nic lepszego do roboty. I w ogóle ona ma duży biust i głupio jej, bo boi się, że on będzie przyciągał w jakiś sposób tych mężczyzn, jak tylko nie ubierze się kolejny raz w wielki wór. No TRAGEDIA! Nie rozumiem siedzenia i rozkminiania tego. I w ogóle takiego wybrzydzania. Tyle kobiet daje się pokroić za ten większy biust, a ta siedzi i narzeka, zamiast odrobię inaczej na to spojrzeć i zobaczyć w tym oczywistą zaletę. Nie rozumiem postrzegania czegoś na siłę jako problem, kiedy tego problemu w ogóle nie ma.
O wiele lepsze, niż siedzenie i rozkminianie jest po prostu zrobienie czegoś. Jak chcesz się ubierać kobieco, to się tak zacznij ubierać. Jak chcesz się poczuć kobieco, to rób rzeczy, które pozwalają ci się tak czuć. I tyle. Siedzieć i rozkminiać można do śmierci i nigdy nic w twojej głowie się nie zmieni, jak po prostu nie zaczniesz czegoś robić. |
2016-07-18, 21:57 | #40 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Boję się swojej kobiecości.
Cytat:
a bez ubrań, bez żadnej fryzury, po prostu po wyjściu spod prysznica czujesz się kobieco? co czujesz patrząc na siebie nagą w lustrze? tu już Ci odpada problem ubrań, butów, fryzur, makijażu, innych ludzi. |
|
2016-07-19, 14:14 | #41 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 184
|
Dot.: Boję się swojej kobiecości.
Cytat:
|
|
2016-07-19, 19:21 | #42 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 378
|
Dot.: Boję się swojej kobiecości.
Dziękuję wszystkim za rady
Muszę zmienić swoje nastawienie, bo niby lubię siebie, ale często samokrytycyzm bierze górę. Muszę poćwiczyć nad moim myśleniem, także nad postawą, pooglądać filmy jak się malować, iść do fryzjera. Zrobiłam już porządek w szafie. Wywaliłam ubrania, które są za ciasne/duże, kiczowate, leżały od dawna nieubierane. I teraz kupuję buty sztywne (sztywny tył i boki), a nie szmatławce za 30 zł. |
2016-07-19, 19:42 | #43 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Boję się swojej kobiecości.
Mam dokładnie tak samo.
Na co dzień zazwyczaj jeansy + baleriny + jakaś ciekawa bluzka, albo właśnie koszula jakaś elegancka. Szpilek mam tonę ale wychodzę z konieczności i tylko wtedy gdy mam iść z auta do knajpy i z powrotem
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=851676
Moja wymiana |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:49.