Jak odmówić?

[oooAsiaooo]

Ostatnio w szkole spotkała mnie sytuacja, że koleżanka z klasy, której regularnie wyskakuje zimno przy ustach chciała napić się mojego soku..głupio było mi powiedzieć nie. Więc jak w grzeczny sposób odmawiać w podobnych sytuacjach?

[wesna]

Ciężka sprawa, ale masz kilka sposób:

1. Drobne kłamstewko, że ostatnio jesteś troche przeziębiona i jakby co, to pije na własną odpowiedzialność.
2. Mówisz, że wolałabyś, żeby nikt nie pił z Twojej butelki.
3. Asertywnie mówisz, że jesteś poddatna na zimno na ustach i wolałabyś nie kusić losu.

lub,
4. dajesz jej się napić, a potem wyrzucasz butelkę

[Barbie Killer]

...ja Ci powiem, że też miałam taka sytuacje...
Tyle, że z ciotką... Chciała pożyczyć pomadkę ochronną a wiem doskonale że ma opryszczkę.
Odmówiłam, argumentując to oczywiście według prawdy. Reakcja była taka, że mam focha, że jestem nieżyczliwa itd. Nawet dbanie o własne zdrowie może wyjćś na naszą niekorzyść... eh...

[olasia99]

Napisane przez wesna

Ciężka sprawa, ale masz kilka sposób:

1. Drobne kłamstewko, że ostatnio jesteś troche przeziębiona i jakby co, to pije na własną odpowiedzialność.
2. Mówisz, że wolałabyś, żeby nikt nie pił z Twojej butelki.
3. Asertywnie mówisz, że jesteś poddatna na zimno na ustach i wolałabyś nie kusić losu.

lub,
4. dajesz jej się napić, a potem wyrzucasz butelkę

Te jest najlepsze
Dla mnie picie z jednej butelki z osobą, która nawet i nie ma opryszczki, jest niehigieniczne i nie do przyjęcia. Często ktoś mnie prosi o picie Dlatego zazwyczaj kupuję soczki ze słomką, a jak piję to staram się na lekcji - siedze sama Nie umiem za bardzo odmawiać, a to, że poprosi mnie ktoś na lekcji, jest mało prawdopodobne I mam jedną, szkolną zasadę: Nigdy nie wyjmuję picia publicznie po wf
Ale nawet w domu nalewam picie do szklanki, a kiedy nie chce mi się wyjmowac czystej, zabieram butelkę do swojego pokoju. Każdy wtedy wie, że nie może jej ruszyć

[Jeanne90]

Ja ostatnio pożyczyłam pomadkę dwóm koleżankom, po czym następnego dnia wyskoczył mi pryszcz przy ustach Więc teraz, jak inna moja koleżanka chciała maznąć się moim błyszczykiem (z tubki) to poprosiłam, żeby wycisnęła sobie na palec, a uargumentowałam to po prostu powiedzeniem prawdy

A jak Ty wybrnęłaś z sytuacji?

[oooAsiaooo]

A gdy jej dałam wkońcu to picie to jej przyjaciółeczka a aparatem na zębach wyrwała jej tą butelke z sokiem i też sie napiła pewnie miała jakieś resztki jedzenia między tym aparatem...

[srubka]

to jest najgorsze takie dawnie gryza czy sie napic, cos strasznego.
Musisz stanowczo powiedziec, ze nie dasz bo, jestes przeziebiona tylko tyle, ze ciagle przeziebiona przeciez nie mozesz byc, albo cos na czasie, ze masz swinska grype, odstraszy na amen
btw, powiedz ze nie masz zwyczaju dawac sie napic z jednej butelki. Jak ktos bedzie normalny to zrozumie, a jak nie no to juz jego problem nie twoj. To tak samo jak sie komus twoja bielizna spodoba i powie, zebys pozyczyla stringi bo kolezanka potrzebuje na sexy noc z TZ swoim

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Napisane przez oooAsiaooo

A gdy jej dałam wkońcu to picie to jej przyjaciółeczka a aparatem na zębach wyrwała jej tą butelke z sokiem i też sie napiła pewnie miała jakieś resztki jedzenia między tym aparatem...

...i chciala soie usta przeplukac
fajna koleznka

[ulinkaaa]

Ja zawsze mowie, ze jestem przeziebiona

[e49053b4781f408f3584008be78503b2c10ffec8]

miałam kiedyś problem z jedną dziewczyną, która często miała konkretną opryszczkę, ale nigdy nie krępowała się prosić innych o tak zwanego "łyka". na początku jakoś tak głupkowato się krępowałam odmówić, więc zostawiałam jej do dopicia.
ale kiedy sytuacja zaczęła sie powtarzać nagminnie odmówiłam i powiedziałam, że chodzi o opryszczkę. oczywiscie foch był, ale co mi tam... nie mam ochoty na oprszczkowe niespodzianki.

swoja droga nie wiem jak ludzie się tak nie wstydzą bezceremonialnie pakować się do czyjejś butelki z własnym za przeproszeniem syfem..
zresztą ja w ogóle nie rozumiem picia z jednej butli, pomijając najbliższe mi osoby, które że tak powiem znam na wylot

[Jeanne90]

Heheheh to u mnie była taka grupka 'sępów' - jak tylko usłyszeli, że się szura paczką od chipsów albo że się otwiera napój to zaraz było "Daj jednego/ Daj łykaaa" Przez pewien czas było nawet tak, że połowę puszki pepsi wypijali mi oni, potem zaczęłam pić w ukryciu albo pić wodę - wody nie lubili

[TmargoT]

dobry pomysł,aby powiedzieć:poczekaj ja się napiję pierwsza,a ty dopijesz.często tak robiłam.
jestem osobą ,ktor reaguje na obrzydliwe sytuacje naciąganiem,więc nie mam oporów,aby odmówić.
jednak zawsze starałam się nie mówić prosto z mostu ,tylko dyplomatycznie owijac w bawełnę.

kazda sytuacja jest inna.inaczej traktuje się kogoś kogo się lubi,a inaczej jeśli nie zależy ci na tej znajomości.
najgorzej jest w towarzystwie,aby nie wyjść na buraka.

niedawni rozmawiałam z synem na temat papierosów i częstowania palących kolegów reszty grupy.
powiedziałam mu,żeby za każdym razem tłumaczył się,że ma astmę i ma zakazane palić,bo może sie udusic.ta wymówka pomogła mu juz kilka razy.

wiem,że to trochę głupie,ale tak jest w grupie ludzi.często śmieją się z tych co odmawiają nazywając ich mięczakami,dlatego czasem warto załatwić pewne rzeczy dookoła.

[agniesikk]

Dzisiaj kolega też mnie prosił o łyka. Odmówiłam. Powiedziałam, że to niehigieniczne i nie dam się napić. Na szczęście kolega do obrażalskich nie należy..

[paula78]

Napisane przez agniesikk

Dzisiaj kolega też mnie prosił o łyka. Odmówiłam. Powiedziałam, że to niehigieniczne i nie dam się napić. Na szczęście kolega do obrażalskich nie należy..

proste ,jasne ,po co kombinowac ?

obrazi sie ? trudno.

[Barbie Killer]

Co do sępów to faktycznie...
Znam kilka osób, które zawsze(bez żadnego wyjątku) chcą gryza/łyka...
Obojętnie czy to kanapka(co mnie najbardziej denerwuje), baton, chipsy czy picie.
Jakby mieli wyćwiczoną reakcje na otwieranie opakowania

[Aggie125]

Jak ja nienawidziłam tego żałosnego "daj gryza, daj łyka". W końcu ktoś mi podpowiedział jak reagować w takich sytuacjach. Jeśli ktoś chciał "gryza" kanapki, to mówiłam:

' Mam jeszcze drugą kanapkę, chętnie Ci dam, jak jestes głodna"
" Nie, nie jestem głodna, tylko gryza chcialam".
" Ale gryzem się przecież nie najesz. Moge Ci dac kanapkę"

I tak w kółko. Po jaką cholerę ludzie chcą tego gryza, skoro twierdzą, że nie są głodni? Tylko po to, aby ugryźć raz i komuś obrzydzić jedzenie? Ja wychodziłam z założenia, że jakby ktos był naprawde głodny, to by wziął i kanapkę. Skoro nie bierze, to:

1) nie jest az tak głodny, aby miał zaraz zejść
2) jest głodny, ale z jakiegos kretyńskiego powodu nie wstydzi się poprosić o gryza, ale wstydzi poprosić o kanapkę. trudno, to nie ja jestem głodna, won od mojego jedzenia. Krepujesz się poprosić - to siedź głodny, nie moja broszka.

[TOMORROW]

Napisane przez agniesikk

Dzisiaj kolega też mnie prosił o łyka. Odmówiłam. Powiedziałam, że to niehigieniczne i nie dam się napić. Na szczęście kolega do obrażalskich nie należy..

ja też nie owijam w bawełne, mówię, że nie mam zwyczaju pić z kimkolwiek z jednej butelki

ŚWIŃSKA GRYPA , dobre

[Nija_]

Krótko: "Przecież to niehigieniczne"

[kate1991]

Mnie też zdarzają się często takie sytuacje . I nawet nie chodzi o opryszczkę, po prostu uważam, że picie z jednej butelki jest niehigieniczne i obrzydliwe. To samo tyczy się "gryzów". Staram się odmawiać, ale nie zawsze mi wychodzi...

Napisane przez wesna

4. dajesz jej się napić, a potem wyrzucasz butelkę

Bardzo często tak wychodzi i potem nie mam picia na cały dzień .

[dziewczynka87]

Napisane przez TmargoT

dobry pomysł,aby powiedzieć:poczekaj ja się napiję pierwsza,a ty dopijesz.często tak robiłam..

ja tak właśnie robię (nawet teraz na uczelni) i robiłam
szczególnie jak widziałam plakaty typu"nie dawaj łyka, nie dawaj gryza" przestrzegające przed meningokokami (czy innym paskudztwem).

[donqsia]

Mój niezawodny sposób na skuteczne obrzydzenie picia z mojej butelki , gdy ktoś prosi o "łyka":

"Spoko mogę Ci dać, ale czy wiesz że w ostanich łykach jest 90%śliny i tylko 10% napoju ??? Poczekaj, trochę dopiję i dam Ci resztę ! " : D

Efekt murowany.....

A na gryza jedyny skuteczny sposób na sępy, to wziąć ogromnego gryza i odpowiedzieć z pełną buzią "Jasne"

[Hazel Eyes]

Napisane przez oooAsiaooo

A gdy jej dałam wkońcu to picie to jej przyjaciółeczka a aparatem na zębach wyrwała jej tą butelke z sokiem i też sie napiła pewnie miała jakieś resztki jedzenia między tym aparatem...

ooo ale nie zwrocila pozniej tego "łyka" do butelki, prawda?

[Ewakuacja69]

mozesz powiedziec, ze ostatnio robilas sobie posiew i masz gronkowca w gardle, wiec nie radzisz pic po sobie... bo mozna na przyklad anginy dostac

[oooAsiaooo]

Napisane przez Hazel Eyes

ooo ale nie zwrocila pozniej tego "łyka" do butelki, prawda?

No nie... ale sam fakt, że ma ten aparat mnie obrzydza...

[Mocny Akcent]

Ja mówię prawdę, że jestem podatna na zarażenia opryszczką

[Juś]

Ja mówie, że nie daje i tyle. Jak ktos pyta dlaczego, odpowiadam ze mam slaba odpornosc itp. Tak samo ze szczotką do włosów. Raz powiedziałam, że nie pożyczam bo to także jest moja osobista rzecz i do dzisiaj już nikt sie o to nie pyta

[kariera85]

te wszystkie 'daj gryza', 'daj łyka' są tragiczne po prostu nie wiem, może niektórzy ludzie potrzebują takiego umocnienia więzi w grupie, podobnie jest w różnych plemionach- picie swojej krwi nawzajem, u zwierzat naznaczanie samic w grupie.. no nie wiem..

ja mówię że mnie boli gardło, a jak ktoś jest bardzo nachalny wyrzucam później skażony bakteriologicznie produkt, takie rzeczy kosztują grosze

[*piękna]

Oj nie ma się co przejmować takimi sytuacjami bo jeśli ktoś się obrazi to znaczy że to nie jest warte uwagi bo normalny człowiek by zrozumiał. Czesto np osoba z opryszczką którą lubie nie pyta o to bo wie jaka jest sprawa wtedy sama proponuje że ja wypiję pierwsza a ona reszte. Ogólnie jakoś nie jestem az tak przewrazliwiona na punkcie picia z jednej butelki ale tylko z niektórymi osobami. Ew. jak nie chcesz mówic wprost powiedz ze masz mononukleozę. po tym nie wolno sie dzielic bo łatwo zaraza a choroba nie jest zbyt miła Ale ja bym stawiała na asertywnosc i dyplomatyczne wyjasnienie sprawy

[dziewczyna]

Powiedzieć prosto z mostu, że nie dasz. Nie ma co się przejmować. Jak odmówisz kilka razy z rzędu to będziesz miała spokój a jak będziesz dawać to każdy będzie chciał łyka/gryza i po piciu/jedzeniu nic Ci nie zostanie. A jeśli dana osoba jest obrażalska z takiego powodu to jej problem.

[kaiska]

Przy odmawianiu wcale nie musisz podawać powodu, nawet jeśli koleżanka się obrazi... Zawsze możesz powiedzieć, że jeśli da Ci jakiś kubeczek to możesz jej odlać troszeczkę, bądź pożyczyć pieniądze "do jutra". Będzie to też dla Ciebie w pewnym stopniu zabezpieczeniem, że jak Ty będziesz w podobnej sytuacji - możesz po niej się tego samego spodziewać.

[Serendipity]

Przykład z wątku to klasyczne zobrazowanie głupich ludzi , których nienawidzę.Nie weźmie sobie picia mimo 8 godzin w szkole,a potem żebrze o łyka i człowiek musi się jeszcze tłumaczyć ze swojej własności

Nienawidzę też jak ktoś mi wkłada brudne łapska do paczki z czipsami/cukierkami/wafelkami ! I mając te łapy w środku oświadcza,że się poczęstuje.