Mam 20 lat i nigdy nie pracowalam...czuje sie z tego powodu "gorsza"

[krzysztof25]

Napisane przez Rena

No widzisz!!! nie tylko ja tak mowie, ale nawet na uczelni Cie zauwazyli Pojdz i dowiedz sie moze ta oferta jest nadal aktualna?? a jak nie to przy czyms podobnym?? (btw jaka dziedzina matematyki??)

szkoda takiego talentu jak Ty a co do prowadzenia wykladow to podejrzewalam, ze tak wlasnie odpowiedz, ale pomysl
1. wykladow ktore musialbys odbyc tygodniowo nie jest duzo
2. mozesz w ten sposob zrobic cos dla innych - w tym wypadku studentow, pomoc im zdobyc wiedze - ciagle prosisz o pomoc, a czemu nie chcesz pomoc innym??

Nie mogli nie zauważyć, skoro w każdym semestrze dostawałem stypedium naukowe. Nie pamiętam jaka to była dziedzina matematyki, ale to nieważne, bo praktycznie w każdej dziedzinie byłem dobry.
A jeśli chodzi o robienie czegoś dla innych, to robiłem już tyle razy, że stwierdziłem, że jestem za bardzo wykorzystywany a sam nic z tego nie mam, więc dałem sobie z tym spokój. Wielokrotnie przygotowywałem kolegów lub koleżanki do kolokwium. Zatem nie jest tak, że nie chcę pomagać innym. Swego czasu naprawdę cieszyło mnie, że ktoś kogo uczyłem dostał dobrą ocenę, ale dać komuś palec, to chce całą rękę

[stajniamaltanka]

poszukuje opiekuna do kameralnego gospodarstwa agro na Mazurach na okres wakacji. miła atmosfera i mało pracy

dzieci maja rano, popołudniu i wieczorem zajęcia z jazdy konnej i opieki

opiekun nie może bać się koni

[rambo]

Napisane przez stajniamaltanka

poszukuje opiekuna do kameralnego gospodarstwa agro na Mazurach na okres wakacji. miła atmosfera i mało pracy

dzieci maja rano, popołudniu i wieczorem zajęcia z jazdy konnej i opieki

opiekun nie może bać się koni

To nie ten wątek, zapraszam na forum Ogłoszenia o Pracę inaczej będę zmuszona wlepić punkty za SPAM (4 takie same wiadomości, w przypadkowych wątkach )


http://www.wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=9

[Vivienne]

Wrócę do tematu...
W kwietniu skończyłam szkołę, wtedy też zaczęły się moje kłopoty ze zdrowiem. Okazało się, że nie dam rady rozpocząć studiów, więc pozostało mi siedzenie w domu.
W listopadzie dostałam propozycję pracy, miałam zacząć od stycznia, tylko wcześniej musiałam przejść jak ja to nazywam "lustrowanie". Niestety w grudniu znów zdrowie zaczęło mi szwankować i musiałam z pracy zrezygnować, zanim do niej przystąpiłam. I teraz mam takiego doła, że szok... Moja mama mówi, że zdążę się w życiu napracować, że w październiku zacznę studia to wszystko się zmieni, że teraz powinnam zając się zdrowiem itp. Ale ja wciąż czuję się jak darmozjad czy też jak to jest w tytule tematu- gorsza

[izuu]

Oj wydaje mi się, droga Judytko, że troche wydziwiasz. Też kiedyś myślałam, że studia zaoczne i praca to fajna sprawa, bo ma się swoja kaskę itepe.. Ale życie takie łatwe nie jest - przekonałam się jak trudno pogodzić pracę i naukę, a praca w biurze o już wogóle koszmar (prznajmniej w moim wypadku), pernamentne zmęczenie i brak czasu... A pieniądze? Nauka też jest niestety droga... No i kiedy znaleśc na nią czas, gdy wracasz do domu o 18 i odechciewa ci się wszystkiego a w weekend wstajesz o 5.30? Ja także mam prawie 20 lat i pracowalam 2 razy: w sklepie i w biurze, a obecnie szukam pracy, bo w moim mieście jest o nia bardzo trudno, szczególnie gdy sie uczysz (no chyba, że interesują cie ulotki:P). Tak więc nie warto narzekać, coś za coś...

[Malinezja]

Napisane przez stajniamaltanka

poszukuje opiekuna do kameralnego gospodarstwa agro na Mazurach na okres wakacji. miła atmosfera i mało pracy

dzieci maja rano, popołudniu i wieczorem zajęcia z jazdy konnej i opieki

opiekun nie może bać się koni

Interesujące, moze bylabym zainteresowana.
A mozna przyjechac z wlasnym koniem?



A odnosnie tematu.. tez mam 20 lat i pracowalam miesiac po maturze, w firmie znajomego rodzicow.
W sumie mialam lekka i przyjemna prace ale wstawanie na 8 przez caly czerwiec i to jeszcze jak byly ogromne upały, siedzenie tam do 16... to nie dla mnie. Conieco sobie zarobiłam, na wakacje.

Teraz studiuje dziennie, na drugim roku, a od 2 tygodni pracuje jako barmanka w dyskotece. W okresie przerwy świąteczno-noworocznej każdą nocke zarywałam, teraz niesttey zajęcia więc nie mam takiej możliwości ale czwartki, piątki, soboty a nawet niedziele spokojnie moge brać. Choć też nie w kazdym tygodniu - jednak czasem przydaje się wolna nocka na własną impreze Grafik na szczescie ustalamy sobie indywidualnie wiec wszystko zalezy ode mnie
Stawka jest lepsza niż w tej firmie w której pracowałam 2 lata temu a praca (dla mnie) o wiele przyjemniejsza! Uwielbiam ludzi, gadać z ludźmi, poznawać, imprezy, muzyke, światła, imprezy dla personelu po godzinach Naprawde, ja mam wrazenie jak tam stoje za barem lejąc piwo, podrygując w rytm muzyki (house, trance) że jestem na imprezie. Na dodatek pracuje z fajnymi ludźmi, no moze nie wszyscy ale spora częśc..
Takze robie to co lubie i mam nadzieje ze nieprędko się to zmieni
Najgorsze ze zbliza sie sesja... :/

[kaledonia]

Ja pracowałam od 16 roku życia,ale to tylko taka dorywcza praca była na początku w firmie wujka,ostatnio przy rozdawaniu gazet.
A co do mojego CV to widzę,że nawet rozdawanie gazet czy taka jakakolwiek dorywcza praca jest w oczach pracodawców plusem.Każda aktywność zawodowa to plus.
Obecnie szukam pracy,ale pod dachem,bo na wolnym powietrzu dorobiła się już zapalenia płuc,a zdrowie jest dla mnie najważniejsze może jakaś księgarnia przyjmie studentkę dzienną

[kiciulka1985]

Mam 22 (w sumie rocznikowo 23) lata. Nigdy nie pracowalam. (tylko ok 200godzin praktyk zawodowych wymaganych przez szkole).
W tym roku skonczylam studia lic. , obrona byla 28wrzesnia wiec juz nigdzie sie na magisterke nie dostalam.
Probowalam szukac pracy (w sumie nadal szukam) ale nic nie ma.
U mnie w miescie poszukuja stolarzy,malarzy,krawcowe ,fryzjerki...
:/
Nic... nawet na staz nie chca ludzi przyjmowac w miejscach ktore mnie interesuja (biura nieruchomosci, spoldzielnie mieszkaniowe).
I skoncz czlowieku dobre lo, dwie specjalizacje ... :/ trzeba bylo isc do zawodowki przynjamniej jakas robota by byla.
Najgorsze jest to ze moja mama zaczyna sie buntowac i mowic ze nie staram sie:/
No chyba nic wiecej niz nawiedzenie wszystkich tych miejsc z cv oraz zapytaniem o prace/staz zrobic nie moge?
Bo chocbym chciala do pracy jako fryzjerka czy krawcowa nie pojde bo zwyczjanie nie mam o tym pojecia.
I tylko przez te ciagle gadanie matki czuje sie gorsza.

[Nemezja]

Już myślałam,że tylko ja nie pracowałam
Jak wszystko dobrze pójdzie,to może niebawem załapię się na jakąś robotę.

[natalka_rulez]

ja mam 22 lata i też teoretycznie nigdzie nie pracowałam.

To znaczy od prawie 3lat jestem konsultantką firmy kosmetycznej...ale mi chodzi o inną pracę - chciałabym pracować w jakimś biurze najlepiej jako taka pomoc, tak, żeby pracodawca ustalił ze mną elastyczny grafik - ze względu na studia. Najbardziej pasowałoby mi po kilka godzin dziennie i/lub weekendy. Kilka razy już znalazłam jakieś nawet godne oferty - niewiele obowiązków a nawet ładna kasa, ale niestety wszystko zbyt daleko od domu. Niestety mieszkam na wsi, gdzie autobus jeździ
raz na 2 godziny...a zanim wrócę z zajęć...i w ogóle - po prostu nie byłabym w stanie tam dojechać na czas, a samochodu nie mam i nie stać mnie an niego.

Praktycznie wszyscy z mojej grupy gdzieś pracują - najczęściej na weekendy na promocjach w hipermarketach, albo gdzieś na lewo u znajomych. Ja niestety nie mam takich znajomych :/
Po za tym to połowa grupy siedzi w ubezpieczeniach - ale ja się do tego nie nadaje, więc odpada...

Teraz znalazłam ciekawą ofertę (obsługa sekretariatu na weekendy) ale nie wiem czy jeszcze aktualne bo to kilka dni temu zamieścili ogłoszenie...napisze zobaczymy

[yoona]

mam 21, pracuje od 18nastego roku zycia.
jak bylam w liceum byla to praca na wakacje, gdy poszlam na studia na pierwszym i drugim roku dorabialam sobie i pracowalam glownie w weekendy, teraz na 3 roku pracuje na pol etatu (studia dzienne). w CV mam 5 albo 6 pozycji dokladnie nie pamietam, ale jestem z nich dumna no i te moje prace sa coraz bardziej powazne. rodzice nadal mnie utrzymuja ale ja staram sie ich odciazyc, bo glupio by mi bylo wolac od nich na bluzke, tusz do rzes czy wyjscie do knajpy. starczy,ze tyle lat łożą na moje utrzymanie i wykształcenie. robi tak 80% moich znajomych. a ja nie pracuje dlatego ze musze, tylko dlatego ze chce zreszta chybabym sie zanudzila nic nie robiac, alez mozna imprezowac

pytanie do osob w podobnym wieku co ja, ktore nie pracowaly jeszcze: skad macie pieniadzena swoje zachcianki?
pytam z czystej ciekawosci, nie uwazam ze to cos zlego nie pracowac, kazdy robi jak uwaza

[mgosiekm]

Ja mam 22 lata (rocznikiem 23) i zaczelam pracowac dorywczo po maturze, najpierw galerie handlowe, troche pakowanie, pozniej restauracja, sklep, poczta (w anglii) a jak wrocilam poszlam na staz w urzedzie i tak juz zostalo. Po 1,5 miesiaca stazu dostalam etat, w tej chwili pracuje i studiuje zaocznie. Aha no i namawiam do rozpoczynania stazy!! Kwalifikuje sie kazdy do 25 roku zycia ze srednim wyksztalceniem, lub do 27 roku zycia do roku po ukonczeniu studiow wyzszych (mgr)! To otwiera droge do kariery.
pozdrowki

aha stazowe wynosi w tej chwili 650zl do reki, dostajecie ta kase tak naprawde za nic-nie-robienie, czasem cos skserujecie, czasem cos zaniesiecie, przyniesiecie... wiec te ktore sie ucza maja czas na nauke w pracy - nie oszukujmy sie. Jak idziecie na zwolnienie placa wam 100%. Wiem ze to nie wiele, ale uwazam ze dla osob, ktore mieszkaja z rodzicami i ucza sie to jest dobre rozwiazanie, bo odciazycie troche rodzicow no i macie wlasne pieniazki
a po co zachrzaniac za 200 zl wiecej 10 godzin dziennie w jakiejs galerii jak mozecie sobie posiedziec?

[Aggie125]

mgosiekm, nie pisz posta pod postem, jesli coś Ci sie przypomni uzyj opcji "Edytuj"

[Klariska]

Hej, przylaczam sie Tez nigdy nie pracowalam, wiec nie wiem jak to jest. Jednak bardzo bym chciala i mysle o wyjezdzie w wakacje lub dorobieniu sobie na miejscu. Tez troche zazdroszcze innym dziewczynom, ale wszystko przede mna.

PS.Super ze powstal nowy dzial

Yoona napisala:

pytanie do osob w podobnym wieku co ja, ktore nie pracowaly jeszcze: skad macie pieniadzena swoje zachcianki?
pytam z czystej ciekawosci, nie uwazam ze to cos zlego nie pracowac, kazdy robi jak uwaza

Niestety ale od rodzicow, czy od dziadka. Przyznam ze mi z tym bardzo glupio, ale ciezko znalezc u mnie prace.

[kiciulka1985]

Napisane przez yoona

pytanie do osob w podobnym wieku co ja, ktore nie pracowaly jeszcze: skad macie pieniadzena swoje zachcianki?
pytam z czystej ciekawosci, nie uwazam ze to cos zlego nie pracowac, kazdy robi jak uwaza

Naprawde to takie dziwne skad ?
Od rodzicow ...przeciez nie kradniemy ...

[mgosiekm]

Napisane przez Aggie125

mgosiekm, nie pisz posta pod postem, jesli coś Ci sie przypomni uzyj opcji "Edytuj"

dziekuje za info!

[yoona]

Napisane przez kiciulka1985

Naprawde to takie dziwne skad ?
Od rodzicow ...przeciez nie kradniemy ...

dla mnie dziwne.
glupio by mi bylo wolac na wszystko w tym wieku. jak dostane czase troche kasy w prezencie to jest fajnie, ale isc i powiedziec np: mamo daj mi tysiac zl, bo chce jechac z facetem nad morze? od 4 lat dla mnie niewyobrazalne

[kiciulka1985]

Napisane przez yoona

dla mnie dziwne.
glupio by mi bylo wolac na wszystko w tym wieku. jak dostane czase troche kasy w prezencie to jest fajnie, ale isc i powiedziec np: mamo daj mi tysiac zl, bo chce jechac z facetem nad morze? od 4 lat dla mnie niewyobrazalne

Wiesz nektorzy studiuja dziennie i zaocznie jednoczesnie i nie maja tyle czasu co inni Ale dla jednych wazniejsze jest naprawde dobre wyksztalcenie a dla innych wyksztalcenie normalne plus praca...
No chyba ze w tym przypadku mialam pracowac po zajeciach w ciagu tygodnia i moze w weekendy w nocy ?
Chociaz i tak wszystko bieze w leb jak mieszka sie w biednym wojewodztwie gdzie praca jest dla sprzataczek, opiekunek do dzieci/osob starszych, w spozywczaku badz jako "przedstawiciel handlowy" :/

[yoona]

czyli jesli ktos nie studiuje jednoczesnie 2 kierunkow to ma wyksztalcenie gorsze?
ale za to ma doswiadczenie zawodowe poza tym w yksztalcenie wyksztalceniu nierowne.
ja studiowalam dwa kierunki dziennie i pracowalam.

[eifersucht]

Ja też mam 20 lat i też jeszcze nigdy nie pracowałam. Nigdy nie miałam takiej potrzeby w sensie finansowym, bo mam trochę pieniędzy od dziadków ( jestem ich jedyną wnuczką, więc mnie rozpieszczają odkąd pamiętam ), ale teraz zaczynam odczuwać potrzebę pracy. I nawet nie po to, żeby mieć własne pieniądze, ale poprostu czuję, że nie mam żadnego doświadczenia i nic nie umiem

[Feluś]

No to do roboty A może drzemią w Tobie pokłady żeby coś Samemu zadziałać

[lemoorka]

Napisane przez mgosiekm

aha stazowe wynosi w tej chwili 650zl do reki, dostajecie ta kase tak naprawde za nic-nie-robienie, czasem cos skserujecie, czasem cos zaniesiecie, przyniesiecie... wiec te ktore sie ucza maja czas na nauke w pracy - nie oszukujmy sie. Jak idziecie na zwolnienie placa wam 100%. Wiem ze to nie wiele, ale uwazam ze dla osob, ktore mieszkaja z rodzicami i ucza sie to jest dobre rozwiazanie, bo odciazycie troche rodzicow no i macie wlasne pieniazki
a po co zachrzaniac za 200 zl wiecej 10 godzin dziennie w jakiejs galerii jak mozecie sobie posiedziec?

No baa w zalezności gdzie idziesz na staż.

[BeYourself]

Napisane przez kiciulka1985

Wiesz nektorzy studiuja dziennie i zaocznie jednoczesnie i nie maja tyle czasu co inni Ale dla jednych wazniejsze jest naprawde dobre wyksztalcenie a dla innych wyksztalcenie normalne plus praca...
No chyba ze w tym przypadku mialam pracowac po zajeciach w ciagu tygodnia i moze w weekendy w nocy ?
Chociaz i tak wszystko bieze w leb jak mieszka sie w biednym wojewodztwie gdzie praca jest dla sprzataczek, opiekunek do dzieci/osob starszych, w spozywczaku badz jako "przedstawiciel handlowy" :/

Ja studiuję dwa kierunki dziennie i znajduję jeszcze czas na praktyki (szkoda, że nie płacą) i udzielanie korepetycji (całkiem niezłe pieniądze). Da się, choć przyznaję, że ze względu na obecny plan zajęć (może w przyszłym roku będzie lepiej, mam nadzieję) na jakiś etat np. biurowy nie miałabym szans. Co najwyżej praca, kiedy sama ustalam sobie godziny, popołudniami, jak np. w Multikinie--> i tam po zakończeniu praktyk chciałabym pójść sobie dorobić.
Dla mnie też wykształcenie jest najważniejsze, na obu kierunkach mam stypendium naukowe, więc teoretycznie mogłabym sobie odpuścić jakieś "dorabianie", ale nie chcę. Chyba padłabym z nudów, gdyby moja aktywność naukowo-zawodowa miała się tylko opierać na studiowaniu. Poza tym wiem, że każda teraźniejsza aktywność pozauczelniana przyda się w przyszłości. Pracodawca będzie wiedział, że się starałam i coś tam robiłam. Dlatego nawet wolę iść na bezpłatne praktyki, niż nie robić nic.
Ale oczywiście każdy odpowiada za siebie i za swoje szkolno-pracownicze losy. Ja jestem akurat takim egzemplarzem, że nie znoszę siedzieć bezczynnie. Wolę mieć za dużo na głowie i nie dosypiać, niż mieć za dużo wolnego czasu.

[yoona]

Napisane przez BeYourself

Ja studiuję dwa kierunki dziennie i znajduję jeszcze czas na praktyki (szkoda, że nie płacą) i udzielanie korepetycji (całkiem niezłe pieniądze). Da się, choć przyznaję, że ze względu na obecny plan zajęć (może w przyszłym roku będzie lepiej, mam nadzieję) na jakiś etat np. biurowy nie miałabym szans. Co najwyżej praca, kiedy sama ustalam sobie godziny, popołudniami, jak np. w Multikinie--> i tam po zakończeniu praktyk chciałabym pójść sobie dorobić.
Dla mnie też wykształcenie jest najważniejsze, na obu kierunkach mam stypendium naukowe, więc teoretycznie mogłabym sobie odpuścić jakieś "dorabianie", ale nie chcę. Chyba padłabym z nudów, gdyby moja aktywność naukowo-zawodowa miała się tylko opierać na studiowaniu. Poza tym wiem, że każda teraźniejsza aktywność pozauczelniana przyda się w przyszłości. Pracodawca będzie wiedział, że się starałam i coś tam robiłam. Dlatego nawet wolę iść na bezpłatne praktyki, niż nie robić nic.
Ale oczywiście każdy odpowiada za siebie i za swoje szkolno-pracownicze losy. Ja jestem akurat takim egzemplarzem, że nie znoszę siedzieć bezczynnie. Wolę mieć za dużo na głowie i nie dosypiać, niż mieć za dużo wolnego czasu.

brawo!

[BeYourself]

Napisane przez yoona

brawo!

A dziękuję, dziękuję.

[pani ćma]

ja mam 20 lat i nigdy nie pracowalam. ale chyba zaczne czegos szukac, bo czuje jak cos we mnie "buzuje" - juz pol roku sie nad tym zastanawiam, i dzis stwierdzilam - zamiast myslec, trzeba isc gdzies sprobowac pracowac nawet za male pieniazki - zawsze jednak swoje

[Wyrak]

Hm, z jednej strony mnie troche dziwi, ze ktos majac 20 lat nigdy nie pracowal - bo wparwdzie w Polsce pozno sie zaczyna pracowac, ale zdawaloby sie, ze w wieku 18-19 lat juz prawie kazdy idzie. Widze ze "prawie" jest kluczowe w tej wypowiedzi

Z drugiej strony - roznie bywa, ludzie nie maja czasu/mozliwosci, nikt nie powienien ich za to oceniac. Nie widze w tym nic hanbiacego, choc faktycznie jest to nieco zaskakujace.