2013-01-10, 23:43 | #31 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Szczecin/Inowrocław
Wiadomości: 115
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
Nie wiem jak u innych, ale u nas i naszych znajomych ksiądz życzy sobie za ślub od 200 do 2000 zł, do tego organista, jakaś dekoracja kościoła, co u nas jest obowiązkowe, dokumenty potrzebne ( wszystkie możliwe świadectwa), czasem koszt nauk przedślubnych,obrączki, jakaś ładna sukienka i garnitur, bukiet i tak wyliczając ślub kościelny kosztuje realne pieniążki, które wysupłać nie łatwo, do tego każdy chyba chce ten dzień świętować z bliskimi, nawet koszt samych zaproszeń, kawy i ciasta w domu to jest jakiś wydatek. Nasz ślub kosztował nas około 1800 zł - same formalności typu "co łaska", wszystkie papierki moje i męża (zapowiedzi, sakramenty każdy ma po 3 czyli co najmniej 20 zł każde zaświadczenie), organista, dekoracja kościoła na wyraźne polecenie księdza proboszcza, nauki przedmałżeńskie. Dodatkowo pieniążki, które poszły na nasze przygotowania - stroje (fryzjer,makijaż i paznokcie na szczęście darmowe, plus pracy w branży), obrączki złote - nasze akurat nas kosztowały grosze za robociznę, ale to koszt od 400 zł wzwyż, bukiet +butonierka. No i wesele, czyli sama impreza, alkohol, zaproszenia, noclegi dla gości. Ślub cywilny w Polsce w kwietniu 2012 (kiedy my braliśmy ślub) to koszt coś około 100 zł (chyba 70-80 zł, plus akt urodzenia osoby, która jest spoza miasta, gdzie bierzecie ślub ok. 20 zł), my mieliśmy srebrne obrączki, koszt około 40 - 50 zł za parę. Autorko wątku, my braliśmy osobno ślub, dlatego, że po pierwsze nie wiedzieliśmy czy będziemy chcieli mieć kiedykolwiek kościelny, po drugie - sam sakrament nie jest niestety w Polskich urzędach honorowany, szkoda, że gorliwi katolicy tego nie oprotestują, a po trzecie koszt ślubu cywilnego jest nieporównywalnie niższy od kwoty jakiej sobie życzą księża. I od razu mówię - nie brałam ślubu kościelnego dlatego, że straszna ze mnie dewota, i co ludzie powiedzą, albo takie miałam parcie na białą kieckę - braliśmy go, bo to jedyny sakrament udzielany sobie nawzajem, a nie przez kościół, czyli księdza. Obydwoje zostaliśmy ochrzczeni, przystąpiliśmy do komunii świętej i do bierzmowania, wierzymy w Boga, dlatego był to dla nas naturalny krok, żeby być w zgodzie ze sobą. |
|
2013-01-11, 07:46 | #32 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Po ślubie ta dopuszczalna kwota zarobku jest większa.
|
2013-01-12, 17:45 | #33 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
Poza tym nie bardzo rozumiem stwierdzenia, że dekoracja kościoła jest obowiązkowa. Dekoracja, czyli - znowu - co? Może komuś wystarcza to, co w kościele znajduje się na co dzień bez żadnych kiczowatych ozdób? Zdecydowana większość rzeczy, które wymieniłaś tyczą się raczej oprawy niż samego sakramentu. Oczywiście, każdy chce, żeby na jego ślubie było ładnie, to jest zupełnie naturalne, ale jeżeli na coś mnie nie stać, to tego po prostu nie kupuję/nie zamawiam i tyle. Z wielu rzeczy, które wcześniej sobie zaplanowałam na wesele, musiałam niestety zrezygnować. Powód? Brak funduszy. Podczas np. powstania warszawskiego ludzie brali śluby niejednokrotnie tajnie, w zwykłych ubraniach, żeby zaraz potem pójść walczyć. Za PRL organizowało się przyjęcia w mieszkaniach, bo nie było innej możliwości. Radzę przeczytać: http://niewiastadzielna.soup.io/post...niuszki-11-lub Tym ludziom naprawdę chodziło o ślub - a nie o oprawę. Cytat:
Ale konkordatowy już tak, więc nie widzę problemu. Widzę pewną nieścisłość w Twojej wypowiedzi. Raz piszesz: "nie wiedzieliśmy czy będziemy chcieli mieć kiedykolwiek kościelny" a za chwilę: "dlatego był to dla nas naturalny krok, żeby być w zgodzie ze sobą" To jak to w końcu jest? |
||
2013-01-13, 20:25 | #34 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 198
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
Katolicy, chcący wziąć ślub, biorą go od razu w Kościele przed Bogiem. Nawet jeśli zaproszą rodzinę po prostu na obiad, bez wystawnego weselicha, to liczy się dla nich to, że wezmą ślub zgodnie z wyznawaną przez nich wiarą i nie będą w świetle swojej religii żyć w konkubinacie i grzeszyć nieczystością przedmałżeńską (bo w świetle Kościoła, nie wiem czy wiesz, małżeństwem nie będziecie po ślubie cywilnym). Zatem decydowalibyście się na dwa lata życia w grzechu. A potem chcecie iść przed oblicze Boga i ślubować, mimo, że już za małżeństwo uważaliście się od dwóch lat? Po co więc wam Jego błogosławieństwo? Po co ten Sakrament? Co dla was znaczy? Czy chodzi raczej o białą suknię, wystawne wesele i w kościele tak ładniej... Dla rodziny, dla gości... Takie puste to wszystko...bez pomyślunku... ---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ---------- Cytat:
Ślub jest dla katolików bardzo ważnym wydarzeniem i to chyba normalne, że chcą poświęcić na to jakieś środki? A Ty mówisz to z takim wyrzutem jakby ci ktoś kazał ten ślub brać. Jeśli się chce go wziąć i mieć bardzo wystawny, to po prostu trzeba sobie pieniążki odłożyć przez jakiś czas. A jeśli komuś zależy na Sakramencie przede wszystkim, i nie może wytrzymać dłużej w narzeczeństwie, niech nie robi wesela i tyle. |
|||
2013-01-16, 08:31 | #35 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Szczecin/Inowrocław
Wiadomości: 115
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
U "nas", czyli wśrod moich znajomych w Szczecinie, Gorzowie Wlkp., okolicach Kielc, Inowrocławiu i kilku innych miejscowościach. Mówię o kwotach, których faktycznie księża sobie zażyczyli. Ślub w innej parafii nie wchodzi w grę bez pozwolenia parafii własnej - kolejna kwota, ale tutaj "taryfikatora" nie znam. Okropne to, ale taka jest rzeczywistość. Nic po za kasą się nie liczyło. Dekoracja kościoła, której wymaga ksiądz to kompozycje kwiatowe na ołtarz, pod ołtarz, pod obraz i jeszcze bodajże jakieś dwa. "Bez tego się nie da". Proboszcza nie interesuje fakt, że ktoś chce wziąć ślub z potrzeby serca, a nie dla białej sukienki. Co do pogrubionego...Ja do pewnych rzeczy muszę dorosnąć, Ty może od dziecka wiedziałaś, że chcesz ślubu kościelnego, ja dopiero po ślubie cywilnym, już po rozpoczęciu wspólnej drogi i kilku innych wydarzeniach. Wcześniej nie czułam takiej potrzeby, nie było to dla mnie aż tak istotne, później moje życie się przewartościowało i nadszedł czas, żeby pomyśleć o takim kroku. Sunrise_23 Nie wiem czy jesteś katoliczką, ale sakrament jest nie ważny jeśli ktoś, kogoś zmusił z jakiegoś powodu, a mój ważny jest. Wymieniam te kwoty, żeby uświadomić forumce, na której post odpowiadałam, że ślub to nie tylko koszt wesela, czy drogiej kiecki, a cywilny to nie jest koszt porównywalny. Sakrament może być ważny, ale zanim nastąpi żyć trzeba, a po ślubie cywilnym można się razem rozliczać, być ubezpieczonym, nie ma problemu z formalnościami. Nie mówię o tym, że są jeszcze "firmy" gdzie są dodatkowe profity na współmałżonka, a właśnie ten wzgląd decyduje w większości przypadków. |
|
2013-01-16, 09:38 | #36 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
A ślub konkordatowy to ślub cywilny+sakrament, a nie sam cywilny. A ksiądz ma obowiązek zgłoszenia zawarcia małżeństwa do USC, bo jeśli tego nie zrobi, to małżeństwo jest nieważne. Więc nie jest urzędnikiem, tyle de facto pośrednikiem. Cytat:
Cytat:
Ja w trakcie załatwiań ślubu (konkordatowy) też spotkałam się z podobną sytuacją, tylko że u nas chodziło o organistę. Miałam powody, dla których nie chciałam, żeby mój parafialny organista grał na naszym ślubie. Ale spotkałam się również z postawą proboszcza, typu: "Bez tego się nie da, tak musi być, taki jest zwyczaj, pan organista musi być". Ale mi zależało na tym, żeby było inaczej i uparłam się. W końcu było tak jak chciałam JA. Było jeszcze kilka innych podobnych sytuacji, np. chcieliśmy żeby ślubu udzielał nam nasz znajomy ksiądz itp. Trochę się z proboszczem pomęczyliśmy, bo to trudny człowiek. Najadłam się nerwów, trochę popłakałam, nie ukrywam tego ale ostatecznie wyszło na nasze. Mogłam dać spokój i wziąć tylko ślub cywilny. Ale to nie wchodziło w grę. Jeszcze nie rozumiem tego: "sakramenty każdy ma po 3" Rozumiem, że chrzest, bierzmowanie, I komunia. O ile świadectwo chrztu rozumiem, że trzeba mieć, o tyle nie rozumiem dalej. Ok, świadectwo bierzmowania też w większości parafii chcą, żeby przynosić, aczkolwiek tak naprawdę nie trzeba być bierzmowanym, żeby wziąć ślub kościelny (tylko, że o tym księża nie mówią, chociaż ja dowiedziałam się właśnie od księdza). Ja w każdym razie takiego nie przynosiłam. Ale to trzecie zaświadczenie? O czym? O I komunii? Takich chyba nawet się nie wydaje, przynajmniej ja słyszę o tym pierwszy raz. Edytowane przez verumka Czas edycji: 2013-01-16 o 09:52 |
|||
2013-01-16, 11:53 | #37 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Szczecin/Inowrocław
Wiadomości: 115
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
Pogrubione - to miał być nasz dzień, więc właśnie tego chcieliśmy sobie zaoszczędzić. Woleliśmy zapłacić ile ksiądz chciał, nie użerać się i nie kojarzyć swojego ślubu z tym, że o wszystko musieliśmy się szarpać z księdzem. Gdybym miała przez to płakać i się wkurzać, to nic, ani nikt by mnie do wzięcia ślubu kościelnego nie przekonało. To ma być dla mnie ważne wydarzenie - przepustka do bycia w zgodzie ze sobą i z Bogiem, a nie kolejny problem. Z czystej ciekawości zapytałam sąsiada, który brał licencję na ślub w innej parafii w mojej parafii - koszt takiego zaświadczenia to połowa tego co się daje za ślub. Na prawdę, nie musisz rozumieć wszystkiego na tym świecie, więc daj spokój z łapaniem mnie za słówka i ciesz się faktem, że jesteś po ślubie, że u Ciebie są księża mniej nastawieni na czysty zysk i, że mam nadzieję jesteś szczęśliwa. |
|
2013-01-16, 19:34 | #38 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
Nie łapię Cię za słówka, po prostu chcę udowodnić, że jak komuś naprawdę zależy na ślubie kościelnym jako na sakramencie, a nie na innych jego aspektach, to nie będzie się wykręcał "że za drogo", "że ksiądz taki a nie inny", tylko zrobi wszystko, żeby go wziąć. A nawet jeśli weźmie osobno cywilny i kościelny z aspektów ekonomicznych, to za prawdziwy uzna ten kościelny, jako sakrament (tak, jak wspominani przeze mnie wcześniej moi znajomi). Co do pogrubionego: a dziękuję, jestem i to bardzo ale to nie jest tematem tego wątku |
|
2013-01-16, 19:45 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 499
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
No tak ale nie każdy zresztą wie od razu że chce mieć jednak ten kościelny moja ciotka z wujem wzieli koscielny po 20latach po cywilym i to nie było na zasadzie że prędzej nie mieli kasy na to czy coś i przysiegali przed Bogiem w kosciele w wieku 40lat majac dorosłe już dzieci
|
2013-01-16, 20:09 | #40 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
Ale jeżeli ktoś się uważa za wierzącego to raczej chyba powinien wiedzieć |
|
2013-01-17, 10:13 | #41 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 198
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
i myślę tak jak verumka, że nie wyobrażam sobie żeby problemy z organizacją ślubu, niemiły ksiądz czy jakiekolwiek inne okoliczności wpłynęły na to, że nie przyjmę Sakramentu, do którego wraz z drugą osobą zostaliśmy powołani przez Boga, bo tak traktuję małżeństwo. W jego świetle wszystkie przyziemne problemy schodzą na dalszy plan. Cytat:
Cytat:
Dla mnie ślub to ślub. Jeden. Nie rozwlekany, dzielony ze względu na to, że "żyć trzeba". Wolę poczekać, ubezpieczenia i profity nie uciekną. Nie będą one decydować o tym, że biorę ślub. No chyba, że między cywilnym a kościelnym nie żyjemy jak małżeństwo, wtedy rozumiem, że względy finansowe czy inne decydują o zawarciu umowy przed urzędnikiem, która dla nas właściwym ślubem nie jest, nie za małżonków się nie uważamy i nie nosimy obrączek- tak jak pisała jedna wizażanka. W takim przypadku rozumiem dzielenie ślubów. To moje zdanie na ten temat. |
|||
2013-01-17, 10:59 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 499
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
niech każdy robi jak uważa każda sytuacja jest inna i każdy jest mądry jak go samego sytuacja nie dotyczy tyle ode mnie w temacie i pozdrawiam serdecznie
__________________
Miłość zaczyna się wtedy, kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż twoje. Edytowane przez Kohnelia20 Czas edycji: 2013-01-17 o 11:57 |
2013-01-17, 14:42 | #43 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 1 012
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Ja słyszałam,że są ludzie którzy biorą ślub w USC i robią wesele ewentualnie obiad...Czemu zawsze wszyscy uważają, że jak jest ślub w Kościele to później musi być koniecznie wielkie weselicho,a nie skromny obiad?
My postanowiliśmy wziąć ślub konkordatowy i zrobić skromny obiad dla 25 osób, ale potem jednak chcieliśmy wesele na 65 osób...Ja nie uważam,że w obowiązku jest robienie wielkiego wesela i obojętnie czy po ślubie w USC czy w Kościele... Uważam, że ludzie strasznie "cisną" się na ślub w Kościele...Chociaż nie wiem po co.. Ja jestem osobą wierzącą i chodzę do Kościoła...Nie jestem świętą wiem...Mieszkam z Narzeczonym przed ślubem i wiem, że to jest grzechem.. Ale nigdy by mi nie przeszło przez myśl żeby brać ślub kościelny np bo co rodzina powie, gdybym nie była katoliczką to ten ślub w Kościele do niczego nie byłby mi potrzebny... I dlatego uważam, że róbcie tak jak wy chcecie i nie patrzcie na innych, bo Wam ma to odpowiadać...Bierzecie ślub dla siebie bo się kochacie i chcecie być razem i dlatego czy weźmiecie ślub w USC czy w Kościele to jest najmniej ważne...Żebyście tylko Wy byli zadowoleni... I tak jak pisze autorka posta, nie ma najmniejszych przeciwwskazań żebyście najpierw wzięli ślub w USC, zrobili obiad albo i nie, a potem kiedyś możecie wziąć ślub kościelny (jeżeli będziecie odczuwać taką potrzebę). To tyle ode mnie ---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ---------- Cytat:
Zgadzam się z Tobą, też uważam, że jeśli ktoś chce mieć ślub w Kościele to zrobi wszystko żeby do niego doszło...Bo wymawianie się jakimiś drobnostkami typu, że Ksiądz jest materialistą (zawsze można iść do innego Kościoła i tam wziąć ślub, gdzie Ksiądz nie będzie wszystkiego przeliczał na złotówki np.), albo że trzeba chodzić na nauki i robić kursy (a np ktoś nie ma na to czasu bo pracuje, to powiem że słyszałam że niektórzy Księża są bardzo wyrozumiali i idą Młodym na rękę). Edytowane przez myszeczka87 Czas edycji: 2013-01-17 o 14:37 |
|
2013-01-17, 21:43 | #44 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Szczecin/Inowrocław
Wiadomości: 115
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
|
|
2013-01-18, 13:20 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 198
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
|
2013-01-21, 19:37 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3 014
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
A dlaczego jest to akurat kościelny Wydaje mi się że dla osoby wierzącej ślub religijny powinien być ważniejszy ...Argumenty że ślub w kościele jest drogi bo ksiądz żąda tyle tyle i tyle są naciągane bo ksiądz nie może żądać okreslonej kwoty ,śluby są co łaska a jak podaje jakies kosmiczny cennik to się tłumaczy ze sie tyle nie ma a jak nie to się idzie gdzie indziej . |
|
2013-01-21, 21:59 | #47 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiadomości: 1 130
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
A co do tematu posta, to temat rzeka.... ja osobiście uważam, że trudno przekonać kogoś do swoich racji, z jednej strony autorka prosi o pomoc, opinie, ale w gruncie rzeczy chyba jednak chce potwierdzenia dla słuszności swoich decyzji. Tak działa większość wątków. Ja miałam wielkie szczęście, bo wszystko potoczyło się dla mnie cudownie, mimo wielu życiowych błędów znalazłam się tu, gdzie jestem, u boku kochającego męża. Nie podoba mi się, że wielu ludzi nie traktuje Sakramentu Małżeństwa jako zaproszenia Boga do wspólnego życia, ale staram się ich nie oceniać. Przyznam, że ciężko mi zachować spokój, kiedy ktoś usprawiedliwia swoje grzechy i nagina zasady dla własnych potrzeb, ale ciężko z tym walczyć. Gdybym miała wprost odpowiedzieć na pytanie w pierwszym poście wątku....cóż, nie wiem, co jest "normalne" ale wg mnie to niemoralne. Wiem, dobrze mi się mówi, miałam ślub konkordatowy i wesele również i to całkiem wystawne dzięki moim rodzicom, ale takie jest moje zdanie. Ślub cywilny jest dla mnie tylko urzędową umową, nie umiałabym traktować go jak aktu najwyższego oddania się drugiej osobie, jak ukoronowania miłości.
__________________
|
|
2013-01-22, 20:51 | #48 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 198
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
Zawsze jednak myślę sobie, że nie ma na świecie człowieka bez grzechu. W każdym trzeba widzieć przede wszystkim dobro. Każdy ma też jakąś swoją drogę, zawirowania życiowe. Nie wszystko układa się zawsze po naszej myśli. Dlatego żyję po swojemu, tak jak umiem najlepiej, tak, by chwalić Boga swoim życiem. Nie zawsze się to udaje. Ale się staram z całych sił. Myślę, że jest wielu ludzi, którzy także mogą powiedzieć, że się starają i to jest ważne. |
|
2013-01-26, 14:24 | #49 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 196
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Ja ślub kościelny traktuję czysto formalnie, natomiast ślub kościelny ma dla mnie wartość duchową.. najważniejszą. Traktuje go bardzo poważnie. Nie wyobrażam sobie brać go od tak, bo 'tak trzeba'. Przysięgam przed Bogiem miłośc do Drugiego Człowieka, wierność, życie w dostatku i w biedzie, wzajemną troskę. Stajemy się duchową Jednością. Było by nie w porządku, gdyby przyszło mi tylko RECYTOWAĆ przysięgę, czy inaczej - ODBĘBNIĆ, jak to niektórzy czynią.. 'biorę ślub, bo czas mnie goni', 'wyjdę za mąż za niego, bo nie znajdę już innego, lepszego, nie kocham go, ale tu dziecko trzeba planować, jakoś to będzie' jak dla mnie głupota..
Do ołtarza winno się pójśc z człowiekiem z Którym zechce się spędzić resztę życia, któremu nie będzie się kłamac w żywe oczy, że się kocha i przysięgać wierność, kiedy ta/ten nie jest wierny;] Jak dla mnie bezsens. To nazywam odbębnianiem ślubu.. Dodam, że nie jestem jakąś zagorzałą katoliczką.. ale pewne zasady trzeba szanować ;] a i jeszcze jedno.. po ślubie cywilnym osobiście nie chciałabym wesela, bo jak wspominałam nie traktuję go jakoś szczególnie, mimo iż wtedy jesteśmy już formalnym małżeństwem.. Wesele mi się marzy, nie dlatego, bo tak każdy robi. To jest szczególna chwila, którą chciałabym zatrzymać chociaż na płycie, żeby móc to po latach wspominac Nie mam pieniędzy.. nie biorę ślubu. To nie znaczy, że podchodzę do ślubu 'przedmiotowo'. Przecież nie wezmę ślubu kościelnego, a po latach wyprawię wesele ;]
__________________
.. i ślubuję Ci.. czerwiec 2015 Zuzanka 22.08.2016 II kreski 15.09.2019 |
2013-01-26, 21:12 | #50 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 196
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Tfu.. na początku miałam na myśli ślub cywilny - drobna pomyłka.
__________________
.. i ślubuję Ci.. czerwiec 2015 Zuzanka 22.08.2016 II kreski 15.09.2019 |
2013-05-29, 20:44 | #51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: D&G
Wiadomości: 19
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
cześć Dziewczyny!
Nie wiem do kogo mam się zwrócić z moim problemem więc postanowiłam zaczerpnąć porady tutajNo więc: Mój chłopak jest adoptowany. Jego adopcyjni rodzice się rozwiedli. Mama ponownie wyszła za mąż(nowy mąż nie adoptował mojego TŻ) i zmarła. Wdowiec wziął ślub z moją matką(też mnie nie przysposobił, byłam pełnoletnia). Czy uważacie że jeśli będziemy chcieli się pobrać to będą jakieś przeciwwskazania w Kościele? Bardzo Was proszę o radę. |
2013-06-04, 07:25 | #52 | |
Uzależnienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
__________________
Bridezilla |
|
2013-06-19, 15:38 | #53 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 31
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
Zgadzam się z powyższą wypowiedzią. Opowiem Wam laski, jak to u mnie wygląda. Mieszkam z TŻ 4 lata - jak to mówią moi zagorzali katoliccy rodzice na "kocią łapę". Wiele razy usłyszałam w owym czasie różne plotki na swój temat, że jestem w ciaży i dlatego nie odwiedzam rodziców, że mnie i mojego TŻ porwali jako zakładników do Niemiec, no mówię wam Kochane, śmiech na sali. Do tego wiele razy proboszcz mnie zaczepiał i pytał kiedy ślub i w ogóle. Nie chcę brać ślubu kościelnego, robić mega hucznego wesela. BO LICZY SIĘ TO CO JEST W SERCU, POMIĘDZY PRZYSZŁYM MĘŻĘM I ŻONĄ I KSIĄDZ MI DO TEGO NIE JEST POTRZEBNY. Jak to proboszcz określił, cytuję "wszyscy się nażrą, wypiją wódkę, a na drugi dzień będą obgadywać jakie to jedzenie było okropne, wódka do niczego i muzyka drętwa" Więc po co mi robić z mojego i TŻ najpiękniejszego dnia w życiu taką szopkę. Zyjemy w czasach gdzie większość osób planuje ślubek kościelny wszystko cacy, biorą kredyt no bo jak bez pompy co rodzina powie, a poźniej okazuje się że się rozwodzą a kredyt trzeba spłacać. Oczywiście każda z nas zakłada ze rozwodu nie będzię i daj wam Bóg szczęścia, ale życie jest brutalne. Wracając do kwestii spowiedzi, czystości to też Wam opowiem z doświadczenia. Będąc nastolatką uczęszczałam na Oazę, odnowę w Duchu Świętym. Na Oazie wpajali nam strach, że współżycie to grzech, masturbacja to grzech, wpajali nam poczucie winy, słabsze osoby się z tego spowiadały. Dla mnie ksiądz to zwykły człowiek i np ja nie zamierzam mu się spowiadać z takich intymności. To jest tylko moje, sfera którą przekracza jedynie TŻ. Do tego dołączyli się moi rodzice zagorzali katolicy, wyznawcy rydzyka. Tak mi z mózgu sieczkę zrobili że musiałam chodzić do psychologa bo bałam się panicznie ciąży do tego stopnia że stosunki były tak bolesne że prawie ich nie było. Do tego podsuwali mi gazetki typu Miłujcie się, gdzie młodzi opisywali swoje przeżycia seksualne i żałowali ich, i opisywali że szatan ich przez to opentywał no chore. Każdy człowiek ma własny rozum i sumienie i musi postępować zgodnie ze swoją wolą, a nie narzuconą przez kościół rodzinę czy kogoś tam. Wstępując w związek małżeński musicie liczyć się ze swoim mężem/żoną i to on czy ona jest najważniej/-szy/-sza a nie to co powie mamusia czy tatuś czy ktoś tam obcy. Buziaki Edytowane przez balenciaga91 Czas edycji: 2013-06-19 o 15:41 |
|
2013-06-19, 16:13 | #54 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Z waszych wypowiedzi wnioskuje że sam ślub cywilny jest cacy a kościelny jest bee bo przecież tylko z presji jakie społeczeństwo na nas nakłada się odbywa. Ja sądzę niech każdy robi to co uważa za słuszne. Nie mam zamiaru prawić tu morałów bo co mi to da? Ale wkurza mnie postawa "Patrzcie na mnie ja nie wierzę w te głupie śluby kościelne, ja się wyłamałem i mam ślub cywilny. Patrzcie nie jestem jak Ci idioci co pobierają się tylko dlatego w kościele że mamusia i tatuś kazali" Irytuje mnie to, bo czemu niby ma to służyć? chyba tylko żeby dowartościować się przed samym sobą i internetem
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama |
2013-06-20, 16:18 | #55 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3 014
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
Ale jak uznjesz że twoi potencjonalni goście to jakieś zlośliwe głodomory to nie masz po co ich zapraszać faktycznie. ale wiesz że właśnie tą "intymną sferą" podzielialaś z potencjalnie milionami czytelników Przecież spowiedź to nie wywiad gdzie sie podpisujesz nazwiskiem tylko przyznanie sie jednej osobie, którą ma obowiązek zachowania tego dla siebie. Jest to dyskomfortowe bo nikt nie lubi sie przyznawać do słabości ale dzieki temu uczy pokory (a ta w chrześcijaństwie jest cnotą) co ? że opisywali swoje przezycia ? przeciez na tym forum mnóstwo osob to robi .Czy to że żałowali jest chore ? Mnie to nie dziwi bo znam takie historie akurat bez kontekstu religijnego ale osób które miały z tą sferą duże problemy i latami z tego wychodzili a potem dzielą sie tym z innymi - nie dlatego że lubią ale dla przestrogi. W rożnych filach dokumentalnych czy czasopismach psychologicznych pczytasz takie historie , takim ludziom trzeba gratulowac że pokonali swoje słabosci a nie nazywać ich chorymi Cytat:
słabsze ?? po prostu miały inne sumienie niż ty i widocznie ich to gryzło. Cytat:
Owszem kazdy ma swoje ale na czymś sie je zazwyczja opiera, czesto na tak zwanych autorytetach , bo zdroworozsądkowo /pokornie uznaje że wszystkich rozumów nie połknął i że inni -starsi, lepiej wykształceni etc prawdopodobnie wiedza lepiej. Ciekawa jestem co jest twoim kompasem moralnym ,na jakiej podstawie ksztaltujesz swój światopogląd ? Pytam tez dlatego że mam subiektywne oczywiście wrażenie że z całej twoje wypowiedzi przembrzmiewa jakas taka wyższosć jakbyś sie uznawała są lepsża mądrzejszą od tych wszystkich tych osób kóre wymieniasz wrecz chwalisz tym że twoja wizja jest odmienna od tego co ci wpajano, ty wiesz a tamci wszyscy to sa pewnie jacys zmanipulowani ,rodzice to "wyznawcy rydyzka" -slowo wyznawcy brzmi bardzo mocno jakby co najmiej w jakieś sekcie byli .Koledzy z oazy byli "słabi"- więc ty jak rozumiem bylas ta silna, lepsza), Kapitalikami-które wedlug netykiety sugerują podniesiony głos ,czy wrecz krzyk-glosisz że ksiądz ci nie jest potrzebny podobnie negujesz obecność bliskich bawiacy sie na weselu. Ciekawa jestem skad to sie bierze ? oczywiście że ksiadz nie jest potrzebny Przez wieki ksiedza przy ślubach w ogóle nie było bo i on slubu nie udziela. Sensem slubu kościelnego nie jest pokazanie sie ksiedzu ani zadowlonie rodziców tylko chęc zaproszenia Boga do swojego związku, jezeli uwarzasz że związek to ty i twój chłopak,świetnie sobie radzicie a Bóg ci do niczego nie jest potrzebny to ślubu nie bierzesz. Podobnie jak sie nie zgadzasz z kościelną wizją małzeństwa to taki ślub bylby i tak niewazny wiec nie masz go co brać, proste jak komus sie chcesz tlumacyzć to chyba predzej rodzinie a nie ludziom na forum . Poza tym to nie do końca jest temat wątku bo Autorce nie chodziło o to czy brac ślub kościelny czy cywilny tylkoo kolejnosc Nie wiem wiec jaki jest sens czy cel twojej przydługiej wypowiedzi, sie chcesz tym pochwalic albo pożalić jaką masz okropna rodzine ? |
|||
2013-06-20, 16:31 | #56 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Dione super to ujęłaś. Zgadzam się ze wszystkim
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama |
2013-06-20, 22:20 | #57 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 245
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Cytat:
__________________
"Wszyscy będziemy się śmiać z pozłacanych motyli" |
|
2013-06-21, 09:47 | #58 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Dione, piękna wypowiedź, podpisuję się obiema rękami i nogami
Cytat:
Cytat:
|
||
2013-06-21, 13:10 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 245
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Przeczytaj jeszcze raz to co napisałam Został tak przedstawiony w przypadku który znam. Zrozumiałam po prostu o co chodzi autorce postu bo znam podobną sytuację. Mam ci naziwska i adresy podać? W tym przypadku, który znam w głowie namieszała katechetka.
__________________
"Wszyscy będziemy się śmiać z pozłacanych motyli" |
2016-05-01, 19:28 | #60 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3 063
|
Dot.: Ślub cywilny i kościelny
Ciężki temat. Nie wiem sama. Nie wiem czy potrafię wierzyć zgodnie z katechezą, a jako dziecko nie czułam nigdy przyjemności z chodzenia do kościoła, rodzice sami nigdy nie chodzili - wyganiali mnie. Chyba to leży w kwestii wychowania w wierze. U mnie raczej kiepsko - owszem nauczono mnie że wierzę dla siebie, nie dla kościoła, instytucji, księdza itd.
Jako dziecko marzyłam o ślubie w kościele. Niestety są to tylko marzenia. Dlaczego? Bowiem koszta zorganizowania sobie samemu ślubu kościelnego a ślubu cywilnego to nieporównywalna góra pieniędzy. A żaden ksiądz nie da ślubu za darmo (co łaska), żadna sala weselna nie zorganizuje wesela za co łaska tak jak żaden fotograf nie zrobi zdjęć za darmo itd. Nie pracowałam zbyt długo by móc sobie samemu zorganizować taki ślub. A szalona nie jestem i kredytu na ten cel nie wezmę. Owszem wierzę i wiem, że przez to że nie mam pieniędzy na ślub i wesele - na pewno nie jestem gorsza. |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:31.