Facet mnie olał czy też nie?

[Sondrina]

Już naprawdę nie wiem, co mam o tym myśleć, ale się nieźle wkurzyłam, bo chciałam iść na Juwenalia z moim facetem. Ba nawet się po niego do akademika pofatygowałam, a on oznajmił mi, że się nie wybiera. Nie chciał wyjść nawet na pół godziny, choć impreza miała miejsce nieopodal.
Oczywiście, poszłam na imprezę z moimi ladies, ale to mnie zabolało. Bo poczułam się, jakbym nie miała faceta, bo jak jest wyjście, to nie zawsze jak widać mogę liczyć na niego i jego towarzystwo. Muszę sobie radzić sama, a przecież raźniej by mi było, jakbym poszła z nim;/ Wiadomo, że nie wszyscy na juwenaliach są spokojni i zdarzają się namolni, pijani faceci;/
Już naprawdę nie wiem, co mam o tym sądzić;/ Z jednej strony we wtorek miałam babską imprezę w klubie i wtedy nawet sam z siebie o 2 przyszedł po mnie do klubu, żebym nie musiała po nocy wracać z samymi dziewczynami, ale dzisiaj mnie olał;/

[Caroline1920]

a moze poprostu nie mial na to ochoty...

[Laszczyslawa]

przesadzasz ale jestes kobietka..nam to chyba najczesciej sie zdarza
pewnie mial cos jakby okres.. jutro pewnie znowu wyjdzie w ludzi

swoja droga nigdy nie mialas tak ze nie chcialo ci si wychodzic z domku ??

[Sondrina]

Teraz jeszcze bardziej się zdenerwowałam, bo przyszedł do niego kumpel pograć na kompie;/ Może o to też chodziło, by sobie pograć. To, że komp był wyłączony, jak byłam u niego, o niczym nie świadczy... Może lepsza była gra od wyjścia ze mną;/
Albo to odgrywanie się za babski wieczór, bo jemu się ta impreza wówczas nie podobała;/ Na początku chciał iść ze mną, ale mówię mu, że to babskie wyjście, niby zrozumiał, ale się nadąsał, podobnie jak chłopak mojej kumpeli;/ Ten do niej ciągle dzwonił z pretensjami;/

[Seeensi]

histeryzujesz.może nie miał ochoty,a widział,że wrazie co masz z kim pójść na juwenalia.głowa do góry

[Lexie]

Napisane przez Sondrina

Teraz jeszcze bardziej się zdenerwowałam, bo przyszedł do niego kumpel pograć na kompie;/ Może o to też chodziło, by sobie pograć. To, że komp był wyłączony, jak byłam u niego, o niczym nie świadczy... Może lepsza była gra od wyjścia ze mną;/
Albo to odgrywanie się za babski wieczór, bo jemu się ta impreza wówczas nie podobała;/ Na początku chciał iść ze mną, ale mówię mu, że to babskie wyjście, niby zrozumiał, ale się nadąsał, podobnie jak chłopak mojej kumpeli;/ Ten do niej ciągle dzwonił z pretensjami;/

A nawet jeśli rzeczywiście wolał zostać żeby pograć sobie w grę, to co w tym takiego zdrożnego? Może się już wcześniej umówił z kolegą a Tobie nie powiedział, bo spodziewał się histerycznej reakcji...? Ja też czasem nie mam chęci iść gdzieś z TŻten bo wolę sobie na przykład obejrzeć film.
Widać nie miał ochoty na imprezę. Nie poszedł na głupie juwenalia, a Ty już dramatyzujesz, że "jakbyś nie miała faceta" Nie zostawił Cię przecież samej bo miałaś koleżanki do towarzystwa.

[201803290936]

Napisane przez lexie

A nawet jeśli rzeczywiście wolał zostać żeby pograć sobie w grę, to co w tym takiego zdrożnego? Może się już wcześniej umówił z kolegą a Tobie nie powiedział, bo spodziewał się histerycznej reakcji...? Ja też czasem nie mam chęci iść gdzieś z TŻten bo wolę sobie na przykład obejrzeć film.
Widać nie miał ochoty na imprezę. Nie poszedł na głupie juwenalia, a Ty już dramatyzujesz, że "jakbyś nie miała faceta" Nie zostawił Cię przecież samej bo miałaś koleżanki do towarzystwa.

Jak wyżej.

[klempaa]

Ee, dramatyzujesz, i to mocno.

Nie miał prawa nie miec ochoty na imprezę? Miał. Więc o co problem? O to, że z kolegą grał na kompie?

Nawet jeśli się umówił z nim, a Tobie nic nie powiedział, to go rozumiem- już sobie wyobrażam Twoją reakcję.

Nie poszłas sama, byłas z koleżankami. W czym więc problem?

[syklamen]

Ej nie przesadzaj...facet też chce mieć jakiś czas dla kumpli...nie musi wszędzie z Tobą chodzić...to jest wręcz niewskazane.

A jak tak to w Ciebie uderzyło to mu po prostu powiedz w czym rzecz i jak mu zależy to posłucha.

[klempaa]

Napisane przez syklamen

Ej nie przesadzaj...facet też chce mieć jakiś czas dla kumpli...nie musi wszędzie z Tobą chodzić...to jest wręcz niewskazane.

A jak tak to w Ciebie uderzyło to mu po prostu powiedz w czym rzecz i jak mu zależy to posłucha.

No proszę... czyli rozumiem, że jesli mu zależy, to powinien przestac spotykac się z kumplami, tylko z nią łazic na wszystkie imprezy? Co to za w ogóle wyznacznik tego, czy mu zależy czy nie!

[enter code]

Omg. Strasznie przesadzasz.
To że chciał zostać w domu to jest jego wybór i ma do niego prawo. i to w cale nie znaczy że Cię olał:/
Sama nie poszłabym na juwenalia za żande skarby nawet jakby tż mnie prosił. i nie ma takiej siły, która by mnie tam zaciągnęła. nie znoszę takich imprez i już. i to w cale nie znaczy że olałabym Tż-a nie idac z nim!

[Miszella]

A mi się wydaje, że on mógł się w ten sposób zemścić za to babskie wyjście. Z moich obserwacji wynika, że na ogół faceci nie lubią jak ich "Lube" imprezują bez nich. Powiedział ci, że jest zły za to twoje koleżeńskie wyjście - to dobrze - bo widać jego zazdrość o ciebie.

[201803290936]

Napisane przez Miszella

A mi się wydaje, że on mógł się w ten sposób zemścić za to babskie wyjście. Z moich obserwacji wynika, że na ogół faceci nie lubią jak ich "Lube" imprezują bez nich. Powiedział ci, że jest zły za to twoje koleżeńskie wyjście - to dobrze - bo widać jego zazdrość o ciebie.

Nie miał ochoty, miał inne plany. Po co od razu teorie do tego? Są faceci, którym absolutnie nie przeszkadza to, że ich partnerka ma swoje towarzystwo i się dobrze bawi.

[syklamen]

Napisane przez klempaa

No proszę... czyli rozumiem, że jesli mu zależy, to powinien przestac spotykac się z kumplami, tylko z nią łazic na wszystkie imprezy? Co to za w ogóle wyznacznik tego, czy mu zależy czy nie!

Oj nie łap mnie za słówka, bo nie o to mi chodziło
Myślę po prostu, że raczej powinna z nim o tym pogadać i tyle.
Skoro autorce zależy, żeby z nią poszedł na taką czy na inną imprezę, to powinna uprzedzić swojego chłopaka wczeniej i zapytać czy to będzie możliwe. W takim wypadku może się zgodzi....tyle.

[klempaa]

Napisane przez Miszella

A mi się wydaje, że on mógł się w ten sposób zemścić za to babskie wyjście. Z moich obserwacji wynika, że na ogół faceci nie lubią jak ich "Lube" imprezują bez nich.

No weź nie żartuj jakby mój TŻ był zły za moje wyjścia z koleżankami, to bysmy musieli bardzo poważnie porozmawiac, i vice versa.

Napisane przez Miszella

Powiedział ci, że jest zły za to twoje koleżeńskie wyjście - to dobrze - bo widać jego zazdrość o ciebie.

[ropuszyca]

Przesadzasz Może po prostu nie miał ochoty iść na tego typu imprezę, może dopiero co zdobył tę grę i jest nią tak podjarany, że MUSIAŁ zorganizować sobie wieczór męski z kumplem i kompem

Poza tym powinnaś mu wcześniej powiedzieć, że chcesz z nim wyjść, a z tego co widzę po prostu poszłaś po niego zaraz przed wyjściem na te Juwenalia, wiec się nie dziw jak miał zupełnie inne plany.

[invisible_01]

Jak wyżej - przesadzasz. Nie jesteście zroślakami, które wszędzie muszą wszędzie chodzić razem, nawet jak jedne z nich nie ma na to ochoty. Co innego, gdybyście się umawiali, że pójdziecie razem, a on nagle stwierdziłby, że nie ma ochoty (chociaż miałby do tego prawo), a Ty musiałabyś iść sama. Ale Ty po prostu poszłaś do niego z założeniem, że Ty chcesz iść na juwenalia, więc on też musi chcieć. I jeszcze wielka obraza, że nie chciał iść nawet na trochę. Pewnie gdyby chciał iść po godzinie to byłyby pretensje: "dlaczego idziesz, przecież jest tak fajnie". I jeszcze to tragizowanie, że "jakbyś nie miała faceta"... Wyluzuj.

[twizzy]

moim zdaniem robisz z igły widły.Może po prostu miał gorszy dzień i nie miał ochoty na taką imprezę.

[agnieszkaqazplm]

Nie obraż się Autorko, ale uważam, że Twój Tż kompletnie nie dorósł do bycia w związku. Po takim tekście, jakim Ci rzucił, kopnęłabym go w dupsko za przeproszeniem. I nie chodzi o kasę, bo są różne możliwości transportu (dla chcącego nie ma rzeczy niemożliwych ), ale o fakt, w jaki sposób chłopak Cię traktuje. Dla mnie wasz związek nie jest partnerstwem, to jakaś dziecinada. Chłopak chce się schlać, zabawić się i Twoje towarzystwo jest po prostu dla niego niewskazane. Nie ma co tu ściemnać, że kasy nie ma na paliwo.

[elvegirl]

Napisane przez agnieszkaqazplm

Nie obraż się Autorko, ale uważam, że Twój Tż kompletnie nie dorósł do bycia w związku. Po takim tekście, jakim Ci rzucił, kopnęłabym go w dupsko za przeproszeniem. I nie chodzi o kasę, bo są różne możliwości transportu (dla chcącego nie ma rzeczy niemożliwych ), ale o fakt, w jaki sposób chłopak Cię traktuje. Dla mnie wasz związek nie jest partnerstwem, to jakaś dziecinada. Chłopak chce się schlać, zabawić się i Twoje towarzystwo jest po prostu dla niego niewskazane. Nie ma co tu ściemnać, że kasy nie ma na paliwo.

Nie ten wątek

[agnieszkaqazplm]

Napisane przez elvegirl

Nie ten wątek

Kurce, faktycznie, popierdzieliło mi się Sorry.

[panierrka]

Autorko, mocno przesadzasz.

Odwróć sytuację (on przychodzi po Ciebie, Ty nie masz ochoty nigdzie wychodzić-masz do tego prawo!-a on się obraża i doszukuje nie wiadomo czego). Miłe?

[nicka01]

Napisane przez Doris1981

Nie miał ochoty, miał inne plany. Po co od razu teorie do tego? Są faceci, którym absolutnie nie przeszkadza to, że ich partnerka ma swoje towarzystwo i się dobrze bawi.

[Czarnulka19]

Napisane przez Sondrina

Już naprawdę nie wiem, co mam o tym myśleć, ale się nieźle wkurzyłam, bo chciałam iść na Juwenalia z moim facetem. Ba nawet się po niego do akademika pofatygowałam, a on oznajmił mi, że się nie wybiera. Nie chciał wyjść nawet na pół godziny, choć impreza miała miejsce nieopodal.
Oczywiście, poszłam na imprezę z moimi ladies, ale to mnie zabolało. Bo poczułam się, jakbym nie miała faceta, bo jak jest wyjście, to nie zawsze jak widać mogę liczyć na niego i jego towarzystwo. Muszę sobie radzić sama, a przecież raźniej by mi było, jakbym poszła z nim;/ Wiadomo, że nie wszyscy na juwenaliach są spokojni i zdarzają się namolni, pijani faceci;/
Już naprawdę nie wiem, co mam o tym sądzić;/ Z jednej strony we wtorek miałam babską imprezę w klubie i wtedy nawet sam z siebie o 2 przyszedł po mnie do klubu, żebym nie musiała po nocy wracać z samymi dziewczynami, ale dzisiaj mnie olał;/

Czyżby z " ówczesnym " kolegą ze studiów(o którym mi opowiadałaś kiedyś ) się powiodło ? Pozdrawiam

[Wyrak]

Napisane przez Sondrina

Już naprawdę nie wiem, co mam o tym myśleć, ale się nieźle wkurzyłam, bo chciałam iść na Juwenalia z moim facetem. Ba nawet się po niego do akademika pofatygowałam, a on oznajmił mi, że się nie wybiera. Nie chciał wyjść nawet na pół godziny, choć impreza miała miejsce nieopodal.
Oczywiście, poszłam na imprezę z moimi ladies, ale to mnie zabolało. Bo poczułam się, jakbym nie miała faceta, bo jak jest wyjście, to nie zawsze jak widać mogę liczyć na niego i jego towarzystwo. Muszę sobie radzić sama, a przecież raźniej by mi było, jakbym poszła z nim;/ Wiadomo, że nie wszyscy na juwenaliach są spokojni i zdarzają się namolni, pijani faceci;/
Już naprawdę nie wiem, co mam o tym sądzić;/ Z jednej strony we wtorek miałam babską imprezę w klubie i wtedy nawet sam z siebie o 2 przyszedł po mnie do klubu, żebym nie musiała po nocy wracać z samymi dziewczynami, ale dzisiaj mnie olał;/

Napisane przez Sondrina

Teraz jeszcze bardziej się zdenerwowałam, bo przyszedł do niego kumpel pograć na kompie;/ Może o to też chodziło, by sobie pograć. To, że komp był wyłączony, jak byłam u niego, o niczym nie świadczy... Może lepsza była gra od wyjścia ze mną;/
Albo to odgrywanie się za babski wieczór, bo jemu się ta impreza wówczas nie podobała;/ Na początku chciał iść ze mną, ale mówię mu, że to babskie wyjście, niby zrozumiał, ale się nadąsał, podobnie jak chłopak mojej kumpeli;/ Ten do niej ciągle dzwonił z pretensjami;/

Przesadzasz i to zdecydowanie; no i masz nie w porzadku oczekiwania, ze on ma chciec zawsze tego samego co Ty akurat chcesz.

Napisane przez Miszella

A mi się wydaje, że on mógł się w ten sposób zemścić za to babskie wyjście. Z moich obserwacji wynika, że na ogół faceci nie lubią jak ich "Lube" imprezują bez nich. Powiedział ci, że jest zły za to twoje koleżeńskie wyjście - to dobrze - bo widać jego zazdrość o ciebie.

Tyle na te obserwacje

[Sondrina]

Napisane przez Czarnulka19

Czyżby z " ówczesnym " kolegą ze studiów(o którym mi opowiadałaś kiedyś ) się powiodło ? Pozdrawiam

Tak, powiodło się W końcu
Ja mu mówiłam o tych Juwenaliach już wcześniej, jakiś tydzień temu i wtedy była wersja: za reggae nie przepadam, ale mogę wyjść, najwyżej pójdziemy sobie na piwo. Jeszcze mu we wtorek i w środę trąbiłam, że chcę iść na Habakuk i zależy mi też na T Love`ie, a on, że okay.
My często wychodzimy bez siebie, to ja wychodzę gdzieś z babeczkami albo idziemy razem z dziewczynami na piwo, tortillę, do kina, do galerii handlowej. To on się z kumplami spotka i grają na kompie albo pójdą na piwo. Mi to nie przeszkadza, ale czasem chciałabym wyjść z nim. I tym razem chciałam wyjść razem.
Ale dzisiaj się już go nawet nie pytam, umówiłam się z dziewczynami i po prostu idę.

[Hosenka*]

Napisane przez Sondrina

Teraz jeszcze bardziej się zdenerwowałam, bo przyszedł do niego kumpel pograć na kompie;/ Może o to też chodziło, by sobie pograć. To, że komp był wyłączony, jak byłam u niego, o niczym nie świadczy... Może lepsza była gra od wyjścia ze mną;/
Albo to odgrywanie się za babski wieczór, bo jemu się ta impreza wówczas nie podobała;/ Na początku chciał iść ze mną, ale mówię mu, że to babskie wyjście, niby zrozumiał, ale się nadąsał, podobnie jak chłopak mojej kumpeli;/ Ten do niej ciągle dzwonił z pretensjami;/

Oj tam od razu że komp lepszy od Ciebie.

Nie zawsze musi mieć ochotę spędzać czas z Tobą, tak jak Ty chcesz.
Dla facetów w twoim wieku granie na komputerze czesto jest wazniejsze niż dziewczyna, ale za kilka lat mu przejdzie

[kitkulka]

Oj tam, oj tam. Nie przesadzaj nie zawsze każdy ma ochotę na imprezy.

[Sondrina]

To wczoraj miałam surprise. Bawię się z moją ekipą na koncercie, przyjaciółki plus koleżanki i koledzy ze studiów, a tu niespodzianka, ktoś mnie łapie za rękę, odwracam się a to mój luby Tym razem przyszedł sam i był zły, że nic mu o wyjściu nie wspomniałam, a dowiedział się od kolegi z akademika, który nas widział na koncercie. To było miłe, że przyszedł
Może rzeczywiście trochę przesadziłam z tym czepianiem się o czwartkowe koncerty.

[Evel_a]

Może miał jakiś gorszy dzień. Trzeba mu to wybaczyć ;d To, że raz Ci odmówił, nie musi oznaczać że mu nie zależy. Moim zdaniem trochę przesadzasz.