2004-12-22, 21:10 | #61 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
|
Re: najbardziej nielubiane prezenty...
Chrzestna mojej córki daje naprawdę nieprzydatne prezenty. Gdy córka miała 6 miesięcy, to dała jej śpioszki na 62 cm. To samo było z papućkami w tamtym roku i czapeczką. Wszystko za małe. Sama ma dzieci, a daje takie ubranka.
O prezentach dla dorosłych, to już nie wspomnę. Ale raz dała mi sweterek, który bardzo mi się podobał. Bardzo lubię żonę kuzyna, ale nigdy nie zrobiłabym jej na złość kupując coś "na odwal się". Natomiast z moimi teściami mamy taki układ, że my kupujemy sobie z mężem prezenty, a potem zawozimy je i oni nam je dają. Wtedy wszyscy są zadowoleni. Oni, bo nie muszą wymyslać co kupić, a my, że dostaniemy to co chcemy. Wiem, że nie ma wtedy niespodzianki, ale jak mam być rozczarowana, to wolę sama sobie coś kupić. Raz teście pod choinkę kupili nam piękny zegar. Jak nie wiem co komu mam kupić, to pytam wprost. Wtedy wiem, że osoba, której daję prezent jest zadowolona. |
2004-12-22, 21:38 | #62 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
|
Re: najbardziej nielubiane prezenty...
sarenka napisał(a):
> Dominiko, ale z tym to żartowałaś?: > > > Wpadłam więc na pomysł że wszystkie prezenty od teściowej, rok później dam jej córce. Nie, pisałam wczoraj jak najpoważniej... Ale dzisiaj okazało się że są to rzeczy właśnie wyciągnięte z lamusa... jej córki... Ona dostała je od kogoś i chcąc się pozbyć wcisnęła teściowej żeby mi je dała... (z rozmowy z tesciową wynikało że bardzo się starała żeby kupić mi tak piękne świeczniki i wyraźnie zostało zaznaczone że są to rzeczy wartościowe...)W tym roku po prostu pominę część rodziny jesli chodzi o prezenty. Nie chce mi sie silić na aż taki makiawelizm)) Jak się dowiedziałam to po prostu mnie zatkało. Dam prezenty tym osobom, do których mam jakiekolwiek pozytywne uczucia (a tych jest wiele, więc przyjemności w wybieraniu i kupowaniu drobiazgów mam w tym roku dużo ). Właściwie to szkoda byłoby mi nawet papieru i czasu żeby to pakować... Poza tym macie racje, mój pomysł wynikał z niskich pobudek :-/ Kajam się i cieszę, że wzięlam udział w tym wątku i że się powstrzymam. Mogłabym się później źle czuć ze wspomnieniami takiej sprawy... |
2004-12-23, 01:14 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 19 967
|
Re: najbardziej nielubiane prezenty...
Ooo Sarenko też zbieram aniołki a co do prezentów to wszystkie mi się podobają po prostu dla mnie liczy się chęć i włożona w to praca może każdy ocenia po sobie ?? ja się zawsze staram i czasem te prezenty sa praktyczne, czasem mniej, ale zawsze z mojej strony są przemyslane i od serca już nawet otwieranie przez kogoś prezentu ode mnie bardzo mnie cieszy i jestem jak na szpilkach, czy będzie miłe zaskoczenie na buzi czy średnie generalnie to otwieranie prezentów dla mnie i to skupienie na mojej osobie bardzo mnie krępuje, więc wolę patrzeć, jak inni to robią
__________________
" – Pani Iwonko! Pani wytrze tę szminkę, bo klient znów się będzie pieklił ... " NA PEWNO piszemy NA PEWNO oddzielnie! NAPRAWDĘ piszemy NAPRAWDĘ łącznie! |
2004-12-23, 07:49 | #64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
|
Re: najbardziej nielubiane prezenty...
Ja mam takiego małego Aniołka, który jest naszym domowym służbowym Aniołkiem przynoszącym szczęście Dałam go mamie jak była w szpitalu, bo trzy lata temu urodził mi się braciszek ( tak tak, taka różnica wieku 17 lat ) i mama ściskała go prez cały poród aż jej się wbił w ręke Poród mamuśka miała okropny, mówi , że gdyby był pierwszy to nie miała by więcej dzieci, nasze dziecko przez błąd lekarzy poprostu by sie udusiło...Ale od tej pory wierzymy , że Aniołki są super i przynoszą szczęście i jeszcze bronią od potworów co stwierdził mój braciszek... A! I od pożarów! Nasz Aniołki pod choinką stoją od wczoraj
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia: - Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina... - A warzywo? - pyta kelner. - On? To samo co ja. |
2004-12-23, 07:55 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: najbardziej nielubiane prezenty...
Olaboga.. Ciężko to zrozumieć postronnej osobie, która nie ma takich problemów.
Miałam koleżankę, która żyła z przyszłą teściową jak pies z kotem i po głębszym zastanowieniu wiem, że i ona pewnie miała podobne rozterki. Klasyczny przykład -> Poszła do teściowej na kawę, teściowa pyta: "jaką wypijesz?" ona: mocną czarną, bez cukru - jestem na diecie Teściowa wraca z kawą z bitą śmietaną, czekoladą i cukrem. [generalnie zawsze robiła koleżance po złości..] Podałam ten przykład [prawdziwy, krótki i ukazujący meriutm sprawy], żeby inne Wizażanki widziały, że nie zawsze trzeba być czarownicą aby zaczęły kierować nami niskie pobudki.. Życie nie jest ani czarne ani białe - my nie jesteśmy albo 'źli' albo 'dobrzy' [a we wszelkich odcieniach szarości] Życzę Wszystkim prezentów podarowanych z głębi serca.
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
2004-12-23, 08:48 | #66 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 638
|
Re: najbardziej nielubiane prezenty...
fantastyczny wątek ! gratuluję pomysłu...ja niestety z reguły mam ten problem że jestem zasypywana wrecz potokiem okropnych prezentów...luksusem jest sytuacja gdy moge sobie go wybrac albo gdy przynajmniej kupujący uwzględni moje zapotrzebowanie..cóż niestety...i wierzcie mi nie jestem jakaś super wymagająca...dla przykładu podam więc to co dostałam w ciągu oststnich 2 lat...
- supertandetna torebka wykonana z najczystszego chamskiego plastiku w kolorze bordowym,imitacja wężowej skórki z ogronmną "złotą" klamrą i takimż łańcuszkiem zamiast paska, - malutka torebka "do ręki", made in China,równie tandetna jak ta wyżej, wykonana w całości łącznie z rączką z pluszu (!!!) w srebrnoszarym kolorze, oczywiście "serbrna" klamerka, - plamoodporny obrus w obłędnym jaskrawożółtym kolorze z wytłaczanymi w plasiku wzorkami - komplet ścierek (6 szt)wykonanych z materiału przypominającego impregnowane worki żeglarskie,absolutnie nie chłonące wody (lniane to przynajmniejby sie przydały)nie nadawały sie nawet na szmaty do podłóg, - czapka i szalik w ultrasłodkim różowym kolorze,wykonene z jakiegoś elastyku imitujacego moher (Frankenstein powraca!!!) - najlepsze !uwaga! getry (tj, takie podkolanówki bez stópek)w kolorze wściekło różowo - czarnym...hm...nie wiemdo czego i kiedy mogłabym je nosić..na bal przebierańców? - kasetka do biżuterii ala plater czyli posrebrzany metal, inkrustowana czymś na wieczku w jakąś scenę rodzajową (!?)w środku wyściełana aksamitem, generalnie obrzydliwa (nie w moim stylu) no ale mogłaby byc gdyby nie fakt że 2mies po otrzymaniu skorodowała się okropnie, - koszmarny zestaw patelni ze sklepu wysyłkowego (!!!) - komplet sztucznej biżuterii ala Aleksis, dużo,bardzo dużo "złota" i cyrkonii - biustonosz (!!!) oczywiście za mały i na dodatek w ogólenie w moim guście... - farbki do szkła dla dzieci- dla mnie zupełnie nieprzydatne,ale ososba która mi je dała wiedziała że maluję na szkle stąd farbki do szkła to farbki no i mi kupiła... no i co Wy na to? BARDZO dużo mnie kosztowało żeby nie okazać swego niezadowolenia...nawet nie pisze więc co lubię a czego nie lubie dostawac bo i tak to co dostaję przerasta najczęściej moje najśmielze oczekiwania pod względem rzeczy których nie lubie dostawać... |
2004-12-23, 10:43 | #67 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 638
|
Re: najbardziej nielubiane prezenty...
chciałam jeszcze dodać że mimo że czesto dostaje takie prezenty jak wyżej opisałam to jednak przyjmuję je z usmiechem...niestety wymuszonym no ale jednak zachowuje pozory dobrego wychowania...a co dalej z takim prezentem zrobie no i że mi sie nie podoba i wyląduje w śmieciach..cóż...szkoda mi tylko kasy wydanej na te "śmieci"- dlatego nie gniewałabym sie gdybym miała przypadkiem dostać po prostu kopertkę z pieniędzmi...dlamnie byłby to EXTRA prezent i dziekowałabym ogromnie za to że mam okazje wybrać coś sobie sama a nie liczyc na to że w tym roku bedzie inaczej niz zwykle...poza tym doceniam wartośc pieniądza i to jak sie je trudno zarabia
nie wiem tak naprawde czy prezenty które dostaję sa na odwal (no takmi sie wydaje) czy po prostu te osoby mają fatalny gust...dlatego udaję...nienawidze bubli, a często to co dostaję to właśnie buble - nie zawsze i nie wszystkiie prezenty sa w stylu tych wymienionych wyżej...raz dostałam śliczną paczuszkę z różnorakimi rodzajami herbatek och cudownie mi sie tenm prezent zużywało...lubie dostawac kosmetyki: żele pod prysznic, balsamy do ciała (i tak się przydadzą)-pod warunkiem jednakże że nie sa z kategorii najtańsze z najtańszych...te mnie czesto po prostu uczulają... bardzo lubię dostawac rzeczy których bym sobie sama nie kupiła...na przykład luksusowe kosmetyki (ech kto nie lubi), perfumy,książki - te rzeczy ponieważ kosztowne to sa najczęściej ze mna uzgadniane, no ale to czy prezent jest fajny nie zależy przeciez od pieniędzy... jest tez katefgoria rzeczy o których co prawda nie marzę ale które sa użyteczne i jako takie przydatne - ważne by rzecz była trwała i porządnie zrobiona, gdyby wskazane przez mnie wyżejścierki były lniane - nieważne czy w ciapki czy w paski przydałyby się (w końcu to tylko ścierki)gdyby obrus był gładki i w stonowanym kolorze mimo żetani i plamoodporny kiedys by sie przydał...nie moge wymagac by ktos wiedział że podobają mi sie takie robione na szydełku lub imiteacje tegoż...albo lniane... raz dostałam czajnik taki zwykły na gaz a że był stalowy i naprawde ładny byłam zadowolona... ja kupując prezenty nie staram się koniecznie kupować tego co mi sie podoba, bo ktos o guście ze starszej daty uznałby mój wybór za nieco dziwaczny, ale to co wydaje mi sie że podobałoby sie tej osobie, zawsze analizuję jaki dana osoba ma styl obserwuje co lubi jak sie zachowuje...czujnie nasłuchuje praktycznie przez cały rok co sie komu podoba i o czym mówi...potem staram sie to wszystko zsumować używając jako mianownika sume pieniązków która dusyponuję...hm...troche sie pochwalę...w mojej rodzinie wszyscy twierdzą że mam do prezentów INTUICJĘ i że świetnie wybieram stąd bardzo często wyręczają się mna przy wyborze prezentów na różne okazje...dla mnie świadomość że obdarowana osoba będzie zadowolona i będzie się cieszyć jest tak ważna że zawsze daję się namówić... ech...Gwiazdka przed nami...nie zapominajmy że w Świetach prezenty nie sa tak naprawde najważniejsze... |
2004-12-23, 16:39 | #68 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: najbardziej nielubiane prezenty...
Ja nie lubię prezentów, które sama sobie wybieram.
Wychodzę z założenia, że jak czegoś potrzebuję, to to kupuję. A nie mam jeszcze aż takich takich potrzeb, że sama sobie na coś nie pozwolę. Nie lubię mówić, co bym chciała dostać, bo wolę sama wybrać - jak czegoś naprawdę pragnę, to mam w wyobraźni wszelkie szczegóły tegoż przedmiotu. A z kolei pokazać paluszkiem: to i to... To nie żadnej niespodzianki, to tak, jakbym sama sobie kupiła. Pieniądze mnie nie cieszą, równie dobrze ja też mogę komuś dać pieniądze i wyjdzie na to samo. Ale jeżeli jest to drobiazg, za to wiem, ile ktoś włożył w niego myśli... Najlepsze prezenty to dla mnie te "bez okazji", nawet nie wiem, czy można je podciągnąć pod kategorię prezentów. Pluszowa owieczka, dana mi bez okazji, bo koledze mama przywiozła, a ja jestem Owcą zwana, książka do chemii, która uwielbiam i chcę zdawać na maturze, bo moi chłopcy znaleźli tę książkę gdzieś u siebie, lizak, którego dostałam od kumpla, a koniec końców nie zjadłam i trzymam w pudełku... Takie przedmioty darzę ogromnym uczuciem. Uwielbiam, gdy coś ma wartość sentymenalną, choćby nie wiem jak bezwartościowe w sensie materialnym było. A w tym roku miałam - a może nadal mam - niezłą przeprawę przez prezent na mikołajki klasowe. Mieliśmy sobie dawać wczoraj, na wigilii klasowej. Cieszyłabym się z każdej głupotki, choćbym nie wiem co dostała. Ale dzień przed, o godzinie dwudziestej, osoba, która mnie miała, nagle się obudziła i napuściła kolegę, żeby do mnie zadzwonił... Miałam się w pięć minut zdecydować i natychmiat powiedzieć, co bym chciała. Jak mi było strasznie przykro!!! Tak jakby nie było całego miesiąca, żeby wybadać chociaż... Żeby to jeszcze był facet, ale nie, akurat to była jedna z pięciu dziewczyn z naszej klasy. Strasznie poczułam się olana, zwłaszcza, że nie jest ani trochę trudno określić moje zainteresowania. O to pokłóciłam się z moimi przyjaciółmi (pominę szczegóły...) i akurat w Święta czuję się potwornie samotna. Przy okazji nauczyłam się, że odbiór prezentu zależy także od tego, kto go daje... Bo potrafię cieszyć się z drobiazgów pochodzących z serca. A tak, to miś, który normalnie pasowałby mi do innego misia, stał się powtórką (bo takiego już mam, tylko większego), a cień w moim ulubionym kolorze zdaje się zupełnie bezużyteczny, bo tylko mi sińce pod oczami podkreśli... I okoliczności też się liczą, nie mogę polubić przedmiotów, które kojarzą mi się z kłótnią z najważniejszymi dla mnie osobami. |
2006-09-25, 20:38 | #69 |
Rozeznanie
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
Ja najbardziej nie cierpię dostawać ciuchów bo czesto choć nie zawsze są to nie trafione prezenty. W sumie rodzina zeby nie zadawać sobie trudu może mi wreczyć kase ale z jakąs dedkacja czy bilecikiem zawsze mogę sobie coś kupić . ALe nie cierpię sama sobie wybierać prezentów bo to wtedy przestaje być już dla mnie niespodzianka. Ale jesli ktoś mi daje prezent z sercem to już samo to cieszy bez wzgledu czy trafiony czy nie.
__________________
Gdyby została Ci tylko jedna godzina życia, i mógłbyś zadzwonić tylko do jednej osoby, lub tylko z jedna osoba mógłbyś spędzić tą godzinę, do kogo byś zadzwonił? z kim byś spędził ten czas? I dlaczego jeszcze zwlekasz?
|
2006-09-25, 20:42 | #70 |
Zakorzenienie
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
skarbonki
i porcelanowe figurki reszte zniosę w końcu prezenty
__________________
"I'm all alone, I smoke my friends down to the filter"
Tom Waits |
2006-09-25, 20:58 | #71 |
Zakorzenienie
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
Przewertowałam niemal cały wątek i dochodzę do wniosku, że nie ma takiej rzeczy, którą mogłabym komuś podarować, bez obawy, że znajdzie się na liście najmniej pożądanych prezentów Kobietom naprawdę trudno dogodzić
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
2006-09-25, 21:20 | #72 |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
wszelkie duperelki do postawienia na regale, które się tylko kurzą. Od eksa dostawałam przy byle okazji jakieś paskudne porcelanowe słoniki. Ubzdurał sobie, że je zbieram
Przynajmniej miło się je tłukło po zerwaniu |
2006-09-25, 23:06 | #73 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 097
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
Cytat:
Ja też nie cierpię niepraktycznych pierdółek do postawienia, na których zbiera się kurz, a już najbardziej porcelany we wszelkiej postaci. |
|
2006-09-25, 23:30 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
nieprzemyslane i kupione na odczepnego, to przede wszystkim
jakies brzydkie zabawki (w tym wieku? ) badziewne figurki nudne ksiązki o ktorych nawet nigdy nie wspominalam lubie praktyczne prezenty wiec sama wole powiedziec co mi w danej chwili potrzebne |
2006-09-26, 00:32 | #75 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: 71
Wiadomości: 2 633
|
Dot.: Re: najbardziej nielubiane prezenty...
nie nawidzę durnostojek. tylko się kurzą...
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama |
2006-09-26, 06:55 | #76 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Dot.: Re: najbardziej nielubiane prezenty...
Hmm... ja w ogóle lubię dostawać prezenty ale nie lubię dostawać ubrań. Tzn. jak się trafi coś fajnego to jestem bardzo zadowolona (przykładowo dostałam niedawno od TŻa superaśną bluzę ), ale przeważnie ktoś kupuje mi coś nie dość, że kompletnie nie w moim guście, to jeszcze za duże/za małe.
Tak samo sprawa się ma z perfumami. Co innego, gdy ktoś wie, w jakich zapachach gustuję czyt. zna mnie bardzo dobrze, a co innego gdy przypadkowo poznana osoba kupuje mi perfum, 'bo ma ładną buteleczkę', a cuchnie jak stado gęsi na wylocie Cytat:
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
|
|
2006-09-26, 07:49 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
Wreszcie moge sie wyzalic .
Nie cierpie dostawac kosmetykow z supermarketu kupywanych dzien przed Wigilia. . A takimi raczy mnie siostra jakis byle jaki zestaw do twarzy bo w ladnej kosmetyczce i juz jest prezent,ostatnio jej powiedzialam ze nie chce wiecej takiego czegos . I nie cierpie tanich perfum tez ze sklepu najczesciej po "4,50"ktore pachna okolo 20 minut na mnie i w ogole sa beznadziejne. Na nastepne swieta powiem co chce a co nie.
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
2006-09-26, 08:41 | #78 |
Raczkowanie
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
-Obciachowe pozytywki (któregoś roku na urodziny dostałam aż dwie,jedna brzydsza od drugiej) chyba juz je nawet wyrzuciłam,bo naprawde były tragiczne,chyba kupione na ostatnią chwile na odczepke
-Porcelanowe figurki
__________________
Jestem Boska Włochata I Boska |
2006-09-26, 08:52 | #79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Pyrlandia :)
Wiadomości: 7 349
|
Dot.: Re: najbardziej nielubiane prezenty...
Mnie również, świetna
A wracają do tematu... chyba nie ma takiego prezentu. Nie przepadam, za upominkami skrajnie praktycznymi , ale tak własciwie, nigdy nie dostalam czegos, co wybitnie nie przypadłoby mi do gustu. Nie lubię dostawać perfum, gdy ktoś nie orientuje sie zupełnie, jakie nuty lubię (tak zostałam m.in. "uszczęsliwiona" przez ciotkę Poison Diora, która zupełnie do mnie nie przemawia) Ogólnie rzecz biorąc cieszę z każdego prezentu |
2006-09-26, 11:22 | #80 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Re: najbardziej nielubiane prezenty...
nie lubie dostawac ciuchów z racji tego ze wiekszsc jest na mnieza mala
__________________
Essence mania trwa |
2006-09-26, 12:03 | #81 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: piła
Wiadomości: 2 478
|
Dot.: Re: najbardziej nielubiane prezenty...
ja tam nie znosze skarpetek... moja mama ma czasem takie zapedy
|
2006-11-08, 13:59 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 873
|
Dot.: Re: najbardziej nielubiane prezenty...
ja z kolei uwielbiam skarpetki szczegolnie kolorowe i palczaste moja siostra zawsze mnie takowymi obdarza
nie lubie dostawac ciuchow poniewaz cala otaczajaca mnie spolecznosc ma zupelnie inny gust niz ja (no chyba ze kupuja skarpetki to jest ok) nie lubie dostawac dezodarantow. nie chodzi o to ze moglabym odebrac to jak aluzje ale o to ze ja nie korzystam ze spray-ow tylko kulek ale co to kogo hmm czego ja jeszcze nie lubie? ksiazek tez nie lubie dostawac. ok. raz przeczytam i to na tyle :/ kosmetyki tez zwykle nie trafiaja w upodobania mojej skory. CIEKAWE JAK ODBIORCY MOICH PREZENTOW POSTRZEGAJA ICH TRAFNOSC |
2006-11-08, 14:23 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 696
|
Dot.: Re: najbardziej nielubiane prezenty...
Załamałam się dostając pewnego razu na Mikołajki od rodziców m.in. gigantyczny Słownik Ortograficzny PWN i Słownik pisowni łącznej i rozdzielnej PWN. Od tego czasu powiedziałam że sama będę wybierać to co chce dostać a oni będą jedynie finansować...
|
2006-11-08, 14:38 | #84 |
Zakorzenienie
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
o dziwo ja najbardziej nie lubię dostawac kosmetyków, jeśli nie sama je wybierałam, bo zazwyczaj dostaję takie typowo nie dla moich włosów, nie dla mojej cery, nie taki kolor, więc cieszyć to mnie one z pewnością nie cieszą, bo znów będą na półkach zalegające nieużywane kosmetyki
podobnie jest z ubraniami, kiedy są zupełnie nie w moim stylu
__________________
Świat w moich oczach nie mieni się tysiącem barw, ale za to pięknie pachnie.
http://bluegirl-ewa.blogspot.com/ |
2006-11-28, 08:02 | #85 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 409
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
Ja najbardziej nie lubię dostawac kwiatów ciętych, jakoś mi ich szkoda że za parę dni wywalę do kosza
Doniczkowe to co innego Uwielbiam za to dostawać perfumy, bo zauważyłam że te które dostaję są ładniejsze od tych które sama kupuję |
2006-11-28, 10:11 | #86 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Malopolska
Wiadomości: 185
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
NIe lubie kiedy dostaje cos czego mam juz cale mnostwo Byl taki okres kiedy moj TZ obdarowywal mnie namietnie przy kazdej okazji bielizna mialam jej cale mnostwo,pozniej znowu przerzucil sie na perfumy z czasem zaczelo mnie to irytowac i w koncu umowilismy sie ze jak bedzie sie zblizala jakas okazja to ja mu powiem co chce dostac niby nie bedzie wtedy niespodzianki(jak twierdzi moj TZ )ale wole takie rozwiazanie niz kolejny komplet bielizny
__________________
Zlosnica 999 |
2006-11-28, 10:25 | #87 |
Zakorzenienie
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
Najbardziej? pierwsza rzecz o jakiej pomyslalam jak zobaczylam tytul?
numer 1 !!! Bielizna a dokladnie Biustonosz - To sa rzeczy ktore kupuje sama bo jeszce sie taki nie urodzil co kupil mi stanik z ktorego bylam zadowolona. Figurinki z czegokolwiek - zwyczajnie nie jestem typem zbieracza nie mam gdzie ich stawiac i zbieraja kurz. Ale nic nie przebija stanika.... |
2006-11-28, 10:26 | #88 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 465
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
- kubki <raz mi nawet kol na mikolajki kalasowe podarowala zbity kubek ;/>
- bombki <ciotka w tamtym roku bo 'nie wiedziala co mi kupic' - mama kapcie i skarpetki <o bosh xD> - porcelanowe figurki <kiedys przez lata dostawalam od kol ale nic jej nie mowilam zeby jej przykro nie bylo > Najlepiej to dostac kase lub sie z kims umowic co by chcial dostac xD |
2006-11-28, 10:49 | #89 |
Raczkowanie
|
Dot.: Re: Najbardziej wzruszające prezenty
A j a najbardziej nie lubię prezentów których nie da się ukryć ani wyrzucić ani oddac i trzeba się z nimi męczyć do końca świata albo stracić w oczach darczyńcy.Mam na myśli jakieś dziwne nie w moim guście wazony czy obrazki zwłaszcza od rodziny.Mam taka ciocię która zawsze daje jakieś dziwne dzbanuszki a ja nie dość że muszę udawać że niezmiernie się cieszę to jeszcze muszę na każde święta odkurzac je i stawiać na honorowym nmiejscu bo ciocia nie omieszka spytać "jak tam mój prezent?pewnie ci się nie podobal?no tak prezenty od starej ciotki najlepiej prezentuja się w piwnicy" he,he,he
pozdrawiam |
2006-11-28, 11:05 | #90 |
Raczkowanie
|
Dot.: najbardziej nielubiane prezenty...
To ja standardowo.
Figurki. Nie znoszę słoników, słodkich laleczek, muminków, wypchanych ptaszków i innych atrakcji. Wielkie fe. Do czarnej listy dołączają też niektóre kosmetyki - na przykład wprost uwielbiam dostawać żal pod prysznic. Średnio lubię też dostawać prezenty, które w ciągu najbliższych paru dni są skazane na zniszczenie, skonsumowanie lub innego rodzaju spsucie. To tyle z wybrzydzania |
Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:00.