Mity i Sterotypy Fitnessowe

[Wyrak]

Temat na podobienstwo “faktow i mitow dietetycznych”. Biorac pod uwage, jakie cuda wianki w niektorych wypowiedziach sie zdarzaja, oraz ile cyrkuluje w prasie/otoczeniu mitow i stereotypow nt. cwiczen, mysle, ze warto o tym popisac.

W miare mozliwosci i czasu prosze mile panie moderatorki o skorygowanie, jesli cos pomerdam

Na wstepie: sa rzeczy, ktore beda sie roznic pomiedzy danymi ogranizmami, sposobow cwiczenia jest mnostwo, mozna je dostosowac pod dane cele, mozliwosci i osobiste preferencje.
Co nie zmienia faktu, iz – nie kazdy program bedzie do danych celow pasowal, oraz ze kazdego obowiazuja prawa fizyki, biologia i chemia. Jesli wiec ktos twierdzi, ze ma efekty, ktore sa niemozliwe, to jest problem tej osoby percepcji, a nie cudenko, ktorego sie nie imaja zasady dzialania ludzkiego ciala

Teraz o konkretnych mitach, stereotypach i przeklamaniach.

1)„Chce zrzucic troche z ..., poradzcie jakies cwiczenia na ...” – tluszczu nie spala sie miejscowo, wiec wykonywanie cwiczen ograniczonych tylko do jednej grupy miesni/partii ciala nie ma sensu. Co wiecej, bez cwiczenia calego ciala/wiekszej ilosci jego partii nie ma mowy o efektywnym spalaniu tluszczu na dluzsza mete.

2)Jedna z wersji punktu 1, najczestsza bodajze – robienie brzuszkow na spalenie oponki z brzucha. Jest to totalny bezsens – do spalenia tluszczu najefektywniejsze sa cwiczenia silowe, interwaly i aeroby, przy tym konieczny jest deficyt kaloryczny. Brzuszki nie sa odpowiednim typem wysilku, nie daja ogranizmowi odpowiednich bodzcow do chudniecia. Dotyczy to rowniez A6W – programu szalenie popularnego, tyle, ze niestety wiekszosc osob go wykonujaca ma zupelnie inne cele niz efekty, jakie ten program daje. Reasumujac – A6W nie sluzy do chudniecia/spalania tluszczu!

3)„Zalezy mi tylko na zrobieniu tego i owego, dlatego stosuje tylko diete i nie cwicze/tylko cwicze, bez diety” – takie podejscie nie ma sensu, dane cele fitnessowe osiaga sie dzieki wlasciwej dla danych celow diecie i wlasciwym cwiczeniom. Jedno bez drugiego nie daje efektow, badz daje mizerne.

4)„Im wiecej cwicze, tym lepiej” – niektore osoby wpdaja w taka pulapke, wykonujac w nieskonczonosc bezsensowne cwiczenia, np. machajac setki brzuszkow, robiac sobie 3godzinne sesje cwiczen, czy wykonujac cwiczenia danej partii miesni codziennie. Jesli cwiczenia nie pasuja do celow danej osoby, zwiekszenie ich ilosci nie da efektow, a moze tylko zaszkodzic – np. machajac te brzuszki bez konca mozna sobie wywalic plecy :brzydal: Z kolei zbyt dlugie cwiczenia moga prowadzic do tego, ze osoba cwiczaca wejdzie w faze kataboliczna i bedzie sobie palic miesnie w trakcie treningu. Miesnie potrzebuja odpoczynku, wiec nie ma mowy o intensywnych ich trenowaniu codziennie! Przemeczanie ich moze dac tylko efekt odwrotny od zamierzonego.

5)„Na schudniecie najlepsze sa aeroby” – o ile, w trakcie aerobow spala sie wiecej kalorii niz w trakcie cwiczen silowych i interwalow, to: cwiczenia silowe podkrecaja metabolizm, dajac lepszy laczny efekt; interwaly, szczegolnie intensywne, dzieki EPOC maja znaczacy efekt spalania tluszczu po cwiczeniach. Do tego, przy aerobach jest niebezpieczenstwo spalania miesni, wiec same aeroby na dluzsza mete moga sie przyczynic do ubytku miesni i co za tym idzie – zwolnienia metabolizmu.

6)„Cwicze na czczo/po treningu nic nie jem, nie po to cwiczylem/cwiczylam, by sie objadac” – Cwiczenie na czczo moze prowadzic do katabolizmu miesni. Podobnie, po treningu nalezy dostarczyc cialu weglowodanow, zeby je uzupelnic i bialka, niezbednego miesniom po ich pracy.

7)„Tluszcz zamienia sie w miesnie”; „miesnie mi urosly na redukcji”, „chce sie odchudac, ale boje sie robic takie czy siakie cwiczenia urosna mi miesnie, a chce je wyszczuplic” – tluszcz i miesnie to zupelnie dwie rozne tkanki. Niemozliwa jest przemiana jednej w druga i ciach bajera. Do spalania tluszczu jest niezbedny deficyt kaloryczny. Przy deficycie, traci sie tez miesnie – wlasciwie dobrany program cwiczen i dieta minimalizuje utrate miesni i maksymalizuje utrate tluszczu, ale jest fizycznie niemozliwe, zeby na deficycie kalorycznym nabierac masy miesniowej. Podobnie – na dodatnim bilansie kalorycznym, podczas budowania masy miesniowej, nie da sie naraz spalac tluszczu (mozna za to obnizyc sobie %bf, bo jesli nabieramy masy i sa to glownie miesnie, to tluszcz jako % masy ciala bedzie nizszy).Analogicznie z irracjonalna bojaznia na wizazu do lapania sie za cwiczenia silowe, jakoby to prowadzilo do wielkiego rozrostu miesni. Nie tylko zreszta silowe, nieraz jest to bardziej ogolne. Tymczasem, wielkie odkrycie – miesnie nie biora sie z powietrza. Do zyskania masy miesniowej potrzebny jest dodatni bilans kaloryczny i cwiczenie tych miesni. W przeciwnym wypadku, nic nie urosnie

Z grubsza tyle, mysle, ze te sterotypy sa na tyle czeste, ze warto o tym popisac. Pytania, komentarze i dodawanie innych jak najbardziej mile widziane

[Shiryuna]

Fajny wątek, bo już tyle różnych teorii jest, że nieźle się zakręciłam

[meginnia]

Dobrze napisane, na pewno sie przyda, proponuje przykleic, tylko dodadc cos w rodzaju 'zanim zaczniesz cwiczyc, przeczytaj'
Szczegolnie punkt 7, moje ulubione 'nie bede cwiczyc silowo, bo urosna mi gigantyczne miesnie' - poezja ;D

[plastikowa biedronka]

dobra robota wszystko dokładnie i wyraźnie opisane, no i najważniejszy (dla ogromnej części odchudzających się) punkt na temat bezsensownego machania brzuszków w celu zrzucenia oponki bo to nagminne niestety.

[Ejli]

Świetny pomysł! Bardzo się cieszę, że założyłeś ten wątek

[Wyrak]

Napisane przez plastikowa biedronka

dobra robota wszystko dokładnie i wyraźnie opisane, no i najważniejszy (dla ogromnej części odchudzających się) punkt na temat bezsensownego machania brzuszków w celu zrzucenia oponki bo to nagminne niestety.

Tego jest wrecz nieskonczona ilosc

[selene211]

Nakładanie ciepłej odziezy ,bluz i kurtek podczas treningu -czyli im wiecej się pocimy spalamy więcej tkanki tluszczowej MIT
Spalanie tkanki tłuszczowej poprzez założenie pasa wyszczuplającego albo wibrującego -MIT
Brak bólu podczas treningu-brak efektów-MIT najczęściej kończący się kontuzją
To tak na szybko..może coś się przypomni to dopiszę

[santos]

hahahaah wyrak! Od chba tygodnie sie nosilam z zamiarem zalozenia takiego watku, ale jakos nie moglam sie zebrac !! Dobra robota!

Ode mnie:

Jedzenie odzywek/suplementow spowoduje, ze bedziesz miesniakiem jak Pudzian - MIT, oh zeby to bylo takie proste :P

Kosmiczna ilosc skokow na skakance/machania orbim/biegania tysiac kilometrow wcale nie szkodzi na stawy, bo ja to robie juz X czasu i nic mi nie jest - MIT. To mi przypomina zawsze "moj wujek palil 50 lat i nie mial raka pluc ergo palenie nie powoduje raka"

Nalezy sie rozciagac na samym poczatku przed cwiczeniami- MIT, nalezy sie rozciagac w trakcie lub PO rozgrzewce.

[pingwin2]

podwieszam

[Wyrak]

Napisane przez selene211

Nakładanie ciepłej odziezy ,bluz i kurtek podczas treningu -czyli im wiecej się pocimy spalamy więcej tkanki tluszczowej MIT

W takim wypadku zrzuca sie tylko wiecej wody i tyle.

Napisane przez pingwin2

podwieszam

Dziekuje piknie

[moniczorek]

Wyrak...dobra robota

Mnie zawsze smieszy to "ekspresowe" wyrastanie miesni od jednego ruszenia noga

[iza_wiosenna]

właśnie miałam wnosić o przyklejenie tego wątku ale widzę, że ktoś mnie ubiegł ^^

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Pingwinek ^^

[olalola24]

świetna robota! )

[Ulina2000]

ad. 7)A czy z tym 'wyrastaniem mięśni' to nie jest też troche tak, że zależy to od predyspozycji (czyli genów)? Niektórym wystarczy niewiele poćwiczyć i już mięsień się zarysowuje, a inni muszą dłużej poczekac mimo, iż 'właściwiej' jedzą. Tak więc przy treningu siłowym mogą się przytrafić też 'niechciane' mięśnie ... hm?

[Wyrak]

Napisane przez Ulina2000

ad. 7)A czy z tym 'wyrastaniem mięśni' to nie jest też troche tak, że zależy to od predyspozycji (czyli genów)? Niektórym wystarczy niewiele poćwiczyć i już mięsień się zarysowuje, a inni muszą dłużej poczekac mimo, iż 'właściwiej' jedzą. Tak więc przy treningu siłowym mogą się przytrafić też 'niechciane' mięśnie ... hm?

Jesli masz deficyt kaloryczny, to chocbys miala geny Pudziana i Schwarzeneggera, to Ci nic nie wyrosnie, chciane czy nie. Do przyrostu masy miesniowej jest niezbedny i konieczny dodatni bilans kaloryczny.

Natomiast zgadza sie, ze ludzie maja rozne predyspozycje w tym wzgledzie (ale wyzej opisane jest nie do przeskoczenia).

[lutien]

A czy możliwe jest, że ludzie myślą, że nabrali masy mięśniowej przy redukcji ponieważ przy ubytku tkanki tłuszczowej te mięśnie się ujawniły? Chodzi mi o to, że jak ktoś ma oponkę, to nie zdaje sobie sprawy z tego, że pod nią są mięśnie. No i jak ta oponka zniknie, to nagle się okazuje, że mamy całkiem ładny ten brzuch z mięśniami. To chyba by wyjaśniało, dlaczego ludzie myślą, że nabrali masy mięśniowej przy ujemnym bilansie kalorycznym... Ale to takie moje przypuszczenia
A co do tego, że można schudnąć bez diety, tylko z ćwiczeniami to chyba jest to możliwe. Bo chodzi przecież o to, żeby mieć deficyt kalorii, a przez ćwiczenia się je spala, więc samymi ćwiczeniami można ten deficyt uzyskać. Oczywiście zakładam, że osoba taka prowadzi zdrową, zbilansowaną dietę na co dzień.

[parodia]

Napisane przez Wyrak

Jesli masz deficyt kaloryczny, to chocbys miala geny Pudziana i Schwarzeneggera, to Ci nic nie wyrosnie, chciane czy nie. Do przyrostu masy miesniowej jest niezbedny i konieczny dodatni bilans kaloryczny.

Natomiast zgadza sie, ze ludzie maja rozne predyspozycje w tym wzgledzie (ale wyzej opisane jest nie do przeskoczenia).

Właśnie jak to jest z tym predyspozycjami? (mówię oczywiście o dodatnim bilansie). Czy jest możliwe, że tej samej osobie mięśnie na brzuchu, ramionach wykształcają się szybciej, łatwiej (nie wiem, jak to nazwać) niż na udach? Czy to tylko kwestia warstwy tłuszczyku przykrywającej te mięśnie ud?

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez lutien

A czy możliwe jest, że ludzie myślą, że nabrali masy mięśniowej przy redukcji ponieważ przy ubytku tkanki tłuszczowej te mięśnie się ujawniły? Chodzi mi o to, że jak ktoś ma oponkę, to nie zdaje sobie sprawy z tego, że pod nią są mięśnie. No i jak ta oponka zniknie, to nagle się okazuje, że mamy całkiem ładny ten brzuch z mięśniami. To chyba by wyjaśniało, dlaczego ludzie myślą, że nabrali masy mięśniowej przy ujemnym bilansie kalorycznym... Ale to takie moje przypuszczenia
A co do tego, że można schudnąć bez diety, tylko z ćwiczeniami to chyba jest to możliwe. Bo chodzi przecież o to, żeby mieć deficyt kalorii, a przez ćwiczenia się je spala, więc samymi ćwiczeniami można ten deficyt uzyskać. Oczywiście zakładam, że osoba taka prowadzi zdrową, zbilansowaną dietę na co dzień.

Wydaje mi się, że właśnie o to chodzi. W pewnym momencie odkryłam, że mam całkiem nieźle zarysowane mięśnie brzucha. Bo tych na udach to się jeszcze nie dokopałam

[santos]

Napisane przez parodia

Właśnie jak to jest z tym predyspozycjami? (mówię oczywiście o dodatnim bilansie). Czy jest możliwe, że tej samej osobie mięśnie na brzuchu, ramionach wykształcają się szybciej, łatwiej (nie wiem, jak to nazwać) niż na udach? Czy to tylko kwestia warstwy tłuszczyku przykrywającej te mięśnie ud?

To akurat to jest zupelnie normalne, a nie jakies "indywidualne". Czesciej uzywamy miesni nog, niz np barkow, albo inaczej, czesciej uzywamy ich z obciazeniem. Miesnei nog dzwigaja caly dzien obciazenie czyli twoje cialo. Dlatego trudniej znalezc dla nich "wyzwanie" niz dla miesni ramion

[parodia]

Napisane przez santos

To akurat to jest zupelnie normalne, a nie jakies "indywidualne". Czesciej uzywamy miesni nog, niz np barkow, albo inaczej, czesciej uzywamy ich z obciazeniem. Miesnei nog dzwigaja caly dzien obciazenie czyli twoje cialo. Dlatego trudniej znalezc dla nich "wyzwanie" niz dla miesni ramion

Dziękuję

Czyli trzeba dużo większe obciążenie.

[santos]

Napisane przez parodia

Dziękuję

Czyli trzeba dużo większe obciążenie.

Niezamaco. Z doswiadczenia wiem, ze na rece to wystarczy konsekwencja. Z nogam ito jest tak, ze trzeba tez bardzo uwaznie dobierac cwiczenia. Ja bardzo mega umiesnione nogi, z reszta nie tylko nogi. Na rece dziala praktycznie kazde cwiczenie jakie sobie nie wybiore z ciezarkami, a na nogi... coz. Wspiec na palce moge robic tryliard i nic z tego nie przyjdzie. Moje lydki nie reaguja :P Przypuszczam, tzn czuje, ze to dlateo, ze potrzebne im wieksze obciazenie, ale ja az takiego nie jestem w stanie w rece utrzymac po prostu....

[Wyrak]

Napisane przez lutien

A czy możliwe jest, że ludzie myślą, że nabrali masy mięśniowej przy redukcji ponieważ przy ubytku tkanki tłuszczowej te mięśnie się ujawniły? Chodzi mi o to, że jak ktoś ma oponkę, to nie zdaje sobie sprawy z tego, że pod nią są mięśnie. No i jak ta oponka zniknie, to nagle się okazuje, że mamy całkiem ładny ten brzuch z mięśniami. To chyba by wyjaśniało, dlaczego ludzie myślą, że nabrali masy mięśniowej przy ujemnym bilansie kalorycznym... Ale to takie moje przypuszczenia
A co do tego, że można schudnąć bez diety, tylko z ćwiczeniami to chyba jest to możliwe. Bo chodzi przecież o to, żeby mieć deficyt kalorii, a przez ćwiczenia się je spala, więc samymi ćwiczeniami można ten deficyt uzyskać. Oczywiście zakładam, że osoba taka prowadzi zdrową, zbilansowaną dietę na co dzień.

Tak, to jeden z efektow. Widac nagle miesnie i sie ludziom wydaje, ze ich masa wzrosla. Druga sprawa, to ze przy regularnych silowych na ujemnym bilansie kalorycznym zwykle poprawi sie definicja miesniowa i przez to, ze je ladniej widac, moze sie wydawac, ze urosly.

Mozna bez dodatkowej diety schudnac, jesli sie wprowadzi dodatkowy wysilek i przez to bedzie deficyt kaloryczny - czyli de facto redukcja.
Oczywiscie, niezbedne jest racjonalne odzywianie.

Napisane przez parodia

Właśnie jak to jest z tym predyspozycjami? (mówię oczywiście o dodatnim bilansie). Czy jest możliwe, że tej samej osobie mięśnie na brzuchu, ramionach wykształcają się szybciej, łatwiej (nie wiem, jak to nazwać) niż na udach? Czy to tylko kwestia warstwy tłuszczyku przykrywającej te mięśnie ud?

Wydaje mi się, że właśnie o to chodzi. W pewnym momencie odkryłam, że mam całkiem nieźle zarysowane mięśnie brzucha. Bo tych na udach to się jeszcze nie dokopałam

Ba, jest mozliwe i wrecz czeste, ze masz miesnie jednej reki mocniejsze niz drugiej
U kobiet z udami jest bodajze tak, ze ogranizm magazynuje tam tluszczyk jako rezerwe na np. ciaze, wiec ciezko z tym walczyc; ale sie da cos zrobic oczywiscie.

[parodia]

Napisane przez santos

Niezamaco. Z doswiadczenia wiem, ze na rece to wystarczy konsekwencja. Z nogam ito jest tak, ze trzeba tez bardzo uwaznie dobierac cwiczenia. Ja bardzo mega umiesnione nogi, z reszta nie tylko nogi. Na rece dziala praktycznie kazde cwiczenie jakie sobie nie wybiore z ciezarkami, a na nogi... coz. Wspiec na palce moge robic tryliard i nic z tego nie przyjdzie. Moje lydki nie reaguja :P Przypuszczam, tzn czuje, ze to dlateo, ze potrzebne im wieksze obciazenie, ale ja az takiego nie jestem w stanie w rece utrzymac po prostu....

Ooo, dokładnie, ręce od tego bolą, a nie nogi

Napisane przez Wyrak

Ba, jest mozliwe i wrecz czeste, ze masz miesnie jednej reki mocniejsze niz drugiej
U kobiet z udami jest bodajze tak, ze ogranizm magazynuje tam tluszczyk jako rezerwe na np. ciaze, wiec ciezko z tym walczyc; ale sie da cos zrobic oczywiscie.

Mam 18 lat, a ten na ciążę już?

[Wyrak]

Napisane przez parodia

Mam 18 lat, a ten na ciążę już?

Nie znasz dnia ani godziny
---------------

Jeszcze mi sie przypomnialo:
- to moja subiektywna opinia a nie stwierdzony fakt, ale: jak widze watki o wspolnym odchudzaniu (nie wszystkie, czesc jeno), gdzie sie zbiera x osob, zagladaja tylko do tego watku, bez zadnego planu, ladu i skladu zabieraja sie do "wspolnego odchudzania", to wydaje mi sie, ze takie kiszenie sie w tego typu watkach moze przyniesc wiecej szkody niz korzysci...
- niektorzy maja mrzonki, ze bez regularnego, przynajmniej w miare intensywnego cwiczenia, cwiczac np. 8 minut jedna partie ciala uzyskaja taki wyglad, jaki maja osoby zajmujace sie zawodowo fitnessem - cwiczace kompleksowo, intensywnie, majace odpowiednia diete itd. A6W jest tez takim fetyszem - niektorym sie wydaje, ze beda mialy kaloryfer od machania przez poltora miesiaca 20 minut brzuszkow

(powyzsze nie zmienia faktu, ze sa krotkie, a efektywne metody cwiczen jak HIIT).

[majkas]

Świetny wątek, dobra robota!!!

Jedna uwaga (coś co pojawia się w dyskusji): o ile JEST możliwe schudnięcie tylko i wyłącznie ćwiczeniami, to na dłuższą metę tylko 1% osób które schudły bez zmiany nawyków żywieniowych utrzymują niższą wagę (ten 1% z badań amerykańskiego odpowiednika Instytutu Zdrowia, myślę że w polskich realiach byłoby podobnie).

Oprócz machania a6w codziennego (zgadzam się - bezsens), to jest to moja największa bolączka - jak ktoś chudnie tylko dietą albo tylko ćwiczeniami. Z reguły kończy się to "o, schudłam, to teraz mogę wrócić do normalności". Z tym że normalność doprowadziła przecież do tego, że trzeba było chudnąć....

[saming]

Napisane przez Wyrak

6)„Cwicze na czczo/po treningu nic nie jem, nie po to cwiczylem/cwiczylam, by sie objadac” – Cwiczenie na czczo moze prowadzic do katabolizmu miesni. Podobnie, po treningu nalezy dostarczyc cialu weglowodanow, zeby je uzupelnic i bialka, niezbednego miesniom po ich pracy.

Tak zapytam, bo gdzieś raz na jakiejś stronie o bieganiu czytałam i teraz czuję się jakoś źle doinformowana przez to wszystko. W każdym bądź razie wspomniane tam jest, że "jak ktoś chce schudnąć i akurat biega" to najlepiej rano, jedynie wypić jakąś zieloną herbatę - no i właśnie bieg na czczo.
Sama zamierzam wprowadzić zmianę i biegać rano, ale jakoś nie chcę sobie krzywdy zrobić - więc nawet biegając rano - na czczo odpada?

[majkas]

Napisane przez saming

Tak zapytam, bo gdzieś raz na jakiejś stronie o bieganiu czytałam i teraz czuję się jakoś źle doinformowana przez to wszystko. W każdym bądź razie wspomniane tam jest, że "jak ktoś chce schudnąć i akurat biega" to najlepiej rano, jedynie wypić jakąś zieloną herbatę - no i właśnie bieg na czczo.
Sama zamierzam wprowadzić zmianę i biegać rano, ale jakoś nie chcę sobie krzywdy zrobić - więc nawet biegając rano - na czczo odpada?

Ja nie Wyrak ale odpowiem. Na czczo bieganie to przestarzała teoria. Po nocy organizm potrzebuje paliwa na start, jak zaczniesz ćwiczyć bez zjedzenia czegokolwiek to zacznie palić mięśnie zamiast tłuszczu. Czyli schudniesz, ale nie z tego co chcesz. Najlepiej zjeść śniadanie (ok 25% kalorii z całego dnia, nie mniej niż 250), i po 30-45min ćwiczyć.

[Wyrak]

Napisane przez saming

Tak zapytam, bo gdzieś raz na jakiejś stronie o bieganiu czytałam i teraz czuję się jakoś źle doinformowana przez to wszystko. W każdym bądź razie wspomniane tam jest, że "jak ktoś chce schudnąć i akurat biega" to najlepiej rano, jedynie wypić jakąś zieloną herbatę - no i właśnie bieg na czczo.
Sama zamierzam wprowadzić zmianę i biegać rano, ale jakoś nie chcę sobie krzywdy zrobić - więc nawet biegając rano - na czczo odpada?

Odpada. Bo owszem, sporo spalasz, ale miesni.

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------

Napisane przez majkas

Ja nie Wyrak ale odpowiem. Na czczo bieganie to przestarzała teoria. Po nocy organizm potrzebuje paliwa na start, jak zaczniesz ćwiczyć bez zjedzenia czegokolwiek to zacznie palić mięśnie zamiast tłuszczu. Czyli schudniesz, ale nie z tego co chcesz. Najlepiej zjeść śniadanie (ok 25% kalorii z całego dnia, nie mniej niż 250), i po 30-45min ćwiczyć.

... albo sieknac odzywke jak ktos chce mocno z rana biegac.

[majkas]

Wyrak, a propos odżywek:
- z rana biegam (interwały) i na ochłodzenie rowerek (razem 1.5h, rowerek dlatego że po kontuzji kolana nie wolno mi biegać tak długo jak bym chciała a marzy mi się pół maraton za 3 miechy)
- po południu trening siłowy (ok 30 min) i basenik na rozluźnienie stawów (zalecony przez mojego fizykoterapeute)

Pytanko: kiedy lepiej odżywkę - jako śniadanie, po aerobach, przed siłowym czy po siłowym i basenie? Dodam że nie lubię smaku więc nie jestem skłonna brać częściej niż raz dziennie. W dni nietreningowe biorę jako śniadanie.

[Wyrak]

Napisane przez majkas

Wyrak, a propos odżywek:
- z rana biegam (interwały) i na ochłodzenie rowerek (razem 1.5h, rowerek dlatego że po kontuzji kolana nie wolno mi biegać tak długo jak bym chciała a marzy mi się pół maraton za 3 miechy)
- po południu trening siłowy (ok 30 min) i basenik na rozluźnienie stawów (zalecony przez mojego fizykoterapeute)

Pytanko: kiedy lepiej odżywkę - jako śniadanie, po aerobach, przed siłowym czy po siłowym i basenie? Dodam że nie lubię smaku więc nie jestem skłonna brać częściej niż raz dziennie. W dni nietreningowe biorę jako śniadanie.

Zacznijmy od tego, ze nie stosowalem nigdy suplementacji, ostatnio sie za tym rozgladam i pewnie zaczne, chcialbym to na wstepie to zaznaczyc.

Ja bym zjadl z rana z tego wzgledu, ze nie musisz robic zarcia, tylko wstac, machnac odzywke i isc biegac

Jak te interwaly wygladaja, bo 1.5h to dlugo?

[saming]

Ale powiedzmy, np. teraz sporo nie biegałam i po zimie pewnie kiepska kondycha będzie, więc zacznę od czegoś bardzo początkującego - pewnie plan 6tygodniowy, ale od 2 tygodnia planuję zacząć. I czy w sumie odżywka "nadaje" się do tego, czy jednak lepiej pozostawić zwykłe śniadanko? Nie chcę na początku inwestować też w coś, co jednak może nie mieć sensu...

A teraz pozostaje mi się zmobilizować rano do wstania... heh