Wiosenne... tycie (a co) do 55 kg

[Wyrak]

Napisane przez B-52

Z lenistwa nie chce mi się znowu szukać tych artykułów, ale było o krajach azjatyckich, że tam tego jedzą dużo, na gramy było podane ale nie pamiętam dokładnie ile, pozostał mi w głowie ogólny zarys informacji.

Ja tam nie bylem, ale spotkalem sie z informacjami, ze to ich jedzenie duzo to mit, ze owszem, jedza czesto, ale nieduzo.
Ja np. widzialem dane sprzed kilku lat, powolujace sie na statystyki FAO (food and agriculture ogranization), ktore wskazywaly na 6krotnie wieksze spozycie soi w Stanach niz w Japonii, a roznica w populacji wynosi nieco ponad 2.5raza. Tyle, ze jest kilka komplikacji:
- odnosnik do strony FAO nie dziala.
- nie jest wyszczegolniona konsumpcja wsrod ludzi, a wsrod zwierzat (soja nalezy do skladnikow paszy)
- nie ma podzialu na produkty z soi sfermentowanej a nie - natknalem sie rowniez na informacje, ze np. Japonczycy w zdecydowanie wiekszym stopniu jedza soje sfermentowana, jesli juz; aczkolwiek, nie bylem w stanie znalezc odpowiedniego potwierdzenia dla tej informacji.

Napisane przez B-52

Pisali że być może przez to dziewczęta w tych krajach przedwcześnie dojrzewają. No i doczytałam też, że soja jest w tylu przetworach, słodyczach itp, że szok i po takich przeróbkach te wszystkie składniki soi nadal tam są? nie ulegają jakiejś... degradacji czy coś?

Jest, w Stanach masa jedzenia ma w sobie corn syrup i soje. Ble.

Napisane przez B-52

No i ja się nabrałam. Zresztą jest pełno preparatów sojowych w aptekach, na lewo i prawo chwali się soję. To co wczoraj przeczytałam, to taka informacja, jakby mi nagle powiedzieli że witaminy są niezdrowe. Szok i zdziwienie. Chociaż pierwsze parę punktów to zalety, a potem wymienia się wady. Jest ich tyle samo co wad, zazwyczaj. I bądź tu człowieku mądry.

Wg mnie, spozycie soi nie jest dla nikogo niezbedne, wiec biorac pod uwage potencjalne efekty uboczne...

Napisane przez B-52

On pracuje po 12 - 16 godzin dziennie. Utrzymuje mnie w zasadzie, bo ja pracuję z doskoku, parę razy w tygodniu po 3-4 godziny, więc mam mnóstwo czasu. Jakbym mu kazała jeszcze po pracy sobie gotować, to bym musiała być bez serca. Jak wychodzi o 6 czy 7 rano i wraca pomiędzy 19 - 22 do domu, to niech ma chociaż ugotowane chłopak

To zmienia postac rzeczy

Napisane przez B-52

Lubię karkówkę, golonkę i kabanosy i jajka na boczku. Ogólnie lubię tłuste mięsa, jeśli mam już je jeść. No i raczej nie codziennie, bo też by mi pewnie zbrzydło. Ale kiedyś pracowałam w chińskiej restauracji i tam jadłam cielęcinę albo golonkę na zmianę, codziennie i nie miałam dość, ale oni tak gotują że to jest nie do podrobienia. Ja tak nie potrafię.

To rob czesciej miesa, ktore lubisz.

Napisane przez B-52

Jak przytyję, to pewnie one też przytyją i wtedy mogą zostać jakie są. Ale jak ma być tak jak teraz, to ja już mam dosć. Wolę się wypchać i przypominać kobietę, niż zagłodzoną nastolatkę.

Tak, raczej sie zwieksza... ale nawet jesli nie, to co z tego? Jedrne ksztaltne piersi sa zawsze ladniejsze od balonowatych implantow, niezaleznie od rozmiaru.

[B-52]

:p

[B-52]

:p

[kiciakasia]

[QUOTE][QUOTE=Wyrak;17919902]Bingo, produkty z soi sfermentowanej a niesfermentowanej to duza roznica.
O "mleku" sojowym kazdy moze juz sobie z powyzszego wyciagnac wnioski.



Gdzie niby ? Amerykanie jedza najwiecej soi na swiecie. Tego syfu jest tyle wszedzie, ze glowa mala W krajach Dalekiego Wschodu, z tego co czytalem, wcale soi nie je sie duzo - np. widzialem info o 8gramach w Japonii i stwierdzenie, ze jest traktowane jako dodatek, przyprawa, a nie np. zrodlo bialka.

8g bialka sojowego, nie samej soi, a to dosc znaczaca roznica/chyba czytalismy to samo: byla jeszcze wzmianka o nieziemskich roznicach w spozyciu w chinach, ale to jest uwarunkowane glownie dostepnoscia takiego a nie innego pozywienia/
co nie zmienia faktu, ze to i tak mniej niz w usa

Kobietom tez moga szkodzic i zdarza sie, ze szkodza.

zdarza sie, ale paniom w okresie menopauzy glownie pomaga, a wiekszosc preparatow sojowych w aptekach to te zaczynajace sie na meno-


No niestety, co gorsza soja jedzie na opinii "zdrowego jedzenia"

i wykorzystuja to brzydkie koncerny, typu herbalife
a durni klienci sie na to nacinaja

[Wyrak]

Napisane przez kiciakasia

8g bialka sojowego, nie samej soi, a to dosc znaczaca roznica/chyba czytalismy to samo: byla jeszcze wzmianka o nieziemskich roznicach w spozyciu w chinach, ale to jest uwarunkowane glownie dostepnoscia takiego a nie innego pozywienia/
co nie zmienia faktu, ze to i tak mniej niz w usa

Nie, dane o ktorych ja mowie mowily o 8gramach soi dziennie, a nie bialka sojowego.
Co do Chin, to kiedys Santos pisala, jak dieta wplywa na zdrowie i plodnosc mieszkancow Hong Kongu jej zdaniem, fajnie gdyby bylo to zweryfikowane jakimis badaniami

Napisane przez kiciakasia

zdarza sie, ale paniom w okresie menopauzy glownie pomaga, a wiekszosc preparatow sojowych w aptekach to te zaczynajace sie na meno-

Zgadza sie, ja juz chyba o tym wspominalem nawet ?

[kiciakasia]

Napisane przez Wyrak

Nie, dane o ktorych ja mowie mowily o 8gramach soi dziennie, a nie bialka sojowego.
Co do Chin, to kiedys Santos pisala, jak dieta wplywa na zdrowie i plodnosc mieszkancow Hong Kongu jej zdaniem, fajnie gdyby bylo to zweryfikowane jakimis badaniami



Zgadza sie, ja juz chyba o tym wspominalem nawet ?

nie szastaj tak emotkami, nie sledze santos.
nie twierdze tez, ze soja jest wybitnie zdrowa.
nie wiem czemu nie edytowalo, ale dopisywalam jeszcze o lecytynie, ktora jako komponent jako taki tez jest ok.

[B-52]

:p

[kiciakasia]

ryzowe/owsiane/migdalowe?

[B-52]

:p

[kiciakasia]

mozesz zrobic sama: moczysz migdaly przez noc, zdejmujesz skorke, wsypujesz do miksera, zalewasz woda i jazda, mozesz doslodzic jak chcesz

[ossa]

Napisane przez twinsy21

Soja soją, my ją jemy raz na tydzien, dwa , żyjemy mamy się dobrze i w naszej diecie wege przyda sie troche bialka z tej rosliny Mleka nie kupilysmy i nie kupimy, w sumie kotlety z soi, tofu, itp w takiej ilosci jakiej jemy, wystarcza Mleka krowiego tez nie pijemy teraz i czujemy sie o wiele lepiej
Wszystko jest szkodliwe w pewnym stopniu, wiec...;p
U nas waga waha sie od 43.5 do 44.2 jakos tak Ale mamy nadzieje ze do maja uda nam si eosiagnac te 45 kg, bo tak troszke nasciemnialysmy endokrynologowi [ a raczej mamie, ktora musiala powiedziec to mu ] by nam dawke hormonow zmniejszyl Ale myslimy ze jakby uslyszal ze wazymy te powiedzmy 44 to tez by zle nie bylo ;p No to laseczki powodzenia w tyciu!

Bardzo dobre są napoje sojowe Alpro soya, polecam jeśli ktoś chce uzupełnić swoją dietę w soje, i jest już znudzony kotlecikami. Bardzo fajne urozmaicenie codziennych posiłków.