Od jakiego wieku wypada wyjechać z chłopakiem na wakacje?

[TrujacaRoslina]

Hej dziewczyny! Pytanie jak w tytule wątku Mam taki właśnie problem, gdyż mam 18, mój chłopak 22, znamy się 4 miesiące (ale spotykamy się praktycznie codziennie od dnia poznania, chciałabym wyjechać z nim w sierpniu na 4 dni w góry, ale moja mama jest temu zdecydowanie przeciwna, uważa że to nie wypada dziewczynie w moim wieku, co o tym sądzicie?

[justi699]

ja tam nie widzę w tym nic nie stosownego, pod warunkiem że jesteś odpowiedzialna itp

ale znam ból bo ja mam 21 lat i o dłuższym wyjeździe gdzieś z moim tżtem nie ma mowy, mój ojciec jest ciągle na nie, a nie chce robić nic wbrew jego woli.

[TrujacaRoslina]

No właśnie o to chodzi, że nigdy wcześniej nie zawiodłam zaufania mojej mamy ;] poza tym szczerze z nią rozmawiałam, i zapewniłam że nie zamierzam iść do łóżka z chłopakiem którego znam tak krótko. Po prostu są wakacje i nie chcemy siedzieć w domu ;]

[justi699]

my też planujemy wyjechać z tżtem na kilka dni w te wakacje o ojciec będzie musiał to jakoś przełknąć

[novakia]

ja mialam 19 lat i bez problemu pojechalam na wpsolne wakacje. moja kolezanka miala 15 i juz jezdzila na domek ze znajomymi i Tztem, wiec zalezy ale jestes dorosla, masz te 18 lat i powinnas jechac

[emememsik]

Masz 18 lat, więc naprawdę możesz już spokojnie sama decydować o tym co Ci wypada a co nie.

Ja pierwszy raz wyjechałam na wakacje z facetem jak miałam 17 lat i nie widzę w tym nic niestosownego.

[revontulet_]

A ja się nie dziwię Twojej mamie. I myślę, że wcale nie chodzi jej o Twój wiek. Ty znasz swojego chłopaka 4 miesiące tylko! Jesteś zakochana - ok, fajnie, nie widzisz jego ewentualnych wad i masz już do niego pełne zaufanie (jak mniemam). Ale Twoja mama go nie zna zapewne za dobrze i nie ufa mu. Ja gdybym była matką nie puściłabym nigdzie córki z obcym (dla mnie) facetem, tym bardziej, że 18 lat to wcale nie tak dużo jak się wydaje - wiem, bo sama tyle mam

[anka_85]

Napisane przez TrujacaRoslina

Hej dziewczyny! Pytanie jak w tytule wątku Mam taki właśnie problem, gdyż mam 18, mój chłopak 22, znamy się 4 miesiące (ale spotykamy się praktycznie codziennie od dnia poznania, chciałabym wyjechać z nim w sierpniu na 4 dni w góry, ale moja mama jest temu zdecydowanie przeciwna, uważa że to nie wypada dziewczynie w moim wieku, co o tym sądzicie?

hehe, twoja matka ma chyba problem z przyjęciem do wiadomości że masz już 18 lat.
dalej widzi w tobie swoje małe, kochane dziecie
albo boi się że "wpadke" zaliczysz.

wypada, czemu nie

[Asienka187]

Pierwszy raz byłam sama na wakacjach z eks chłopakiem jak miałam 17 lat (wczesniej zdarzały sie wypady ze znajomymi, ale nigdy sam na sam)

Teraz mam niecałe 20 lat i bez problemu wyjezdzam z obecnym Tż na 2 tyg niedługo

Porozmawiaj z mama w koncu pełnoletnia juz jesteś, ale rozumiem, że nie chcesz robic nic wbrew jej woli.

[TrujacaRoslina]

Napisane przez revontulet_

A ja się nie dziwię Twojej mamie. I myślę, że wcale nie chodzi jej o Twój wiek. Ty znasz swojego chłopaka 4 miesiące tylko! Jesteś zakochana - ok, fajnie, nie widzisz jego ewentualnych wad i masz już do niego pełne zaufanie (jak mniemam). Ale Twoja mama go nie zna zapewne za dobrze i nie ufa mu. Ja gdybym była matką nie puściłabym nigdzie córki z obcym (dla mnie) facetem, tym bardziej, że 18 lat to wcale nie tak dużo jak się wydaje - wiem, bo sama tyle mam

Zgadzam się z Tobą, ale ciężko jest sprawić aby mama poznała mojego chłopaka, bo niby jak ? Spotkania z teściową są niekoniecznie fajne :P

[emememsik]

Napisane przez revontulet_

A ja się nie dziwię Twojej mamie. I myślę, że wcale nie chodzi jej o Twój wiek. Ty znasz swojego chłopaka 4 miesiące tylko! Jesteś zakochana - ok, fajnie, nie widzisz jego ewentualnych wad i masz już do niego pełne zaufanie (jak mniemam). Ale Twoja mama go nie zna zapewne za dobrze i nie ufa mu. Ja gdybym była matką nie puściłabym nigdzie córki z obcym (dla mnie) facetem, tym bardziej, że 18 lat to wcale nie tak dużo jak się wydaje - wiem, bo sama tyle mam

Co z tego ile ona go zna albo ile ma lat?
Jest pełnoletnia, więc powinna brać za siebie odpowiedzialność. Ufa sobie i wie, że jest na tyle odpowiedzialna, żeby z nim wyjechać - to czemu nie? Sama powinna o tym zdecydować.

[Wyrak]

Napisane przez novakia

ja mialam 19 lat i bez problemu pojechalam na wpsolne wakacje. moja kolezanka miala 15 i juz jezdzila na domek ze znajomymi i Tztem, wiec zalezy ale jestes dorosla, masz te 18 lat i powinnas jechac

Ona jest pelnoletnia a nie dorosla...

Faktycznie juz wieksza obiekcje u mnie by wywolal fakt, ze jestescie krotko razem niz wiek...

Napisane przez anka_85

hehe, twoja matka ma chyba problem z przyjęciem do wiadomości że masz już 18 lat.
dalej widzi w tobie swoje małe, kochane dziecie
albo boi się że "wpadke" zaliczysz.

wypada, czemu nie

Co z tego ze ma 18 lat? Przeciez to, ze jest sie wg prawa pelnoletnim nie zmienia automatycznie nic w relacjach z rodzicami.

Niby wypada, ale z drugiej strony, jesli sie wczuc w sytuacje rodzice, to obiekcje jakos specjalnie nie dziwia...

[Asienka187]

Napisane przez TrujacaRoslina

Zgadzam się z Tobą, ale ciężko jest sprawić aby mama poznała mojego chłopaka, bo niby jak ? Spotkania z teściową są niekoniecznie fajne :P

Jak to jak? Zapraszaj go do siebie, wypijcie jakas kawke z mama albo jakis obiad, niekoniecznie elegancki i oficjalny. Po prostu usiasc i chwile pogadać.

Ja tam lubie bardzo moja teściowa, a moj Tż lubi moja mame z wzajemnością

[emememsik]

Wyrak, od jakiego wieku według Ciebie jest się dorosłym?

[Kiniolek91]

Nie uważam żeby 18 lat było nieodpowiednim wiekiem na wyjazd z TŻ. Sama tyle mam i w te wakacje jadę pierwszy raz na dłuższy wyjazd z moim TŻ (wcześniej zdarzało się, że nocowałam u nigo po jakies imprezie czy coś podobnego)... Nie jest to zły wiek o ile potrafi się wziąśc odpowiedzialność za siebie i swoje czyny. Moi rodzice długo nie mogli się równiez przekonać do tego wyjazdu (TŻ jest 6 lat starszy), bo bali się, że wrócę z ciążą i skończy się beztroska... Ale okazali mi zaufanie, widzą, że staram się zachowywac rozsądnie. wazna jest rozmowa... Chociaż nie dziwię się Twojej mamie, bo jesteś krótko z tym chłopakiem. I pomimo codziennych spotkań nie znasz go dobrze. Być może boi się, że ten chłopak nie jest godzien zaufania lub Cię wykorzysta i skrzywdzi... Mimo wszystko porozmawiaj z nią jeszcze raz, spokojnie...

Pozdrawiam =)

[TrujacaRoslina]

Napisane przez Kiniolek91

Nie uważam żeby 18 lat było nieodpowiednim wiekiem na wyjazd z TŻ. Sama tyle mam i w te wakacje jadę pierwszy raz na dłuższy wyjazd z moim TŻ (wcześniej zdarzało się, że nocowałam u nigo po jakies imprezie czy coś podobnego)... Nie jest to zły wiek o ile potrafi się wziąśc odpowiedzialność za siebie i swoje czyny. Moi rodzice długo nie mogli się równiez przekonać do tego wyjazdu (TŻ jest 6 lat starszy), bo bali się, że wrócę z ciążą i skończy się beztroska... Ale okazali mi zaufanie, widzą, że staram się zachowywac rozsądnie. wazna jest rozmowa... Chociaż nie dziwię się Twojej mamie, bo jesteś krótko z tym chłopakiem. I pomimo codziennych spotkań nie znasz go dobrze. Być może boi się, że ten chłopak nie jest godzien zaufania lub Cię wykorzysta i skrzywdzi... Mimo wszystko porozmawiaj z nią jeszcze raz, spokojnie...

Pozdrawiam =)

Łatwo powiedzieć, porozmawiaj, ale nie wiem jakich argumentów używać, konserwatyzm mojej mamy jest nie do zniesienia... I nawet tłumaczenie, że za rok, gdy pójdę na studia, nie będzie miała nade mną żadnej kontroli, nie przynosi rezultatów ;] "Teraz jesteś pod moją opieką i ja za ciebie odpowiadam" i koniec tematu ;]

[Luba]

Napisane przez TrujacaRoslina

Hej dziewczyny! Pytanie jak w tytule wątku Mam taki właśnie problem, gdyż mam 18, mój chłopak 22, znamy się 4 miesiące (ale spotykamy się praktycznie codziennie od dnia poznania, chciałabym wyjechać z nim w sierpniu na 4 dni w góry, ale moja mama jest temu zdecydowanie przeciwna, uważa że to nie wypada dziewczynie w moim wieku, co o tym sądzicie?

Uścislijmy. Jakie ma argumenty? Jak swoją decyzję umotywowała?
Bo jeśli to jest hasło: co ludzie powiedzą, to ja nie widze wielkich szans na negocjacje
Jeżeli sie boi o Ciebie, to sa niewielkie szanse, ale niewielkie.

Ja nie wiem jak bym się zachowała, zależałoby to od tego czy jeszcze z kims jedziecie (i czy znam te osoby, chocby ze słyszenia), gdzie będziecie mieszkać i ogólnie jakie macie plany.

[MdM]

Powinnas porozmawiac z mama. Jak mialam 18 lat to pojechalam z chlopakiem na wakacje na cale 3 miesiace i rodzice nie robili problemow. Mama sie boi 2 rzeczy: ze bedziecie uprawiac seks i ze mozesz zajsc w ciaze oraz tego co ludzie powiedza. Moim zdaniem pomoc moze jedynie rozmowa. Musisz mamie wytlumaczyc, ze jestes odpowiedzialna i zdajesz sobie sprawe z powagi sytuacji. Mysle, ze majac 18 lat nie ma sensu klocic sie z mama i jechac na sile, bo potem odbije sie to na waszych stosunkach.

[TrujacaRoslina]

Argumenty są przezabawne, typu "Ja w Twoim wieku wstydziłabym się zapytać matki o taki wyjazd !" albo " Wrócisz z brzuchem i to ja będę miała problem!" ;] Powtarzam, że nigdy nie zawiodłam jej zaufania, nie ma powodów żeby mi nie ufać i zapewniłam ją że nie pójdę z chłopakiem do łóżka... Co zresztą jest prawdą ;]

[emememsik]

Napisane przez TrujacaRoslina

Powtarzam, że nigdy nie zawiodłam jej zaufania, nie ma powodów żeby mi nie ufać i zapewniłam ją że nie pójdę z chłopakiem do łóżka... Co zresztą jest prawdą ;]

I właśnie tym spróbuj ją przekonać.

[Fela Von Helvete]

W stu procentach zgadzam się z Wyrakiem. Ja mam 18 lat, w tym roku po raz pierwszy jedziemy z TŻtem sami nad morze na ponad 2 tygodnie, ale jesteśmy ze sobą 2,5 roku, moi rodzice znają dobrze zarówno mojego TŻta jak i jego rodziców, więc nie było najmniejszych problemów, wręcz podeszli do tego wyjątkowo entuzjastycznie

Napisane przez TrujacaRoslina

Łatwo powiedzieć, porozmawiaj, ale nie wiem jakich argumentów używać, konserwatyzm mojej mamy jest nie do zniesienia... I nawet tłumaczenie, że za rok, gdy pójdę na studia, nie będzie miała nade mną żadnej kontroli, nie przynosi rezultatów ;] "Teraz jesteś pod moją opieką i ja za ciebie odpowiadam" i koniec tematu ;]

Takimi argumentami to tylko pogarszasz swoją sytuację

[Luba]

Napisane przez TrujacaRoslina

Argumenty są przezabawne, typu "Ja w Twoim wieku wstydziłabym się zapytać matki o taki wyjazd !" albo " Wrócisz z brzuchem i to ja będę miała problem!" ;] Powtarzam, że nigdy nie zawiodłam jej zaufania, nie ma powodów żeby mi nie ufać i zapewniłam ją że nie pójdę z chłopakiem do łóżka... Co zresztą jest prawdą ;]

W takim razie, nie chcę Cię martwić ale nie wróżę Ci powodzenia w przekonywaniu jej, ponieważ na takie poglądy jakie ona ma nie ma własciwe argumentów. A raczej argumenty są, ale osoba do której sie mówi po prostu nas nie słucha, bo wie lepiej. Gdyby bała sie tylko a nie martwiła Twoim "dobrym imieniem" byłaby większa szansa na porozumienie, ponieważ byłaby nadzieja na to, że da sie z nią rzeczowo pogadać i będzie słuchała argumentów.
Możesz próbować brać ją na litość, popłakac się. Możesz sie wykłócić i obrazic. Ale prawde mówiąc w sukces nie wierzę. Nawet jak wygrasz teraz, to problem pozostanie, bo następnym razem będzie to samo. A nie daj bóg! cos Ci sie stanie (nogę skręcisz), to przecież życie będziesz miała zatrute do końca.

Rodzice sa rózni, sa tez tacy na których rozmowa nie działa. Bo nie słuchają. I takich trzeba przeczekac, jeszcze tylko roczek i pójdziesz na studia.

A nie myslałas o wyjeździe jednodniowym?

[MdM]

Napisane przez TrujacaRoslina

Argumenty są przezabawne, typu "Ja w Twoim wieku wstydziłabym się zapytać matki o taki wyjazd !" albo " Wrócisz z brzuchem i to ja będę miała problem!" ;] Powtarzam, że nigdy nie zawiodłam jej zaufania, nie ma powodów żeby mi nie ufać i zapewniłam ją że nie pójdę z chłopakiem do łóżka... Co zresztą jest prawdą ;]

Szczerze mowiac nie rozumiem takich rodzicow, ale to pewnie dlatego, ze moi tacy nie byli.
Powinnas jej powiedziec, ze jakbys chciala z nim isc do lozka to juz dawno bys to zrobila w pobliskim lasku, u niego w domu, albo na ulicy za rogiem i juz bys miala niezly brzuszek wiec powinna ci zaufac. Twoja mama jest chyba jeszcze tego tzw 'starego myslenia'. Ja bym probowala ja przekonac ciagle tym samym. Musisz rozmawiac, bo sama chyba nie zmieni zdania.

[TrujacaRoslina]

Napisane przez Luba

W takim razie, nie chcę Cię martwić ale nie wróżę Ci powodzenia w przekonywaniu jej, ponieważ na takie poglądy jakie ona ma nie ma własciwe argumentów. A raczej argumenty są, ale osoba do której sie mówi po prostu nas nie słucha, bo wie lepiej. Gdyby bała sie tylko a nie martwiła Twoim "dobrym imieniem" byłaby większa szansa na porozumienie, ponieważ byłaby nadzieja na to, że da sie z nią rzeczowo pogadać i będzie słuchała argumentów.
Możesz próbować brać ją na litość, popłakac się. Możesz sie wykłócić i obrazic. Ale prawde mówiąc w sukces nie wierzę. Nawet jak wygrasz teraz, to problem pozostanie, bo następnym razem będzie to samo. A nie daj bóg! cos Ci sie stanie (nogę skręcisz), to przecież życie będziesz miała zatrute do końca.

Rodzice sa rózni, sa tez tacy na których rozmowa nie działa. Bo nie słuchają. I takich trzeba przeczekac, jeszcze tylko roczek i pójdziesz na studia.

A nie myslałas o wyjeździe jednodniowym?

Myślałam, ale jakoś jednodniowe wycieczki mnie nie kręcą Podejrzewam, że zbuntuję się i pojadę tam bez jej błogosławieństwa ;] Na własną odpowiedzialnośc.

[Luba]

Napisane przez TrujacaRoslina

Myślałam, ale jakoś jednodniowe wycieczki mnie nie kręcą Podejrzewam, że zbuntuję się i pojadę tam bez jej błogosławieństwa ;] Na własną odpowiedzialnośc.

Jak chcesz, ale wiesz, do tego domu będziesz musiała wrócić...

[TrujacaRoslina]

Napisane przez MdM

Szczerze mowiac nie rozumiem takich rodzicow, ale to pewnie dlatego, ze moi tacy nie byli.
Powinnas jej powiedziec, ze jakbys chciala z nim isc do lozka to juz dawno bys to zrobila w pobliskim lasku, u niego w domu, albo na ulicy za rogiem i juz bys miala niezly brzuszek wiec powinna ci zaufac. Twoja mama jest chyba jeszcze tego tzw 'starego myslenia'. Ja bym probowala ja przekonac ciagle tym samym. Musisz rozmawiac, bo sama chyba nie zmieni zdania.

Twoich argumentów też użyłam, bo okazji faktycznie było mnóstwo, zwłaszcza gdy TŻ miał wolną chatę przez tydzień i spędzaliśmy u Niego wieczory, o czym mama doskonale wiedziała ;] Ale to jakoś jej nie przeszkadzało, bo ludzie nie wiedzieli ;]

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Napisane przez Luba

Jak chcesz, ale wiesz, do tego domu będziesz musiała wrócić...

Wiem, ale jak pojadę tam, i udowodnię Jej, że jestem odpowiedzialna i NIE WRÓCĘ z brzuchem, to może w końcu zacznie mi ufać ;]

[201604200942]

ja w wieku 17 lat pojechałam z chłopakiem, siostrą i znajomym na tydzień nad morze. Rodzice nie byli przeciwni, bo miał być to wyjazd do pracy.
Jednak my byliśmy ze soba 3 lata.
Fakt, masz 18 lat, ale 4 miesiące to dla mnie za wcześnie. Może to też jest dla Twoich rodziców ważne?

[rabid]

Kocham konwenanse.
Powiedz jej, że robiliście to już siedemdziesiąt dwa razy, a kiedy opadnie jej szczęka, to zanim zdąży ją pozbierać, wsadź tam miotłę.
BTW, czy wszyscy jeżdżą na wakacje, żeby się rypać?

[TrujacaRoslina]

Napisane przez rabid

Kocham konwenanse.
Powiedz jej, że robiliście to już siedemdziesiąt dwa razy, a kiedy opadnie jej szczęka, to zanim zdąży ją pozbierać, wsadź tam miotłę.
BTW, czy wszyscy jeżdżą na wakacje, żeby się rypać?

krótko i na temat

[Wyrak]

Napisane przez emememsik

Wyrak, od jakiego wieku według Ciebie jest się dorosłym?

To nie jest kwestia wieku, tylko zachowania. Dorosla jest osoba samodzielnie sie utrzymujaca i odpowiedzialna za swoje sprawy.

Od biedy, gdy ktos mieszka poza domem np. na studiach, dorabia i rodzice cos dorzuca.

Natomiast osoba, ktora rodzice utrzymuja i ktora mieszka z nimi wg mnie dorosla nie jest.