Jak podkreślić jasną cerę? część VII

[ForbiddenFruit]

To ze szczoteczka robilam przez jakis czas ale niewiele pomoglo.. Moze rzeczywiscie chodzi o zelazo bo ja czesto mialam rozne niedobory Dzieki za podpowiedz, moze to byc to

[Sondrina]

Forbidden, a nie masz problemów z krążeniem. Nie odczuwasz czasem zimna przy stosunkowo wysokich temperaturach?

[ForbiddenFruit]

Niee raczej nie. Nic takiego nie zauważyłam

[201801220933]

Cześć, czasem trochę tu piszę, ale stale Was podczytuje.
Muszę się pochwalić, że czuję się dosłownie jak nowonarodzona w jeszcze bledszej odsłonie. Ostatnio dość regularnie stosowałam retinoidy na twarz (trądzik), skóra zaczęła się jakby rozwarstwiać i stała się chropowata na kilka dni, myślałam że to uczulenie na nowy peeling, aż tu nagle wczoraj wieczorem po kolejnej porcji isotexinu zeszła mi z twarzy dośc pokaźna wartwa naskórka i ukazała się moim oczom nowa odrobinę bledsza twarz. Cudownie, prawda? Gdyby tak można zrobić z całym ciałem po zakończeniu lata.
Muszę też pochwalić działanie kremu EvaSun na wrażliwe miejsca spf 50. Stosuję go na twarz, szyję, dekolt i jak narazie wygrywa z innymi filtrami (a mam cere trądzikową, tłustą i wrażliwą, więc trudną). Jednak na jesień planuję stosowanie kremu svr lysalpha spf 50, bo na dłuższą metę nie dam rady bez makijażu (evasun ma parsol).

Czy Wy także tęsknicie za deszczową, pochmurną jesienią, kiedy to można nosić ubrania zakrywające całe ciało i wystawiać na światło dzienne tylko bielutką twarz i dłonie, ach Założyłabym już glany i skórę, mam dośc lekkich białych sukieneczek i sandałków

[rousse]

Herro
Dawno mnie nie było, trochę osób przybyło
O ile mogę wrócę do tematu przebarwień i blizn potrądzikowych, czy któraś z Was już wypróbowała jakieś metody medycyny estetycznej typu laser, ipl , czy mikrodermabrazja i może się wypowiedzieć ? Zarówno o skutecznosci na przebarwienia, jak i blade blizny (wypukłe i wklęsłe).
Ostatnio coraz częściej o tym myślę, żeby się pozbyć problemu raz na zawsze... Maści skuteczne trochę, kwasy - w małych stężeniach działają co najwyżej..."odświeżająco" blizn nie ruszają, a w dużych % nie odważę się zastosować

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez "niusia"

Czy Wy także tęsknicie za deszczową, pochmurną jesienią, kiedy to można nosić ubrania zakrywające całe ciało i wystawiać na światło dzienne tylko bielutką twarz i dłonie, ach Założyłabym już glany i skórę, mam dośc lekkich białych sukieneczek i sandałków

[uroczysko]

Ja akurat kocham ciepełko, słońca może nie być, ale ciepło koniecznie. Można wtedy zrzucić wszystkie ciuchy i ganiać po domu saute A na dwor nie trzeba się ubierać w pincset sztuk odzieży

[Varicella]

No i stopy kapkę opalone, mimo filtru.

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Najnowsza sesja R. Weisz:
http://superstarmagazine.com/fashion...nity-fair.html

[Wampierz]

Napisane przez "niusia"

Cześć, czasem trochę tu piszę, ale stale Was podczytuje.
Muszę się pochwalić, że czuję się dosłownie jak nowonarodzona w jeszcze bledszej odsłonie. Ostatnio dość regularnie stosowałam retinoidy na twarz (trądzik), skóra zaczęła się jakby rozwarstwiać i stała się chropowata na kilka dni, myślałam że to uczulenie na nowy peeling, aż tu nagle wczoraj wieczorem po kolejnej porcji isotexinu zeszła mi z twarzy dośc pokaźna wartwa naskórka i ukazała się moim oczom nowa odrobinę bledsza twarz. Cudownie, prawda? Gdyby tak można zrobić z całym ciałem po zakończeniu lata.
Muszę też pochwalić działanie kremu EvaSun na wrażliwe miejsca spf 50. Stosuję go na twarz, szyję, dekolt i jak narazie wygrywa z innymi filtrami (a mam cere trądzikową, tłustą i wrażliwą, więc trudną). Jednak na jesień planuję stosowanie kremu svr lysalpha spf 50, bo na dłuższą metę nie dam rady bez makijażu (evasun ma parsol).

Czy Wy także tęsknicie za deszczową, pochmurną jesienią, kiedy to można nosić ubrania zakrywające całe ciało i wystawiać na światło dzienne tylko bielutką twarz i dłonie, ach Założyłabym już glany i skórę, mam dośc lekkich białych sukieneczek i sandałków

Tęsknię o tyle, że lubię mieć skórę jednolitego koloru, a łatwo się opalam, w dodatku tylko od chodzenia po mieście - czyli najbardziej kark i szyja, potem dekolt i przedramiona, łydki bardzo lekko, stopy spieczone z wzorkiem od sandałów. W zeszłym roku nosiłam wysokie gladiatorki i miałam łydki w paski... Najbardziej mnie dobija szyja, zawsze mi sięopala nawet jesieniąjest lekko ciemniejsza niżreszta i przez to wygląda dzwinie ,trochę jak brudna.

[fiasco]

Niusia, ten SVR Lysalpha jest sporo tłustszy od Evy, o której piszesz (chyba że coś zmienili w formule od roku ale wątpię, zwłaszcza że chyba dopiero w zeszłym roku weszła na polski rynek). Na pudełku od Evy jest napisane, że można ją stosować pod makijaż, więc pewnie parsol jest ustabilizowany innymi filtrami dla mnie Eva jest dużo lepsza w użyciu, wchłania się do matu a SVR raczej nie choć to może zależeć od skóry (mam tłustą, choć wysusza się czasem). W ogóle żadnego z tych filtrów jakoś specjalnie nie lubie, oba są tępe. Moim marzeniem jest wersja SPF 50 Synchroline Aknicare. 30-ka jest świetna
Jak chcesz SPF50 to całkiem fajny ma DAX do twarzy (mała, granatowa tubka), ale nie pamiętam jak skład i filtry, podejrzewam że w porządku bo czymśtam go rok temu matowiłam. U mnie się wchłaniał lepiej niż Lysalpha, choć gorzej niż Eva, ale Eva jest bardziej tępa i zostawia dziwną powłoczkę

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez uroczysko

Ja akurat kocham ciepełko, słońca może nie być, ale ciepło koniecznie. Można wtedy zrzucić wszystkie ciuchy i ganiać po domu saute A na dwor nie trzeba się ubierać w pincset sztuk odzieży

też lubię jak jest ciepło wolę nawet lepić się od filtrów i pocić się na twarzy niż marznąć i ubierać się w kilogramy grubych ubrań w milionie warstw żeby tylko wyjść do sklepu na przykład, czy do szkoły.

[quench]

Napisane przez fiasco

Niusia, ten SVR Lysalpha jest sporo tłustszy od Evy, o której piszesz (chyba że coś zmienili w formule od roku ale wątpię, zwłaszcza że chyba dopiero w zeszłym roku weszła na polski rynek). Na pudełku od Evy jest napisane, że można ją stosować pod makijaż, więc pewnie parsol jest ustabilizowany innymi filtrami dla mnie Eva jest dużo lepsza w użyciu, wchłania się do matu a SVR raczej nie choć to może zależeć od skóry (mam tłustą, choć wysusza się czasem). W ogóle żadnego z tych filtrów jakoś specjalnie nie lubie, oba są tępe. Moim marzeniem jest wersja SPF 50 Synchroline Aknicare. 30-ka jest świetna
Jak chcesz SPF50 to całkiem fajny ma DAX do twarzy (mała, granatowa tubka), ale nie pamiętam jak skład i filtry, podejrzewam że w porządku bo czymśtam go rok temu matowiłam. U mnie się wchłaniał lepiej niż Lysalpha, choć gorzej niż Eva, ale Eva jest bardziej tępa i zostawia dziwną powłoczkę

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------


też lubię jak jest ciepło wolę nawet lepić się od filtrów i pocić się na twarzy niż marznąć i ubierać się w kilogramy grubych ubrań w milionie warstw żeby tylko wyjść do sklepu na przykład, czy do szkoły.

I ja jestem ciepłolubna

[iamsolucky]

Napisane przez "niusia"

Cześć, czasem trochę tu piszę, ale stale Was podczytuje.
Muszę się pochwalić, że czuję się dosłownie jak nowonarodzona w jeszcze bledszej odsłonie. Ostatnio dość regularnie stosowałam retinoidy na twarz (trądzik), skóra zaczęła się jakby rozwarstwiać i stała się chropowata na kilka dni, myślałam że to uczulenie na nowy peeling, aż tu nagle wczoraj wieczorem po kolejnej porcji isotexinu zeszła mi z twarzy dośc pokaźna wartwa naskórka i ukazała się moim oczom nowa odrobinę bledsza twarz. Cudownie, prawda? Gdyby tak można zrobić z całym ciałem po zakończeniu lata.
Muszę też pochwalić działanie kremu EvaSun na wrażliwe miejsca spf 50. Stosuję go na twarz, szyję, dekolt i jak narazie wygrywa z innymi filtrami (a mam cere trądzikową, tłustą i wrażliwą, więc trudną). Jednak na jesień planuję stosowanie kremu svr lysalpha spf 50, bo na dłuższą metę nie dam rady bez makijażu (evasun ma parsol).

Czy Wy także tęsknicie za deszczową, pochmurną jesienią, kiedy to można nosić ubrania zakrywające całe ciało i wystawiać na światło dzienne tylko bielutką twarz i dłonie, ach Założyłabym już glany i skórę, mam dośc lekkich białych sukieneczek i sandałków

w życiu tak jak lubię białą cerę tak samo lubię morze, jeziora, gorącą plażę biwaki pod ciepłym nocnym niebem

co do tej Evy patrzyłam kiedyś na skład i filtrowo to ona jest kiepska, może jak ktoś się nie maluje to ok. W ogóle filtry z Daxa, Eveline, Flos Leku mają kiepskie składy- jeśli chodzi o stabilne filtry. Ja bardzo lubię Lirene Sensitiv spf50 filtry całkiem fajne i mnie nie zapycha bo nie ma parafiny, gliceryny i trójglicerydów

[loss_lauri]

Napisane przez "niusia"

Czy Wy także tęsknicie za deszczową, pochmurną jesienią, kiedy to można nosić ubrania zakrywające całe ciało i wystawiać na światło dzienne tylko bielutką twarz i dłonie, ach Założyłabym już glany i skórę, mam dośc lekkich białych sukieneczek i sandałków

o tak ja tylko odliczam dni, kiedy w końcu skończy się ta przeklęta pogoda i będę mogła normalnie się ubrać a nie zakładać to, co przede wszystkim zakryje skórę przed słońcem nienawidzę lata, bo jest gorąco, świeci słońce, jest pełno owadów i pylą trawy, na które mam alergię:/ dla mnie okres wiosenno-letni to dosłownie piekło
uwielbiam za to zimę, gdy jest 'czysto' i 'sterylnie', słońce świeci słabo i jedynie twarz muszę smarować filtrem

[201801220933]

Jeśli chodzi o filtry do twarzy jest to pierwsze lato, kiedy je stosuję więc nie jestem jeszcze obeznana. U mnie Eva sprawdza się najlepiej do tej pory, chociaż po kilku dniach stosowania na cały dzień potrafi zapchać. Trochę mnie wkurza to, że po przyjściu muszę zmywać twarz, ale do tej pory ten filtr się sprawdza, ponieważ nie opaliłam się ani trochę. A Lysalpha - mam próbkę i stosowana dwa dni pod rząd, sprawdzała się świetnie. Filtr Lirene testowałam w kremie do twarzy dla skóry wrażliwej spf 30- pierwszy efekt dobry, ale po całm dniu pełno grudek. Trudna sprawa z tymi filtrami i trochę mnie to już męczy.
Do ciała stosuję mleczko Lirene dla dzieci spf 50 i jest dobre, sprawdza się też balsam soraya spf 45.
Niestety nie zawsze moge sobie pozwolić na mega drogie kremy z filtrem, ponieważ dużo wydaję na środki przeciwtrądzikowe, jednak Lysalpha mnie przekonała. Postosuję ja jeszcze raz kilka dni i zobaczymy. Szczerze mówiąc, gdy pomyślę że miałabym wydac 50 zł ma filtr, który się nie sprawdzi to odechciewa mi się szukania.

rousse: Ja miałam/mam problem z bliznami i przebarwieniami na plecach pozostałych po kilku latach leczenia trądziku u kiepskiego dermatologa i zupełnie bez rozeznania. Było tak tragicznie, że dopiero po pięciu zabiegach kwasy+mikrodermabrazja+it p. skóra wyglądała jakotako. Potem poszłam do dobrego dermatologa, dwie wizyty dały mi do myślenia i zaczęłam dbać o skórę ze świetnymi skutkami. Stosowałam maseczki z zielonej glinki, retinoidy, antybiotyki, obserwowałam skórę i można powiedzieć, że było bardzo dobrze. Niestety, ten kto ma trądzik wie, że to walka z wiatrakami, bo wystarczył jeden mocniejszy wysyp przez kilka dni i właściwie całe moje "złuszczanie i rozjaśnianie" muszę zaczynać od nowa. Dodatkowo wskutek intensywnej terapii skóra bardzo się uwrażliwiła i mam teraz małą grupę kosmetyków, która się u mnie sprawdza.
Do rzeczy, bardzo polecam zabiegi kwasami (ja miałam glikolowy i migdałowy, ten drugi jest delikatniejszy jeśli chodzi o ogólne działanie, ale to zależy także od stężenia). Polecam przekonać się do kremów z kwasami, nawet teraz.. jeśli masz problem z plecami, ramionami itd. - nie musisz ich przecież odkrywać. Mi bardzo pomaga AcneDerm, mam też migdałowy 10% Pharmaceris (ten po dłuższym czasie mnie zapycha, ale stosowany jednorazowo potrafi bardzo ładnie rozjaśnić przebarwienia w ciągu jednej nocy), do tego isotrexin, który też ładnie złuszcza stosowany systematycznie oraz koniecznie peeling (ja mam eucerin z serii przeciwtrądzikowej). Dla mnie kluczem do sukcesu jeśli chodzi o przebrawienia są peelingi 2x w tygodniu, a krostki właściwie się nie pojawiają, mam też mniej zaskórników. We wrześniu kupuję Glyco-A, żeby pozbyć się głębszych blizn, które widać w postaci białych wypukłych punktów, no i oczywiście przy okazji rozjaśnię sobie skórę po wakacjach.
Oczywiście na początku polecam rozwagę; moja skóra jest przyzwyczajona do takiej agresywnej terapii, innych te środki mogą palić żywym ogniem.
Co do mikrodermabrazji samodzielnie sie nie wypowiem, ale odradzam wszelkie metody a'la mikrodermabrazja. Za oxybrazję zapłaciłam 200 zł i efektów żadnych.

PS. A co myślicie o SVR Ecran Teine? Recenzje ma dobre, więc zajrze dzisiaj do apteki, żeby sprawdzić czy nie jest brązowy jak to zwykle bywa z kremami tonującymi.

[rousse]

Napisane przez "niusia"

rousse: Ja miałam/mam problem z bliznami i przebarwieniami na plecach pozostałych po kilku latach leczenia trądziku u kiepskiego dermatologa i zupełnie bez rozeznania. Było tak tragicznie, że dopiero po pięciu zabiegach kwasy+mikrodermabrazja+it p. skóra wyglądała jakotako. Potem poszłam do dobrego dermatologa, dwie wizyty dały mi do myślenia i zaczęłam dbać o skórę ze świetnymi skutkami. Stosowałam maseczki z zielonej glinki, retinoidy, antybiotyki, obserwowałam skórę i można powiedzieć, że było bardzo dobrze. Niestety, ten kto ma trądzik wie, że to walka z wiatrakami, bo wystarczył jeden mocniejszy wysyp przez kilka dni i właściwie całe moje "złuszczanie i rozjaśnianie" muszę zaczynać od nowa. Dodatkowo wskutek intensywnej terapii skóra bardzo się uwrażliwiła i mam teraz małą grupę kosmetyków, która się u mnie sprawdza.
Do rzeczy, bardzo polecam zabiegi kwasami (ja miałam glikolowy i migdałowy, ten drugi jest delikatniejszy jeśli chodzi o ogólne działanie, ale to zależy także od stężenia). Polecam przekonać się do kremów z kwasami, nawet teraz.. jeśli masz problem z plecami, ramionami itd. - nie musisz ich przecież odkrywać. Mi bardzo pomaga AcneDerm, mam też migdałowy 10% Pharmaceris (ten po dłuższym czasie mnie zapycha, ale stosowany jednorazowo potrafi bardzo ładnie rozjaśnić przebarwienia w ciągu jednej nocy), do tego isotrexin, który też ładnie złuszcza stosowany systematycznie oraz koniecznie peeling (ja mam eucerin z serii przeciwtrądzikowej). Dla mnie kluczem do sukcesu jeśli chodzi o przebrawienia są peelingi 2x w tygodniu, a krostki właściwie się nie pojawiają, mam też mniej zaskórników. We wrześniu kupuję Glyco-A, żeby pozbyć się głębszych blizn, które widać w postaci białych wypukłych punktów, no i oczywiście przy okazji rozjaśnię sobie skórę po wakacjach.
Oczywiście na początku polecam rozwagę; moja skóra jest przyzwyczajona do takiej agresywnej terapii, innych te środki mogą palić żywym ogniem.
Co do mikrodermabrazji samodzielnie sie nie wypowiem, ale odradzam wszelkie metody a'la mikrodermabrazja. Za oxybrazję zapłaciłam 200 zł i efektów żadnych.

PS. A co myślicie o SVR Ecran Teine? Recenzje ma dobre, więc zajrze dzisiaj do apteki, żeby sprawdzić czy nie jest brązowy jak to zwykle bywa z kremami tonującymi.

Isotrexin stosowałam przez 1,5 roku w maści, poprawa była w czasie leczenia, niestety po ostawieniu trądzik powrócił dokładnie jak przed kuracją, a lek kosztował mnie jakoś 30-40zł miesięcznie
Glyco A stosowałam na dekolt , u mnie zupełnie bez skutku... jak zwykły krem pwoiedziałabym. Jedynie acne derm jako tako działa, ale wiadomo, nie na blade blizny, które są np wklęsłe/wypukłe (mam dużo takich malutkich) Mam obecnie preparaty kwasowe z La Roche , ale też wydaje mi się, ze niezbyt działają.
A Lasera nikt nie stosował?

[Sondrina]

Napisane przez "niusia"

Cześć, czasem trochę tu piszę, ale stale Was podczytuje.
Muszę się pochwalić, że czuję się dosłownie jak nowonarodzona w jeszcze bledszej odsłonie. Ostatnio dość regularnie stosowałam retinoidy na twarz (trądzik), skóra zaczęła się jakby rozwarstwiać i stała się chropowata na kilka dni, myślałam że to uczulenie na nowy peeling, aż tu nagle wczoraj wieczorem po kolejnej porcji isotexinu zeszła mi z twarzy dośc pokaźna wartwa naskórka i ukazała się moim oczom nowa odrobinę bledsza twarz. Cudownie, prawda? Gdyby tak można zrobić z całym ciałem po zakończeniu lata.
Muszę też pochwalić działanie kremu EvaSun na wrażliwe miejsca spf 50. Stosuję go na twarz, szyję, dekolt i jak narazie wygrywa z innymi filtrami (a mam cere trądzikową, tłustą i wrażliwą, więc trudną). Jednak na jesień planuję stosowanie kremu svr lysalpha spf 50, bo na dłuższą metę nie dam rady bez makijażu (evasun ma parsol).

Czy Wy także tęsknicie za deszczową, pochmurną jesienią, kiedy to można nosić ubrania zakrywające całe ciało i wystawiać na światło dzienne tylko bielutką twarz i dłonie, ach Założyłabym już glany i skórę, mam dośc lekkich białych sukieneczek i sandałków

Mi pasuje, gdy jest 18-20 stopni i jest słońce, wieje wiatr. Wtedy mogę pomykać w sukienkach, ale nie duszę się i nie boi mnie serce. Dla mnie upały też są nie do wytrzymania, bo duszę się i moja wrodzona wada serca o sobie przypomina. A jak jest tak 18-20 stopni, to mogę grać w siatkę z TŻtem, jeździć na rowerze, poodbijać lotkę, porobić zdjęcia i mam ochotę do działania

[jyyli]

Ja też nienawidzę lata i gorąca, mam alergię na wszystko, co wiąże się z upałem Mam co roku rany na podniebieniu z tego powodu, więc szlag mnie trafia, jak ktoś jakkolwiek komentuje moją nienawiść do lata.
Tzn. oczywiście niektóre rzeczy w lecie lubię, np. to, że jest zwykle jasno I że nie trzeba ubierać miliarda rzeczy, a nawet można wyjść na boso na dwór

[Olkaaaa_s]

A ja uwielbiam jesień i deszcz, więc taka pogoda jaka jest teraz w Małopolsce, całkowicie mi odpowiada

Lata nie lubię ze względu na moje niskie ciśnienie, ciągle kręci mi się w głowie i nie mam ochoty nigdzie wychodzić, najwyżej późnym wieczorem lub nocą

[a40adf61f4fa839fc99377457d0e94ddcb8a5d57]

A ja nie lubię chłodu. Skóra robi mi się wtedy czerwona, naczynka na twarzy reagują nawet na chłodny wiatr i mam masakrę na buzi Wyjście bez tapety odpada.

Autentycznie już wolę filtry, smarowanko i krycie się w cieniu Iii jak mi ciśnienie w lecie spada, to od razu skóra na buźce jednolita i bladziutka... byle nie zemdleć

Podjęłam męską decyzję... pora na rude włoski Jak ja kocham takie rude bladziochy z piegami... może swoje piegi polubię dzięki temu tylko muszę znaleźć ładny odcień, taki pośrodku między czerwienią a złotem. Mission imposible

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez Sondrina

Mi pasuje, gdy jest 18-20 stopni i jest słońce, wieje wiatr. Wtedy mogę pomykać w sukienkach, ale nie duszę się i nie boi mnie serce. Dla mnie upały też są nie do wytrzymania, bo duszę się i moja wrodzona wada serca o sobie przypomina. A jak jest tak 18-20 stopni, to mogę grać w siatkę z TŻtem, jeździć na rowerze, poodbijać lotkę, porobić zdjęcia i mam ochotę do działania

To prawda, taka pogoda jest najbardziej odpowiednia do jakiejkolwiek aktywności: a gdy slonce lekko przyswieca, wszystko od razu wydaje się weselsze Nie lubię u siebie opalenizny, co prawda blednie ona coraz to bardziej, tym bardziej, że na Mazurach słońca niet, a i jesli już pojawi sie odrobinka, mam swoje kremiki.

Mnie najbardziej odpowiadają kremy z Iwostinu- mam spf 50 do twarzy, ktory mnie odpowiada bardzo, nie zapycha a i po dłuższym używaniu zauważam poprawę w nawilżeniu skóry (mam cerę suchą, wrażliwą, do tego pojawiają się poszerzone naczynka, dlatego bez filtru ani rusz). Wypróbowałam też ich serię SENSITIA, z filtrem spf 20 i myślę, że pokuszę się o zakup tego kremu na zimę. Bardzo dobrze nawilża a i nie zostawia tłustych śladów, podkład trzyma bardzo dobrze.

[fiasco]

[1=a40adf61f4fa839fc993774 57d0e94ddcb8a5d57;3534729 9]A ja nie lubię chłodu. Skóra robi mi się wtedy czerwona, naczynka na twarzy reagują nawet na chłodny wiatr i mam masakrę na buzi Wyjście bez tapety odpada. [/QUOTE]
Mam to samo. Jak muszę na dłużej niż 10 minut wyjść to nawet minerały nie starczają i chociaż na nos i policzki muszę nakładać normalny, silikonowy podkład żeby choć trochę skórę ochronić. A i tak podrażnia i wysusza W ogóle to jest jakaś masakra jak moa skóra jest coraz wrażliwsza. Mało co mogę na nią nałożyć. Paradoksalnie najbardziej mnie podrażniają kosmetyki i dermokosmetyki które z założenia mają łagodzić podrażnienia - preparaty typu Panthenol, woda termalna Avene, większość nawet delikatnych kremów nawilżających.

w ogóle to dermatolog mi przepisała Isotrexin... I nigdzie go nie ma! Nawet jak mi mama chciała go kupić to nie dało się zamówić, bo nie było w żadnej hurtowni Nawet nie widzę w aptekach internetowych. No masakra. A pojawiają mi się coraz częściej i coraz większe wykwity zapalne Nie wiem nawet co innego mogę stosować w zamian. Acne Derm miałam i nic mi nie dał, poza uwrażliwieniem skóry...

[ForbiddenFruit]

Napisane przez fiasco

Mam to samo. Jak muszę na dłużej niż 10 minut wyjść to nawet minerały nie starczają i chociaż na nos i policzki muszę nakładać normalny, silikonowy podkład żeby choć trochę skórę ochronić. A i tak podrażnia i wysusza W ogóle to jest jakaś masakra jak moa skóra jest coraz wrażliwsza. Mało co mogę na nią nałożyć. Paradoksalnie najbardziej mnie podrażniają kosmetyki i dermokosmetyki które z założenia mają łagodzić podrażnienia - preparaty typu Panthenol, woda termalna Avene, większość nawet delikatnych kremów nawilżających.

Ja też tak miałam przez jakiś czas.. Po kuracji trądzikowej miałam bardzo przesuszoną cerę - skóra ze mnie złaziła i kupiłam krem avene(nie tani) i co? Jak go nałożyłam to skóra zaczęła mi normalnie płonąć. Straszne to było..

Tak w ogóle to muszę wam się wyżalić. Jakiś czas temu wyleczyłam trądzik i zaczęłam się przebarwieniami, kwasy i te sprawy, myślałam że trądzik mam dawno za sobą, a tu niespodzianka. Całe czoło w pryszczach i to takich ropnych Wychodzi na to, że cała moja kuracja na nic..

[quench]

Dziewczyny, mam pytanie. Czy któraś z Was używała amerykańskiej wersji True Matcha L'Oreala? Zastanawiam się, czy konsystencja mocno różni się od wersji europejskiej... Kiedyś ktoś pisał, że jest to podkład "suchy" i "tynkowaty". A ja właśnie bardzo lubię podkłady wodniste i suche jak Affinitone Maybelline

[Sondrina]

[1=a40adf61f4fa839fc993774 57d0e94ddcb8a5d57;3534729 9]A ja nie lubię chłodu. Skóra robi mi się wtedy czerwona, naczynka na twarzy reagują nawet na chłodny wiatr i mam masakrę na buzi Wyjście bez tapety odpada.

Autentycznie już wolę filtry, smarowanko i krycie się w cieniu Iii jak mi ciśnienie w lecie spada, to od razu skóra na buźce jednolita i bladziutka... byle nie zemdleć

Podjęłam męską decyzję... pora na rude włoski Jak ja kocham takie rude bladziochy z piegami... może swoje piegi polubię dzięki temu tylko muszę znaleźć ładny odcień, taki pośrodku między czerwienią a złotem. Mission imposible [/QUOTE]

Też mi się podoba połączenie blada skóra+rude włosy. Nawet kiedyś tak chodziłam w czasach gimnazjum i pierwszych dwóch klasach LO. Potem w maturalnej przefarbowałam się na czarno. Oczywiście w LO przydarzały się przygody z samoopalaczem, ale na studiach człowiek zmądrzał i już nie wpisywał się na siłę w mainstream

[a40adf61f4fa839fc99377457d0e94ddcb8a5d57]

Napisane przez fiasco

Mam to samo. Jak muszę na dłużej niż 10 minut wyjść to nawet minerały nie starczają i chociaż na nos i policzki muszę nakładać normalny, silikonowy podkład żeby choć trochę skórę ochronić. A i tak podrażnia i wysusza W ogóle to jest jakaś masakra jak moa skóra jest coraz wrażliwsza. Mało co mogę na nią nałożyć. Paradoksalnie najbardziej mnie podrażniają kosmetyki i dermokosmetyki które z założenia mają łagodzić podrażnienia - preparaty typu Panthenol, woda termalna Avene, większość nawet delikatnych kremów nawilżających.

Mam identycznie. Ostatnio Hydreane Riche LRP mnie uczulił.

Wiesz co, jak chcesz to spróbuj sobie https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...#review-649424 ja go kupiłam tak z braku laku bo kasy nie miałam na droższe eksperymenty a tu sukces! Jest jeszcze wersja na dzień, też niezła. Najlepsze jest to, że mnie nie uczulił i nie zapchał (a mnie wszystkie kremy dotąd zapychały, większość uczulała). Nawet jak na naczynka nie zadziała spektakularnie - no bo cudów nie ma, chociaż ogólny stan skóry mi poprawił - to zawsze można go potraktowac jako zwykły kremik nawilżający. Tylko trzeba systematycznie używać. Ja jak się zapominam to od razu widzę różnicę. Drogi nie jest więc można spróbować. A tak w ogóle to jest IMO sto razy lepszy od kilkukrotnie droższego Rosaliacu.

Napisane przez Sondrina

Też mi się podoba połączenie blada skóra+rude włosy. Nawet kiedyś tak chodziłam w czasach gimnazjum i pierwszych dwóch klasach LO. Potem w maturalnej przefarbowałam się na czarno. Oczywiście w LO przydarzały się przygody z samoopalaczem, ale na studiach człowiek zmądrzał i już nie wpisywał się na siłę w mainstream

Ja się farbowałam przez prawie całe liceum... Miałam na głowie chyba wszystko (bez blondów bo nigdy się nie rozjaśniałam) od marchewki do czerni . Rude to jest to, chociaż podobało mi się też połączenie bladości i włosków takich jakby... gorzka czekolada ale z poświatą... nie wiem jak to wyjaśnić. Tylko ja mam brwi bardzo jasne i nie chciałoby mi się ich przyciemniać codziennie a tak to wygląda jak idź i nie wracaj

I ja też spróbowałam oczywiście w LO samoopalacza Never again

[fiasco]

Napisane przez ForbiddenFruit

Ja też tak miałam przez jakiś czas.. Po kuracji trądzikowej miałam bardzo przesuszoną cerę - skóra ze mnie złaziła i kupiłam krem avene(nie tani) i co? Jak go nałożyłam to skóra zaczęła mi normalnie płonąć. Straszne to było..

Tak w ogóle to muszę wam się wyżalić. Jakiś czas temu wyleczyłam trądzik i zaczęłam się przebarwieniami, kwasy i te sprawy, myślałam że trądzik mam dawno za sobą, a tu niespodzianka. Całe czoło w pryszczach i to takich ropnych Wychodzi na to, że cała moja kuracja na nic..

ja niestety wiem, że u mnie kuracja trądzikowa się nie skończy gdy, powiedzmy, skończy się lek i będą efekty. Skóra mi się łatwo przyzwyczaja Ale wolę nawet przez wiele następnych lat jechać na lekach cały czas niż siedzieć, czekać aż samo przejdzie i załamywać się, jak fatalnie wyglądam A najgorsze jest to, że mam wrażliwy żołądek i wątrobę i niespecjalnie mogę brać antybiotyki doustne.
[1=a40adf61f4fa839fc993774 57d0e94ddcb8a5d57;3536472 5]Wiesz co, jak chcesz to spróbuj sobie https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...#review-649424 ja go kupiłam tak z braku laku bo kasy nie miałam na droższe eksperymenty a tu sukces! Jest jeszcze wersja na dzień, też niezła. Najlepsze jest to, że mnie nie uczulił i nie zapchał (a mnie wszystkie kremy dotąd zapychały, większość uczulała). Nawet jak na naczynka nie zadziała spektakularnie - no bo cudów nie ma, chociaż ogólny stan skóry mi poprawił - to zawsze można go potraktowac jako zwykły kremik nawilżający. Tylko trzeba systematycznie używać. Ja jak się zapominam to od razu widzę różnicę. Drogi nie jest więc można spróbować. A tak w ogóle to jest IMO sto razy lepszy od kilkukrotnie droższego Rosaliacu.[/QUOTE]
W sumie mogę spróbować... Nie jest drogi Choć ogólnie z przesuszeniem nie mam obecnie problemów (oleje + żel hialuronowy), a na naczynka stosuje olejki z kasztanowca i z kocanki (przy systematycznym stosowaniu widzę efekty).

[iamsolucky]

ja zimą używam Zinalfatu i Vitelli Ictamo- dobre na podrażnioną zaczerwienioną od mrozu skórę, może od tego ukojenia naczynka mniej widoczne są. Są gęste, toporne, jak pasta cynkowa ale absolutnie nie zatykają, wręcz przeciwnie, zapobiegają krostkom
Serię z Ziaji na zaczerwienienia miałam,efekt- palenie i gorszy burak ale Ziaja tak na mnie działa zapycha i pali mnie skóra

[201705121341]

Co do trądziku to kupiłam sobie żel do twarzy Garnier bo mojej ulubionej Perfecty nie było I jestem od niego tak blada że masakra, twarz mam białą, a cała reszta ciemna Nie wiem czy to jest możliwe, że akurat ten żel aż tak peelinguje, mam wrażenie że ma rzadszą konsystencję niż Perfecta a tu niespodzianka Walczę z tą buzią, muszę jakoś wyglądać do piątku gdy rodzinka przyjedzie. Mam tak, że jak zobaczę jakąkolwiek krostkę na twarzy to muszę się nią zająć, a że mam jasną skórę to zaraz cała twarz jest upstrzona czerwonymi kropkami :/ I tak przez kilka dni :/

Jaki podkład polecacie do cery mieszanej? Od podkładów zawsze uciekałam ze względu na syfki na twarzy, ale jak tak czytam że posiadaczki cery naczynkowej powinny się smarować podkładami, to czemu by nie Strasznie mi naczynka pękają - na twarzy jeszcze na szczęście nie, ale ramiona wyglądają jak pajęczynka, na nogach też już mi pękają, a mam dopiero 17 lat

[a40adf61f4fa839fc99377457d0e94ddcb8a5d57]

Napisane przez iamsolucky

Serię z Ziaji na zaczerwienienia miałam,efekt- palenie i gorszy burak ale Ziaja tak na mnie działa zapycha i pali mnie skóra

Właśnie dziś w innym wątku rozmawiałyśmy o tym, że na każdego działają inaczej kosmetyki i to co jednym pomaga innym może szkodzić. Nie ma się co zbytnio sugerować ani pochwałami, ani negatywnymi komentarzami To znaczy warto je brać pod uwagę, ale i tak jak się nie sprawdzi na sobie to nie wiadomo. Tylko dobrze wiedzieć w czym można wybierać.

[uroczysko]

A ja Wam powiem, że zakochałam się w bare minerals Pewnie w życiu bym się nie zdecydowała na niego, gdyby nie sephorzanka, o cerze królewny śnieżki, która miała go na buzi. Poprosiłam o nałożenie tego podkładu na moją twarz i mi się strasznie spodobało więc drogą kupna nabyłam pudełeczko.

Na mojej mieszanej cerze zachowuje się bardzo poprawnie - nos, który po 2-3 godzinach świecił mi się jak bombka, z tym podkładem zaczyna się świecić odrobinę dopiero po południu Doskonale kamufluje moje 'czarne kropki' na nosie i nie wysusza cery. Kryje tak, jak się go nałoży - ja hołduję zasadzie more is less i nakładam tak, żeby wyrównać koloryt skóry oraz przygasić czerwoności. Trzyma się cały dzień i ma idealnie jasny dla mnie kolor Jest wydajny. No i ma niby ten SPF15.

[iamsolucky]

[1=a40adf61f4fa839fc993774 57d0e94ddcb8a5d57;3537071 3]Właśnie dziś w innym wątku rozmawiałyśmy o tym, że na każdego działają inaczej kosmetyki i to co jednym pomaga innym może szkodzić. Nie ma się co zbytnio sugerować ani pochwałami, ani negatywnymi komentarzami To znaczy warto je brać pod uwagę, ale i tak jak się nie sprawdzi na sobie to nie wiadomo. Tylko dobrze wiedzieć w czym można wybierać.[/QUOTE]

no właśnie często coś chwalone 10-ciu osobom na 10 służy ja próbuję i masakra
dobrze przeanalizować co nas podrażnia i co nas zatyka. Poza tym jedna firma zazwyczaj używa jakiegoś składnika który wszędzie dodaje i który u danej osoby wywołuje podrażnienie. Ja tak mam np. z Ziają i AA Oceanic